Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.696 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia.
Komentarze do strony Palenie

Dodaj swój komentarz…
Marek Arciszewski - W imię tolerancji?
> Niepalący [...] niech nie przeszkadzają palaczom
> w ich codziennych, urokliwych spotkaniach z własną zgubą.

Jakieś żarty?!
Przecież palacze nie palą w miejscach publicznych, więc zdrowi ludzie zazwyczaj nie mają kontaktu z palaczem w trakcie spotkań z jego własną zgubą.

A jeśli palacz się zapomni i jednak zapali w miejscu publicznym, to nie oszczędzajmy własnej troski o jego zdrowie, choćby trzeba było sięgnąć po parasolkę w przypadku braku reakcji na zwrócenie uwagi.

Ktoś kiedyś zażartował, że że tolerancji należy się uczyć od palaczy, gdyż jeszcze żaden palacz nie zwrócił uwagi komuś, kto nie pali.

Zauważam upadek strony racjonalista.pl - najpierw promocja homoseksualizmu, teraz nikotynizmu.
Jakie choroby będą następne?
Autor: Marek Arciszewski Dodano: 07-08-2008
Reklama
ciekawski - Po przeczytaniu artykułu
Dręczy mnie jedna myśl:
Jakim cudem żyją ci, co nie palą???

Jako mały eksperyment, proponuję pozmieniać w artykule słowa: "papieros" na "kieliszek wódki", "paczka" na "butelka" itp. Po takiej zamianie wyszedł mi tekścik pt.: "Dlaczego warto i jak przyjemnie jest być alkoholikiem".
Jakieś inne propozycje?
Autor: ciekawski Dodano: 07-08-2008
niepalący - do ciekawskiego
żeby było ostrzej a tym samym bardziej szokująco można także zamiast "papieros" wstawić nazwę dowolnego narkotyku, powiedzmy heroiny...zamiast "paczka" to "działka" itd. itp. Osobiście jestem przeciw paleniu, zwracam uwagę zawsze gdy ktoś pali przy mnie w miejscu publicznym ale niekiedy niewiele to daje...no bo przecież "komu przeszkadza palenie na świeżym powietrzu" powiedzmy na przystanku. Ale mnie mimo wszystko drażni co jakiś czas dochodzący do mojego nosa zapach palonego tytoniu, który na "świeżym powietrzu" jest jeszcze bardziej irytujący...
Autor: niepalący Dodano: 07-08-2008
jkl;
Powody dla którego ludzie palą są dwa: Na początku jest to chęć upodobnienia się do innych, akceptacji w grupie i dowartościowania się tą akceptacją- konformizm pełną gębą. (Trzeba mieć stalowe jaja by powiedzieć popalającym kumplom "Co za drażniący syf, ja tego do ust nie wezmę"). Ale to na początku. A potem- zwykły, banalny głód nikotynowy + milion wymówek, usprawiedliwień i racjonalizacji, zwanych przez psychologów mechanizmami obronnymi. Mechanizmy te bronią psychikę palacza przed uświadomieniem sobie, że robi coś złego i szkodliwego, bowiem uświadomienie to grozi dyskomfortem, poczuciem winy, obniżeniem poczucia własnej wartości nawet. I to są mechanizmy nieświadome! Patrząc na napis "PALENIE ZABIJA!" nie musi za każdym razem starać się (świadomie)o tym zapomnieć, wypiera odruchowo i natychmiast.
Dlatego wyjaśnienia palacza czemu pali dla niego samego brzmią poetycko, dowcipnie i przekonująco, a dla nie palącego (któremu właśnie od dymu obkurczają się oskrzela wywołując duszności)-obłudnie i głupio.
Autor: jkl; Dodano: 07-08-2008
Łukasiewicz
Ciekawy artykuł.
Dla mnie jako osoby palącej wydał się poruszający pewne istotne ale nieznane dla niepalących kwestie.

Pozdrawiam.
Autor: Łukasiewicz Dodano: 07-08-2008
koluska
Traktowanie tego artykułu na poważnie jest niepoważne. "Oczywistą oczywistością" jest fakt, że palenie (zarówno czynne jak i bierne) szkodzi. Po co powtarzać coś, o czym wszyscy słyszeli?
Autor: koluska Dodano: 07-08-2008
PurpleCat
przepiekny artykul. absolutnie niezrozumialy dla nie palacych i prawdowopdobie utwierdzajacy ich tylko w przekonaniu iz nikotynista jest tak otumaniony nalogiem ze nawet z tak paskudnej rzeczy jak papieros zrobi sakrum by tylko oszukac wlasne sumienie.
Autor: PurpleCat Dodano: 07-08-2008
Gołębiewski
Palenie zabija, żaden wywód tego nie zmieni.
library.thinkqu(*)0Hazzards%20%20Lauren%20E..htm
Autor: Gołębiewski Dodano: 07-08-2008
DAY - Norma
Palenia trzeba się nauczyć, tak samo jak picia kawy, czy piwa. Bo nikt nigdy nie zaczął palić czy pić kawy, bo mu smakowała. O ile w przypadku kawy są jeszcze jakieś korzyści z jej picia (podobnie jak piwa ale to inne korzyści :)). To z palenia nie ma żadnych. Człowiek pali bo "tak wypada", dopóki się nie uzależni i nie zacznie odczuwać głodu, wtedy każdy papieros przynosi ulgę. Może się wtedy wydawać, że papierosy uspokajają i że są przyjemne. Ale to co odczuwa się podczas palenia to NORMALNOŚĆ. To stan w jakim byłeś zanim zacząłeś palić, 100% normy, nie więcej, a czasem nawet mniej.

Paliłem przez prawie rok dopóki nie rzuciłem z powodu astmy (inaczej pewnie paliłbym dalej). Silna motywacja, jakiś rok mi zajęło odzwyczajenie się, tak by nie czuć większej ochoty na papierosa. I choć astmę mam od 4 lat to czuję się znacznie lepiej niż wtedy gdy paliłem. Uwierzcie mi palacze, że musicie najpierw rzucić palenie i sporo poczekać zanim dowiecie się jak to jest nie palić, bo już dawno o tym z powodu głodu zapomnieliście. z miesiąc temu zapaliłem jednego po namowie (i 3 piwach) i nie czułem nic, żadnej ulgi błogości, nic poza nieprzyjemnym smakiem w ustach. Zdziwiłem się trochę bo spodziew
Autor: DAY Dodano: 07-08-2008
Adomas - Brawo
Dziękuję za ten artykuł, jakże poetycki.
Niemniej jednak jest to żałosna próba zaczarowania i uwznioślenia tak prozaicznej rzeczy jak ten autodestrukcyjny nałóg.
Jakiekolwiek wzniosłości by się nie wymyśliło na ten temat, faktów się nie zmieni.
Autor: Adomas Dodano: 07-08-2008
olewqa - Buehehe
Piękne! Cóż za wspaniały poemat o fajkach! Prawie dałam się przekonac..;P Żart oczywiście. Ale artykuł tego typu pokazuje jak bardzo osoby uzależnione próbują usprawiedliwiac się z własnej słabości i zniewolenia. Bo jak by nie patrzec, nałogowy palacz do którego nie trafiają argumenty mowiace ze szkodzi sobie i innym (a tak bylo,jest i będzie) jest zniewolony przez papierosa i próbuje znalezc jak najlepsze strony palenia by nie czuc się winnym...Trafnie ktoś zaznaczył że gdyby w miejsce "papieros" wstawic cokolwiek innego to efekt owego poematu byłby taki sam. Z obserwacji wiem że palenie można skutecznie i definitywnie rzucic w jednej chwili, bez sentymentalnego "ostatniego papierosa" czy stopniowego ograniczania do 10,5,2,1 papierosów dziennie..wystarczy naprawdę silna wola i obiektywne spojrzenie na nałóg, powodzenia wszystkim rzucającym
Autor: olewqa Dodano: 07-08-2008
Tadzimierz - Tytoń jak milość
I okazuje się, że dla niektórych osób papierosy są jak miłość- dają żyć, choć często prowadzą ku śmierci.
Autor: Tadzimierz Dodano: 07-08-2008
@ffe? - nihil novi
Artykuł jak artykuł - nic nowego. Temat z tej strony podnoszono już moc razy. Z komentarzami też po staremu - chór odśpiewał mantrę. Ja zaś gwóźdź tej hecy podejrzewam w pytaniu: dlaczego jedni owo paleniu rzucają, a inni nie?
Autor: @ffe? Dodano: 07-08-2008
fajczarz - Że szkodzi
Co żeście sie tak czepili, że palenie szkodzi. Tak jak byście sądzili, że za cenę waszej zdrowotnej zapobiegliwości kupicie sobie jeśli nie już nieśmiertelność to bezbolesną śmierć w wieku 100 lat...I czort,że szkodzi - tak jak wiele innych rzeczy w powietrzu, pokarmach i w głowach, które czynią życie przyjemnym. Obyście, drodzy niepalący, nie zeszli na raka płuc jak Andrzej Grubba, który żadnej fajki w życiu nie wypalił. Losu nie da sie przechytrzyć głupawą i żenującą profilaktyką zdrowotną.
Czy palenie jest banalne? Dla banalnych ludzi może jeno...
Autor: fajczarz Dodano: 07-08-2008
Marek Arciszewski   1 na 1
> Losu nie da sie przechytrzyć głupawą i żenującą profilaktyką zdrowotną.

W swoim życiu kierujesz się słowami licencjonowanych wróżbitek, czy też samodzielnie układasz co wieczór pasjansa, tarota i wróżysz sobie z fusów?
Twoja wypowiedź sugeruje, że czytasz stronę racjonalista.pl przypadkowo, gdyż racjonalne myślenie zwyczajnie Ci nie wychodzi.

Ja wiem, że palacze chętnie płacą w postaci podatków całkiem spore kwoty - wedle Dyrektywy 2002/10/WE z dnia 12 lutego 2002 r jest to 64 euro za 50 paczek papierosów, czyli ok 132 złote samego podatku za kilogram wysuszonego zielska z bibułką!
Racjonalne?

Autor napisał:
> Pobrzmiewa zaś ono chrapliwymi jękami pacjentów oddziałów pulmatologicznych.

Dla palacza (patrząc na avatar) miło jest naśmiewać się z osób, które raka już się nabawiły. Dlaczego autor bał się przejść na oddział pulmonologiczny?
Zobaczyłby kilku pacjentów "zmysłowo" zbliżających papierosa do rurki tracheotomijnej, to pod wpływem szoku na pewno zapamiętałby nazwę oddziału, a i do żartów podchodziłby z nieco większą rezerwą.
Palenie jako choroba rozprzestrzenia się przez kontakty w środowisku. Mamy ładny przykład niezrozumienia tematu u nauczyciela.
Nauczyciela etyki!
Autor: Marek Arciszewski Dodano: 07-08-2008
Hrabia Valenty
Artykuł uderza rzeczywiście w prozdrowotne aspiracje i ogólną nagonkę, ale nagonkę zdrowotną. O papierosach w sposób metafizyczny pisał Witkacy i był to dla niego nałóg okropny, chociaż w zasazdie najłagodniejszy z tych które używał ,jednak w listach do żony jakoś szczególnie go eksponował, ze względu na podział czasu właśnie dochodzenie do "siebie" podczas palenia. Jest coś niezwykłego w tym nałogu, mimo , że bywa to sprowadzane na ziemię, przez argumenty zdrowotne, wiele osób z tego powodu nie chce tego rzucić, a argumentacja że to wszystko jest spowodowane nałogiem to inna sprawa, niektórzy wolą jogging bo dłużej się żyje, niektórzy papieros bo inaczej się żyje. Pozdrawiam.
Autor: Hrabia Valenty Dodano: 07-08-2008
Abadonna - Dziękuję   1 na 1
Piękny, poetyczny tekst napisany z polotem. W wielu miejscach niemalże oniryczny i snujący się jak dym. Od razu przesłałem jego kopię moim znajomym palaczom.
Sam jestem niepalącym "od zawsze". Tekst nie skłoni mnie jednak do sięgnięcia po papierosa, czy fajkę. Wątpię też, żeby skłonił kogokolwiek.
Autor: Abadonna Dodano: 08-08-2008
Grzesiek 123 - palenie to czysta GŁUPOTA...
... a pisanie takich wywodów nie ma nic wspólnego z racjonalizmem. "...I, w miarę możności, niech nie przeszkadzają palaczom w ich codziennych, urokliwych spotkaniach z własną zgubą..." A niech sobie palą do woli, nawet z 10 paczek dziennie, nic mnie to nie obchodzi. Byle nie przy mnie. Irytuje mnie to, że niewielu palaczy zauważa, że może ktoś niepalący nie lubi tego zapachu, nie lubi szczypiących załzawionych oczu w klubie czy pubie, nie lubi zasmrodzonych ubrań, włosów, skóry i niejako przymusowego wdychania tego całego syfu. Dlatego z niecierpliwością czekam na dzień kiedy tak jak w niektórych miastach na świecie, również i w polskich wprowadzą zakaz palenia we wszystkich miejscach publicznych. Nie chcę mieć z tym smrodem nic wspólnego.... a tego, że nie wiem co tracę wcale nie żałuję.
Autor: Grzesiek 123 Dodano: 08-08-2008
awitu
Tekst tak smaczny jak papieros zapalony o 3 nad ranem, gdy się siedzi na parapecie okna słuchając "Blue Valentine", patrząc w zatrzymany na chwilę świat.
Autor: awitu Dodano: 08-08-2008
camel - Do wrogów dymka
Widzę wasze zacietrzewienie i myślę sobie, że ułapałem koniec nitki. Wreszcie wiem, skąd się bierze w dobrych ludziach siła, by zostać strażnikiem w obozie. Ale, ale - czyż nie interesujące jest milczenie w sprawie nałogu o niebotycznie większych konsekwencjach dla naszego społeczeństwa: alkoholizmu? "Oczywiste oczywistości" o paleniu tak naprawdę oczywiste nie są. Ta "oczywistość" pozwala lekarzowi nie szukać prawdziwej przyczyny choroby u palacza. Po pytaniu "pali pan?" i twierdzącej odpowiedzi przestaje diagnozować i leczyć. On już "wie" co jest powodem choroby :) Zbyt wiele w naszym umęczonym ciemnotą kraiku głupawych oczywistości i tak mało rozsądku...
Autor: camel Dodano: 08-08-2008
Mike Soray
Muszę przyznać, że części komentarzy nie rozumiem. Przecież autor nie twierdzi, iż palenie nie jest niezdrowe.
Pojawił się też zarzut racjonalizacji nałogu. Autor opisuje subiektywne przeżycia płynące z palenia. Czy autor komentarza zarzucającego racjonalizację chce powiedzieć, że "nie, nieprawda, palacz nie odczuwa wymienionych w artykule przyjemności, bo to jest racjonalizacja"? A niech i będzie to tylko usprawiedliwianiem sobie tego, iż się pali i truje swój organizm, być może tylko dlatego, że nie ma się dość woli, aby rzucić nałóg. Czy to automatycznie musi pozbawiać opisanych uroków palenia?
BTW, język w jakim napisany jest artykuł jest prawdziwą ucztą. Wyrazy podziwu.

Pozdrawiam,

Michał.
Autor: Mike Soray Dodano: 08-08-2008
jkl; - do awitu
"Tekst tak smaczny jak papieros zapalony o 3 nad ranem, gdy się siedzi na parapecie okna słuchając "Blue Valentine", patrząc w zatrzymany na chwilę świat."
Dla mnie ten tekst jest równie niesmaczny jak sam pomysł wchłaniania smolistego dymu zamiast cudownego nocnego powietrza przy muzyce i w oknie...
Autor: jkl; Dodano: 08-08-2008
Etnolog - Lubię palić
A ja lubię palić. Uwielbiam ten smak, delikatne drapanie w gardle. Jeśli coś mi smakuje to czemu mam z tego rezygnować? Lubię też tłuste potrawy, które są niezdrowe, alkohol itp.

Zawsze powtarzam, że wszystko co dobre jest niezdrowe, tuczące albo nielegalne.
Autor: Etnolog Dodano: 08-08-2008
Gonia - No ten artykul to jak by o mnie...
Rzucam palenie!!!!!!!! Naprawde.
Autor: Gonia Dodano: 09-08-2008
pixi - pet
nie wiem czy autor tego tekściku widział film "Pomóż, Erosie", pewnie nie; na potrzebę wzmiankowanych problemików pozwolę sobie na pewną modyfikację - "Pomóż, papierosie"; jakość notki wskazuje niewątpliwie, że pisano ją również podczas nawykowego uskuteczniania palenia, to się wyczuwa
Autor: pixi Dodano: 10-08-2008
pixi - pet
Nawet chciałem przez moment pouzasadniać, czemu pow. i podobne Twoje wystąpienia uważam za sprzedawanie wczorajszego obiadu popsikanego odświeżaczem do potraw (jest coś takiego?) - w dodatku pod szyldem "Śmierć restauratorom oszustom" - ale z tego chyba samemu trzeba się wygrzebać. A potem zejść grzecznie do "kopalni" :P
Mówiąc już zupełnie wprost: nie znajduję nad tym połyskującym, podskakującym i zadającym ciągłe pchnięcia tekście ani jednej skrzesanej iskry. Nawet nie "znaczenia"; iskry "międzysłownej". "Międzyzdaniowej". Językowej. Ten język jest bardzo asekuracyjny i niczego nie zmieniają jego "rozgadanie" czy szybkie zmiany planów. Całość pętają postronki jałowej i zbanalizowanej argumentacji, fruwa wokół niej święte ptastwo naiwnych "myków", wszystko ma dziwnie interwencyjny charakter, używany jakoś... ideologicznie.
Autor: pixi Dodano: 10-08-2008
ei_ei - mc smędzenie
Łomatko, autor czytał może ostatnio "Poradnik dla asertywnego nikotynisty", czy co? Tak serio polecam czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie dobrych (!) tekstów, w przeciwnym razie dalej pozostanie się na etapie nad-produkcji fast foodowej konwencji i czystej wody grafomanii, z rodzynkiem w postaci nieśmiertelnie wytartego motywu wypalanego papierosa po seksie i innych tego rodzaju perełek (nie wypominając chociażby liicznych błędów stylistycznych, które świadczą o braku szacunku zarówno autora w stosunku do samego siebie, jak i potencjalnego czytelnika).
By the way: „Osobne przyjemności” Harry’ego Mathewsa, pretekst powinien być czytelny przy odrobinie namysłu.
Autor: ei_ei Dodano: 10-08-2008
ei_ei - dodatek muzyczny
.... a za podkład muzyczny może Trackless Sosnowskiego & The Chain Smokers
Autor: ei_ei Dodano: 10-08-2008
Rafał - wymioty
Wolałbym mieć rzadziej niż dotychczas do czynienia z pobudzaniem mojego odruchu wymiotnego. Nie przeraża mnie rak, ale nie lubię kaszleć tylko dlatego, że komuś się chciało nasmrodzić.
Autor: Rafał Dodano: 21-08-2008
Martyna - papieros jest czasem...takie trudne....
Nieprawda jest ze artykulu nie zrozumie niepalacy. Raczej nie zrozumie go ten kto nie wie czym jest namietnosc w zyciu.Tu nie chodzi o choroby , kaszelek i chrypke. Tu nie chodzi o slodzenie i klepanie sie po pleckach.Tu nie chodzi o cialo. nawet nie chodzi o papierosa. Rownie dobrze moglby to byc kubek z goraca herbata .w tym przypadku - zapewne najblizszy dla autora jest jednak papieros.ON jest nostalgia. mysla .idea. CHWILA.. A ta chwila to wszystko co masz...
Autor: Martyna Dodano: 23-02-2009
miki - hmmm
to niewiele, Martyno, niewiele ... "myśl, idea ..." [:)))] w oparach dymu, to samo się, być może w niezamierzony sposób, unieważnia, pomyliło ci się cosik
Autor: miki Dodano: 03-03-2009
dziarski - 100% bezbłędnie
Dyskutanci! Palenia nie mozna porównywać do alkoholu. To szkolny błąd! 90% ludzi palących fajki to nałogowcy, palą bo muszą. 90% ludzi pjących alkohol w nałogu nie są. Błędów w takich porownaniach mogę wskazac wiecej.
Autor: dziarski Dodano: 17-06-2009
Ula - naiwna
Naiwna może jestem sądząc, iż jako człowiek palący przezywam te wszystkie doświadczenia z równie głęboką pasją i namiętnością wiedząc jednocześnie , a nawet ostatnio czując,że kazdy kolejny papieros mnie zabija. Artykuł jest wspaniały, i nawet jeśli kiedys ma nienawiść weźmie górę w walce z miłością do papierosa, będę tak twierdzić i tęsknić do tych cudownych  chwil. Ludzie wolni od tego nałogu godni są szacunku i winszuję zdrowego rozsądku,lecz Ci z was,którzy tak negatywnie odbieracie tekst autora z pewnością nie macie pojęcia o co w nim tak naprawdę chodzi.
Autor: Ula Dodano: 31-10-2009
riki - do naiwnej uli
a ja z całą pewnościa twierdzę, że dym papierosowy tak zmodyfikował działanie twojego mózgu, iż faktycznie kompletnie bezrefleksyjnie i bez zrozumienia czytasz te tak negatywnie odbierajace tekst autora komentarze, rozbrajająco przypisujesz im to, że nie mają piojęcia o co w nim chodzi - naiwność, kreowana głupota?
Autor: riki Dodano: 24-11-2009
aba
"Ci z was,którzy tak negatywnie odbieracie tekst autora z pewnością nie macie pojęcia o co w nim tak naprawdę chodzi", to nie jest merytoryczny i rzeczowy argument w polemice, tylko drobna manifestacja nieporadności. Rzadko używam takich słów, ale pitolisz Ula od rzeczy, zupełnie bez sensu. Człowieku, umiaru!
Autor: aba Dodano: 24-11-2009
Pilot
Komentarze są żenujące. "Palacze zrobnią wszystko żeby usprawiedliwić swój nałóg"... żenada. Tak jakby wszyscy którzy palą, byli nałogowcami. Choćbyście nie wiem jak się wyrywali, to tak NIE JEST.
Autor: Pilot Dodano: 22-12-2009
binek
Pilot, ty się aby dobrze czujesz? Nie masz gorączki, a może jakieś leki zażyłeś. Oby to była tylko reakcja po zażyciu farmaceutyków.
Autor: binek Dodano: 29-12-2009
pantuniestał
Bardzo dobry artykuł. Jestem niepaląca i borykam się z nałogiem moich najbliższych, myślę że pomógł mi jakoś troszku lepiej zrozumieć ten pozwijany bezsens. Prawie do ostatniej linijki odbierałam go jednak jako tekst satyrystyczny. A tak to przyszło mi sklasyfikować nikotynolubnych jako tchórzy i bufonów.
Autor: pantuniestał  Dodano: 04-01-2016

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365