Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.049.177 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 291 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
(..) dopóki stosujemy się do rygorów logiki akceptowanych w dociekaniach naukowych, dopóty nie ma śladów Boga, które dałoby się nieomylnie wyśledzić w świecie, niczego, co moglibyśmy z pewnością zidentyfikować jako Jego znaki.

Dodaj swój komentarz…
Jan Sidorowicz - Pius XII
Jestem zaskoczony, bo zupelnie na opak zrozumial Pan moje intencje. Artykul to byla nawet nie zawoalowana  proba pokazania Pacellego jakim byl i tez osmieszenia go. Przyjalem tylko "aksamitny" styl, aby aby tekst do konca przeczytal najbardziej zaperzony katolik. Moze Pan sprobuje jeszcze raz?
Autor: Jan Sidorowicz Dodano: 18-09-2010
Reklama
karawan - Nieporozumienie
Nie wiem czy poprawnie zrozumiałem intencje Autora, ale (moim zdaniem) ten artykuł to zawoalowana  proba wybielenia Pacellego.
1)Pacelli nie był odrealnionym marzycielem, tylko cynicznym, perfidnym graczem. Przez wiele lat był czołowym dyplomatą watykańskim, prowadził m.in. tajne negocjacje z ministrem Cziczerinem. Twierdzenie, jakoby zachowanie Pacellego w czasie II wojny było efektem jego "odrealnienia" to tylko nieporadna próba Autora obrony papieża.
2) Pacelli nienawidził i bał sie komunizmu, gdyz nienawidził i bał się SŁOWIAN!  Słowianofobia tego człowieka była powszechnie znana (szczególnie nienawidził Rosjan, Serbów i Czechów). Po wojnie płakał nad odebraniem Niemcom ziem zachodnich i Sudetów. Pisząc o armii czerwonej uzywał okreslenia "słowiańskie hordy". Jego antykomunizm brał sie ze słowianofobii. Podbój Rosji przez Niemców uważał za wstęp do jej katolicyzacji. Cieszył sie z upadku cerkwii prawosławnej.
3)Pacelli uważał, że Polacy powinni przyłaczyc się do III Rzeszy i sabotował inicjatywy porozumienia się II RP z Czechosłowacją i ZSRR. Po klesce wrzesniowej wspierał akcje germanizacji Polaków. 
5) Jego milczenie w sprawie bombardowań Coventry i Londynu brało sie z jego nienawisci do protestantów.itd.itp.
Autor: karawan Dodano: 15-09-2010
Mumin
Cóż, kolejny na Racjonaliście artykuł będący po prostu antykatolicką propagandą i niczym więcej.
Autor: Mumin Dodano: 27-03-2010
Aga - Bzdury...
Artykuł wyjątkowo nieracjonalny i nieobiektywny, gorzej - manipulujący czytelnikiem, jeśli nie posiada dostatecznej wiedzy. Historyk żydowskiego pochodzenia Pinchas
Lapide, w książce Three Popes and the Jews
stwierdza, na podstawie archiwów Yad Vashem, ze Pius XII i Kościół
Katolicki, poprzez swoje działanie w czasie II Wojny światowej uratował -
poprzez Kościół - życie 860 tysięcy Żydów, czyli w więcej niz wszyscy inni
razem wzięci. Ale oczywiście po co o tym wspominać? Poziom tego artykułu - ż e n u j ą c y.

Autor: Aga Dodano: 28-08-2009
iji - Niepotrzebny spór o pontyfikat Piusa XII
Do lat 60. nie było żadnego sporu a Żydzi wyrażali papieżowi wdzięczność; ich symbolem jest nawrócony w 1946 roku na katolicyzm naczelny rabin Rzymu Israel Zoller. Dziś ryczą na papieża ci, którzy w czasie wojny w obronie Żydów nie kiwnęli palcem: Żydzi amerykańscy, alianci. Czytaj mistrzu Pinchasa Lapide chociażby. A przed wojną? Gdzie odbył się kongres Żydów w 1936 roku? W Berlinie, kochasiu. Czytaj Hannah Arendt ("Eichmann w Jerozolimie"). Posłuchaj Churchilla co mówi o Hitlerze w 1935 roku. W 1933 Hitler wygrał wybory, nie dokonał przewrotu. Konkordat został zawarty z prawowitym rządem. A że papież lubił Niemców? A dlaczego niby miał nie lubieć? Czytaj enc. Summi Pontificatus z końca października 1939. Pod koniec cały passus o Polsce wraz z nadzieją jej odrodzenia. Zanim zaczniemy pytać czy papież nie zrobił wszysztkiego, pytajmy co zrobili inni, którzy naprawdę mogli więcej. I dopóki lejesz demagogią i ahistoryzmem, nie kreuj sie na racjonalistę. Żeby ci wyczerpująco odpowiedzieć musiałbym napisać elaborat na miarę twojego. Niestety, mam tylko 1300 znaków. Ale wystarczy i tyle, by napisać, że ideologiczne zacietrzewienie w historii jest nie na miejscu. Jeśli papież był taki "be", to skąd wizyta Montgomerry'ego, wdzięczność Roosevelta, o Goldzie Meir nie wspominając..?
Autor: iji Dodano: 24-05-2009
kobieta - dziekuje
Bardzo ciekawy tekst. Duzo sie z niego dowiedzialam.
Pozdrawiam
Autor: kobieta  Dodano: 14-09-2008
jarek - oczywiste powody
Dzięki za uporządkowanie i udokumentowanie konkretnych faktów oraz nie pozbawione elementów ironii stwierdzenia oddające pozytywy owego pontyfikatu.
Wydaje się mi jednak, ze ów germanofilizm Pacellego jedynie wzmacniał postwaę pro - faszystowską. On jak i inni mieli oczywiste powody by stawiać na faszyzm niemiecki w walce z komuną, ( antydemokratyczny charakter faszyzmu czy nawet holokaust ich nie mierził bynajmniej, vide m.in. rodzimy Kolbe - z oczaywistych powodów ).
Jednak najważniejszym był powod strategiczny, to Duce nadał Watykanowi panstwowość, pozwolił podnieść łeb kurii rzymskiej po latach tzw niewoli od czasu zjednoczenia Włoch, by stała sie ona politycznym partnerem dla wielu rzadów. Z koleji Duce kupił przychylnosć i aprobatę katolickiej hierarchii w ten własnie sposób - faszyzm i watykan wydawał się nierozerwalnym duetem.
Sytuacja po II wojnie sprawila, ze Pacelli stał się ogniwem frontu antykomunistycznego - bez oglądania sie na przeszłość.
Niestety takze wloscy komunisci w atmosferze tamtych czasow kunktatorsko nie sprzeciwily sie powjennej akceptacji faszystowskiego ukladu przez Chadekow w konstytucji wloskiej i stan mamy taki do dziś.
Nastepcy Pacellego umiejet
Autor: jarek Dodano: 13-09-2008
Archi - re autor
"Niektórzy z Państwa nie uchwycili, że gdy przytaczam „argumenty” na obronę Piusa XII, jak jego „dbałość” o Polaków (wysyłanie do Polski wina mszalnego czy poświęconych medalików jeńcom) – to jest w tym wszystkim ironia a nawet kpina."
Trochę nie wyszło, ale dlatego, że reszta artykułu nie jest w ironicznym tonie. Po prostu jedna część nie pasuje do drugiej.

"Pod pozorem procesu, przytaczając takie właśnie „argumenty”, chciałem delikatnie przemycić w eleganckiej formie przesłanie, że Pius XII to była po prostu kanalia – nie używając tego słowa."
To akurat było mistrzostwo :D Bardzo mi się ta forma spodobała.

P.S. W moim poprzednim poście należy wyrzucić słowo "przedstawiono".
Autor: Archi  Dodano: 12-09-2008
Zulka - Do Autora   1 na 1
"Pod pozorem procesu, przytaczając takie właśnie „argumenty”, chciałem delikatnie przemycić w eleganckiej formie przesłanie, że Pius XII to była po prostu kanalia – nie używając tego słowa."

Gratuluję skuteczności. Z powyższego wynika, że osiągnął Pan swój cel. Po lekturze uznałam, że Pius był bandytą i że budzi mój wstręt.

Serdecznie pozdrawiam.
Autor: Zulka Dodano: 12-09-2008
Autor - do szanownych dyskutantów
Niektórzy z Państwa nie uchwycili, że gdy przytaczam „argumenty” na obronę Piusa XII, jak jego „dbałość” o Polaków (wysyłanie do Polski wina mszalnego czy poświęconych medalików jeńcom) – to jest w tym wszystkim ironia a nawet kpina.
Pod pozorem procesu, przytaczając takie właśnie „argumenty”, chciałem delikatnie przemycić w eleganckiej formie przesłanie, że Pius XII to była po prostu kanalia – nie używając tego słowa.
Autor: Autor Dodano: 12-09-2008
Stanisław Hałewer - Wniosek.
Jeśli chodzi o przedstawienie i uporządkowanie faktów, jest to jeden z lepszych tekstów, które udało mi się przeczytać na ten temat. Zastrzeżenie moje budzi, jednak główna teza artykułu, a mianowicie, że nie ma sensu obwinianie Piusa XII o "obojętność" wobec zbrodni wojennych, a faktycznie o ich popieranie, czyli uczestniczenie w nich, bo rzekomo należał do innego świata. O czym Pan pisze panie doktorze? Sacrum, profanum, prymat życia wiecznego nad doczesnym – przy takim trybie życia i sprawowania władzy? A te ogromne sumy pieniędzy wydawane na cele bardzo ziemskie? Myślący człowiek, po przeczytaniu Pana artykułu musi dopisać sobie jego właściwe podsumowanie: skoro papieża nie ma sensu winić, to znaczy, że TO RELIGIA JEST ZŁEM. A może nawet więcej: wiara w jakiegoś boga, zabijająca, w człowieku, CZŁOWIEKA. Nie wiem czy: odrzuca Pan mój wniosek; zgadza się z nim, ale boi się go przedstawić; czy też celowo go pomija, licząc na to, że czytelnik sam go wyciągnie.
P.S. Coventry.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 12-09-2008
Archi
Ciekawy artykuł, dobrze, że pojawiają się również takie polemiczne teksty. Najsłabsza część dotyczy kwestii polskiej, przytaczane są argumenty (w dodatku dotyczące jakiś nieistotnych kwestii kultowych) księży próbujących wybielić papieża, który przecież poświęcił los Polski dla wyższych celów, a brak zarzutów. Sprawę polską przedstawiono w przeciwieństwie do pozostałej części artykułu pozbawiono walorów obiektywnego zderzenia argumentów dwóch przeciwnych stron.

Trudno też zgodzić się z tezą o tym, że oderwany od rzeczywistości papież, który był również przywódcą politycznym i podejmował takież decyzje, nie był przez to za nie odpowiedzialny. Tym bardziej był. Przy okazji zaś wychodzi słabość katolickiej etyki, która lekką ręką rozgrzesza podłość w imię rzeczy nadprzyrodzonych.

Reszta artykułu trzyma wysoki poziom i jest ciekawa. Może niesprawiedliwe jest nazywanie wszystkich oskarżycieli hipokrytami, choć cenna uwaga, że przywódcy Zachodu zrobili niewiele albo nic, aby pomóc ofiarom Zagłady w czasie wojny, umieszcza problem we właściwym kontekście. Trzeba zresztą dodać, że to samo można zarzucić przywódcom Polskiego Państwa Podziemnego.
Autor: Archi  Dodano: 11-09-2008
Zulka - Sprzeciw.
Bardzo ciekawy artykuł - dziękuję. Niektóre jednak fragmenty mnie zszokowały:
- papież wydał "pozwolenie na odprawianie pasterki nie o północy, lecz już popołudniu w Wigilię Bożego Narodzenia." - co za oszałamiające miłosierdzie, zaiste był to ŚWIĘTY MĄŻ,
- "Nikt bowiem z ówczesnych „możnych tego świata” nie ma czystego sumienia" - więc jest prawdą, że jeżeli wszyscy kradną to nikt nie jest winny???!!!
- "To tak, jakby żądano od kustosza muzeum, by ratował w chwili pożaru, ludzi, którzy i tak są śmiertelni – zamiast zgromadzonego tam bezcennego dorobku kultury duchowej. Nie wszyscy postrzegają życie ludzkie, jako wartość najwyższą."
To zależy czyje życie. Moim zdaniem można poświęcić swoje życie ale jest moralnie naganne nie ratowanie kogoś innego, kto nie podjął sam takiej decyzji (o nadrzędności "dorobku"). Czy byłby Pan skłonny usprawiedliwić "kustosza", który ratując cenny obraz nie wyniósł z pożaru kilkuletniego dziecka??? JA NIE!
pozdrawiam
Autor: Zulka  Dodano: 10-09-2008
krzysztof - to jakieś curiosum!   1 na 1
Jest dla mnie niezrozumiałe zamieszczenie przez Racjonalistę tego tekstu. To manipulacja (dla mnie odrażająca moralnie). Jest to artykuł z tezą, który usiłuje udawać, że nim nie jest. Przedstawienie argumentów obrońców i krytyków osobno, ma stwarzać pozory obiekrywności. Autor stwierdza, "cynicy oskarżają Pacellego, że okazał się mężem stanu i nie zaprzepaścił pozbycia się Żydów z Europy". Czyli ktoś, kto nie jest rasistą jest cynikiem. Czy dobrze zrozumiałem? Za to na końcu mamy stwierdzenie, że nonsensem byłoby oczekiwanie pomocy od Pacellego, że adres niewłaściwy. Jak to pogodzić stwierdzenie, że Pacelli żył w innym świecie z tym wcześniejszym stwierdzeniem, że zachował się jak mąż stanu? A poza tym, gdy chodziło o pomoc zbrodniarzom hitlerowskim, to nagle adres był właściwy! Rozdział o papieżu i sprawie polskiej to już szczyt wszystkiego! Jestem wzruszony przeniesieniem pasterki na popołydniowe godziny czy wysłaniem wina mszalnego do okupowanego kraju! Maria Antonina zapytała kiedyś, dlaczego lud protestuje. Odpowiedź brzmiała: żądają chleba. To nie mogą jeść ciastek? - zapytała królowa. Królowa istotnie żyła w innym świecie, kościól chowa się w nim, kiedy mu wygodnie.
Autor: krzysztof Dodano: 10-09-2008
Zbysław Śmigielski - Gratulacje!
Nie bez powodu tak często porównuje się słowa i wodę. W słowach bodaj znacznie więcej można rozpuścić. Byle użyć ich odpowiednio wiele.
Szczególne wrażenie czynią urywki bogobojnych wspomnień polskich katolików, wyrażone po klęsce wrześniowej.
Nieźle też wyszło ze Stepinacem: skandal czy omyłka? A może po prostu wielka tajemnica? Imponujący wybór!
Gratuluję kompatybilnego myślenia, doktorze Sidorowicz.
Autor: Zbysław Śmigielski  Dodano: 10-09-2008

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365