Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.374 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
W tej materii sąd znawców jest nad wyraz zgodny: bóg do swego wyznawcy zawsze jest podobny

Dodaj swój komentarz…
Sonial - Co ja widzę???   1 na 1
Jestem nieco zdziwiony przeprosinami autora zamieszczonymi na końcu. Czy to aby nie prowokacja? He, he, tak, czy inaczej wielu rzeczy jeszcze nie wiemy...
Autor: Sonial Dodano: 19-09-2004
Reklama
Daniel Delimata - Zastanawiająca zabobonność racjonalisty Agnosiewic   2 na 2
"kiedy odprawiano mszę na której proklamował tę bzdurę zdarzyło się coś zastanawiającego: w Bazylikę Św. Piotra uderzył piorun!). "

Panie Mariuszu. A cóż dla pana w tym takiego ZASTANAWIAJĄCEGO? Czy jako racjonalista nie powinien Pan uznać tego za zbieg okoliczności? A może tak po cichu wierzy Pan sobie na własny użytek w coś takiego jak zabobony? :))
Autor: Daniel Delimata Dodano: 20-09-2004
Mariusz Agnosiewicz - Przedsądy o przesądach
>Zastanawiająca zabobonność racjonalisty Agnosiewicza

:) Powinienem napisać, że chodzi o sens przenośny, o pewne znaczenie symboliczne i byłoby to ok, ale mogę też napisać, że każdy ma chwile słabości, także ja. Każdy z nas jest przesiąknięty pewną kulturą, mentalnością, uprzedzeniami środowiska, czy tego chce czy nie. Nie można się dziwić, że w ferworze polemicznym taka słabość się ujawni.
Przecież to że zwróciłem na to uwagę nie musi znaczyć, że przypisuję temu supernaturalne podteksty. To jest po prostu przypadek, który był bardzo symptomatyczny i zmuszający do refleksji. W istocie była to jeno taka właśnie figura retoryczna, wszak w innym moim tekście, dużo bardziej cudokuszącego zdarzenia jakie mi się "przydarzyło" nie uznałem za cud, lecz za przypadek: www.racjonalista.pl/index.php/s,35/d,1741. Zna to przecież Pan gdyż komentował i to. [Mogę chyba Pana mianować głównym śledczym agnosiewiczowej zabobonności;)].
Zapewniam, że na co dzień akurat zabobonni ludzie, jakoś mi bliscy nie mają ze mną łatwo, gdyż nie jestem tutaj zbyt tolerancyjny. Choć rozumiem siłę takich przesądów, to nie jestem wobec nich tak wyrozumiały jak wobec przesądów "wyższego rzędu".
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 20-09-2004
Daniel Delimata - Nowa miano - nowa funkcja :)
Dziękuję za nowe miano. Postaram się dobrze wypełniać powierzoną mi tym samym funkcję :)
Autor: Daniel Delimata Dodano: 21-09-2004
Maciek - od czystości jest mydło
Mariuszu!
Błagam - nie łap się w pułapkę językową zastawioną przez teologów i kościelnych speców od unieważniania języka! Od czystości jest mydło! To prosta, lecz niestety skuteczna pułapka - nawet ludzie niepodzielający myśli chrześcijańskiej zaczynają mówić językiem encyklik. To czego wymaga papież od swoich ludzi to ABSTYNENCJA SEKSUALNA. Chyba, że chcesz pisać o "ŹRÓDLE ŻYCIA W CIELE KOBIETY CZĘŚCIOWO ZAKRYTYM A CZĘŚCIOWO OTWARTYM" tudzież "ZBRODNICZYM ZABIJANIU DZIECI". Pisałem o tym ironicznie w powiastce "Prostaczek Redivivus". Mało kto wie, że ten sam trik stosowali - odniesiueniu do własnej nazwy - bolszewicy (od bolszenstwo' - większość). Każdy więc, kto nazywa(ł) bolszewików bolszewikami uznawał, że są w wikszości... nawet wobec niego samego.
Autor: Maciek Dodano: 01-12-2004
aaaaaaaaa - BRAWO!!!
Chciałbym zaznaczyć, ze ten tekst zawiera DUŻO błedów!!!!
1 celibat to stan bezżeństwa
2 Ksieża maja celibat!
3 Nawet gdyby zniesiono celibat ślub czystości zostaje. ( Przecierz składa sie go Bogu, a nie jak celibat , który składa sie na rece biskupa.)
Autor: aaaaaaaaa Dodano: 19-12-2004
Kamila - straszny artykuł...stek bzdur!!!  -3 na 3
przeczytałam cały Pański artykuł i ani jedna jego cześć nie zrobiła na mnie wrazenia.to co Pan napisał to zwykła prowokacja a zdania wyrwane z kontekstu brzmia jak tekst przepisany z pism świadków Jehowy...nie wydaje mi się aby przekonał Pan kogos do swoich racji i bardzo mi przykro iż tak pan myśli.papież był, jest i będzie wielkim człowiekiem i nic tego nie zmieni...
Autor: Kamila Dodano: 03-04-2005
LSmith - .   1 na 1
Do Kamilii :

Sadzisz wiec ze wszystko co zawiera artykul jest stekiem klamstw? Prawda jest taka ze wy katolicy bardzo byscie sobie tego zyczyli , ale niestety wielki papa wcale nie jest taki wielki w innych zakatkach swiata , dlatego teksty i artykuly podwazajace jego "wielkosc" traktujecie jako prowokacje . Najchetniej z czlowieka zrobilibyscie boga , co zakrawa na zwyczajny fanatyzm . Uwierz w to ze tylko w Polsce kult JP2 osiagnal niestety tak olbrzymie apogeum , no ale jakim jestesmy narodem kazdy wie... w krajach ktore Polska ciagle goni i stara sie robic wszystko na ich wzor , ludzie maja nieco mniej fanatyczne podejscie co do osoby JP2 ... ale tam jest znacznie wiecej ludzi myslacych RACJONALNIE i przez to miedzy innymi takie kraje jak Francja , USA , Anglia , Kanada , Australia sa o kilkadziesiat lat przed Polska ... no ale teraz gdy papiezem nie bedzie polak miejmy nadzieje ze fanatyzm religijny w naszym kraju bedzie mial tendencje spadkowa ; )
Autor: LSmith Dodano: 03-04-2005
Kanapon - Do przodu i aby się nie potknąć...
Zwłaszcza Australia i Stany są hiperextraultraekstramalnie "do przodu"." Widać" to zwłaszcza po części artykułów i komentarzy osób tam pomieszkujących... Strach pomyśleć co by tu panowie doktorzy 6 fakultetów i 12 sztuk wypisywali gdyby pisali z tak "czołowego kaganka niewiadomoczego" jak np. Szwecja...
Autor: Kanapon Dodano: 03-04-2005
magda - serwis, który "tropi absurdy, przesądy".
moim zdaniem 'stek bzdur' nie jest tu odpowiednim określeniem tego artykułu. ale większość faktów wydaje się mocno naciągana, autor stawia jakąś tezę i nie popiera jej żadnym rzetelnym źródłem czy odpowiednim przykładem. może nie jestem tak mądra, jak autor, może nie jestem taką humanistką. ale ten artykuł wydaje mi sie bardziej tendencyjny niż rzetelny. coś jak próba krytyki busha w "Fahrenheit 9/11". ale to tylko zdanie zacofanej polskiej katoliczki.
Autor: magda Dodano: 04-04-2005
RULEZ - co ty piszesz  -1 na 1
Nie jesteś katolikuiem , a osądzasz katolików. Może napiszesz o swojej wierze i waszej wymyślonej osobie, którą czcicie. Bo może zazdroscisz ze jest osoba którą szanuje ,koch cały świat,a ty tego nie doznałeś.
Autor: RULEZ Dodano: 05-04-2005
antichrist - gratuluje!!!   1 na 1
moim zdaniem bardzo dobry artykuł. może nie ze względu na treść,ale z tego powodu że się wyłamuje z ogólnej tendencji jaka panuje w naszym pięknym katolandzie. a wszystkim katolikom życzę Ojca Rydzyka za papieża. wtedy wasza wiara wróci do kożeni i stanie się znów tak "miłosierna" jak w średniowieczu. a wtedy bawcie się dobrze.
Autor: antichrist Dodano: 05-04-2005
nieistotne - taaa....
podsumowanie wymiata ;) szczerze mowiac, o ile czytajac to niektore aspekty, mimo ze przejaskrawione, wydaly mi sie warte przemyslenia, to podsumowanie zupelnie mnie od tego odwiodlo ;) tak trzymac, ze tak sparafrazuje pewne powiedzenie - przyda sie troche smiechu w tym smutny jak p...a kraju
Autor: nieistotne Dodano: 05-04-2005
Życzliwy - Pytanie
Prosiłbym autora o słowo wyjaśnienia - o co mu chodziło w zakończeniu? Jest ono zbyt głupie nawet jak na prymitywną prowokację, a tym samym poddaje w wątpliwość kwalifikacje intelektualne umożliwiające stworzenie wiarygodnego artykułu nie tylko o takiej, ale o jakiejkolwiek tematyce. Artykuł sam w sobie ciekawy, więc dobrze wiedzieć, czy ma choćby szansę na otarcie się o rzeczywistość.
Autor: Życzliwy Dodano: 05-04-2005
Seb12345 pppppppp - cienie?
(XV) Co do pomników papieża, to trudno aby prosił o ich wyburznie, słowa papieża by bardziej być niż mieć zaprzeczją wielu tezom tego artykułu, a co do ekumenizmu, to widać to najlepiej po reakcji przedstawicieli innych religii i ich państw.
(XIII) A co Chrystus mówił o grzesznikach, co uczynił dla pewnej prostytutki?
(X) Trzeba posłuchać jego słów wygłąszanych podczas pilegrzymek, wtedy taki zarzut okaże się pozbawiony podstaw
(VIII) Nie zabijaj
(III) Odniósł się negatywnie do "nawracania" siłą m.in. przepraszając za wyprawy krzyżowe. Fakt opisywany w tym punkcie odosi się raczej do stanu obecnego, a nie zbrodni kościoła wobec Indian.

Jeżeli chodzi o odchodzenie wiernych - a cóż to za wiara, z której rezygnuje się dla wygody???
Autor: Seb12345 pppppppp Dodano: 05-04-2005
Tomek - Tomek   1 na 1
Magda: tak sie sklada, ze ten artykul na swoje poparcie ma wiecej faktow niz Twoja wypowiedz. Przypadkowo sam sie z wieloma tymi wydarzeniami spotkalem (jesli np. chodzi o reakcje innych kosciolow na encyklike Dominus Jesus, pamietam, ze wtedy z samego Watykanu padly glosy obawy o to, czy papiez nie traci zmyslow - to byl krok wstecz w ekumenicznych staraniach KK i to krok JPII).
Jestem wdzieczny za ten artykul bo powoli zaczynalem wierzyc w to, ze Polacy nie moga byc az tak slepi na fakty...
Autor: Tomek Dodano: 06-04-2005
sebastian - JPII
Nie można traktować jako czegoś niewłasciwego umacniania koscioła przez papieża i jego centralizowania, przecież religia musi być spójna i jednolita wszędzie gdzie dociera, nie można jej zmnieniać tylko dla własnej wygody. Nie może być tak, że w jednym państwie kościół cos akceptuje, a w innym nie. Całe życie i przesłanie papieża, to walka o prawa człowieka, o prawo do godnego życia. Papież nigdy nie był za państwami narodowymi w sensie przytaczanym w tym artykule, chodzi o zachowanie własnej tożsamości narodowej i wniesienie tego co najlepsze w danym narodzie do wspólnoty. Tożsamość wynika m.in. z historycznych doświadczeń narodu i jako doświadzenie może mieć wpływ korzystny na wspólnotę. W innym artykule prezentowanym w tym serwisie usprawiedliwia się działanie innego papieża, który wprowadził celibat, że działał w dobrej wierze - JPII nie był nieomylny, ale właśnie wszystko robił w dobrej wierze, czemu go tak bezwględnie krytykujesz? I nie chodziło mu o dominacje katolicyzmu, raczej o niepodważalność uniwersalnego przesłania Chrystusa, które zapewne pokrywa się z zasadami innych religii.
Autor: sebastian Dodano: 06-04-2005
sebastian - JPII
Zachęcił Romero przede wszystkim, by utrzymywał on lepsze stosunki z oligarchicznym rządem (na żołdzie "14 rodzin"). A Romero przybył, by ujawnić jego nieprawości." - główną bronią papieża był dialog, co by mu dało inne działanie (doprowadzające do zerwania dialogu lub niemożności jego rozpoczęcia), skoro w dialogu upatrywał się głownego narzędzia oddziaływania. A może miał dać Romerowi karabin? Zawsze i wszędzie krytykował gwałcenie praw człowieka.
Autor: sebastian Dodano: 06-04-2005
Dareus - Racjonalista - Heretyk
Niektórzy uważają, że Hitlermiał racje!!!!
Autor: Dareus Dodano: 06-04-2005
kosmacz - kosmacz
JPII

To czy papiez robil wszystko w dobrej wierze wiedza tylko dwie osoby...
Autor: kosmacz Dodano: 06-04-2005
sebastian - sprawa Romero
Sprawa Romero jest o wiele bardzie skomplikowana i przytaczanie wyrawny z kontekstu informacji jest dalekie od racjonalizmu. Tak zwany Kościół wyzwolony, to pomieszanie kapłaństwa z polityką, a zadaniemn kościoła nie powinno być bezpośrednie działanie w polityce np. biskup minister. Kościół ma wskazywać, również politykom, drogę Chrystusa - czyli walczyć o poszanowanie praw człowieka. Pomieszanie Kościoła w sposób bezpośredni z polityką nie może dać dobrych rezultatów, a o tym nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Autor: sebastian Dodano: 06-04-2005
sebastian - drogi kosmaczu
A Ty i reszta racjonalistów o ile się do nich zaliczasz wiecie, że nie robił?
Chodzi o to, że w tekście o innym papieżu jego błąd był tłumaczony działaniem w dobrej wierze. Wg autora tego tekstu JPII popełniał błędy z premedytacją. Z artykułu wyłania się obraz złego, przebiegłego hipokryty jakim Jan Paweł II nie był - o tym świadczy całościowa analiza jego słów i dokonań, a nie wyrwane z kontekstu informacje przedstawione w bardzo nieobiektywny sposób, powiedziałbym, że ta krytyka jest najbardsziej bezlitosną, stronniczą i bezduszną jaką widziałem. Nie trzeba się zgadzać z papieżem, nie twierdze, że niegdy się nie mylił i nie wszystko mi się podoba, jednak racjonalnie myślący krytyk stawia zawsze na szali za i przeciw tworząc pewien maksymalnie obiektywny bilans. Tego bilansu w artykułach o JPII brakuje i to z obu stron. Ja osobiście uważam, że w jego życiu miażdzącą przewagę mają strony jasne. I na koniec pytanie: Czym kierował się autor artykułu? Dobrą wiarą i w co?
Autor: sebastian Dodano: 06-04-2005
sebastian - zdjęcie w artykule
Chciałbym się jeszcze odnieść do zdjęcia przedstawiającego papieża z grymasem na twarzy, być może ziewa, a być może to objaw bólu lub niekontrolowany odruch spowodowany chorobą Parkinsona i podawanymi lekarstwami. Uważam taki zabieg za chwyt poniżej pasa! Uważam, że zdjęcie jest obraźliwe i niesprawiedliwe, podobnie jak większość "faktów" w tym artykule oraz tendencyjny, moim zdaniem, sposób ich doboru. Pytanie do autora: Czy to co piszesz jest zgodne z Twoim sumieniem? Czy jesteś absolutnie przekonany, że w Twoich tekstach nie ma braku obiektywizmu, manipulacji, że Twój tekst jest wynikiem rzetelnej analizy za i przeciw, i czy przedstawia RACJONALNY bilans JPII?
Autor: sebastian Dodano: 06-04-2005
sebastian - sprawa Romero uzupełnienie
Nawet jeśli to prawda" "Zabili go mówiąc, że jest partyzantem" - wyjaśniał Romero papieżowi owego dnia i pokazał mu zdjęcie zamordowanego kapłana. Odpowiedź była sucha: "A może nim był?" Romero przyniósł grubą teczkę materiałów na ten temat. Ale Wojtyła go powstrzymał: "Nie mam czasu na czytanie tylu papierów". Zachęcił Romero przede wszystkim, by utrzymywał on lepsze stosunki z oligarchicznym rządem (na żołdzie "14 rodzin"). A Romero przybył, by ujawnić jego nieprawości." to wyobraź sobie Autorze "Cieni...", że jesteś prezesem międzynarodowego koncernu zatrudniającego tysiące osób, działającego na róźnych płaszczyznach, mającym tysiące spraw na głowie i przychodzi do Ciebie jeden z pracownków z opracowaniem na kilkaset stron na dany temat (nawet b. istotny jak w tym przypadku), to czytasz je czy prosisz o ich słowne lub pisemne streszczenie, o wnioski??
Autor: sebastian Dodano: 06-04-2005
sebastian - Coelho: List do papieża
Paulo Coelho, jeden z najpopularniejszych w Polsce zagranicznych autorów, podziękował w liście pożegnalnym do Jana Pawła II za jego obecność w życiu wielu osób, za dar wiary i dodanie siły ludziom, gdy czuli się słabi.

"Kiedy wiadomość o Twojej śmierci została ogłoszona, ludzie zgromadzeni na placu Świętego Piotra w Rzymie pochylili głowy. Ale zaraz potem rozległy się oklaski. Oklaski wyrażające uczucia również tych wszystkich, którzy chcieli tam być w tej szczególnej chwili, wcale nie po to, by Cię opłakiwać, ale żeby Ci powiedzieć: Dziękujemy za to, że byłeś" - napisał brazylijski autor.

"Dziękujemy, że przypomniałeś nam o darze wytrwałości. Dziękujemy, że otworzyłeś nam oczy na dar wiary. Dziękujemy, że poruszyłeś nasze serca darem woli. Dziękujemy za to, że kiedy czuliśmy się słabi, Twój przykład dodawał nam sił za to, że głosiłeś pokój, mówiąc, że wojna, niezależnie od tego, kto zwycięża, zawsze jest klęską dla ludzkości. Dziękujemy, że przypomniałeś nam o szacunku dla planety, na której żyjemy, mówiąc: 'Całuję ziemię tak, jak całowałem ręce mojej matki'" - napisał Coelho.

"To Twoje słowa. Swoim życiem dałeś nam przykład, a my będziemy iść dalej. Będziemy ronić łzy, z nadzieją, że ich nie zauważysz - że usłyszysz tylko nasze oklaski, Janie Pawle II, Papieżu Pielgrzymie" - dodał pisarz.

Paulo Coelho urodził się 24 sierpnia 1947 roku w Rio de Janeiro. Studiował prawo, ale porzucił studia, by podróżować po świecie. Zanim w wieku 38 lat postanowił zostać pisarzem, był scenarzystą, dyrektorem teatru, kompozytorem. Pisywał teksty piosenek dla gwiazd brazylijskiej muzyki, kierował wytwórniami płytowymi i pracował jako dziennikarz. Do dziś prowadzi stałe rubryki na łamach trzech brazylijskich gazet.

Jego powieść "Alchemik" sprawiła, że stał się jednym z najbardziej poczytnych pisarzy współczesnych na świecie. Jego książki sprzedano w nakładzie ponad 20 milionów egzemplarzy. W Polsce ukazały się m.in. "Alchemik", "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam", "Piąta góra", "Weronika postanawia umrzeć" oraz "Podręcznik wojownika światła".

Źródło:
fakty.interia.pl/otym/papiez/news?inf=609899
Autor: sebastian Dodano: 06-04-2005
kuplanasa - typie....
ty jestes jakims heretykiem !! człowieku nawroc sie to pojdziesz do piekła....pojdziesz i zdechniesz !!!!
Autor: kuplanasa Dodano: 07-04-2005
Bartoniusz
We wszystkim potrzebny jest umiar czy inaczej "zloty srodek". Bo zawsze po lewej jest Scylla a po prawej Harybda. Jedna i druga ma zeby i nimi klapie, wiec lepiej sie nie obijac o sciany :)
Autor: Bartoniusz Dodano: 08-04-2005
Fetish
uważacie, że ten artykuł jest tendencyjny??!! (już nie pamiętam kto tak powiedział, ale owe zdanie się pojawiło - a z resztą co będę palcem wytykać) TO SOBIE POCZYTAJCIE ARTYKUŁY KTÓRE MÓWIĄ O WIELKIM JP2 !! one wcale nie są tendencyjne... :|

artykuł bardzo mi się podobał, więcej takich ;)
Autor: Fetish Dodano: 08-04-2005
magda - WSTYD
wstyd mi za autora tego tekstu.wiesz co przejaskrawiłeś tu wiele spraw.Owszem nikt na świecie nie jest bez winy i grzechu...najważniejsze to żyć tak jak uczył tego Chrystus...Jan Paweł II uczył nasn tego przez całe swoje zycie.Może napisałbyś (gdybyś był człowiekiem obiektywnym) o tym jak wiele dobrego zrobil dla ludzi i świata...poza tym wydajesz sie być człowiekiem mało zorientowanym...bo pewnie mało wiesz (a raczej nic) o objawieniach fatimskich skoro piszesz o przesadzonym kulcie maryjnym. Poza tym nie widzę nic złego że ludzie na całym świecie kochają swojego pasterza,który tu na Ziemi prowadzi ich ku życiu do Chrystusa...nie wiem kim jesteś ale wstyd mi ze jesteś Polakiem autorze tego tekstu...
Autor: magda Dodano: 08-04-2005
Sławek - ...
Jak możesz ...? Człowieku opamiętaj się !!! Płakałem jak czytałem ten tekst ... Jana Paweł Wielki tak kocha wszystkich ludzi , ciebie też. Jeszcze nikt nie zrobił dla świata tyle co On. A aborcja i antykoncepcja są złe , nie po to Bóg dała nam czystość , żebyśmy ją brudzili. Będe się za ciebie modlił.
Autor: Sławek Dodano: 08-04-2005
Wiosna - Ciekawe   2 na 2
Jesli niektorzy histeryzujacy katolicy nie zauwazyli,artykul nosi tytul "CIENIE pontyfikatu JPII" wiec trudno zarzucac autorowi ze skupil sie na tym aby tresc byla w zgodzie z tytulem.Artykul bardzo ciekawy,szczegolnie odniesienia do cytatow z Biblii odnosnie Marii i Jezusa.To zdumiewajace jakiej gimnastyki intelektualnej trzeba niekiedy dokonywac bedac osoba inteligentna i myslaca a zarazem chcaca wierzyc w nauki Kosciola K.Pozdrawiam Autora i zycze dalszego owocnego tropienia glupoty,obludy i slepoty intelektualnej:)
Autor: Wiosna Dodano: 09-04-2005
paweł - ?
czy teraz ma Pan coś do dodania?
Autor: paweł Dodano: 10-04-2005
pokolenie - spokojnie!
trudno to dziś czytać, ale spokojnie!warto rzeczywiście zwrócić uwagę na "Cienie".to, jak rozumiem nie całościowe podsumowanie pontyfikatu, ale jego słabych stron.dobrze i o tym wiedzieć.co prawda w świetle wielu wspaniałych rzeczy jakich Papież dokonał, wydają się te błedy mniejsze.Ale to tylko człowiek.I moze aż człowiek.Ma prawo do błedów, śmieszne byłoby zakładanie nieomylności.Mnie najbardziej zachwyca w nim uniweralność, w pewnym senie.Podziwiam go może bardziej jako kaznodzieję, głosiciela dobrej nowiny,człowieka wierzącego w te hm...śmieszne i nieraccjonalne idee miłości i nadziei, niż głowę kościoła, jako instytucji, gdzie..ach szkoda by mówić.
niedobre są histeryczne reakcje świadczące o słabości.trzeba być świadomym i z ze spokojem i zrozumieniem przyjmować również krytykę.Jestem katoliczką i wiele spraw związanych z instytucją kościoła jest dla mnie spornych.
A o papieżu, o słabszych stronach jego misji trudno mówić.Może to przez emocje.
Cenie w nim zaś najmocniej jedną rzecz: przykład życia i zgodność z tym co głosił, wysoka porzeczka jaką nam stawiał nie była czczą mowa, a wypełnianą przez niego misją.Poza tym jego konserwatyzm był zgodny, jak mniemam z podstawowym hasłami: miłości, obrony życia, i gdyby żyć wedle ich rozumienia, problem aborcji i antykoncepcji nie istniałby.
poza tym, jak juz wspomniałam należy momentami odróżnić , jego działanie na ludzi w idei miłości, nadziei i wiary a polityki kościoła, w imie którego dzałał.Czsem więc właśnie to emocjonalne podejście jest lepsze..Liczą się przecież nie istytucje, a ludzie..
Autor: pokolenie Dodano: 10-04-2005
Bartosz - masz tyle wspólnego z racjonalizmem co wałęsa z...
...z filozofią...

Skąd się bierze taka nienawiść w ludziach? Jesteś autorem tego tekstu...Żałosnego tekstu... Pełnego przekłamań, wyrywania z kontekstu, przekręcania... Piszesz na poziomie Urbana...Niestety.

Nie opierasz się w ogóle na faktach., Jan Paweł II na pewno popełniał błędy jak każdy człowiek.
Ale w tym artykule kłamstwo kłamstwem pogania.Kłamiesz w sprawie Ameryki Południowej.Nie raz sam sobie zaprzeczasz.Do tego bredzisz coś o tym że rewolucja markistowska ,pełna krwi i nienawiści, byłaby w Ameryce Łacińskiej czymś dobrym...

Nie będę czytał innych pseudoartykułów na tym portalu. Na pewno są pisane w tym samym stylu.Widać od razu że nie umiecie pisać w innym. Krytyka jest wtedy krytyką, gdy jest zgodna z prawdą, a nie pełna zakłamania...

Papież zrobił więcej dla świata anieżeli miliard takich jak Ty. Piszesz o też aborcji, o antykoncepcji, o celibacie... Tak jakby kościół był firmą..Kościół nie jest firmą. A zasady jakich się ma trzymać wyznaczył sam Chrystus. Jan Paweł II nie miał władzy ich zmieniać. Nie miał prawa zmieniać prawa Bożego. Niektórzy ludzie chcą aby religia sie dopasowala do nich. Ich potrzeb, przyjemności.

Po co celibat? Niech księża mają przyjemniej... Szkoda że niektórzy zapominają iż Chrystus kazał apostołom wszystko zostawić. A oni poszli za nim... Co do antykoncepcji to nie po to Bóg stworzył mężczyzne i kobiętę aby się wzajemnie zaspokajali... Temat aborcji lepiej pominę bo to już jest obrzydliwe..."Nie zabijaj".I tyle.

Mam nadzieję że Bóg ci wybaczy...

I jeszcze coś. Gdyby nie Jan Paweł II to by ci nie dane było pisać tych bzdur. Bo to głównie dzięki niemu Polska jest wolna.

Zostanie Jan Pawłem Wielkim i ludzkość o nim nigdy nie zapomni. Będą o nim uczyć na lekcjach historii tak go nazywając.

A o Tobie oby Bóg nie zapomniał.Wierzę że ci wybaczy... Nie będę rzucał kamieniem bo sam jestem grzesznikiem...

Ale wobec tego co piszesz nie można pozostać obojętnym. Nie można nigdy pozostać obojętnym gdy się pluje na ludzi którzy najmniej na to zasługują...

A twój tekst to nie krytyka. Nie masz żadnych arguementów...Więc piszesz pełny hipokryzji, złośliwości tekst, szukając tylko czegoś co ktoś papieżowi kiedyś zarzucił. Nie szukasz faktów. Nie masz zródeł.Niczego nie analizujesz.
Brak Unowocześnianiania teologii?Co to jest w ogóle za zarzut?

Cały Twój tekst to opluwanie... Pójdz do "Nie".Na pewno cię urban zatrudni, jeszcze niezle zapłaci...

Ciao
Autor: Bartosz Dodano: 10-04-2005
Pokolenie - !
i jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy.o ile oczywiście intytucja kościoła podlega racjonalizacji, o tyle wiara, tudzież przywiązanie, tudziez nasze najorostsze uczucia i emocje z natury rzeczy nie!
hmm... i w tymże problem.
ja jako humanista i człowiek działający kreatywnie w duzeżej mierze, bardziej niż intelektualnie mam czsem problem w racjonalnym podejściu do spraw Wielkich(sic!)
A niech tam!
Kazdy sposób dobry o ile daje spokój:)
Autor: Pokolenie Dodano: 10-04-2005
pokolenie - i jeszcze coś
Przeczytałam to raz jeszcze i zerknęłam na kilka Pana artykułów i na na komentarze.W tej całej sprawie martwi mnie tylko jedna rzecz : jawna chęć upokozenia i złośliwości.to nie jest dobre.Po co ?bo tekst jest przesycony taką samą zajadliwościa, z jaką wygrażją się"histeryzujący katolicy".
obrzydliwe to wszystko.
A przede wszytstkim troche smutne.Jak niektore dyskusje akademicke, których jestem świadkiem: nieważne co mówie , ważne, że ja mówię ku mojej własnej czci i chwale ...( podkreślam, ze to metafora, a razie gdyby kouś przyszła do głowy polemika z tym zdaniem:)a przy okazji nie ma większej przyjemności jak połechtać się intelektualnie, bo to takie fajne, jak sie jest inteligentnym i wszechwiedzącym, z tym całym cynizmem.A plebs i , niech czci!My to opiszemy najpierw jako nieracjonalne działanie, potem w kontekście rutualizacji,ikoninacji, psychologii tłumu a na koniec stwierdzimy, ze właściwie nic już dobrego nie ma i zdychajmy sobie powoli..
żałosne.
zapewne poddałam myśl do następnych tego typu dywagacji.
jak komus w tym dyskursie wygodnie to twórzcie.A ja i podobnie myślący , będę żyć w głupocie wiary i "kultu".

Krzyż mi na drogę( ubiegam potencjalny komentarz:)
Autor: pokolenie Dodano: 10-04-2005
Cosmopolitanka - Niezly bullshit tu przeczytalam... hehe
Ten art. to totalna bzdura, jakis oszolom to napisal...
widac na pierwszy rzut oka ze osoba ktora pisala ten art. nie jest osoba neutralna ale wrecz negatywnie nastawiona do katolicyzmu i papieza...
i taki efekt koncowy, proba wyjasnienia sobie dlaczego nie jest sie katolikiem... brawo
z art. wnioskuje ze jestes niedowartosciowana i zakompleksiona osoba a nie racjonalista hehe... poszukaj jakiegos innego tematu do pisania bo w tej tematyce jakos slabo ci idzie,
kazdy fakt mozna opisac na kilka sposobow, a ty z tego co widze obrales jeden sposob, jeden kierunek, czyli zgnojenie katolicyzmu i papieza...
zero obiektywizmu
moja dobra rada-nie pisz o czyms jesli sie na tym nie znasz
to juz troszke przesada nazywac Polakow slepcami, poogladaj sobie troszke tv poczytaj gazety
"francja maleje liczba katolikow" prosze cie, kazdy wie ze francje zasiedlila duza ilosc arabow wiec nic dziwnego ze katolicyzm tam tak nie rosnie... w stosunku do duzego naplywu ludnosci arabskiej, podobnie w niemczech, jesli chodzi o ameryke to kazdy wie ze tam sie liczy bardziej $$$ niz religia, wykorzystuja ta swoja wolnosc aby tylko sobie ulatwic zycie, po to tam uciekli ... od tej wolnosci w glowach im sie pomieszalo...
nastepnym razem nie wyrazaj swojej, pochopnej i oszolomiastej opinii bo mi sie to bardzo bardzo nie podoba...
R.
Autor: Cosmopolitanka Dodano: 10-04-2005
Mariusz Agnosiewicz - Ociężąłość umysłowa i emocje...   1 na 1
Może nie powinienem się do tego zniżać, ale wyjaśniam: "Post scriptum" tekstu nie jest żadnym tłumaczeniem czy uzasadnianiem. Nieumiejętność odczytywania figur stylistycznych, jak np. ironii, jest znamieniem ociężałości umysłowej... To też na ogół cechuje moich krytyków. O tyle was rozumiem i nie komentuję tych wywodów, że zdaję sobie sprawę, że akurat śmierć papieża nie jest optymalnym momentem na czytanie takich tekstów. Emocje przesłaniają wam logiczne i krytyczne myślenie. Nie ma przecież sensu wdawać się w dyskusje z rozemocjonowanym tłumem.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 10-04-2005
Kozmo... - To raczej ty sie zastanow nad tym co piszesz
Ociężąłość... prosze cie... to nie ociezalosc tylko brak twojego obiektywizmu , czy moge ci zadac pytanie jakiego wyznania jestes?
nie jestes racjolanista tylko antykatolikiem... i jeszcze takie pytanie w jakim celu to wypisujesz?
Autor: Kozmo... Dodano: 10-04-2005
były intelektualista - hahaha!
Zabawny jest pan panie Mariuszu niesłychanie!Może jakąś komedyjkę pan spłodziśz?na Voltaire'a się powołując, warto by!
I jeszcze jedno:
zasadniczym problemem jest mieszanie racjonalizmu( u pana= krótkowzroczności momentami) z wiarą, bo toż to dwa różne światy:-)..
ojej..smutna taka wiara w rozum bezkrytyczna, zwłaszcza, rozum ograniczony , jak u zabawnego autora.
p.s.jak zostanie pan autorem jakiegoś dziełka literackiego, to może pan z pewnościa liczyć na rzesze czytelników, bo chyba "Zły" upadło, a "Nie" jest nieco osamotnione w propagowaniu, równie jak pan racjonalnych idei.
pozdrawiam pana serdeczne , zabawny gościu!
p.s.2a może tak jakas rewolucja?nie zastanawiał się pan?tyleż slepoty, może czas ludziom oczy optworzyć i i ratować to ociemniałe społeczeństwo, hę?o ile oczywiście tak zacny intelektualista, jest się w stanie zniżyć do mas?
p.s3 a moze inaczej: zabronić czytania pańskich wywodów, ludziom nie zasługującym na tak oświecone słowo?jak sz.p.Donne np?
Autor: były intelektualista Dodano: 10-04-2005
Mariusz Agnosiewicz - Polactwo   1 na 1
Nie gorszy mnie już ta przejawiana wobec mnie bezgraniczna pogarda wyznawców miłości bliźniego, bo zdążyłem już do tego przywyknąć. Rozumiem też, że dla Polaków impregnowanych od krytyki pod adresem JP2 mój tekst jest szokiem i czymś nieprawdopodobnym.

Mam o tyle pecha, że osoby komentujące mój tekst prezentują sobą tak żenujący poziom, bowiem w większości te komentarze to jest nieskładny i nielogiczny bełkot do którego nawet trudno się odnosić, np. dwa ostatnie wpisy, jakiś pan x pisze:

"Ociężąłość... prosze cie... to nie ociezalosc tylko brak twojego obiektywizmu"

Ja wskazuję, że co najmniej dwie osoby z pobożnych komentatorów moje "post scriptum" odebrały jako żenującą próbę tłumaczenia się z napisania tekstu, jego uzasadniania. Ja napisałem: tak odczytać mógł to jedynie ktoś ociężały umysłowo, bo nieumiejętność odczytywania ironii jest znamieniem umysłowej ociężałości. Na co pax x odpowiada: to nie ociężałość (moich komentatorów), lecz brak obiektywizmu (mój). Kompletny bezsens. To czy tekst jest obiektywny to jest jedna sprawa, a to, że ktoś nie potrafi odczytać ironii to sprawa zupełnie inna. Z tego wniosek taki: ci dwa co odczytali mój "PS" jako tłumaczenie się są umysłowo ociężali, brak im błyskotliwości, natomiast ten kto mówi: "to nie ociężałość lecz brak obiektywizmu", nie rozumie za bardzo to o czym pisze, a pewnie też i to co czyta.
Ten sam człowiek pytanie mnie: "jakiego wyznania jesteś", nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że zadaje pytanie pozbawione sensu. Dla mnie to jest takie samo pytanie jak gdyby podszedł do mnie na ulicy jakiś tępy kibic pytając: "Jakiej drużynie kibicujesz?" ale w główce nie mieści mu się opcja, że ja mogę nie kibicować żadnej drużynie, bo piłka nożna mnie nie interesuje. Ale to wcale nie znaczy, że nie mogę skomentować pewnych patologii jakie w świecie kibiców piłki nożnej egzystują.

Podobny przykład, komentarz niżej, ktoś mi pisze tak:

"zasadniczym problemem jest mieszanie racjonalizmu( u pana= krótkowzroczności momentami) z wiarą"

To jest wypowiedź bez sensu, bełkotliwa. Dziś mówi się, że chyba z 60% Polaków nie rozumie instrukcji obsługi sprzętu AGD. Ja za często muszę się z takimi użerać.

Polemizując z powyższymi komentatorami byłbym skazany na tłumaczenie im spraw elementarnych, takich, które pozwoliłyby dopiero podjąć zasadniczą polemikę. A to nie ma większego sensu.

Odpowiadając na pytanie, dlaczego to piszę? Może po to, aby parę skostniałych umysłów skłonić do nieco krytyczniejszego ogląd rzeczywistości wywołując małą burzę mózgów.

Pozostańcie w dobrym samopoczuciu i swym rozchwianym stanie emocjonalnym, w którym gotowość do przelewania łez za papieżem nader łatwo przechodzi w niekontrolowaną nienawiść, pogardę. Ciekawe jak szybko w was na powrót odrodzi się typowe polactwo...?
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 10-04-2005
pan x - do oszoloma...
zle mnie zrozumiales oszolomie, chodzilo mi o to ze ja nie jestem ociezaly umyslowo i nie w tym problem zebys mi ublizal(to oznaka slabosci, kompleksow, nie umiesz racjonalnie uzasadnic swoich wypowiedzi na konkretnych przykladach, przedstawiasz jedynie wlasne teorie, wlasne wnioski, czesto bujajac gdzies w innym siwiecie, moze byles na drugach), chodzi o to ze nie jestes obiektywny i od tego nalezy zaczac! nie umiesz czytac ? i nie chrzan mi tu ze pisze bo rozpaczam po smierci papieza! gdyz tak nie jest, piszesz bzdury wyssane z palca, uzwywasz wlasnej nadinterpretacji!!! ta swoja nadinterpretacje narzucasz ludziom i ci ktorzy sie z nia nie zgadzaja krytykujesz, Zero profesjonalizmu! bo pewnie mamy do czynienie z nedznym amatorszczyzna...
ps nadal nie odpowiedziales jaka wiare wyznajesz...
Autor: pan x Dodano: 10-04-2005
ktos taki - prosze pana
skoro tak inteligentny pan sie tu wypowiada, redaktor naczelny racjonalisty, probujac otworzyc oczy slepym Polakom, czemu ten pan swych wywodow nie opublikuje w jakims znanym pismie??? czemu pisze pan w jakis podrzednych pisemkach? i jeszcze tak dla ciekawosci kto pana popiera? moze czas zastanowic sie nad tym co pan wypisuje, katolicyzm nie jest idealna religia, ale ktora jest? co chce pan przez wlasne wypwiedzi przekazac?
Autor: ktos taki Dodano: 10-04-2005
bockxer - podziw   3 na 3
Nie pozostaje nic innego niż wyrazić szczery podziw dla jakości katolickich prezerwatyw zakładanych na mózgi wiernych.
Co też niniejszym czynię.
Autor: bockxer Dodano: 10-04-2005
Mariusz Agnosiewicz - Ach...
Skończmy już ten koncert miłości bliźniego, to staje się nudne.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 10-04-2005
pokolenie
nie rozumiem jednego, skoro tak odżegnuje się pan od emocji, po co stosuje pan takie tanie chwyty jak szantaż emocjonalny ?i skoro tekst miał wywołać dyskusję, to z kim?bo nie bardzo rozumiem, skoro gnoi pan potencjalnych respondentów.I skoro tak razi pana poziom polemizujących, proszę zwrócić uwagę na " poziom" popierajacych Pana .
Szanuję Pana chłód w odniesieniu do zdarzeń, ale , powtarzam, szantaż emocjonalny, to wyjątkowo tania zagrywka.
Autor: pokolenie Dodano: 11-04-2005
były intelektualista - pomysł!
Skoro mam Pan dosyć dyskusji, to może zajmie się Pan czymś kreatywnym?Np. komedyjka o Wielkim Proroku Prawdy MA I, który by móc nieść Słowo Oświecone, musiał zacząć od uczenia ludu rozumienia instrukcji AGD?A w koszmarach nocnych śniło tłumach odzianych w prezerwatywy na głowie?
pozdrawiam serdecznie i niechże się Pan nie unosi, naprawdę zabawny z Pana człowiek, proszę spróbować w komedii!
Autor: były intelektualista Dodano: 11-04-2005
Leeja - problemy pana jarka
skoro oskarża pan innych o brak jasności wywodu, przypomne panu , Panie Mariuszu, że sam ma Pan z tym problemy:)
nie wyjaśnił pan jednej ciekawej rzeczy.Pozwolę sobie zacytować:

"wierze w zbyteczność wiary
Jarek Dąbrowski (korespondencja: jarkowi w yahoo.com)

Streszczenie. Tzw. naukowi ateiści usprawiedliwiają swoją opinię o rzekomej przewadze poznawczej ateizmu nad teizmem twierdząc, że "ateista wie, zaś teista wierzy, wobec tego im kto bardziej racjonalistyczny, tym bliżej mu do ateizmu". Opracowanie niniejsze składa się z dwóch cześci. W pierwszej tłumaczę, że usprawiedliwiając ateizm w taki sposób, popełnia się co najmniej jeden z dwóch kardynalnych błędów: (1) popada się w ekwiwokację, używając słowa "wiara" z jednej strony w znaczeniu "rojenia biorące się z odrzucania wiedzy przyrodniczej" (w tym sensie ateizm jest rzeczywiście pozbawiony wiary - ale teizm też), a z drugiej strony w znaczeniu "przyjmowanie bez dowodu" (w tym sensie teizm rzeczywiście opiera sie na wierze - ale ateizm też), oraz (2) miesza się pojęcia, ignorując różnicę pomiędzy obiektywnymi naukami przyrodniczymi i subiektywną filozofią i gubiąc w ten sposób fakt, że zarówno ateizm jak i teizm są filozofiami przyjętymi bez dowodu i fakt, że ani uleganie rojeniom ani ich odrzucanie nie są wyróżnikami ani teizmu ani ateizmu. Druga część opracowania to ocena próby krytyki tego rozumowania, podjętej przez Mariusza Agnosiewicza ("O tzw. naukowym atezmie i teologii wojujacej") : artykuł pana Agnosiewicza zaczyna sie od samoobalenia postawionej w nim tezy (I.1-7 stanowi w rzeczywistości gładkie uzasadnienie, że argument "ateista wie, teista wierzy" zawiera powyżej opisaną ekwiwokację) i prowadzi przez błędy logiczne (np. II-5 to sweeping generalization, czyli nieuzasadnione uogólnienie szczególnego przypadku) i pobożne życzenia ("Dekalog błędow" wylicza opinie autora i sugeruje, że podanie argumentu jest równoważne dowodowi) do błędów logicznych (użycie treści ostatniego rozdziału "Irracjonalizm" przeciw moim argumentom to kolejny przykład sweeping generalization). Ponieważ wydaje się, że głównym argumentem pana Agnosiewicza jest zarzut, że - w odróżnieniu od ateissty - teista musi poddawać się rojeniom, czyli przyjmować twierdzenia sprzeczne z wynikami badań naukowych, oczekuję od pana Agnosiewicza odpowiedzi w postaci naukowego dowodu, wykazującego w poprawny sposób choćby jeden przykład takiego mojego "rojenia". Niestety, od chwili ukazania się niniejszego tekstu (28 grudnia 2002) do dzisiaj (11 kwietnia 2005, 01:30:01), Mariusz Agnosiewicz nie zdobył się na obronę swojego stanowiska..."
www.geocities.c(*)html+Mariusz+Agnosiewicz&hl=pl
Autor: Leeja Dodano: 11-04-2005
Leeja - (sic!)
pomyłka w tytule!
Problemy Pana Mariusz, miało być rzecz jasna!
Jak więc widać, każdy z nas się myli...
Autor: Leeja Dodano: 11-04-2005
Mariusz Agnosiewicz - Rozumienie...   1 na 1
>skoro oskarża pan innych o brak jasności wywodu, przypomne panu , Panie Mariuszu, że sam ma Pan z tym problemy:)

Kolejny człowiek, który ma problemy ze zrozumieniem prostego tekstu. Ja nie zarzucam niektórym moim krytykom, że niejasno się wypowiadają, lecz że nie umieją czytać ze zrozumieniem tekstu ("PS" jako tłumaczenie) i że nie zawsze rozumieją to co piszą, a to jest chyba zasadnicza różnica. Jasność wywodu to co innego. Jeśli sądzisz, że mi można przypisać nieumiejętność czytania czy pisania ze zrozumieniem, czyli elementarnego wymogu, aby w ogóle zacząć merytoryczną dyskusję, to chyba naprawdę musisz mieć maksimum złej woli.

Natomiast to co przytoczyłeś to nie były żadne moje problemy ze zrozumieniem teksty, ani też problemy merytoryczne, lecz spór polemiczny, który już zaistniał. Dąbrowski poza krasomówstwem i znajomością pojęć logicznych błędów niczym się tam wielkim nie popisał, ani tym bardziej nie dowiódł mi, abym w czyś się mylił, albo był nielogiczny, nieracjonalny. Próbuje po prostu nieudolnie racjonalizować wiarę, zagadnienie beznadziejne. Ludzie, którzy mają problemy z elementarnym rozumieniem tekstów, jakim się powyżej popisujecie, po przeczytaniu paru mądrze wyglądających słów w towarzystwie swego własnego zestawu pojęć religijnych zaczynają wierzyć, że Dąbrowski zracjonalizował wiarę, względnie udowodnił irracjonalność ateizmu. Naiwność. Na tekst, który rzekomo nie odpowiedziałem, odpowiedziałem na forum:
www.racjonalista.pl/forum.php/s,984
www.racjonalista.pl/forum.php/s,16067
Proszę więc na przyszłość nie zaśmiecać komentarzy tekstów i jeśli nie jest pan w stanie napisać jakiegoś merytorycznego komentarza do tekstu, lepiej milczeć niż kłapać po próżnicy.

Życzę miłego dnia.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 11-04-2005
Mariusz Agnosiewicz - Wuj ma także problemy z czytaniem ze zrozumieniem   1 na 1
>skoro oskarża pan innych o brak jasności wywodu, przypomne panu , Panie Mariuszu, że sam ma Pan z tym problemy:) nie wyjaśnił pan jednej ciekawej rzeczy.Pozwolę sobie zacytować: "wierze w zbyteczność wiary Jarek Dąbrowski (korespondencja: jarkowi w yahoo.com)

Zapomniałem dodać kluczowej odpowiedzi na ten wydumany zarzut do mnie z odwołaniem się do mojej polemiki z Jarosławem Dąbrowskim. On mi NIGDY nie wykazał nieumiejętności czytania ze zrozumieniem, ja natomiast ostatnio pokazałem jak na dłoni, że on także z ty kłopoty i to nie jakieś wysublimowane, ale zupełnie prostackie, bowiem tę oto wypowiedź arcypobożnej siostry Teresy (zakonnicy!):
www.racjonalista.pl/forum.php/s,16067#w16293
Odebrał jako "deklarację ateizmu", pisząc:
Tereso, poniewaz jestes tu trzecim uczestnikiem tej dyskusji, ktory zadeklarowal sie jako ateista - www.racjonalista.pl/forum.php/s,16067#w16388
To co napisał to jest czysta żenada i tak to podsumowałem:

"ateizm przypisałeś jednej z najgorliwszych ewangelizatorek forum Racjonalisty
Mam więc pytanko: czy doszukiwanie się urojonych bytów (ontologia) jest przypadłością, która się łączy z doszukiwaniem się urojonych treści (dyskusja), czy może jest to nic nie znacząca korelacja, jaka zaszła u ciebie akurat?
Zrozumiałbym jeszcze gdybyś sobie o Teresie jako ateistce pomyślał gdyby swoich światopoglądowych inklinacji nie zdradzała, bo wystarczyłoby ci pewnie wtedy dla przyjęcia ateizmu komentującego twoje i moje treści, aby ten ktoś nie atakował Agnosiewicza. Brak ataku mogłaby się pewnie w twoim mniemaniu dopuścić tylko ateistyczna niecnota. Ale cóż myśleć o twym postrzeganiu Teresy jako "zadeklarowanej" ateistki, kiedy wszak ona daje wyraźnie do zrozumienia, że jest z Owczarni Karola W. (takie sformułowania jak "autentyczny akt wiary", "osobisty akt zaufania Bogu" i in. powyżej). Gdybyś sobie po prostu uroił jakieś treści to pół biedy, ale ty widzisz jakieś treści, pomimo ich zanegowania. Rozumiem więc, że dla ciebie istnieje tylko jedna cecha konstytutywna ateizmu: Brak zwalczania Agnosiewicza (względnie za deklarację czyjegoś ateizmu uznałeś sobie to, że nie słyszysz oklasków od danej osoby...). Ciekawy punkt widzenia, ale jeśli widzisz sprawy w sposób tak wypaczony, to potrzeba naprawdę potężnej wiary, aby zaufać, że czytasz to co ja do ciebie piszę rzetelnie i dogłębnie.
A jak otwierasz lodówkę, to też widzisz ateistów?"
www.racjonalista.pl/forum.php/s,16067#w16402

Pytałem go o to, ale nie zechciał mi odpowiedzieć:

"dlaczego tak skrajnie niepoczytalnie odczytał wypowiedzi Teresy i uznał ją za ateistkę. To ważne, bo pozwala się zorientować w nastawieniu i rzetelności wuja. Jeśli człowiek ten nie dostrzegł u Teresy ewidentnych inklinacji religijnych (to jest zakonnica), a przeciwnie stwierdził że: Tereso, poniewaz jestes tu trzecim uczestnikiem tej dyskusji, ktory zadeklarowal sie jako ateista, to proszę mi powiedzieć, jakie ja mam szanse, że on jest w stanie wykazać takie minimum dobrej woli, aby "dostrzec" w moich wypowiedziach argumenty i konkretne zarzuty."
www.racjonalista.pl/forum.php/s,16067#w16446

Proszę pisać listy do wuja z zapytaniem, dlaczego dostrzegł w Teresie ateistkę i jak to jest z jego czytaniem ze zrozumieniem... Zatem Twój tytuł, jaki ci się przypadkiem napisało: "Problemy pana jarka" był jak najbardziej sensowny i na miejscu, bo w odniesieniu do mnie był on pozbawiony sensu :))

Stanowicie moi drodzy jedną wielką rodzinę ;)
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 11-04-2005
Dreamerx - Daleko jeszcze?  -1 na 1
wie pan,powiem panu cos tak od serca.na panski artykul mozna odpowiedziec kolejnym obalajacym panskie teorie.ale po co.bo po prawdzie, ani pan nie przemysli tego jeszcze raz ani nie pozwoli wdrozyc jakiejs konkretnej dyskusji poza umyslowa biegunka podczas ktorej obrazi pan kogos kto stara sie te polemike prowadzic. natomiast pozostaja dwie sprawy: po pierwsze zaczynajac polemike z katolicyzmem wedlug mnie bezsensownym jest wytykanie braku milosci blizniego wierzacym skoro pan jest jej pozbawiony a ponadto swiecie przekonany o mylnosci takowych uczuc religijnych.poza tym atakujac Papieza powinien pan sie liczyc ze slowami krytyki, jakakolwiek by nie byla.Druga sprawa:moze pan sobie wyrywac z kontekstu zdania, pisac bzdurne wywody, ktore wyksztalcony teolog by wysmial-panskie ze tak powiem swiete prawo. ale raz, ze piszac to zapomina pan w swej racjonalnosci o podstawie dialogu, czyli pozwoleniu wypowiedzenia sie drugiej stronie a dwa, o tym ze czy pan chce czy nie, jest pan tylko czlowiekiem. Pomijajac to, ze odniesienie pana do Papieza byloby niejako profanacja prawdziwie wielkiego umyslu, to panska wiara (tak to slowo jest tu celowo) w sile wlasnych zwojow mozgowych budzi we mnie gleboka odraze. Powinien pan poczytac troche Biblie, poznac teologie Kosciola Rzymskokatolickiego i przemyslec to wszystko a potem wypowiadac sie na tematy o ktorych nie ma pan widocznie pojecia.A na koniec zycze pomyslunku, bo laska panska na pstrym koniu jezdzi i na samym krytykanctwie, jeszcze tak kontrowersyjnym daleko pan nie zajedzie. Ze szczerymi pozdrowieniami, Wierzacy.
P.S. Jako iz podstawa katolicyzmu jest milosierdzie tak i niech Bog ma je nad panem.
Autor: Dreamerx Dodano: 13-04-2005
sebastian - punkt VII
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/przemowienia/chorzy2005_08092004.html
Autor: sebastian Dodano: 20-04-2005
Mecenas - bzdura
co za bzdurna strona.. ciekaw jestem kto takie idiotyczne rzeczy pisze, nie chce nic sugerować ale ten artykuł zawiera błedy merytoryczne e.t.c. Zreszta heh jak ktos chce po prostu ma pretensje do ksiezy itd a sie wyzżywa na najwiekszym papieżu w dziejach ludzkości. Wystarczy zauważyć cudy jakich doznawali ludzie, ktorzy z Wojtyłą się spotykali. Poza tym był niedobry dlaczego? ze zakazywał aborcji? i bardzo dobrze a nie zezwolić na zabijanie swoich dzieci .. tragiczne
Autor: Mecenas Dodano: 13-07-2005
Adam L.
"Wystarczy zauważyć cudy jakich doznawali ludzie, ktorzy z Wojtyłą się spotykali"

:)
Autor: Adam L. Dodano: 06-08-2005
Grzesiek - Ciekawostka...
wszystkie cytaty są podpisane źródłem a co z fargementem z Pisma Świętego zawartym w Post Scriptum? Zaciekawił mnie on gdyż znam fragment z Kazania na Górze i nie znałem tam słów pogrubionych ani tych wcześniej zamieszczonych, sprwadziłem też w kilku różnych chrześcijańskich przekładach i są tam użyte inne słowa!!! Czy może Pan podać skąd zaczerpnoł Pan Ten fragemnt (autor przekładu, wydawnictwo i rok wyadania)? Z góry dziękuje...
Autor: Grzesiek Dodano: 12-08-2005
mariusz agnosiewicz - Katolicki kujon...   3 na 3
>wszystkie cytaty są podpisane źródłem a co z fargementem z Pisma Świętego zawartym w Post Scriptum? Zaciekawił mnie on gdyż znam fragment z Kazania na Górze i nie znałem tam słów pogrubionych ani tych wcześniej zamieszczonych, sprwadziłem też w kilku różnych chrześcijańskich przekładach i są tam użyte inne słowa!!!

Jesteś typowym katolikiem z ich głęboką ignorancją biblijną. Otóż, "chrześcijaninie"!, Kazanie na Górze ma nie tylko wersję Mateuszową, ale i Łukaszową, a mój cytat pochodzi z biblii katolickiej (tysiąclecia). Łk 6,26.
Przekonałem się, że ilekroć podam jakieś fragmenty biblijne bez źródła, zaraz jakiś katolik twierdzi, że to nie z Biblii (tzn. nie słyszeli takiego cytatu w czasie mszy, do czego ogranicza się katolicka znajomość biblii). Radzę więc nie kompromituj się więcej próbami polemik z ateistami, bo to - w przeciwieństwie do katolików - są ludzie dość dobrze znający biblię.

>Czy może Pan podać skąd zaczerpnoł

Jak widzę takie idiotyczne błędy językowe, to aż mnie ciarki przechodzą. I tak pisze ktoś, kto założył sobie e-mail kujon30@ Wstyd!
Autor: mariusz agnosiewicz Dodano: 13-08-2005
Eflaugus - hehehe
Pana zaś odpowiedź jest ujęta w typowy styl ideologów racjonalizmu. Podstawowa zasada: Zniszczyć i zeszmacić rozmówcę tak bardzo, jak to jest tylko możliwe.
Autor: Eflaugus Dodano: 13-08-2005
mariusz agnosiewicz - Rozmówca
To nie jest dla mnie żaden rozmówca, tylko ktoś kto zasługuje na ostre potraktowanie. Tutaj pokazuje żenujący wręcz przykład ingorancji, jednocześnie kwestionując moje dobre zamiary i oskarżając mnie o manipulację, zaś każdy, kto w ten sposób do mnie podchodzi (a nie po prostu polemicznie) jest przeze mnie traktowany właśnie tak. W innym miejscu ten sam człowiek oskarża mnie, że czerpię z cyt. "SEKCIARSKICH (Jehowickich)" przekładów biblijnych. To nie jest żaden poważny dyskutant, lecz oszołom i typowy przykład katolika atakującego mnie w nawiązaniu do biblii - katolicy biblii nie znają (pomijając wyjątki) i on nie jest jedyny.
Autor: mariusz agnosiewicz Dodano: 13-08-2005
Grzesiek - Co ta ma być??  -1 na 1
mówiąc prosto i dostadnie: wódki razem nie piliśmy więc proszę nie mówić mi na ty/ on to jest lekcewarzenie mnie. A Świadkowie Jehowy byli i nadal są uznawani za sektę, z racji na ich metody "ewangelizacji" i różne inne zachowania
Autor: Grzesiek Dodano: 13-08-2005
mariusz agnosiewicz - Wódka
Zwracanie się bez "panowania" jest normalnym zwyczajem panującym w internecie. Jesli przeszkadza ci to, możesz nie korzystać z sieci, która jednak rządzi się swoimi prawami. Normalne jest więc w sieci zwracanie się per ty. Ja też chcę, aby każdy się tak do mnie zwracał. Natomiast "panuję" osobom, które szczególnie szanuję, albo które szczególnie swym zachowaniem na taki stosunek sobie zasługują.
Autor: mariusz agnosiewicz Dodano: 13-08-2005
Piszacy do Don Kichota - Bajki, bajki...  -1 na 1
"ateiści znają biblie lepiej niz katolicy" - wspaniale uogólnienie, pokazujace, ze autor tego kiczowatego artykulu uwaza ateistow za wielkich inteligentow, a katolikow za ciemnote.
Autora artykulu mozna by porownac do Rydzyka - i jeden i drugi sa tak samo zaslepieni i jednoczesnie oskrarzaja innych o to samo.

Wiecej rozumu i mniej kompleksow życzę.
Autor: Piszacy do Don Kichota Dodano: 05-11-2005
Marek Idziak - Racjonalista ale nie humanista?  -2 na 2
"W istocie być może w krajach ciemnych i zacofanych ludność garnie się do Kościoła, jednak w cywilizowanej Europie Zachodniej..."
Niech Pan zatem powie jakiemukolwiek antropologowii, etnologowi, czy socjologowi, że wskazane przez Pana kraje są ciemne i zacofane. Nazwie Pana zwykłym ignorantem. Dla Pana ucywilizowana jest Europa. Brawo! Blisko 60 mln ofiar faszyzmu oraz - nie zamknięta jeszcze liczba, ponieważ tu i ówdzie ofiary jeszcze giną! - 100 mln ofiar komunizmu (Czytaj: "Czarna Księga Komunizmu"). O milionowych ofiarach aborcji też należałoby wspomnieć przy okazji ucywilizowania Europy. Zabijać najmniej niewine i najbardziej bezbronne istoty to przecież - światłość i postęp.
Już tym jednym zdaniem, zacytowanym przeze mnie na początku, zaświadcza Pan i Wasz zespół redakcyjny, iż jesteście hipokrytami, ignorantami i manipulatorami słowa.
Dlaczego?
Oto cytaty z Waszego Wprowadzenia:
"Brak uprzedzeń to całkowite otwarcie się na racjonalne argumenty. Uprzedzenia zaś biorą się z niedostatków wiedzy ogólnej. Stąd właśnie nasz serwis kładzie nacisk przede wszystkim na jej poszerzanie. Dzięki wiedzy szczegółowej zdobywasz specjalizację w jednej dziedzinie, dzięki wiedzy ogólnej lepiej rozumiesz ogół tego co stanowi nasze życie, a tym samym wyzbywasz się przesądów, uprzedzeń i fobii."
Kolejny cytat z Wprowadzenia:
"Pamiętając jednakże, że nie mamy wyłączności na prawdę, na sposób myślenia i postrzegania świata."
W pełni się z zgadzam z Waszą myślą, iż nie macie wyłączności na prawdę. Wy nawet nie staracie się należycie poznać PRAWDY.

Marek Idziak
Swarzędz
Autor: Marek Idziak Dodano: 19-11-2005
:-) CREDO !! - hmm...  -2 na 2
hmm...artykuł jest...jakby to ująć...po pierwsze prowokacją, po drugie: maksymalnym naciągnięciem wszystkiego co się da...Papież - Jan Paweł II-jest człowiekiem niesamowitym!! Wspaniałym !! Wielkim!! Potrafił cieszyć nawet najmniejszym promieniem nadzieji!! Cudownie bronił człowieka !! A czemu?? Bo go tak straszliwie kochał!! Wszystko, co napisał autor tego artykułu, jest niczym w porównaniu z tym co Ojciec Święty zrobił dla ludzkości!! To chyba jest wystarczająco durze, by mogło być dostrzeżone...!! Zauważyliście co się stało ze światem gdy on umarł?? To było niesamowite!! Wszystkie religie, nacje - wszyscy się zjednoczyli!! Nawet mija koleżanka, która jest ateistką modliła się w ciszy własnego pokoju...modliła jak umiała...po swojemu... Jan Pawel II był człowiekiem - istotą, która się najzwyczajniej w świecie myli i popełnia błędy...Ale nieomylność papieska polega na czymś zupełnie innym!! I nie dotyczy zwykłych spraw...ZIEMSKICH spraw!! Do autora: z całym szacunkiem, ale...proszę zapoznać się z treścią prawdziwego Pisma Świętego, a nie jakiegoś innego ( nie wnikam skąd je Pan wziął). Pamiętajcie jedno - nawet jeślinie wierzycie w Boga, bądżcie ludźmi dobrymi...A prawdziwego chrześcijanina ( nie ograniczam się tylko do Kościoła rzymsko-katolickiego) poznaje się właśnie po tym, że jest dobry i prosty ( nie prostacki!!!) A dlaczego?? Bo kocha Boga, który jest miłością!! I to wcale nie oznacza, że ktoś jest heterykiem czy dewotą, jeśli otwarcie mówi, że kocha Boga i On stoi na pierwszym miejscu!! Kocham Boga... i wiecie co - mimo, że moje życie nie jest usłane różami jestem szczęśliwa, bo doznaję w Nim ukojenia...On mi pomaga trwać!! Myślcie sobie co chcecie...Niech Wam Bóg błogosławi...bo tak w ogóle to - Was też kocha....
Autor: :-) CREDO !! Dodano: 09-12-2005
Marcin - Duza litera
Ciesze, sie ze moge poznawac punkty widzenia rozne od mojego.
I wcale nie czuje sie oburzony, obrażany, ect. tyko dlatego ze ktos
prezentuje inne poglady deprecjonujac moje.
Wszyscy mamy prawo do wyrazania wlasnego zdania.
Ale slowo "Papiez" piszac o konkretnym czlowieku (a nie o funkcji
sprawowanej przez Namiestnika Kosciola) nalezy pisac z duzej litery.
To kwestia szacunku nie tylko dla Niego, ale takze dla wielu ludzi, dla ktorych byl kims wyjatkowym, i z ktorymi sie nie Autor nie zgadza, ale
winien jest szacunek jako ludziom majacym swoje przekonania.
Pozdrawiam,
Marcin
Autor: Marcin Dodano: 13-12-2005
m1789 - Brawo Panie Marku
Bardzo dobry artykuł przeczytałem z zainteresowaniem a reszta zazdrosna o dogmat niemylności papieża niech sama coś napisze ale to przekracza ich mizerne możliwosci intelektualne, większość z nich to zaślepieni nienawiścią antykomuniści, którzy nie wiedzą że nasz świat jest bardziej złożony niż porównanie zło=tylko komunizm i faszyzm a dobro=tylko papież i Kościół katolicki
Kościół katolicki w swojej długiej historii dał liczne przykłady barbarzyństwa i jego ofiary znacznie przekraczają miliony zamordowanych przez Stalina, Mao, Pol Pota i Hitlera...
USA z Watykanem za czasów papieża zawarło tajne porozumienie (niepisany układ o pełnej współpracy) o walce z komunizmem na całym świecie - głownym polem bitwy była Polska oraz Ameryka Łacińska (w szczególności Środkowa)
Karol Wołtyła poza Polską niestety nie cieszy się taką popularnością jakąby chcieli nasi krajowi symaptycy jego osoby
wspierał antykomunistyczne dyktatury i silnie represyjne rządy dając temu wyraz podczas podrózy zagranicznych, w których nie ujął się za wolnością i prawami człowieka:
Dominikana,
Meksyk,
Turcja,
Zair,
Kenia,
Ghana,
Wybrzeże Kości Słoniowej,
Brazylia,
Pakistan,
Filipiny,
Nigeria,
Gabon,
Gwinea Równikowa,
Argentyna,
Panama,
Salwador,
Gwatemala,
Honduras,
Haiti,
Korea Południowa,
Papua Nowa-Gwinea,
Tajlandia,
Togo,
Kamerun,
Republika Środkowoafrykańska,
Maroko,
Bangladesz,
Singapur,
Chile (najbardziej znany przykład),
Peru,
Paragwaj,
Botswana,
RPA,
Malawi,
Indonezja,
Czad,
Rwanda,
Burkina Faso,
Mali,
Sri Lanka,
Uganda,
Sudan,
Kazachstan,
Azerbejdżan i jeszcze parę pomniejszych wszędzie witał się z ludźmi władzy, przy których Jaruzelski to "anioł",
jego wizyta w 1983 w Nikaragui była najbardziej spektakularna - papież pojechał do tego małego kraju gdzie karcił władze i ludzi oraz niektórych księży za rewolucję sandinowską, która obaliła antykomunistycznego dyktatora Somozę (wg papieża księża w lewicowym rządzie nie mieli prawa nawet witać papieża na lotnisku - odsunał rękę z pierścieniem papieskim i pogroził palcem ks. Ernesto Cardenalowi) wieczorna msza zamieniła się we groźne pokrzykiwania na tłum niezadowolony ze słów Wojtyły w, których ganił zebranych na wieczornej mszy za popieranie lewicowej rewolucji i rządu...
Stosunek do biskupa z Salwadoru opisany w tekście - Oscara Arnulfo Romero mówi sam za siebie, dla mnie jest po prostu szokujący i niezrozumiały...Romero zresztą został zabity na rozkaz skrajnie prawicowego KATOLIKA szefa salwadorskich szwadronów śmierci wyszkolonego przez USA i jednocześnie określanego mianem patologicznego mordercy majora Roberto d Aubuissona...
wokół papieża do 1982 kręcili się ludzie zamieszani w największe afery finnasowe we współczesnych dziejach Włoch - Roberto Calvi i Paul Marcinkus powiązani z tajną lożą masońską P2, Calvi za pośrednictwem Watykanu dawał pieniądze na Solidarność w Polsce...
Autor: m1789 Dodano: 03-01-2006
M1789 - P.S. sprostowanie
przepraszam za pomyłkę w imieniu oczywiście chciałem napisać: Brawo Panie Mariuszu
Autor: M1789 Dodano: 03-01-2006
Elektron - Z Archiwum X odcinek 1  -1 na 1
Racjonalista - idiotysta ;)
Autor: Elektron Dodano: 16-02-2006
Bartek - podziw..
Będąc na miejscu papieża nie jest porblemem postępować w taki sposób mając środki zaplecze, komfort, opieke, to że ludzie go tka ubóstwiali to wynik rozpaczy, zagubienia, lęku i tyle, jeśli chodzi o aborcje i dyskryminacje kobiet to uważam to za niczym nie uzasadnioną bezduszność, brak szacunku może nawet upokorzenie, wynaturzenie być może to wynik celibatu, to samo jeśli chodzi o antykoncepcje może jakieś emocje zostały wyparte, stłumione, Osobiście nie widze powodu za który mógłbym go podziwiać.
Autor: Bartek Dodano: 10-03-2006
obserwator - bardzo dobry artykuł   2 na 2
Uważam, że artykuł jest bardzo dobry i jest jakby zaczątkiem do szerszej dyskusji, którą na poruszane tematy należałoby prowadzić. Ale oczywiście z ludźmi, którzy wiedzą na czym polega dyskusja i którzy nie kwitują każdego odmiennego zdania wyświechtanymi stwierdzeniami typu "stek bzdur" i temu podobne. Ktoś kto nie ma nic do powiedzenia, a koniecznie chce "błysnąć" na tematy, których nie rozumie, zawsze użyje zwrotów "bzdura", "herezja" itp. Tym wszystkim, którzy chcą dyskutować jedynie za pomocą tego typu "błyskotliwych" opinii, przytoczę fragment pewnej staroindyjskiej księgi:

"Głupiec dufny w swą mądrość sam nie wie co plecie
Gdy z mądrymi chce zmierzyć się w sporze
Czemuż mu nie wystarcza, że tkwi na tym świecie
Na kształt głazu na dzikim ugorze?"

Niniejszy artykuł jest bardzo dobry, ponieważ rzuca światło na mroczne i niejasne płaszczyzny religii katolickiej, sterowanej przez Kościół hierarchiczny. Tak Panie i Panowie - sterowanej. Hierarchia kościelna zajmuje się jedynie sterowaniem, a nie popasaniem baranków bożych. Wszystkiemu winna skłonność hierarchi kościelnej do dóbr materialnych które umiłowali i -wierzcie mi - wszystko w imię tego tylko i wyłącznie się dzieje. Wynoszenie na ołtarze, zakładanie organizacji, związywanie ze sobą ludzi i całych narodów. I to bardzo zaborczo i zupełnie odmiennie niż pokazał nam to Chrystus (a w zasadzie ten, który to napisał, bo nie wiemy jak było naprawdę, ale opieramy się na tym opisie) w tym zdarzeniu z bogatym młodzieńcem. Pamiętacie - młodzieniec odszedł zasmucony. Ale odszedł i nikt go nie wyklął, nie przeklął, nie ciągną ani nie zmuszał na siłę. Przykłąd z biblijnym młodzieńcem przytoczyłem, zeby pokazać Wam, że Kościół hierarchiczny nie naśladuje Chrystusa. Bo spróbujcie tylko zapowiedzieć, ot choćby w domu, że występujecie z Kościoła. Zobaczycie co się będzie działo i jak działa chrześcijańska tolerancja i wolność wyboru, he he. No ale to są sprawy na zupełnie inną dyskusję. Choć zaczątkiem do niej jest właśnie ten artykuł.
Naprawdę dobry artykuł.
Wiem, wiem - używajcie sobie jak chcecie na mnie, he, ..."prawdziwa sztuka krytyk się nie boi"...
Ale krytyka niech jest mądra.
Autor: obserwator Dodano: 16-03-2006
patrycja - autor.....
Autor tego artykułu uważa forumowiczów za "ociężałe" umysły i za ludzi,którzy o niczym nie mają pojęcia,a tymczasem on uważa się za człowieka,który wszystko wie.A wcale takim kimś nie jest.Ja rozumiem każdy ma prawo do własnego zdania,opinii,Ale żeby oceniać ludzi rozsyłających dobro powinno się samemu spojrzeć na siebie.Bo tych "cieni pontyfikatu"nie da się porównać z tym ile dobrego zrobił dla ludzi Jan Paweł II.Mam prośbę to tego marcina racjonalisty:
1.Zmień wysokie mniemanie o sobie.
2.Aby oceniać kogoś takiego jak JPII,spójrz na siebie:UMIAŁBYŚ KOCHAĆ WSZYSTKICH LUDZI,NAWET ZŁYCH? POTRAFIŁBYŚ,POMIMO CHOROBY TAK INTENSYWNIE PRACOWAĆ I POCIESZAĆ INNYCH?
Odpowiedź brzmi nie...
Księża zostając nimi obiecują,że będą oddani Bogu.
Aborcja jest grzechem.Ludzie mają tworzyć nowe życie(dziecko)a nie je zabijać.I według mnie do słusznie,że papież się temu sprzeciwiał.
Autor: patrycja Dodano: 17-03-2006
jaskrawy - komentarz
nie bede tu nikogo odsadzal od czci i wiary ale bardziej stronniczego, niedopracowanego i nieodpowiadajacego faktom artykulu krytykujacego kosciol i co jest z nim zwiazane nie widzialem. jesli tak ma wygladac kazda krytyka kosciola to nie ma o czym gadac
Autor: jaskrawy Dodano: 01-04-2006
Maciek - Antyklerykał w natarciu
Z pewnymi rzeczami można się zgodzić, w końcu nawet święci nie są idealni. Jednakowoż:
1.JP2 potępił teologię wyzwolenia-i dobrze zrobił! Jej wyznawcy otwarcie deklarują marksizm, którego z chrześcijaństwem ani żadną inną religią nie da się pogodzić.
2.JP2 potępił aborcję-bo jak nie potępić morderstwa nienrodzonych?
3.JP2 rozmawiał ze wszystkimi dyktatorami-i prawicowymi, i lewicowymi- gdyż polityk (a papież to też polityk) musi rozmawiać ze wszystkimi.
4.Koszty jego pielgrzymek pokrywały kraje go goszczące-to normalne, że gospadarz ponosi koszty przyjęcia gościa (chyba, że Pan każe swoim gościom płacić).
5. "Ojciec Święty" to tytuł zwyczajowy. Nikt nie traktuje go w kategoriach teologicznych.
6.JP2 zwalczał tendecje demokratyczne w Kościele-i dobrze, bo do czego by doszło, gdyby L*d decydował o jego losach, dobru i złu? Wszelcy hierarchowie staliby się d**okratycznymi populistami, by ich wybrano!
7."Masowa produkcja" świętych to raczej plus niż minus-w końcu to uzmysłowienie ludziom, że świętość jest czymś dopuszczalnym.
8. Teologia Kościoła nie jest czymś,co należy "unowocześniać". Jest-tak jak nauka Chrystusa-niezmienna. Rózne są tylko warunki ludzkiej egzystencji. A tak na marginesie-egzorcyzmy były obecne w czasach Jezusa, i są obecne nadal, bo wciąż sporo jest opętań-ale tym światły racjonalista się nie interesuje, bo nie nie jest w stanie pojąć niczego, co wykracza poza ciasne poznanie rozumowe.
A poza tym antyklerykalna wymowa tego artykułu nie wymaga komentrza.
Autor: Maciek Dodano: 01-04-2006
Marek Piotrowski - misz-masz
CHętnie porozmawiałbym krytycznie o pontyfikacie JPII (choćby dlatego że nie bawią mnie ochy i achy na Jego temat, wolę rozmawiać o nauczaniu).
Jednak powyższy artykuł jest zbiorem :
- przekłamań
- niedopowiedzeń
- pospolitych kłamstw
oraz zarzutów, które dla kogoś z większym instynktem moralnym od Autora stanowią raczej zaletę, niż wadę nauczania JPII.

Tak to bywa gdy ktoś o formacie znacznie mniejszym zbyt arogancko bierze się do krytyki kogoś o formacie dużo większym - jego krytyka więcej mówi o krytykującym, niż krytykowanym...

Ubolewam, że brakuje zdrowej, RACJONALNEJ (niekoniecznie racjonalistycznej - niestety racjonalizm jest religią a rebous i wymyśloną jako czysta negacja -i jako taki niewiele wnosi. Co gorsze, jest to religia programowo amoralna.) krytyki nauczania JPII.
pozdrawiam
Marek Piotrowski
Autor: Marek Piotrowski Dodano: 03-04-2006
Bogdan Jankowski - Odp. Piotrowskiemu
"Tak to bywa gdy ktos´ o formacie znacznie mniejszym zbyt arogancko bierze sie˛ do krytyki kogos´ o formacie duz˙o wie˛kszym - jego krytyka wie˛cej mówi o krytykuja˛cym, niz˙ krytykowanym..."

Format JPII byl rzeczywiscie "wielki." Odziedziczyl imie i urzad po czlowieku ktory zostal otruty. Juz samo to powinno napawac kazdego obrzydzeniem. Ksieza niezle namulili wam w glowach co do wielkosci papiestwa. Zajrzyjcie do historii i zobaczcie ze co czwarty statystyczny papiez urzedowal krocej niz 3 lata. A w latach 896-904 (czyli niedlugo przed przyjeciem przez Polske chrztu) mordowali sie w takim tempie ze w ciagu tych 8 lat bylo ich na urzedzie 10-ciu.
Dla mnie on byl tylko Lolkiem z Wadowic na ktorego mozna jechac rowno. Samo to ze pomimo ponad stu jego wycieczek po swiecie mamy dzisiaj zastoj w ruchu ekumenicznym swiadczy o tym ze to byl czlowiek malego formatu.
Autor: Bogdan Jankowski Dodano: 04-04-2006
bartekp - cienie
bravo swietny artykul! szkoda tylko ze wiekszosc rodakow ma klapki na oczach,
Autor: bartekp Dodano: 06-04-2006
Augustus Sssssssstrasny - o   1 na 1
Przebrnalem przez caly artykul oraz komentarze i pragne podzielic sie tym, co rzucilo mi sie w twarz:
Pan Agnosiewicz poparl swoje wywody jakimis argumentami (nawet nieistotne, czy prawdziwymi, czy falszywymi). Wszyscy 'krytycy', bez wyjatku, aby obalic racje autora, uzyli argumentow typu: "jestes nieobiektywny pprostak". A gdzie sie podzialy jakies fakty? Proba obalenia ewentualnych klamstw? Gdzie przyklady, cytaty, zrodla? Agnosiewicz przedstawil ich mnostwo, a wy, krytycy od siedmiu bolesci, uzylisci ich 0,0. Co za roznica czy autor jest uprzedzony? Przynajmniej daje wyraz tego, iz wie, co pisze, a wy? Wy, krytyki katolicko-wszechpolskie, jestes kupa egzaltowanego nawodu historii, ktory jedyne, co potrafi, to opluwanie.

A jak juz opluwac, to z sensem.
PS. Uprzedzajac ewentualna 'krytyke', nigdzie nie napisalem, ze popieram autora lub staje wobec niego w opozycji.
Autor: Augustus Sssssssstrasny Dodano: 28-06-2006
Marek Jurzyński - Jednogłos w sprawie papieża   1 na 1
J.S. Mill w swej słynnej "O wolności" przestrzega przed "tyranią większości", w którą może przeradzać się demokracja. Sądzi, iż ochrona przed tyranią urzędnika jest nie mniej ważna niż ochrona przed tyranią panującej opinii i nastroju.
W polskiej opinii publicznej dominuje jednoznacznie pozytywna ocena życia i dzieła Karola Wojtyły/Jana Pawła II, wszelkie zaś głosy przeciwne, wedle mych spostrzezeń, wygłaszane na forum publicznym - nie tylko poddające wielkość papieża Polaka w wątpliwość, ale też te pochwalne w bardzo umiarkowany sposób, są od razu bezpardonowo atakowane i "niszczone".
Fakt omylności ludzkiej (wszystkich ludzi, nie tylko tych, którzy są posiadaczami niepopularnych spoglądów), powszechnie uznawany w teorii, w tym przypadku (w praktyce) nie ma najmniejszego wpływu na zdanie większości. Dlatego też dobrze jest, gdy w grupie myślących jednakowo, kilku myśli inaczej,i co więcej, nie boi się swych poglądów ujawnić.
Czego nam brakuje, jak sądzę, to właśnie szeroko zakrojonej dyskusji o roli JPII we współczesnym świecie, w której głos "adwokata diabła" również zostałby usłyszany. Jednogłos, moim zdaniem, ocenie pontyfikatu Wojtyły nie sprzyja, a konkurencyjne opinie przecież też mogą zawierać trochę prawdy.
Autor: Marek Jurzyński Dodano: 27-07-2006
Rosi58 - Syzyfowa praca   3 na 3
Czytam te komentarze i widzę, że żadne argumenty nie trafiają do ludzi zaślepionych. Nie potrafią argumentować, ale innym zarzucają brak argumentów (choć jest ich wiele).
Twierdzenie np. że JPII to też człowiek i ma prawo się mylić jest nieporozumieniem. Papież jest nieomylny w prawach wiary i kościoła!No to jak jest? Powołowywanie się na "objawienia" np. fatimskie - no tak, to jest argument nie do obalenia. To może byś ode mnie kupiła droga komentatorko kilka szczebli z drabiny, która sie przyśniła Jakubowi?
Pozdrawiam autora artykułu i życzę powodzenia w ujawnianiu absurdów.
Autor: Rosi58 Dodano: 13-09-2006
Castaneda - Triumf racjonalizmu  -2 na 2
Wstępne tezy tekstu są zwyczajnie fałszywe i mylące. Autor pisze że liczba katolików spada, a potem przywołuje przykład np. Holandii, która jest krajem protestanckim. Istotnie ilość protestantów w Europie spada bardzo szybko, bo ludzie nie potrzebują religii zmieniającej się w zależności od bieżącej mody, jak wszystkie zachodnie kościoły "zreformowane". Liczba protestantów spada, ale kościoły katolickie są nadal pełne (Polska,Włochy), gwałtownie rośnie też liczba prawosławnych w Rosji, która była przecież dla wszystkich ateistów ucieleśnieniem państwa bez "opium dla mas". Zapewne zasmuci to autora artykułu,ale ci co opuścili kościół protestancki w Niemczech nie zostaną bynajmniej miłymi i tolerancyjnymi agnostykami. Człowiek, nawet jeśli twierdzi inaczej, potrzebuje nieracjonalnych wierzeń. Tych Niemców przyciągną sekty i islam - nie wiem czy jest się z czego cieszyć.
Autor: Castaneda Dodano: 11-11-2006
Zbigniew Moyseowicz - Papiez i zwierzeta
Wydaje mi sie, ze Jan Pawel Wielki nie byl wielkim obronca dreczonych zwierzat....Nigdy nie natknalem sie na jakikolwiek komentarz o milosci papieza do "istot nieludzkich"....Moze przeoczylem...
Autor: Zbigniew Moyseowicz Dodano: 23-11-2006
Jonnie Donovan - Gratulacje.
Naprawdę napisał Pan świetny tekst. Życzę panu samys sukcesów i pisania takich artykołów, aby uświadomić to całe psedudopokolenie JP2. oby tak dalej.
Autor: Jonnie Donovan Dodano: 04-03-2007
Tom.ks - Nie masz racji!!!  -1 na 1
Jan Paweł II całe swoje życie ppoświęcił Bogu. Nieomylność papieża nniew wyraża się we wszystkim co mówi papież, ale w sprawach odnoszących się do naszej wiary i moralności. W sprawie o antykoncepcji i aborcji racja jest po stronie papieża, bo każdy człowiek ma prawo do życia od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci. Czytając ten artykuł zastanawiałem się jakim Pan jest człowiekiem?! Czy nie dostrzega Pan tego co zrobił Papież Jan Paweł II dla wszystkich ludzi??!!!! Dla niego każdy był równy, nie zwracal uwagi czy ktoś jest żydem czy chrześciajninem!
Człowieku przejżyj!!!
Autor: Tom.ks Dodano: 13-03-2007
beata - Wielki śmiech  -1 na 1
Ładne dobrane argumenty, tyle że teza bezpodstawna, i wręcz śmieszna;];] Wybaczcie, nie mogę się powstrzymać od tych emotów, bo o ile artykuł na początku mnie bulwersował, to z każdą kolejną linijką zaczynał śmieszyć coraz bardziej;] Może najpierw autor wczytałby się w biografię i papieża i innych osób na których słowa się powołuje, potem spróbował (bo o powodzeniu tego działania w jego przypadku trudno mówić, gdyż przekonany o własnej nieomylnośći może mieć z tym problem) przybliżyć sobie rys historyczny wspominanych wydarzeń;] Ja tylko proponuję, osoby znające historię, sytuacje polityczną wspominanych krajów, będą wiedziały o czym mówię, reszta zapędzi się w polemikę;];];]
Autor: beata Dodano: 30-05-2007
GnoM3 - Lewackie wywody.  -1 na 1
Z tego tekstu zionie lewactwem do tego stopnia że musiałem robić przerwy w czytaniu żeby nie dostać szału.Cytaty z lewackich pisemek, dane z państw lewackich aż do zwymiotowania, wycinki cytatów księży "buntowników". Trudno wdawać się w polemikę z kimś kto zarzuca papieżowi że nie pobłogosławił aborcji, nie wiem czy to jeszcze ignorancja czy już skończony idiotyzm. Lewackie barachło nie może zrozumieć tego że człowiek to coś więcej niż penis i odbyt, nie mogą zrozumieć że zdrowa część społeczeństwa nie chce degradować swojej duszy do roli czi dodanego w promocji do cycków i penisa. Czasy się zmieniają , kościół ma się zmienić. To najgłupszy argument jakie kiedykolwiek słyszałem. Religia jest po ty by zmieniać człowieka na lepsze, to człowiek ma się zmieniać, rozwijać, udoskonalać. Oczywiście lewactwo ma swoją teorie, jeśli religia czegoś wymaga, jeśli trzeba się starać, pracować nad sobą, odmawiać sobie czegoś ... to trzeba zmienić religie. Żałosne, choć nikt o zdrowych zmysłach nie liczył chyba na obiektywną ocenę JP2 przez lewaków!
Autor: GnoM3 Dodano: 06-08-2007
Tomasz - Dwa pytania  -1 na 1
Tak, obserwuję Pański "rozwój" intelektualny od dawna (zgodnie z daną obietnicą) i przyznam, że ten tekst programowy jest wart Pańskiej głowy... (a tak w ogóle, po co te reklamy głodnych dzieci, trochę to cyniczne, ratować je przed głodem? Toć przecież sam Pan dowodzi, że lepiej od razu pozabijać... jak szczeniaki potopić w wannie, umywalce wypachnionej kloaki Unii Europejskiej (tu zabić = abortować). Po Pańskim artykule można się zorientować, a właściwie po jego stałej obecności na łamach "ośrodka", (że też jeszcze go Pan nie zdjął, tak po prostu z czystej przyzwoitości i kultury osobistej, nie mówiąc już o kwestiach merytorycznych, których nawet nie chce mi się komentować, ale jakoś skomentować należy, bo JHWH patrzy, nie mylić z JP2), że nie poczynił Pan żadnego kroku do przodu od dłuższego już czasu. Trochę już lat upłynęło od jego napisania, nieprawdaż? Jest aż tak genialny? Warto coś tam doprecyzować, a może raczej napisać od nowa, albo w ogóle sobie darować, czy jak? Bo toć to stek bzdurek. Tchnących jawną nienawiścią, pogardą, nie tyle do Wojtyły, ile do Człowieka, wie Pan? Gdzie ten głęboki Humanizm, na który po przeczytanym programie na wejściu spodziewałoby się natrafić? T
Autor: Tomasz Dodano: 09-08-2007
mateusz - bez przesady
to co tutaj przeczytałem, jest szukaniem na siłę jakiegoś haka, wyolbrzymianie wcześniej zmanipulowanymi i odpowiednio dobranymi faktami, oj chyba PiSał to ktoś, kto wyPiSuje głupoty jak czcigodnie man panujaca PARTIA klonów
Autor: mateusz Dodano: 15-08-2007
Quasimodo - Regres Europy
Być może katolików w "Cywilizowanej" Europie zachodniej jest coraz mniej, jednakże trzeba sprawdzić wszystkie statystyki, panie racjonalisto. Wyznawców islamu z roku na rok przybywa pod względem procentowym. Tylko prosze nie mówć, że te procenty to przybysze z krajów arabskich. Czyżby ciwilizowanej Eurpie groził regres, bo "nowa" religia ją zalewa?
Autor: Quasimodo Dodano: 09-10-2007
irek - czas wszystko pokaże   3 na 3
Przeczytałem z trudem wszystkie komentarze i dochodzę ze smutkiem do wniosku, że moja religia jest pełna nienawiści i braku rozsądku. Zrobiliśmy z naszego Papieża następnego Boga i każda krytyka JPII prowadzi do agresji. A przecież trzeba ze smutkiem powiedzieć, że po ponad ćwierćwiekowym pontyfikacie nie zmalała ilość zła w Polsce, nie przybyło mądrości. Gdzie przyczyna? Dochodzę do przykrego choć raczej oczywistego wniosku, że Papieżowi chodziło o umocnienie Kościoła i zniszczenie obozu socjalistycznego natomiast zmniejszenie zła i wzrost mądrości rodaków to rzecz drugorzędna choć naturalnie istotna. Co zostało więc po Papieżu-Polaku? Pomniki, albumy, pełne kościoły i emocje. To wszystko. Może religia to rzeczywiście opium dla ludu. Źle to czy dobrze?
Autor: irek Dodano: 25-11-2007
Raróg - Ślepe zauroczenie   4 na 4
Problem z rozsądnym postrzeganiem Karola Wojtyły w Polsce wynika z długoletniej euforii samego faktu, że po raz pierwszy w historii Polakowi udało się zostac papieżem - i to wszystko. Papież był dla nas światowej sławy reprezentantem naszego kraju. Każda, nawet najmniejsza krytyka kończyła się oburzeniem i społeczną nagonką (widzimy to na tym forum). Cokolwiek papież powiedział musiało byc uznane za święte, z każdego jego żartu należało się śmiac. Przeciętny Polak nigdy nie interesował się Janem Pawłem II od głębszej strony - wystarczały mu jedynie kiczowate portrety jego wizerunku z nurtu "sztuki" kurortowej, albumy z wspomnieniami z Tatr i od czasu do czasu ujrzenie go w TV. Chociaż filmy fabularne poświęcone Papieżowi przedstawiają go w sposób przesłodzony i wyidealizowany (wszelką krytykę pominięto lub zwyczajnie strywializowano), to jednak większośc naszych rodaków postrzega go właśnie w ten sposób. Dla osoby z innego kraju niż Polska, taki kult jednostki może wydac się dziwny i wyolbrzymiony, ale pamiętajmy że przeważająca większośc Polaków nigdy nie zdawała sobie sprawy z tego, że jest powszechnie krytykowany za granicą. Temat tabu stworzył typowy kult jednostki.
Autor: Raróg Dodano: 21-02-2008
Roman - Niebezpieczny kult jednostki   3 na 3
Powyzszy komentarz jest bardzo dobry. Dodam tylko ze jakos nikt dotad nie zauwazyl ze kazdy kult jednostki jest niebezpieczny bo prowadzi nieuchronnie do totalitaryzmu. Polska przez to stala sie panstwem wyznaniowym, nie potrafiacym sie znalezc w dzisisj w Europie. Kosciol pasozytuje na ciele tego niebogatego narodu maksymalnie. Kolejne ekipy rzadowe czapkuja tylko kosciolowi zamiast go odsunac od wladzy, takze politycznej. Strach przed kosciolem w Polsce jest powszechny.
Niemcy Rosja i Chiny tez zaplacily ceny za swoich 'bozkow'.
Polacy im wyraznie pozazdroscili.
Autor: Roman Dodano: 21-02-2008
Raróg - Orwell przewraca się w grobie   2 na 2
Roman ma rację - jeśli nie zrobimy czegoś, aby przeciwstawic się uprzywilejowaniu katolicyzmu na szczeblu władzy, to pewnego dnia staniemy się nieoficjalnym teokratycznym państwem. W porównaniu z resztą europy, która traktuje religie z dystansem, Polska będzie wyglądac co najmniej groteskowo. Niekontrolowany kościół katolicki może stac się u nas religijnym wcieleniem Angsoc'u (polecam "Rok 1984" George'a Orwell'a!). Przykład Radia Maryja pokazał, że nawet przy stosunkowo niewielkiej (w porównaniu z ogółem społeczeństwa) liczbie zwolenników można uzyskac znaczne wpływy. Tylko dystans do ideologii może nas uratowac. Już wystarczająco dużo ludzi cierpiało z powodu odmienności swoich przekonań.
Apeluje do wszystkich polskich katolików:
Jeśli naprawdę kochacie Jana Pawła II, nie pozwólcie aby ktoś wykorzystał jego pamięc do stworzenia kolejnego kultu jednostki. To nasz obowiązek, przez który wyrażamy także nasz szacunek wobec niego.
Autor: Raróg Dodano: 21-02-2008
agnieszka - wątpliwa świętość   1 na 1
O zmarłych nie mówi się żle, ale można mowić prawdę. Ciekawa jestem, co czuł Jan Paweł II w czasie całej swojej władzy papieskiej, wiedząc że jego pontyfikat został zbudowany na zbrodni popełnionej na Janie Pawle I. Lub czy nie gryzły go wyrzuty sumienia kiedy arcybiskub San Salwadoru Oscar Romero, blagając papieża o pomoc i wsparcie dla cierpiącego kraju, odjechał z Watykanu z niczym i po kilku miesiącach został zamordowany. Myślę że powinien przewrócić się w grobie, widząc to, co teraz chcą z nim zrobić.
Autor: agnieszka Dodano: 30-03-2008
pawel - komentarz, dosc krotki
Jak pysznym musi być człowiek, aby nazwać się nieomylnym.
Autor: pawel Dodano: 13-07-2008
przemo - Powiem
Troszkę błędów. Mimo ,że mam inne zdanie co do JP2 to nie jestem mocno oburzony każdy ma prawo do swojej oceny pozdro.
Autor: przemo Dodano: 02-12-2008
gip - po prostu komentarz   1 na 1
Post scriptum cyniczne. To nie jest podsumowanie pontyfikatu, lecz kompendium wszelkich  zarzutów wobec JP2, jakie kiedykolwiek zaistniały. Ciężko, przeżyć 80 lat i nigdy nikomu się nie narazić, słusznie czy też nie. To jasne, że papież  nie wobec liberalizacji kościoła wielu się naraził, stąd liczne paszkwile. Artykuł negatywnie wybiórczy, mimo wysiłków brak prawdziwych, mocnych zarzutów ( poza gumami w Afryce ). Rozumiem, że warto dla obiektywnego osądu mieć także tą drugą, krytyczną stronę dyskusji.Pontyfikat JP2 faktycznie był jedną, wielką socjotechniką pozorów - pozorna otwartość i zmiany bez konkretnych dokonań ( chociaż to liberałowie okrzyknęli go postępowym, a papież nie dementował). Obecny nawrót nietolerancji, grubiańskiego fanatyzmu, władzy kleru, poparcie dla Pisu to skutki bezkrytycznego kultu JP2. Bo skoro papież był taki wspaniały i nietykalny, to i katolizm musi taki być. Papież zachwala ultrakatolicyzm, klerokrację, to i my musimy je sobie  przetłumaczyć i przyjąć jako coś dobrego, a z tego pogarda i agresja wobec innych zrodziła się już sama. Z normalnych ludzi Polacy stali się tym, co wcześniej słusznie marginalizowali. Ludzie nie oddzielili człowieka ( kulturalnego, inteligentnego ) od nośnika chorych przesądów, łyknęli wszystko.
Autor: gip Dodano: 13-03-2009
Katoliczka - Inne religir  -1 na 1
Czy Racjonaliści tyle samo uwagi poświęcają pozostałym religiom świata? By wymienić islam, judaizm, buddyzm? Czy jedynie chrześcijaństwo, a szczególnie katolicyzm zasłużyli na to wyróżnienie. Chętnie poczytam krytykę ziemskich rządów Mahometa czy też pojawienie się na Ziemi Buddy. W końcu Racjonalizm to idea zakładająca, iż KAŻDA religia jest opium dla mas.
Czekam na odpowiedź : )
katoliczka
Autor: Katoliczka Dodano: 27-05-2009
RyszardW - gada a nie patrzy
Katoliczko, najpierw należało rozejrzeć sie po portalu. Popatrz na menu u góry w lewej szpalcie.
Bardzo to katolickie - krytykować z zasady, nic nie sprawdzając samemu (np. nie znając Biblii), dlatego dialog z katolikami to strata czasu, czego dowodem te komentarze.
Autor: RyszardW  Dodano: 23-09-2009
AugustusCaesar - Jana Pawła II nie można jednoznacznie ocenić   1 na 1
Jana Pawła II nie można określić jednoznacznie. Każdy ma jakieś zalety i wady, JP II z pewnością nie był postacią kryształową, był takim samym człowiekiem jak my wszyscy, któremu udało się zostać kimś ważnym na świecie. Dlatego filmy takie jak "Świadectwo" są po prostu złe, bo odzierają Papieża z człowieczeństwa, pozostawiając otoczkę jednostki idealnej, głęboko pobożnej i nieskazitelnie dobrej. No anioł po prostu! Jan Paweł II pewnie też zadawał sobie pytania na temat wiary, też pewnie miał wątpliwości, bo kto ich nie ma?

Świat nie dzieli się na czerń i biel, taką wizję przedstawiają tylko bajki o He-manie dla małych dzieci, gdyż taka koncepcja jest po prostu prosta, i nie wymaga zbytniego myślenia. W realnym świecie dominują odcienie szarości nawet jeżeli występuje pozorny podział na dobrych i złych. Nie każdy hitlerowiec to blondyn o niebieskich oczach pałający żądzą mordu na rasach "niższych" ani nie każdy komunista to diabelski bezbożnik i wróg Polski.

Dlatego jeżeli chcemy napisać o pontyfikacie Jana Pawła II to weźmy pod uwagę jego dobre i złe strony, a końcową ocenę zostawmy czytelnikom, niech każdy sobie wyrobi własny pogląd na tę sprawę. Skoro na racjonaliście.pl są ludzie myślący to chyba nie widzę żadnego problemu?
Autor: AugustusCaesar  Dodano: 28-10-2009
hector - jest tylko jedna rzecz dobra, to..   1 na 1
To ile jest tych swietych w tym kosciele monoteistycznym! Ja ich naliczylem co najmniej z tysiac, a pewno jest ich jeszcz i wiecej. Podoba mi sie ze nas Dodekateistow wyzywaja od pogan. U nas Bogow, pol-Bogow, cwierc-Bogow, nimf, neraid, dobrych i zlych wrozek,  herosow jest  setka, a moze z dwie!     
Autor: hector  Dodano: 06-02-2011
Fearge
"Kościół nie raz wzbraniał dostępu wiernym do „Pisma Świętego", czy Jan Paweł II zamierza wpisać się w tę tradycję? Karol Wojtyła, jako gorący antykomunista, nie potrafił trzeźwo oceniać faktów — duchowni, którzy stawali w obronie biedoty, byli dla niego marksistami, czyli zwolennikami komunizmu, czyli wrogami"

Czy możliwe by jednak fakty ocenione zostały bardzo trzeźwo? Jedną ze zmian, jakie przyniósł Polsce komunizm był powszechny dostęp do edukacji i alfabetyzacja społeczeństwa i, w konsekwencji, stopniowe odchodzenie ludzi od kościoła. Czy dobry papież mógł pozwolić, by to samo nastąpiło w Ameryce Łacińskiej, z którą KRK wiąże tak wielkie nadzieje? Jeszcze by tego brakowało, żeby i tam ludzie mogli nauczyć się czytać i na własne oczy przekonać ile wspólnego ma nauczanie Kościoła z Ewangelią ;)
Autor: Fearge  Dodano: 08-09-2021

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365