Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.199.648 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 309 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
"Chrystus jest tym, co najpiękniejsze w naszym życiu, wszystkie marzenia, które chcielibyśmy realizować z ukochaną osobą na życiowej drodze. Jeśli ktoś mówi: ja chcę ślub humanistyczny, to oznacza - mnie jest Chrystus niepotrzebny"
Komentarze do strony List polskiego ucznia

Dodaj swój komentarz…
ktośtam - :)   6 na 8
Konrad bohaterem jest i basta.
Autor: ktośtam Dodano: 14-03-2009
Reklama
Lucyna   8 na 8
Bardzo ucieszył mnie ten artykuł. Dobrze, że są w Polsce młodzi ludzie świadomi swoich praw i niestosowności postępowania urzędników państwowych w relacjach z kościołem. Ja, w szkole mojego syna rok w rok walczę z przymusem uczestnictwa w praktykach religijnych, niestety podobnie jak autor listu spotykam się jedynie z nieoficjalnym poparciem bardzo wielu osób. Oficjalnie wszyscy "pragną boga w każdej sferze życia".
Autor: Lucyna  Dodano: 14-03-2009
youzwiak - Info do mediów ?   4 na 4
Myślę, że nie zaszkodzi spróbować poinformować o tej sprawie media. MAILE do "teraz my", "uwaga", superstacji, etc... już się ślą ! ;)
Autor: youzwiak  Dodano: 14-03-2009
Jarek - Wiadomości24   1 na 1
Proponuję napisać również na adres
redakcja@wiadomosci24.pl
Myślę, że znajdzie się ktoś, kto to nagłośni.
Autor: Jarek Dodano: 14-03-2009
Kuba
Miejmy nadzieję, że ktoś to nagłośni. Kiedy chodziłem do liceum (swoją drogą uważanego za najlepsze w mieście) prawie wszyscy zachowywali się dokładnie tak samo. Katechetom ochoczo potakiwali głowami, natomiast dopiero poza ich wzrokiem zdobywali się na sprzeciw...
Na szczęście (po sprawdzeniu porannej obecności) niektórzy umieli się postawić i zostawali w szkole zamiast iść pod przywództwem księdza i nauczycieli do kościoła.

P.S. 13 marca, to był piątek ;)
Autor: Kuba  Dodano: 14-03-2009
amdman23   2 na 2
Przeczytałem cały ten list, i szczerze powiedziawszy miałem podobne odczucie jak po przeczytaniu opowieści ludzi którzy twierdzą że mieli kontakt z Obcymi, nie chcę tu w żaden sposób obrazić autora, ale wydaje mi się to niemożliwe...Ja też chodziłem parę lat temu do liceum (w gminie )i tam czegoś takiego nie było, nie ma podobnie w szkole siostry (to już w mieście 100tys ). Rekolekcje wyglądały tak że dla osób które nie chciały na nie chodzić był 5 dniowy weekend ;-) Wprawdzie było gadanie że będzie sprawdzana obecność, ale i tak nikt nikogo nie rozliczał. Zostałem wychowany z tradycyjnej wierzącej rodzinie , więc gdybym ja był w sytuacji tego ucznia byłbym jeszcze bardziej osamotiony. Zresztą gdy przed dwoma laty oświadczyłem rodzicom że nie będę chodził do kościoła dali mi (wprawdzie lekko ) odczuć że sprawiłem im przykrość (taki szantaż moralny )....Pół roku temu przeprowadziłem się do babci (mam tu dobrą pracę ) i gdy ona dowiedziała się że nie chodzę do kościoła to przez 2 tygodnie się nie odzywała, a przez kolejne kilka tygodni traktowała mnie jak obcego (co było dla mnie przykrością :-(  ) Jeśli masz wsparcie w rodzine to walcz, może uda się zmienić tą potologię, czego Tobie gorąco życzę!
Pozdrawiam!
Autor: amdman23 Dodano: 14-03-2009
Ofca   1 na 1
U mnie w szkole jest bardzo podobny problem. Rekolekcje rozpoczynają się w ten poniedziałek. Całe szczęście udało mi się zebrać grupę osób, które przeciwstawiły się księżom i wspólnie wymogliśmy na dyrekcji organizację zajęć alternatywnych. Jednak dopóki decyzja w sprawie zajęć nie zapadła dyrekcja ogłosiła, że nie będą przyjmowane żadne usprawiedliwienia nieobecności na rekolekcjach. 


A jeżeli chodzi o lekcje religii, także miałam zamiar z niej zrezygnować, uwzględniałam jednak prośbę rodziców o pozostanie na lekcjach i teraz widzę, że było to niomal niezbędne żeby w mojej klasie zaczęły kiełkować samodzielne umysły. Już widać efekty. Teraz dyskusje na lekcjach są burzliwe i większość klasy nie zgadza się z poglądami katechetki. Zaczęli samodzielnie myśleć. 

Konradzie, nie poddawaj się. Zawsze warto podjąć walkę (oczywiście możliwie na drodze pokojowej) a nuż ktoś przejrzy na oczy. Pozdrawiam i życzę sukcesów. 
Autor: Ofca  Dodano: 14-03-2009
Mirka   1 na 1
Jedne co przychodzi mi do głowy to Rzecznik Praw Ucznia (przecież jest taki ktoś kto powinien bronic uczniów i dbac o ich interesy bez względu na rodzaj wyznania lub brak jakiegokolwiek wyznania).Zgadzam sie rownież że można zgłosic to mediom, ale radze przedewszystkim zebrac wokół siebie więcej osób - w większej grupie będzie łatwiej.
To moze trochę potrwac ale niewierze że inni nie myslą podobnie!Pozdrawiam:)
Autor: Mirka  Dodano: 14-03-2009
Patryk Patucha - Niesprawiedliwość   2 na 4
Jedna kwestia matematyczna - skoro ten uczeń nie ma szans na dobrą ocenę z religii, to de fakto i tak jest na straconej, choćby nawet zrezygnował z uczęszczania na religię. Nawet jeśli ktoś nie ma branej do średniej oceny z jakiegoś przedmiotu, to i tak będzie poszkodowany, jeśli większości uczniów ten przedmiot podnosi średnią, jak ma to miejsce w przypadku religii, gdzie na piątkę zupełnie nie trzeba się wysilać. Stąd osoby nieuczestniczące w lekcjach religii po prostu są karane.
Autor: Patryk Patucha  Dodano: 14-03-2009
Crystiano - Problem?  -6 na 6
Tekst troche przesadzony i nie wiem czy nie napisany "dla" racjonalisty.pl:P
Chodzę do liceum (inna sprawa że w dużym mieście) i o rekolekcjach nikt nie myśli w kwestii "iśc - nie iśc do kościoła", wychowawczyni powiedziała, że będziemy robic przygotowanie do matury, księdza w szkole nie ma tylko katecheta.

A problemu tu nie widzę - po prostu nie idź i niech ci rodzice napiszą usprawiedliwienie. I oskarżenia powinno się tu raczej kierowac w stronę grona pedagogicznego/dyrektora.
Autor: Crystiano  Dodano: 14-03-2009
elfik - olej to  -5 na 5
Daj sobie spokój. Wiesz co jest dla Ciebie dobre i tego się trzymaj. Sam uczęszczam do liceum, które che być świętsze od Papieża, ale dzięki temu co jakiś czas wypadnie parę godzin na pójście do kościoła, dzięki czemu wypadnie parę sprawdzianów;]
Autor: elfik Dodano: 14-03-2009
Edmund Kaleciński - Spieszę z pomocą!   19 na 19
Drogi Kolego Konradzie. Twój list poruszył mnie okrutnie, dlatego próbuję Ci pomóc. Wysłałem ten list do Rzecznika Praw obywatelskich, z następującym komentarzem:

Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich! Przesyłam Panu list ucznia, który ukazał się na portalu internetowym \"Racjonalista\". Obrazuje on stan bezprawia uprawianego w świeckich szkołach, niestety w Polsce. Dzisiaj osobiście rozmawiałem z dyrektorem z jednej ze szkół w moim mieście - to co napisane w tym liście, potwierdza się także u nas. Prasa donosi, że tak się dzieje praktycznie w całej Polsce. Dlaczego Pan nie reaguje? Żądam odpowiedzi, zgodnie z prawem do informacji! Edmund Kaleciński.
Pozdrawiam.
Edmund Kaleciński
e-mail: edmund.kalecinski@poczta.onet.pl
 
PS. Jak otrzymam odpowiedź mogę Ci ją przesłać, ale musisz podać swoje namiary meilowe. Moje imię i nazwisko są prawdziwe.
 
Autor: Edmund Kaleciński Dodano: 14-03-2009
Shogun   4 na 6
Ja jestem DOKŁADNIE w takiej samej sytuacji jaką opisał wyżej autor. Katechetka to ogólnie miła, ale do szpiku kości "zindoktrynowana" ;-) osoba. Na religii można było się dowiedzieć o tym że Księżyc jest gwiazdą, pakty z diabłem są dokładnie 7-letnie, a jakieś 20 lat temu pewna kobieta została wyleczona z AIDS-a poprzez egzorcyzmy. W dodatku na religię muszą chodzić osoby niewierzące (poprostu nie ma co z nimi zrobić innego w tym czasie), to jeszcze wszyscy dostają wykłady "jak będziemy musieli bronić naszej religii przed najeźdcami". Boli mnie taki sposób nauczania, a ja sam nie mam nawet możliwości wypisać się z religii. Bardzo chciałbym aby powstała jakaś publiczna debata na temat religii w szkołach, chyba że znowu szanowny biskup zagrozi wojną...
Autor: Shogun Dodano: 14-03-2009
Kowalskaaa - POLSKA!   2 na 2
Konradzie, przerabiałam mniej więcej to samo w liceum, 3 lata temu...Ach, z tą róznicą, że u nas OBOWIĄZKOWE było jeszcze uczestnictwo w błogosławieńswie biskupim na sali gimnastycznej! Co za paranoja! Nie wiem sama - śmiać się czy płakać...
Autor: Kowalskaaa  Dodano: 14-03-2009
Konrad   8 na 8
1. Dziękuje wszystkim za komentarze, zależy mi na wywołaniu dyskusji o wspomnianym problemie.
2. Faktycznie z datą się machnąłem ;) w czwartek był 12 marca.
3. Do amdman23: nie dziwię się, że tak potraktowałeś mój list, jeszcze rok temu potraktowałbym go w taki sam sposób jak Ty, ponieważ nigdy wcześniej się z taką sytuacją nie spotkałem i nawet nie myślałem, że taka sytuacja może się wydarzyć. 
  Do Crystiano i efika: przez kilka ostatnich lat tego typu problemy traktowałem na zasadzie "olej to". Usprawiedliwienie od rodziców to nie problem, ale problemu nie rozwiązuje, bo nadal ja i pewnie tysiące uczniów w Polsce będzie miało w dzienniku odznaczoną nieobecność usprawiedliwioną za nieobecność na praktykach religijnych, co jest dla mnie nie do przyjęcia z moralnego punktu widzenia. 
Autor: Konrad  Dodano: 14-03-2009
keeveek
W pierwszej kolejności niech p. Dyrektor Ci pokaże to zarządzenie, albo niech określi kto je wydał i kiedy (wtedy poszukasz w odpowiednim dzienniku urzędowym). Jeżeli je już znajdziesz, albo go nie znajdziesz, to mozesz złożyć zawiadomienie, najlepiej do rzecznika praw obywatelskich, a dalej to tylko czekać na ewentualną odpowiedź.
Autor: keeveek Dodano: 14-03-2009
libertarianin - Szerszy problem  -7 na 9
Moim zdaniem, problem nie polega li tylko na jakiś obowiązkowych zajęciach religijnych w szkole, ale na tym, że cały system państwowej edukacji jest przymusowy. Dla mnie to, że szkoła jest narzucana siłą państwowego przymusu jest obrzydliwe i niemoralne, bez względu czy jest ona świecka czy nie. Od katechety i kościoła można się uwolnić (trzeba tylko odwagi), za to uwolnić się od państwowego nauczyciela, kuratora czy ministra jest już daleko trudniej.
Autor: libertarianin Dodano: 14-03-2009
Róża - @/---
Rozpaczliwy ten tekst i słusznie. Z przyjemnością czytałam przemyślenia autora i w pełni się zgadzam: Polska świecka to Polska wolna, bez narzucania światopoglądu. Podsunąłeś mi pewien pomysł na tekst, być może niebawem go napiszę i jeśli redakcja uzna za wartościowy to opublikują. Mam coś ważnego do zakomunikwoania wszystkim rodzicom, którzy pod presją rodzin, środowiska indoktrynują swoje dzieci od przedszkola, pomimo odmiennych przekonań. Pozdrawiam.
Autor: Róża Dodano: 14-03-2009
itaquascon - masowe usprawiedliwienia
Jak sie zgodnie z prawem nie da (w sensie oficjalnie), to zorganizujcie (jako samorzad, np.) akcje namawiajaca ucznow do masowego przynoszenia zwolnien z rekolekcji. Jak frekwencja bedzie mala, moze jej swiatobliwosc pani dyr. sie opamieta...?
Autor: itaquascon Dodano: 14-03-2009
CHOLEWA - Dowodzenie
Wystarczy powołać się na Konstytucję. Wszyskie ustawy , zarządzenia, rozporządzenia, regulaminy,umowy odnoszące się do różnych gałęzi prawa, muszą być zgodne z literą i duchem Ustawy Zasadniczej jaką jest  Konstytucja.Analogicznie postępujemy, gdy dowodzimy jakiegoś twierdzenia np. na gruncie geometrii Euklidesa,sprowadzając je do 5.aksjomatów.
Na tym kończy się dowodzenie w sposób absolutny.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 14-03-2009
Konrad   1 na 1
Jeśli chodzi o frekwencję to myślę, że będzie ona bardzo niska. Z rozmów, które przeprowadziłem z wieloma kolegami i koleżankami ze szkoły wynikałoby, że sprawdzanie obecności jest raczej czynnikiem odpychającym od zajęć rekolekcyjnych, część osób po prostu ot tak dla zasady nie pojawi się na zajęciach. Nawet osoby mocno wierzące, regularnie chodzące do Kościoła zapowiadały, że na rekolekcje prawdopodobnie wybiorą się do swoich parafii. Nie wiem jak jest w innych szkołach ale dla mnie postępowanie dyrekcji jest dziwne. Albo nie sprawdzamy obecności na rekolekcjach, a jeśli sprawdzamy obecność w tych dniach to tym co nie chcą w nich uczestniczyć organizujemy normalne lekcje bądź jakieś inne zajęcia dydaktyczne. Co prawda jedna z katechetek wykazałą się dość twórczą inicjatywą, na oburzenie uczniów odpowiedziała propozycją 7 godzin sprzątania szkoły. Zawsze coś ;P
Autor: Konrad  Dodano: 14-03-2009
Miśka - $$$   5 na 5
"Co prawda jedna z katechetek wykazałą się dość twórczą inicjatywą, na
oburzenie uczniów odpowiedziała propozycją 7 godzin sprzątania szkoły." Świetnie, niech uczniowie domagają się zapłaty za swoją pracę, okresowych badań lekarskich z dopuszczeniem do takiej pracy, odieży ochronej, szkleń BHP i tego wszystkigo co wynika z "Kodeksu Pracy" i przepisów wykonawczych. Pomijam już art. 48 i 53 Konstytucji RP.
Autor: Miśka Dodano: 15-03-2009
sarah   3 na 3
Witam  , po  przeczytaniu  tego  listu  chce  napisac  pare  slow  . Moja   corka  obecnie  nie  chodzi  na  religie  ,  mialam  odwage  pojsc  na  plebanie  i  powiedziec  proboszczowi,  ktory  uczyl   ja  religi  ze  nie  zycze  sobie  aby  moje  dziecko  w  obecnosci  innych  uczniow  bylo pytane  dlaczego  nie  bylo  w  kosciele  na  roratach  ,  na  mszy  i do  spowiedzi. Ja  mam  taka  odwage  ,  inni  jej nie  maja  bo  sie  poprostu  boja. Pytam  dlaczego  w  panstwie  swieckim  w  swieckiej  szkole  moje  dziecko  zmuszane  jest  do  uczestniczenia  w  praktykach  religijnych (rekolekcje,  msze  itp.) ,  dlaczego  w  swieckiej  szkole  organizowane  sa  wycieczki  na  Jasna  Gore ,  do  Lichenia  itp?!!!  
Autor: sarah  Dodano: 15-03-2009
wolkar - Wszystko można, co nie można...   1 na 3
Proszę Państwa, nie ma powodu poddawać się emocjom. Jeśli chodzi o rekolekcje, to sprawa pozostaje wyłącznie w gestii dyrektora szkoły. Kościół katolicki wykorzystuje bezjajowość przeciętnego dyrektora, który na żadną propozycję nie odpowie kontrpropozycją lub sprzeciwem, a jedynie przyjmuje do wiadomości komunikaty z plebani. Tak, proszę Państwa - ustalenia terminów rekolekcji odbywają się na tym najniższym szczeblu: dyrektor szkoły - proboszcz parafi. Ktoś mógłby mi zarzucić, że teoretyzuję. Otóż nie! Posłużę się przykładem mojej znajomej, która do czasu przejścia na emeryturę była cenionym dyrektorem gimnazjum. Ponieważ znajoma jest (jest, ponieważ dalej pracuje na stanowisku związanym z oświatą) pedagogiem z prawdziwego zdarzenia i takim była dyrektorem, nie zgodziła się, by z planu lekcji wypadły aż trzy dni. Z Jej argumentami zgodził się proboszcz i rekolekcje odbywały się zawsze od piątkowego popołudnia po zajęciach, przez sobotę i niedzielę. Co ciekawe znajoma jest niepraktykującą katoliczką, nie pozwalającą narzucić sobie innego zwierzchnictwa niż kuratoryjne, a jednak nie powodowało to żadnych konfliktów z władzą kościelną. To tylko kwestia autorytetu, którego służalczością się nie zdobędzie...
Autor: wolkar  Dodano: 15-03-2009
Holst  -11 na 11
Jesteś idiotą po pierwsze - bo nie można być "niewierzącym katolikiem" - a samo to pojęcie jest wynikiem takich samych zjawisk społeczno-kulturowych jak to, co się dzieje w twojej szkole !
Autor: Holst Dodano: 15-03-2009
Szym   1 na 1
Gratuluje. Chociaż jestem młodszy od Ciebie o kilka lat bez zastanowienia protestował bym z tobą :P Wolna wola? Mit i propaganda.
Autor: Szym Dodano: 15-03-2009
Kuba   2 na 2
W naszej szkole był podobny problem. Mianowicie w piątek była zorganizowana pielgrzymka do Częstochowy dla maturzystów. Nawet jeśli chodziło tylko o absurdalną cenę za wyjazd (sąsiednia szkoła płaciła o 1/3 mniej), to wiele osób nie chciało jechać. Katecheta zagroził wprost, że kto nie pojedzie nie ma co liczyć na ocenę pozytywną z religii. Niektóre osoby musiały zmięknąć, gdyż od tego zależała ich średnia i tym samym ewentualne stypendium na studiach. Jeszcze na początku roku szkolnego ten sam katecheta mówił o jakimś rozporządzeniu episkopatu, że praktytki religijne nie mogą podlegać ocenie, więc nie będzie brał pod uwagę udziału np. w scholi przy wystawianiu ocen. Rzecznik praw ucznia? Katecheta jest rzecznikiem. Postanowiliśmy pochodzić jeszcze na religię, by się pokłócić, a jeżeli będzie nam grozić słaba ocena (np. z zapowiedzianych kartkówek) zrezygnujemy z lekcji religii w ostatni tydzień roku szkolnego.
Autor: Kuba Dodano: 15-03-2009
adaml   1 na 1
Holst-a ja bardzo dobrze rozumiem, co autor miał na myśli pisząc "niewierzący katolik". sam nie potrafiłbym tego trafniej nazwać. a jak Ty nie rozumiesz o co chodzi, to nie nazywaj nikogo idiotą. pozdrawiam
Autor: adaml Dodano: 15-03-2009
Matm - Wez sie do nauki  -14 na 14
Kolego Konrad wez sie lepiej za nauke calek i rozniczek a nie filozuj na takie tematy
Autor: Matm Dodano: 15-03-2009
Kuba
Szczerze powiedziawszy to faktycznie taki proceder był uprawiany w wielu szkołach. Ja pamiętam głównie to z gimnazjum, ponieważ teraz , kiedy chodzę do szkoły średniej nie mam rekolekcji( odgórnie uznano że to bezsens i strata czasu ponieważ prawie 80% uczniów na to nie chodziła i robiła sobie wolne). Swoją drogą w pierwszej klasie miałem księdza, który przy pytaniu na ocenę bardziej interesował się tym, czy byłem w niedziele w kościele i czy chodzę co piątek do spowiedzi.. jeśli odpowiedzi były na "nie" ..przykro można było się pożegnać z dobrą oceną z religii(sic!) wliczanej do średniej. A niby oni mają oceniać nasz stan wiedzy o religii ;] Aktualnie (3 klasa) ten przedmiot dla większości uczniów stanowi taki przerywnik i formę relaksu przed cięższymi przedmiotami.
Autor: Kuba Dodano: 15-03-2009
bbb - chyba faktycznie ejstes od malpy...  -5 na 5
Niechce mi sie czytac nawet tego do konca...
Moim zdaniem ejstes autentycznei od jakiejs malpy, albo od barana...., jak jzu cos gadasz, to chcociaz z sensem...
Teoria ewolucji Darwina nie mowi, ze czlowiek pochodzi od malpy, tylko, ze malpa i czlowiekmieli wspolnego przodka, a to chyba roznica. Ja tam z malpami nei mam nic wspolnego...
Autor: bbb Dodano: 15-03-2009
R. Grochala - Do Kuby
Niestety, z lekcji religii można zrezygnować tylko na początku roku szkolnego i to chyba do 10 września.
Autor: R. Grochala  Dodano: 15-03-2009
Karolina   8 na 8
Ja rowniez chodze do szkoly sredniej ale mi nie brakło odwagi wypisac sie z religii juz w pierwszej klasie. Myslalam ze moze ktos, kto chce zrezygnowac z tej lekcji, zobaczy ze nie bedzie wtedy sam i latwiej bedzie mu podjac te decyzje. Przeliczylam sie. Nikt nie chce sie wychylac. Na raligii sama siedze godzine na korytarzu. I szczerze mowiac jestem z tego dumna. Dla jednej osoby w szkole nie zorganizuja lekcji etyki. Jednak z rekolekcjami nie mialam problemu - automatycznie jestem zwolniona z uczestniczenia w nich.
Autor: Karolina Dodano: 15-03-2009
Dawid - brawo   7 na 7
Także chodze do II Lic, jako jedyny z 30 osobowej klasy nie chodze na religie. Wiem że siedziało by ze mna pare osob wiecej na korytarzu gdyby nie rodzice. To oni w czesto nie zgadzaja sie na to aby dziecko zrezygnowało z religii.
Autor: Dawid Dodano: 15-03-2009
Karolina - !!!!!  -2 na 4
Nie rozumiem was, naprawdę. Nikt was nie zmusza do uczestnictwa w rekolekcjach. Co to za problem usprawiedliwić godziny nieobecne? Poza tym z religii można się wypisać w każdej chwili, trzeba tylko złożyć odpowiedni dokument do dyrekcji szkoły. Najbardziej mnie śmieszy jak ktoś się nazywa "niewierzącym katolikiem" bądź nie praktykującym. Albo jesteś katolikiem, wierzysz w Boga, chodzisz do kościoła, albo nie wierzysz i się z niego wypisujesz!!! prosta sprawa. Skoro jesteście niewierzący do wypiszcie się z kościoła i nikt was nie zmusi do uczestnictwa w rekolekcjach ani w lekcjach religii. Po co w ogóle przystępujecie do sakramentów bierzmowania, komunii i ślubu, skoro jesteście niewierzący? To sakramenty przypisane tlko katolikom. Haha, zastanówcie się nad swoim postępowaniem, a jak wam coś nie pasuje to wypiszcie się z Kościoła Katolickiego i będzie po problemie. I  nie będziecie mieli takich problemów z rekolekcjami i nie będziecie oszukiwać siebie ani Boga nazywając się "niewierzącymi katolikami". Amen
Autor: Karolina Dodano: 15-03-2009
keeveek   5 na 5
Karolina - po pierwsze: co ma znaczyć dokument nakazujący wypisanie się z religii? Powinno być odwrotnie - zapisywanie się na religię,, a nie wrzucanie wszystkich do katolskiego wora.

Po drugie - przynoszenie usprawiedliwień to omijanie problemu i typowe polskie cwaniactwo. Problem trzeba rozwiazać raz, a dobrze.

Po trzecie - chyba pani katoliczka nie przeczytała tekstu - wybitnie z niego wynika, ze w szkole Konrada jest obowiązek chodzenia na rekolekcje bez żadnych wymówek. U nas w liceum było podobnie, ale wtedy byłem jeszcze za młody, by widzieć w tym problem.
Autor: keeveek Dodano: 15-03-2009
kkkamil - Niezły artykuł   1 na 1
Ja sie na tym nieznam zabardzo, ale ja w poniedziałek ide, we wtorek jad do wrocławia ze szkołą muzyczną, a w środe jeszcze nie wiem, ale coś wymyśle żeby nie iść.
Autor: kkkamil Dodano: 15-03-2009
Adam Wojtkiewicz - Do Karoliny   2 na 2
Dlaczego ktoś ma usprawiedliwiać nieobecność na rekolekcjach? Przecież to nie są obowiązkowe zajęcia!
Autor: Adam Wojtkiewicz  Dodano: 15-03-2009
Kwiatek - Problem na porzadku dziennym...  0 na 2
Sprawa "przymusowych rekolekcji", wycieczek o charakterze religijnym do obiektow kultu, czy innych zabiegow o wydzwieku katolickim sa mi znane od pierwszych lekcji w podstawowce. Bardzo ciezko mi jest to ocenic, czy sprawa jest z prawem zgodna czy tez nie (bo jakby nie patrzec katolicy to 95% spoleczenstwa, bynajmniej tak donosza badania), jednoznacznie jednak jestem w stanie powiedziec, ze uragajacym jest fakt braku troski o te pozostale 5%, ktore nie podzielaja obrzedow katolickich. Jakakolwiek alternatywa dla niezainteresowanych jest wciaz zjawiskiem bardzo rzadkim (chodzac do 3kl. LO w 40-tysiecznym miescie jeszcze sie z tym nie spotkalem, w mniejszych miejscowosciach nikt nawet nie ma zamiaru sie wychylac, jezeli ma byc traktowany jako odmieniec - bo ja doskonale nauczylem sie tego, ze podstawa dobrych relacji w szkole jest unikanie takich "niechcianych" problemow). Wiem doskonale, ze walka, czy dyskusja sprowadzi sie do konkluzji "nie chcesz - to nie chodz", czyli "przynies zwolnienie, zes chory i zrob sobie wolne", co jednoznacznie przedstawia mi sposob
traktowania tego problemu. A zeby to zmienic nie trzeba wcale rewolucji  - wystarczy wprowadzic zajecia bedace alternatywa dla religii (moze istnieja, ja sie osobiscie z tym nie spotkalem...).
Autor: Kwiatek Dodano: 15-03-2009
Karolina - !!!!  -6 na 6
Przynoszenie usprawiedliwień to omijanie problemu? W czym wy sobie ludzie problemów szukacie? Nikt was nie zmusi do chodzenia na rekolekcje ani na religię!
"Karolina - po pierwsze: co ma znaczyć dokument nakazujący wypisanie się z religii? Powinno być odwrotnie - zapisywanie się na religię,, a nie wrzucanie wszystkich do katolskiego wora."- chodziło mi o to co należy zrobić jak ktoś sie chce wypisać z religii w trakcie roku szkolnego. Bo ktoś wyżej nadmienił że o wypisaniu się z religii można zadecydować jedynie do 10 września. Co jest oczywistą bzdurą.
"Po trzecie - chyba pani katoliczka nie przeczytała tekstu - wybitnie z niego wynika, ze w szkole Konrada jest obowiązek chodzenia na rekolekcje bez żadnych wymówek. U nas w liceum było podobnie, ale wtedy byłem jeszcze za młody, by widzieć w tym problem."- Tak, jestem dumna z tego że jestem katoliczką. Hahaha, nikt nie ma prawa zmusić kogokolwiek do uczestnictwa w rekolekcjach! Nie rozśmieszaj mnie. Tylko jak ktoś chodzi na religię, deklarując tym samym że jest katolikiem, to dlaczego nie miałby uczestniczyć w rekolekcjach?
NAprawdę szukacie sobie ludzie problemów.
 
A ODPOWIEDZCIE MI NA JEDNO PYTANIE: KTO Z WAS MA NA TYLE ODWAGI ŻEBY WYPISAĆ SIĘ Z KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO???
Autor: Karolina Dodano: 15-03-2009
kargo   1 na 1
myślę że taką sprawę powinno się zainteresować Kuratorium Oświaty w Twoim mieście wojewódzkim
Autor: kargo Dodano: 15-03-2009
keeveek   2 na 2
Karolina, raczej nie tyle odwagi, co ochoty. Mi się nie chce w to babrać. Sam się wypisałem wypinając na ten kościół tyłek.

Poza tym, brak czytania ze zrozumieniem - obowiązkowe rekolekcje to takie, na których sprawdzana jest obecność wszystkich uczniów. I usprawiedliwienia z nieobecności to właśnie omijanie problemu, bo jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest takie, że obecność w ogóle nie powinna być sprawdzana na tego typu "zajęciach"

Pozdrawiam.
Autor: keeveek Dodano: 15-03-2009
Ernest
Karolina, nawet jeśli mają odwagę, to nie zapominaj, że to uczniowie liceum, którzy najprawdopodobniej nie ukończyli jeszcze 18 lat.
Autor: Ernest Dodano: 15-03-2009
ypablo   1 na 1
Do Karoliny:
Dalej nie rozumiesz treści listu. Uczniowie nie maja wyboru. Oczywiście, że nikt ich nie zmusi aby brali odział w rekolekcji, ale grożą im z tego powodu konsekwencje. Jako były katolik muszę stwierdzić, ze nigdy nie chodziłem na rekolekcje. Uważałem to za jedno z wielu dziwactw krk, ale nawet wtedy nie groziły mi z tego powodu żadne konsekwencje.
W tym przypadku sprawa wygląda inaczej.
Po drugie trzeba mieć skończone 18 lat aby móc wystąpić z krk.
Autor: ypablo  Dodano: 15-03-2009
Xaneak   1 na 1
Witam!
Drogi Konradzie, przeczytałem cały twój artykuł/list o tym co się dzieje w szkołach państwowych w sprawie religii. I napiszę ci jedno - jestem przerażony tym co się dzieje. Zmuszanie osób do tego, żeby iść na rekolekcje? Dla mnie to obłęd i śmieszność. A gdzie wolność wyznaniowa w tym wszystkim? Jestem studentem, więc dla mnie nie ma takiego obowiązku - religii jako przedmiotu na studiach nie ma. Na studiach jakoś potrafiono oddzielić religijność od naukowości. W tym co robisz/myślisz wyprzedzasz wiele osób i bardzo mnie to cieszy. Ja w pewnym momencie sam zauważyłem, że jednak Kościół Katolicki nie jest tym co sobie wyobrażałem (a uwierz mi - znam to niejako od środka; zaznaczam - nie byłem w seminarium! Po prostu - aktywnie działałem na rzecz Kościoła Katolickiego). Odejść od Kościoła Katolickiego? Karolina - !!!! - próbowałem to zrobić, jednak sam KK stawia kłody pod nogi osobom, które chcą to zrobić. Zresztą - teraz nie mogę tego zrobić, za bardzo mi zależy na pewnej osobie w moim życiu - dla niej nie mogę tego wykonać, mimo, że zna mój stosunek do tego wszystkiego.
Konrad powiem ci jedno - trzymam za ciebie kciuki! Oby ci się z tą całą sytuacją udało!
Autor: Xaneak Dodano: 15-03-2009
Zbyszek - Z innej strony
Opanujcie ludzie emocje. Z religii można się przecież wypisać i wtedy nikt nie może Was zaciągać na żadne rekolekcje czy lekcje religii, więc Wasze prawa na poziomie konstytucji do wolności wyznania są zachowane. Wytłumaczcie mi, bo nie rozumiem. Przecież chodąc na lakcej religii deklarujecie się jako osoba wierząca, czyż nie? To dlaczego macie pretensje jako osoby wierzące, że na siłe chce Was ktoś zaciągnąć do kościoła? Żyjemy w Państwie, które od 966r. jest związane z Chreścijaństwem, czy nam się to podoba czy nie. Dla mnie to przejaw walki na siłę z KK. Ja na religie nie uczęszczam i mam spokój :) Inną sprawą jest, gdybyś drogi autorze nie chodził na lekcje religii i miał z tego powodu nieprzyjemności. Wówczas naruszanoby Twoje prawo wyznania.
Autor: Zbyszek Dodano: 15-03-2009
Monika  -13 na 13
Moda na ateizm, odejście od Kościoła przyszła do nas z zachodu ostatnimi czasy. Razem z gejami, lesbami, zwyrodnialcami, ćpunami. Nie zdajesz sobie sprawy, ale jest to umyślna robota innych kultur, by zniszczyć wiecznie chrześcijańską Europę. Nie zauważasz tego? Nie masz nic lepszego do roboty, tylko swoje siły przeznaczać na walkę z Kościołem? Nie dość, że katolicy tępieni są na całym świecie (ostatnio paleni żywcem w Indiach, palone kościoły, mordowani, bici), to jeszcze "nasi" podcinają gałąź. Katolików jest coraz mniej, wypierają nas Muzułmanie, czy tego naprawdę chcesz? Odejście od Boga zawsze kończy się tragicznie dla ludzkości. To tak, jakbyś się wyparł własnego ojca i matki, którzy dali Ci życie. Zajmij się czymś pożytecznym, czymś co buduje, nie niszczy. 
Autor: Monika Dodano: 15-03-2009
ajaj - Do Karoliny - !!!! cz1   3 na 3
Droga Karolinko, zadalas swietne pytanie, szkoda ze bezrefleksyjnie! Zastanow sie czy normalnym jest wg Ciebie kraj, w ktorym za czyn odwagi uchodzi wypisanie sie z Kosciola Katolickiego, ergo publiczne odrzucenie bajek pasterskich sprzed kilku tysiecy lat a podtrzymywanych jako prawda historyczna przez zawodowych klamcow, dla okazania zwiazku z pierwszymi bajkopisarzami nazywajacych siebie "pasterzami".
Jezeli w dalszym ciagu nie widzisz w tym nic zlego, zapraszam do wysilenia wyobrazni: wyobraz sobie ze zyjesz w kraju w ktorym 95% spoleczenstwa jest wyznawcami pastafarianizmu. W szkole masz ustawowy obowiazek chodzenia na religie na ktorej ucza Cie, ze:
<ul>
<li>Niewidzialny i niewykrywalny Latający Potwór Spaghetti stworzył świat, zaczynając od góry, drzew i karła. Wszystkie dowody na rzecz ewolucji zostały specjalnie podłożone przez niego
<li>Potwór stworzył świat pod wpływem alkoholu, to prawdopodobnie było przyczyną potopu.
<li>Ludzie wyewoluowali z piratów. Ludzie dzielą około 95% DNA z małpami, ale ponad 99.9% DNA z piratami. </li></ul>
c.d.n.
Autor: ajaj Dodano: 15-03-2009
Leon - ...
Witam.
Wiele zależy od zależności kościół-szkoła w danej parafii.
Osobiście chodziłem na religię chociaż nie zawsze było to miłe. Najgorzej wspominam katechetki, które szydziły, wyśmiewały, wymagały, wrzeszczały, musiała być idealna cisza,  nie wiadomo czego, itd.

Mile wspominam jakiegoś zakonnika i księdza. Podobał mi się system oceniania:
ocena 6 - ci co uczęszczają na religie i pod koniec półrocza zdają (3 podstawowe modlitwy),
ocena 5 - ci co uczęszczają na religie i mają max 1 nieobecność nieusprawiedliwioną na 1 półrocze.
ocena 4 - jw, lecz 2-3 nieobecności nieusprawiedliwione,
ocena 3 - jw, lecz byli choć dwa razy w półroczu,
ocena 2 - ci co pojawili się tylko raz na półrocze.

Modlitwa na początku i na końcu nie była obowiązkowa, kto nie chciał się modlić, mógł na tą chwile wyjść.
Rozmowa o różnych rzeczach. Choć niektóre sprawy ksiądz przemilczał.

Taki system był dobry, wysoka frekwencja (średnia z dwóch lat około 92%). Nikt nie narzekał.

Sprawa rekolekcji - kto chciał to szedł. Nie było przymusu. Kto myślał głową to przyniósł usprawiedliwienie, pozostali z nieobecnością nieusprawiedliwiona. Nikt hałasu o to nie robił.

Pozdrawiam.
Autor: Leon Dodano: 15-03-2009
frugo - Lewactwo antyklerykalne  -7 na 7
c.d. (za pozwoleniem)
;
Nie dajcie się dorsłym napuszczać na nierozumne "bunty". Przykro mi, kiedy dorośli schlebiają młodym, którzy idą do ataku mając bardzo naiwne argumenty i zerowe wiadomości.

Dyrekcja ogłasza "przymusowe" rekolekcje? Przecież wszystko w szkole jest "przymusowe". Im lepsza szkoła, tym więcej rzeczy "przymusowych": matematyka, lektury, koszykówka , języki, biologia i in.

W kiepskich szkołach, dla imigrantów, na przykład w Szwecji, dyrekcja realizuje program prowadzony w pewnym znieczuleniu, pozbawiania niepotrzbnych obcych szans wstąpienia na studia, zajęcia ważnej pozycji w społeczeństwie. Prrogram jest bezbolesny: diciom komunikuje się, że niczegoo nie MUSZĄ się uczyć, jeśli nie lubi matematyki, to ich wola. Mało tego, gdyby rodzice (np Polacy) próbowali przypilnować, żeby dziecko męczyło sie nielubianymi zajęciami, to dziecko ma się poskarżyć nauczycielowi, lub nawet zadzwonić na telefon zaufania, czy policję. Opieka społeczna szybko ujarzmia rodziców, którym się zachciewa robić z dzieci geniuszy. W trudniejszych przyapdkach odbiera się dzieci rodzicom, i oddaje na wychowanie tam, gdzie nikt im zwojów mózgowych nioe będzie przegrzewał.

A tu psy wieszacie na swoich Dyrekcjach: Przecież oni chcą tylko wyedukować Was jak najlepiej, mim
Autor: frugo Dodano: 15-03-2009
ajaj - Do Karoliny - !!!! cz2   1 na 3
* Globalne ocieplenie, huragany, trzęsienia ziemi i inne naturalne katastrofy są bezpośrednią konsekwencją spadku liczby piratów, począwszy od początków XIX wieku. Można to zobaczyć na wykresie obrazującym odwrotnie proporcjonalną korelację między liczbą piratów a temperaturą.
* Potwór kontynuuje kierowanie sprawami ludzkimi poprzez swą makaronową wypustkę
* FSM ma wiele zalet, których nie mają inne religie – takich jak wulkan piwny i striptiz w niebie czy święto religijne w każdy piątek
* Modlitwę kończy się słowem ramen
Czy nie obruszylabys sie gdyby oczekiwano od Ciebie akceptacji tychze pogladow, a ich odrzucenie wiazaloby sie z dodatkowymi utrudnieniami i izolacja spoleczna?
Niezaleznie od tego jak absurdalne moga wydawac mi sie Twoje poglady i wierzenia masz do nich absolutne prawo,dopoki:
a) nie krzywdzisz innych
b) nie oczekujesz ode mnie i innych ich akceptacji
c) uznajesz ze mam prawo byc wobec nich krytyczny
 
P.S. Pastafarianizm jest jedynie religia parodystyczna, ktora swietnie sluzy dla ukazania wierzacym tego jak ich poglady moga byc odbierane przez innych.
Autor: ajaj Dodano: 15-03-2009
Mirka - Do Moniki   4 na 4
Jesteś chora i to bardzo! Nikt nie chce zniszczyc chrześcijańskiej Europy. Zreszta wspominasz o prześladowaniach katolików, a oni sami nieraz tepili i palili na stosach innych.Obwiam sie że gdyby doszli do władzy ludzie z Radia M. to stosy znów zaczełyby płonąc.
Ten cały pomysł na religie w szkołach był zły. Religia powinna byc sprawa prywatną każdego człowieka. Każdy chodziłby ( lub nie) to tego kaścioła który by mu pasował, uczęszczał by na religie, rekolekcje lub inne obrządki - zgodnie ze swoja wiarą.Szkoły zaś powinny byc świeckie, przynajmniej te państwowe.
Czytając wypowiedź Moniki przypomniałam sobie dobre powiedzenie: ZA MAŁO JEST RELIGII NA ŚWIECIE ABY LUDZIE ZACZELI SIĘ KOCHAC A ZA DUŻO ABY PRZESTALI SIĘ NIENAWIDZIEC.
Autor: Mirka  Dodano: 15-03-2009
sucha-woda - szacunek  -3 na 5
W wolnej chwili pomyśl nad szacunkiem, który należy się Popiełuszce. A właściwie za co ? Niejako z urzedu, bo był, walczył  i go zabili?  I film jest o nim  najlepszy na świecie?  Jesteś jednym z nielicznych  odważnych w społeczeństwie  śmierdzących tchórzy.  To miej  tej odwagi  jeszcze trochę więcej i  nie obdarzaj szacunkiem  ludzi z
instytucji, która na to nie zasługuje.
Autor: sucha-woda Dodano: 15-03-2009
Arianka - Etyka
Przez całą szkołę podstawową, gimnazjum i liceum spotkałam się z podobnym traktowaniem ze strony szkoły. Przychodznie na msze i zajęcia rekolekcyjne było zawsze obowiązkowe. Początkowo rekolekcje traktowałam, jako dzień wolny od zajęć. Bo pomimo faktu, że musiałam przyjść na 8.00, to zajęcia kończyły się maksymalnie o 13.00 i nie trzeba było się niczego uczyć. W podstawówce nawet było śmiesznie. W gimnazjum nie chodziłam na każde zajęcia-przynosiłam zwolnienia od rodziców. W liceum kłóciłam się z katechetą co do formy rekolekcji, bo takie zmuszanie nas do chodzenia na zajęcia z ludźmi, którzy "spotkali w swym życiu Boga"  było dla mnie straszne. Jednak na kłótnach się skończyło. Od czasów gimnazjum mowa była o wprowadzeniu etyki, jako zajęć alternatywnych do relegii. Teraz etyka powinna być w każdej szkole nie w opozycji do religii, ale jako dodatkowa ścieżka edukacyjna.  Co jest najśmieszniejsze w liceum etykę prowadzić miał katecheta, co jest niedopuszczalne (Kościół nie zgodził się by katecheci prowadzili zajęcia etyki. Zajęcia te mają byc obiektywne, a katecheci mają misję: są zobowiązani do szerzenia religii katolickiej i dogmatów z tą religią związanych). Ostatecznie nie wprowadzono lekcji etyki ze względu na brak kadry. Ciąg dalszy w następnym komentarzu :P
Autor: Arianka Dodano: 15-03-2009
kobieta - do frugo!
 Uczniowie i studenci  w szwedzkiej szkole ucza sie logicznego myslenia i wyciagania wmioskow, nie sa przeladowani powierzchowna wiedza i fantastycznymi opowiastkami.
Dla kleru i wierzacych w Polsce reszta ludzi swiata sie nie liczy, najwyzszy czas, zeby nauczyli sie ich respektowac.
Autor: kobieta  Dodano: 15-03-2009
Arianka - Etyka - ciąg dalszy   7 na 7
Po ukończeniu liceum poszłam na filozofię (połączoną z PRem). W tym semestrze miałam możliwość wybrania specjalności nauczycielskiej. Zrobiłam to. Już za ok. 1,5 roku będę upoważniona do prowadzenia zajęć etyki i filzofii (i jeszcze WOSu) w szkołach podstawowych i gimnzajalnych. Jest to mój mały wkład w zmianę rzeczywistości polskich szkół :D
Autor: Arianka Dodano: 15-03-2009
Bleble - Co wy gadacie?  -3 na 3
Witam,


Ciągle czytam TO SAMO jesteście WTÓRNI. Czy nie mogłaby to być strona
na której można by było spokojnie podyskutować? Ostatnio panuje jakaś
dziwna moda na gnębienie Kościoła i katolików i przez to nie można
porozmawiać z ludźmi normalnie, rzeczowo. Jaki artykuł bym nie
przeczytał o Kościele zawsze znajdzie się setka osób które piszą ciągle
- kościół bee księża bee lub chwalmy Pana! Jezus nas uratuje!. Wiecie
co mi to przypomina? portal gier na onecie - tam ciągle sprzeczają się
właściciele PC i konsol, te same argumenty, wtórność do bólu, zero
dyskusji.


Czy od razu musicie popadać w skrajności? Brakuje mi ostatnio osób  z
którymi mógłbym przeprowadzić normalną rozmowę o życiu, bez żadnych
nacisków poglądowych i nienawiści tylko argumenty rozpatrywane pod
różnymi kątami z punktu widzenia mojej wiary, wiary tej innej osoby i
nauki - to są dyskusje. Można je ciągnąć przez całą noc o ile osoby są
inteligentne, ale wy macie klapki na oczach i wasze umysły są
jednotorowe - zero elastyczności, nie potrafilibyście przyznać racji
innym nawet gdyby prawda sprzeczna z waszymi poglądami ugryzła was w
tyłek.
O teraz do autora tekstu: Nikt cię nie może do niczego zmusić - po
prostu nie masz jaj żeby się przeciwstawić nauczycielowi. Będziesz tego
kiedyś żałował. Przeciwstaw się
Autor: Bleble Dodano: 15-03-2009
politolog - różnie...  -1 na 1
ja Ci odpowiem pytaniem. zgodnie z jakim prawem? warto się nad tym zastanowić jeżeli jeszcze się przyjmie że prawo jest instrumentem władzy, a każdą władzę egzekwuje się koniec końców siłą, przymusem...


no więc jeżeli czujesz się na siłach się na siłach, to możesz np. przyjść rano do szkoły na sprawdzenie obecności, a później pójść do domu, a jeżeli Cię ktoś spróbuje zatrzymać, to możesz skorzystać z art. 8. p. 1 i 2 Konstytucji. Bezpośredniość stosowania oznacza to że właśnie Ty sam możesz to prawo bezpośrednio stosować. Bez pośredników. 
Przydaje się do tego Konstytucja sama w sobie, taka za 5 zł. wersja kieszonkowa, tj. mały format, zwykle z Orzełkiem na okładce, w każdej księgarni a nawet w kioskach... jakoś tak więcej powagi i skuteczniej jak czytasz z czegoś na głos niż recytujesz z pamięci. 

możesz też sam sobie napisać usprawiedliwienie, zdolność do czynności prawnych masz od 13 roku życia więc oświadczenia możesz składać, jak nie będą chcieli przyjąć to im wyślij POLECONYM... koniecznie poleconym, bo jest tam zwrotka... ale czy to coś da??

Wiesz żeby być w porządku to przecież chodzisz na tą religię, oświadczenia że nie będziesz chodził nie przyniosłeś, teraz jest czas rekolekcji więc o co się awanturujesz?
Autor: politolog Dodano: 15-03-2009
frankdrebin
Zgadzam się z Tobą w 100% w Polsce nikt nie chce się wychylać ,wszyscy ludzie na stanowiskach boją się sprzeciwić Kościołowi! Natomiast drogi Konradzie sam podziwiam Twój zapał i też jestem uczniem(2 kl. LO) też rozumiem Twoją sytuacje. Mój bardzo dobry kumpel podziela również takie poglądy przyniósł na początku roku kartkę od rodziców że nie będzie chodził na religię i dzięki temu ma spokuj się ,oszczędza nerwy, na rekolekcje nie chodzi siedzi sobie w domku:) a reakcja klasy była neutralna. Powiedzial że irytuje go ksiądz i koniec
Autor: frankdrebin Dodano: 15-03-2009
Janulewicz - Gratulacje
Otóż podziwiam Cię za tak rozwinięty tekst pomimo młodego wieku, myślę że poinformowanie mediów będzie najlepszym rozwiązaniem
Autor: Janulewicz  Dodano: 15-03-2009
Olka
Dyrekcja mojego LO w tym roku podjęła decyzję, że dni, w których odbywają się rekolekcje nie są dniami wolnymi od nauki. Same rekolekcje w większości parafii (mowa o tych dla dorosłych i dla szkół średnich) odbywają się popołudniu i chętni mogą w nich uczestniczyć. Wydaje mi się, że to jest dobre rozwiązanie.

Jedyne co możesz teraz zrobić, to wysłać ten list do Ministerstwa Oświaty, które najprawdopodobniej Cię oleje. Możesz również napisać coś w rodzaju petycji, pod którą sama z chęcią podpisałabym się, ale obawiam się, że i to nic nie da; oprócz tego, że pozostawi nas, polską młodzież troszczącą się o swój kraj, z poczuciem wypełnionego obowiązku. Polecałabym jeszcze nagłośnienie sprawy przez różnorakie media, co czasami działa.

Jeżeli mówimy o sprawnym, świeckim państwie, to religii w ogóle nie powinno być w szkołach (bo niby z jakiej racji?). Podobał mi się system, w którym uczyli się religii nasi rodzice, czyli chodzenie na zajęcia z własnej woli do kościoła, co nie miało nic wspólnego ze szkołą.

Niestety, ustrojowi naszego kraju bliżej jest do teokracji, niż do jakiegoś innego ustroju.
Autor: Olka Dodano: 15-03-2009
Smerf Ważniak
Myślę że najrozsądniejszym wyjściem byłoby złożenie jednej zbiorowej skargi do organu nadrzędnego jakim w tym przypadku jest Kuratorium Oświaty. 
Autor: Smerf Ważniak Dodano: 15-03-2009
Faleen - Poparcie   1 na 1
Witam w pełni  zgadzam sie z tym co tu przeczytalemi jestem pełen podziwu do tego ,ze młodzi ludzie umieją zauwarzyć różnice między czymś co nam pomaga a czymś co tylko i wyłacznie zmierza do destrukcji pewnych  faktów (mam na myśli wygórowaną już role kościoła w edukacji).
Autor: Faleen Dodano: 15-03-2009
Karolina - !!!!  -5 na 5
"Droga Karolinko, zadalas swietne pytanie, szkoda ze bezrefleksyjnie! Zastanow sie czy normalnym jest wg Ciebie kraj, w ktorym za czyn odwagi uchodzi wypisanie sie z Kosciola Katolickiego"- nie, wcale nie o to mi chodziło. Za czyn odwagi uchodzi wypisanie się z Kościoła, ponieważ równocześnie pozbawiasz się mozliwości uczestnictwa w sakramentach, a kto z was jest na tyle odważnym, jak wy to nazywacie- "katolikiem niepraktykującym", żeby pozbawić się możliwości wzięcia ślubu kościelnego???

POZA TYM, PO CO MINUSUJECIE WSZYSTKICH TYCH, KTÓRZY SĄ WIERZĄCY ALBO/I PRZEDSTAWIAJĄ OPINIE NIEZGODNE Z WASZYMI??? MACIE PRETENSJE O TO, ŻE MŁODZIEŻ JEST "ZMUSZANA" DO UCZESTNICTWA W REKOLEKCJACH (chociaż tak nie jest) I ŻE KOŚCIÓŁ NIETOLERUJE NIBY TEGO, ŻE JESTEŚCIE ATEISTAMI I "ZMUSZA WAS DO WIARY", A SAMI JESTEŚCIE NIETOLERANCYJNI W STOSUNKU DO LUDZI KTÓRZY MAJĄ INNA OPINIĘ NIŻ WY- MINUSUJĄC ICH.
 
ZBYSZEK-> ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ W 100%.
Autor: Karolina Dodano: 15-03-2009
Santalfe   1 na 1
Twój przypadek Konradzie to jeden z bardzo wielu. W mojej szkole jest jeszcze gorzej. W poniedziałek idziemy na film "Popiełuszko", we wtorek na jakiś koncert grupy muzycznej (katolicki hip-hop....), w środę msza św, spowiedź, droga krzyżowa itd. Wszystko by było ok gdyby nie fakt, że... musimy za to zapłacić. Nieważne, czy idziemy na film i koncert, czy nie... każda osoba musi zapłacić 10 zł. Mało tego, niektórzy wychowawcy prześcigują się w tym, który zbierze większą ilość owieczek. Jeśli ktoś nie chce pójść na film czy koncert, ma się zjawić w bibliotece szkolnej, gdzie będzie wpisany na odpowiednią listę. Nie muszę wspominać chyba, że te osoby, które zgłosiły, że pójść na ów film i koncert nie chcą, odbyły rozmowę z dyrekcją i zostały poniżone przez wychowawcę. A, i zapomniałbym dodać: Kto nie zjawi się na rekolekcjach (na filmie/koncercie bądź w bibliotece), ma nieobecności NIEUSPRAWIEDLIWONE! Prosiłbym o kontakt mailowy z redakcją Racjonalisty czy coś z ową sytuacją można zrobić oraz czy jakieś instytucje są w stanie pomóc bądź zareagować. Pozdrawiam!
Autor: Santalfe Dodano: 15-03-2009
hiperracjonalista  -1 na 1
Konrad Ty sam nie wiesz czego chcesz.
Autor: hiperracjonalista Dodano: 15-03-2009
Konrad   4 na 4
1. Co do niewierzącego katolika - za takiego się uważam, ponieważ nie wierze w większość dogmatów na których oparta jest wiara katolicka, a jednocześnie w jakiś sposób jestem związany z kulturą i tradycją katolicką (z resztą jak każdy Polak i duża część Eurpejczyków czy tego chcą, czy nie). Jeśli ktoś twierdzi, że z tego powodu jestem idiotą to ma bardzo ograniczony sposób myślenia
2. Patrząc na niektóre komentarze pod moim listem, robi mi się nie dobrze. Nie wysłałem tego tutaj po to, aby kilku fanatycznych osobników obrażało mnie i siebie nawzajem, ale po to, aby zwrócić uwagę na ten problem i wywołać rzeczową dyskusję bez obrażania kogokolwiek.
3. Widzę, że niektórzy całkowicie nie zrozumieli mojego tekstu. Nie chodzi o to czy ktoś chodzi na religię czy nie, czy ktoś wierzy czy nie wierzy. Ja widzę problem w tym, że instytucja państwowa z całym impetem ładuje się komuś w sumienie mimo, że nie ma do tego prawa. A religia w szkole państwowej powinna być, ale nie w takiej formie jak teraz, nie w formie propagandy kościelnej. Proszę się zorientować jak wygląda i na czym polega nauczanie religii w szkołach państwowych w niektórych regionach Niemiec. Jednocześnie rozumiem, że ktoś się ze mną nie zgadza, ma do tego prawo i szanuje jego odmienne zdanie na ten temat.
Autor: Konrad  Dodano: 15-03-2009
Gościnny - Jestem z Tobą
Jako rodzic mam te same przemyslenia i te same odczucia. Już dawno RP stała się państwem wyznaniowym, a władza (ponoć świecka) udaje, że nic się nie dzieje.
Poczytaj to: dosctego.blog.onet.pl/2,ID368303659,index.html
Autor: Gościnny Dodano: 15-03-2009
Karolina - !!!!  -2 na 2
Pozwole sobie także zacytować, jakże trafną opinię, z www.wykop.pl (chyba autorka
się nie obrażą), którą napisała INSOMNIA:
"A kto mu każe chodzić na tą religię? Szukacie problemów tam gdzie ich nie ma - mnie o wiele bardziej przeszkadza to, że kościół czasami (ale nie jest to wcale regułą) miesza się w politykę i przeciw temu rzeczywiście powinno się mocniej działać.
A tutaj biedny licealista, musi chodzić na religię - ale nie wypisze się nawet z lekcji religii, bo się boi reakcji, bo go "zje" opinia publiczna. To się proszę zdecydować, albo się wierzy, albo nie, a nie określa siebie jako "niewierzącego katolika" -.-'. Jesteś katolikiem - czyli akceptujesz kościół, nie jesteś, to się wypisz z kościoła i zajmij ważniejszymi rzeczami. apostozja.pl , proszę poczytać i po problemie, a nie szukać błędów u innych, a u siebie.
Śmieszą mnie ludzie, którzy głośno krzyczą w internecie, nawet się pod swoimi słowami podpisać boją, ale sami nic w swoim życiu nie zorganizują tak, jak by chcieli, bo najwidoczniej w świecie nie potrafią."
HAHAHA, właśnie, wy sami siebie uważacie za biednych ateistów, jakże dręczonych i zmuszanych przez Kościół do wiary....biedactwa. Zrozumcie wkońcu, że nikt was do niczego nie zmusza.
Autor: Karolina Dodano: 15-03-2009
Olka   5 na 5
Konrad napisał:
A religia w szkole państwowej powinna być, ale nie w takiej formie jak teraz, nie w formie propagandy kościelnej.

Po co?
Autor: Olka Dodano: 15-03-2009
Azazel - Znam to dobrze   4 na 4
Musisz wybrac czy chcesz zyc wlasnym zyciem czy byc pajacykiem. Miec wlasne zdanie i miec odwage je glosic czesto boli. To taki luksus. Za luksus sie placi. Kosciol woli widziec ludzi jako powolne mu kreatury wiec nawoluje do pokory do poprzestawania na malym. Zwykle taki ktory sie tego slucha nic w zyciu nie osiaga. I taki wierny jest Kosciolowi potrzebny bo swoja frustracje leczy przeswiadczeniem o czekajacej go nagrodzie. Oczywiscie po smierci. Wyobrazasz sobie ten raj zaludniony miernotami? Jakie tam beda nudy! Doprawdy lepiej kierowac sie w zyciu rozumem. Jesli rozum Ci mowi, ze z Kosciolem Ci nie po drodze to nie chodz tam. Oczywiscie, ze beda szykany ale one Cie wzmocnia. Zadaniem proboszcza jest zlamanie Twojego kregoslupa i chyba widzisz jak wspaniale mu to wychodzi? Jeszcze rok i dwa i bedzie z Toba jak z cala reszta tego chorego narodu wiec sie nie daj! 
Autor: Azazel Dodano: 15-03-2009
wojtek - odwaga
Po przeczytaniu listu mam mieszane uczucia i albo czegoś nie doczytałem, albo czegoś w nim brakuje. Szkoła nie zorganizowała zajęć alternatywnych: dla tych chodzących na lekcje religii nie ma takiej potrzeby, przecież skoro chodzą na religię, powinni też na rekolekcje; problem pojawia się wtedy, gdy nie ma zajęć alternatywnych dla osób nie chodzących na religię. Do autora: to, że nie wypisałeś się z lekcji religii to Twój problem. Trzeba być odpowiedzialnym za swoje czyny i odważnie prezentować swoje poglądy - to nic że możesz być wyklęty w lokalnej społeczności, chodzi o to że Ty wybrałeś słuszną dla siebie drogę (w tym wypadku wypisanie się z lekcji religii). Pozdrawiam.
Autor: wojtek Dodano: 15-03-2009
Lovely - Media się tym zajmą?
Już to przerabiałem - napisałem o podobnych praktykach do TVN, Polsatu - do óżnych redakcji. I co? I nic - nawet nie odpisali. KK dobrze wie, że ma władzę i nikt mu nie chce podskoczyć. Jedyna nadzieja w jakiejś antyklerykalnej (ale rozsądnie - bez oszołomstwa) partii. Szkoda, że takiej w chwili obecnej nie ma.
Autor: Lovely Dodano: 15-03-2009
sucha-woda - pobożni antyklerykałowie
Bardzo jestem ciekaw jak miałaby wyglądać rozsądna partia antyklerykalna bez oszołomstwa. Wspólne modlitwy? Rekolekcje i spotkania opłatkowe dla antyklerykałów ? 
Autor: sucha-woda Dodano: 15-03-2009
Versus - Popieram Konrada
@ Wojtek: zobacz, że Konrad obszrnie wyjaśnił dlaczego zdecydował się jednak uczęszczać na lekcje religii: po to by walczyć z indoktrynacją i choć trochę ukrócić pranie mózgów przez katechetke. To bohaterska postawa, wymagająca więcej odwagi niż po prostu rezygnacja.
Konrad porusza ważny problem: nadużywania miejsca publicznego/świeckiego do praktyk religijnych. I do tego obowiązkowa na nich obecność. A gdyby to jakaś grupa islamska zażądała dostępu do szkolnej hali sportowej na swoje praktyki, w środku tygodnia, i do tego zażądała odwołania wszystkich zajęć, no bo przecież muszą mieć spokój żeby się modlić, oraz obowiązkowej obecności bo inaczej obłożą was fatwą - to też byście nie widzieli problemu, dali sobie spokój i potulnie się poddali??
Autor: Versus Dodano: 15-03-2009
Aga - sprawdź słownik
Nie będę z Tobą dyskutować na temat Twoich poglądów, bo każdy może mieć swoje i rzeczywiście nie powinno być takiej sytuacji jak opisana. Ale... Nie istnieje ktoś taki jak niewierzący katolik. Katolik to z definicji osoba wierząca w Boga. Bez rozstrzygania czy jest to osoba praktykująca czy nie. Ale nie ma czegoś takiego jak niewierzący katolik. Na poziomie szkoły średniej powinieneś takie rzeczy wiedzieć.
Autor: Aga Dodano: 15-03-2009
Konrad
1. Sprawę niewierzącego katolika już wytłumaczyłem. Rzeczywiście na pierwszy rzut oka trochę dziwne stwierdzenie, ale ja w ten sposób to określam, być może błędnie.
2. Co do naśmiewania się z fragmentu o ewolucji. Napisałem to w ten sposób celowo, ponieważ w 5 klasie podstawówki taką miałem wiedzę na ten temat. Opisanie tego w inny sposób nie pokazałoby sytuacji w odpowiednim kontekście.
Autor: Konrad  Dodano: 15-03-2009
Mateusz - Myliłeś się co do ewolucji  0 na 2
Człowiek nie pochodzi o małpy. Człowiek ma z małpą wspólnego przodka. To duża różnica! To tak jakbyś powiedział że pochodzisz od swojej rodzonej siostry a tak naprawde macie tylko wspolnych przodkow(rodzicow)
Autor: Mateusz Dodano: 15-03-2009
Armando - kolejny urzad
kosciol to tylko kolejny urzad ktory chce uprawiac polityke, dojsc do wladzy nad ludzmi, z tym ze jest uprzywilejowany, nie musi placic podatkow, kase na funkcjonowanie maja od ludzi po wielokrotnym praniu mozgu,
jest to zbedne ogniwo w ewolucji spoleczenstwa, gdyby nie powstal kosciol mielibysmy conajmniej polowe mniej wojen na swiecie, kazdy by wierzyl w co chcial, wyrazal skruche z powodu grzechow bezosrednio przed Bogiem, a nie via rownie grzesznego czlowieka jakim jest ksiadz, nie powinno sie narzucac tez dzieciom ideologii kosciola, dlatego wiekszosc ludzi zachowuje sie jak stado baranow, bo idologia KK zostala wszczepiona z mlekiem matki
czlowiek ktory naprawde chce byc blisko boga, ma go w sercu, blizej sie nie da i zadna budowla, tudziez kosciol nie przyblizy go
Autor: Armando Dodano: 15-03-2009
'rebel'soul... - Smutna prawda
Ja też chodzę do liceum i na religię, chociaż nie chciałabym. Dla mnie to strasznie zakłamane, ale już nie będę na ten temat się rozpisywać... Popieram Cię Konradzie, miło, że walczy ktoś jeszcze o nasze prawa. Coraz bardziej doświadczam na własnej skórze że prawa ucznia nie są szanowane.Ja mam dość, jestem pewna w swoich przekonaniach i otwarcie o nich mówię, ale od razu jestem postrzegana jako buntownik, że wszędzie mnie widać i tak dalej... a niestety zawsze pozostaje sama na polu bitwy.Mam DOŚĆ robienia z siebie kretyna, bo wszyscy mają w rzyci moje podejście. Nie ma nic gorszego niż pozostawać samemu w takiej sytuacji, a tak się składa że moi rodzice to katole i nie wiem, co mam zrobić. Przeprowadzałam rozmowę, że nie będę chodziła do kościoła.Wytłumaczyłam wszystko. Źli, ale ok...niby zrozumieli. Miałam 2 tygodnie spokój, a teraz i tak co tydzień (dziś też) słyszę "tylko pójdź do kościółka.." Wychodzę z domu na godzinę a potem wracam i spokój. Ale czy tak warto? Dlaczego jestem zmuszana do czegoś czego nie chcę i wcale nie muszę robić? Dlaczego muszę walczyć z własną rodziną? :(  Trudno, będę walczyć, bo to moje życie. Nie będę oszukiwać samej siebie. Pozdrawiam wszystkich i życzę, żeby zaczęli głośno mówić swoje zdanie i przestali martwić się o to, co powiedzą inni.
Autor: 'rebel'soul... Dodano: 15-03-2009
Agrafson - jeszcze do karolin i jeszcze ogólnie   2 na 2
Konrad dobrze zrobiłeś zostając na zajęciach, ale też straciłeś jeden z argumentów - jesteś zapisany na zajęcia, więc w oczach swojego katechety jesteś wierzący i praktykujący. Tutaj leży pies pogrzebany - religia powinna być zajęciami teoretycznymi a nie manifestem wiary, powinno się na nią zapisywać by poznać historię katolicyzmu, nie propagandę. Ludzie niewierzący więc albo muszą zostać katolikami (jeśli przyjmiemy radykalny punkt widzenia) albo nie mają prawa dowiedzieć się niczego o religii. Czy to jest w porządku?

Karolino: osobiście znam wiele osób które miało odwagę wypisać się z kościoła, które nie uczęszczają do niego, chociaż zakorzeniona w nich za młodu wiara nadal gdzieś ma dla nich znaczenie. Żadna z tych osób jednak nie "chciała potem przyjmować sakramentów". Proponuję, żebyś przyjęła do wiadomości, że są ludzie dla których sakramenty nie mają znaczenia. Z twojego komentarza wyczytałam, być może się mylę, że sakramenty muszą dla każdego być ważne - dla mnie i kilku moich znajomych po prostu nie są. Nie chrzciliśmy dzieci, nie bierzmowaliśmy się, śluby braliśmy w urzędzie stanu cywilnego, nie w kościele. Tak, można funkcjonować społecznie bez kościoła.
Autor: Agrafson  Dodano: 15-03-2009
olixem
Rozumiem was.Sądze jednak,że na lekcjach religii powinno sie uczyć o różnych religiach,ponieważ nazwa przedmiotu brzmi "religia",a nie "religia chrześcijańska" lub "religia muzułmańska".
Autor: olixem  Dodano: 15-03-2009
Javi
Nie rozumiem całej tej sytuacji. dla mnie jest to nowością. W czasach, w których byłem uczniem nie było przymusu uczestnictwa w zajęciach religii (katacheza byłaby lepszą nazwą) czy też mszach rekolekcyjnych. Jestem w stanie pojąć Twoją sytuację i oceniam ją jako złą, ale nie chodzi mi tylko o to jak to wygląda, ale także o Twoje podejśćie. Zrozum, sam świata nie podniesiesz z kolan i nie zabierzesz sprzed krzyża. Dura lex sed lex, a prawem jest ewidentnie dyrekcja. Inną sprawą jest jeszcze fakt, że młodzi ludzie w dzisiejszych czasach posiadają zaskakująco potężne zasoby wiedzy, dlatego powinieneś uwierzyć, że katolickie "pranie muzgu" jest nieskuteczne. Wystarczy odwiedzić kościół, by obaczyć w nim starszych ludzi i małe dzieci, bo tylko do nich przemawiają jeszcze metody kościoła. KK pozostał w przeszłości, nie modernizował swoich technik komunikacji z ludźmi. Kościół umiera, a "pranie muzgu" to ostateczna nadzieja tej instytucji. Minęły już wieki od czasów papieży rządzących królami, ba, nie ma królów nawet! Pochyl głowę w pokorze i odwiedź szkołę na rekolekcje, z dyrekcją nie wygrasz. Za rok jednak przygotuj się i postaw sprawę przed mediami, to zawsze sprawia, że władza mięknie... I zbierz jakąś grupę, bo vox populi, vox dei... Ups... Bóg mi się wkradł... =)
Autor: Javi Dodano: 15-03-2009
Karolina - !!!!  -1 na 3
Agrafson: Uwierz mi, spotkałam wielu ludzi niewierzących w Boga lub niepraktykujących, a jednak należących do Kościoła Katolickiego tylko po by móc przystapić głównie do sakramentu ślubu kościelnego. Zobacz ilu jest takich ludzi, wśród tych którzy się tutaj wypowiadają- jestem pewna, że większośc z nich przystąpiła bądź przystąpi do tego sakramentu. Chociaż sama nigdy nie wypisałabym się z KK, ponieważ jestem osobą wierzącą i praktykujacą ( i jakby się mogło niektórym wydawać osoba wierząca to niekoniecznie ta słuchająca od 6 rano radia maryja, nietolerancyjna, przeklinająca niewierzących i modląca się o ich rychłą śmierć), ale w pewnym sensie podziwiam Cię że to zrobiłaś. Jednak wielu ludzi niewierzących woli do niego należeć, czesto z własnej wygody, bo "co by powiedziała moja wierząca mamusia, gdybym nie wziął ślubu kościelnego?", a później tacy mają pretensje do całego świata o niewiadomo co.
Autor: Karolina Dodano: 15-03-2009
Karolina - !!!!  -2 na 2
HAHAHA, minusujcie mnie ile tylko chcecie. To świadczy tylko o waszej głupocie i braku otwartości na opinie inne od waszych. Totalna głupota i ograniczenie.
Poza tym trudno jest czytać o tym jak ktoś wam uświadamia wasze błędy, prawda? A jeszcze trudniej wam się do nich przyznać.
Autor: Karolina Dodano: 15-03-2009
Anna - Nie ma   1 na 1
Ustawa mówi wyraxnie , że szkoła musi umożliwić uczestnictwo uczniów w rekolekcjach katolickich (oczywiscie jest to niezgdne z Konstytucją , która gwarantuje równość wyznania i prawo wyboru), nauczyciel MUSI doprowadzic uczniów ze szkoły do kościoła, ale nie musi brac udzialu w rekolekcjach - w drzwiach kościoła odpowiedzialnośc przejmuja katecheci i księża. Musza się odbyć zajęcia dydaktyczne, np pierwsze 4 lekcje, a uczniom nie chodzacym na rekolekcje, szkola powinna zapewnic opiekę.

Ja jako nauczycielka, jestem CAŁKOWICIE przeciwna takim praktykom. Uważam że religia powinna być CAŁKOWICIE wyprowadzona ze szkół. Jak ktos chce chodzić na religię , niech idzie do kościoła.
Autor: Anna Dodano: 15-03-2009
grisha - wykop
http://www.wykop.pl/link/156669/odnosnie-listu-polskiego-ucznia
Autor: grisha Dodano: 15-03-2009
rybka - rety, gwałcą   1 na 1
Uważam ,że dzieje się tak , ponieważ KK i rząd w państwie to dwa aparaty ucisku nad człowiekiem . Rzady i religie wspierają się , szczególnie jaskrawo widac , jak państwo umożliwia KK indoktrynację o za to płaci , bo dla panstwa wygodny jest człowiek bojażliwy , przerażony , potulny , pokorny i głupi , który we wszystko potulnie wierzy co mu się powie , a czego nie powie - tego nie ma , to nie istnieje . I tak się toczy ta machina zła p-ko człowiekowi . I to przeraża . Ludzie traktowani są jak głupie stado przez wszystkie rządy i KK . Demonkracja = demokracja = nie ma nic gorszego , wmawia nam sie wolność , a wolności nie ma żadnej . Żadnej .
Autor: rybka Dodano: 15-03-2009
Kornelia   1 na 1
U mnie w szkole sytuacja jest identyczna do tej, którą opisał Konrad. Ksiądz (którego szanuję za to, jakim jest człowiekiem i jak prowadzi katechezy), spytany o powód organizowania rekolekcji na hali sportowej odpowiedział, że takie jest zarządzenie i ma ono na celu przyciągnięcie jak największej liczby uczniów. Moim zdaniem, mimo, że jestem katoliczką, chodzę na religię i w zasadzie nie zdarzało mi się nigdy opuszczać rekolekcji, takie zabiegi są bez sensu. Straszenie nieusprawiedliwionymi nieobecnościami wywołuje u uczniów jedynie jeszcze większą niechęć i popycha ich do zwykłego "robienia na złość" nauczycielom. Dopełniając, w naszej szkole nie odbywają się w czasie rekolekcji zajęcia zastępcze dla uczniów nie wyrażających chęci uczestnictwa. Religia jest wewnętrzną sprawą każdego człowieka i nie należy nikogo zmuszać, aby brał udział w czymś, z czym się nie zgadza lub co godzi w jego przekonania.
Autor: Kornelia Dodano: 15-03-2009
mss
TVN chce się skontaktować z autorem tego tekstu:
www.wykop.pl/li(*)dnosnie-listu-polskiego-ucznia
Autor: mss Dodano: 15-03-2009
janusz
O czym Tu w ogóle jest dyskusja? O nadużyciach dyrekcji szkoły, która sprawia wrażenie, że rekolekcje są obowiązkowe, gdy w rzeczywistości nie są... (przestępstwem jest wprowadzenie w błąd drugiego człowieka wykorzystując swój urząd) czy też może o katechizacji w szkole. Lekcje religii nie są lekcjami organizowanymi przez szkołę, tylko przez kościół katolicki. Są to zajęcia organizowane dla osób wyznających wiarę katolicką (lub dzieci takich osób, które zgodnie z Konstytucją RP maja prawo wychowywać dzieci w swojej wierze). Całkowicie chybione są zatem tezy o indoktrynacji, porównania do zajęć z wiedzy o potworze spaghetti, czy zajęć islamskich. W Polsce jest przeważająca liczba katolików, dlatego ci katolicy mogą sobie decydować, że ich dzieci mają być uczone nauki Kościoła. Co w tym niestosownego lub dziwnego? Demokracja to rządy większości....
Niestosowne jest bardziej twierdzenie, że zamiast katechizacji szkolnej powinna być nauka historii Kościoła katolickiego. Z jakiej racji? Historii uczą na historii, a na katechezie uczą nauki Kościoła. I tak powinno być. Jeżeli byłaby w Polsce wystarczająca ilość wyznawców islamu, na pewno i katechezę islamską mogliby sobie w ramach lekcji zorganizować. Gdy jest wystarczająco dużo osób, to w demokratycznym państwie wszystko mogą. A Kości
Autor: janusz Dodano: 16-03-2009
janusz - c.d.
Gdy jest wystarczająco dużo osób, to w demokratycznym państwie wszystko mogą. A Kościół legitymuje się mandatem udzielonym przez zdecydowaną większość i to jest rozwiązanie zagadki.
Autor: janusz Dodano: 16-03-2009
:-( - polski uczniu, ogarnij się
cóż, dziwne problemy "konrad" w życiu ma. z religii nie ma problemu żeby się zwolnić - tak też zrobiłem w szkole podstawowej. natomiast w każdym liceum, do którego miałem szczęście ( kontekscie listu) uczęszczać istniała alternatywa dla religii - etyka.
Autor: :-( Dodano: 16-03-2009
Poliverd - Ja prawnikiem   1 na 1
Prawnikiem to ja i niejestem na pewno ale wiem jedno . Polskie szkoły NAGMINNIE łamia prawo jeżeli chodzi o religię. Bo jak każdy wie żeby nie chodzic na religie trzeba przyniesć karteczke od starych. Otóż bardzo mi przykro ale do cholery jasnej jest na odwrót . Jezeli chcesz chodzic na religie masz przyniesć karteczkę ze zgodą , że na tą religię bd uczeszczał.... Polskie szkoły nagminnie łamia prawo.....
Autor: Poliverd Dodano: 16-03-2009
Rafał - KK wykorzystuje wychowawców
W Szkole Podstawowej nr 5 w Swarzędzu katecheci dają wychowawcą tematy na zajęcia przed rekolekcjami a wychowawcy są zmuszani do omówienia rekolekcji na godzinie "wychowawczej" zanim zaprowadzą dzieci do kościoła!
Autor: Rafał Dodano: 16-03-2009
Nokja
Kościół od przedszkola juz zaczyna wpajać dzieciom wiare. (Przynjamniej u mnie w przedszkolu byla religia) I to jest najwiekszy błąd! Wiara powinna być SWIADOMYM WYBOREM. Z potrojnym naciskiem na SWIADOMYM. Oczywiste jest ze nie mozna tego wymagac od dziecka. Ja opamietalam sie w gimnazjum. Nie przyjelam bierzmowania, chociaz ksiadz i matka wciskali mi je na sile. Nie obchodze zadnych ale to zadnych swiat koscielnych, dla mnie boze narodzenie to nic innego jak długi weekend. 


Karolino! Z uwagi na Ciebie musiałam zmienić nick bo podpisalam sie niedlugo przed Tobą takim samym. Ale zapewniam Cie ze poglady nas nie łączą.
Powiedz mi, czy pisanie tutaj sprawia Ci jakąś dziką sadysfakcję z racjii ze stoisz po mocniejszej stronie barykady? Z całym szacunkiem, przykro mi to przyznać ale uwazam ze Twoj sposob myslenia jest dosc ograniczony. To właśnie wpływ koscioła katolickiego.
Twoje wypowiedzi są nacechowane wyjątkowo emocjonalnie. Wszyscy tu wypowiadają się spokojnym tonem (przeczytałam prawie wszystkie komantarze), a Ty wyskakujesz z toną wykrzykników i charakterystycznym dla Twoich wypowiedzi "HAHAHA". Spokojnie dziewczyno :-)
Autor: Nokja Dodano: 16-03-2009
Nokja - cz2 mojej wypowiedzi   3 na 3
Powołam się teraz na kogos kto pisał o latającym potworze spaghetti. Dobra satyra, ale znam lepszą pl.wikipedia.or(*)Niewidzialny_Różowy_Jednorożec -niestety nawet tak dobitne ukazanie katolikom, co w ich wierze widzą ateisci, nie otworzy im oczu. Nie przyjmują do wiadomości że boga nie ma, ze byt wszechmocny wprost nie moze istniec, i ze w naukach koscioła jest multum sprzecznosci i niedomówień, tak samo jak ateisci nie dadzą przekonać się że bóg istnieje

Kiedyś, jeszcze w gimnazjum często prowadziłam burzliwe dyskusje z księdzem katechetą. Chciałam namacalnego dowodu istnienia sily wyzszej. Powoływał sie oczywiscie na to, ze skoro tyle ludzi wierzy w boga to cos w tym musi być (jasne, masowa manipulacja), i na to że ja nie znajde dowodów ze go nie ma. Co jest najbzdurniejszym agrumentem jaki słyszałam. W odpowiedzi, kazałam udowodnic mi ze nie stoi obok mnie ogromny niewidzialny królik, ale niestety mi nie udowodnil bo byłam w jego istnienie swięcie przekonana.. :)


PS.Wiem Karolino, ze nie lubisz duzo czytać (wnioskuje z braku znajomosci artykułu ktory tu komentujesz), ale bardzo polecam Ci link z wikipedii ktory podałam wyżej.I dodam
BOG STWORZYL MNIE ATEISTĄ. KIM JESTES, ŻE PODWAZASZ JEGO MĄDROŚĆ?
Autor: Nokja Dodano: 16-03-2009
pawelgo88 - tvn24
Wczoraj przesłałem treść listu z linkami do wykop.pl i racjonalist.pl do tvn24, są oni zainteresowani przygotowaniem reportażu, chcą się skontaktować z autorem listu.
Autor: pawelgo88 Dodano: 16-03-2009
JoeL - Taaa u mnie to samo...
W mojej szkole bardzo podobnie tylko religia na 1 szym miejscu a jestem klasa maturalna i zadne wyjscia na publiczne lanie wody przez jakiegos ksiedza nie powinno wchodzic w gre.
Tylko ze nikt nie jest w stanie pomoc.... //w brew nazwie nie jest to szkola katolicka - tylko taka udaje

Uczeń XXIII katolickiego liceum chrescijansko ksztalcacego w Lu...
Autor: JoeL Dodano: 16-03-2009
Shiromaru
No cóż, mnie żadna "przymusowość religijna" przez wszystkie lata szkoły nie spotkała. Jeśli opisana w tym artykule historia jest prawdziwa, to rzeczywiście zaczyna się robić nieciekawie. Osobiście uważam się za antyklerykała (nie uczęszczam do kościoła, nie przyjmuję sakramentów, nie wierzę w rolę koscioła, lecz wierzę w istotę Boga, jako stwórcy). Pomimo tego uczęszczałem na lekcje religii przez wszystkie lata szkoły, głównie w celu odrobienia w tym czasie lekcji (w domu mi się nie chciało :P). Na uczęszczanie na rekolekcje nikt nas nigdy nie zmuszał, a słynna wycieczka przedmaturalna odbyła się bez mojego udziału (bez konsekwencji). Nie wiem czy to kwestia czasu (nie sądzę, odkąd skończyłem liceum minęły zaledwie 3 lata), czy raczej miejsca zamieszkania (w mniejszych miejscowościach z reguły kosciół lubi się rządzić - tak było od dawna), ale twoja sytuacja, Konradzie, bardzo mną wstrząsneła.

Obowiązkowość na obrządkach religijnych jest niedopuszczalna w wolnym wyznaniowo państwie i taki proceder powinno się ukrócić najszybciej jak to możliwe. Absolutnie nie zgadzam się ze stanowiskiem, że decyzja o uczęszczaniu na religię pociąga za sobą obowiązek uczestnictwa w rekolekcjach. Zarówno jedna jak i druga decyzja powinna być dobrowolna, niezależnie od tego co myśli katecheta.
Autor: Shiromaru  Dodano: 16-03-2009
filemonka - Brawo Konrad!
Konradzie, przeczytałam Twój list dokładnie i bardzo mnie on poruszył. Cieszę się, że w młodym pokoleniu są tacy ludzie jak Ty, którym nie jest obojętny los tego kraju, że chcą walczyć z bezprawiem i konformizmem. Twoja postawa, to że zostałeś na lekcjach religii aby walczyć, wzbudza we mnie duży szacunek.
Religia powinna być definitywnie usunięta ze szkół. To, że się tam znalazła było wielką krzywdą wyrządzoną dzieciom i zamachem na świeckość szkół. To zamach na ludzkie umysły. Religia powinna być dobrowolnym wyborem, a nie przymusem (bo mimo, że niby nie jest, to jednak przymusza się do niej dzieci od najmłodszych lat i żadna Karolina tego nie zakrzyczy wielkimi czcionkami swych wypowiedzi). Wpływ jaki ma KK na funkcjonowanie tego kraju jest ogromny i mam nadzieję, że dzięki takim ludziom jak Ty, Konradzie, Polska wreszcie stanie się krajem świeckim nie tylko z definicji, a faktycznie.

Walcz, popieram Cię!
I deklaruję pomoc (podpiszę petycję, zdobędę podpisy i co tam będzie trzeba)
Autor: filemonka  Dodano: 16-03-2009
Niefierzący - przeczytanie tego zajmuje tylko 1min   1 na 1
Witam!
Chcialbym poruszyc do tego tematu pare kwestii:
Po 1). Dlaczego 85% spoleczeństwa (nawet Ci interesujący sie biologią -_-) uwaza ze czlowiek pochodzi od małpy. To, że człowiek i małpy mają tego samoego przodka nie oznacza, ze za przodka mialem szympansa. Luuudzie.
Po 2). Widze problem z obu stron. Z Twojej i jak to nazywasz "KK". I z jednym i z drugim się zgadzam. Trzeba zastanowic sie jak je rozwiazac. Problem z Twojej strony zostal juz przedstawiony, zostales sila zmuszony do uczestniczenia we mszy swietej. To jest fe. Prosze odpisz mi tylko jak ma zachować sie ks.X lub Y jeżeli na siłę przyniesiono Cię kiedyś byś przyjął Sakrament Chrztu, Komunię (opcjonalnie) a kiedyś zaniosą Cię przed ołtarz (to jest "stanowisko księży do odprawiania mszy") by pochować Cie zgodnie z nauczaniem Kościoła. Możesz odciąć się zupełnie od Kościoła, bądź tylko konsekwentny w swoim działaniu.
Chciałbym też polecić wszystkim mimo, że nie godzien jestem abyście nie popadali ze skrajności w skrajność. Nie zmieniajcie swojego zdania po skargach z jednej lub drugiej strony. Patrzcie na temat "świerzym" okiem. Spojrzcie na to z boku. Tylko to pozwoli na rozwiazanie wszystkich problemów.
pozdrawiam
Autor: Niefierzący Dodano: 16-03-2009
noname
Podzielam zdanie autora tego listu chociaz nie do konca. Uważam że  taki przedmiot jak religia powinien byc wyeliminowany z programow oswiatowych. No chyba ze szkoly bede w stanie zapewnic mozliwosc nauki wlasnej religii dla wyznawcow wszystkich wiar - a dla ateistow - etyki. W przeciwnym wypadku jest to pogwalcenie konstytucji (m. in. artykulu 32). Religie trzeba  wytrzebic ze szkol, gdyz jest religia jest po prostu filozofiaq masowa wymyslona aby przyciagnac ludzi i podporzadkowac ich sobie (a religia katolicka ma na celu takze wyciagniecie od nich pieniedzy)
Autor: noname Dodano: 16-03-2009
belfer - Sratatata  -3 na 3
Jestem nauczycielem w miejscowości ok. 2 tys. mieszkańców (od kilkunastu lat). Wśród uczniów są katolicy, świadkowie Jehowy, niewierzący. Nigdy nie spotkałem się nawet z minimalną chęcią dyskryminacji któregokolwiek z uczniów z powodu wiary lub jej braku. Natomiast dyrektor szkoły kilka razy pozbył się księży wykazujących agresję wobec uczniów przy wsparciu nauczycieli i głównie na ich wniosek. W związku z tym nie wierzę w to, co pisze ten młody człowiek i podejrzewam, że chce coś ugrać na boku.

Dogadaj się człowieku ze swoimi rodzicami. Niech cię zwolnią z tego przykrego dla ciebie obowiązku. Miej odwagę załatwić sprawę u jej źródła, jeżeli uważasz, że jesteś dojrzały do samodzielnego decydowania o swoim rozwoju duchowym. Broń swoich racji i nie chowaj się pod kieckę jak byle tchórz, wypisując swoje skargi anonimowo w internecie. W innym razie wejdzie ci to w nawyk i do końca życia będziesz tchórzem.
Czy masz odwagę podać choćby nazwę miejscowości i szkoły, w której to ma miejsce, żeby można było sprawdzić jak to jest w rzeczywistości?
Autor: belfer Dodano: 16-03-2009
'rebel'soul...   2 na 2
Dzisiaj zostałam poinformowana o rekolekcjach, które u nas zaczynają się w środę. Za każdą nieobecność w kościele mamy wpisywaną normalnie nieobecność jak na lekcjach, a więc 21 godzin nieusprawiedliowionych. Pięknie...
Autor: 'rebel'soul... Dodano: 16-03-2009
Earl  -3 na 3
pier... o Chopenie . Wydaje mi się ,że temu chłopakowi zakonnica musiała  zajśc za skóre i się na nim wyżywała (co jest na pewno innym problemem w szkołach) przez co się tak zniechęcił do zajęć i teraz wyolbrzymia wszystko albo jest to przypadek  skrajny , który potwierdza regułę ,że nie ma środowisk wolnych od chorych ludzi. Nigdy w życiu nie słyszałem pytania w szkole czy chodze do kościoła, spowiedź itp. itd. Nie słyszałem też by jakiś katecheta w moim mieście prowadził jakąś kontrolę tego. I w głowie mi się nie mieści by ocena miała zależeć od tego czy ktoś praktykuje religię czy tez nie. Płaci na tacę lub nie.
Uważam ,że religia jest równie potrzebna w szkole jak inne przedmioty typu wos i wok. Jedynie sposób prowadzenia tych lekcji zupełnie mi nie pasuje, jednak nie podzielam opinii autora artykułu. Wg mnie problem tkwi w osobach nauczających. Księża jeżeli podjęli się nauki religii to nie powinni wykorzystywać lekcji do propagandy swojej parafii i do podwyższenia statystyk odwiedzających kościół lecz przekazać wiedzę o RELIGII. Czyli jak na woku uczymy się o renesansie baroku itd. to uczymy się o religiach świata. Ich kulturze, zwyczajach założeniach i praktykach. Religia jako przedmiot jest z przyzwyczajenia źle pojmowany przez księży i tu tkwi problem w mnie.
Autor: Earl Dodano: 16-03-2009
jedzie mi tu czołg? - następny  -4 na 4
Następny biedny, uciemiężony przez kościół biedaczek. Zafrasowan wielce o losy kraju swego. Gdy czytam takie teksty, od razu widzę tchórzliwego lenia, który nie mając odwagi postąpić zgodnie z sumieniem, dmie w trąby powołując się na konstytucję, prawa człowieka itp.
Wielu młodych ludzi odchodzi od kościoła, bo jego nauki męczą sumienie. Onanizm, seks przedmałżeński, aborcja, homoseksualizm, picie alkoholu, palenie papierosów, ćpanko, zabawy w czasie zakazanym, obżarstwo, kłamstwo, nieuczestniczenie we mszach św. - to tylko niektóre "grzechy", które kościół ma czelność piętnować. A dookoła słyszą - używaj życia! Reklamy kuszą. No i jak tu wierzyć?
Dlatego jedynym bogiem, autorytetem, spowiednikiem staje się komputer, czasem grupa rówieśnicza, czasem telewizja. Własne zachcianki przesłaniają wszystko i wszystkich. A potem? Ratujcie! Straciłem sens życia!
Autor: jedzie mi tu czołg? Dodano: 16-03-2009
Andrzej Koraszewski - ad belfer
Gość podpisujący się "belfer" wzywa do odwagi i podpisywania sie własnym nazwiskiem. W pełni popieram. "Konrad" podał swoje nazwisko i adres do wiadomości naszej redakcji, więc nie całkiem ukrywa się za pseudonimem. Cywilna odwaga jest bardzo cenna, również nauczycieli mówiących do młodych ludzi "sratatata".    
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 16-03-2009
Eve - Dobrze godocie ;)   1 na 1
Podejrzewam, że szkoła, którą opisujesz jest również moją szkołą. Popieram Twój pogląd. Kompletnie nie podoba mi się to, że msza święta będzie odprawiana w miejscu świeckim a nie jak dotąd w kościele. Ale tak czy siak się na niej nie zjawię, ponieważ tak naprawdę szkoda mi tego czasu (mimo, że jestem wierzącą osobą i gdyby nie to, że każą nam siedzieć pół dnia na hali sportowej to bym poszła... tak wiem, jak to brzmi). W tym roku wolę poświęcić te 3,5 godziny na zadania z fizyki etc. bo matura za pasem. Jeżeli szkoła organizowałaby coś w zastępstwie to chętnie zjawiłabym się na tych zajęciach. A z Bogiem (jeżeli ktoś w niego wierzy) to i tak będziemy rozliczać się sami, a nie przez adwokatów jak np.: siostra zakonna. I ja się rozliczę tak jak najlepiej będę potrafić poprzez szczerą rozmowę, a nie kilka godzin spędzonych w miejscu gdzie i tak najparwdopodobniej nic nie usłyszę.
Autor: Eve Dodano: 16-03-2009
Adrian Sztobryn - Własne doświadczenia
Jeśli chodzi o przypadek z małpą, podobnej sytuacji doświadczyłem kiedyś w I klasie LO, na lekcji języka polskiego. Nazwałem małpy naszymi "kuzynami" co wywołało żarty pani i klasy. Na szczęście nie przejąłem się i potraktowałem wszystko z poczuciem humoru, utrzymując swoje stanowisko.

Wcześniej zaś, w okresie gimnazjum i podstawówki, sugerowano, iż chodzenie na rekolekcje jest obowiązkowe, szczególnie dla osób chodzących na religię, których obecność była niekiedy osobiście sprawdzana. Pod presją raz czy dwa uczestniczyłem w tego typu religijnych uroczystościach, przyznam, wbrew własnej woli. W szkole podstawowej musiałem być w klasie w trakcie odbywania się zajęć religii, pomimo wręczenia zgody na nieuczestniczenie w tychże zajęciach, wydanej przez opiekunów dyrekcji.

Przede wszystkim Konradzie, życzę Ci odwagi, bez niej nie ma wolności. To podstawa. Nie kryj się ze swoimi poglądami, ale też niepotrzebnie nie afiszuj. Oby twój przykład wniósł coś dobrego dla ciebie i otoczenia.
Autor: Adrian Sztobryn  Dodano: 16-03-2009
efkaja - kontra
A ja nie wiem, o co ten cały szum. Artykuł ten też nie jest do końca obiektywny. Również nie jestem wierzącą katoliczką, praktykuję dla tradycji, bo mi sie ona podoba (i nie mówcie, że to bzdura, bo Marzannę w pierwszy dzień wiosny topicie, a nikt mi sie powie, że rzeczywiście w to wierzy - pomijając już), że to 'pogański' zwyczaj. Ja pochodzę z jeszcze mniejszej miejscowości niż Autor listu (ok 3 tys. mieszkańców). O ile w gimnazjum czy w podstawówce mieliśmy dni wolne od zajęć oficjalnych w czasie rekolekcji (dalej odbywały się zajęcia dodatkowe - typu 'kółka zainteresowań' itp.) to w szkole średniej absolutnie czegoś takiego nie było - kto chciał uczestniczyć w naukach, chodził na wieczorne msze i kazania dla młodzieży. Nie było też jakiegoś sprawdzania obecności czy tym podobnych ceregieli. Dlatego nie chce mi się wierzyć, żeby takie praktyki było w Polsce normalne, skoro w mojej wiejskiej okolicy (gdzie wszyscy znają wszystkich!) takiego czegoś nie było. Jak nie chcecie chodzić na rekolekcje – nie idźcie! Cóż to jest usprawiedliwienie od rodziców, czy nawet kilka nieusprawiedliwionych godzin? Jak taka sytuacja będzie powtarzać się co roku (w sensie nieobecności uczniów), to w końcu zrezygnują z tych praktyk. cdn
Autor: efkaja Dodano: 16-03-2009
małpa - człowiek pochodzi od małpy   2 na 2
Tych, którzy twierdzą, że człowiek nie pochodzi od małpy, chciałbym spytać czym to niby był wspólny przodek szympansa (małpy obecnie żyjącej) i człowieka
Autor: małpa Dodano: 16-03-2009
Janek - szkoła
Konradzie, jesteś światłym i świadomym człowiekiem; jak widzę również świadomym szeregu niedorzeczności związanych z odmiennym podejściem wobec kwestii wiary wśród rówieśników i otoczenia. Dlaczego więc aż tak bardzo przejmujesz się naporem społecznym; tym że ktoś Cię wytknie, uszczypnie, powie żeś "odmieniec i dziwak"? Nie ma w Tobie ani kszty buntu, który stanowiłbym oręże w walce z bezmyślną resztą otoczenia? Dlaczego nie jesteś bezkompromisowy skoro ta prawda której jesteś wierny i którą tak wyraziście głosisz tu, na forum, jest dla Ciebie aż tak istotna? Problem jest jeden: chciałbyś mieć jednocześnie cudowną średnią i perswadować nauczycielowi który wystawia Ci ocenę, że jego światopogląd jest błędny. To jest naturalnie niewykonalne; a systemu edukacji nie zmienisz - co najwyżej wzruszysz niektórych Don Kichotów na racjonalista.pl. Poświęć stopień z religii i daj się we znaki katechecie ;) Pozdro
Autor: Janek Dodano: 16-03-2009
efkaja - kontra
Heh, a dni wolne od szkoły bez zbędnych zaległości zawsze są mile widziane :]
 Poza tym, na tle mojego doświadczenia (uczęszczałam do kilku różnych szkół, większych i mniejszych, w różnych miejscowościach), Autor pochodzi z jakieś fenomenalnej miejscowości! Bał się przynieść zwolnienia z lekcji religii? To chyba było dla mnie największym szokiem! Dzieciaki czy młodzież są zdolne do wszelkiego rodzaju buntu! I jeszcze nie spotkałam szkoły, w której oni sami tłumiliby bunt przeciwko religii! To młodzi nie chcą chodzić do kościoła (nie wszyscy oczywiście, ale znakomita większość) a nie piętnują swoich, którzy uważają się za niewierzących. Co do katechetów – Autor miał zwyczajnie pecha, bo nie wszyscy są tacy. Ja pecha miałam do nauczycieli biologii (wiem, to śmieszne, ale prawdziwe), co spowodowało u mnie wstręt do tego przedmiotu na tyle duży, że mimo dobry ocen z wszystkich innych przedmiotów, z tego przeważnie byłam zagrożona. Na pytanie o pochodzenie człowieka, katecheci odpowiadali, że wg Biblii Bóg stworzył świat w 7 dni. Ale co dla Boga jest dniem, dla nas może być całą erą (nikt nie negował teorii Darwina). Na pytanie o różne religie, odpowiadano mi, że ludzie wierzą ‘inaczej, ale nie w innego’ (zresztą cytując mistrza). 
Autor: efkaja Dodano: 16-03-2009
efkaja - kontra
Znaną prawdą jest, że nic nie jest do końca dobre, ani do końca złe, a w każdym stadzie znajdzie się czarna owca. Autor listu uogólnia sprawy, a ja uogólnień i jednokierunkowego sposobu myślenia, bez rozpatrzenia całego wachlarza kart – nienawidzę. 
Autor: efkaja Dodano: 16-03-2009
d.s - ?
Zgadzam się z autorem listu, ale tylko w połowie. Ja też chodzę do liceum, właściwie to je kończe, ale nieważne po prostu dotąd nie spotkałam się  z takimi systuacjami. Owszem religia wliczana do średniej jest głupotą, ale tak naprawdę nikt nam na nia nie każe chodzić. Od podstawówki nie uczęszczam na religię i nigdy nie miałam z tym nieprzyjemności. W licemu większość klasy zrezygnowała z zajęć gdyż są one stratą czasu. Co do rekolekcji wydaje mi się, że w każdej szkole straszą nieobecnościami itd ale tak naprawdę nikt sobie z tego nic nie robi, zresztą kto się tym przejmuje w liceum?! chcesz idziesz nie chcesz masz dłuższy weekend i koniec i nikt nie ma prawa nikogo zmusić. U nas w szkole dla tych którzy chcieli mieć godziny obecne a nie chcieli iść na msze czy gdzieś tam były puszczane filmy w szkole. Dlatego myślę, że wśród tysięcy problemów przejmowanie się religią jest tylko stratą nerwów.
Autor: d.s Dodano: 16-03-2009
kpt_szf - vanitas czy veritas...  -2 na 2
teroetycznie spora część zarzutów się zgadza ale, ale, ale więcej pomyślunku. Przepisujesz się na etykę, a jeśli nie ma jej u ciebie w sql to kartke od rodziców że nie wyrażają zgody na twoje uczestnictwo na religii. Jak sie boisz starych albo społeczeństwa to sory ale jesteś gó...o warty i nie baw się w takie artykuły. Proponuje się nie wzbraniać toksycznymi rodzicami bo nie ty jeden ich masz takich a nie innych. Najpierw poznajcie siebie a potem bieżcie się za zmienianie świata, bo na  świecie niewiele jest osób które wytrzymają bez marchewki napędowej jaką jest bóg i raj.
Autor: kpt_szf Dodano: 16-03-2009
Raf
Jestem z Tobą Konrad. Może wreszcie coś się w tym kraju zmieni na lepsze. Gratuluję i popieram w 100%.
Pozdrawiam.
Autor: Raf Dodano: 16-03-2009
pajk - proste
Popieram Cię jak najbardziej, gdyż ewidentnie w Polsce, zadeklarowanym kraju świeckim łamane są prawa człowieka dotyczące wolności sumienia i religii. Najprostyszym sposobem wg mnie jest zgłoszenie takich niesprawiedliwości Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Nie trzeba przestrzegać żadnych form, a list może być nawet anonimowy. www.rpo.gov.pl/wniosek/index.php?jezyk=0&poz=1    Polecam walczyć z tą posiadającą olbrzymią władzę w Polsce instytucją jaką jest kościoł katolicki.
Autor: pajk Dodano: 16-03-2009
Agrafson
. Religia jeszcze za czasów mojej mamy funkcjonowała sobie bardzo dobrze w kościele i  mama na nią chodziła, chociaż do dzisiaj nie jest religijna. Mam z kolei brata w
liceum, który musi uczęszczać na 2 godziny religii w tygodniu (lub się z nich wypisać, nadal jednak z programu tygodnia wypadają 2 godziny), ale
tylko po jednej geografii i historii. Uważam, że to niedopuszczalne, szczególnie, że jest to szkoła muzyczna, w której jest jeszcze wiele zajęć dodatkowych, obowiązkowych, które potrzebne będą tym dzieciakom w przyszłym zawodzie.
Uważam, że kilkoro z was zapomina, że takie "daj kartkę od rodziców i
będzie spokój" to to samo co "pijcie wino, idźcie spać" z "Kordiana". Tutaj nie chodzi o indywidualny przypadek biednego Konrada, ale o sytuację w ogóle, której nie powinniśmy akceptować. Nie jest to manifest przeciwko nauczaniu religii, jest to przeciwstawienie się mieszaniu się kościoła tylko jednego wyznania do spraw świeckiej szkoły.
Karolino: łapię o co ci chodzi, ale jeśli mogę ci coś poradzić - staraj się być bardziej na luzie.
Autor: Agrafson  Dodano: 16-03-2009
agafia - różnie to bywa
Gdy pojawiły się 2 lata temu zapowiedzi,że ocena z religii wchodzi do średniej, katechetka mojej córki ( córka  do czasów gimnazjum chodziła na religię, choć jest niewierząca),  sama, z własnej inicjatywy zaproponowała córce, byśmy wystąpili z oświadczeniem o rezygnacji z lekcji religii. Córka nie mogła z religii mieć 6 czy nawet 5, nie chodząc do kościoła, nie uczestnicząc w zyciu religijnym i jej katechetka uznała, że dla jej dobra, by nie obniżyc jej średniej, lepiej zrezygnować z religii. Teraz w liceum jest jeszcze lepiej - na równoległe lekcje etyki chodzi coraz więcej uczniów i nie ma mowy o  ich izolowaniu czy napiętnowaniu. Życzę Ci tez takiego środowiska!
Autor: agafia Dodano: 16-03-2009
Rafał - obecność obowiązkowa
Też to przeżyłem - obecność obowiązkowa, a kto nie przyjdzie - może mieć kłopoty. Jak byłem w podstawówce chodziłem zgrzytając zębami, zresztą rodzice woleli żebym się nie buntował i nie wyróżniał, ale w liceum uparłem się, że nie. Mogło się to wiązać z problemami, bo przynajmniej część dyrekcji była bardzo ortodoksyjna, ale jakoś nic się nie stało. Może krył mnie wychowawca (który sam musiał chodzić - bo razem z klasą), a może dyrekcja uznała, że lepiej udawać, że nie wie, niż robić aferę, która by spopularyzowała moją postawę. Pewnie, tak jak widać z innych komentarzy, wszystko zależy od ludzi i w każdym mieście, a nawet szkole mogło być inaczej. W jednej szkole pewnie wtykali wszystkim w ręce czerwone flagi, a w innej 1 maja nie sprawdzali obecności i udawali, że jest stuprocentowa. Ciekawe, że moi koledzy i koleżanki, którzy, jak mi się zdaje, gremialnie chodzili na pochody, w podobnej liczbie chodzili do kościoła na religię. Byle nie podpaść, strach na zapas.
Autor: Rafał Dodano: 16-03-2009
youzwiak - Niesamowity odzew ..
Czy inne media w końcu zareagują ?
Autor: youzwiak  Dodano: 16-03-2009
magzioo
We wszystkich szkołach, do których miałem przyjemność uczęszczać ten problem był i jest - w tym roku również. Jako zdeklarowany ateista, mam dodatkowo trzydniowe wakacje. Mamy miesiąc do egzaminu gimnazjalnego - próbne wyglądają tragicznie, a zamiast nauki, możemy "stać się lepszymi ludźmi". Gorzej, że większość osób daje zwolnienia i idzie na wódeczki... Ja osobiście wyjeżdżam na "długi weekend". Gratuluję - sam napisałem w sieci na podobny temat jakiś czas temu (Interia360 -> Moim zdaniem).
Autor: magzioo Dodano: 17-03-2009
robson - :)
Moja koleżanka jest ateistką, to dostała usprawiedliwienie od rodziców z kościoła "Z przyczyn prywatnych"
Autor: robson Dodano: 17-03-2009
kleptopodpalacz - +
Wazne, ze sam starsz sie kreowac swiat wlasny i innych czy przez lacze lub przez oddzialywanie na innych i uswiadomianie. Zakorzenione schematy spoleczne sa destrukcyjne tak samo jak wrozby, zabobony czy inne jednostajne myslenie.
Autor: kleptopodpalacz  Dodano: 19-03-2009
Svet - Do biskupa
Wyślij skargę do biskupa. Ten sposób odprawienia rekolekcji jest niezgodny z prawem koscielnym
Autor: Svet Dodano: 19-03-2009
stranded - witam
skontaktuj się z władzami, np. kuratorium oświaty twojego rejonu, na 100% zajmą się tą sprawą
Autor: stranded  Dodano: 19-03-2009
Beata - BRAWO!!!   1 na 1
Konrad!Jesteś takim człowiekiem,na jakiego chciałabym wychować swoje dzieci.Ja też jestem przeciwniczką religii w szkole i praktyk z nią zwiazanych.JESTEM praktykującą katoliczką i szlag mnie trafia,jak moja wiara i została sprowadzona do absurdu.Dzieciaki chodzą na "rele',kombinują,jak ją zaliczyć...To straszne! Wiara,to mój osobisty świat i nie mogę go narzucać innym.
Konstytucja jest właśnie po to,aby wszystcy Polacy mieli prawo wyboru!!! Młodzież nie ma wyboru,ma tylko obowiązek.Czyżby młody człowiek nie był obywatelem?
Moje dzieci chodzą na religię w szkole,bo chcą.Jeśli tylko nie będą chciały pozwolę im wybrać własną drogę,choć może być to dla mnie bolesne.
 
Kiedyś religia była przy kościele i chodziliśmy na nią z przyjemnością.Było fajnie,bo nikt nas nie zmuszał.Wtedy wiara była wiara ojców,a nie katechety z przypadku.
Zyczę Ci powodzenia w walce z głupotą i absurdem.Masz zadatki na społecznika,tyklo uwierz w siebie!
Autor: Beata Dodano: 19-03-2009
iwan - Brawa!
W końcu ktoś nie boi się mówić o tym głośno :)
Co ja mogę powiedzieć?
Po prostu podpisuje się całym sobą pod tym listem.
Autor: iwan Dodano: 19-03-2009
Thoth
Ja pamiętam, jak na koniec 3 klasy liceum była pielgrzymka do Częstochowy. Byłam jedną z trzech osób, które nie pojechały. Obok ateisty oraz zielonoświątkowca. Oczywiście klasa była tak zdziwiona, jakbym co najmniej kogoś pobiła lub okradła :/ A przecież to moja sprawa. Zresztą od początku była sceptycznie nastawiona do religii i wszelkich objawów katolizowania społeczeństwa. Nawet ktoś powiedział, że maturę zdadzą tylko ci, co pojechali na pielgrzymkę! A najlepsze jest to, że te dwie osoby, co nie pojechały, były najlepszymi uczniami.. Więc tylko dlatego, że nie pojechali spać w kościele (bo tak to się skończyło) mają nie zdać matury?
Co do samych lekcji religii, to mnie zawsze przekręcało na lewą stronę, jak ksiądz nagadywał na inne religie, posuwając się nawet do stwierdzenia, że buddyzm (!) jest sektą :/ No przepraszam, ta religia powstała tysiąclecia przed narodzeniem Jezusa, więc chrześcijaństwo można o to również oskarżać. Jak próbowałam dyskutować, podając sensowne i rzeczowe argumenty to ksiądz oczywiście sprowadzał wszystko do doktryn kościelnych i nieomylności papieża! Jeszcze w międzyczasie zmieniał temat z 3 razy, więc zawsze wychodził na swoje :/ I jak tu nie odejść od KK?
Autor: Thoth Dodano: 19-03-2009
Adam - Ach toż to indoktrynacja
i to pelną parą . Jak za komuny tylko ideologie zamieniono.
Autor: Adam Dodano: 19-03-2009
agu
ja od podstawówki miałam obowiązkowe rekolekcje, dopiero jak weszłam do gimazjum stwierdzono, że rekolekcje będą dla chętnych.
Nie wiem w czym problem z rekolekcjami.. przynies zaświadczenie rodziców, że nie bierzesz udziału w rekolekcjach i już. A ty chcesz od razu rewolucje wprowadzać, porywasz się z motyka na słońce. wątpie żebyś dał rade sam pokonać patologiczny rząd polski... no ale twoja wola - powodzenia
Autor: agu Dodano: 19-03-2009
komik - kujon
dla mnie jestes tylko kujonkiem ktory woli siedziec w szkolnej ławce 24/7 niż pójść do szkoły
rozumiem że cięszko Ci sie pogodzic z przymusem.
lecz tak w zyciu juz bywa.
nie powinni co prawda pisac ze MUSISZ ISC do koscioła
zawsze masz wybór.
 
ale Ty wolisz lekcje to prosze bardzo.
Autor: komik Dodano: 19-03-2009
GRECKI (Wierzący Niepraktykujący)
Dwa lata temu skończyłem liceum teraz jestem studentem II roku pedagogiki specjalnej i w końcu mogę sam decydować kiedy i w jakich "uroczystościach" kościelnych chcę uczestniczyć. Przez wszystkie etapy edukacji towarzyszyły mi podobne historie do tych, które są tu opisane. Również uczęszczałem na lekcje religii i starałem się polemizować z katechetami na różne tematy i też byłem różnie odbierany. Jedno jest pewne: trzeba coś zrobić z klerykalizacją polskich szkół!
Autor: GRECKI (Wierzący Niepraktykujący) Dodano: 19-03-2009
crowlee
To co robi dyrektor Twojej szkoły jest sprzeczne z konstytucją RP. Macie prawo i musicie się sprzeciwić. Pozdrawiam
inny Konrad
Autor: crowlee Dodano: 19-03-2009
Akney
Pani Dyrektor łamie prawo zmuszając uczniów do wzięcia udziału w rekolekcjach. Można ją śmiało podac do sądu.

Konstytuacja RP. Art. 53. pkt. 6

"Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych."
Autor: Akney Dodano: 19-03-2009
Ossad - Jeśli jest niewierzący katolik
to może znajdzie się jakiś praktykujący ateista? ;)
Autor: Ossad Dodano: 19-03-2009
bg pimp   1 na 1
matko. jak bym czytała o sobie... ktoś napisał o artykule w konstytucji, że "Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.".
zastanawiam się tylko, czy to odnosi się też do nieletnich, bo ja walczę z moją starą od kilku lat, żeby mnie wreszcie wypisała z tego cyrku zwanym religią... jej nie przekonam, bo jeśli zaczynam rzucać zbyt trudnymi argumentami, to słyszę, że mi odetnie internet itepe (i to od tego złego mansona mi się w głowie poprzewracało). więc tak sobie można walczyć. ona twierdzi, że jestem nieletnia i nic nie mogę. nie wiem, czy w to wierzyć, bo na prawie się średnio znam <hmmm>. bo z tego co mi zawsze było wiadomo, to trzeba dać świstek od rodziców, a samemu to nic nie zdziałasz. ale teraz to już nie wiem.
Autor: bg pimp  Dodano: 19-03-2009
bobo
Przenikliwy Młodzieńcze, Konradzie - tak trzymaj, mając na uwadze historyczne słowa pana Pieronka: "(...)biskupi chcieli wprowadzenia religii przede wszystkim dlatego, żeby mieć dostęp do młodzieży i jakiś wpływ na jej wychowanie." (http://wyborcza.pl/1,76842,5088940.html?as=3&ias=5&startsz=x) Obejdzie się bez wychowania religijnego.
Autor: bobo Dodano: 20-03-2009
hircine - ehhh
Ewolucja Darwina nie wykazuje ze czlowiek pochodzi od małpy warchole, autorze tego listu, ewolucja wykazuje ze kiedys istnial wspolny przodek ale linia ludzi i malp jest rozdzielona i nie wystepuje zadne brakujące ogniwo ewolucji w postaci człeko-małpy, geny 98,3 % podobne do szympansa,ale czlowiek szympansem nigdy nie byl, nie czepiam sie, opinia o pochodzeniu małpim czlowieka jest niezgodna z nauka i byla uzwana przez dziennikarzy i kosciół przeciwko Darwinowi w jego czasach
Autor: hircine Dodano: 21-03-2009
pamrob
W szkolnictwie amerykanskim miala miejsce nastepujaca sprawa.Uczen pozwal szkole do sadu ,powod to krzyz na scianie. Nie byl katolikiem i zle  sie czul codziennie go widzac :)
Autor: pamrob Dodano: 22-03-2009
Ghosty - odp
w moim LO od 2 lat rekolekcje wygladaja w ten sposob: na godz 8 uczniowie maja obowiazek stawienia sie w kosciele i uczestniczenia we mszy. Trwa ona jakies 2h i od 1030 sa normalne lekcje, w kosciele lista obecnosci nie jest sprawdzana wiec ida tylko Ci uczniowie ktorzy rzeczywiscie tego chca, oficialnie nikt ich nie zmusza, lecz wypowiadane przez dyrektora, przez radio slowa - "maja obowiazek" sklaniaja do innego myslenia.. coz mnie to niedotyczy, ide wlasna sciezka, o ile mi wiadomo jestem jedynym z posrod tysiaca uczniow w tym LO niechodzacym na zajecia religji, czy ktos na mnie krzywo patrzy z tego powodu?-niewiem szczerze? nie interesuje mnie to, ja nikomu w droge nie wchodze, nawet siostra na "dzien dobry" potrafi sie usmiechnac do mnie i odpowiedziec..  
  Do czego zmierzam, KK poczuł za duzo swobody, to prawda. Na szczescie to czy i w co wieze to caly czas zalezy tylko ode mnie.. Szkola, poki co pozostawia ta kwestie bez odpowiedzi i bardzo dobrze, bo co "jej" do tego??
Autor: Ghosty Dodano: 23-03-2009
Rysio - Nie musisz.
Drogi Przyjacielu. Nie musisz uczęszczać na lekcje religii.Wystarczy, że złożysz takie oświadczenie u dyrektora szkoły - jeśli jestes pełnoletni.Jeśli nie robia to za Ciebie Twoi rodzice. I problem jest rozwiązany. Po co tyle paplaniny? 
Autor: Rysio Dodano: 23-03-2009
noname - o co Ci chodzi człowieku...?  -2 na 2
Drogi "Konradzie", jak dla mnie jesteś zwykłą pierdołą dla której jedynym miejscem do spełnienia swoich ambicji jest internet.
Chodzę do tej samej szkoły i  piszesz wiele nieprawdy w swojej wypowiedzi.
Po pierwsze nikt Ci nie każe chodzić na religie i gdybys sie wypisał to nie miałbyś wtedy żadnych zajec i moglbys poswiecic ten czas na pisanie innych beznadziejnych wypowiedzi a ze jestes frajerem i boisz sie reakcji innych to coz. Twoja sprawa. Uwazasz sie buntownika, ale jaki z Ciebie buntownik skoro nie masz za grosz odwagi. Zakladam ze nie masz na imie Konrad a chciales czuc sie lepiej wiec uzyles imienia wielkiego buntownika Mickiewiczowskiego. (w sumie to żol)
Po drugie nawet jesli chodzisz na lekcje religii i zroganizowano rekolekcje to sprawdzanie listy nie bylo po to zeby Ci wpisac nieobecnosc ale po to by w razie gdyby komus cos sie stalo to nauczyciel nie odpowiadal za kogos kto byl w tym czasie chocby na piwie.
Po trzecie rekolekcje wielkopostne nie sa wbrew Konstytucji RP, ale sa umowa pomiedzy RP a KK i gdyby choc troche naruszaly Konstytucje to napewno odpowiednie organy by zareagowaly.
Prosze Cie tez abys nie mowil o twoim buncie, bo cos takiego przechodzi kazdy w gimnazujm, a ze Ciebie to spotkalo w liceum to inna sprawa.
Autor: noname  Dodano: 25-03-2009
noname - CD.  -1 na 1
Chcialbym zaznaczyc ze nie jestem szcegolnie praktykujacym Katolikiem ale chcialem sprostowac Twoje nieprawdzwe informacje. faktem jest ze siostra zakonna o ktorej piszesz jest przewrazliwiona na punkcie religii a tresci czesciowo odbiegaja od tego na co powinno sie zwrocic uwage podczas dyskusji z mlodzieza.

Poza tym pamietaj ze jakby nie bylo jestes krajem w ktorym dobitnie przewaza Katolicym i nie zanosi sie aby to sie zmienilo. Prosze wiec o wyrozumialosc dla nas wierzacych w Boga ( odrozniac od Instytucji jaka jest Kosciol bo to dwa rozne zagadnienia) a jesli jestes taki odwazny to zacznij prawdziwa walke i wyjdz z ukrycia bo najlatwiej jest krytykowac innych kryjac sie za maska... 
Autor: noname  Dodano: 25-03-2009
Piotruś - Sprzeczność
"wyjdz z ukrycia bo najlatwiej jest krytykowac innych kryjac sie za maska..."
I pisze to osoba podpisująca się jako "noname".
Problem rekolekcji w mojej szkole został rozwiązany najprościej: Nawet nie wiem kiedy są one organizowane. Dyrekcja zapewne uznała, że jest to sprawa osobista każdego ucznia i jak ktoś wyraża chęć uczestniczenia w takich spotkaniach to może z nich skorzystać po lekcjach.
Popieram takie listy jak ten, ale w naszym polskim społeczeństwie takie "inicjatywy" raczej nie odnoszą spektakularnych sukcesów. Odmienność poglądowa jest traktowana jako obca - zła. Również szanse, że jakikolwiek program o wyżej opisanej tematyce się pojawi (chociażby w "Teraz my") są niemal zerowe. Z reguły do studia zaprasza się teologa, a jeśli nawet trafi się ksiądz to zazwyczaj jedynie pięknie się uśmiecha, niby przytakuje rozmówcy, ale i tak ostatecznie podkreśla wyższość swoich poglądów. Telewizyjne debaty to takie dyskusje o niczym, często poprzerywane agresywnymi wtrąceniami widowni.
Polacy póki co nie są tolerancyjnym i otwartym narodem, powoli przyzwyczajamy się do różnych odmienności, a już szczególnie tych religijnych po śmierci papieża i obsesji na temat pokolenia JP2.
Autor: Piotruś  Dodano: 25-03-2009
Pompka
Piszesz, "zresztą trudno mieć odwagę w siedmiotysięcznym mieście, w szkole, w której proboszcz zapraszany jest na każdą uroczystość". Ja mieszkam na wsi, a mimo to nie uczęszczam na religię i nie boję sie przyznac do bycia ateistą. A na dodatek nie idę do bierzmowania. Bo po co? Dlatego że wszyscy(a jest wśród nich kilku ateistów) idą? A co to za powód? Żaden facet w kiecce nie będzie mi mówił jak mam myśleć, co robić, a nawet(!) oczekiwał zapłaty za rytułały, w które pewnie nigdy nie uwierzę. Nie można kryć swoich poglądów religijnych w kraju ze "świadomym społeczeństwem"...
Autor: Pompka Dodano: 03-04-2009
Moskit - Popieram Twoje zdanie
Zgadzam się z Twoim zdaniem w 100% nic dodać nic ująć jeśli w Twojej szkole i innych jest taka sytuacja to należy ją zmienić.
U mnie akurat dziś jutro i po jutrze są rekolekcje. Ja siedzę w domu podobnie jak większość szkoły. Nie jest sprawdzana obecność pełen luz :)
Co do lekcji religii... U mnie jest w porządku jak chcesz to siedzisz i się udzielasz jak nie to robisz swoje byle by nie hałasować ;). Ksiądz z którym mam religie jest bardzo miły i wyrozumiały szanuje moje poglądy a za prace na ich temat dał mi ocenę 6. Tematy najczęściej odbiegają od Katolicyzmu rozmawiamy na tematy etyczne czy moralne albo o naszych problemach. Mi takie lekcje odpowiadają i mogę na takie chodzić.
Nie zmienia to jednak faktu, że religii w szkole nie powinno być. A już paranoją jest to, że w każdej klasie, każdej szkoły są 2 religie w tygodniu!! A na historie chemię, fizykę, plastykę czy muzykę oraz inne rzeczy nie ma czasu!
Won z religią w szkole!
Jeszcze dodam, że co innego jest wierzyć w Boga, dobre wartości i czynić dobro a co innego chodzić do kościoła - rzecz zależną od wychowania i miejsca urodzenia, wymyśloną najczęściej przez człowieka dla zysku i manipulacji. Tyle ode mnie. :)
PS: Dobrze, że kończę już LO za rok na studiach nie będę się męczyć z takimi problemami. :)
Autor: Moskit Dodano: 06-04-2009
Rezler Marek
Kochani. To wszystko co piszecie, to prawda. Ale koncentrujecie się na najblizszym otoczeniu, wściekacie, że ktoś narusza Wasze prawa obywatelskie, ktoś wymusza na Was zachowania, które Wam absolutnie nie odpowiadają. Zapominacie jednak o genezie całej metody. Jest nią... niski ogólny poziom społeczeństwa, zwłaszcza we wschodnich i południowych województwach naszego kochanego kraju. Wystepuje tu łańcuszek przyczynowo-skutkowy, rozpoczynający sie kartką wyborczą oraz iksikiem stawianym w odpowiedniej rubryce. W małych miasteczkach i wsiach rządzą panowie w sutannach. Ludziom nie chce się za bardzo myśleć nad polityką, gospodarką itd. Oni wolą po prostu głosować na tego, kogo wskażą im inni - konkretnie księża i duchowni w ogóle. Reprezentuja Najwyższego, zatem sa nieomylni i niewątpliwie chcą naszego dobra, dobra i tylko dobra. Nie trzeba się wysilać myśleniem i tak jest najwygodniej. Jaki będzie sygnał z ambony i plebanii - tak zagłosują. I Konstytucja, oddzielenie Kościoła od państwa nie mają tu nic do rzeczy. Prawo, nawet najlepsze, nie zmieni mentalności luidzi, kształtowanej od wieków. cdn.
Autor: Rezler Marek  Dodano: 07-04-2009
Marek Rezler - c.d.
Nieprzypadkowo niedawne hasło - rewelacyjne: ratuj Polskę, schowaj babci dowód - spowodowało tak nerwowe reakcje wśród hierarchów i nawiedzonych. Bo było celne, doskonale sformułowane i nośne. Głosy na wyborach - to stanowiska, funkcje i FORSA, KORYTO. Stąd wazeliniarstwo wobec duchownych, słodzenie im na kazdym kroku, włażenie w... wiecie, w co. Najbardziej idiotyczne życzenie natychmiast jest spełniane, z nadzieją, że ksiądz taki to a taki w odpowiednim momencie da hasło do owieczek. Wcale tu nie chodzi o wiarę, a najmniej o Pana Boga. Ten mechanizm schodzi w dół. Urzędnicy zależą od tych właśnie, którzy liczą na głosy w wyborach, dyrektorzy szkół od urzędników, a na samym końcu tego łańcuszka jesteście Wy - uczniowie. Z Waszym stanowiskiem w zasadzie mało kto się liczy, bo niewielu jest dyrektorów szkół, którzy postawią się czarnym i fioletowym. Jeżeli spróbują - będą mieli za swoje od przełożonych, którzy z kolei obrywają od polityków liczących na stołki i apanaże, zależne od głosów ukierunkowanych z ambony. Ferment na dole może doprowadzić do buntu, może nawet rewolucji, ale nie zmieni owego łańcuszka zależności skoncentrowanego na głosach moherowej Polski.  Cdn.
Autor: Marek Rezler  Dodano: 07-04-2009
Marek Rezler - c.d.
Rydzykowcy naprawdę rządzą Polską – przynajmniej w wielu województwach i rzeczywiście mogą wpłynąć na polityczną sytuację w kraju. Dlaczego? Bo zostali zlekceważeni i odrzuceni na fali transformacji w końcu lat 90-tych. T. Rydzyk był jedynym, który ich „zagospodarował” i teraz pójdą za nim w ogień, dadzą sobie wcisnąć absolutnie wszystko. Osobną grupą wpływającą na Wasze położenie są autentyczni fanatycy, nawiedzeni, giertychowo-markowo-orzechowscy, którzy rzeczywiście wierzą w to, co robią. Na nich już nikt i nic nie ma wpływu. Ale nie jest ich wielu, choć są krzykliwi i słyszalni. Wasze bunty i protesty nie mają żadnego praktycznego znaczenia, Są za to cennym źródłem sygnału o tym, co dzieje się na dole – i wskazówką, jak należy takie głosy pacyfikować, albo kiedy jednak trzeba poluzować. Natomiast dla kościelnej hierarchii są… niczym. Oni i tak zrobią swoje – z urzędnikami, Waszymi zwierzchnikami i z Wami, zgodnie z zasadą ecclesia supra. Ich mentalność nie zmieniła się od średniowiecza, dostosowano tylko co nieco metody. Dok.nast.
Autor: Marek Rezler  Dodano: 07-04-2009
Marek Rezler - Dokończenie
Ale jeżeli owych głosów na dole nie będzie, to hulaj dusza. A tak na marginesie: chciałbym z Wami, owymi oburzonymi, porozmawiać na te same tematy za trzydzieści lat.. ;). Punkt widzenia wtedy zmieni się z punktem siedzenia, pojawią się naciski obyczajowe. Narzeczona będzie chciała mieć ślub z welonem, jak należy, w kościele, a po latach: bo nie będzie pogrzebu z księdzem – wstyd po prostu! A jeśli nawet, to rodzinka i tak woli nie wykona – i pochowa z krzyżykiem, bo nieboszczyk i tak się nie postawi, a oni żyją i mają sąsiadów. To nie takie proste. Z racji mego dzisiejszego wieku już tego jednak nie zobaczę… A szkoda. W sumie: życzę powodzenia!
Autor: Marek Rezler  Dodano: 07-04-2009
Wallenrod - Pan X
Kwestia czasu i wszystko się zmieni na lepsze ;)
Autor: Wallenrod  Dodano: 07-04-2009
Pan X - Kwestia czasu
Kwestia czasu i wszystko się zmieni na lepsze ;)
Autor: Pan X  Dodano: 07-04-2009
MariuszLbn - w głowie się nie mieści
Nie mogę uwierzyć, że Polacy mogą takie głupoty wymyślać... Jestem nawróconym grunge`owcem o poglądach anarchistycznych i nie pozwolę, aby jakieś niedojrzałe małolaty obrażały Kościół, w którym jestem ja i zapewne wiele osób z Waszych rodzin. Nie ma takiego złożenia, jak "katolik niepraktykujący", ponieważ w znaczeniu słowa "katolik" jest zawarta wiara w Boga popierana czynami i praktykami religijnymi, dlatego popieram <a>Holst-a. 
</a> Jeśli macie problemy ze swoją egzystencją, to poszukajcie DOBREGO Księdza do rozmowy, ewentualnie psychoterapeutę, a nie wymyślacie jakieś brednie o spisku Kościoła, czy klerykalizacją. Dla Waszej informacji - Polską zawładnęła LAICYZACJA, a nie jakaś klerykalizacja (w ogóle co to znaczy??). Jeśli ma Ktoś jakiś problem z moim zdaniem, to nie boję się o tym podyskutować w korespondencji e-mail(balonik_mlody@o2.pl).
Pozdrawiam, Mariusz
Autor: MariuszLbn Dodano: 07-04-2009
Marek Rezler - Tolerancja
Panie Mariuszu, sprawy religijne, wyznaniowe, to prywatny problem wewnętrzny każdego z nas i nikomu nic do tego: wierzacemy ateiście i ateiście wierzącemu. Mnie naprawdę nie interesuje, czy się Pan nawrócił, czy nie. To Pana prywatna sprawa. Ale nie byłaby taka, gdyby po nawróceniu doszedł Pan do wniosku, że wszyscy teraz powinni myśleć i rozumować tak jak Pan, bo jak nie, to....Sytuacja zmienia się całkowicie, gdy nastepuje pomieszanie sacrum z profanum i usiłuje wymusić postawy, zachowania - nawet gdy mają one znaczenie tylko zwyczajowe i powierzchowne, czasami nawet jedynie odruchowe. To jest właśnie katobolszewizm: nasze dieło prawoje, więc wszystkie chwyty dozwolone. Masz robić tak, bo my tak chcemy, a my jesteśmy jedynymi depozytariuszami dobra wszelakiego. Jeżeli laicyzacja tak Pana irytuje, to niech Pan znajdzie dla niej alternatywę choćby w postaci rzetelnej wiedzy, poznania świata, szacunku do każdego człowieka, wyzbycia się agresji, nienawiści, nienawistnej retoryki wobec myślących inaczej, oficjalnego kultu biedy przy równoczenym bogaceniu się hierarchów. Wtedy Pan to zatrzyma. Ale nie wyzwiskami, bo to juz poza moherowcami ludzi nie bierze. Tym bardziej młodzieży, która na taka retorykę na przekór, pokazuje, gdzie się zgina dziób pingwina.
Autor: Marek Rezler  Dodano: 07-04-2009
Marysia - kilka spostrzezen  -1 na 1
"Drogi Konradzie" twoje poglądy są bardzo odważne jednak jak na osobe 18- letnia bardzo dziecinne. Uważam tak, ponieważ skoro wymysły twoich katechetów czy ksiedza proboszcza tak silnie potrafily wplynac na twoje przekonania co swiadczy o tym, ze jestes czlowiekiem slabym i latwo mozna toba manipulowac. Gdyby twoja wiara w wieku 13 lat byla wiara silna to teraz mimo roznych "represji" ze strony katechetów nadal bylbys czlowiekiem wierzącym i praktykujacym. Powinienes zauwazyc ze np. ksieza to przeciez ludzie ktorzy maja wlasne poglady i nie sa nieomylni w swym dzialaniu. Przeszkadza ci to ze Kosciol miesza sie w sprawy swieckie ale prawdziwa wiara dziala zgodnie z natura czlowieka wiec aborcja czy eutanazja sa sprzeczne z jego natura. Dziwisz sie ze gdybys nie chodzil na religie to bylbys represjonowany ale przeciez taki z ciebie odwazny czlowiek wiec czego sie boisz? Jestes slaby i tyle, a twoje przekonania swiadcza tylko o niezrozumieniu przez ciebie sensu prawdziwej silnej wiary. Moja rada : zamiast osadzac innych niedoskonalych ludzi siegnij po ksiazki ktore beda opowiadaly o tym co wiara w Boga moze uczynic dla czlowieka. Amen.
Autor: Marysia Dodano: 08-04-2009
Marek Rezler - 18 lat
Pani Marysiu, Konrad ma już 18 i tylko 18 lat. Jeszcze wszystko przed nim. A książki... Są takie, które zachwalają religię i są takie autorstwa Richarda Dawkinsa. Nie w książkach sprawa, lecz w wierze. Nie w tym, co lub kogo reklamujemy, lecz w tym, cio w nas siedzi i... co chcemy w sobie umocnić, utrwalić, potwierdzić. Tak zresztą na ogół dobieramy sobie lekturę, prawda?
Autor: Marek Rezler  Dodano: 08-04-2009
ktos - ok
Wiem o czym piszesz bo chodzę do tej samej szkoły co ty. Mnie też się nie podobał sposób prowadzenia rekolekcji w tym roku ale na nich byłam. Bo miałam trudną sytuację i musiałam iść. Po prostu wychowawca nie uwierzył by mi w nic bo mieszkam w internacie a ten na czas rekolekcji był otwarty. Fakt w naszej Szkole są różne dziwne wymysły religijne ale to dlatego bo nasza szkoła ma wspaniałego Patrona Jana Pawła II. I to chyba dlatego dyrekcje tak przestrzega wszystkich świąt i uriczystości kościelnych. Z nimi się nie wygra. Tylko ciekawi mnie kim jesteś. Nie widziałm że mamy w szkole takich odważnych chłopaków. Gratuluje.
Autor: ktos Dodano: 23-05-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365