Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.555.829 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Jedynie dokładne i głębokie poznanie przyrody może rozproszyć lęk i mroki (..) trwoga przytłacza ludzi dlatego, że widzą wiele zjawisk na ziemi i w niebie, a nie mogą żadną miarą dojrzeć ich przyczyn.
Komentarze do strony Wiara dobra, niewiara dobra

Dodaj swój komentarz…
~Wiedżmin~ - WIARA jako ślepe powielanie
Ludzka wiara... to jedynie ślepe podązanie za okólnikami, wyrosłymi na Pustej glebie
standardu mózgu, który na tym stopniu NIEWIEDZY tworzyc moze jedynie chaotyczne owoce kwaśniej i przaśniej pustki, ładowanej wg uznania indywidualnego.

Nawt żadnemu "intyelektualiście" myślącemu... w prosty sposób ODCHODZENIA od ŻRÓDŁA które istnieje dla madrego, trzeżwego umysłu jeśli odwoła się swą trzeżwością
do ODNOSNIKA PRAWDY USTANOWIONEJ, istniejącej w "naszych działach Jażni", które
naiwni określali "DUCHEM"... a sa to działy KONTROLI UMYSŁU, INFORMATORZY dla..
trzeżwych pozbawionych Blokad BETONU CHAŁUPNICZEGO SPOJRZENIA GATUNKOWEGO.

Oznacza to że jako nieświadomi, nie jesteśmy zdolni stworzyć TYM, co jest standardem a ładujemy (program!) swoimi 'wartosciami' wiedzy absorbowanej poprzez inspirację (
skąd wiemy jakiej wartosci ?), skoro STEROWANIE MÓZGAMI odbywa się nieustannie i
jesteśmy OBSEROWANI jako nieopanowany i prymitywny gatunek Zwierzoludzia a jako taki
nie mamy żadnego PRAWA wyzszego.
Chaos myslenia to śmieci, jeśli wiedza nie ma spójności i rozumnego ODNOŚNIKA w
PORZĄDKU USTANOWIONYCH ZASAD.... co my negujemy... mając 'swoje'.
Autor: ~Wiedżmin~ Dodano: 28-12-2007
Reklama
nieznanana poetka:)
Proszę przeczytać,,ROZMOWY Z BOGIEM" Neale Donald Walscha wszystkie 4 części jednakże bardzo dokładnie i nie metodą szybkiego czytania bo uleci to co najważniejsze. Pozdrawiam :)
Autor: nieznanana poetka:) Dodano: 05-10-2006
Ksawery - Oj Baśka
No cóż: nie chciałabyś mnie poznać, no to trudno się mówi... coż mi zarzucasz? że nazwałem po imieniu to co z daleka widać? Jest mi naprawdę przykro i zal, że ks. obirek zlekceważył świętość kapłaństwa i wypiął się na zakon: serce mi krwawi i złoszczę się: a najbardziej, że powód jest tak banalny i tradycyjny: kobieta: a reszte to wielkie bla, bla, bla...
Autor: Ksawery Dodano: 30-11-2005
Barbara - nie chiałbym Cię poznac "osobiście", Ksa
"Znam osobiście ks. Obirka (wciąż jeszczeksiędza): mam nieodparte wrażenie, ze zachował się jako rozkapryszony dzieciak (...) zachowałeś się jak smarkacz (...)" Autor: Ksawery (bov197.neoplus.adsl.tpnet.pl) " - jakże nieludzki jesteś Ksawery, jak łatwo rowiazujesz swoje problemy upraszczając świat, ludzkie watpliwości, poniążając, odbierając prawo do człowieczeństwa. I dobrze, że masz Boga, chociaż i tak trzeba się Ciebie bać.
Autor: Barbara Dodano: 30-11-2005
Ksawery - No cóż: jak dziecko
Znam osobiście ks. Obirka (wciąż jeszczeksiędza): mam nieodparte wrażenie, ze zachował się jako rozkapryszony dzieciak, któremu czegoś zakazano, a on przecież "chce być wolny i niezależny": dostał po łapkach, no to się obraził: na zakon i na Kościół: oj myslałem, ze jesteś księże profesorze odpowiedzialnym i dorosłym człowiekiem, a zachowałeś się jak smarkacz, który dał się poderwać, a teraz buduje ideologie, by zachować twarz: a co z suminiem?
Autor: Ksawery Dodano: 29-11-2005
Jadwiga Kowalczyk - "znalezisko"
Chcę wyrazić swoją ogromną satysfakcję, że Was znalazłam. Jestem 66-o letnią emerytką, która od niedawna posługuje sie komputerem i internetem.
Ponieważ w moim budżecie nie mieszczą sie wszystkie pisma, które chciałabym i powinnam czytać - przeto czytam wyrywkowo klikając (w ? ) interesujące tytuły.
W taki sposób znalazłam jakiś czas temu fragment wywiadu ze Stanisławem Obirkiem, którego wykluczenie z grona "mówiących" przez władze kościelne obiło mi się o uszy.
Bawiąc sie wyszukiwaniem znalazłam stronę osobistą St.Obirka, a potem i całą resztę czyli Wasze pismo, którego profil ogromnie mi się spodobał. Nareszcie mam dostęp do tekstów, które wyrażają moje własne poglądy.
A osobą (byłego) ojca Stanisława jestem poprostu zafascynowana. Poglądy na ubiegły pontyfikat wyrażone w genialnie prosty sposób, językiem zrozumiałym dla prostego człowieka poprostu mnie urzekły. Wyjaśniają wiele aspektów postępowania JPII, który mnie osobiście jawił się od wielu już lat jako człowiek o skostniałych poglądach, umiejętnie i aktorsko wykorzystujący środki masowego przekazu. Piszę "od wielu już lat", ponieważ krytyczny moment myślenia o osobie zmarłego papieża nastąpił, kiedy zorientowałam się, że papież nie zakazuje narastającej manii wznoszenia jego pomników, a potem babsko- wiejsko- majowy kult "cudownych" figur i obrazów.
Ale dość o tym. Pragnę tu wyrazić moje najwyższe uznanie dla Stanisława Obirka, który postąpił jak postąpił nie uginając się pod ciężarem zarzutów. Jest dla mnie przykładem człowieka oświeconego, o zdrowych poglądach na wiarę i kosciół katolicki. Życząc Mu dobrego dalszego życia przesyłam wyrazy uznania dla redakcji Waszego pisma, którego link znalazł się w moich "ulubionych".
Autor: Jadwiga Kowalczyk Dodano: 27-11-2005
Teresa - Problemy z ludźmi?
Myślę, ze autor nie zna chyba niektórych osób (niekoniecznie mam tu na myśli "racjonalistów"), i nie wie, że jakakolwiek próba porozumienia się z nimi po prostu nie może się udać. Mówię to ze smutkiem.

Ad meritum. Jeśli założymy, że tak jest "wiara dobra, niewiara dobra" i że słowa te wypowiada "wierzący", to znaczyłoby, że Bóg owszem umarł za ludzi, ale to nie ma żadnego znaczenia czy ktokolwiek kiedykolwiek w to wierzył czy tez nie. A więc Bóg zbawił nas bez nas, a my wcale nie musimy się zmienić na lepsze i możemy brnąc w zło... brr. Naukowy humanista może powiedzieć, że obraża go insynuowanie, że jego charakter jest nie tyle "nieskazitelny" co ma fatalną rysę (i obraża go sam fakt, że Bóg musiał za niego umrzeć). Z tego jednak nic nie wynika, ponieważ moim zdaniem, to jest podejrzane, ze na świecie jest zło, są wojny, itd. a przy tym każdy uważa się za "porządnego" człowieka. Podejrzane jest tez to, że każdy uważa się za "porządnego" człowieka, a sam zna przynajmniej jedną osobę, która niszczy jego plany i może ją określić jako "beznadziejny przypadek" i że... z pewnością znalazłaby się przynamniej jedna osoba, dla której właśnie on sam jest takim niegodziwcem...

Dla celów polemicznych takie podejście "wiara dobra, niewiara dobra" jest fajne. Kiedy przyjmuje się jakieś założenia, np. materialistyczne i próbuje się wyjaśniać świat opierając się o nie to można dojść do wydawałoby się absurdalnych wniosków :)... Ale niestety wtedy z kolei można być oskarżonym o cynizm ...
CS Lewis tak to określił: "Nawet Bóg nie jest w stanie uczynić człowieka szczęśliwym tak, długo jak "Iks" pozostaje zawistny, egocentryczny i złośliwy."
Autor: Teresa Dodano: 11-11-2005
Oless - Tolerancja
Ja jestem z tekstu zadowolony.
Ateiści chyba też skoro umieszczają go na stronie,
a już komentarz Andrzeja Koraszewskiego upewnia mnie że mimo róznicy pogladów możliwe jest wspólne życie w społeczeństwie wszystkich bez względu na światopogląd. To się chyba tolerancja nazywa.. :D
Autor: Oless Dodano: 10-11-2005
Piotr Patucha - Przypadki.
Jeszcze jedno. Ochłodzenie stosunków pomiędzy stroną wierzących i odmiennych, mogłoby tylko zaszkodzić. Dlatego jestem rzecznikiem dobrych kontaktów, choć nie przesadzam. Musi być z jednej i drugiej strony gotowość otwarcia się na dialog, a to nie zawsze daje się odczuć. Gdyby to było takie łatwe, zapewne nie powstałby ten artykuł, a twórczy ferment zamieniłby się w zwyczajną koegzystencję obu stron.
Znam parę osób, które wywodzą się ze środowiska KUL. Otóż oni nie mieli takich problemów, ponieważ problemy na KUL'u rozwiązywąło się przy butelce.
Autor: Piotr Patucha Dodano: 09-11-2005
Piotr Patucha - Tekst eks-jezuity.
Tekst Pana Obirka wpisuje się w dialog pomiędzy wierzącymi i niewiernymi, dialog, który jest potrzebny Polakom, zwłaszcza, że żyją w czasach, w których władzę objęły ugrupowania prawicowe.

Śmiałość p. Obirka w głoszeniu poglądów jest dowodem odwagi personalnej, a jego wykluczenie z zakonu to kolejny przykład wolnomyślicielskiej martyrologii.

Pozdrawiam.
Autor: Piotr Patucha Dodano: 09-11-2005
Frondysta - ...
Świetnie to rozegrało wydawnictwo WAB. Rok po żenującej Mowie nienawiści wydadzą interwju - rzekę z Obirkiem. Termin - II połowa listopada, czyli akurat świetna rzecz na prezent 6 grudnia albo pod choinkę. Jeśli do tego dodać zawodzenie mediów o domniemanej faszyzacji życia publicznego w kraju zdominowanym przez PiS i LPR, były zakonnik wyrasta w pewnych środowiskach na obrońcę wolnej myśli. Jego twarz zdominuje okładki kolorowych pism jak niegdyś oblicze pewnej pierwszej damy znanej ze swej działalności charytatywnej.
Autor: Frondysta Dodano: 08-11-2005
waldmarc - Komentarz   1 na 1
Mimo całej światłości S. Obirek nie potrafi jednak często wyjść poza schematy religijnego myślenia.

"Dla niego transsubstancjacja - termin wprowadzony do teologii przez świętego Tomasza - jest absurdem, dla mnie transsubstancjacja wskazuje na rzeczywistość sakramentalną, a więc wymykającą się logice" - cóż za cudowny przykład kościelnej nowomowy: absurd to rzeczywistość sakramentalna wymykająca się logice.

"Tak było jeszcze wtedy, kiedy oblicze Kościoła kształtowali jego wielcy Ojcowie: Klemens Aleksandryjski, Orygenes, Hieronim, Augustyn czy wielcy Ojcowie kapadoccy Grzegorz z Nazjanzu i Grzegorz Wielki. Jeśli były spory, to prowadzące do głębszego rozumienia wiary, a spierano się nie po to, by kogoś zwalczać" - no to już chyba zbyt daleko posunięta naiwność.
Autor: waldmarc Dodano: 06-11-2005
Tomasz Krzysztoforski - Przyzwyczajenie wrogiem osobistego dystansu   1 na 1
"Inaczej zatem niż Kotarbiński czy Woleński. Ich życie i podejmowane decyzje sprowadzają się z kolei do szukania uzasadnień dla ich niewiary i odrzucenia Kościoła."

Jestem pełen uznania dla ks. Obirka z racji dialogu jaki prowadzi i świadomości korzyści duchowych obu stron z niego wynikłych. Niestety powyższy fagment zdradza pewny logiczny schemat, w jaki często wtłacza się niewierzących. Sugeruje on błędnie, że takiej osobie pozostaje jedynie sprzeciw i świadomość ciągłego konfliktu. Jakby esencją jej światopoglądu była ciągla negacja Kościoła i szukanie uzasadnień dla własnej niewiary. To bardzo duże uproszeczenie sprawy. Odbija się na jakości dialogu, cofając do punktu wyjścia, czyli usadowienia dwóch rozmówców do wrogich sobie obozów. Co gorsza, schemat ten nie oddaje rzeczywistego charakteru doskonalenia światopoglądu, który jest przede wszystkim aktem twórczym, nie polega na szukaniu logicznych nieścisłości w argumentacji przeciwnej (tu Kościoła). Akt twórczy stoi ponad podziałem człowieka na wierzącego lub nie, co dla ks. Obirka jest oczywiste i wypływa pod koniec tego artykułu. Skąd więc taki wtręt w środku tekstu, nie pasujący do reszty?
Autor: Tomasz Krzysztoforski Dodano: 06-11-2005
Andrzej Koraszewski - Dziękuję
Fascynujący tekst, przypominający raz jeszcze, że wszelki fanatyzm obdziera nas z cech ludzkich, zaś jego brak, nie tylko umożliwia dialog, ale sprawia, że obcowanie z drugim człowiekiem staje się przyjemnością, a różnice poglądów - inspiracją do wymiany myśli.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 05-11-2005

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365