Mam wrażenie że dużą rolę we współczesnej etyce może - i powinna - odgrywać filozofia starożytności, np. stoicyzm. Stąd nauczanie o nurtach filozoficznych powinno znaleźć swoje miejsce w podręcznikach etyki.

Nie ma jako takiej księgi etyki. Jest Biblia - ludzie mają w co wierzyć. Etyki nie ma - pozostała samej sobie - nie jest więc egzekwowana. Nie była też nigdy wpajana według jakiegoś choćby naukowego sposobu. Efekt jest taki, że podczas gdy religia jest jasno nakreślona i wiedzie człowieka od tysięcy lat o tyle etyka jest dowolnie dopasowywana do ludzi i przez to zaniedbywana. O ile powszechne zaniedbania obrządku religijnego nie zmieniają wartości wyznawcy, o tyle dowolne wartościowanie etyki wiedzie człowieka do nikąd. Wystarczy spojrzeć na media - w TV, radiu, prasie przedstawiaja się ludzie, którzy zabiegają o pozę wyzwolonego ateisty etycznego. Potem widzimy jego rozbitą rodzinę i cierpiące przez to dzieci, pogoń za pieniądzem pozwalającą mu łamać jego własny niby kod etyczny. Robi się z tego jeden wielki bełkot i stek kłamstw oraz mydlenie oczy widzom, którym pokazuje się jak jest ok a potem jak się nawali - znika.  Generalnie etyka jest fajna ale martwa.


www.safeforex.co.uk/ </p>>

Sądzę, że Autor ewolucji doktryny chrześcijańskiej przypisuje przesadnie dużą rolę w formowaniu mentalności współczesnej. O ile bowiem nie sposób odmówić racji stwierdzeniu, że współcześnie z Reformacją "obok etosu zgodnie, z którym trzeba było walczyć i być gotowym na śmierć, pojawił się etos pracowitości, skromności, powściągliwości", oraz, że Reformacja odegrała w tym rolę katalizatora, to nie widzę możliwości przypisania fermentowi religijnemu roli wiodącej, a szczególnie nie ma podstaw twierdzenie, że "Przywódcy europejskiej Reformacji ... wśród zadań, które sobie postawili było ponowne określenie relacji pomiędzy wieloma porządkami świata, przede wszystkim pomiędzy porządkiem wiary i porządkiem rozumu." Nie pojmuję, które wypowiedzi i których rewformatorów chrześcijaństwa na w tym zdaniu Autor na myśli.
Sądzę, że główną przyczyną inicjującą kształtowania się mentalności współczesnego "europejczyka" były: wskazany przez Marksa rozwój "sił wytwórczych" i równolegle istniejący rozkwit poszukiwań intelektualnych (nauka, sztuka, filozofia itp.). Przecież pierwsze oznaki tego "przebudzenia" wystąpiły w XI i XII stuleciach, a całkiem już wyraźnie zjawisko obserwujemy w początkach Odrodzenia - wszystko hen przed Lutrem.
Oczywiście z zakwestionowania tego jednego szczegółu nie wynika zaprzeczenie słuszności dalszych wywodów.