Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.035.642 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 290 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
(..) nie sposób, opierając się na hipotezie religijnej, wywieść jakiegokolwiek nowego faktu ani przewidzieć i przeprowadzić dowolnego zdarzenia, ani też oczekiwać nagrody czy lękać się kary.

Dodaj swój komentarz…
Agaata Nogązmiata
http://www.gender.uni.lodz.pl/aktualnosci.html
Może nie tylko w Warszawie i Krakowie?
Autor: Agaata Nogązmiata  Dodano: 31-12-2013
Reklama
Ira2010   2 na 2
Kompletnie nie rozumiem przypisywania mojej płci lękliwości, braku dynamiki, odwagi w działaniu, kruchości itp. Znam wielu facetów z takim cechami i o czym to świadczy? kobieta z natury swej jest waleczna i energiczna, inaczej nie podołałaby roli matki.
dajcie spokój z tą socjalizacją płci. nienawidzę różu, uwielbiam małe i duże samochodziki a lalki mam w dużym poszanowaniu...

"...aż w końcu ułoży się do mężczyzny jak doskonała muzyka do szlachetnych
słów".
w tym problem, że to on musiałby chcieć się ułożyć, nie ona. ona jest już doskonała.
Autor: Ira2010  Dodano: 04-12-2010
feministka - męskiej perspektywy ciag dalszy   2 na 2
Drogi panie, żeby o czymś pisać, trzeba trochę poszukać, zagłębić się w dany temat, a nie pobieżnie przejrzeć jakieś artykuły i na ich podstawie, przy zastosowaniu, a jakże, męskiej optyki, wyciągać wnioski na temat ludzi. W tekście sporo błędów, widać, że jest pan uprzedzony wobec feminizmu i nie zaprzątał pan sobie głowy dokładniejszym przyjrzeniem się gender studies i odłamom feminizmu. Ale taki jest internet, można tu zamieścić, co się chce. Powinien pan dziękować postmodernizmowi, bo dzięki niemu może pan bezkarnie, nie ośmieszając się zbytnio, głosić różne banialuki.
Autor: feministka Dodano: 13-10-2009
tliszka - jako kobieta  -1 na 3
Biologia rodzi pewne konsekwencje, które nas nie determinują? Czy nie determinuje nas we wszelki możliwy sposób, że zostałyśmy wyposażone w macicę z kanałem wyprowadzającym potomstwo na zewnątrz i piersi, z których mleko zaczyna cieknąć gdy słyszymy płacz naszego dziecka?

Urodzenie dziecka uświadomiło mi w najbardziej namacalny i bolesny sposób, że jesteśmy w bardziej niż byśmy dzisiaj chciały sposób określone przez nasze biologiczne funkcje. Codzienne obserwacje coraz bardziej mnie przekonują, że pojęcie "natury ludzkiej" trzeba by wyjąć z lamusa.
Możemy szukać naszej tożsamości poza biologią, ale tak naprawdę dopiero pełne jej poznanie, zrozumienie i przyjęcie może stanowić bazę budowania naszej niezależności duchowej i osobowości.

Świetny artykuł, który wyraża moje przemyślenia na temat gender studies - że zamiast badać, sugerują nam jak być powinno. Od dawna noszę się z zamiarem napisania czegoś podobnego stykającego te "nauki" z marksizmem, który wszakże miał również "naukowe" podstawy i pretensję do opisania świata zgodnie z wcześniej wymyślonym wzorem i jego przeobrażenia.
Autor: tliszka Dodano: 26-06-2009
Zawecki - Niech będzie więcej kobiet w kobietach!  -1 na 3
Doskonały artykuł, Panie Mariuszu - serdecznie dziękuję.
Dziękuję też Agnieszce Kołakowskiej - za odwagę i samodzielność intelektualną.

Artykuł jest kompleksowy, więc trudno do niego dodać nowe myśli, zatem ograniczę się do życzenia - im szybciej współczesne feministki wytłumią imperatyw wojenny, tym szybciej będzie się można skoncentrować na poprawie relacji społecznych i przede wszystkim rodzinnych!

Dziś - powiedzmy to sobie otwarcie - populacja rdzennie europejska jest na etapie ewolucyjnego... WYMIERANIA! Czas zakończyć feministyczne wojenki i lepiej zadbać o naszą przyszłość.
Autor: Zawecki  Dodano: 17-01-2009
aLETHEia - widmo komunizmu krąży nad światem  -1 na 3
>iż przywołani przez Pan autorzy nie rozumieją pojęcia kultura

Rozumieją je zaś lewacy tworząc własną terminologię. Kto tej terminologii nie zna, ten jest oczywiście niedouczonym prostakiem. I co to w ogóle za opieranie się na tekstach o społeczeństwie klasowym ? W to, że walka pomiedzy Hugenotami ,a Katolikami była walką klas też pan wierzy ? Natomiast to, że w średniowieczu panie na zamkach podczas absencji męzów przejmowały kontrolę nad ich włościami i ich doglądały ( nierzadko kilkanaście lat ), a i podczas obecności męża pełniły funkcję swoistego majordoma - to już jest zapewne katolicka propaganda. Ale "sowa minerwy wylatuje o zmierzchu" jak mawiał Hegel. Pomimo tego , że feminizm nosi dla mnie wszelkie znamiona ideologii porównywalnej z nazizmem i komunizmem, powstrzymam się od jego oceny. I chociaż widze, że na skutek feministycznego bełkotu nie ma komu rodzić dzieci, a jeśli już ktoś urodzi to nie potrafi ich wychować, tak jak widac to na przykładzie tzw. "oświeconej" cywilizacji zachodniej, powstrzymam się od oceny tego zjawiska do chwili, gdy się zestarzeję.
Autor: aLETHEia Dodano: 11-03-2007
Adam Hajduk - 1. Naukowość. 2. Feministyczny seksizm.  -2 na 6
1. Świetny artykuł. Samolubny gen i idąca za nim socjobiologia to naturalne przedłurzenie oczywistej Darwinowskiej Teorii Ewolucji. Przykro patrzeć, jak coraz częściej są ideologicznie atakowane (chrześcijanie, feministki). No ale taki już ich los, jeżeli coś jest dla ludzi warzne, to prawda zostaje odepchnięta a górę bierze interes (to też ewolucja). Sama idea poprawności politycznej jest paraliżująca umysł, i mam nadzieję, że PRZETRWAJĄ tylko te jednostki i społeczeństwa, które się przed nią uchronią.
2. Jak zwykle po takich artykułach (notabene publikowanych tylko w internecie, bo w gazetach króluje strach i poprawność pollityczna) padaja krytyka na temat dyskryminacji. Niewiedzieć czemu zawsze dotyczy ona rzekomo dyskryminowanych kobiet. Tymczasem to mężczyźni byli tysiące lat dyskryminowani. To mężczyźni musieli walczyć i ginęli na wojnach. To mężczyźni mósieli zarabieć pieniądze i opiekować się rodziną i to na nich spadał obowiązek rozwiązywania kłopotów rodziny a tekrze odpowiedzialność za nie.
A spójrzmy na sytuację obecną. Mężczyźni umierają 10 lat wcześniej niż kobiety! Ktoś bije na alarm?! Ktoś coś z tym robi?! Ktoś kiwnie chociażby palcem albo wspomni o tym?! Mężczyznom przyznaje się prawa ojcowskie tylko w 3% przypadków. Tymczasem te pozbawienie praw do opieki nad własnym dzieckiem jest jeszcze przedstawiane jako przywilej. Dostaniesz w twarz i jeszcze ci każą za to podziękować. Zresztą podobnie jak rola pracy w domu to niewolnictwo ale wymuszany przez społeczeństwo obowiązek pracy przez mężczyznę i łożenia na rodzinę to już przywilej karjery. Ponadto kobitką się "należą" wcześniejcze emeryturki a mężczyzna musi iść do wojska. Co zresztą w wielu miejscach świata jest przyczyną licznych zgonów. Ale o tym nikt nie mówi, bo nawet uniwersalizm moralny jest gwałcony w trakcie rozmów na tematy wmieszane w dyskryminację mężczyzn. I tak kiedy są jakieś ofiary najważniejsze jest ile tam było dzieci (względna zgoda) i kobiet (sic!). Jak było mniej kobiet niż się spodziewano a ofiarami byli mężczyźni to wszystkich ogarnia ulga.
Kiedy ktoś wyrazi zdanie, że ilość zatrudionych kobiet na poziomie 80% mężczyzn i ich zarobki na poziomie 85% męskich, mimo nieustannych ingerencji w rynek w celu pomocy i promowania kobiet, to wina ich niższych zdolności, to zaraz podnosi się larum i padają wyzwiska oraz oskarżenia o seksizm. Kiedy z drugiej strony opłacana z pieniędzy wszystkich podatników pani minister do spraw RÓWNEGO statusu PŁCI (nie mylić z kobietami) twierdzi, że w więzieniach mamy 98% mężczyzn bo mężczyźni są agresywni, to nie tylko jest to normalna wypowiedź ale wręcz szlachetna walka o równość.
Szaleństwo!
Autor: Adam Hajduk Dodano: 09-12-2006
Mariusz Agnosiewicz - odp.   1 na 1
>dyskryminacja ze względu na płeć

Nie mieszajmy dwóch spraw. Jest, i my z nią w Racjonaliście walczymy, co widać, ale nie znaczy to, że w imię tego ja mogę tolerować ideologiczne absurdy, które przy okazji się wykluwają. Jako racjonalista - nie mogę.

>Nie należy mieszać ideologicznej wymowy pewnych wypowiedzi, z wynikami badań naukowych

A co, kiedy te ideologie aspirują do naukowości, kiedy torpedują naukowość?

>biologia nie determinuje kobiety, to kobieta - człowiek świadomy czyni dowolny użytek ze swoich cech biologicznych

No właśnie dlatego nie ma co się bać socjobiologii czy psychologii ewolucyjnej, bo autorzy zajmujący się tym podkreślają, że to nijak nie usprawiediwia dyskryminacji względem kobiet czy społecznych i kulturowych aspiracji feminizmi. I te popieram, natomiast pseudonaukowe - nie.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 07-06-2006
eziel - sceptyczna wybiórczość   4 na 6
Uważam, że autor zbyt pośpiesznie i oględnie rozprawia się z koncepcjami, które mu nie odpowiadają. To nonszalanckie podejście jest szkodliwe i rodzi stereotypy. Zgadzam się z poglądem na temat błędności wielu twierdzeń zawartych w teoriach feministycznych nie zapominajmy jednak o tym że są to ideologie. Podobnie by można krytykować "Manifest komunistyczny", jednak dyskryminacja klasowa to fakt, podobnie dyskryminacja ze względu na płeć. Nie należy mieszać ideologicznej wymowy pewnych wypowiedzi, z wynikami badań naukowych. Pytanie, czy dyskutujemy o różnicach pomiędzy płciami, czy o wykorzystywaniu jednej grupy przez drugą. Rozumiem przywiązanie do tez socjobiologii, argumentacji która ma usprawiedliwiać "naturalne" różnice, niestety podobnie jak feministyczna argumentacja, są one często naciągane, tak jak znamienna refleksja Freuda nad domniemanym masochizmem kobiet, lub koncepcja zazdrości o penisa. I proszę nie przytaczajmy znów argumentów o tym, że gorylica nauczy się prędzej obsługi pralki niż jej męski odpowiednik. Nie przytaczajmy po raz wtóry tez o "nerwowej i histerycznej" naturze kobiety, bo wchodzimy w odrębny dyskurs nie związany z nauką. Feministki rzadko wdawały się w spory na temat wspomnianych różnic biologicznych(nie o to im chodziło), a jeśli to robiły - robiły źle, grzęznąc w oświeceniowych koncepcjach androgynicznej natury ludzkiej. Więcej do zaoferowania ma tu ideologia, niż skromny(choć oczywisty)dorobek naukowy i koncepcje feministycznych badaczek. Sama koncepcja płci kulturowej nie kłóci się w żaden sposób z twierdzeniem o biologicznych różnicach obu płci. Nie interesują mnie doprawdy szlachetne motywy socjobiologów, wobec oczywistości faktu, że koncepcje ewolucjonistyczne są źródłem szkodliwych steretypów i mogą zostać wykorzystane do usprawiedliwiania przemocy wobec kobiet, podobnie jak wybiórcze i niepełne interpretacje nauki Kościoła. podejrzewam, że feministki interesuje dużo bardziej fakt, czy ten lub inny prawicowy polityk nie zacznie podpierać sie jakimś absurdalnym twierdzeniem jednego z Ojców Kościoła (np. Tertuliana, lub Augustyna) w celu zakazania kobietom korzystania z antykoncepcji, niż to czy kobiecy mózg funkcjonuje jednakowo czy odmiennie. Oczywiście nie przemawia do mnie poetycka propozycja narzucająca mi moje przeznaczenie twierdzeniem że jako kobieta mam się "ułożyć"?! pod mężczyznę jak muzyka pod słowa. Jest dla mnie obraźliwa. Uprzedmiatawia mnie i sugeruje że oto jakiś mądry Pan łaskawie wyjaśnia mi do czego mam służyć, a do czego się nie nadaję. Niestety nie jestem przedmiotem i choć wielu zechce polemizować, jestem człowiekiem. Jestem też kobietą i choć biologia rodzi pewne konsekwencje, biologia nie determinuje kobiety, to kobieta - człowiek świadomy czyni dowolny użytek ze swoich cech biologicznych.
Autor: eziel Dodano: 06-06-2006
karoldarwin - płeć,socjobilogia   2 na 2
zgadzam się z autorem artykułu,jeśli chodzi o radykalne poglądy ruchu feministycznego - nie sa one do końca zgodne z prawdą,tak jakby propagatorki nigdy nie zetknęły się z literatura na temat socjobiologii, czy w ogóle genetyki.Jest to oczywiście godne ubolewania,bo nie można walczyć o swoje prawa,godność i równość budując tezy na nieprawdziwych argumentach.Myślę,że wynika to jednak z długotrwałej sytuacji,kiedy kobiety nie miały JAKICHKOLWIEK możliwości stanowienia o sobie.Myślę że chcą one jak najszybciej,wszelkimi metodami(niezawsze czystymi) "odbić" si\obie te lata poniżenia,spychania na margines lub traktowania jako nieszkodliwe wariatki przez mężczyzn.Myślę,że kobiety boją się ,że pozycja jaką sobie wywalczyły może zostać im znów zabrana,dlatego chcą udowodnić,że mężczyźni ponoszą całe zło za los jaki musiały,a niektóre muszą,znosić do dzisiaj.Dlatego poprawienia swojego losu upatrują w zmianach obyczajowych,myśląc naiwnie,że "wychowanie",które jest przecież częścią genów, zmieni wszystkich w istoty podbne-duchowo?fizycznie?
moim zdaniem tylko walka płci,tak jak walka klas może przynosić coraz większe zmiany,tzn.bez wymyślania argumentów typu dam synowi lalkę,to będzie szanował kobiety, tylko mówieniu głośno tego,że nie podoba mi,się jeśli jakiś facet poniża płeć przeciwną,w każdym układzie społecznym czy to prywatnym czy służbowym,czy politycznym.nie będziwe to walka na kamienie czy pałki,ale pozwy,manifestacje,odszkodowania.Może kiedyś płcie się "zrównają" i te wszystkie podchody będą zbyteczne,ale myślę,że jeszcze długa droga ewolucyjna przed nami.
Autor: karoldarwin Dodano: 08-04-2006
lethe - gender jest także oświeceniem   3 na 5
Przesadza Pan , gender studies i sam koncept gender nie jest przciwko mężczyznom (sam nim jestem) tylko stara sie on wskazać iż istnieje szereg kategorii które są prypisane poszczególnym płciom a nie są one na pewno związane z biologią , albo przynajmniej związek ten nie jest oczywisty (picie piwa, chodzenie po zakupy, etc.). Podał Pan genderystki wybirczo, prosze spojrzeć na naziska : Nancy Fraser, Seyli Benhabib, czy świetny teskt Urlicha Becka w "Spoełczeństwie ryzyka" o "klasowym" charakterze podziału na płeć. Tylko dwa przykłady podany przez Panan przyład kibucu i grup wczesnodziecięcych pokazuje , iż przywołani przez Pan autorzy nie rozumieją ppojęcia kultura, eksperyment izraelski trwał kilkadziesiąt lat w otoczeniu tradycyjnej kultury, nie ma szans by stwirdzić w tak krótkim czasie ajkieś zmiany kulturowe, podobnie z małymi dziećmi, feminizm to idea która dopiero raczkuje, te dzieci mają bacie, dziadków o jak najbardziej antygenderowym nastaiwniu, otocznie dokonuje socjalizacji pierwotnej w utarty sposób, prosze poczytać np. Bourdieu,
pozdrawiam
andrzej
p.s. nie znoszę folk socjobiologiii, przy okazji mam pytanie czy fakt iż w Afryce kobiety dźwigają wodę a u na lataja z siatami zakupów to atawizm gdyż one niegdyś polowały ;), problemem nie jest stwierdrzenie iż biologia m,a na nas wpływ - to oczywiste, ale interpretacja danych biologicznych wykracza poza biologie, jest to zawsze interpretacja, ekstrapolacja idealizacja (leszek nowak) a te procedury podlegają ocenie nauk społecznych
Autor: lethe Dodano: 29-05-2005

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365