Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Gardomir - z nieco innej beczki "W Europie Wschodniej przoduje Polska" Tak nieco z innej beczki - czy ktos jest mi w stanie wyjasnic dlazego Polske zalicza sie do Europy Wschodniej? Nie ma to dla mnie sensu ani z punktu widzenia geografii ani (od niedawna) systemu politycznego.
Reklama
Tichy62 - Do Gardomir -5 na 13 Z tego samego powodu, dla którego związek dwóch facetów (kobiet) nazywa się "małżeństwem" Po prostu, lenistwo umysłowe.
Autor: Tichy62 Dodano: 24-08-2010
robert.forysiak - do Autorki -1 na 7 Nie wystarczy fakt, że pisze się na portalu "Racjonalista", iż śluby homoseskualistów są wyznacznikiem demokracji i postępu. Powinno się jeszcze przedstawić krótko ideologię na podstawie której stawia się takie twierdzenie. Inaczej takie słowa wiszą w próżni.
Autor: robert.forysiak Dodano: 24-08-2010
Crystiano - Zaraz się okaże -11 na 17 że schizofrenicy wcale nie są nienormalni.
tebejot@poczta.onet.pl - Skad? 8 na 12 Skąd u was tyle pogardy dla innych ludzi?!!! Schizofrenicy nie są nienormalni otóż. Iluż genialnych artystów, iluż genialnych malarzy. iluż genialnych pisarzy, poetów było schizofrenikami, do ciężkiej cholery!!! A ja nie jestem hetero, choć mam męża, dwóch, i urodziłam dwie córki. I co, zaczniecie mnie tu kamienować? Oderwani jesteście od prawdziwego życia jak jakie frędzelki, latające nad ziemią, bo je mole odgryzły. macie mózgi z molami. jestem zdegustowana takim odzywkami, jakie tu wykrzykujecie. Bo to nie są argumenty, tylko odzywki.
Autor: tebejot@poczta.onet.pl Dodano: 24-08-2010
CamelOT - Ideolo 7 na 9 @robert.forysiak - "Nie wystarczy fakt, że pisze się na portalu "Racjonalista", iż śluby homoseskualistów są wyznacznikiem demokracji i postępu. Powinno się jeszcze przedstawić krótko ideologię na podstawie której stawia się takie twierdzenie." Popieram głos przedmówcy. Na nasz portal trafia wielu poszukujących, nie rozumiejących wiele z całej tej "demokracji", "postępu", "wolności". Trzeba im tłumaczyć, edukować, wyjaśniać. Także rzeczy tak podstawowe, jak powyższa. Uważam, że jest miejsce na duży artykuł tłumaczący podstawy: dlaczego wolność innych jest dla nas dobra i dlaczego państwo opresyjne, regulujące życie obywateli w jego najintymniejszych objawach jest złe.
sobocinska 9 na 13 uwazam, ze dyskryminacja gejow i lesbijek jest wyznacznikiem ZACOFANIA. nie ma zadnego powodu (poza ludzkim strachem przed innoscia i zazdroscia do czyjegos szczescia) do odmowy parom homoseksualnym mozliwosci zawierania malzenstw. nie widze rowniez, zadnego powodu dla ktorego malzenstwo heteroseksualne mogloby byc w jakikolwiek sposob zagrozone przez malzenstwo homoseksualne. wrecz przeciwnie, obserwuje ze spotkan ze znajomymi parami gejow, ze obie konfiguracje moga zyc ze soba w calkowitej zgodzie i harmonii.
Arita 5 na 9 Pomijając już wszystkie inne względy, to uważam, że byłaby to zwykła legalizacja stanu faktycznego, bo czym nam się podoba, czy nie - takie związki są, były i będą. Dlaczego mam utrudniać innym ludziom życie i odmawiać praw jakie mam sama ? Bo jestem lepszym człowiekiem i obywatelką 1-szej kategorii, ze względu na przynależność do stada hetero? LOL! To jest bezczelna dyskryminacja gejów.
Autor:
Arita Dodano:
24-08-2010 MK48 2 na 6 To że ktoś woli kogoś tej samej płci nie znaczy że jest gorszy i nie należą mu się te same prawa co reszcie obywateli. Każdy obywatel powinien być równy sobie i traktowany przez rząd tak samo. No szkoda tylko że w polsce tak nie jest. A może powinniśmy zdelegalizować śluby kościelne ponieważ czy jest to normalne by dwójka dorosłych ludzi deklarowała że nigdy od siebie nie odejdą przed wyimaginowaną istotą, a potem po kilku latach się rozwodzą? Czy to jest normalne? Trzeba mieć tylko nadzieje że nasz polski Zapatero (G.N jak ktoś nie kojarzy) dojdzie do władzy i przebuduje ten cyrk na kółkach w normalne rozwinięte państwo.
Autor:
MK48 Dodano:
24-08-2010 PiotrB - hmm -3 na 11 Niesamowite - racjonaliści mierzą demokratyczność państwa w ilości przywilejów przyznawanych osobom lubiącym się bzykać z przedstawicielami tej samej płci.
Autor:
PiotrB Dodano:
24-08-2010 Śliwa - racjonaliści mierzą... 7 na 9 Dla ścisłości: racjonaliści mierzą ucywilizowanie społeczeństwa zakresem dobrze pojętej wolności, akceptacją mniejszości, neutralnością i nie tylko. Posiadanie takich samych praw nie jest żadnym przywilejem. Jest tylko brakiem dyskryminacji.
Autor:
Śliwa Dodano:
24-08-2010 Skarabeusz 3 na 5 A co z legalizacją związków z kilkoma partnerami/partnerkami? Czy legalizacja takich związków też jest wyznacznikiem demokracji? Bo jeżeli tak, to jesteśmy daleko w tyle za "cywilizowanymi" krajami arabskimi. Nie przeszkadzają mi związki homoseksualne i nie rozumiem uporu z jakim zabrania się im zawierania legalnych związków. Powinniśmy chyba jednak zachować umiar i nie utożsamiać wolności i demokracji tylko z gejami. Bo za nie długo okaże się że tylko homoseksualista może być, prawdziwym demokratą.
Autor: Skarabeusz Dodano: 25-08-2010
Abaddon - @Skarabeusz 1 na 7 Nie ma żadnych argumentów, by odmawiać legalizacji JAKICHKOLWIEK związków zawartych dobrowolnie między dorosłymi osobami. Wyjątkiem są może związki kazirodcze, z oczywistych powodów. A brak małżeństw homoseksualnych to wstyd.
Autor: Abaddon Dodano: 25-08-2010
Kanalje - W Szwecji 2 na 6 Dla scislosci trzeba uzupelnic jak to odbylo sie w Szwecji. Rzad szwedzki (w sklad ktorego wchodza tez i Chrzescijanscy Demokraci!) uznal ze malzenstwo od tej pory jest pojeciem neutralnym, tzn niekoniecznie mezczyzna z kobieta. Jednoczesnie Kosciol Szwedzki zostal postawiony przed sciana: albo tez daja sluby gejom, albo traca prawo do dawania slubow, wszystkich. Tzn sluby koscielne nie mialyby mocy prawnej, trzeba by sie zenic jeszcze raz w ratuszu. Po malym glosowaniu Kosciol Szwedzki zaakceptowal glosami 70% do 30%, ze godza sie tez na gejowskie sluby koscielne. Uwaga: tu nie bylo ZADNEJ dyskusji z klerem, albo akceptuja albo do widzenia. Czy to nie piekna relacja panstwo-kosciol? W praktyce wyglada to tak ze parafia ma zapewnic pastora, chetnego do przeprowadzenia takiej ceremonii. Ale zaden pastor nie moze byc zmuszony, jak nie chce. Ale chetnego trzeba znalezc. --- W Szwecji uwazaja ze prawa ludzkie sa nadrzedne w stosunku do prawa do wyznawania/wolnosci religii.
Autor: Kanalje Dodano: 25-08-2010
vancouver - Zawracanie glowy gejami 3 na 7 Panstwo nie ma zadnego interesu w gejach i nie-gejach. Panstwo ma interes w dzieciach. Czyli zamiast aktu malzenstwa winien wreczac akt rodzicielstwa , jezeli pary gejow, nie-gejow, czy ciotek maja dzieci, albo je adoptuja i wychowuja . Co kogo obchodzi czy i jak sie "kochaja", o robia i nie robia w lozku. KOGO TO OBCHODZI. Zdaje sie, ze akt malzenstwa uprawnial do pewnych finansowych plusow, tradycyjnie np. zona wychowywala dzieci, a pozniej byla uprawniona do emerytury po nim, etc. Teraz pary nie maja dzieci wiec nie powinny sie spodziewac zadnych ulg. Opodatkowac, a tym co maja dzieci podatki zmniejszyc dramatycznie. Kiedys w Niemczech byl tzw. podatek buhajowy, dla niezonatych. Winno to objac tez zonach nie majacych dzieci. Proste (i sprawiedliwe).
Autor: vancouver Dodano: 25-08-2010
robert.forysiak - Te Be Jot -8 na 10 Ja nie mam na Panią kamienia. Tylko smutek i współczucie, że nie może iść Pani prostą drogą. To że wielu homoseksualistów sie domaga prawa do slubu i dzieci, potwierdza jaką wartościa dla ludzkości jest ślub i posiadanie dziecka. A te zjawiska sa naturalnym owocem podziału płciowego ludzkości. Homoseksualizm nie jest w stanie znaleźć nowych odpowiedników dla siebie ani uznać się za twórcę pierwszych rzeczy, więc chce przywłaszczyć sobie tę zdobycz. Natura tego nie wybaczy.
tamara be jot - Robercie, prosta droga 3 na 9 Prosta droga to nuuuuda.Z prostej drogi żaden utwór literacki nie wyniknie - akurat ta sprawa jest dla mnie najważniejsza. Obijasz mnie matką naturą. Matka ta nie wybaczy czego innego: przeludniania i niszczenia ziemi. Do mnie nic ona nie ma. Lubię ziemię jak żywą istotę, bo jest żywa. Przeraża mnie np. taka sprawa: od 20 lat drogi na Warmii i mazurach "budował" krawiec hetero z Warszawy po zawodówce, gromadząc wokół siebie takich samych krawców i podkrawców hetero, no to dróg po prostu nie mamy lub nie są one proste - o, tu opiewam drogi proste. Krawce te - słusznego wyznania hetero, żonaci-dzieciaci - wycinały aleje przedrożne, czyniąc z tego mafijny interesik,rodzinny bardzo. Drogi są ze złym nachyłem, sypią się, asfalt mają z czarnej manny, no i zabytkowe drzewa diabli hetero wzięli. Jak widzisz, hetero w takich przypadkach nie ma samo z siebie znaczenia dodatniego, najzwyczajniej wolałabym fachowców, bez wnikania, czy oni są homo czy hetero. Przykro mi, że cię zasmuciłam. Współczucie odrzucam. Literatura wynika z dramatu. W wypowiedź wrzuciłam trochę dowcipu. Bo lubię.
Autor: tamara be jot Dodano: 25-08-2010
Hieronim - @tamara be jot 1 na 3 Po raz pierwszy na tym serwisie komentuje abstrahujac od artykulu i calkiem niemerytorycznie - gratuluje, jestem pod wrazeniem. Odpowiedziec na obrazliwe slowa @roberta.forysiaka z humorem i spokojnie - mnie by sie chyba nie udalo. Raz jeszcze - pelne uznanie! :)
Tichy62 - Do Hieronima -3 na 5 Poniżej masz próbkę stylu polemicznego niejakiej "tamara be jot" - prawda, że urocze?"..... Oderwani jesteście od prawdziwego życia jak jakie frędzelki, latające nad ziemią, bo je mole odgryzły. macie mózgi z molami...."
Autor: Tichy62 Dodano: 25-08-2010
Kanalje - @vancouver 3 na 5 Podatek buhajowy to swego czasu byl argumentem przeciwko prawie glosu dla kobiet. Mezczyzni straszyli: dac kobietom prawo glosu, to wprowadza podatek dla kawalerow! Malzenstwa, homo i hetero, powinny byc traktowane rowno. Na dzieci dostaje sie przeciez tzw rodzinne, wiec nie ma potrzeby roznego traktowani homo i nie-homo.
Autor: Kanalje Dodano: 25-08-2010
tamara be jot - Nie jestem "niejaka" 4 na 4 Jak powiesz "niejaka", to już jestem 'niejaka"? Nie jestem. Mój styl to mój styl. Nie jest "uroczy", tylko jest stylem.
Autor: tamara be jot Dodano: 25-08-2010
Jarus - polit-poprawna norma 1 na 3 "Iluż genialnych artystów, iluż genialnych malarzy. iluż genialnych pisarzy, poetów było schizofrenikami, do ciężkiej cholery!!!" No, ale ten ich geniusz to chyba wynikał z wyobcowania i idącą za tym myślą "dlaczego jestem wyobcowany". Przelewali te żale i bóle na pismo, obraz czy rzeźbę i tak stworzonym dziełem bronili się sami. Natomiast dzisiaj bronią ich urzędnicy i poli-poprawni politycy oferując ze wdzięczność kubeł społecznej krwawicy. Dlatego dzisiaj uraczyli nas postmodernizmem - czyli cholera wie czym. "A ja nie jestem hetero, choć mam męża, dwóch, i urodziłam dwie córki. Oderwani jesteście od prawdziwego życia " No pewnie bo prawdziwe życie to dzisiaj heteroseksualna lesbijka, niania dbająca o ciepło rodzinne i rodzice dbający o finanse domu. Zwykły hetero nie kochający homoseksualistów, jest już dzisiaj nienormalny, a jak jest wierny jednej kobiecie to zapewne ze średniowiecza się urwał. Prawdę mówiąc nie ciekawi mnie jaki to utwór literacki wyniknie z takiego tworu co to społeczeństwo na niego nastaje, a państwo wspiera. Dawniej też tak było, że mądrzy ludzi nazywali to ideologią i fatalizmem, a dobrze wychowani obywatele mówili o postępie i nieuchronnej przyszłości.
Autor: Jarus Dodano: 25-08-2010
Patryk Patucha - @PiotrB 3 na 5 Przywilejem nazywasz możliwość zawarcia małżeństwa? A kto dał tobie przywilej zawarcia małżeństwa? Albo w ogóle, kto dał tobie przywilej decydowania o sobie?
tamara be jot - Dyskusja 1 na 3 Dyskusja schodzi na psy,m tzn dyskusja schodzi na mole. Sluchaj, molu Jarusie,nie grzeb mi w moim życiorysie wg swych moli. Rodziców dawno nie mam, nie dbam o "ciepło rodzinne". Nie "przelewam żali" w utwór, jak to robią różne nasze macho. Nie bierzesz udziału w kulturze. Państwo kultury nie wspiera, co ty bredzisz. Tak jak jakiś czas temu p. Elżbieta, nie widzę tu miejsca dla osób wolnomyślicielskich i tych, którzy biorą udział w kulturze. Niestety, dyskusje schodzą na mole. Szkoda mego czasu na utarczki z molami tego portalu. Ostańcie się z molami. Niech was mole prowadzą w molowy racjonalizm.
Autor: tamara be jot Dodano: 25-08-2010
Jarus -1 na 3 Najpierw sama chcesz czytelnika zainteresować z iloma to partnerami/partnerkami sypiasz w łóżku, a później się oburzasz. Przecież to nie ja ustawiam rozmowę w ten sposób, że najpierw pokazuje czytelnikowi swoje łóżko, a później krzyczę na niego "jakim prawem to oceniasz !". Państwo kultury nie wspiera bo kultury nie da się wspierać, ale wspiera tzw. "artystów". No przecież artyści mają obniżone podatki, dostają etaty w telewizji publicznej, wchodzą na salony, kształtują tę sieczkę kulturową jaką odbieramy w radio, telewizji czy w gazetach (o książkach nie mówię bo akurat mam ciekawsze, a "ciekawsza" telewizja to taki oksymoron). A jak artysta jest odmienny to dobry polityk powie, że artysta żadnym odmieńcem nie jest tylko czytelnik to niewyedukowany katolicki homofob i do tego rasista, zapewne. A jak dalej nic nie rozumie to ma mole w głowie. Ja cenię sobie Marlowe'a, Morusa, Wellsa, Burgessa, Dostojewskiego, ale jak widzę współczesnego artystę to uciekam przez okno z krzykiem. Co to za artysta, który nie potrafi zauważyć społeczeństwa, a jedynie rzuca kalumnie, że te homofoby to życia prawdziwego nie znają ?
Autor: Jarus Dodano: 25-08-2010
tamara be jot - Jarus 1 na 3 Odczep się, dobrze? Tu są te same fobie, co wszędzie w Polsce. Z nikim nie sypiam, jeśli cię to interesuje. Nie właź w moje życie i nie dopowiadaj, czego nie mówię. Nic, ale to nic nie rozumiesz z tego, co mówię. Nie masz poczucia humoru, nawet odrobiny. Jednak nie bierzesz udziału w kulturze. Nie obchodzą mnie twoje lektury, nie popisuj się nimi. Nic ci te lektury nie dały, co widać po twoich wypowiedziach poniżej wszelkiego poziomu. Co tu robisz? Powrzaskujesz na oślep. I tyle. Nic więcej.
Autor: tamara be jot Dodano: 25-08-2010
Jarus Dobra, dobra przecież nie chcę Cię urazić. Po prostu piszę bo myślę inaczej. Natomiast poczucia humoru nie mam bo w kraju, gdzie państwo rabuje mnie z 60% mojej pensji życie przestało być tematem do żartów.
Autor: Jarus Dodano: 25-08-2010
malog -4 na 10 Podstawą uznania związków homoseksualnych jest klasyfikacja tej relacji do normy lub choroby. Jeśli postawimy znak równości między homo a hetero, to należy odpowiedzieć na pytanie:co w tym przypadku, jest podstawą uznania za normę?Czy jest to przyjemność seksualna, emocjonalna, sposób na samotność, hobby ? Jeśli tak, to wszelkie inne inności seksulane, nekrofilie , zoofilie należy uznać za normę i przejaw zdrowotności. Jeśli tym kryterium normalności jest płodna zdolność , to homo jak i hetero pary nie zdolne do stworzenia nowego życia, należy uznać za objaw choroby. Niepłodne pary hetero leczą się z tej dolegliwości, więc są chore , pary homo uważają się za zdrowe. Więc, znaku równości nie można postawić, bo albo hetero nie jest normalne albo homo. Niestety żyjemy w głupich czasach w których parlamentarne głosowania mogą wszystko, ustalać krzywiznę banana, normować co jest warzywem co owocem, i na mame kazać mówić Rychu.Natura z czasem te głupoty zamienia w kryzys, który w bólu przywraca normalność. Nie lepiej tego uniknąć i trzymać się naturalnych norm ? Niestety,normalnością jest też to, że człowiek jak dziecko, jak w dupe nie dostanie nie zrozumie.
Autor: malog Dodano: 25-08-2010
robert.forysiak - T B J Zbanalizowała Pani pojęcie prostej drogi. Nawiasem mówiąc, wyobrażone dobro, które jest proste, wydaje się zwykle nudne, zaś wyimaginowane zło wydaje sie zwykle pociagające (szukanie dramatu w życiu postrzegam jako sztuczne, imaginacyjne). Ja lubię trwać w rozmowie, jeśli czuję że ona jest tym, czym jest. Dziekuję za wymianę zdań. R.F.
tamara be jot - panowie 0 na 4 Jeden wali na oślep we mnie za krzywdy doznane od państwa, drugi pan oskarża o banalizowanie.Pierwszemu ja pensji nie odbieram. odbiera państwo (wynika tu jakoś jak gdyby państwo nie było hetero, tylko w całości homo, no i...). Mnie państwo okrada bardziej. Ja dramatów w życiu nie muszę szukać. Moje nie są sztuczne. Tragiczna śmierć młodszej córki, straszna choroba SM starszej. Sztuczne to są dramaty? Pisałam już o tym na tym portalu i proszę mi nie wmawiać, że są dramaty sztuczne. Widzę tylko, że dyskusje tu nie są dyskusjami, tylko męskimi napierdalankami, sorry, jak leci, i komu popadnie. Przykro mi, ale panowie duszą się we własnym sosie na tym portalu i jak tylko odezwie się kobieta, to coś od razu iskrzy.Od razu ta kobitka jest podejrzana nie wiadomo o co. O całe zło świata. Dopowiadacie i dopowiadacie wg uprzedzeń. lektury: jak na ironię połowa autorów, przytoczonych przez jarusa to homoseksualiści.
Autor: tamara be jot Dodano: 25-08-2010
robert.forysiak - odp. -1 na 1 Ja nie napisałem że dramaty są sztuczne. Miałem co innego na myśli i to w kontekście Pani wypowiedzi. Nie komentuję Pani wydarzeń życiowych, bo ich nie znam...
AvBert - Demokacja? 3 na 3 Co mają związki homo wspólnego z demokracją? Czy król nie mógłby ustanowić legalizacji tego typu związków? Czy kraje w których większość w referendum wypowie się przeciwko tego typu związkom są niedemokratyczne? Czy niedemokratyczne jest państwo w którym w wolnych wyborach większość wybierz partie, która wprowadzi prawo wsadzające homo do więdzień? Czy osoba będąca przeciwnikiem tego typu związków jest z automatu homofobem i do tego faszystom, bo demokratom z definicji być nie może :)
Autor: AvBert Dodano: 25-08-2010
RyszardW Też nie kumam, co wspólnego ma uznanie związków homo z demokracją i postępem.
prezes - mojem zdaniem 2 na 2 Tak, schizofrenicy to normalni ludzie - tylko chorzy. Nienormalnymi bowiem, na tej zasadzie, uznać można też takich co właśnie mają katar, biegunkę lub cukrzycę. Związki jednopłciowe nic nikomu - małżeństwom, rodzinie, społeczeństwu - nie zabierają i nie wpływają na ich osłabienie. RyszardW Będziesz mógł wziąć ślub z przyjacielem. Zyskasz nowe prawo. Nie chcesz? Nikt Cię nie zmusza ale dlaczego zabronić tego innym?
Autor: prezes Dodano: 25-08-2010
AvBert - Chodzi o kasę Związki homoseksualne domagają się przywilejów takich samych jak związki hetero. Osobiście mi to nie przeszkadza, ale boli ministerstwo finansów. Dlatego politycy nie specjalnie są przychylni tego typu układom. Do korytka nie wpada im kasa ze wspólnego rozliczania małżonków. Ogranicza to również przychody z podateków od spadków i darowizn. Takie rozwiązanie sprawia również możliwości dokonywania różnorakich przekrętów podatkowych. Wystarczająco dużo jest również małżeństw hetero dla obywatelstwa, moga również bonusowo dojść lipne związki homo. Zwiększa to koszty prewencji przeciwko ww. nieuczciwym zachowaniom - generalnie nie jest to tylko kwestia etyki i światopoglądu.
Autor: AvBert Dodano: 25-08-2010
Hieronim - @Jarus -1 na 1 "Co to za artysta, który nie potrafi zauważyć społeczeństwa," Alez zauwaza - wlasnie dlatego rzuca te kalumnie. Miedzy zauwazeniem a pochwala jest olbrzymia roznica, ktorej - nie wiem czemu - nie dostrzegasz. To zreszta szerszy temat, zasygnalizowany przez maloga - co jest norma? Jesli jednak juz wyplywamy na tak szerokie wody, to warto zapytac - czy rzeczywiscie potrzebujemy normy? Kazda dwubiegunowa klasyfikacja - "swoj" vs. "obcy", "normalny" vs. "zboczony", "katolik" vs. "ateista" - jest w pewnym stopniu, dla pewnych ludzi, krzywdzaca. Po co ich krzywdzic? Po co w ogole zaczynac rozmowe, ktora predzej czy pozniej MUSI stac sie powodem doznawanej przez kogos krzywdy? Oczywiscie jest gdzies granica miedzy wolnoscia jednostki - takze *od* szufladkowania jej - a dobrem wspolnym. Czy chorego na ciezkie zaburzenia psychiczne, ktorego choroba zagraza wszystkim w jego otoczeniu, w imie jego wolnosci tez powinnismy nazywac normalnym - i nie narzucac sie z pomoca psychiatryczna? Ta granica jest plynna, stanowiska w tej sprawie - rozne. Dla mnie jedno jest jednak oczywiste - orientacja seksualna lezy niezaprzeczalnie na terytorium wolnosci i jako taka nie powinna byc nijak ograniczana. Naprawde jest o czym rozmawiac?
komand Odchodzac od głownego wątku najsmieszniejsze jest to ze jakis sad bedzie podważał decyzje ktora padła w referendum.niezbyt to demokratyczne.a takie dyskusje nie maja sensu bo im bardziej jedni beda czegos bronic tym bardziej drudzy beda to atakowac
Autor:
komand Dodano:
25-08-2010 RyszardW - @prezes Mówisz zjadliwie. Ja nie jestem przeciwny prawnemu usankcjonowaniu związku między dwojga ludźmi, którzy chcą żyć razem, bez względu na płeć, dziwię się tylko, jako napisałem, dlaczego autor (-ka) komentowanego artykułu widzi jasną korelację między akceptacją związków "homo" a demokracją i tzw. "postępem".
Lechoo - @Skarabeusz O ile legalizacja związków partnerskich nie nastręczałaby większych problemów, o tyle wprowadzenie poligamii wymagałoby przeorania całego systemu prawnego. Weźmy dla przykładu prawo spadkowe: Jak podzielić spadek po mężczyźnie, który miał pięć żon (ew. po kobiecie która miała pięciu mężczyzn) na pięć udziałów, z których każdy jest nie mniejszy niż 1/4 masy spadkowej? I jak w tym jeszcze uwzględnić zstępnych spadkodawcy?
Autor: Lechoo Dodano: 25-08-2010
RyszardW - cd. @prezes wszak w kulturze antycznej związki "homo" były traktowane normalnie. Zabójczy okazał się jad chrześcijaństwa wdrożony przez Pawła z Tarsu, któren sobie potłukł główkę po upadku z wierzchowca pod Damaszkiem i w tym momencie zidiociał, a który to jad został potem zideologizowany mocniej przez Augustyna, obrzydzonego do seksu przez własny, rozpustny wcześniejszy żywot (co opisał sam w "Wyznaniach").
MK48 1 na 1 Powiedzcie mi dlaczego komentujecie artykuł o tolerancji i nietolerancji homoseksualizmu rozważaniami nad życiem łóżkowym autorki. Ktoś się namęczył, napisał, artykuł zostal umieszczony na portalu, może są błędy , może nie są, ale dlaczego tak zajadliwie to komentujecie robiąc przykrość autorce. RyszardW - postęp to przecież zespół zmian prowadzonych do polepszenia jakiegoś stanu np. gospodarczego lub podniesienia poziomu życia więc legalizacja związków jest postępem w kierunku polepszenia stanu tolerancji i równości w kraju. A co do demokracji to każdy obywatel jest równy i ma prawo do tego co inni czyli do ślubów. Przynajmniej takie jest moje zdanie, ale każdy ma mieć prawo swoje. I koniec końców ludzie narobili sobie przykrości , zwyzywali się, każdy uważa że zwyciężył i ma rację, a polska dalej jest iranem europy.
Autor:
MK48 Dodano:
25-08-2010 Lechoo - @malog 1 na 1 W małżeństwie nie chodzi o zaspokajanie potrzeb seksualnych, ani nawet o płodzenie potomstwa. Gdyby chodziło o to pierwsze, to małżeństwo oznaczałoby domową prostytucję: kobieta daje d... za dach nad głową i to co upoluje samiec. Niestety wiele osób do dziś tak myśli. "No bo jak można zgwałcić własną żonę albo prostytutkę? He, he, he..." Gdyby chodziło o to drugie, to równoznaczne byłoby to z przyznaniem małżeństwom ustawowego monopolu na płodzenie dzieci. Przeczą temu jednak liczne przykłady tzw. "panien z dzieckiem", czy szerzej, samotnych rodziców. Małżeństwo to instytucja prawa prywatnego, powstała niemal równocześnie z państwem. Zanim powstało państwo wszelkie związki, które dziś nazywamy małżeństwami były zrównane z konkubinatami. Instytucja małżeństwa (jak i całe prawo rodzinne) zmienia się i ewoluuje wraz z państwem. Przeszło pół wieku temu polski ustawodawca zdecydował się zrównać dzieci pozamałżeńskie z dziećmi pochodzącymi z małżeństwa. Oczywiście wielu moralistów i bigotów przy tym pomstowało, ale czy po tej ustawie Niebo runęło nam na głowy? Dla czego więc dziś Świat miałby się zawalić od możliwości zawierania małżeństw jednopłciowych?
Autor: Lechoo Dodano: 25-08-2010
RyszardW - @Mk48 odnośnie akapitu skierowanego do mnie - rozumiem twoją myśl, dziękuję za wyjaśnienie.
vancouver - Zawracanie glowy gejami 2 Tutaj w Kanadzie geje moga teraz zawierac zwiazki malzenskie rownoprawne z hetero. Jezeli masz jaki-taki przychod nie dostajesz nic na dzieci (mamy imigrantow), ale sa sa rozne ulgi dla malzonkow, np. jak zona nie pracuje mozna sobie odpisac duzo z podatkow. Rowniez dostaja emerytury po mezach, itp. Mam znajomych dwoch braci, starych kawalerow, mieszkaja w jednym domku, dziela obowiazki (i sie "kochaja bratersko"). Mowie, idzcie i wezcie slub, bedziecie mieli te benefity. Przecie nie winno byc przeszkod - wszystko mozna, kazdy ma miec rowne prawa!!!!!! (he, he, he),. Nie ma jednak absolutnej wolnosci w tej dziedzinie - w zawieraniu malzenstw sa limity. Nie moze poslubic brat siostry, ani ojciec corki (nawet jak sie "kochaja"). Czy chodzi tu panstwu (i spoleczenstwu) o to ze to "nienormalne", czy zeby dzieci byly zdrowe? Reasumujac, jako podatnik nie chce tracic ani grosza na zwiazki jakiekolwiek, ktore nie przynosza zadnych korzysci dla spolecznosci. Tutaj w Kanadzie liczba zawieranych zwiazkow hetero maleje. Zyja na kocia lape i dopiero moze jak sa dzieci zawieraja malzenstwa...... Przyjdzie taki czas, ze tylko "zenic" sie beda geje. No, bo chca udowodnic, ze maja takie same prawa (ale nie obowiazki).
Autor: vancouver Dodano: 26-08-2010
nikoś - Nie ma czegoś takiego... -1 na 3 Nie ma czegoś takiego jak MAŁŻEŃSTWO homoseksualne.
Autor: nikoś Dodano: 26-08-2010
malog-@Lechoo - homo antynorma To o co chodzi w małżeństwie?Jeśli nie jest to związek wynikająca z obyczajowo-społecznej normy i w akcie prawnym zapisany,a jest to dowolny związek seksualno-emocjonalny, to małzeńskie skrzydła mogą tworzyć zoofile, nekrofile, trójkąty, czworokąty, dowolna kombinacja. Społeczności tworzą pewne normy,które mają swoją charakterystyke, jeśli dla małżeńskiej charakterystki pomijamy naturalność, i narządy płciowe sprowadzamy tylko do przyjemności, to bądźmy konsekwentni i normujmy każdą przyjemność seksualną. Czy żyjemy po to żeby jeść, czy jemy po to żeby żyć?Analogicznie, czy seximy się po to żeby konsumować orgazmy , czy po to żeby przeżyć w pokoleniowym łańcuchu?W tym sporze nie chodzi o podatki, dziedziczenie, chodzi o uznanie homoseksualizmu jako normę i zapisanie jej w prawnym akcie. Homoseksualizm nie jest normą jest chorobą , na co podawałem argumenty, i to nie znaczy, że należy odmawiać takim związkom prawnych korzyści , można je uzyskać w prostej umowie między partnerami. Tak samo samotna matka nie jest normą w pojęciu rodziny, jest to stan chorbliwy rodziny, a to nie oznacza, że należy ten stan leczyć odebraniem dziecka matce.Natomiast chore pojęcie małżeństwa homo skutkuje zarazą pojęcia rodziny w której mamusią jest Rysiu.Czy to jest ewolucyjnie poprawne?
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 26-08-2010
Krzysztof - ciekawe Ciekawe, że prof. Zbigniew Lew Starowicz pisze w swoich książkach, że homoseksualizm nie jest chorobą, natomiast nigdy nie słyszałem, żeby to stwierdził w TV. Pilnuja tego PiSowscy komisarze bo kto w Polsce czyta ksiązki a Tv ma swoje "pole rażenia"
Autor: Krzysztof Dodano: 26-08-2010
Lechoo - @malog Jak się wydaje we współczesnym małżeństwie chodzi o pewną więź emocjonalną między niespokrewnionymi osobami i o wzajemne zabezpieczenie osób tą więzią połączonych (roszczenia alimentacyjne, dziedziczenie po małżonkach). Czy "białe małżeństwa" to gorsze małżeństwa tylko dla tego, że małżonkowie nie decydują się na współżycie (nie ważne czy w celu prokreacyjnym czy "w celu konsumowania orgazmów")? Czy należy dopuścić taką "kombinację" jak "trójkąty", "czworokąty"? Nie wiem. Wiem natomiast, że takie małżeństwa występują we współczesnym Świecie (Arabia Saudyjska, kraje afrykańskie, Nepal). Wspomniałeś jeszcze o zoofilach i nekrofilach. Cóż, pierwsze co trzeba mieć aby zawrzeć małżeństwo to "zdolność prawna" (możność bycia podmiotem praw i obowiązków). Człowiek po śmierci definitywnie traci tę zdolność. Zwierzę nigdy takiej zdolności nie nabędzie. Poza tym nigdzie nie napisałem, że małżeństwo służy zaspokajaniu popędów seksualnych. Więc bądź łaskaw czytać ze zrozumieniem.
Autor: Lechoo Dodano: 26-08-2010
robert.forysiak - zło przemija -2 na 2 Nie wróżę prawu gejów i lesbijek do małżeństwa i adopcji dzieci zbyt długiego wieku - najwyżej 100 lat. Kiedy wychowa sie pierwsze lub drugie pokolenie dzieci homoseksualistów, okaże się że homoseskualizm lub biseksualizm wystepuje u tych ludzi znaczniej częściej i silniej niż u dzieci dwojga rodziców. Małżeństwa homoseksualne okażą sie, chcąc, nie chcąc, fabrykami homoseksualizmu lub biseksualizmu. I wtedy świat będzie musiał zweryfikować swoje tezy o pochodzeniu homoseksualizmu i uznać go w pierwszej kolejności za zaburzenie na skutek nieprawidłowości społecznych lub rodzinnych w procesie wychowawczym. I raz na zawsze upadnie teza o tzw. odmiennej orientacji sesksualnej, niestety kosztem wielu ofiar. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło...
Lechoo - @robert.forysiak 0 na 2 W Polsce związki jednopłciowe mogą, całkowicie w zgodzie z prawem, być rodzinami zastępczymi. Mogą być, o ile tworzą je katolickie zakonnice. Ciekawe jaki to ma wpływ na proces wychowawczy i przyszłą orientację seksualną dziecka, kiedy "mama" ma na imię Eufemia a "tato" ma na imię Inwiolata?
Autor: Lechoo Dodano: 26-08-2010
tamara be jot - Fallus 0 na 2 Po śmiertelnie poważnych wypowiedziach roberta fallus mi zaczął rosnąć. Po śmierci zapłodnię anioły wszelkie i one zrodzą samych homoseksualistów, a ci też samych homoseksualistów, i tak dalej. Słowo, że tak uczynię. Wydam zboczone niebo.Uśmiechnijcie się.
Autor: tamara be jot Dodano: 26-08-2010
robert.forysiak - Lechoo, T B J Czadowi z Was chuligani na tym stadionie :)
Lechoo - @robert.forysiak Traktujesz tę dyskusję jak sofistyczną "ustawkę", to właściwie czego się spodziewasz?
Autor: Lechoo Dodano: 26-08-2010
malog-@Lechoo Definicja małżeństwa została zdefiniowana w naszej obyczajowości jako związek różnopłciowy, dlatego, że cechą wyróżniającą od innych związków jest zdolność rozrodcza. Brak tej zdolności jest uznawana w związkach hetero jako choroba i jest leczona. Powtarzam, nie chodzi tu jak nazwać związek homo, znaczenie ma, czy taki związek to chorobliwa skłoność emocjonalno-seksualna czy zdrowa ale inna.Prawna uznaniowość takich związków nie ma znaczenia dla definicji normy, bo można ukuć zupelnie nowy termin prawny w którym "zdolność prawna" nie musi być po obu stronach i zoofile i nekrofile, będą uznawani za zdrową ale inną skłonność.Uznanie homo za normę nie uwzględniając zdolności rozrodczych może mieć różne konsekwencje w przyszłości o których pisał @robert.forysiak.Czy hodowca zwiąrzątek osobniki homo uznaje za zdrowe zwierzątka?nigdzie nie napisałem, że małżeństwo służy zaspokajaniu popędów seksualnych , może nie pisałeś, ale ja pisałem, że służy, dodając, że nie jest to cel sam w sobie,tylko sposób na trwanie gatunku ludzkiego i temu służyć ma norma zdefiniowana w pojęciu małżenstwo. Pisanie,że homoseksualizm to postęp, demokracja, tolerancja to zwykła nowomowa charakterysty dla lewicowych ideii, podbne terminy lewica niosła na sztandarach krzycząc o wyzysku ludzi pracy
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 26-08-2010
Lechoo - @malog 1 na 1 Małżeństwo definiowane jest przez prawo poszczególnych państw. Jeżeli prawo danego państwa dopuszcza zawieranie małżeństw przez osoby tej samej płci, to w świetle prawa tego państwa małżeństwo zawarte przez te osoby jest ważne i równoprawne z innymi małżeństwami. Co więcej, w Polsce i na Świecie jest dużo trwałych związków heteroseksualnych, w których nawet pojawiają się dzieci, których zarówno prawo, a nawet przywołana przez ciebie obyczajowość, jako małżeństwa nie określają. I nawet jeżeli strażnicy obyczajowości nazywają takie związki "małżeństwami", to zaraz dodają epitety: "na kocią łapę", "na kartę rowerową" itp. Piszesz, że brak zdolności płodzenia jest chorobą i podlega leczeniu. To prawda, ale jak każda choroba dotyka poszczególnych osób, a nie małżeństw jako takich. Oczywiście stan chorobowy danej osoby ma również wpływ na jego najbliższych (np. małżonków). Poza tym argument o braku zdolności rozrodczych jest trochę dziwny. Wygląda to tak jakbyś gotów był zaakceptować małżeństwo dwóch kobiet jeżeli przynajmniej jedna z nich byłaby płodna. Biologia tak to już skonstruowała, że kobieta nie potrzebuje do rozrodu męża (wbrew obiegowym opiniom bigotów). Jej wystarczy mężczyzna, który może być mężem (niekoniecznie mężem tej kobiety), ale mężem być nie musi.
Autor: Lechoo Dodano: 26-08-2010
malog-@Lechoo Zgoda, jeśli parlament uchwali, że związki homo to małżeństwo,to w myśl prawa będzie to małżeństwo,ale parlamenty mogą uchwalić też, że marchewka to owoc i wiele innych absurdów,przykładów sporo z importujemy z UE.Pojęcie małżeństwa w świadomości społecznej to mąż i żona, to norma obyczajowa,argument,że parlament uchwali, że to mąż i mąż, nie jest argumentem normalizującym obyczajowo taki stan, oczywiście z czasem za pomocą medialno-edukacyjnej pralni mózgu taki stan można unormować w świadomości,ale właśnie do tego trzeba prania mózgu,urobienia sztucznie nowej świadomości,jest to bardzo niebezpieczny proceder, wykorzystywany najczęściej przez totalitaryzmy.To już się dzieje w europie. Chciałbym jednak dyskutować o tym czy homo to zdrowa skłonność czy nie. Podam kolejny przykład,na 3 wyspy osobno osiedlają się pary zdrowe pary hetero,zdrowe pary homo i chore, niepłodne pary hetero, na której wyspie przetrwa życię przez 100 lat? Odpowiedź oczywista,więc aby unormować homoseksualizm,trzeba zmienić definicję zdrowia. Związek "na kocią łape" jest też związkiem,ale po to została stworzona instytucja małżeństwa,aby ten związek w obyczajowym kontekście był trwały,nadawał wartość, skakaniem od samicy do samicy, wartościowego potomka nie wychowasz.Małżeństwo to też wierność.
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 26-08-2010
Lechoo - @malog Uuuu! Jakbyś się dobrze rozejrzał to zobaczyłbyś w prawie, w którym żyjesz, nie jedną fikcję prawną wobec której nie protestujesz. Np.: Od czasów starożytnych prawo przyjmuje, że "mającego się narodzić uważa się za narodzonego, ilekroć chodzi o jego korzyść" (nasciturus pro iam nato habetur, quotiens de commodis eius agitur). I co? O dziwo nikt nie protestuje. A przecież to logiczna bzdura, bo jak ktoś kto ma się dopiero narodzić ma być równocześnie już narodzonym? Albo "osoby prawne", czyli przyznanie tworom, które tak na prawdę istnieją wyłącznie w ludzkich umysłach i rejestrach sądowych, cech zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych, czyli cech człowieka. A jak taki nieistniejący fizycznie twór może coś działać? Przecież nie ma rąk ani nóg. Jak ma wyrażać swoją wolę? Przecież nie ma ust. A jednak nie bojkotujesz takich osób prawnych jak PKN Orlen S.A. czy PGNiG S.A. i zawierasz z nimi umowy. Albo przyjmowanie, że nadanie listem poleconym dokumentu jest równoznaczne ze złożeniem go u adresata. Albo wreszcie przyjmowanie fikcji powszechnej znajomości prawa. Ile osób widziało na oczy choćby egzemplarz Dziennika Ustaw? I co? I nic! Jak się czyta akt prawny wyrywkowo i bezmyślnie, to wszystko wydaje się głupie, śmieszne i zbędne. c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 26-08-2010
Lechoo - @malog c.d.1 c.d. Wielokrotnie podpierasz się obyczajowością. Przepraszam, ale dopiero teraz zauważyłem, że masz na myśli NASZĄ obyczajowość. A przecież obyczaje różnią się często jak ogień i woda. Mało tego obyczaje też nie zostały objawione i dane nam raz na zawsze. Obyczaje są więc zmienne w czasie i przestrzeni, więc nie ma co pomstować na propagandę i indoktrynację ze strony "cywilizacji śmierci". Dla przykładu: Jak za pomocą przyjmowanego w naszej kulturze kryterium "wierności" ocenić zachowania występujące w małżeństwach poligamicznych? Jak wychować porządnego człowieka z dziecka, którego ojciec nie tylko, że skacze z kwiatka na kwiatek, ale robi to całkiem jawnie, na oczach całej rodziny? Albo "co gorsza" kiedy mama co rusz przyjmuje w sobie innego trutnia, jak to bywa w Nepalu? c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 26-08-2010
Lechoo - @malog c.d.2 Przykład z wyspami jest tyleż błyskotliwy co chybiony. 1. Zapomniałeś o wyspie dla "bezpłodnych par homo" i o wyspach dla "par bi". 2. "Typ idealny" (wynalezione bodajże przez Maxa Webera narzędzie) gdzie jakaś cecha jest posunięta do granic możliwości (w tym wypadku stworzenie całkowicie odizolowanych od siebie społeczeństw o jednorodnej orientacji), to narzędzie przydatne ale przez swą abstrakcyjność również zawodne. 3. No i zapomniałeś o wyspie dla grupy kontrolnej, czyli społeczności wymieszanych homo i hetero, płodnych i niepłodnych. Możemy śmiało przyjąć, że w tak ekstremalnej sytuacji jak zaprezentowana, na "wyspie zdrowych homoseksualistów" część homoseksualnych kobiet zaczęło by odczuwać instynkt macierzyński i doszło by do oderwania funkcji prokreacyjnej od zagadnień związku emocjonalnego. Możemy też przyjąć, że na wyspie "hetero mających problemy z płodnością" intensywnie przystąpiono by do poszukiwania terapii leczenia bezpłodności (potrzeba matką wynalazków). I tak po 100 latach (4 pokolenia), ludzkość funkcjonowałaby na wszystkich wyspach. Niestety po 1000 latach (40 pokoleń), wyraźnie zaczęłyby dawać znaki skutki endogamii czy jak kto woli "chowu wsobnego" (sytuacja gdy prokreujący są bliskimi krewnymi). I tak ludzkość nie przetrwałaby na żadnej z wysp.
Autor: Lechoo Dodano: 26-08-2010
malog-@Lechoo Nie trzeba się dobrze rozglądać aby dojrzeć absurdy,głupotę,fikcję prawną, przed tym trzeba już uciekać,bo te absurdy produkowane przez parlamentarną fabrykę są na każdym kroku,fabryka chcę trwać i czuć się potrzebna, więc tworzy fikcję dla uzasadnienia jej bytu.Ja jestem minimalistą, chcę prostego, mądrego prawa a nie technokratyczny regulacji jakiej płci może być mąż i żona.Tak podpieram się obyczajowością, bo to ona jest zdrowym owocem relacjii społecznych, a nie uchwały,regulację przedstawicieli ludu,którzy chcą naprawiać świat według swoich przeidealizowanych koncepcji raju na ziemi,mieliśmy takich naprawiaczy w ostatnim stuleciu kilku,nie kończyło się to dobrze dla ludzkości,więc jak widzę kolejnych naprawiaczy,co chorą męskość chcą unormować do normy,to słowem się buntuję,póki można,bo za kilka lat naprawiacze wsadzą mnie za to do więzienia,w Szweckim "postępie" już to się dzieje. Istnieją różne obyczajowości w których poligamia jest normą a nawet pedofilia i niech takie społeczności istnieją skoro tak się ukształtowały i trwają, nie rozumiemy tego,w poligamii też istnieje pojęcie wierności i partnerka w związku poligamicznym,może być szcześliwsza niż zaliczana kobieta w związku monogamicznym. c.d.n
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 27-08-2010
malog-@Lechoo c.d. Zapomniałeś o wyspie dla "bezpłodnych par homo" nie rozumiem,a podałem przykład wyspy z płodnymi parami homo?To homo jest płodne?Przykład z wyspami ma zobrazować, że odizolowana społeczność homo nie przetrwa tak samo jak niepłodna społeczność hetero, oczywiście społeczność homo może się klonowąć, a hetero leczyć, ale jedna i druga społeczność jest ułomna,chora i to trzeba nazwać po imieniu a nie tworzyć absurdy prawne i karać ludzi za pogląd,że homo to choroba lub zboczenie. Podsumowując, homoseksualizm jest chorą skłonnością na co podałem argumenty. Kreowanie tej ułomności, wbrew obyczajowości, do normy zdrowotnej jest przejawem ateistyczno-lewicowej doktryny zastępującej obyczajowy naturalizm sztucznymi pojęciami, które polityczne doktrynertwo chcę unormować prawnymi zakazami i medialno-edukacyjną propagandą. Po owocach ich poznacie, a te owoce to zakumoflowany projekt stworzenia nowej społeczności tolerancyjnej, demokratycznej, postępowej i ateistycznej, problem z homoseksualizem to tylko jeden z wielu przejawów tego zjawiska. Jak się to zakończy ? Jak każda utopia, araby noże ostrzą:)
Autor: malog-@Lechoo c.d. Dodano: 27-08-2010
Lechoo - @malog Mam nieodparte wrażenie, że te sofistyczne "mądrości" czerpiesz z "Najwyższego Czasu!" albo innej "Frondy". Z nihilistycznego stosunku do prawa wnioskuję, że czerpiesz raczej z tego pierwszego. To co piszesz o prawie godne jest Kononowicza: "Żeby nie było niczego... No względnie, żeby było jak najmniej." I dalej mieszasz pojęcia. Jak mieszałeś prawo z obyczajowością, tak teraz mieszasz obyczajowość z naturalizmem. Obyczajowość jest naturze zupełnie obojętna. Nie będę tu się jednak rozpisywać nad miejscem homoseksualizmu w naturze, bo badania nad tym się dopiero zaczęły. Oczywiście mam tu na myśli naturę bezprzymiotnikową a nie tą "prawdziwą", o której prawdy objawione głoszą nasi lokalni bigoci. Istotnie jest jedna społeczność, w której pedofilia jest zgodna z obyczajami. Niestety jest to również ta sama społeczność, która nam głosi jedyną prawdziwą prawdę o prawdziwej naturze człowieka i prawdziwej naturze prawdziwej natury, a której tezy ty powtarzasz. c.d.n
Autor: Lechoo Dodano: 27-08-2010
Lechoo - @malog c.d.1 c.d. Nie wiem skąd bierzesz założenie, że na "homowyspie" kobiety i mężczyźni nie będą mogli ze sobą współżyć w celach prokreacyjnych pomimo tego, że nie będzie ich łączyć żadna trwała więź emocjonalna. Przecież takie sytuacje się zdarzały i zdarzają obecnie. Mało tego, wcale nie jest to obce temu systemowi wartości, którego orędownikiem jesteś! Historia zna wiele przykładów europejskich monarchów, którzy pomimo tej - jak to określasz - bezpłodnej orientacji, podejmowali trud prokreacji aby zapewnić dalszy byt biologiczny dynastii. O dziwo robili to całkiem skutecznie. Tak też było w Starożytnej Grecji, gdzie czym innym był związek emocjonalny, a czym innym było małżeństwo zawierane w celach majątkowo-prokreacyjnych. A skoro dopuszczasz myśl, że małżeństwo poligamiczne może wychować dzieci na ludzi, to czemu nie dopuszczasz takiej możliwości w małżeństwie jednopłciowym? c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 27-08-2010
Lechoo - @malog c.d.2 c.d. A poza tym nie strasz mnie "ostrzącymi noże i rozmnażającymi się na potęgę arabami", którzy, w domyśle, są tak groźni, bo przestrzegają zdrowych "obyczajowonaturalistycznie" norm. To nie jest argument tylko chwyt erystyczny, czy może raczej "pałka erystyczna". Na dobrą sprawę, takiego argumentu używała prawica w międzywojniu, z tym że "ostrzący noże arabowie" byli zastąpieni "przejmującymi przemysł, handel i finanse żydami", którzy również rozmnażali się na potęgę. Proszę więc o ARGUMENTY a nie sofizmaty i chwyty erystyczne, bo inaczej ta dyskusja nie będzie polegała na tym "kto kogo przekona", tylko "kto kogo zagada". I bądź pewien, w pojedynku na erystykę i sofistykę jestem lepszym zawodnikiem niż Ty. Chociażby z racji wyuczonego zawodu.
Autor: Lechoo Dodano: 27-08-2010
malog-@Lechoo Ja też mogę pokusić się o analizę skąd czerpiesz swoje mądrości, tylko po co? Masz swój pogląd i nie jest on wytworem nicości tylko określonych ideii, którymi zostałeś zaprogramowany w procesie intelektualnego rozwoju.Konowiczowi bliżej do regulacyjnych rozwiązań niż wolnościowych.Jego występy to język obecnych polityków. Ja łącze obyczajowość i prawo, temat oddzielny,czy prawo ma kształtować obyczaje czy wynikać z obyczajów.Wróćmy do homo.Homo wyspa miała być zasiedlona przez osobniki homo jednej płci a nie obu,uzupełniając,niech będzie tych wysp 5, dwie homo, 1 hetero płodne, 1 hetero bezpłodne i bi, przetrwają 2. Reszta musi znaleśc lekarstwo, może klonowanie albo szukanie wyspy z osobnikami płci przeciwnej.Podaje ten przykład aby uzmysłowić, że homo jest chorobą, to jest konkretny argument,który powtarzam i jak grochem o ściane.Jeśli pary homo się rozmnażają przez kontakty homo kobiałki i homo samce, to jest to lekarstwo na ich ułomność w celu przetrwania. Po to mamy popęd seksualny żeby się rozmażać jeśli tego popędu brak lub jest ukierunkowany w kierunku niepłodności to jest to ułomność. Czy to tak trudno zrozumieć mistrzowi sofistyki i erystyki?Drugi mój argument,to narzucanie społeczności sztucznej normy,która to społecznośc w kulturze,obyczajach nie stworzyła c.d.n
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 27-08-2010
malog-@Lechoo ..nie stworzyła pojęcia małżeństwa homo , tylko hetero, małżeństwo homo jest regulacją którą przegłosowała większość parlamentarna, jeśli ta większość przegłosuje że słońce wchodzi na zachodzie, to zmieni się ruch słońca ? Przeciez to czysty technokratyzm. W "małżeństwie" jednopłciowym przekazywane są zupełnie inne wzorce relacji damsko-męskich, są to wzorcę męsko-męskie a właściwie wzorce gej-gej. A więc chora męskość przekazuje chore wzorce i dlatego rodziny jednopłciowe nie wychowają normalnego człowieka w pojęciu norm obyczajowych powstałych w naszej cywilizacji.Aż strach myśleć jaką to kobiecość wychowaliby geje.Nowa norma homo-małżeństwo jest narzucana z góry przez polityczne idee, pisałem o tym,to niebezpieczne kreować sztucznie wzorce, bo gdy nie wychodzi, to zaczyna się sięgać po rozwiązania totalniackie, i za pogląd, że homoseksualizm to choroba można pójść za kratki, to już się dzieje. Takich wynaturzeń podobnych do homo-małżeństw jest mnóstwo w prawodastwie, najniebezpieczniejsze są te ekonomiczne i to problem głebszy,systemowy , pochodzenia władzy.Jeśli nie wiesz co w jęzuku netowym oznacza ":)" to wyjaśniam, że ten znak nie jest straszakiem arabami ostrzącymi noże. </div>
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 27-08-2010
malog-poprawka to zmieni się ruch słońca - oczywiście ruch ziemi, albo ruch słońca na niebie z perspektywy mieszkańca ziemi
Autor: malog-poprawka Dodano: 27-08-2010
sobocinska - malog homoseksualizm jest jak najbardziej naturalnym zjawiskiem. chcesz czy nie, bedzie coraz wiecej par homoseksualnych na ziemi, bo natura wlasnie tak poradzi sobie z problemem przeludnienia, ze nie kazda para bedzie ''produkowac'' potomstwo. jak dla mnie jest to bardzo przyzwoite rozwiazanie.
Lechoo - @malog Zmieniać warunki eksperymentu w trakcie jego przeprowadzania? Toż to nowe oblicze metodologii! a zaczęło się od zaledwie trzech wysp. Bądź odrobinę konsekwentny i zrób oddzielne wyspy dla mężczyzn hetero i kobiet hetero. Z tego wynika, że tobie nie przeszkadza homoseksualizm jako taki. Tobie przeszkadza "pedalstwo", tylko ubierasz to w ładniejsze i bardziej uczone słowa, niż przeciętny ogolony na łyso przeciwnik "pedalstwa". Jesteś zbyt skromny, nie piszesz tylko o obyczajowości i prawie. Piszesz o polityce legislacyjnej, o naturze, o chorobach i wychowaniu. Można by wnosić po tym, że jesteś etykiem, socjologiem, prawnikiem, politologiem, biologiem, lekarzem i pedagogiem w jednym. Nie trzeba być mistrzem erystyki i sofistyki by wiedzieć, że jesteś po prostu dyletantem. Ja nie jestem etykiem, politologiem, biologiem, lekarzem, pedagogiem i socjologiem (choć to ostatnie nie do końca), ale w tym czym się zajmuję jestem na tyle dobry, że potrafię wskazać błędy w czyimś rozumowaniu. W kwestii obyczajowości tęsknisz za czasami, których nigdy nie było, a które znasz z tendencyjnych opisów. Czy prawo i politycy mogą narzucać normy, które nie odpowiadają zastanej i skostniałej obyczajowości?... c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 27-08-2010
Lechoo - @malog c.d.1 Czy prawo i politycy mogą narzucać normy, które nie odpowiadają zastanej i skostniałej obyczajowości? Może nie powinni? Nie wiem, ale kiedyś politycy wpadli na pomysł i narzucili za pomocą prawa ustalonym normom obyczajowym, że osoba ciemnoskóra też jest człowiekiem. Albo, że chłop to nie tylko mówiąca motyka, stworzona wyłącznie do odrabiania pańszczyzny. Albo, że kobieta która nie zakrywa włosów i twarzy nie jest prostytutką. Albo, że bękarty mają takie same prawa jak dzieci z prawego łoża. Albo, że świat kobiety w cale nie musi ograniczać się do 3*K (Kinder, Kirche, Küche)... O TEMPORA! O MORES! Co za zgnilizna! Określasz homoseksualizm jako stan chorobowy podlegający leczeniu. Tu wychodzą twoje ciągoty do totalniackich metod. Wyobraź sobie, że kiedyś głoszenie poglądów o potrzebie wolności słowa, o potrzebie demokracji, czy wzmocnieniu ochrony własności prywatnej, w pewnych miejscach na świecie również były traktowane jako choroba psychiczna, którą należało przymusowo leczyć. I z premedytacją mieszasz pojęcia obyczajowe, prawne i biologiczne. Sprytne ale ryzykowne. Za obraz niech posłuży następujący przykład: Na pytanie, czy stal jest metalem, na 99% odpowiedziałbyś twierdząco. Siedzący obok ciebie fizyk potwierdziłby twoją odpowiedź. Wszak stal... c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 27-08-2010
Lechoo - @malog c.d.2 Wszak stal, jest ciałem stałym, przewodzi prąd i ma metaliczny połysk. Ale zaraz się odezwie chemik. Nieprawda! Stal nie jest metalem. Metalami są tylko niektóre pierwiastki z układu okresowego. Stal jest stopem żelaza z innymi pierwiastkami. Na to odezwie się astronom. Chemik ma rację, ale tylko częściowo. Metalami są wszystkie pierwiastki cięższe niż wodór i hel. Zaś stal nie jest metalem. Tak więc zastanów się trochę nad tym a następnie zdecyduj, czy piszesz o biologii, czy o obyczajach, czy o prawie. A jeżeli Sejm uchwali, że Słońce wschodzi na zachodzie i zachodzi na wschodzie, to tak będzie. Słońce będzie wschodzić na zachodzie i zachodzić na wschodzie - w rozumieniu przepisów ustawy .
Autor: Lechoo Dodano: 27-08-2010
sobocinska z moich obserwacji wynika, ze wiekszosc kobiet nie ma nic przeciwko parom homoseksualnym, w przeciwienstwie do wiekszosci mezczyzn, ktorzy wyraznie maja problem z uznaniem rownych praw dla par homo. to mnie osobiscie zastanawia, dlaczego kowalski ma problem, a kowalska nie? ...zastanowmy sie, dlaczego to wlasnie wiekszosc mezczyzn oponuje przed reformami, w czym przecietny kowalski bylby zagrozony nowa sytuacja? przychodzi mi do glowy tylko jedno, mianowicie, majac geja za sasiada, przecietny kowalski musiaby sie czesciej myc i lepiej ubierac.
Lechoo - @sobocinska To też nie jest tak do końca. Bo nie większość mężczyzn jest przeciw, tylko wśród przeciwników dominują mężczyźni. To jest raczej kwestia osobowości. Przeciwnicy mierzą innych swoją miarą a zarazem chcieliby narzucić swoje poglądy innym. Z połączeni tych cech wychodzi, że jak ktoś wyraża odmienne poglądy, czy ma odmienne preferencje, niż omawiana osoba, to ta osoba jest przekonana, że ten ktoś chce jej te poglądy czy preferencje narzucić. I jak w piosence Staszewskiego "czego nie rozumieją, reagują agresją".
Autor: Lechoo Dodano: 27-08-2010
sobocinska - lechoo na ktorej plycie jest ten utwor?...dawno nie sluchalam kazika, bedzie chyba z dziesiec lat, moze warto odswiezyc pamiec.
malog-@Lechoo Kryterium podziału jest popęd płciowy,więc nie można umieścić wszystkich homo w jednej społeczności.Można wymieszać wszystkich homo,wstrzyknąć im substancję pobudzająca seksualnie i niech sami wybiorą do jakiej społeczności chcą trafić i powstaną 2 homo-wyspy. Podaje prosty logiczny przykład,aby wykazać, że społeczność homo jest ułomna i nie przetrwa, ta ułomność to chory popęd seksualny,który nie skutkuje płodnością. Człowiek znajdzie rozwiązanie, ale stado szympansów w której jest 9 samców homo i jedna samica nie przetrwa, bo chory popęd wybierze odbyt samca.Proste jak drut, a człek erystyczno-sofistycznie wykształcony o mistrzowskich zdolnościach w tropieniu błędów nie kuma.Prosta kobitka ze wsi rozumie,że kogut homo nadaje się na rosół a nie do kurnika.Jestem dyletantem bez szkół, prosty chłop ze mnie, i co, nie mogę pisać o socjologii,obyczajach,prawie?Ciągle wyjeżdzasz ze swoim wykształceniem,kompleksy?Trochę skromności wykształcony kolego.Uczelnie z definicji nie są fabryką mędrców i coraz częściej przekonuję się,że ogłupiają.Z pewnością chciałbyś mi przekleić etykiete homofobicznego łysola,ale w dyskusji odnoszę się do zdrowia(chory popęd) i obyczajowości (małżeństwo,mąż i żona). Podaj przykłady,arguementy c.d.n
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 28-08-2010
malog-@Lechoo Podaj argumenty,że homo to zdrowy popęd seksualny, a małżeństwo to nie tylko on i ona, ale też on i on. I użyj argumetnów logicznych a nie ideologicznych, choć one też mają znaczenie, jeśli mają uzasadnienie praktyczne,a nie, ich zasadność argumentować większością parlamentarną, co czynisz, ustawa tak jak papier przyjmą wszystko,ale w życiu głupoty więcej.Za jakimi to ja czasami tęsknie w obyczajowości, których nigdy nie było, trudno tęsknić za czymś czego się nie przeżyło a co dopiero za czymś czego jeszcze nie było, erystyka chyba potrzebuję trochę logiki. Za dużo przypisujesz politykom prawnych osiągnieć w regulacji życia,oni to lubią i są zdolni do tego,ale nie słyszałem o ustawie, regulującej kobiece obowiązki wykraczające po za kinder,kirche,kuche.A jeżeli oskarżasz mnie o totalniackie zapędy, to uświadom sobie, że Twoje ciągotki do regulowania życia kobiet wymagają totalnictwa. Gdzie ja mieszam pojęcia prawne,obyczajowe,biologiczne, piszę o obyczajowości w kontekście pojęcia małżestwa, o biologii podając argumentacje chorego popędu, a o prawie wspominam odnosząc się do nieuzasadnionego normowania chorego popędu i błędnej definicji małżeństwa.Panie erystyku, no tak nie można!Może upewnij się gdzie zachodzi dziś słońce :)
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 28-08-2010
Lechoo - @sobocinska Cytat pochodzi z utworu "Porozumienie ponad podziałami" z płyty "Oddalenie", bodajże z roku 1995. Dokładnie brzmi on "Czego nie kumają, reagują agresją." Za nieścisłość w cytacie przepraszam.
Autor: Lechoo Dodano: 28-08-2010
Lechoo - @malog -1 na 1 Może zacznę od ostatniego. Nie pisze się "panie erystyku" tylko "panie erysto" (rozumiem - "dysleksja klawiaturowa" to też moja przypadłość, ale od takiego byka to aż mnie bolą oczy). Nie jestem mistrzem erystyki i sofistyki. Po prostu jestem w tym dobry. Nadzieję, że da się ciebie namówić do choćby złagodzenia swojego stanowiska straciłem, kiedy wyjechałeś ze "zwykłą nowomową charakterystyczną dla lewicowych idei". Przez dalszą część dyskusji starałem się ciągnąć cię za język, aby inni czytający mogli zobaczyć twoje poglądy i tok rozumowania. Chyba mi się udało. Podałem przykłady "fikcji prawnych" wypracowanych przez stulecia w prawodawstwach państw formacji kapitalistycznej (a nie jakichś "lewackich utopii"). I bez mrugnięcia zanegowałeś je. Wykazałem metodologiczne błędy w przykładzie z wyspami. Podałeś ten przykład pod z góry założoną tezę. Kiedy wykazałem, że nie musi on przynieść założonego efektu, zmieniłeś jego warunki, bo jak mawiali Jezuici "jeżeli fakty przeczą założonym dogmatom, to tym gorzej dla faktów". A jak w ogóle ma się ten abstrakcyjny eksperyment do rzeczywistości? Widział ktoś jednorodne społeczeństwa? Widział ktoś stado szympansów złożone z samych samców homo i jednej samicy? Skoro już mówimy o szympansach... c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 28-08-2010
Lechoo - @malog c.d.1 -1 na 1 Skoro już mówimy o szympansach. Zaobserwowano u nich nie tylko zachowania homoseksualne, ale również pedofilię i kazirodztwo! Samice szympansów przymuszają swoje męskie potomstwo do stosunków płciowych. Oczywiście natura wykształciła mechanizm obronny przed endogamią. Samice zaprzestają współżycia z potomstwem, kiedy to zaczyna wchodzić w okres dojrzewania. Czy jeżeli natura akceptuje takie zachowania, to ty też je zaakceptujesz? Jeśli chodzi o wpływ obyczajowości na instytucję małżeństwa, to mógłbym tu streścić dyskusję jaka przetoczyła się kilkadziesiąt lat temu w prawoznawstwie amerykańskim. Streszczenie to byłoby tak wydumane, że prawdopodobnie nic byś nie zrozumiał. Dość powiedzieć, że nawet w tak śmiesznym i nieprzewidywalnym systemie, jak amerykańskie common law, uznano małżeństwo za instytucję kształtowaną wyłącznie przez prawo a nie obyczaje. Biologia, obyczaje i prawo to światy, które na siebie na wzajem oddziałują, ale są od siebie niezależne. W swoje homofobiczne wywody zaprzągłeś nawet ewolucjonizm. Daruj ale w ewolucji nie chodzi o przeżycie i rozmnożenie poszczególnych osobników tylko o przeżycie całych gatunków. Wiem, część biologów się ze mną nie zgodzi, ale "teoria samolubnego genu" Dawkinsa nie do końca mnie przekonywa... c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 28-08-2010
Lechoo - @malog c.d.2 0 na 2 Nie jesteś pierwszym homofobem, który przygwożdżony argumentami tłumaczy się, że jest "tylko prostym chopem" i podaje przykłady z hodowli zwierząt gospodarskich. Prawdę powiedziawszy zdziwiło by mnie, gdybyś napisał coś innego. Nie będę odnosił się do zachowań seksualnych zwierząt gospodarskich, bo musiałbym cytować prasę brukową. Poza tym miło wiedzieć, że wg ciebie ludzi się hoduje jak kury! Prokreuj albo Giń! To przypomina takie duże państwo w Europie Środkowej, które w międzywojniu rządzone było przez ugrupowanie prawicowe, które to ugrupowanie jest przez współczesną konserwę określane jako lewica ze względu na "socjalizm" w nazwie. Tam też "hodowano" ludzi. Homoseksualizm nie jest ani "chorym popędem" ani "zdrowym popędem". Jest po prostu "popędem". Nie ma wpływu na żywotność plemników u mężczyzn, ani na zdolność do owulacji u kobiet z taką orientacją. Zaś dla przyrody orientacja seksualna jest kwestią obojętną.
Autor: Lechoo Dodano: 28-08-2010
malog-@Lechoo A ja mam wrażenie,że jesteś dobry w dmuchaniu balonika erystycznego ego,może poprawia Ci to samopoczucie,ale popełniasz przy tym logiczne błędy,wystarczy wniknąć,aby balonik pękł.Pokolei.Przykład z wyspami.Nie rozumiesz,że kryterium doboru mieszkańców wyspy był popęd płciowy i według tego kryterium błędem jest na jednej wyspie umieszczać homo samców i samice,gdyby wymieszać wszystkich i dać im wybór wyspy, utworzyłyby się oddzielne społeczności hetero i dwie homo.Nawet gdyby homo samce i samice tworzyły jedną społeczność na jednej wyspie, nie zmienia to stanu chorobliwego popędu a nawet bardziej uwidacznia.Małpy obydwu płci homo nie przetrwają w jednej społeczności,bo ich intelekt nie jest zdolny do zdobycia wiedzy o procesie rozrodczym i kierując się chorym popędem płciowym będą wybierać zawsze nieodpowiednią dziurkę.Człowiek posiada tą wiedzę i jest ona lekarstwem dla homo społeczności obydwu płci.A jeśli jest lekarstwo, to logicznie kolego erysto:),musi być choroba.Popęd płciowy jest środkiem a nie celem,celem jest potomstwo i jeśli natura tego celu by nie wyznaczyła tylko środkiem zastąpiła, nie byłoby nas.Proste jak drut, podaje banalne przykłady rodem z gospodarstwa rolnego,bo jeśli prosta kobicina to rozumie,to dlaczego wykształcony owoc wyższej uczelni nie rozumie.cdn
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 29-08-2010
malog-@Lechoo Podałem przykłady "fikcji prawnych"(..).I bez mrugnięcia zanegowałeś je. Nie rozumiem,nie chcę rozpoczynać kolejnego wątku,ale co ja zanegowałem,jaką fikcę?Widział ktoś jednorodne społeczeństwa? podaje abstrakcyjny przykład aby coś wykazać, jeśli teraz negujesz to takim argumentem,to trzeba było od razu stwierdzić, erysta nie stosuje abstrakcyjnych przykładów.Kolejny byk Twój to, jeżeli natura akceptuje takie zachowania, to ty też je zaakceptujesz? Trudno abym akceptował zachowania występujące w naturze (kazirodztwo,pedofilia) skoro uważam za chore zachowania homo i podaje przykład z natury. Mam akceptować zachowania pedofilskie a homo nie?Logika! Następny kwiatek,w ewolucji nie chodzi o przeżycie i rozmnożenie poszczególnych osobników tylko o przeżycie całych gatunków, jeśli poszczególne osobniki by się nie rozmnażały to ewolucyjny cel przetrwania gatunku byłby spełniany?Dlaczego nazywasz mnie homofobem?Wiem,że to łatwy argument ale prostacki.Mam określony pogląd na homo, przypinanie łatki homofoba tylko dlatego, że uważam że małżeństwo homo to nie małżeństwo, to język łysola geja.Ja nie zasłaniam się chłopską prostotą, Ty mnie nazwałeś dyletantem, więc potwierdziłem to-kolejna nieścisłość dobrego erysty. c.d.n
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 29-08-2010
malog-@Lechoo c.d. wg ciebie ludzi się hoduje jak kury!Prokreuj albo Giń ! nie dość,że popełniasz byki logiczne to jesteś jeszcze złośliwy, tak popieram A.Hitlera i jego prawicową nienawiść do homoseksualizmu:). Homoseksualizm nie jest ani "chorym popędem" ani "zdrowym popędem". Jest po prostu "popędem". uff, tu pokazałeś mistrzostwo , jeśli coś nie pasuje do wydumanych ideii i brak logicznych argumentów, to zmieniamy pojecia, Hitler to prawicowy homofob,a popęd nie jest ani chory ani zdrowy. Jeśli likwidujesz kryterium zdrowotności dla popędu, to rozumiem, że zoofile,nekrofile,pedofile to poprostu popęd ani normalny ani nienormalny. Uff, dobre! W tej dyskusji ciągle chcę roztrzygnąć zasadność zdrowotności i uzasadnienia definicji homo-małżeństwa, Ty już zaczynasz pływać w argumentacji od homofoba po Hitlera. Homoseksualizm nie jest tak niebezpieczny jak ideolodzy którzy w przełożeniu na polityczno-prawne decyzje wprowadzają zamordyzm , za nazwanie homoseksualizmu chorobą można zastać ukaranym, pracodawca nie przyjmując homo do pracy z powodu, bo homo, może iśc do więzienia, podobno w Anglii wyszła ustawa nakazująca oddawać dzieci homo, a kościoły nie mogą dyskryminować homo i muszą przyjmować do seminarium, i to jest ten postęp,wolność i tolerancja.
Autor: malog-@Lechoo c.d. Dodano: 29-08-2010
Lechoo - @malog Oczywiście, że mi to sprawia przyjemność. Wytykasz mi błędy? Moje rozumowanie nie musi być spójne, bo ja nie chcę niczego udowodnić. Ja chcę tylko obalić to co ty chcesz udowodnić. Nie rozumiesz,że kryterium doboru mieszkańców wyspy był popęd płciowy i według tego kryterium błędem jest na jednej wyspie umieszczać homo samców i samice,gdyby wymieszać wszystkich i dać im wybór wyspy, utworzyłyby się oddzielne społeczności hetero i dwie homo. Dla ciebie płeć a orientacja płciowa to jedno i to samo. A TO JEST WŁAŚNIE BŁĄD LOGICZNY. "Gdyby wszystko było jedno, to gówno byłoby miód", że zacytuję klasyka. Skoro jesteśmy przy wyspach. Aby eksperyment potwierdził twoją tezę naszprycowałeć mieszkańców homowyspy farmakologicznymi środkami na zwiększenie popędu. Gdy dla równowagi naszprycujesz mieszkańców heterowyspy tymi środkami, to przystąpią do tak intensywnej prokreacji, że po krótkim czasie zacznie brakować na tej wyspie środków do życia. W efekcie po założonych stu latach ludzkość na wyspie hetero wymrze z głodu. ...i kierując się chorym popędem płciowym będą wybierać zawsze nieodpowiednią dziurkę. Tu mógłbym ci zacytować równie klasyczną wypowiedź "o dziurkach" autorstwa markiza de Sade - mężczyzny wybitnie heteroseksualnego. :) c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 29-08-2010
Lechoo - @malog c.d.1 A jeśli jest lekarstwo, to logicznie kolego erysto:),musi być choroba. Czyli poszukiwanie remediów na pojawiające się potrzeby, to objaw choroby? Gratuluję! Mam nadzieję, że będziesz konsekwentny i zrezygnujesz z poruszania się środkami transportu innymi niż własne nogi. Zaprzestaniesz odwiedzania sklepów i zaczniesz żyć z tego co zbierzesz i upolujesz (oczywiście wyłącznie własnymi rękoma). Przestaniesz się ubierać, bo ubranie to też sztuczny sposób na ułomność. ...i jeśli natura tego celu by nie wyznaczyła tylko środkiem zastąpiła, nie byłoby nas. Parafrazując innego klasyka N. Bohr'a: "panie Malog, nie pouczaj pan natury, jakie są jej cele". Przykłady z gospodarstwa rolnego są właśnie nienaturalne, bo w gospodarstwie celów nie wyznacza natura, tylko człowiek. Nie rozumiem,nie chcę rozpoczynać kolejnego wątku,ale co ja zanegowałem,jaką fikcę? Oczywiście że niczego nie zanegowałeś, zaś zdanie, że "Nie trzeba się dobrze rozglądać aby dojrzeć absurdy,głupotę,fikcję prawną, przed tym trzeba już uciekać,bo te absurdy produkowane przez parlamentarną fabrykę są na każdym kroku,fabryka chcę trwać i czuć się potrzebna, więc tworzy fikcję dla uzasadnienia jej bytu " to napisałem ja podszywając się pod ciebie. c.d.n
Autor: Lechoo Dodano: 29-08-2010
Lechoo - @malog c.d.2 Przykłady "fikcji prawnych" podałem nie po to aby otwierać jakiś wątek. Chciałem tylko sprawdzić, czy jesteś ślepym wyznawcą "Najwyższego Czasu!". erysta nie stosuje abstrakcyjnych przykładów Może i nie, ale sofista... Kolejny byk Twój to, jeżeli natura akceptuje takie zachowania, to ty też je zaakceptujesz? Trudno abym akceptował zachowania występujące w naturze (kazirodztwo,pedofilia) skoro uważam za chore zachowania homo i podaje przykład z natury. Ale to ty zacząłeś pisać o szympansach. Naturze obojętne jest czy kogoś krzywdzimy czy nawet zabijamy i w jakim celu. To nie jest obojętne jedynie dla prawa. Tak na dobrą sprawę, naturze obojętne jest także to czy ktoś jest chory czy zdrowy, ale to już inna bajka. Po raz kolejny więc tłumaczę - nie jestem od tego, aby udowadniać coś przeciwnego niż twoje twierdzenia, ale od tego aby obalać twoje tezy. jeśli poszczególne osobniki by się nie rozmnażały to ewolucyjny cel przetrwania gatunku byłby spełniany? Kolejny kwiatek logiczny. I do tego też klasyczny. Czy jeżeli "poszczególni żydzi to szachraje, to wszyscy żydzi są szachrajami?" I znów "nie pouczaj natury...". c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 29-08-2010
robert.forysiak - Lechoo Szanowny Panie Lechoo. Które określenie pod Pańskim adresem bardziej by Panu odpowiadało -miano heteroschizmatyka czy homofila?
Autor: robert.forysiak Dodano: 29-08-2010
Lechoo - @malog c.d.3 Dlaczego nazywasz mnie homofobem? Bo przecież ty nim nie jesteś! Jak jestem w sądzie przed salami rozpraw wydziału karnego, to korytarz jest pełen osób, które twierdzą, że nie są złodziejami, nie są mordercami, nie są oszustami. A jakbym odwiedził więzienie, to trafiłbym na same niewiniątka. nie dość,że popełniasz byki logiczne to jesteś jeszcze złośliwy Oczywiście, że jestem złośliwy. Mogłeś to już zauważyć kiedy m.in. na twój post z "mamą o imieniu Rysiu" odpisałem postem z "tatą o imieniu Inwiolata". A moje byki przy twoich to ledwie cielaczki. Jeśli likwidujesz kryterium zdrowotności dla popędu, to rozumiem, że zoofile,nekrofile,pedofile to poprostu popęd ani normalny ani nienormalny Właśnie tak! Odrębną kwestią jest natomiast, czy jakiś popęd prowadzi do krzywdy drugiego człowieka i czy ewentualnie jest to przestępstwo. A poza tym utożsamianie "normalności" ze "zdrowiem" i "nienormalności" z "chorobą" to też logiczny byk, bo to nie są nawet pojęcia bliskoznaczne. W tej dyskusji ciągle chcę roztrzygnąć zasadność zdrowotności i uzasadnienia definicji homo-małżeństwa I definitywnych odpowiedzi na to nie znajdziesz. Oczywiście możesz nad tym rozważać, tak jak możesz rozważać nad tym "ile diabłów może tańczyć na główce od szpilki".c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 29-08-2010
Lechoo - @malog c.d.4 Uzasadnieniem dla regulacji prawnych jest sam fakt ich ustanowienia. Prawo nie zajmuje się błahostkami, jak "gdzie wschodzi a gdzie zachodzi Słońce". Ale też prawo nie zajmuje się sprawami oczywistymi. Każdy akt prawodawczy jest aktem politycznym, który poprzedza stwierdzenie, że jakaś sprawa jest nieoczywista. Jeżeli w państwie demokratycznym prawodawca dopuści istnienie małżeństw jednopłciowych, to nie oznacza to tyranii zwolenników takiego rozwiązania, tylko słabość argumentacji przeciwników. Jako pozytywista prawniczy twierdzę, że ocenianie prawa jako "dobre prawo" bądź "złe prawo" jest pozbawione sensu. Można co najwyżej oceniać, czy prawo jest spójne i czytelne oraz czy przyjęte w prawie środki są adekwatne do założonych celów. podobno w Anglii wyszła ustawa nakazująca oddawać dzieci homo Podobno też w Wąchocku "jedna baba drugiej babie wsadziła do..." Podobno też w Izraelu wyszła ustawa nakazująca oddawanie chrześcijańskich dzieci na macę. Co to właściwie znaczy "ustawa nakazująca oddawać dzieci homo", czy ta ustawa równocześnie zabrania "oddawać dzieci hetero"? I o jakie "oddawanie" chodzi? To jest właśnie podejście wyznawcy "Najwyższego Czasu!" Coś gdzieś usłyszy, coś gdzieś przeczyta i jest wielce oburzony, choć sprawy tak na prawdę nie zna.
Autor: Lechoo Dodano: 29-08-2010
Lechoo - @robert.forysiak A może miano "lesbijki zamkniętej w ciele mężczyzny" ;) Tak to już jest, że muszę postawić się w roli "obrońcy sprawy przegranej". Przegranej przynajmniej w mniemaniu tych, którzy swoją sprawę uważają za z góry wygraną. Jak chce pan dodawać mi jakieś określniki to proszę bardzo. Jest mi to zupełnie obojętne.
Autor: Lechoo Dodano: 29-08-2010
robert.forysiak - Lechoo "Tak to już jest, że muszę postawić się w roli "obrońcy sprawy przegranej". Przegranej przynajmniej w mniemaniu tych, którzy swoją sprawę uważają za z góry wygraną". Dziwne że te określenia (wymyślone na potrzebę dyskusji, bez głębszego znaczenia) są Panu obojętne, gdy Pan sam takie podobne stosuje nazywając Maloga homofobem. Widzę, że wobec siebie stosuje Pan taryfę ulgową. Pewnie po znajomości... :)
Autor: robert.forysiak Dodano: 29-08-2010
Lechoo - @robert.forysiak -1 na 1 Jeżeli zapyta Pan antysemitę czy jest antysemitą, to będzie się on zaklinał na wszystkie świętości, że antysemitą nie jest. O tym czym jest jakiś dokument nie świadczy nagłówek tytułowy tylko jego treść. Podobnie u ludzi, o tym kim są świadczy nie tytuł jaki sobie przypisują, bądź jakich się wypierają, ale to co mówią i co robią. Malog utożsamia homoseksualizm z "trafianiem prąciem w nie tą dziurkę co trzeba". Jak w takim razie sklasyfikować lesbijki, które seksu analnego nie uprawiają? Argument z "dziurkami" to płycizna intelektualna. Zaś Malog jest homofobem, choć nieudolnie skrywa to nieużywając słownictwa charakterystycznego dla przeciętnego homofoba.
Autor: Lechoo Dodano: 29-08-2010
malog-@Lechoo Dla ciebie płeć a orientacja płciowa to jedno i to samo - gdzie ja to stwierdzam?Tłumacze jeszcze raz!Kryterium podziału na społeczności jest popęd płciowy,jeśli każdy osobnik miałby wybierać sam,to homo samiec wybrałby wyspę dla homo samców, homo samica dla samic a hetero wyspę dla hetero.Gdzie ja tu stawiam znak równości między płcią a orientacją?Po czorta podajesz przykład z pobudzaczami popędu skutkującymi nadmierną populacją i głodowym unicestwieniem?Co to ma wspólnego z abstrakcyjnym przykładem i tezą o ułomnym homo popędzie,który nie przetrwa osobno?Czyli poszukiwanie remediów na pojawiające się potrzeby,to objaw choroby? Naprawdę recę łopadają.Jeśli człowiek straci nogi i wstawi sobie protezy to jest to lekarstwo na jego ułomność po utracie nóg,ale jeśli kupi sobie wrotki i zacznie szybciej się poruszać to nie jest to naprawa ułomności tylko zwiększenie prędkości poruszania się.Bez wrotek nie jest się ułomnym.Przykłady z gospodarstwa rolnego są właśnie nienaturalne, celem zabicia homo koguta jest rosół,a to naturalna potrzeba zaspokojenia głodu.Wątku z negacją fikcji i fanatyzmem Najwyższego Cz., nie rozumiem. Jeśli chcesz obalać moje tezy to obal je argumentacją konkretną,małżeństwo to też on i on, a homo popęd to nie jest przejaw choroby.c.d.n
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 29-08-2010
sobocinska z moich obserwacji wynika, ze: ci mezczyzni, ktorzy sa najbardziej agresywni w walce z gejami......uwaga! bardzo czesto sami, wyczuwaja w sobie skonnosci homoseksualne. im glosniej krzyczy tym jest bardziej ''podejrzany'' ;) lechoo, dzieki za naprowadzenie. znalazlam.
malog-@Lechoo c.d. Czy jeżeli "poszczególni żydzi to szachraje, to wszyscy żydzi są szachrajami?" -tak może też być, "poszczególni" nie oznacza czy jest to jeden czy 99 %,analogicznie dla ewolucji ma znaczenie ilość poszczególnych osobników ułomnych,aby przetrwał gatunek.W społeczności homo poszczególni osobnicy są homo.Odróżniasz poszczególny od pojedyńczego,jeśli tak to myśl jak je używać?Homofobia to lęk,a nie,określenia celowości męskiego prącia.Lepiej trop homofobów przed salą sądową, bo to niedługo będzie ciężkie przestępstwo.Odrębną kwestią jest natomiast, czy jakiś popęd prowadzi do krzywdy drugiego człowieka i czy ewentualnie jest to przestępstwo - zoofil nie krzywdzi drugiego człowieka nie jest też przestępstwem,koza nie wniesie skargi,ale to też nie jest ani nienormalne ani normalne według Twojej wiedzy, to co to jest, neutralny popęd seksualny? pierdy smolisz i tyle. Ja utożsamiam nienormalność z chorobą, jak mam katar mój organizm nie funkcjonuje normalnie i jest chory,funkcjonuje nienormalnie. Jeśli nie znajde definitywnej odpowiedzi co to jest małżeństwo,to nie znajde definitywnej odpowiedzi na nic, bo według Twojej filozofii można wszystko zmieniać na swoją modłe,więc po co ze mna polemizujesz,skoro normy może każdy mieć swoje.cdn
Autor: malog-@Lechoo c.d. Dodano: 29-08-2010
malog-@Lechoo c.d. Jeżeli w państwie demokratycznym prawodawca dopuści istnienie małżeństw jednopłciowych, to nie oznacza to tyranii zwolenników takiego rozwiązania, tylko słabość argumentacji przeciwników. Przed państwem, które dysponuje aparatem przemocy trudno być mocnym, jeśli zwolni się homoseksualistę za łapanie pracowników za pupe. prawa jako "dobre prawo" bądź "złe prawo" jest pozbawione sensu. Oczywiście prawo nacjonalizacyjne za Stalina nie było złe, było spójne i czytelne. podobno w Anglii wyszła ustawa nakazująca oddawać dzieci homo, poszukaj co to znaczy "podobno" , jeśli byłbym pewien nie użyłbym go, i przestań już z tym Najwyższym Czasem, kolejny kompleks ?
Autor: malog-@Lechoo c.d. Dodano: 29-08-2010
Lechoo - @malog Kryterium podziału na społeczności jest popęd płciowy,jeśli każdy osobnik miałby wybierać sam,to homo samiec wybrałby wyspę dla homo samców, homo samica dla samic a hetero wyspę dla hetero.Gdzie ja tu stawiam znak równości między płcią a orientacją? W innym miejscu radzisz mi sprawdzać znaczenie słów. Bądź tak łaskaw i sprawdź znaczenie słowa "homoseksualizm". Ty pod swoją tezę konstruujesz osobne definicje dla homoseksualizmu "męskiego" i "żeńskiego". To jest niemalże Ockhamowskie mnożenie bytów i zalatuje tautologią. Przypomina to bohatera pewnego serialu komediowego, który twierdził, że są "kobiety płci odmiennej". Po czorta podajesz przykład z pobudzaczami... Metodologiczna poprawność nakazuje aby badanym obiektom dawać takie same warunki. Zmieniając warunki tylko dla jednego obiektu fałszujesz wynik eksperymentu. Ale skoro da ciebie to taka drobnostka, to dla pewności wykastruj jeszcze mieszkańców homowyspy, bo jeszcze któryś jej mieszkaniec podstępnie odstawiłby podawane przez ciebie środki. Po wazektomii twój eksperyment na pewno się powiedzie. ale jeśli kupi sobie wrotki i zacznie szybciej się poruszać to nie jest to naprawa ułomności tylko zwiększenie prędkości poruszania się. No właśnie! c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 31-08-2010
Lechoo - @malog c.d.1 Po to ma człowiek kiepełę, żeby przełamywać ograniczenia jakie nałożyła na niego natura. celem zabicia homo koguta jest rosół,a to naturalna potrzeba zaspokojenia głodu Celem hodowli prowadzonej w gospodarstwie rolnym jest zysk gospodarza. Jaki bowiem natura widzi sens utrzymywania przy życiu heterokoguta, skoro jego potomstwo i tak skończy na patelni czy pójdzie pod nóż na brojlery. I to bez wcześniejszego rozróżniania, które z tego potomstwa jest homo a które hetero. Podobny przykład można znaleźć w chlewie. Tam do celów rozpłodowych wykorzystywany jest przeważnie jeden kaban i jedna/dwie maciory. A często kaban nie jest potrzebny, bo maciorę się inseminuje. Pozostałe kończą jako schabowe niezależnie od tego czy są homo czy hetero. Jeżeli ogier, który lubi seks z kobyłami tak jak pewna pani owies albo i bardziej i do tego jest kulawy albo nie chce ciągnąć wozu, to trafia do włoskiej fabryki kiełbas. I choćby ukląkł i zarzekał się, że jest hetero, to nic mu to nie pomoże. Jeśli chcesz obalać moje tezy to obal je argumentacją konkretną... On i on to małżeństwo w danym systemie prawnym jeżeli prawo danego państwa dopuszcza takie małżeństwo i zostaną spełnione ustawowe przesłanki do ważnego zawarcia małżeństwa. CBDU c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 31-08-2010
Lechoo - @malog c.d.1 Mam udowodnić, że "homo popęd to nie jest przejaw choroby"? Może jeszcze mam udowodnić, że boga nie ma? tak może też być, "poszczególni" nie oznacza czy jest to jeden czy 99 %,analogicznie dla ewolucji ma znaczenie ilość poszczególnych osobników ułomnych,aby przetrwał gatunek. Faktycznie niefortunnie użyłem tu słowa "poszczególni" ale dobrze zajarzyłeś, że chodzi o błąd polegający na generalizacji. Jeżeli przetrwa 1% gatunku, to przetrwa cały gatunek i dla ewolucji nie ma znaczenia, czy 99% gatunku wyginie z przyczyn leżących po stronie przedstawicieli gatunku czy z przyczyn od nich niezależnych. Tak na dobrą sprawę dla przyrody nie ma znaczenia nawet to, czy dany gatunek wyginie, bo jego miejsce w ekosystemie zostanie zajęte przez inny gatunek. W społeczności homo poszczególni osobnicy są homo. I w tym sęk, że nie istnieją w naturze populacje składające wyłącznie z osobników homoseksualnych czy wyłącznie heteroseksualnych. Takie populacje to zawsze sztuczne twory, takie jak w twoim eksperymencie. Takie sztuczne twory próbowano również budować w państwach totalitarnych. Homofobia to lęk... Lęk to stan umysłu, który może przyjąć różne zewnętrzne objawy. c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 31-08-2010
Lechoo - @malog c.d.2 A w ogóle to nie boisz się, że homoseksualiści zarażą swoją orientacją dzieci, albo nawet dorosłych? Nie boisz się, że ludzie po "wypraniu mózgów lewacką nowomową" przestaną się rozmnażać? Lepiej trop homofobów przed salą sądową, bo to niedługo będzie ciężkie przestępstwo. Nie ucz ojca dzieci robić! zoofil nie krzywdzi drugiego człowieka nie jest też przestępstwem,koza nie wniesie skargi... Gratulacje! Po długiej podróży zatoczyłeś koło i odkryłeś drugą przyczynę (oprócz braku zdolności prawnej), dla której prawo nie będzie mogło uznać relacji zoofila do zwierzęcia za małżeństwo. Tą przyczyną jest brak "zdolności do czynności prawnych". Małżonek (homo czy hetero) taką zdolność ma i poskarżyć się do sądu może. Koza, jak zauważyłeś, jej nie ma i poskarżyć się nie może. jak mam katar mój organizm nie funkcjonuje normalnie i jest chory,funkcjonuje nienormalnie. Jak kobieta jest w ciąży, to jej organizm nie funkcjonuje normalnie, ale czy jest chory? Przed państwem, które dysponuje aparatem przemocy trudno być mocnym, jeśli zwolni się homoseksualistę za łapanie pracowników za pupe. Jesteś naiwny jak czytelnik "Najwyższego Czasu!" Tak wiem, znowu to skojarzenie. c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 31-08-2010
Lechoo - @malog c.d.4 Homoseksualisty nie można zwolnić, bo jest homoseksualistą. Można go zwolnić bo łapie współpracowników za pupę. Tak jak można zwolnić heteroseksualistę za łapanie współpracowników za pupę. Oczywiście prawo nacjonalizacyjne za Stalina nie było złe, było spójne i czytelne. Podczas krwawej i brutalnej dyskusji dwu rewolucji, nad kształtem Rosji zwyciężył pogląd budowania państwa komunistycznego, z gospodarką planową i "uspołecznieniem" środków produkcji. Konsekwencją tego było prawodawstwo nacjonalizacyjne. Czy problemem jest więc to, że wprowadzono prawodawstwo będące logiczną konsekwencją przyjętych założeń ustrojowych? Czy może problemem jest to, że tyran wprowadzał tyrańskie prawo i tyrańsko je egzekwował? Czy uważasz, że gdyby zawieruchę rewolucyjną przetrwał carat albo wygrał ją Kiereński, to ich regulacje byłyby mniej tyrańskie? poszukaj co to znaczy "podobno" , jeśli byłbym pewien nie użyłbym go, Dobrze wiem co znaczy "podobno". Wszak użyłem go w zdaniu o tym do czego kobietom z Wąchocka "podobno" służą grabie. I użyłem go również w zdaniu o przerabianiu chrześcijańskich dzieci na macę. Po prostu "dowód z plotki" nie będzie argumentem, nawet jeżeli zostanie opatrzony słowem "podobno". c.d.n. ale dopiero po 21
Autor: Lechoo Dodano: 31-08-2010
Lechoo - @malog c.d.5 i przestań już z tym Najwyższym Czasem, kolejny kompleks ? Raczej odruch warunkowy. Nic nie poradzę na to, że jak widzę takie dyletanctwo, to uruchamia mi się skojarzenie z tym tygodnikiem.
Autor: Lechoo Dodano: 31-08-2010
malog-@Lechoo Ty pod swoją tezę konstruujesz osobne definicje dla homoseksualizmu "męskiego" i "żeńskiego" - uff,proszę konkret gdzie ja konstruuje osobne definicje homoseksualizmu?Twoje erystyczne mistrzostwo oprócz logicznych błędów to również ściemnianie,wymyślasz sobie dla zamydlenia fałszywe tezy.Osobne wyspy homo powstaną poprzez wolny wybór,osobniki homo mając do wyboru wyspę homo żeńską i męską wybiorą je zgodnie z preferencją emocjonalno-seksualną.Po drugie,eksperyment jest abstrakcyjny i ma wykazać,że homo jest nienormalną,chorą skłonnością seksualną i nawet gdyby homo żeńskie i męskie umieścić na jednej wyspie,aby przetrwać muszą znaleść inne rozwiązanie,lekarstwo na niepłodną skłonność seksualną,tym lekarstwem jest więdza jak rozmażają się ssaki,posługując się tą wiedzą wstrzykują męskie nasienie do kobiecych narządów płciowych i dzięki temu są zdolni tworzyć potomstwo,jeśli mieliby wiedzę o klonowaniu mogliby swoją ułomność naprawiać klonowaniem.Nie mam ochoty więcej Ci tego tłumaczyć, bo albo jesteś uparty albo,bez urazy, głupi,sprawdź może co to znaczy erystyka. cdn
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 05-09-2010
malog-Lechoo cd Metodologiczna poprawność nakazuje aby badanym obiektom dawać takie same warunki(pobudzacze). Po pierwsze,nie pisałem,że homo trzeba non-stop podawać pobudzacze seksualne a hetero nie,znów fałszujesz.Po drugie, nie ma to nic wspólnego z uargumentowaniem założonej tezy w eksperymencie,mogę na zarzut,że wyspa hetero pod wpływem pobudzaczy zacznie się rozmnażać i z głodu wyginie, odpowiedzieć,że oprócz pobudzaczy będę im dostarczał pożywienia, tylko po cholere mam ciągnąć w inną stronę ten wątek?Mnie interesuje logiczne uzasadnienie tezy, a nie fantazjowanie. Po to ma człowiek kiepełę, żeby przełamywać ograniczenia jakie nałożyła na niego natura . Latanie samolotem to nie leczenie ułomności,tylko udogodnienie. Nie odróżniasz choroby od technicznego postępu.Celem hodowli prowadzonej w gospodarstwie rolnym jest zysk gospodarza. Celem jest zysk,a zysk po co?Pomyśl, zysk jest po to aby najpierw, kupić żarcie,by egoistyczny byt przetrwał a po żarciu ten byt można uprzyjemniać,więc najpierw zysk przeznacza się na zaspokojenie głodu a potem na papier do dupy.Wyznacznikiem normalności homo i hetero koguta nie jest garnek,brak zdolności rozrodczych homo można wyeleminować sztucznym zapładnianiem, ale to jest właśnie lekarstwo. cdn
Autor: malog-Lechoo cd Dodano: 05-09-2010
malog-Lechoo cd Można nawet lekarstwem zastąpić koguta, potem można przenieść ten postęp na ludzkie udoskonalenie i zoopytmalizować hodowle kur i ludzi.A w ogóle to nie boisz się, że homoseksualiści zarażą swoją orientacją dzieci, albo nawet dorosłych? To oddzielny temat,jak traktować tą ułomność i jakie skutki w społecznej konsekwecji może przynieść normowanie tej choroby, przypominam, dyskutujemy o tym czy jest to chore czy nie.Twoje lęki przed homofobami to włąśnie fobia.Mnie Twoje emocjonalne epitety nie interesują.Mogę być dla Ciebie dyletantem i homofobem, zachowaj taką argumentację do innej erystycznej polemiki.Po długiej podróży zatoczyłeś koło i odkryłeś drugą przyczynę (oprócz braku zdolności prawnej), dla której prawo nie będzie mogło uznać relacji zoofila do zwierzęcia za małżeństwo. Prawo można zmienić, tak samo jak zmieniono chory popęd na normę i małżeństwo na homo związek , tak samo można przegłosować,że małżeństwo to związek z w którym jeden z podmiotów ma zdolność prawną.Jak kobieta jest w ciąży, to jej organizm nie funkcjonuje normalnie, ale czy jest chory? Kolejna fałszywa zamydlająca argumentacja, organizm kobiety w ciąży funkcjonuje normalnie, ten stan jest pielęgnowany, gdyby nie funkcjonwał normalnie byłby naprawiany. c.d.n.
Autor: malog-Lechoo cd Dodano: 05-09-2010
malog-@Lechoo Homoseksualisty nie można zwolnić, bo jest homoseksualistą. I tu widać różnice między nami i naszymi wartościami, dla mnie,nie można wpierdalać się w czyjąś własność, dla Ciebie i Stalina można.Jeśli jestem właścicielem firmy i chcę zatrudnić hetero a nie homo,to jest to moja sprawa,bo to moje a nie Twoje, tak samo jeśli nie chcę handlować z murzynami,homoseksualistami, rasistami, homofobami, to jest to moja prywatna sprawa. Swoje normy chcesz wprowadzać zamordyzmem, to chyba jedyna metoda nienormalne nazywać normalnym. Czy może problemem jest to, że tyran wprowadzał tyrańskie prawo i tyrańsko je egzekwował? Czy uważasz, że gdyby zawieruchę rewolucyjną przetrwał carat albo wygrał ją Kiereński, to ich regulacje byłyby mniej tyrańskie? Dobrze,że na końcu postawiłeś pytajnik, radziłbym cześciej to robić a nie zamydlać przypisując mi to czego nie stwierdziłem.Tak nie uważam,złe prawo może kreować zarówno stalin jak i papież. Stalin(mam tu na myśli system komunistyczny) jako ateista z definicji nie może tego prawa kreować posługując się kategoriami zła i dobra, te pojęcia ateizm z definicji neguje.Więc,może dlatego nie chcesz oceniać prawa jako dobre i złe z pobudek światopoglądowych,trudno oceniać coś kategoriami które się neguje.Blisko Ci do Stalina.
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 05-09-2010
Lechoo - @malog uff,proszę konkret gdzie ja konstruuje osobne definicje homoseksualizmu? No to jedziemy. Kryterium podziału na społeczności jest popęd płciowy,jeśli każdy osobnik miałby wybierać sam,to homo samiec wybrałby wyspę dla homo samców, homo samica dla samic a hetero wyspę dla hetero. Czyli wg Ciebie "homoseksualizm, to w wypadku mężczyzn popęd seksualny do mężczyzn, zaś w wypadku kobiet, to popęd seksualny do kobiet". Niby poprawnie, ale rzecz w tym, że można to zapisać dwa razy krócej: "homoseksualizm to popęd seksualny do osób tej samej płci". I jeszcze jedno pytanie: Mężczyzna, który się onanizuje jest homo- czy heteroseksualistą? :)Osobne wyspy homo powstaną poprzez wolny wybór,osobniki homo mając do wyboru wyspę homo żeńską i męską wybiorą je zgodnie z preferencją emocjonalno-seksualną. To w końcu dajesz wybór, czy go nie dajesz? Idąc tym tropem okaże się, że wiele kobiet hetero wybierze wyspę homomężczyzn, bo jej mieszkańcy bardziej dbają o higienę. Poza tym, wedle mojej wiedzy, jest spora grupka homoseksualnych mężczyzn, którzy wybraliby hetero wyspę, z tego względu, że "nie lubią towarzystwa ciot" - jak np. zadeklarował swego czasu znany homoseksualista Jacyków. W ten sposób twoja teza upadnie. c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 07-09-2010
Lechoo - @malog c.d. Po drugie,eksperyment jest abstrakcyjny i ma wykazać,że homo jest nienormalną,chorą skłonnością seksualną i nawet gdyby homo żeńskie i męskie umieścić na jednej wyspie,aby przetrwać muszą znaleść inne rozwiązanie,(...) Moja rada: Buduj krótsze zdania. Abstrakcyjne podchodzenie do cech człowieka jest błędem. Człowiek to nie tylko jego organy rozrodcze.Nie mam ochoty więcej Ci tego tłumaczyć, bo albo jesteś uparty albo,bez urazy, głupi,sprawdź może co to znaczy erystyka. Heh, przyganiał kocioł garnkowi.Po pierwsze,nie pisałem,że homo trzeba non-stop podawać pobudzacze seksualne a hetero nie,znów fałszujesz. Najpierw napisałeś, że badane społeczności należy izolować na dwu wyspach. Następnie, kiedy okazało się, że eksperyment nie przyniesie oczekiwanych efektów, napisałeś, że trzeba społeczność homowyspy podzielić za pomocą dodatkowego kryterium płci. Kiedy wykazałem, że jest to niekonsekwentne i błędne, wmawiałeś mi, że jest to absolutnie niezbędne, bo jest to podział wg. (twojego) kryterium "popędu płciowego". A żeby to dodatkowo uzasadnić łaskawie zaoferowałeś, że pozwolisz wybrać homoseksualistom wyspę, ale wcześniej naszprycujesz ich pobudzaczami. I niby ja fałszuję? c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 07-09-2010
Lechoo - @malog c.d. Po drugie, nie ma to nic wspólnego z uargumentowaniem założonej tezy w eksperymencie,mogę na zarzut,że wyspa hetero pod wpływem pobudzaczy zacznie się rozmnażać i z głodu wyginie, odpowiedzieć,że oprócz pobudzaczy będę im dostarczał pożywienia,... Na co ja mogę odpowiedzieć, że na homowyspy będę dostarczał, stosownie do zgłaszanego zapotrzebowania, matek zastępczych i mężczyzn oferujących "pomoc" przy zajściu w ciążę....tylko po cholere mam ciągnąć w inną stronę ten wątek? A ja zachodzę w głowę, po jaką cholerę w ogóle zaczynałeś ten wątek, skoro masz tak słabe przygotowanie metodologiczne.Mnie interesuje logiczne uzasadnienie tezy, a nie fantazjowanie. Parafrazując B. Lindę: "Co ty k..wa wiesz o logice." Rozumowania logiczne nie są niezawodne. Te którymi się posługujesz, to indukcja niezupełna. Za pomocą rozumowania logicznego jakim jest indukcja matematyczna (czyli dużo bardziej pewna niż twoja) mogę udowodnić, że jestem obecnie urzędującym Papierzem. Ale czy to będzie oznaczać, że rzeczywiście nim jestem? c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 07-09-2010
Lechoo - @malog c.d. Latanie samolotem to nie leczenie ułomności,tylko udogodnienie. Idąc tym tropem można uznać, że zapłodnienie pozaustrojowe nie jest leczeniem, bo może poddać się mu również kobieta zdrowa, tak dla udogodnienia.Celem jest zysk,a zysk po co?Pomyśl, zysk jest po to aby najpierw, kupić żarcie,by egoistyczny byt przetrwał a po żarciu ten byt można uprzyjemniać,(...) Ale to jest cel człowieka a nie zwierząt żyjących w gospodarstwie! Chyba, że uznasz, że w wielkim gospodarstwie zwanym Ludzkością jest jakaś Wielka Gospodyni, która traktuje ludzi jak drób - albo człowieku przysparzasz Jej nowych piskląt albo idziesz do gara na rosół.Twoje lęki przed homofobami to włąśnie fobia. Ale ja się was nie boję, nie jestem homoseksualistą, żebyście coś do mnie mieli. :]Prawo można zmienić, tak samo jak zmieniono chory popęd na normę i małżeństwo na homo związek , tak samo można przegłosować,że małżeństwo to związek z w którym jeden z podmiotów ma zdolność prawną. Oczywiście, że czegoś takiego nie będzie można przegłosować gdyż zawarcie małżeństwa przede wszystkim jest aktem woli nupturientów, a nie nabycie własności jednego człowieka nad drugim. W związek małżeński nie może wstąpić coś, co nie może wyrażać swojej woli bo jej nie ma. c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 08-09-2010
Lechoo - @malog c.d. Nie można zawierać umowy samemu ze sobą! I jak wcześniej pisałem, w małżeństwie nie chodzi wyłącznie o zaspokajanie potrzeb seksualnych małżonków i prokreację. "Nie mam ochoty więcej Ci tego tłumaczyć, bo albo jesteś uparty albo, bez urazy, głupi,..."organizm kobiety w ciąży funkcjonuje normalnie, ten stan jest pielęgnowany, gdyby nie funkcjonwał normalnie byłby naprawiany. Kolejna fałszywa, dyletancka argumentacja. Ciąża to nie tylko mdłości i huśtawki hormonalne. Ciąża objawia się m.in. anemią (przeważnie) oraz próchnicą i innymi chorobami zębów (zawsze!), i jest to nienormalne. Anemii i próchnicy się nie pielęgnuje, tylko leczy.dla mnie,nie można wpierdalać się w czyjąś własność, dla Ciebie i Stalina można.Jeśli jestem właścicielem firmy i chcę zatrudnić hetero a nie homo,to jest to moja sprawa,bo to moje a nie Twoje,... To w końcu pracownik homoseksualista nieodpowiada Ci bo jest homoseksualistą, czy nieodpowiada Ci bo łapie innych za pupę? Tu widać różnice między nami i naszymi wartościami. Dla ciebie pracownicy są własnością pracodawcy i nikt nie ma prawa się wpierdalać w "twoją własność". Jeżeli pracownik nie odpowiada twoim wymaganiom estetyczno-obyczajowym, to wyrzucasz go na śmietnik jak wybrakowany towar. c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 08-09-2010
Lechoo - @malog c.d. Tego nie tylko nie da się porównać do Stalina, to przechodzi nawet Hitlera. Pracownik nie jest od tego, żebyś wypytywał go o jego orientację. Pracownik jest od tego, aby świadczyć pracę. Jego orientacja jest jego prywatną sprawą i nie masz prawa się do tego wpierdalać bo to jest jego prywatność a nie twoja własność. Kryterium orientacji mogłoby mieć znaczenie, gdybyś zatrudniał pracowników do burdelu, choć i to nie do końca. Jeżeli zatrudniasz pracowników to nie po to abyś ty albo inni pracownicy mieliście się łapać za pupy, tylko po to aby pracować. Co więcej nigdzie w Europie nie ma takiego prawa, które nakazywałoby zatrudnianie kogokolwiek. A to z tej przyczyny, że nigdzie w Europie nie ma "obowiązku pracy". "Obowiązek pracy" jest instytucją prawną charakterystyczną dla państw formacji komunistycznej. Dla przykładu za "nieboszczki Komuny" w Polsce był "obowiązek pracy" i pracodawca miał obowiązek zatrudniać pracowników bez względu na orientację płciową. I wiesz co, pieprzysz takie głupoty, że jednak musisz być wyznawcą "Najwyższego Czasu!". Nie porównuj mnie więc do Stalina, bo Stalin przy Tobie to leseferysta. Swoje normy chcesz wprowadzać zamordyzmem, to chyba jedyna metoda wpierdalania się w życie prywatne innych! c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 08-09-2010
Lechoo - @malog c.d. Do tego jeszcze cwaniacko porównujesz incydentalną umowę sprzedaży dajmy na to łupin ze stosunkiem pracy, który ma charakter ciągły. Jeżeli handlujesz łupinami, to nie pytasz swojego kontrahenta o orientację i poglądy polityczne, tylko o zawartość portfela. I nawet jak się później dowiesz, że człowiek ma cechy czy poglądy tobie nie odpowiadające, to nie pobiegniesz do niego z krzykiem: "Oddawaj moje łupiny!". Kaktus mi na czole wyrośnie, jeśli tak zrobisz. Jeśli dla ciebie umowa sprzedaży to to samo co umowa o pracę, to dla ciebie "wszystko jest jedno, więc gówno jest miód"!Stalin(mam tu na myśli system komunistyczny) jako ateista z definicji nie może tego prawa kreować posługując się kategoriami zła i dobra, te pojęcia ateizm z definicji neguje. Jako wierzący chyba wiesz lepiej od ateistów czym jest ateizm. Mógłbym Cię zacytować i napisać, że to "kolejna fałszywa zamydlająca argumentacja". Oczywiście, że można oceniać prawo. Jednak ocena prawa w kategoriach dobra i zła nie będzie obiektywna (nawet najbardziej represyjne prawodawstwo stalinowskie czy komunistyczne w ogóle było przez kogoś, a nawet do dziś jest, postrzegane jako dobre). c.d.n.
Autor: Lechoo Dodano: 08-09-2010
Lechoo - @malog c.d. Ponadto mogę postawić pytanie, skoro prawo ma być oceniane wg. teologicznych kryteriów dobra i zła, to kto ma te kryteria ustalać? I na koniec - nie mierz innych swoją miarą. Lepiej wiesz od homoseksualistów czego pragną i czym się zajmują w pracy. Lepiej wiesz od ateistów czym się w życiu kierują. I lepiej wiesz od zwolenników lewicy czym się kierują zgłaszając postulaty polityczno-prawne. Blisko Ci do "liberała" Korwina.
Autor: Lechoo Dodano: 08-09-2010
malog-@Lechoo Czyli wg Ciebie "homoseksualizm, to w wypadku mężczyzn popęd seksualny do mężczyzn, zaś w wypadku kobiet, to popęd seksualny do kobiet". Niby poprawnie . Nie "niby poprawnie",tylko poprawnie.Rozdzielanie homo,na homo żeńskie i męskie nie jest nową definicją homoseksualizmu.Mężczyzna który się onanizuje może być homo i hetero,onanizm nie określa popędu płciowego, chyba masz doświadczenie w tym i wiesz,że podniecenie rodzi się w głowie a nie w rozporku. Co do wysp,to nadal nie rozumiesz na czym polega abstrakcyjny przykład i wciąż szukasz besensownych luk, jak małe dziecko.Dziecko też może zadać pytanie,a co będzię jak homo kobieta będzie chciała wybrać wyspę hetero,bo na niej jest jej najlepsza koleżanka?Drogie dziecko, dlatego należy dać wszystkim pastylkę,aby przy wyborze kierowały się popędem płciowym.Ale co będzię jak będą chciały dalej być faszerowane tymi pastylkami, bo jako nie,to się zbuntują?To trzeba będzie uledz żądaniom.A jak się zaczną nadmiernie rozmnażać i zabraknie im jedzenia?To trzeba będzię skracać życie nadmiernej populacji.To ty jesteś mordercą?Tak jestem.I tak można z dzieckiem non-stop.Pytanie:Czy ja dyskutuje z dzieckiem czy z wybitnym erystą?Po drugie,jeśli nie rozumiesz,że nie jest to istotne,czy wysp homo jest 1 czy 2, to passe,nudne to jest.
Autor: malog-@Lechoo Dodano: 14-09-2010
malog@Lechoo po jaką cholerę w ogóle zaczynałeś ten wątek, skoro masz tak słabe przygotowanie metodologiczne. Do czego mi przygotowanie metodologiczne?Nie trzeba być metodologiem aby zaobserwować,że 2 myszki homo zamknięte w klatce homo się nie rozmnożą a 2 myszki hetero wydadzą potomstwo. Chyba,że wybitny erysta-metodolog wyliczy prawdopodobieństwo z jakim konstruktor klatki pomyli się, zastosuje za słaby materiał do budowy klatki,myszki homo przegryzą klatkę, uprowadzą samiczkę i strzykawką zapłodnią samiczkę. mogę udowodnić, że jestem obecnie urzędującym Papierzem, to proszę udowodnij,że piszę z Benedyktem XVII. Latanie samolotem to nie leczenie ułomności,tylko udogodnienie. Idąc tym tropem można uznać, że zapłodnienie pozaustrojowe nie jest leczeniem, bo może poddać się mu również kobieta zdrowa, tak dla udogodnienia. Byk do kwadratu.Zdolność rozmnażania się jest przejawem zdrowotności kobiety i mężczyzny.Zapłodnienie pozaustrojowe jest lekarstwem na niepłodność pary, a nie kobiety płodnej.Zdolnośc latania to nie przejaw zdrowotności ani choroby. To udogodnienie. kupić żarcie,by egoistyczny byt przetrwał a po żarciu ten byt można uprzyjemniać,(...) Ale to jest cel człowieka a nie zwierząt żyjących . A o czym pisaliśmy?c.d.n.
Autor: malog@Lechoo Dodano: 14-09-2010
malog-@Lechoo c.d. O czym pisaliśmy?O celowości prowadzenia gospodatstwa,tym celem jest przetrwanie człowieka a nie kurczaka.Zyskiem są produkty, aby konsumować w celu przetrwania.Oczywiście, że czegoś takiego nie będzie można przegłosować gdyż zawarcie małżeństwa przede wszystkim jest aktem woli nupturientów, Czemu nie można przegłosować? Jeśli można przegłosować,że małżeństwo nie składa się tylko z małżonka i żony tylko,no właśnie jak nazwać parę gejów, przecież to istny groch z kapustą , dopuszczasz się takich dziwactw w nazewnictwie argumentując to demokratycznym mandatem,ale już w inną stronę,nie po Twojej myśli,tego mandatu nie można udzielić. Skoro można tak przekręcać pojęcie żony i męża, to dlaczego nie można uznać zoofili za małżeństwo uwzględniając wolę tylko jednej strony?Demokratyczny mandat to naświętsza świętość,więc jeśli ta świętość uchwali dowolną bzdure,to demokrata musi szanowąć wolę świętości.Podstawą związku zoofilskiego może być testament w którym strona świadoma, zapisuję prawa do opieki nad żoną/małżonkiem na koszt spadku w hotelu dla zwierząt. Zoofilia może być bliższa denicji małżeńskiej, bo jest to relacja on-ona. Uświadom sobie prawne możliwości większości,jeśli je wywyższasz ponad normy, to bądź konsekwentny, i nie stosuj argumentacji Kalego.
Autor: malog-@Lechoo c.d. Dodano: 14-09-2010
malog-@Lechoo c.d. Ciąża objawia się m.in.anemią (przeważnie) oraz próchnicą i innymi chorobami zębów (zawsze!), i jest to nienormalne.Anemii i próchnicy się nie pielęgnuje, tylko leczy. Idąc tym tokiem myślenia, to jeśli anemia ciążowa nie może być pielęgnowana, to przyczynę tej anemii trzeba zlikwidować , więc aborcja jest lekarstwem na tą dolegliwość. Anemii ciążowej się nie pielęgnuję, więc przyczyny tego stanu tym bardziej.Wniosek, ciąża jest stanem chorobliwym według Twego pomyślunku, hmm passe, nie potrafię dyskutować na poziomie wartości z kimś kto te wartości ma na przeciwnym biegunie.pracownik homoseksualista nieodpowiada Ci bo jest homoseksualistą, czy nieodpowiada Ci bo łapie innych za pupę? Nie pisałem,że mi nie odpowiada pracownik homo,więc nie przekręcaj. Stwierdziłem, że właściciel podmiotu gospodarczego ma prawo zatrudniać kogo chcę, argumentując to prawem własności do firmy a nie do ludzi, czytaj uważnie i nie fałszuj.Ja nie mam prawa wpierdalać się do tego w której dziurce homo doznaje orgazmu,tak jak homo nie ma prawa wpierdalać się do mojej własności przymuszając mnie do nawiązania z nim relacji handlowej.Mam prawo tej relacji odmówić każdemu argumentując to swoją argumentacją, niechęci, uprzedzenia, jeśli nie lubie rudych to jest to moja sprawa. c.d.n.
Autor: malog-@Lechoo c.d. Dodano: 14-09-2010
malog-@Lechoo c.d. Mam prawo do swoich sympatii i antypatii i mogę je realizować w swoim ogródku, takim ogródkiem jest prywatna firma i jeśli nie lubie homo, to mam prawo z nimi nie nawiązywać żadnych relacji.Tak samo jak homoseksualista ma prawo nie wchodzić w żadne relację z homofobem. Rozumiesz to ?! To szanuj ! Relacja pracodawca-pracownik nie jest stosunkiem pracy, tylko handlowym, pracodawca kupuję pracę od pracownika. Jeżeli handlujesz łupinami, to nie pytasz swojego kontrahenta o orientację i poglądy polityczne, tylko o zawartość portfela. Ja może nie pytam, ale daje prawo innym handlarzom, żeby mieli prawo się pytać oto, jeśli drugą stronę to oburza,to odwraca głowe i idzie do innego handlarza. Proste ! Ty chcesz to regulować?!I jak nie porównowywać Cię do jednego z najkrwawszych regulatorów minionego wieku,on też chciał dużo szczegółów regulować. skoro prawo ma być oceniane wg. teologicznych kryteriów dobra i zła, to kto ma te kryteria ustalać? Dobro i zło to teologiczne terminy,jeśli ktoś je oddziela od teologii to je fałszuje. Śmiesznie to nawet brzmi jeśli ateista stwierdza- religie to zło:). c.d.n
Autor: malog-@Lechoo c.d. Dodano: 14-09-2010
malog-@Lechoo c.d. Kto ma ustalać kryteria podziału na dobro i zło? Napewno nie demokratyczny mandat,i ich się nie ustala tylko odnajduje,odkrywa,bo zło istnieje, a nie jest ustalane. To, jak nazywasz , ustalaniem, jest pochodną kreacją zła juz istniejacego w sensie teologicznej definicji. Ale tak jak pisałem, dyskusja o podziale na dobro i zło bez teologicznego odwołania się jest rozmową ślepca o kolorach. Ktoś kto neguje duchowość np. ateista, nie może posługiwać się pojęciami, które ta duchowość stworzyła, trudno to sobie wyobrazić, ale taka jest prawda, to konsekwencja tej negacji. Ta niekonsekwencja jest kłamstwem , a kłamstwo to język teologicznego zła. Posługujesz się zbyt często takim kłamstwem w argumentacji, przypisujesz mi coś czego nie stwierdziłem np. własność pracodawcy do pracownika, ponadto Twoje stwierdzenie, że popęd płciowy nie jest ani chory ani zdrowy, jest taką fałszujacą przewrotką dla uargumentowania chorej homo skłonności seksualnej.Charakterystyczne w dyskusjach z przedstawicielami ideologicznej orientacjii normalizującej homo chorobę,jest określanie oponentów hasełkową argumentacją np. ty nietolerancyjny homofobie !! A do Korwina to może mi blisko, nie traktuje tego jako ujmy, jestem wolnościowcem, ale nie traktuje wolności jako celu, tylko jako środek.
Autor: malog-@Lechoo c.d. Dodano: 14-09-2010
Pokazuj komentarze od najnowszego « Wróć do strony Reklama