Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.141.854 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 305 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Ludzie władzy od tysiącleci starali się słowem, własnym przykładem i represjami formować umysły dalekie od samodzielności, krytycyzmu, filozoficznej kultury myślenia. Najlepsi poddani i wyborcy to łatwowierna, podatna na emocjonalne apele masa, nawykła do myślenia życzeniowego.

Dodaj swój komentarz…
abhaod - Kaszmir   1 na 1
jest kilka wyjaśnień zmartwychwstania, a raczej splot wydarzeń, na działalności i "zmartwychwstaniu" Jezusa zależało wielu ludziom, m.in. Piłatowi, któremu na rękę były tego typu działania,skłócające naród żydowski, podanie Jezusowi na krzyżu gąbki nasyconej różnymi substancjami, przebicie PRAWEGO boku... zainscenizowano śmierć i zmartwychwstanie, a sam Jezus, którego działalność w Izraelu była już niemożliwa, udał się do Kaszmiru, gdzie do dzisiaj pokazywany jest jego grób; w sumie mieszanina wiary w Mesjasza, sztuk magicznych i nieświadomych, ludzkich tęsknot za lepszym światem
Autor: abhaod Dodano: 23-03-2008
Reklama
logik - zabawa w chowanego   1 na 1
niby zmartwychwstał a nikt poza gronem pierwszych wyznawców nie widział go po śmierci ( gdyby pojawił się również innym, tak jak to było przy ukrzyżowaniu; w które stąd nikt nie wątpił, uciąłby wszelkie wątpliwości).Zresztą sami twórcy biblii tysiąclecia w ewangelii marka ( i tak najmniej obfitującej w zmyślone dodatki) dodają przypis przy opisach dowodów zmartwychwstania, że zostały one zmyślone ( oczywiście dodają "prawdopodobnie") . Współcześni znali wówczas pojęcie zmartwychwstania , więc nie było ono jakimś nowum ( nie musieli się wiele natrudzić przy swoim zmyśleniu i komponowało się ono z doktryną Żydów ). Zmartwychwstanie wręcz musiało zostać zmyślone, bo to było warunkiem uznania Jezusa za mesjasza wg "zapowiedzi" starotestamentowych.W interesie samych przeciwników ruchu Jezusa ( współczesnych mu Żydów- ich kleru)było pozbycie sie Jezusa z grobu, by ostatecznie uciąć rozwój jego kultu przez pielgrzymki i wspominanie go przy grobie. Jezus sam nie uważał się jeszcze wtedy za syna boga, ale powstać mógł kult "dobrego proroka".Oczywiście wyznawcy Jezusa w obu przypadkach zyskiwali. Brak Jezusa w grobie wyzyskali do wyprowadzenia wniosku o jego zmartwychwstaniu.
Autor: logik Dodano: 23-03-2008
Michał Golemo
Jeden z nielicznych artykułów które odbiegają od poziomu tego portalu. Krótki,słabo uargumentowany i niewielkiej wartości poznawczej.
Autor: Michał Golemo Dodano: 23-03-2008
Iszbin - Odpowiedzi
Witam! Podoba mi się pomysł z ,,ukradzeniem zwłok'' aby kultu nie było. Nie podoba mi się natomiast sztuczka z uciekającym, żywym Jezusem. Co do głębini tekstu - przyjmuje ocenę, ale mam taki styl pisania: krótko aby nie zanudzić siebie, bo jak tak się stanie, to na 200% zanudzę i Czytelnika. Taki zawodowy nawyk - przepraszam.
Autor: Iszbin Dodano: 23-03-2008
agnieszka - do artykułu
Chciałabym zwrocić uwagę na niezwykłe podobieństwo Jezusa do Kriszny. Np. Christ - Kriszna, zdumiewające nie? Poza tym te same nauki, epizody z życia, nawet cuda. Podobno Hindusi nie chcieli chrześciaństwa w Indiach, ponieważ uważali ze nauki które głosili chrześcianie, oni już znają od dawna. I nawet zarzucano chrześcianom, że sobie przywłaszczyli ich religię.Jeśli Jezus jest postacią historyczną, a nie kopią stworzoną na obraz i podobieństwo Kriszny, to może znaczy, że znał hinduizm i był pod jego wpływem. Jak inaczej można to wytłumaczyć?
Autor: agnieszka Dodano: 23-03-2008
Michał Golemo
Droga Agnieszko jeżeli zainteresujesz się choć trochę szerzej historią to zauważysz ,że obie te religie stoją u podnóża kultu solarnego i boga egipskiego Horusa. Chrześcijaństwo bardzo wiele rzeczy kopiuje nie tylko z religii wcześniej powstałych ale także z znanych nam dokładnie legend.Chociażby historia wielkiej powodzi i gołębia jest zaczerpnięta z eposu o Gilgameszu.

P.S Co do mojej oceny tekstu,to faktycznie zwróciłem uwagę na krótkość artykułu,lecz była to uwaga marginalna. Bardziej przyczepiłbym się jednak do samej treści. Większość tekstów zamieszczonych w Racjonaliście to teksty bardzo dobrze uargumentowane,wnioski w nich przedstawiane są wyrazem logicznego łączenia faktów(szczególnie natury historycznej). Twój artykuł jest natomiast typowym wywodem filozoficznym i za taki jedynie może być uważany; dlatego mi nie odpowiada.
Pozdrawiam
Autor: Michał Golemo Dodano: 24-03-2008
agnieszka - do artykulu   1 na 1
Krążą teorie że Jezus był plagiatem. Rzeczywiście podobieństwo do starożytnych bóstw jest ogromne. Ale jeśli był postacią fikcyjną, to jak wytłumaczyć znalezione dokumenty w Nag Hammadi lub Qumran. Myślę że najbardziej prawdopodobne jest to, ze jednak był postacią historyczną, zmanipulowaną przez własnych uczniów którzy chcieli w nim widzieć boga, a zmartwychwstanie było mistyfikacją. Gdyby nie było zmartwychwstania, nie było by religi.
Autor: agnieszka Dodano: 24-03-2008
Iszbin
Michał Golemo

Nie wiedziałem, że napisałem artykuł filozoficzny. Super. Myślałem, że tylko przypomniałem bardzo dobrze udokumentowane wydarzenia z działań sekty ,,kosmitów’’, które jak ulał pasują do pierwszych uczniów Jezusa. I nie była to filozofia a co już to psychologia. Ale mogę się mylić.

Mogę także się mylić, że chrześcijaństwo (wbrew temu co piszesz) nie zakosiło mitu o Gilgameszu (potopie), bo mit ten jest opisany w Starym Testamencie, którego – znowu mogę się mylić – nie napisali chrześcijanie.

Pisząc do kwestii naukowych, oto ,,badania naukowe’’ (poparte cytatami, źródłami, pesudoźródłami etc.) równie chętnie:
- naukowo udowadniają, że Jezus to postać fikcyjna jak Neo z Matrixa i
- równie naukowo snują dywagacje o wędrówkach Jezusa do Indii

Dla mnie to tak jest naukowe jak stwierdzenie, że ziemia nie istnieje, tyle, że na pewno jest płaska. Tymczasem Cialdinii przytacza konkretny przykład, co się dzieje w grupie, która wierząc bardzo mocno, nagle zawodzi się na swej wierze, który świetnie pasuje do chrześcijan. Inaczej pisząc – po co wywarzać drzwi otwarte na oścież?

I tego dotyczył artykuł i to byłoby na tyle. Pozdra all.
Autor: Iszbin Dodano: 24-03-2008
wędrowiec - ziemia jest płaska   1 na 1
Autorowi gratulacje.
Tekst krotki, zwarty, punktujący jeden z problemów.
Dla ludzi wiary problem nie istnieje.
Chrystus zmartwychwstał o czym wiemy od dawna i co jest potwierdzone wiarą kilkudziesięciu pokoleń wyznawców a jak wiadomo taka masa ludzi nie mogla sie pomylić. Ziemia jest plaska i każdy to widzi, więc dla świętego spokoju można przyjąć ze tak nie jest..
oczywiście istnieją "dowody naukowe" na jej rzekomą kulistość ale co oczy widza to jest pewne.
Ziemia jest plaska !!! a Chrystus zmartwychwstał !!!
co jest jednym z fenomenów dostępnych bogowi bo tylko bóg może wrócić do życia.

ps
Ciekawe dlaczego żaden z "cudów" opisanych przez religie nie opisuje faktu odrośnięcia obciętej reki, nogi, ba nawet palca..
Autor: wędrowiec Dodano: 24-03-2008
abhaod - do Iszbina
dlaczego Jezus miałby uciekać ? nie uważam, żeby uciekał, wypełnił swoją misję, dano mu do wyboru, albo "uciszenie" naprawdę, albo emigracja, był człowiekiem głęboko myślącym, o czym świadczy chociażby "Kazanie na górze", uznał, że jego misja w Izraelu zakończyła się i nic więcej nie da się tam zrobić
Autor: abhaod Dodano: 24-03-2008
Mateusz - zmartwychwstanie
W Nowym Testamencie są fragmenty przedstawiające spotkania zmartwychwstałego Jezusa z uczniami. Jest wyraźnie podkreślone że oni go nie poznawali. Dopiero w dłuższej rozmowie dostrzegli w nim swojego nauczyciela. Może w tym należy szukać odpowiedzi? Może zmartwychwstały Jezus to zupełnie inna osoba?
Autor: Mateusz Dodano: 24-03-2008
agnieszka - komentarz
A może na początku nie było żadnego zmartwychwstania. Pierwsze dokumenty o Jezusie zostaly napisane w drugiej połowie I w. Przez pierwsze kilkadziesiąt lat kroniki milczały. A przecież uczniowie Jezusa potrafili pisać. Dziwne jest to, że tak ważnego faktu jak pojawienie się takiej postaci jak Jezus, nie chciano udokumentować od razu. fakt istnienia Jezusa, pozostaje enigmą. Myślę że zanim się przyjmie wiarę na ślepo, warto zainteresować sie naukowymi argumentami. Jest pewne na 100%, że wpływy starożytnej wiary w Mitrę na chrześciaństwo i kościół katolicki są bardzo duże. Podobne obrzędy, symbole, nakrycie głowy papieży zwane mitrą. Identyczne nakrycie głowy można zobaczyć na wizerunkach bóstwa Mitry. Ciekawe jest rownież to, ze ap. Paweł pochodził z Tarsu, gdzie było centrum filozofii mitryjskiej.
Autor: agnieszka Dodano: 24-03-2008
Michał Golemo   1 na 1
Drogi Iszbinie.Co do artykułu więcej się nie czepiam,ale Twój komentarz jednak nie może ulec mojej uwadze. W co drugim zdaniu pisze (ale mogę się mylić) i faktycznie przynajmniej w aspektach historycznych mylisz się.

Ad.1- w moim osobistym mniemaniu jest to artykuł bardziej filozoficzny niż psychologiczny.

"Mogę także się mylić, że chrześcijaństwo (wbrew temu co piszesz) nie zakosiło mitu o Gilgameszu (potopie), bo mit ten jest opisany w Starym Testamencie, którego – znowu mogę się mylić – nie napisali chrześcijanie."

Ad.2 Tu się całkowicie mylisz, gdyż jak się wyraziłeś "zakoszono" , motyw z eposu(nie mitu) o Gilgameszu. Poemat powstał 3000 lat p.n.e i odnaleziono go dopiero w XIXw.

Ad.3 Stary testament faktycznie nie został napisany przez chrześcijan ,a został przejęty przez nich z judaizmu.

Ad.4 porównanie do Neo jest ciekawe. :) Fakt jest taki ,że w świetle posiadanych przez nas wiadomości prawdopodobieństwo istnienia osoby o imieniu Jezus jest niewielkie. Jeżeli faktycznie taka osoba istniała to ogromnie różniła się od tej do której modlą się chrześcijanie.
Tu odnoszę do książki: "Jezus: Człowiek, który nie istniał. Pytania do Benedykta XVI " Roberta A.Haasler
Autor: Michał Golemo Dodano: 24-03-2008
Iszbin
Michał.

Wybacz, ale to Ty zasugerowałeś, że chrześcijanie podebrali mit o potopie, ale już się wycofałeś z tego. I słusznie. Natomiast czy rzeczywiście ten mit podebrali starożytni Żydzi, nie ma na to dowodów i ich nie będzie, więc można szukać podobieństw wśród innych doniesień o tym ,,fakcie’’. Jednak zawsze będzie to tylko spekulacja na równi z teorią, że opowieść o smoku wawelskim przywieziono z Chin, bo tam smoki znano wcześniej niż u nas. Zarówno polanie jak i Żydzi mogli bez problemu zaadoptować jakąś wersję opowieści stanowiącą część ówczesnej świadomości religijnej i wcale nie musieli ś w i a d o m i e podbierać jej z mitu o Gilgameszu. Wystarczy przeczytać streszczenie, żeby zobaczyć kolosalne różnice, a dowód, że Noe wypuścił gołębia to ja rozumiem, że powinien wypuścić krowę, a wtedy nikt by nie zarzucał kopiowania od Utnapisztima (no i Noe miał większego pecha, Jahwe nie załatwił mu nieśmiertelności - sknera). Reasumując: mało mnie interesują tego typu spekulacje.

Wierzenia religijne od zawsze przenikały się ze sobą, zarówno 5 000 lat temu, 2 000 tysiące, jak i dzisiaj. Nic nadzwyczajnego.
Autor: Iszbin Dodano: 24-03-2008
Iszbin - Agnieszka - odp
agnieszka - komentarz

Oczywiście: nowa religia mogła ,,podbierać'' obrządki religijne zarówno od Żydów, wyznawców Mitry czy też wyznawców panteonu bogów Rzymskich. Normalne, przecież z sufitu się nie wzięły, jednak należy też pamiętać o autorskiej powstałej tradycji u samych chrześcijan. Od spotkań, poprzez uczty agape do obrzedów jakie znamy dzisiaj (msza święta).

Jednak odeszliśmy od tematu głównego, więc czas zakonczyć. Do następnego artykułu:)
Autor: Iszbin Dodano: 24-03-2008
agnieszka - do p. Iszbina
Uczty na bazie chleba i wina oraz obrzędy skladania ofiary jako pamiątkę śmierci Mitry, były rownież w mitraizmie. Ale rozumiem że temat jest niewygodny dla Pana, więc do następnego artykułu.
Autor: agnieszka Dodano: 24-03-2008
Iszbin - agnieszka   1 na 1
Nie tyle nie wygodny, co nic nie wnoszący. Na siłe można porównać podobieństwo obrzedów hinduskich z plemionami Indian i co? Warto poczytać opracowanie J. Lewandowskiego z 2004 roku, po lekturze którego można mieć wiele wątpliwości, czy chrześcijaństwo jedynie na co wpadło, to na wyskok do siedziby (nie wiadomo gdzie) Mitranizmu i zakoszenie im wszystkich obrządków (a może i przerobienie Mitry na Jezusa). Ja tego nie kupuje;)
http://www.trinitarians.info/inne/art_158_Kult-Mitry-a-chrzescijanstwo.htm
Autor: Iszbin Dodano: 24-03-2008
jet
niesety krotki i malointeresujacy artykul
Autor: jet Dodano: 24-03-2008
Marcinlet - ...
Każda religia i kultura "podbierała" coś od innych kultur, to naturalne zjawisko (dyfuzja kulturowa). No ale "racjonaliści" wierzą, że nagle ni z tego ni z owego chrześcijaństwo zaczęło kraść i plagiatować od innych.
Autor: Marcinlet Dodano: 25-03-2008
Andrzej Koraszewski - pyt. do jet
"niesety krotki i malointeresujacy artykul"- jeśli autor tych słów ma odczucie, że artykuł jest mało interesujący, to dlaczego ubolewa, że jest krótki? Masochizm, czy co? (Mało, że kiepski to tak krótko mnie męczył?)
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 25-03-2008
Rabarbar - A może zmartwychwstał?
Autor swój tekst opatrzył cytatem ze św. Pawła. który akturat nie był jednym z dwunastu, nie było go więc wśród uczniów zawiedzionych ukrzyżowaniem Jezusa. Jeszcze w kilka lat potem, uganiał się za wyznawcami Jezusa, prześladując ich nie tylko w Judei, ale udał się w tym celu do Syrii. Jeśli Jezus nie zmartwychwstał, to kogo spotkał (wtedy jeszcze jako Szaweł) na drodze do Damaszku? Dlaczego zmartwychwstanie Jezusa miało tak duże znaczenie nie tylko dla grona najwcześniejszych uczniów, ale właśnie dla Pawła?
Zaparcie się Piotra, uważanego za przywódcę wśród uczniów - według ewangelii - Jezus przebaczył już po zmartwychwstaniu. Jeśli Jezus nie zmartwychwstał, to kto przebaczył Piotrowi zdradę? Jak Piotr mógłby nadal uchodzić za przywódcę, jeśli uczniowie nie mieliby pewności, że Jezus go nadal aprobuje. Jeśli chcianoby zmyślić zmartwychwstanie, tym bardziej usuniętoby kompromitującą sprawę zaparcia się Piotra.
Jeśli jednak Jezus zmartwychwstał i przebaczył Piotrowi - to nawet "racjonaliści" mają szansę nawrócić się.
Autor: Rabarbar Dodano: 28-03-2008
kurios - Komentarz
Artykuł interesujący, niemniej jednak nie może stanowić ostatecznego argumentu przeciw zmartwychwstaniu Jezusa. Nie da się udowodnić, że każda jednostka bezwzględnie ulega tzw. społecznemu dowodowi słuszności. Przeciwnie, można przeciwstawić się takiemu myśleniu już na poziomie jednostki lub nawet małej społeczności - jak najbardziej istnieją ludzie, którzy tak właśnie robią, na przykład jednostki kreatywne, wynalazcy (Marconi przesłał pierwszy sygnał przez Ocean właśnie dlatego, że złamał ówczesne błędne społeczne dowody słuszności w nauce co do zakresu rozchodzenia się fal), artyści, czy zwolennicy niepopularnych idei i koncepcji w nauce. Co więcej, wiele zdaje się wskazywać na to, że uczniowie Jezusa byli ludźmi nie chcącymi ulegać społecznym dowodom słuszności, zamiast tego żądali dowodów. Niewierny Tomasz żądał dowodów na zmartwychwstanie nawet od samego Jezusa, Marek pisze, że uczniowie nie tylko nie wierzyli kobietom widzącym Zmartwychwstałego ale nawet sam zmartwychwstały Jezus musiał ich ganić za tę niewiarę (Mk 16,9-14). Jak widać uczniowie nie ulegali społecznym dowodom słuszności.

Więcej: agape.pl/index/(*)d48d6a2e2cad213179a3992c0be53c
Autor: kurios Dodano: 29-03-2008
Pan B. - Bajeczka   1 na 1
Mnie irytuje najbardziej, to że ludzie przedstawiają Jezusa i jego życie jak fakt historyczny. Przecież dowody na jego istnienie na dzień dzisiejszy nie istnieją. Nie ma żadnego wiarygodnego źródła. I dziwne,że żaden ówczesny historyk o nim nie wspomina ( przecież ten gość chodził po wodzie i zamieniał kamień w chleb ).
Autor: Pan B. Dodano: 29-03-2008
Rabarbar - Do pana B.
Mylisz się w sprawie rzekomego milczenia na temat Jezusa starożytnych źródeł pozachrześcijańskich. Sprawdź:
www.kosciol.pl/(*)le.php/20060410232851207/print
Autor: Rabarbar Dodano: 30-03-2008
kurios - odp.
Jak się jest z góry uprzedzonym do wszystkich możliwych dowodów w tej kwestii, jak to jest w tym przypadku akurat u racjonalistów, to rzeczywiście dowody na istnienie Jezua "nie istnieją". Przecież wszystko jest wtedy niewiarygodne już z założenia.

Ktoś kiedyś pokazał, że gdyby zastosować racjonalistyczne podejście do dowodów na istnienie Jezusa do innych dowodów historycznych, to musielibyśmy odrzucić istnienie wielu postaci historycznych, w istnienie których nikt dziś nie wątpi, gdyż dowody te są jeszcze słabsze.

Zobacz www.tektonics.org/ntdocdef/gospdefhub.html

apologetyka.katolik.net.pl/content/view/999/68/

Nawet racjonalistyczna krytyka wiarygodności historycznej samej Biblii nie jest na tyle wystarczająca i konsekwentna, żeby nie uderzała w inne przekazy historyczne

apologetyka.katolik.net.pl/content/view/896/68/

Pozdrawiam
Autor: kurios Dodano: 30-03-2008
Pan B. - POLECAM
Wiadomo..trudno zaprzeczyć czemuś czego konsekwentnie przez 2000 lat broniono i co jest najskuteczniejszą metodą manipulacji ( religia ). Natomiast nie zamierzam się z nikim kłócić. Uważam, że takie tematy są warte eleganckiej dyskusji :). W sprawach religii polecam książkę "Bóg nie jest wielki" Christophera Hitchensa ( 10/10 ) oraz film "zeitgeist", można go znaleźć na google video.
Autor: Pan B. Dodano: 30-03-2008
Rabarbar - Do pana B.
Szanowny Panie. Cieszy mnie pańska deklaracja, że z nikim nie zamierza się Pan kłócić. Daje ona nadzieję na merytoryczną wymianę poglądów. Nie dziwię się Panu, że nie wierzy Pan w boga, który nie jest wielki. Ja też w niego nie wierzę, więc mamy przynajmniej jeden punkt wspólny. Historia ludzkości pełna jest takich rzekomych bogów. Jeśli już wierzyć - to tylko w Wielkiego Boga. Chciałbym również wyjaśnić, że nie byłem zamieszany w doprowadzenie do śmierci Sokratesa, a również na czas zamachu na WTC mam silne alibi. Nie strzelałem do nikogo i nie mam takich zamiarów. Skoro już to sobie wyjaśniliśmy, to może wrócimy do tematu zmartwychwstania Jezusa. Oczywiście, ma Pan prawo odnosić się sceptycznie do relacji zawartych w Nowym Testamencie, jednak żeby zasadnie mówić o manipulacji, trzeba byłoby przynajmniej wskazać jej elementy. Kto, w którym momencie, w jaki sposób i w jakim celu dokonuje rzekomej manipulacji? Proszę wyjaśnić, jak - według Pana - było naprawdę i na czym buduje Pan swoje przekonania?
Pozdrawiam.
Autor: Rabarbar Dodano: 31-03-2008
Dorota - Do Agnieszki i nie tylko  -1 na 1
Dziewczyno, przeczytaj choćby na Wikipedii podstawowe wiadomości o Krisznie. Imię tego hinduskiego boga nie ma nic wspólnego z Jezusem!!! Kriszna to po sanskrycku "ciemnoskóry", a Christ to po grecku "Zbawiciel". Prześledź życiorysy tych postaci: Kriszna brał udział w wojnie, zabił swojego wuja, nie unikał rozkoszy. Gdzie tu widzisz podobieństwo z Jezusem z Nazaretu?! A co do nauki - pewne zbieżności (przynajmniej pozorne) występują u wielu różnych "nauczycieli - filozofów". Ale wierz mi, że Sokrates bliższy jest Jezusowi niż Kriszna. I jeszcze jedno : Jezus Chrystus jest postacią historyczną!!! Zajrzyj sobie do Encyklopedii PWN tudzież do podręczników historii (I klasa LO) i poczytaj na ten temat. Pozdrawiam! P.S. O zmartwychwstaniu mogą pisać ci, co choć raz przeczytali Nowy Testament. Niestety pseudoracjonalisci wypowiadający się na tej stronie nie mają bladego pojęcia o Biblii - sorry: blade to może mają.
Autor: Dorota Dodano: 02-04-2008
agnieszka - do Doroty   1 na 1
Nie pisałam o znaczeniu imion, ale o podobieństwie brzmienia,co jest ciekawe. Informacji nie wyssałam z palca, co rownież jest prawdą że nie czerpię jej z katolickiej propagandy. Jestem osobą dość ciekawą, więc wiadomości szukam w rożnych żródłach. Szczęśliwie mogę czytać w czterech językach, więc mój dostęp do informacji jest dość szeroki. I jeszcze jedno, czy wierzący chcą, czy nie chcą, wielu naukowców neguje postać historyczną Jezusa. Poza tym Jezus porównywany jest nie tylko do Krischny, ale również Horusa, Dionizosa, Mitry itd. A w ogóle prekursorem chrześciaństwa i wszystkich religii monoteistycznych, był Zaratustra - zalożyciel Zoroastrianizmu, o czym zapewne wiele osób wie.
Autor: agnieszka Dodano: 02-04-2008
mar
Może zaprzeczać zmartwychstaniu Jezusa, ale nie możecie zaprzeczyć mocy Bożej działającej we mnie. Nie dziwie się waszym opiniom, bo nie poznaliście żywego Boga, tylko jego podróbę w KK lub u niektórych protestantów. Kiedy on stępuje to nic temu nie może zaprzeczyć.

wejdżcie tutaj a zrozumiecie: spichlerz.org
Autor: mar Dodano: 18-04-2008
sceptyk - sceptycznie mówiąc...   1 na 1
moim zdaniem sprawa jest bardzo prosta.Jezus został ukrzyżowany i umarł, a potem(może nawet od razu)dorobiono legendę,że zmartwychwstał. Po co?A po co powstają wszelkie inne mity i legendy? Aby stworzyć coś "większego niż życie i śmierć", aby było ciekawiej, aby pociągnąć za swoimi pomysłami.Moim zdaniem nie było żadnego wykradania ciała, zasłabnięcia ani zmartwychwstania;poprostu zgodnie z tym,co jest zapisane w NT przeniesiono ciało z grobu Józefa z Arymatei do jakiegoś innego i tyle.
Apologeci tyle mówią o pilnowaniu grobu a zapominają o tym, że wg NT kobiety poszły NAMAŚCIĆ CIAŁO ZMARŁEGO.Jak miałyby tego okonać, gdyby wstępu do grobu bronili uzbrojeni strażnicy,a drzwi były zapięczętowane dwutonowym głazem?Po co w ogóle by tam szły? Wreszcie, apologeci mówią, że strażnicy nie mogli się dać przekupić, upić albo zaspać bo zapłaciliby głową.A co by się z nimi stało,gdyby ustąpili przed wychodzącym z grobu Zmartwychwstałym?Myślicie że ktoś by im uwierzył, że wcale nie zaspali, tylko padli na twarz przed Żywym Bogiem?
Jeśli więc mogli ustąpić przed Zmartwychwstałym, to mogli równie dobrze zaspać albo"wziąć w łapę"i udawać,że nic nie widzieli.Zwłaszcza że korupcja była plagą Rzymu.
Autor: sceptyk Dodano: 28-04-2008
sceptyk - historia a apologetyka   1 na 1
fajny ten link do apologetyki,kurios.thx!!
Przedstawia ciekawe dokumenty historyczne Starożytności i pokazuje czarno na białym, jak kiedyś je pisano:proste fakty okraszano otoczką mitologiczną i religijną. A więc był sobie król, który zdobył X krajów, Y niewolników i Z nałożnic (zwłaszcza to ostatnie jest ciekawe:D ).Tyle fakty.W czasie walki towarzyszyli mu Bogowie, duchy Przodków, demony, itd-tyle religii/mitologii. Historyk bierze to pierwsze, czyli fakty historyczne, odsiewając przesłanie religijno-mitologiczne, które go nie interesuje;chyba że jest historykiem religii/kultury albo religioznawcą, kulturoznawcą, etnologiem,itd.
W żadnym przypadku nie traktuje tych drugich dosłownie, bo nie byłby historykiem. Nie ma żadnego powodu, aby miał traktować historie o Jezusie inaczej; był taki człowiek, nauczał to i to, urodził się tu, umarł tam; miał takich a takich przyjaciół, wrogów i zdrajców.Kochał tych, zwalczał tamtych. Proste.Koniec, kropka.
O zmartwychwstaniu Jezusa nie może być mowy w historii tak samo, jak nie mówi się w niej o wstawiennictwie Bogów, np. Marduka czy Sina na rzecz królów Babilonu. Nie szuka się dowodów na ich istnienie ani go nie obala. Poprostu.
Autor: sceptyk Dodano: 28-04-2008
sceptyk - interpretacje zmartwychwstania   1 na 1
warto też zauważyć, że ewentualne zmartwychwstanie nie byłoby żadnym dowodem boskości Jezusa.
Równie dobrze mogłoby być wynikiem jakiejś niesamowitej mutacji, któ¶a zaszła w jego ciele, pozwalającej na jego regenerację nawet po śmierci. Dziwne? Tak, ale nie dziwniejsze niż boskość. W końcu wszystko, co mamy, wykształciło się w toku ewolucji DZIĘKI MUTACJOM, poczynając od zmysłów, poprzez wyjście naszych pra-pra-pra z wody, przejście fazy ryb dwudysznych, płazów, gadów, pierwszych ssaków, niższych małpiatek, potem naczelnych, itd.
Gdyby Jezus więc zmartwychwstał i miał potomstwo, mógłby dać początek rodowi ludzi nieśmiertelnych. Jeśli nie dał,to przyczyną mogła być np. jego bezpłodność,brak popędu płciowego lub dowolne inne przesłanki fizjologiczne albo psychologiczne.
Oczywiście i wytłumaczeń religijnych może być mnóstwo; gdyby wierzyć w duchy i Bogów, to mógłby być jednym z nich,ale nie jedynym i nie najwyższym. Może być jednym z boddhisatwów (postać z buddyzmu i hinduizmu, wcielenie Bóstwa albo oświeconego człowieka, przychodzące na ZIemię aby pomagać ludziom w dojściu do Oświecenia).
W każdym przypadku,interpretacja chrześcijańska to tylko interpretacja oparta na wierze.
Autor: sceptyk Dodano: 28-04-2008
Rothman
Wyobraźmy sobie sektę opisaną rzekomo przez Cialdiniego wierzącą, że dnia 1 czerwca w Otwocku wylądują kosmici. 1 czerwca nadchodzi, kosmitów jak nie było tak nie ma. Sekta otwiera się więc na media i zaczyna głosić zmodyfikowane teorie: "Kosmici przybędą później", "Ziemianie nie są godni przybycia kosmitów, dopóki ostatni zły człowiek nie umrze kosmici nie przybędą" lub coś takiego. To ma sens i rzeczywiście taki mechanizm "szukania potwierdzenia swoich wierzeń" może zadziałać.
Ale czy to opisuje sytuacją po śmierci Jezusa? Nie. Uczniowie nie wysnuwają jakichś niefalsykikowalnych teorii, oni mówą wprost: "Jezus, którego zabiliście, zmartwychwstał. Złożyliście go do grobu, a on powstał z martwych. Idźcie i zobaczcie, grób jest pusty!" To tak jakby sekta powiedziała w samym środku rynku Otwocka: "1 czerwca kosmicie rzeczywiście wylądowali. Idźcie i zobaczie, siedzą w parku!". Czy to mogłoby się zdarzyć? Może i mogłoby. Pierwszy lepszy człowiek poszedłby do parku i sprawdził, że nie ma tam żadnych kosmitów. Pierwszy lepszy mieszkaniec Jerozolimy poszedłby i zobaczył, ze Jezus leży w grobie. Ale tak nie było. Jezusa nie było w grobie.
Obalenie hipotezy kradzieży ciała może innym razem :)
Autor: Rothman Dodano: 10-05-2009
Kasia - wiara a wiedza  -1 na 1
Ciekawe podejście, widać, iż z literaturą na temat zmartwychstania miałeś niewiele wspólnego.. polecam zajrzeć do książek Seweryniaka lub innych dzieł o charakterze apologetycznym, bowiem wchodząc w polemikę należy zbADAĆ PROBLEM DOGŁĘBNIE A NIE POWIESZCHOWNIE. Członkowie sekty kosmitów się rozpadli nie wiem czy zauważyłeś.. uczniowie- świadkowie Jezusa dali się zabić za swoje przekonania (co za idiota dałby się zabić za to co sam wymyślił..), Poza tym o nadprzyrodzonych darach Jezusa (tego uczą w gimnazjach to powinieneś wiedzieć) pisali nie tylko Jego uczniowie, ale poganie, przeciwnicy Jezusa, również Żydzi w swych dokumentach posiadają o tym wzmianki. To musiał być niesamowity człowiek, bo w tamtych czasach nie było mass mediów i mało o kim powstawały dokumnty pisane. Poza tym jeśli zgłębisz zagadnienia teologiczne dotyczące ujmowania osoby Jezusa i Jego natury bosko-ludzkiej, oraz ciała chwalebnego może coś Ci zaświta.
Niestety w naszym kraju jest pełno ludzi, których edukacja religijna zakończyła się na wyuczeniu modlitw do 1 komunii, a mając tylko tam imfantylne podstawy trudno wiedzieć a tym bardziej wierzyć. Wiara zaczyna się tam gdzie kończy się wiedza.
Autor: Kasia Dodano: 01-06-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365