Będąc zakochanym w naturze i rzeczywistości, będąc, podobnie jak choćby
Dawkins "religijnym ateistą" uwielbiam również muzykę klasyczną. I uważam
ją, jak Adorno, bez żadnych ogródek, za znacznie lepszą od popularnej. Choćby
dlatego, iż większość muzyki popularnej posługuje się mniej lub więcej
uproszczonym językiem tonalnym opracowanym przez wielkich kompozytorów XIX
wieku. Czemu więc wybierać byle jaki odbłysk z lepszego źródła? Lepiej sięgnąć
po źródło.
Do tekstu.. |