Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.544.323 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 243 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda.
Komentarze do strony Angelland - boski reality show

Dodaj swój komentarz…
Lucjan Ferus - do Azy   1 na 1
Interesuję się wszystkimi religiami, gdyż dotyczą one poszukiwań prawdy przez człowieka, o sobie samym i otaczającym go świecie. Ograniczyłem tematykę w swoich tekstach do religii judaistyczno-chrześcijańsko-katolickiej gdyż istnieję w tym kręgu kulturowym i wiem, że ma ona istotny wpływ na nasze życie – i to nie zawsze pozytywne. Dlatego chcę wykorzystać swą wiedzę, by pomóc innym znaleźć odpowiedzi na stawiane sobie pytania Z wyznawcami innych religii nie mam więzi emocjonalnej ani intelektualnej, nie staram się więc analizować ich prawd religijnych i przekazywać swe przemyślenia innym, choć dysponuję pewną wiedzą w tym zakresie. Co do komentowanego opowiadania; nie bierz dosłownie poszczególnych zwrotów użytych przeze mnie w tekście: ten mój sen był tylko pretekstem do wyrażenia pewnych treści, jakie chciałem przekazać czytelnikom. Fabuła jest u mnie formą, która służy jedynie do przekazu ważniejszych informacji, dlatego nie przywiązuję do niej aż takiej wagi. Ta zasada dotyczy wszystkich moich tekstów. Pozdrawiam
Autor: Lucjan Ferus Dodano: 31-08-2008
Reklama
Aza - inaczej
Lucjanie Ferusie, a może na te wszystkie pytania dałby dpowiedź buddyzm, albo islam lub inne doktryny religijne? Opowiadanie zaczynało by się np. tak: siedział Budda na alabastrowym tronie..., albo siedział Allah na alabastrowym tronie...;) Ciekawe jakie byłoby zakończenie. Myślę, że zagadnienia te można wytumaczyć w sposób naukowy psychologiczny-racjonalny, albo religijny-duchowy. Odnoszę jednak wrażenie, że tak naprawdę fascynuje Cię religia katolicka, ale czy naprawdę szukasz odpowiedzi , czy raczej chodzi o coś innego? Ja też miewam dziwne sny. Kiedyś śnił mi się Bóg. Wcale nie siedział na alabastrowym tronie i w ogóle nie miał ludzkiej postaci. Był raczej istotą niematerialną, bardziej wyczuwalną niż widzialną i mówił do mnie nie słowami a symbolami, telepatycznie. Po przebudzeniu miałam uczucie wszechogarniającej mnie szczęśliwości. Cudowne uczucie. Sama się zstanawiam nad tymi zdarzeniami, które opisaełś. No cóż, wyobraźnia ludzka jest nieograniczona, to w co wierzymy staje się dla nas prawdą, a odpowiedź zaleźy od przyjętej doktryny. W zalezności od tego co chcemy usyszeć. Niestety kończy mi się ilość znaków, zapewne wrócę (pełniej) do tej wypowidzi bo temat ciekawy.
Autor: Aza Dodano: 27-08-2008
Lucjan Ferus - Psykowi
Psykowi
Drogi Maćku, wielkie dzięki za słowa uznania. Jestem już dość wiekowy, to fakt, ale nie aż tak bardzo; 2 – 3 tys. lat temu nie było mnie jeszcze na świecie,.. chyba, że chodziło Ci o moje wcześniejsze wcielenie? Co do nowości dodałbym jeszcze: mariawitów, scientologów, New Age i kult Cargo, poza tym masz całkowitą rację. Twój „Akt stworzenia” czytałem (podobał mi się, a jakże; połączenie człowieka z kaczką,.. no, no! Profetyzm czy co?) i to tak dawno, że nie było wtedy jeszcze możliwości komentowania tekstów, a dział powiastek miał ich ok. 10-ciu. Pamiętasz te czasy? Niby nie tak dawno, a ile się zdążyło zmienić w Racjonaliście i nie tylko. Wygląda na to, że obaj w tym samym czasie wpadliśmy na podobny pomysł; o ile pamiętam Twoje opowiadanie ukazało się w czerwcu 2003 r. Ja także w tym miesiącu i tego roku zapisałem i wstępnie rozwinąłem swój pomysł. W 2005 r. dopisałem dalszy ciąg, ale skończyła mi się wena. Dopiero w tym roku, po jej powrocie, postanowiłem dokończyć zaczęte pomysły sprzed lat. Serdecznie pozdrawiam.
Autor: Lucjan Ferus Dodano: 12-06-2008
Lucjan Ferus - Kniaziowi
Kniaziowi
Co do „przekombinowanej wizji” – mam wrażenie, iż ta gnostycka kosmogonia walentynian – ta to jest dopiero przekombinowana, czyż nie? Moja wizja przy niej musi wydawać się dziecinnie łatwa i prosta. Jednakże nie ma ona nic wspólnego z moim sposobem patrzenia na świat; jest to taka gra wyobraźni, która potrafi produkować różne warianty rzeczywistości (w tym przypadku religijnej), jeśli tylko dostarczy się jej odpowiedniego materiału – informacji. U mnie materiału jest pod dostatkiem, oby tylko wena zechciała dopisywać. Poza tym nie zgadzam się, iż tego rodzaju teksty nie pasują do serwisu jakim jest Racjonalista; uważam wręcz (i to nie na zasadzie autoreklamy), że spełniają one rolę rodzynków w cieście, które dzięki nim jest o wiele smaczniejsze. Są takie „prawdy”, które o wiele lepiej są widoczne jeśli ukaże się je na tle fikcji, która pozbawia je wtedy naturalnego kamuflażu. Poza tym, jeśli znajdzie się algorytm danej prawdy, można ją wtedy przetworzyć w dowolną opowiastkę, przez co jej wymowa staje się bardziej uniwersalna. Dzięki za pozdrowienia i również pozdrawiam
Autor: Lucjan Ferus Dodano: 12-06-2008
Psyk - do Lucjana
Drogi Lucjanie, znakomita opowiastka. 2-3 tysiące lat temu dałoby się z tego wyciosać sporą religię a Ty zostałbyś jej arcykapłanem. Niestety, jakkolwiek kapitalnie naprawia sprzeczności judeo-chrześcijańskie szanse na "chrystianizm ver. 2.0" są, jak wiesz, znikome. Od dawna panuje w tej materii zastój - już Nietzsche kpił "tysiąc lat i ani jednego nowego boga". Ze względnych nowości mamy metodystów, Świadków Jehowy, mormonów, ale to wszystko zanurzone jest jak chrzczony noworodek w paradygmacie wersji 1.0. Mamy więc paradoks - religia bez sprzeczności czyli trudniejsza do odrzucenia, ale popytu brak.
Polecam moje wyjaśnienie tej zagadki - "Akt stworzenia". www.racjonalista.pl/kk.php/s,2569
Autor: Psyk Dodano: 09-06-2008
Kniaź - dokończenie poprzedniego komentarza
Moim skromnym zdaniem, wizja też trochę przekombinowana. Piszę tak dlatego, że sam z 10 lat temu wpadłem na podobny pomysł patrzenia na świat. Poczułem się jak robaczek wrzucony do ogromnej klatki, w której nie za wiele mogę zrobić, ktoś tam z góry patrzy i pewnie się śmieje jak i to jestem grzeszny, jak przeżywam cierpienia, codzienne problemy (a w tamtych czasach miałem ich co nieco poważniejszych). Przekombinowany, bo w swoim wyjaśnieniu nie potrzebowałem nawet ingerencji aniołów w ten świat. Sami jesteśmy na tyle pokręceni, że aniołowie oglądający ten "serial" muszą się nieźle bawić, nawet nic przy nim nie majstrując. Ale nie chciałbym też dołączyć do jednego z krytyków, którzy narzekali, że tekst jest za długi - jeśli ma to być opowiadanie a'la SF, to wszak nie takie tomiska pisali, najwięksi Twórcy tego świata :-)

Pozdrawiam autora, dziękując za dawkę relaksującej lektury, jak również pozdrawiam komentujących
Autor: Kniaź Dodano: 09-06-2008
Kniaź - Mój skromny komentarz
Ależ się uśmiałem :-) Z początku również zdziwiłem się tego typu tekstem na racjonaliście - zupełnie nie pasuje do większości treści serwisu, ale tylko przeczytanie całości, włącznie z zauważeniem nazwy działu, pozwala się w jakiś rozsądny sposób odnieść do tekstu. Z początku się zdziwiłem - pomyślałem - to się nadaje na jakiś serwis SF/Fantasy. A jednak nie - faktycznie bardzo ciekawa alternatywna wizja, z dawką mądrych przemyśleń.
[...]
Autor: Kniaź Dodano: 09-06-2008
Lucjan Ferus - odpowiadam cd
Odpowiadam ciekawskiemu; fantastykę porzuciłem z 10 lat temu, więc i zaległości mogę mieć poważne, nie przeczę. W każdym bądź razie dziękuję za heroiczną wytrwałość. Do PeJotCha: serwis racjonalistyczny jest poświęcony racjonalizmowi, przynajmniej w 90 % jego objętości. A te trochę fikcji i humoru jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziło, prawda? Na poparcie przytoczę Horsta Geyera, który pisze: „Niekoniecznie czysty racjonalizm powinien rządzić światem, gdyż sterylny, racjonalny i od głupoty uwolniony świat byłby koszmarem, nie nadającym się /.../ do tego aby w nim żyć”. Następnym razem proszę tak pochopnie nie traktować moich tekstów zbyt poważnie; oszczędzi Pan sobie rozczarowań. A swoją drogą to ciekawy paradoks; kiedy niedawno na „bardziej poważnie” napisałem SZAMANÓW, mało kto zainteresował się tym tekstem i nie zarzucano mi nadmiaru argumentacji, choć tam jej nie brakowało. Kiedy jednak piszę ewidentną fikcję (sam tytuł już o tym świadczy), niektórzy komentujący próbują na siłę dopatrzyć się w niej filozoficznego traktatu. Nie szkoda w tak śmieszny sposób tępić ostrza satyry?
Autor: Lucjan Ferus Dodano: 08-06-2008
Lucjan Ferus - będzie ogólnie
Będzie ogólnie, ale w kolejności; dziękuję za te „zaborcze i zachłanne pozdrowienia” od Róży. Interesująca kombinacja, nie ma co! Wzajemnie. Ten pierwszy boski plan dla nas pozostał w fazie projektu, ale dla gnostyków – walentynian był jak najbardziej realny, drogi Panie RmnRmn. Pogodny dystans jest lepszy od pogardy. Pozdrawiam również. Komentarze p. Marcina Langera zazwyczaj wzbogacają moje teksty, jak choćby ten krótki scenariusz; szkoda, że sam na to nie wpadłem. Oprócz tego, że doskonale mnie Pan rozumie, to i poczucie humoru ma Pan wysokiej klasy. Pozdrawiam. Wiary katolickiej nie porzucam, bo nie jestem jej wyznawcą i nie biorę na poważnie tego tekstu; jest to jedna z wizji alternatywnych „rzeczywistości” religijnych, które funkcjonują w ludzkiej wyobraźni od niepamiętnych czasów. Wystarczy poczytać historię herezji kat. – nie ma takiego pomysłu, który nie byłby już kiedyś „przerabiany”. Gdzie to racjonalne myślenie? Gdzieś tak pod koniec tekstu. Na to ostatnie pytanie raczej p. Agnosiewicz mógłby odpowiedzieć, mnie interesuje dlaczego uważa Pan, że ta bajeczka jest wewn. Sprzeczna? Może jakiś argument na poparcie, to prośba do P
Autor: Lucjan Ferus Dodano: 08-06-2008
Dorota - ziemia jako wakacje :)
Ciekawa wizja, akurat powiązana z powszechną w Polsce religią. Miałam kiedyś podobny pomysł: ziemia i byt ludzki, materialny, duchowy i umysłowy aspekt ziemskiego istnienia jako forma wakacji. Czyli jest nazwijmy to "rozwinięta", inna cywilizacja, inna forma bytu, jest jakiś świat we wszelkich możliwych swoich wymiarach i istoty, które zamiast wybierać się na wakacje, jak ludzie, do Grecji, dżungli , Chin, czy na wyjazdy integracyjne "wyjeżdzają" na świat zwany Ziemią, specjalnie skonstruowany do tego celu, nawet przez nich samych. Przy czym dodatkową atrakcją tego "urlopu" jest brak świadomości swego faktycznego istnienia :)
Bardzo żałuję, ze moje zdolności pisarskie są marne, bo pomysł podoba mi się i jako opowiasta sf temat mógłby być zabawny.
Autor: Dorota Dodano: 06-06-2008
abhaod - rozkosz
kabalistyczna wizja świata, budulcem świata jest rozkosz duchowa, która jest osnową rzeczywistości...
Autor: abhaod Dodano: 06-06-2008
PeJotCha
W zasadzie, jeżeli autor tej bajeczki sam w nią nie wierzy to większość mojego komentarza można sobie darować.
Na portal natrafiłem niedawno, więc nie do końca znam jego formę, ale z wprowadzenia do serwisu, wynika, że serwis gloryfikuje wiedzę i logikę z czym ten artykuł ma mało wspólnego. Racjonalista oczywiście nie musi być zawsze poważny, no ale serwis racjonalistyczny chyba powinien być poświęcony racjonalizmowi prawda? Można tłumaczyć tę powiastkę jako szyderstwo, ale tak naprawdę jeżeli pojawiłby się w innym serwisie z innym autorem to równie dobrze mógłby być potraktowany poważnie, no i ja go tak pochopnie potraktowałem.
Autor: PeJotCha Dodano: 06-06-2008
Marcin Langer - Pomyłka.
Przepraszam za nieporozumienie, ale mój ostatni komentarz odnosił się do krytyki Pana PeJotCha, z której takie niezrozumienie można było odczytać bezpośrednio.
Oczywiście krytyka warstwy literackiej powiastki filozoficzno-teologicznej jest bardzie uzasadniona, niż czepianie się, że "I gdzie tu w tym artykule racjonalne myślenie? Człowiek racjonalnie myślący popiera wszystko argumentami, a gdzie tu argumenty?". O sile artykułu naukowego świadczą argumenty odwołujące się do obiektywnej rzeczywistości, o sile powiastki subiektywny gust.
Autor: Marcin Langer Dodano: 06-06-2008
ciekawski - Do p. Langera
Wbrew pozorom, przeczytałem. I zauważyłem, że jest to tylko opowiastka fantastyczno-teologiczna, a więc przynależy do sfery literatury. Ale literacko jest ona po prostu kiepska! Autor nie odrobił pracy domowej w postaci zapoznania się z co najmniej kilkunastoma utworami z działu fantastyki religijnej i tzw. "clerical fiction" ostatnich mniej więcej 20 lat. A wśród nich znajdą się takie, które poruszyły większość przedstawionych tu problemów, łącznie z tymi z odautorskiego wstepu i zakończenia, w o wiele ciakawszy, czasem wręcz wstrząsający sposób!
Autor: ciekawski Dodano: 06-06-2008
Dawid K
Powiastke przyjemnie sie czytalo, choc spokojnie mozna by ja skrocic o 1-2 str bez znacznej straty tresci. Autor czasem pisze zbyt rozwlekle.
Autor: Dawid K Dodano: 06-06-2008
Marcin Langer - Dział.
Krytykowanie opowiastki filozoficzno-teologicznej za to, że nie jest rzetelnym artykułem, to jak czepianie się Kopernika, że nie był kobietą, tudzież miłościwie nam panującego prezydenta o wymuszone obniżanie statywu przy fotografowaniu rządu. To nie ich wina!
Rozumiem, że racjonaliści muszą być zawsze śmiertelnie poważnymi empirystami, co to z zaciętą miną zliczają tabelki i zajmują się tylko tym, co podlega falsyfikacji?
A humor, luz, umiejętność cieszenia się z życia, mrugnięcia okiem, machnięcia łapką na religijną doxę choćby przez napisanie opowiastki wyśmiewającej nielogiczności religii?
No i czy racjonaliście nie wypada już odróżniać zabawy konwencją i delikatnej drwiny od hipotez badawczych i artykułów naukowych?
To może taki mały przewodnik jak odróżniać jedno od drugiego: Artykuł naukowy = zlepek cytatów+bibliografia+hipotezy+wnioski+ tłum. Małgorzata Kornaszewska+ NIE publikowanie go w dziale Opowiastki filozoficzno-teologiczne
Opowiadanie = "Było lato, gorące lato. John powoli zaczynał rozumieć co się stało. Kiedy Allice odeszła i pojawiły się anioły, myślał, że to tylko schizofrenia, ale kiedy pogięły mu każdą szpilkę, nie miał wyboru...Wiedział po kogo zadzwonić"
Autor: Marcin Langer Dodano: 05-06-2008
PeJotCha
Taki tekst powinien wylądować w serwisie fantastycznym, a nie w racjonaliście. Jeżeli autor tekstu bierze to na poważnie to współczuję głupoty, że porzuca wiarę katolicką na rzecz jeszcze większego nonsensu (swoją drogą schizofrenię się w dzisiejszych czasach leczy).
I gdzie tu w tym artykule racjonalne myślenie? Człowiek racjonalnie myślący popiera wszystko argumentami, a gdzie tu argumenty? To, że to może być prawda to nie jest argument tym bardziej, że ta bajeczka jest wewnętrznie sprzeczna. To jest zarzucanie głupotami poważnego serwisu i mógłby mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem coś takiego się tu znalazło?
Autor: PeJotCha Dodano: 05-06-2008
Marcin Langer - Brawa dla tych co nie przeczytali a krytykują.
Opowiadanie to nie jest jakimś traktatem teologicznym Panie ciekawski, ale genialnie przemyślaną drwiną z nieścisłości judeo-chrześcijańskich dogmatów.
Kiedy Bóg objawiał pierwszy plan stworzenia aniołom, mimowolnie wyobrażałem sobie to jako scenę z koreańskiej telenoweli zakończonej nieodłącznym "Huh?" wszystkich aniołów (gdyby nie było zaznaczone wcześniej, że to istoty doskonałe, zapewne co niektóre z nich zrobiły by nawet "WTF?"). Oczywiście po pierwszym "Huh?" Bóg obowiązkowo rozgląda się wokół i zrezygnowany uderza dłonią w czoło!
A wyjaśnienie inspiracji powtarzającymi się snami przypomniało mi Patta Condella naigrawającego się z tele-ewangelistów: "Do mnie też przyszedł Bóg we śnie i objawił mi prawdę. Powiedział, że nie istnieje."

Można powiedzieć, że Pan Lucjan przekroczył Rubikon delikatnej satyry, niezaatakowany wkroczył do stolicy kpiny, skąd już bez problemów udało mu się przedostać na drugą stronę morza szyderstwa.... Ale to może tylko moje chore poczucie humoru ;)
Autor: Marcin Langer Dodano: 05-06-2008
RmnRmn - smaczne
Bardzo smaczne danie!!!
Jakie to szczęście, że pierwszy doskonały (tak się wydaje) plan boski pozostał w fazie projektu (jak widać po jednym z poprzednichj komentarzy, którego autor porzucił czytanie tekstu właśnie w trakcie opisu tego planu, plan był potwornie nudny).
Nie wiem, czy takiego efektu oczekiwał autor Angellandu, ale we mnie łagodna pogarda do wiary przeistoczyła się w pogodny i ciepły dystans. Dziękuję. Pozdrawiam.
Autor: RmnRmn Dodano: 05-06-2008
Róża - Owacje na stojąco!
Jak dla mnie to wspaniałe opowiadanie i przemyślenia sięgające prenetalnego rozwoju Biblii. Dotychczas nie zastanawiałam się co mogło być przed chaosem. Być może jesteśmy jak zwierzątka w zoo, ale to takie okrutne. Bravo dla autora. Gromkie brava-zaszczepił we mnie więcej niepewności hahaha ale to mi się podoba. Pozdrawiam zaborczoi zachłannie.
Autor: Róża Dodano: 05-06-2008
Beatlemarek
Przebrnąłem z trudnością przez dwie pierwsze strony...
Właściwie to nie wiem o co chodzi ale może gdybym znalazł siły na przeczytanie całości?Przepraszam ale nie dam rady.
Autor: Beatlemarek Dodano: 05-06-2008
ciekawski - Rozczarowanie
Takie poważne pytania - rodem z traktatów teologicznych...
...i takie niepoważne wyjaśnienie - rodem z kiepskich opowiadań fantastycznych.
Autor: ciekawski Dodano: 05-06-2008

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365