Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.563.357 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Wiedza nie ma właściciela.

Dodaj swój komentarz…
czytelnik - Nakład wyczerpany
Proszę pogratulować autorowi. Książkę mam i czytałem. Bardzo ważna i świetnie napisana. Udało mi się też przeczytać "Spór o naturę prawdy" (PIW, Warszawa 1984) - niestety nie własną, pożyczoną z biblioteki, a są tam rzeczy, do których chciałoby się wrócić. Chętnie bym ją kupił, podobnie jak i ciekaw jestem pozycji "Trzeba w coś wierzyć? i inne eseje z filozofii praktycznej" (Aletheia, Warszawa 1997) - tej w ogóle nie widziałem. Niestety te dwie ostatnie pozycje są niedostępne, nakład wyczerpany. Kiedy zostaną wznowione? A może ktoś zechce opublikować wszystkie w wersji elektronicznej? Warto.

Autor: czytelnik Dodano: 02-05-2004
Reklama
Zbyszek Lisiecki - o wartości poznawczej bez dowodu
>Przyjąłem tę hipotezę, bo ... nie znalazłem argumentów, które ją falsyfikują.

Czyż nikt ci człowieku drogi nie powiedział bez dalszych uzasadnień i dowodów: bzdury gadasz ? czy nie poznałeś jeszcze smaku zażenownia z tego powodu ? jeśli nie, zrób to teraz
Autor: Zbyszek Lisiecki Dodano: 07-06-2004
czytelnik - Mateusza 5,22
"A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego."
Autor: czytelnik Dodano: 11-06-2004
bpazdro - Kilka wątpliwości
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Autor za punkt wyjścia przyją właśnie Hume'a. Ani Hume nie był pierwszym filozofem podejmującym problem religii, ani tym bardziej jedynym filozofem w ogóle. Po wtóre, sama opcja Huma: genetyczno-psychologiczna, obok swoich walorów (psychologicznych), posiada swoje ograniczenia. Wg Huma każdy rodzaj wiedzy jest czymś przypadkowym (w tym matematyka) i zasadniczo polegającym na tak czy inaczej pojętych nawykach. Problem religii była rozważany też na innych polach: socjologicznym, politologicznym oraz stricte filozficznym: metafizykalnym oraz fenomenologicznym. I właśnie w tych dwóch ostatnich znajduje (lub może) ona znaleźć swoją właściwą przestrzeń i rozstrzygnięcie. Autor, ograniczając się do w istocie: psychologicznej perspektywy analizy zjawiska religii, zastosował wobec tego fenomenu procedurę typu pars pro toto.
Autor: bpazdro Dodano: 12-09-2004
Grzegorz - hipoteza czy jej fragment ?
Drobna uwaga dotycząca hipotezy Hume'a, którą autor przyjął jako podstawę. Nie chcę się nadmiernie spierać, ale wydaje mi się, na gruncie moich wiadomości, że autor trochę tą hipotezą manipuluje (tzn. przyjmuje ją wybiórczo pomijając jej istotne konsekwencje).
Proszę wybaczyć pewne uproszczenia w wyjaśnieniu, ale przecież nie chodzi o to aby tworzyć tu rozprawy z historii filozofii.
Hume wyszedł od tego, że podzielił sobie stany umysłu na trzy grupy - bezpośrednie wrażenia - wrażenia wynikające z bodźców, idee proste - czyli uogólnienia wrażeń bezpośrednich oraz idee złożone, które zbudowane są z idei prostych. Uznał, że idee złożone, których nie da się uzasadnić logicznie ideami prostymi są powiedzmy bezwartościowe, a w każdym razie muszą być z konieczności przyjmowane na wiarę. Cały wic w tym, że koncepcja Hume'a w takim samym stopniu "uderza" w pojęcia absolutu i Boga jak i w inne koncepcje złożone, w tym te stanowiące podstawę empiryzmu takie jak np. materia czy świat materialny. Po co o tym piszę ? Otóż moim zdanie jeśli wyjdziemy (a tak czyni autor) od teorii Hume'a to uznać należy za bezzasadne zajmowanie się zarówno absolutem (Bogiem) jak i materią. Przyjęcie "bezzasadności poznawczej teizmu" w świetle tezy Hume'a oznacza równocześnie przyjęcie bezzasadności poznawczej empiryzmu. Zatem - autor mimo swojej deklaracji, nie przyjął hipotezy Hume'a tylko przyjął jeden z możliwych wniosków tej hipotezy, nigdzie nie wspominając, że Hume godził swoimi rozważaniami głównie w empiryzm. Uznaję zatem ten fragment za taką nazwijmy to wygodną manipulację, bo z jednej strony nie można powiedzieć żeby Hume takiej hipotezy nie postawił, z drugiej natomiast odnosiła się ona nie tyle do absolutu, ale do WSZYSKICH idei złożonych które w sposób logiczny nie mogą być wywiedzione z idei prostych. Jednym z dokonań Hume'a było zanegowanie idei przyczynowości, twierdził on bowiem, że związki przyczynowe, są również ideami złożonymi, których nie da się ani zaobserwować, ani wywieść z idei prostych.
Jeśli zatem dokonamy podsumowania hipotezy Hume'a to należy zauważyć, że wskazuje ona że idee złożone nie dające się wywieść z idei prostych nie dają się udowodnić oraz co za tym idzie nie daje się udowodnić istnienia związków przyczynowych, to zaś czego nie można udowodnić - przyjmowane jest na wiarę. W tym sensie można posunąć się nawet do stwierdzenia, że omawiana hipoteza stawia również pod znakiem zapytania zasadność poznawczą nauk przyrodniczych, które wszak badają relacje i związki między zjawiskami gdyż relacje te nie dają się (zdaniem Hume'a) dowieść i przyjmowane muszą być na wiarę.

Pozdrawiam
Autor: Grzegorz Dodano: 31-05-2005
ALWARRO - ale...
Ale po co sie odwoływać do filozofów którzy już raczej nie maja szansy myśleć, nie lepiej wymyśleć coś samemu?? Pan Bohdan może i nie przyjął tezy Hume'a w całości ale takie jego prawo, mógł ja udoskonalić przez okrojenie... (sorki za komentarz do komentarza)
Autor: ALWARRO Dodano: 30-04-2007
mohawk - Wyjaśnienie
Wszystkim malkontentom i samozwańczym geniuszom z marszu i bez czytania obnażającym fałsz czy wręcz bzdurność argumentacji Autora należy wyjaśnić, że prezentowany tekst jest częścią książki o przekonaniach religijnych. Uzasadnienie przyjęcia hipotezy Hume'a, jak i wykładnia jej sposobu rozumienia przez Autora znajdują się części głównej książki.
Autor: mohawk Dodano: 21-05-2007
Myślący
To o czym pisał pan profesor ( tezy teizmu) to ten wątek przerabiał już Leszek Kołakowski. Cała praca jest poprawna i oczywista, religia potrzebuje filozofii, teologia potrzebuje filozofii. Co w tym takiego dziwnego ? Religia zawiera prawdy Objawione, które mają znaczenie dla Zbawienia człowieka. " Fides et ratio" lub " Rozumiem aby wierzyć, wierzę aby rozumieć".
Autor: Myślący Dodano: 25-03-2008
pietad
Założona przez autora "Bezzasadności..." teza, to czysta gimnastyka umysłu. Jednak zasadna, bo człowiek poszukujący od czegoś musi zacząć.
Skaza pierworodna tezy polega na niedostrzeżeniu, że teizm (wiara)opiera się na - używając języka naukowego - definicji, a nie tezie. Stąd biegnie wniosek, jeżeli koniecznie chcemy rozumować na ten temat, że mamy do czynienia z czymś niedającym się dowieść.
Tego, co określa wiara nie da się opisać językiem naukowym, także logiką. Stąd Stary i Nowy Testament opierają się na języku bardziej literackim, niż rzeczowym. Koran jest zbiorem zapisów - wręcz wydaje się pełnych chaosu - objawień. Z wiarą bowiem jest tak, że zamyka w sobie całość rzeczywistości od sfery duchowej po jej spięcie z materialnością. Sfery duchowej nigdy nie opiszemy metodą naukową. Zapewne nigdy też nie opiszemy sensu życia tą metodą, bo on nigdy nie będzie dla człowieka w pełni poznawalny. W tym jest zawarte piękno naszego istnienia. Gdybyśmy to potrafili rozpoznać, to nie byłoby sensu żyć. Dlatego wyzwanie ogarnięcia całości, podjęte przez treść przekazu teistycznego, jest tak frapujące.
Autor: pietad  Dodano: 15-11-2008

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365