Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Lipiński Zawiodłem się na tym artykule. Gospodarka "zachodnia" działała na zasadzie zastępowalności pokoleń. I co z tego ? Czy jesteśmy w stanie przewidzieć ile będzie potrzebnych pracowników za 20 lat ? Może lepiej żeby nas było mniej ale za to żebyśmy byli lepiej wykształceni i rozwinięci. Wskaźniki bez uwzględnienia uwarunkowań kulturowych , ekonomicznych, etc.. Może ten 7% wzrost ilości małżeństw w Irlandii jest na przykład związany z wyżem demograficznym w Irlandii sprzed 20-30 lat?
Reklama
Mariusz Agnosiewicz - Odp Gdyby nie zdawano sobie sprawy z doniosłości odnowy pokoleń, nie ściągano by takiej liczby imigrantów. Lepiej gospodarkę i system opierać na własnych ludziach niż importowanych. Irlandia wszystkie wskaźniki związane z demografią ma wyśrubowane: - najwyższa dzietność - najniższa śmiertelność - najmniej rozwodów - wzrost ślubów jawi się w tym kontekście jako naturalne uzupełnienie tego trendu.
skorpion13 1 na 1 A Pan panie Mariuszu, wierzy w to co napisał? Przecież duża ilość nisko płatnej siły roboczej jest na rękę jedynie ponadnarodowym korporacjom i to one (głównie amerykańskie) doprowadziły do exodusu ludności Afryki. Poza tym wprowadzają pewną niestabilność - co jest n rękę tym samym korporacjom korzystającym z najtrwalszej waluty rozliczeniowej. Socjolodzy i futurolodzy od dawna już twierdzą, że za lat 30 wskaźnik trwałego bezrobocia osiągnie circa 50%. Po co produkcja dzieci? Aby duża cześć z nich całe życie była klientami opieki społecznej? Bo korporacjom również potrzebne są rzesze konsumentów... Możliwie jak największe... I nie ich zmartwieniem jest czy te rzesze będą miały co do gara włożyć - ten aspekt boomu ludnościowego do jakiego nawołują - zostawiają na głowie rządów. --------------- I jeszcze jedna dziwna niekonsekwencja... Zamieścił pan mapkę polski ze średnimi ilościami dzieci w rodzinie.... Ale nie wpadł Pan na pomysł aby skorelować to ze współczynnikiem zamożności i bezpieczeństwa socjalnego.
Mariusz Agnosiewicz - odp. 1 na 1 Idzie o to, aby tak planować POLITYKĘ GOSPODARCZĄ państwa, aby tworzone były coraz bardziej ambitne i lepiej płatne miejsca pracy i ine nie stworzą się przez redukcję populacji. Spójrzmy na gęstość zaludnienia za zachodnią granicą. Gdyby Polska miała analogiczne zaludnienie to mieszkałoby nas 75 mln a nie 38 mln. Powinniśmy dążyć do przynajmniej niemieckiej gęstości zaludnienia oraz do niemieckich warunków pracy, czerpiąc inspirację ze szwajcarskiego ducha demokracji oraz norweskiej polityki gospodarczej, dodając do tego polskiego ducha wolnościowego. Futurolodzy mają u mnie autorytet wróżek, więc mogę rozmawiać o ich sądach pod warunkiem, że ferują takie, które chciałbym, aby się spełniły. Co do dzietności: istnieje oczywiście zależność jej od upośledzenia gospodarczego kraju, które stworzyła nam transformacja, ale przecież wyraźnie o tym napisałem w tekście. Przez ekonomiczne upośledzenie mamy współczynnik dzietności 1,38 zamiast 2,13. Ale też i ekonomia nie wyczerpuje całości. Opolskie jest bogatsze niż ściana wschodnia a ma niższą dzietność. Generalnie tam gdzie mamy skłonność do zawierania małżeństw, tam mamy wyższą dzietność.
Celecrin - Mariusz Agnosiewicz 2 na 2 Konsekwentnie pytam się: Co jest powodem, że rodzime Niemki, Francuski czy Szwedki nie rodzą dzieci?
GrzeTor - Hipergamia itp. 1 na 1 Arminius - Mielą wolno ale skutecznie 0 na 6 "Również z danych Pew Research Center wynika, że współczynnik dzietności wśród muzułmanów w Europie jest średnio o 0,7 wyższy aniżeli wśród niemuzułmanów, przy czym w krajach zachodnich różnica często przekracza 1 dziecko na kobietę:" "Jesteśmy zarazem wolni od niemieckich problemów w postaci dużej nieintegrującej się grupy imigrantów oraz kulturowego przeorania polityczną poprawnością". Tabelka z danymi zaczerpnięta z Pew Research Center jest wielce znamienna w swej wymowie. Bo wynika z niej że jednak młyny integracyjne - co prawda wolno - ale jednak mielą skutecznie - gdyż we wszystkich krajach zachodnioeuropejskich - w tym w Niemczech - w długofalowej perspektywie ilosć dzieci rodzonych przez Muzulmanki będzie się zmniejszać, podobnie jak różnica w ilości dzieci posiadanych przez Muzułmanki i Niemuzułmanki. Fakt ów najpewniej wynika ze stopniowego przejmowania przez Muzułmanki zwyczajów i stylu życia Europejek z którymi obcują - co jest najlepszym symptomem integracji. Z danych zaprezentowanych jednoznacznie też wynika, iż wszelkie islamofobiczne tezy typu, "za 20 lat połowa Europy zachodniej to będą Muzułmanie" - to nic innego jak pozamerytoryczna histeria.
Arminius - dlaczego? 2 na 4 "Konsekwentnie pytam się: Co jest powodem, że rodzime Niemki, Francuski czy Szwedki nie rodzą dzieci? " Styl życia będący pokłosiem - miedzy innymi - feminizmu, w którym kobieta realizuje się nie tylko poprzez posiadanie dzieci albo realizuje się poprzez nieposiadanie dzieci - koncentrując się na innych priorytetach.
Celecrin - Arminius 3 na 5 Młyny integracyjne są powodem, że dzieci "zmielonych" muzułmanów jadą do Syrii zabijać chrześcijan? To ci zintegrowani, a inni?
Jak integrują się muzułmanie mogą świadczyć badania w których na przykład zadaje się pytanie czy są za szariatem albo na przykład po prostu obserwować jak z wolna administracja w Niemczech czy Anglii PODDAJE się islamowi przez oddanie spraw rodzinnych sądom szariackim, czy opłacanie wielu żon Arabom de facto łamiąc prawo i innych rzeczy. Na przykład niedawne przyjęcie w policji szkockiej hidzabow:). To jest integracja?
www.polishexpre(*)icji-specjalnie-dla-muzulmanek euroislam.pl/sz(*)-sady-i-urzednicza-hipokryzja/ Nie. Realny swiat mówi coś innego , muzułmanie NIE INTEGRUJĄ się prawie wcale. Najlepszym przykładem niech będzie historia Palestyńczyków w Danii
wolnemedia.net/(*)gracji-palestynczykow-w-danii/ 20 lat!
Z 321 Palestyńczyków, którzy otrzymali prawo pobytu, w roku 2009 roku 218 było na zasiłku. Statystyki kryminalne też nie są optymistyczne. 63 osoby otrzymały wyrok skazujący na więzienie, a 114 zostało ukaranych grzywną.
I tyle w temacie Frank Holman 0 na 2 Dokładnie tak. Feminizm sprawił, że cywilizacja upada. Feministki wyginą. Nasza cywilizacja zostanie zastąpiona nowym islamskim patriarchatem. I wszystko zacznie się od nowa. Co prawda, można by to jeszcze zmienić, upadek zatrzymać. Ale nie byłoby to bardzo "przyjemne" dla wielu kobiet. Oczywiście jest możliwa także wersja bez problemów dla kobiet, tj. z pełnym dobrowolnym udziałem, ale nieprzyjemna dla jakiegoś innego sponsora. Na początek obstawiałbym banki i korporacje, ale to wymagałoby najpierw silnych rządów z silnym poparciem społecznym i chyba tak czy siak - końca demokracji, zwłaszcza w jej dzisiejszym lewackim rozumieniu. Generalnie konieczne jest do tego: całkowite praktycznie zamknięcie granic, deportacja wszelkich imigrantów, mocny program polityczny na rodzenie dzieci przez dobrze dobrane najlepsze ochotniczki Obywatelki /żadnych równości, żadnych obcych/ w zamian za pełne ich utrzymanie materialne. I możemy żyć długo i szczęśliwie. jakkolwiek niktjak dotąd na coś takiego się nie zdecydował
Czesław Szymoniak 1 na 1 Wg mnie ta mapa przekłada się na liberalizm światopoglądowy vs konserwatyzm. I tak tłumaczyłbym sobie te plamy na załączonej mapie. Co do Polski zachodniej to trzeba wziąć po uwagę fakt, że jest tam ludność przesiedlona z kresów i jest to ludność bardziej przemieszana w tym również pod pod względem religii. Liberalizmowi sprzyja moim zdaniem przemieszanie ludności i mniejsza wzajemna kontrola zachowań i obyczajów a konserwatyzmowi zasiedzenie od wielu pokoleń. Jeśli chodzi o dawne NRD to sprawa również wydaje się oczywista, ten kraj był zlaicyzowany przez system bardzo mocno a luteranizm jest w porównaniu z katolicyzmem podatny na laicyzację i to u nich pozostało. Czechy tradycyjnie historycznie miały awersję do katolicyzmu. Bawaria to konserwatywny katolicyzm. Należy moim zdaniem wiązać brak religijności z liberalizmem co z kolei przeklada sie na wiekszy odsetek związków nieformalnych. Nie wykluczam że konserwatywna II RP wywarła piętno na zachodniej części Białorusi i zachodniej Ukrainie, stad może to podobieństwo do mapy II RP. A może powody są jeszcze inne? Francja jawi się jako wyjątek pośród krajów katolickich ale trzeba wziąć pod uwagę zaszłości historyczne, jest to katolicyzm wyjątkowo zlaicyzowany. Skandynawia? To kraje protestanckie liberalne.
Celecrin - Frank Holman 1 na 1 Sadze ze srodowiska feministyczno-lewicowe nie do konca zdaja sobie sprawe z sytuacji ale przycmiewa ich ideologia i nienawisc do mezczyzn. Niedawno wstawilem linka na Forum z rozmowy feministki z bratem c. Hitchensa Peterem wstawiam go jeszcze raz:
www.youtube.com/watch?v=HaoHmZkzwhs Ta pani mowi, ze gwalty i grabieze w Kolonii na 1200 kobietach sa z winy policji, ktora nie potrafila zapanowac nad tlumem. Nie jest to wina Arabow i ich kultury ale NASZEJ policji, czyli kobiety nie sa masowo gwalcone na przyklad na Owsiakowym Woodstock bo policja panuje nad tlumem facetow.
W identycznym tonie wypowiedziala sie szefowa Akcji Humanitarnej: powiedziala ze przecietny muzulmanin przerazilby sie tym co dzieje sie w polskim domu. Rece opadaja tymbardziej ze przecietny muzulmanin traktuje corki jak krowy.
Frank Holman 1 na 3 Szczerze to chyba g... kogokolwiek interesuje z czego zdają lub nie zdają sobie sprawę te kretynki. Gdyby zdawały sobie sprawę z tego jak jest na prawdę, nie byłyby kretynkami i nie byłoby o czym w ogóle mówić. Feminizm dawno osiągnął swoje słuszne cele, po tym organizacje feministyczne powinny zniknąć, ... ale zostały i chcą trwać. W takiej sytuacji zawsze i wszędzie w każdej organizacji następuje natychmiastowe wypaczenie i działalność staje się szkodliwa dla otoczenia. Obecnie najczęściej szkodliwość takich organizacji wyraża się w ułatwianiu islamizacji. Przykład pierwszy z brzegu: "Wspierana rządowymi pieniędzmi holenderska instytucja antydyskryminacyjna uznała, że jakkolwiek życzenie okrutnej śmierci homoseksualistom jest bardzo złe, zakazane i grozi kłopotami prawnymi ze względu na "mowę nienawiści", to jeśli jest się muzułmaninem, zdaniem holenderskich "specjalistów", wtedy nie dochodzi do dyskryminacji. Eksperci pozarządowej organizacji stwierdzają, że takie groźby to tylko sposób wyrażania swojej "ekspresji religijnej"." PS. Wracając do Twojego przykładu. Kretynka (żeby usprawiedliwić islamistów) mówi, że to wina niesprawnej Policji, ale na co dzień zrobi wszystko, aby nie dać Policji żadnych kompetencji do panowania nad takim tłumem.
Frank Holman 2 na 2 Zresztą z islamizacją jest w ogóle problem szerszy. CHodzi o to, że poziom infiltracji proislamska agenturą wpływu wszelkich organizacji, czy środowisk społecznych, a także rządowych, w tym także ruchów racjonalistycznych, jest potężny, moim zdaniem dochodzi niemalże do 100%. Takie organizacje, jak ONZ już od dawna są jawnie islamskie, przejęte przez islam i prowadzą politykę jawnie islamizacyjną świat /przynależność do tych struktur jest np. dla naszego Kraju staje się z każdym rokiem po prostu coraz większym skandalem/. Dotyczy to także polityki co już najmniej kilku państw z dawnej tzw. cywilizacji łacińskiej. W innych organizacjach społecznych, w tym ruchach racjonalistycznych, agentura islamska sprowadza się głównie do propagandy proislamskiej oraz do pacyfikowania wszelkich przejawów analizy i informowania o negatywnych aspektach islamu. Efekt jest z tego taki, ze wszelkie te organizacje mogą działać i propagować swoje pomysły na lepszy świat, ale do momentu, gdy ma to związek z islamem. Po dojściu do tego aspektu, natychmiast jedyne co im wolno - to bronić islamu, negować jego odpowiedzialność za zło, a tam gdzie się da - propagować go. Podobną siłę, aczkolwikek nie aż taką 100% infiltrajcę ma lobby LGBT.
skorpion13 - @Agnosiewicz 2 na 2 ,,Futurolodzy mają u mnie autorytet wróżek, więc mogę rozmawiać o ich sądach pod warunkiem, że ferują takie, które chciałbym, aby się spełniły.'' Jak narazie to ich przewidywania dość dobrze się sprawdzają. Spadek liczby miejsc pracy w przemyśle jest zdecydowanie większy niż przewidywany w diagnozach z połowy lat 80. Dotychczas ,,zniknęła'' jedynie 1/3 stanowisk., a mówiono o co najmniej 40%. Przykład - najprostszy. Produkcja procesorów. W latach 80 potrzebne były do tego duże hale fabryczne z setkami stanowisk roboczych szeregami pieców na epitaksju, trawiarek itd... Wszystko obsługiwane przez ludzi. Dziś sytuacja wygląda następująco : do agregatu wielkości 2 dużych kontenerów wkładamy monokryształ krzemu, wprowadzamy dane dot. procesów, montujemy zestaw masek i.... Na drugim końcu odbieramy mikroprocesory najwyższej skali integracji z najszybszym zegarem taktującym. Dotychczas udaje się upchnąć te nadwyżki pracowników w sektorze publicznym i usług. Jednak tu już brakuje możliwości. Czyli - niektórzy przepowiadający przyszłość naukowcy - nie są wróżkami a opierają się na racjonalnych analizach postępu technologicznego, poprawnie kalkulując przyrost jego tempa w miarę pojawiania się nowych możliwości.
Celecrin - skorpion13 1 na 1 Gospodarka oparta na zastepowalnosci pokolen jest moim zdaniem mzonka. Kiedy Niemcy w latach 60-70tych sprowadzaly do pracy Turkow potrzebowaly rak do pracy w fabrykach na liniach montazowych. Dzisiaj prawie nikt z nowo przybylych Arabow nie moze znalezc pracy.(3%) Niemcy nie potrzebuja juz duzej ilosci taniej sily roboczej (poziom zawodowka), wymagaja poziomu co najmniej technikum. Centra obrobcze CNC, roboty spawalnicze, zgrzewcze, montazowe. Firma gdzie pracuje ma 20 lat, na poczatku linie obslugiwalo 5 ludzi i wytwarzala towaru powiedzmy w ilosci 80.000 szt na zmiane, dzis pracuje na takiej linii 3 ludzi i produkuja 200.000szt. Ale najlepszym przykladem jest rolnictwo. Na Zachodzie pracuje w nim obecnie 5% ludzi a wytwarza wiecej zywnosci niz kiedykolwiek. W Polsce niedawno pracowalo 20% obecnie 12%, wytwarzajac te sama ilosc zywnosci.
GrzeTor - Polki zawsze pracowały 3 na 3 @Arminius - piszesz coś o kobietach realizujacych się w korporacjach, zamiast jako matki. A przecież Polska przez większość czasu była krajem rolniczym, w którym kobiety pracowały na polu, czy też hodując zwierzęta. I to było podstawowym zadaniem kobiety - praca na roli. Potem było trochę przemysłu - gdzie znowu kobiety pracowały jako jakieś szwaczki itp. Koncepcja kobiety niepracującej ma raczej związek z bogaty krajami anglosaskimi z epoki kolonialnej, gdzie jakaś angielska dama miała miejscowych służących lub niewolników, którzy na nią pracowali. W Polsce feminizm nie polegał więc na tym, aby kobiety mogły pracować - bo zawsze to robiły - ale na tym, żeby mogły mieć stanowiska uprzednio zdominowane przez mężczyzn - dyrektorów, lekarzy, polityków, policjantów itp. A to, że teraz kobiety realizują się w korporacjach, a nie jak dawniej na roli wynika po prosty z zapotrzebowania na pracę, które w korporacjach jest większe niż w rolnictwie.
Arminius - nie piszę -1 na 1 "@Arminius - piszesz coś o kobietach realizujacych się w korporacjach, zamiast jako matki." "Konsekwentnie pytam się: Co jest powodem, że rodzime Niemki, Francuski czy Szwedki nie rodzą dzieci? " Styl życia będący pokłosiem - miedzy innymi - feminizmu, w którym kobieta realizuje się nie tylko poprzez posiadanie dzieci albo realizuje się poprzez nieposiadanie dzieci - koncentrując się na innych priorytetach." Nic nie piszę o kobietach in gremio realizującychs ię w korporacjach, zamiast jako matki - patrz wyżej. Piszę o kobietach realizujących się inaczej niż dawniej. Jedne robią to w korporacjach inne - na przykład - pracując jako przedszkolanki i nie mając dzieci albo mając tylko jedno.
ZaKotem Z tych mapek mnie wychodzi, że powodem niestałości małżeństw w Europie - i, jeśli wierzyć wnioskom Mariusza Agnosiewicza - zagrożeniem drmograficznym - jest ATEIZM. Czy zaczniemy wreszcie na "racjonaliście" aktywnue walczyć z tą straszliwą abominacyą?
Klopton - do artykułu W Polsce może mieszkać dosłownie 5 osób i mogą to być nawet sami mężczyźni, wystarczy np że będą menagerami z branży porno, która generuje większe zyski niż facebook, czy microsoft. Mogą to też być inni mężczyźni, również 5 osób, będą zarządzać i łatać dziury w drodze która biegnie przez Polskę. Rozważania o ilościach bez uwzględnienia jakości to czas zmarnowany. Łączenie gospodarki z demografią to coś gorszego niż czas zmarnowany, to tworzenie kultu gospodarki samej w sobie, efekt będzie taki, że ludzie zaczną żyć dla gospodarki. Jak ludzie żyją dla gospodarki to wszyscy zamieniają się w zarządców i łataczy dziur w drodze. Przykładem jest Wielka Brytania. To kraj do którego wszyscy chcą jechać ale w którym nikt nie chce mieszkać na stałe, szczególnie tubylcy.
klaio - @skorpion13 1 na 1 "Jak na razie to ich [futurologów - k.] przewidywania dość dobrze się sprawdzają." Całościową ocenę futurologii dał w artykule w Rzeczpospolitej pisarz i krytyk sf Marek Oramus (
www.rp.pl/artyk(*)szelkich-przewidywan.html#ap-1 ). A on wie, co mówi, skoro zajmował się futurologią całe życie. Nie została na niej sucha nitka. Spełnienie ogromnej większości "wróżb prawdziwych" wynika z ogromnej ich ilości i statystycznego trafu. Konkluzja jest taka, że futurologia podkrada wiarygodność nauce, ale nią nie jest. Co nie znaczy, moim zdaniem, że nie warto spekulować co do przyszłości. Futurologia ma podobny sens jak alternatywna historia ("co Beck myślał się stanie, gdyby Polska poszła z Hitlerem ..." ułatwia odtworzyć procesy/motywacje które doprowadziły do odrzucenia warunków Niemiec przez sanację), tyle, że trzeba znać jej ograniczenia. W odróżnieniu od historyków, futurolodzy takich ograniczeń znać nie chcą.
Autor:
klaio Dodano:
09-12-2016 GrzeTor - Mężczyzna, który tylko chce mieć.. 2 na 2 Aktualny system dobierania się w pary oparty o romanse, uczucia, podrywanie itd. to droga przez mękę dla mężczyzny, który tylko chce mieć dzieci. Dawniej, za czasów małżeństw aranżowanych dla takich ludzi wszystko działo się automatycznie - przydzielenie kobiety, z którą od razu mogli przystępować do rozmnażania się. Teraz aby mieć dzieci mężczyzna musi przejść wieloletnie formalności, w ramach których m.in. oczekuje się od niego, że będzie tańczył, dbał o modne ubieranie się, dawał się ponieść uczuciom, uczestniczył w imprezach, konkurował z innymi mężczyznami o kobiety. Rzeczy które nie mają zwiazku z robieniem dzieci (taniec?, moda?), którymi może być niezainteresowany, a nawet ich nie lubić - stają się obowiązkami biurokratycznymi do wypełnienia. Najpierw takie formalności przez kilka lat podczas zdobywania kobiety, a potem kilkanaście lat tego typu formalności aby utrzymać, bo inaczej się rozwiedzie i zabierze dzieci. W tym samym czasie w trzecim świecie działa sprawny automat reprodukcyjny wspierający mężczyzn, którzy chcą mieć dzieci, nie wymagający lat bezsensownych formalności dla ich posiadania.
DyktaFon - GrzeTor B. trafne spostrzeżenie.... tylko że większość facetów nie chce mieć dzieci :) Bo po co? (jeśli nie mam racji, to proszę się tu wpisywać, zobaczymy, jakie są statystyki na fR :) ) I z zupełnie innych powodów robią te wyżej opisane hocki-klocki :)
Jan M - Blednie wnioski Wnioski i dane na temat Szwecji/Norwegii moga byc przekłamane czy tez błedne. Poniewaz tam zwiazki niemałżenskie sa traktowane tak jak małżenskie. To ma niewiele wspolnego z moda, religia czy mentalnoscia. Po prostu w zwiazku (małżenskim czy nie) ma sie takie same prawa i obowiazki wobec panstwa i siebie. Wiec trudno sie zorientowac ile tam jest dzieci pozamałżeńskich, i tym podobne statystki. Po prostu dosc opiekuncze panstwo daje bezpieczenstwo wychowania dzieci, i tyle. Mieszanie do tego małżenstwa, imigrantow czy religii jest bez sensu dla tych panstw. Bledne wnioski pana M.A.
Autor:
Jan M Dodano:
13-12-2016 Frank Holman - faceci nie chcą mieć dzieci 1 na 1 A i owszem. Bo niby jak mają chcieć mieć dzieci, skoro większość kobiet nie chce ich wychowywać (choćby dlatego, że to dla nich byłby drugi na raz etat). A sytuacja dokoła /tzw. system/ nie daje zwykle już tej prostej możliwości: pracujesz, znaczy stać cię, aby na podstawowym poziomie utrzymać matkę swojego dziecka, które się nim zajmuje. Możecie sobie mówić o słusznej feminizacji, o prawach kobiet - ale ta sytuacja nie ma przyszłości i w dłuższym okresie prowadzi do depopulacji.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama