Jeśli wybór ma
przebiegać między tolerancją, a homogenizacją, miedzy bezpłodną walką "wszystkich
ze wszystkimi", a współpracą (dla dobra wspólnego i osiągnięcia
zasadniczych celów, a nie tylko dla zaspokojenia swojego subiektywnego - często
narcystycznego - ja) to autentyczny racjonalista wyboru nie ma. Musi się
opowiedzieć za pluralizmem, tolerancją, za modus
vivendi i pracą na rzecz bonum
communae.
Do tekstu.. |