Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.867.391 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 730 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Ludzie o prostym umyśle, braku ciekawości i wykształcenia są dobrymi chrześcijanami".
Komentarze do strony Bitwa na Zielonym Polu

Dodaj swój komentarz…
Khair el.Budar   6 na 6
Trochę jednak wiemy. Wiemy na pewno, że 600 lat temu nasi przodkowie nie mieli najmniejszych oporów w zabijaniu krzewicieli krzyża na siłę. Wiemy też, że nasi przodkowie nie mieli oporów aby rabować, zabijać, gwałcić wioski pełne chrześcijan znajdujące się na drodze wojsk króla polskiego odprawiającego kilka mszy dziennie. Wiemy, że nasi przodkowie nie mieli oporów aby rabować kościoły i łupić inne dobra należące do majątku kościelnego - chociaż parę dziesiątków lat potem nasi propagandziści musieli wymyślać na łamach kroniki jakichś Tatarów i ich ekscesy w profanacji świętych przybytków. Wiemy też, że funkcjonariuszy zakonnych próbujących się poddać zabijano bez litości. Wreszcie wiemy, że nie była to bitwa narodów, a starcie władców feudalnych - gdzie powiązania feudalne miały o wiele istotniejsze znaczenie niż posługiwanie się językiem niemieckim, polskim czy czeskim. No i wreszcie było to starcie gdzie obie strony odwoływały się pod opiekę zawsze dziewicy Maryi. I jak zawsze w takich sytuacjach, zawsze dziewica opowiedziała się po stronie silniejszych wojsk.
Autor: Khair el.Budar  Dodano: 15-07-2010
Reklama
Socki  0 na 2
Skąd to "Zielone Pole"? Grunwald to chyba jednak "Zielony Las".
Autor: Socki  Dodano: 15-07-2010
poltiser - demitologizacja...   2 na 2
... to takie wdzięczne zajęcie. O znaczeniu Grunwaldu decyduje nie tyle samo starcie, co to co zdażyło się później, a dokładniej swoisty podzial Europy i reforma Kościoła rozpoczęta w Konstancy 4 lata później. Z inicjatywy Polskiej dyplomacji rozpoczął się ruch normalizacji prawnej współisnienia różnych kultur i wyznań, kończąc epokę Krucjat. Jak się odłoży na bok mitologię i propagandę - historia staje się ciekawsza.
Łączę pozdrowienia
Autor: poltiser Dodano: 15-07-2010
Ruffo - Historia
"HISTORIA TO PROPAGANDA ZWYCIĘZCÓW"


     (to nie moje, ale się oburącz pod tym podpisuję!)
Autor: Ruffo Dodano: 15-07-2010
AvBert - Podzielone zdania co do sympati..
Sympatie Długosza wg Jerzego Petrusa "Pierwszy portret, zresztą znakomicie pogłębiony psychologicznie, zostawił w swoich rocznikach Jan Długosz. Nie był on, najdelikatniej mówiąc, zwolennikiem Władysława Jagiełły. Tak naprawdę go nie lubił. Był wielkim zwolennikiem Wielkiego Księcia Witolda. "
Autor: AvBert  Dodano: 15-07-2010
PKowalski - Witolda nienawidził?
 a Długoszowi w szczególności zarzuca się jedno: Litwinów nie znosił, Witolda wręcz nienawidziłMoże pierwsze jest prawdą. Ale drugie nie -- Witold był ulubieńcem Długosza, w przeciwieństwie do Jagiełły.
Autor: PKowalski  Dodano: 15-07-2010
Meretseger   1 na 1
27 Lipca 1214 armia króla Francji Filipa II Augusta odniosła miażdżące zwycięstwo nad tzw. Wielką Koalicją wojsk angielskich, wysłanych przez Jana bez Ziemi, dowodzonych przez Williama Longspee, earla Salisbury (to ten, co potem zapoczątkował budowę katedry w Salisbury), wojsk flamandzkich sprzymierzonych z królem angielskim, Brabantczyków oraz armii cesarza Ottona IV Welfa, który był siostrzeńcem Jana bez Ziemi.
Bitwa pod Bouvines, bo o nią chodzi, nazywana jest jedną z największych bitew średniowiecza. Jak była wielka i ile ofiar spowodowała - Georges Duby, "Bitwa pod Bouvines, niedziela 27 lipca 1214 roku", Warszawa 1988.  Może pod Grunwaldem było podobnie i podana liczba "dwunastu spośród znaczniejszych" jest najzupełniej zgodna z prawdą.
Autor: Meretseger  Dodano: 15-07-2010
robert.forysiak - A propos 12 poległych   1 na 1
Uwaga Długosza o 12 poległych znaczniejszych rycerzy jest wiarygodna. O ile dobrze pamiętam, nie poległ żaden z dowódców chorągwi, a byli nimi najsławniejsi polscy rycerze. Bitwe przeżyli niemal wszyscy panowie, którzy zasiadali na królewskich urzędach, w królewskiej radzie, i ci co wystepowali jako świadkowie lub sygnatariusze najważniejszych traktatów państwowych. Tak więc elita polskiego rycerstwa pozostała nienaruszona, w przeciwieństwie do krzyżackiej, która przestała niemal istnieć. I to pięknie świadczy o wielkim pogromie wojsk krzyżackich...
Autor: robert.forysiak Dodano: 15-07-2010
Ted - Rzadkość dóbr   1 na 1
Na polach nic nie znaleziono, bo nic tam nie pozostało! Pamiętajmy, że działo się to w średniowiczu, kiedy byle przedmiot był atrakcją, wszystko produkowano ręcznie a rzeczy były drogie. Używano ich aż do kompletnego rozpadu. Każda sprzączka, blacha, nie mówiąc o broni czy ubiorach, była cenna. Najpierw wyzbierała wszystko czeladź a to co jeszcze może zostało - okoliczni chłopi. Jedyną zagadką pozostają groby poległych.
Autor: Ted Dodano: 15-07-2010
Khair el.Budar   4 na 4
Rozpatrując wiele aspektów związanych z bitwą grunwaldzką, nie należy zapominać jakie rzeczywiste znaczenie miała ona dla Polaków w czasach komuny. Może młodzi tego nie wiedzą, ale była to najbardziej znana data historyczna w Polsce. Data znana nawet w najbardziej zapadłej wsi. Przyczyną nie był bynajmniej jakiś rozbuchany patriotyzm, czy duma narodowa, a cudowna receptura wiążąca się z 1410 - czyli 1 kg cukru, 4 litry wody i 10 dag drożdży. 1410 przełamywał monopol spirytusowy państwa o wiele skuteczniej niż jazda Jagiełły miażdżyła hufce krzyżackie. Owszem straty były po obu stronach, bo niemało potomków wojów z Grunwaldu receptura obalała na ziemie zanim wybiła godzina 13 - czyli godzina kiedy można było zaopatrzyć się w wyroby spirytusowe przy pomocy, których państwo finansowało większość hut, kopalń i stoczni.
Autor: Khair el.Budar  Dodano: 15-07-2010
K. Sykta - Zielone Pole
Grunwald (lit. Žalgiris, niem. Grünfelde) powinno rozwiać wątpliwości, Litwini siedzieli w lesie, więc dla nich to był bitwa w Zielonym Lesie :), dla Niemców była to bitwa pod Tannenbergiem (Stębarkiem) a więś nazywała się podówczas Grunfelde - Zielone Pole, chociaż etymologia jest tutaj niejednoznaczna...

Jeśli chodzi o brak szczątków, to tak jak pisałem w średniowieczu nie bito się do ostatniego trupa, ilość zabitych była niewielka, rannych zabierano z sobą stąd tak mało wykopano, resztę rozkradali chłopi i inni łupożercy; najwięcej było rannych i uciekających z pola bitwy, stronę jagiellońską oskarżano o to, że z premedytacją zabijano Krzyżaków (rycerzy zakonnych), dlatego tak wielkie straty po stronie Zakonu
Autor: K. Sykta Dodano: 16-07-2010
K. Sykta - A propo Witolda...   1 na 1
Posiłkowałem się innym, być może błędnym źródłem:

Długosz nie przepadał za Jagiełłą, a Witolda po prostu nie znosił , co znajduje wyraz w niektórych jego wnioskach na temat kampanii grunwaldzkiej. Niedwuznacznie za niewykorzystanie wiktorii grunwaldzkiej i niepowodzenie pod Malborkiem obarczał Litwinów. Stąd późniejsze sugestie Pawła Jasienicy "o zmowie Litwinów, którzy nie chcieli zdobyć Malborka". Dlatego należy pamiętać, że temu dziejopisowi często brakowało obiektywizmu (o Polakach pisał praktycznie tylko pozytywnie). Przekaz historyczny Długosza trzeba traktować krytycznie i konfrontować z innymi dostępnymi źródłami, ale nie można go również odrzucać.

W końcu to Długosz pisze o przymuszonym odwrocie Witolda miast wychwalać jego talenty taktyczne
Autor: K. Sykta Dodano: 16-07-2010
sykta - Znaki i Dziwy
Pomyliłem się w jednej kwestii, pisząc, że zabrakło tylko "krzyża na niebie"... Jak pisze Długosz:

Opowiadano zaś, że tej nocy księżyc, który wówczas był w pełni, przedstawiał niezwykły widok i przepowiadał królowi zwycięstwo, co potwierdziły w pełni wydarzenia dnia następnego. Pewni ludzie bowiem, którzy czuwali w nocy, widzieli na tarczy księżycowej ostrą niekiedy walkę między królem z jednej strony a mnichem z drugiej. W końcu jednak mnich, pokonany przez króla i zrzucony z tarczy księżycowej, spadł szybko w dół. To dziwne zjawisko, o którym raz po raz mówiono następnego dnia, potwierdziło świadectwo kapelana królewskiego Bartłomieja z Kłobucka), który twierdził, że własnymi oczyma oglądał to widzenie.

...Nadto krążyło opowiadanie pewnych żołnierzy z wojska krzyżackiego powtarzane z namysłem i nie zaczerpnięte z plotek, ale całkowicie pewne, że nazajutrz przez cały czas trwania bitwy widzieli nad wojskiem polskim czcigodną postać ubraną w szaty biskupie, która udzielała walczącym Polakom błogosławieństwa, ustawicznie dodawała im sił i obiecywała im pewne zwycięstwo. Ogłoszono to za wróżbę, która zapowiadała niewątpliwe przyszłe zwycięstwo króla.

Autor: sykta  Dodano: 16-07-2010
schlawiner - Mein Senf zur Schlacht bei Tannenberg.
Wielce chwalebne, że autor tekstu odnosi się krytycznie do relacji Długosza. Dziś w Trójce klarował ktoś red. Rozenkowi, że polskie rycerstwo śpiewało pod Grunwaldem "Bogarodzicę" (i dlatego ma wisieć krzyż na sali sejmowej). Bzdet nad bzdety! Skąd by się wzięło tylu fanatów, wyznających się może jeszcze na neumach chorału gregoriańskiego. Bankowo śpiewali "Rezerwę"!
Istnieją różne hipotezy na temat, czemu półpoganin Jagiełło kazał sobie non stop czytać msze. Przecież jasne, jak lipcowe słońce: wiązał w ten sposób dywersję ideologiczną!
Autor: schlawiner  Dodano: 16-11-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365