"Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi. I poczęła z Ducha Świętego. Oto ja służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa twego" - jak przystało na dzieło surrealisty i bliskiego kolegi Salvatorego Dali (zrealizowali razem w 1928 "Psa andaluzyjskiego") LB w "Piękności dnia" pokazuje przenikanie się rzeczywistości z fantazją i snem ale też świata umownego, sztucznego z prawdziwym. granice są płynne. kluczem do tajemnicy filmu może być mignięcie słynnego obrazu Jean-Francois Milleta "Angelus", "Anioł Pański" (do którego nawiązuje także w swoich obrazach SD)... ale w sposób przewrotny, obraz jest ukazany jakby w lustrze (odwrócone role?): kobieta i mężczyzna (u Milleta wieśniacy, u SD figury abstrakcyjne) zatrzymują się i modlą... co się dzieje przedtem i potem to już inna sprawa. i "czyja ja służebnica"... LB lubił być obrazoburczy, żeby pokazać, gdzie fasada ma rysy, pęknięcia i jest pobożnym życzeniem a nie prawdą:
http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Jean-François_Millet_
%28II%29_001.jpg
www.3d-dali.com/Tour/zz-angelus-millet.htmwww.vide.pl/plakaty/artysci/R-D-196-12152-PL-PL/Salvador-Dali-Archeol