Plan wizyty Sanala, wstępny o tyle, że jeszcze ustalamy którego dnia i o jakiej porze i na jaki temat Sanal będzie miał wykład. Są też aktualizacje. 2 lipca w Warszawie o 13:00 Sanal weźmie udział w panelu organizowanym przez PSR, całkiem możliwe, że wraz z Dodą, a na pewno z wieloma wybitnymi gośćmi. Tu link do zarysu wizyty Sanala - kiedy i w jakim mieście będzie:
 
www.racjonalista.pl/forum.php/s,505563

To, co przeraża, to dysproporcje sił. Niekiedy czuję się jak pyłek, miażdżony walcem czarnej mafii. Ale cóz, w Polsce ta mafia jest wspierana nie tylko przez rząd, lecz także - jak widać - przez "niezawisłe sądownictwo". Jedyna nadzieja w Strasburgu.

Niestety zostałem pouczony, że jednak zaraza się rozprzestrzenia. Zaraza blokady myślenia. Przecież to jest niesamowite. Polskie sądy wydają wyroki zgodne (może za delikatne, bo stosów palnych już nie ma), z życzeniami oszołomów religijnych.  W PAŃSTWIE KONSTYTUCYJNIE ŚWIECKIM. Sądy wydają wyroki w sprawach religijnych uczuć (odczuć), gdzie nie ma definicji "uczuć religijnych". Gdzie jestem pytam. Uczono mnie o niezawisłości sądów. Mam w to wierzyć? Sądy mają chronić przestrzeganie prawa państwa i na mocy jego wydają wyroki. Jednocześnie jest osobista wolność wypowiedzi. Jeśli tak jest, to państwo broni i nagina prawo broniąc idiotycznych mitów oraz niesprawdzonych nigdy bajek. Czy to jest to w ustawodawstwie polskim? Co mam myśleć jak sędzia-przedstawiciel władzy sądowniczej- wydaje taki kuriozalny wyrok (to nic, że nieduży), bo jakiemuś oszołomowi coś się wydawało? Powstaje precedens. Sądy są niezawisłe, czy już macki KK dotarły i do tych miejsc?  Mam wierzyć w prawo w Polsce? Czyż Polska nie staje się czasem państwem religijnym (wyznaniowym), a tym samym wasalem malutkiego państewka o nazwie Watykan? Gdzie zdrowy rozsądek? Gdzie niezawisłość państwa? Gdzie my jako naród i organizacja terytorialna czyli państwo zmierzamy?

Gdzie wszyscy myślą tak samo nikt nie myśli zbyt wiele.

R. Lippman
Ps.
Osobiście Dody nie trawię.

Ja też nie trawię Doroty Rabczewskiej jak i Ty. De gustibus non consumatum est. Chodzi tylko o wyrok w sprawie nie wartej tych pieniędzy za posiedzenie sądu. Dla kogo ten wyrok jest ważny? Dla oszołoma mieniącego się tytułem profesora? Przecież Nowak (dla mnie jest synonimem wstecznictwa a nie potęgi nauki), będący głównym promotorem tej całej grandy, ma teraz wątpliwą satysfakcję, bo najchętniej spaliłby zgodnie z chrześcijańską sprawiedliwością na stosie. Czyż o to chodzi? Ileż nienawiści sieje religia. Jeśli palnęła to co miała na języku, bo ma mniejsze IQ od tego pana, to jej sprawa. Ale facet z tytułem wielkim i poważnym, droczy się z byle podrzędną piosenkarką to czyż jemu to nie uwłacza? Przecież jemu nic nie odejmowała ani ubliżyła. On tego nie widzi i wdziera się na siłę w karczemne wręcz lub knajackie awantury. Gdzie jego powaga profesorska? Jaki to autorytet naukowy? Gdzie zdroworozsądkowe myślenie u profesora? Dziękuję, postoję. Tak się szmacą ludzie na własne żądanie. 

Zgadzam się z Autorem a nawet więcej!
Wypowdiedź Dody jest nie tylko odważna i szczera ale także pełna głebokiej refleksji filozoficznej.Widać tu świeży powiew nowej myśli wolny od intelektualnych obciążeń uznanych biblistów.Nie można tutaj wykluczyć braku jakichkolwiek obciążeń zwłaszcza w kontekście przymiotnika intelektualny.Raczej można ją uznać za inteligientną inaczej.A czy była bohaterska jak sugeruje niezwykle racjonalny Autor? Z całą pewnością,bo gdyby tak skrytykowała Koran lub potępiła Proroka Mahometa to nie maiałaby się czego obawiać a w przypadku Biblii fanatycy ciągją po sądach.
Wnikliwy Autor zobaczył nędzę ludzi wierzących chcących mścić się na ateistach.Dojrzał tam nienawiść i potępienie.Tacy też niewątpliwie istnieją jednak uporczywie niedostrzeganie tych którzy sa żywą egzemplifikacją dziesięciorga przykazań dowodzi czegoś innego.A czego to już specjalista mógłby mu fachowo zdiagnozować.
P.S sam wyrok uważam za niedopuszczalny i godzący w wolność słowa,co nie znaczy,że kontowersyjne wypowiedzi
mają być immanentnie wolne od krytyki.

Premier swego czasu jednoznacznie zapowiedział, że rząd nie będzie sprawował władzy na kolanach. Tutaj słowa dotrzymał, teraz to już władza leży plackiem przed samozwańczymi funkcjonariuszami urojonego boga. Przykład: bodajże od kilku dni na portalu TVN 24   w dziale Fakty wiadomości dotyczące sfery Wszechmocnego komentować można tylko po uprzednim zalogowaniu się i akceptacji bardzo zniechęcającego regulaminu służącego interesom poplecznikom patologicznego systemu społeczno- fnnasowego. W wątku „Jan Paweł II- wychowawca młodych” było kilkanaście tysięcy wpisów, w tym ani jednego, który by rzeczowo i bez inwektyw uzasadniał prawdziwość tezy z jego tytułu. Teraz po zalogowaniu się mamy opcje: 1. pokaż wszystkie komentarze, 2. ukryj najgorzej oceniane.
Fakty już się nie liczą?

Mam głęboko w odbycie całą tą Dodę i mało mnie obchodzi ta jej cała "tfurczość", ale nie mam zamiaru żyć w kraju, w którym w teorii można iść do pierdla za "Achilles był pedałem i miał krzywe pięty" albo płacić równowartość trzy(cztero?)miesięcznej pensji za "Królewna Śnieżka była puszczalska bo żyła z siedmioma krasnoludkami". Bez względu na to kto to powiedział, czy Doda, czy inny Majdan, nie powinno dochodzić do takich sytuacji, kiedy to jakiś profesofilozof - miłośnik mało ambitnych wypocin pasterzy kóz sprzed kilku tysięcy lat, zacofanych w porównaniu do takich Egipcjan - strzeli focha o coś, co nawet nie jest przedmiotem jego kultu. No dobra, foch fochem, ja się obrażam wielce głęboko jak ktoś mi wmawia że bóg istnieje, a co najlepsze jeszcze mnie stworzył (lol! a ja głupia zawsze myślałam, że to byli moi rodzice... :P), ale nie idę z tym do sądu! Jak już mówiłam - nie obchodzi mnie kogo pozwali, czy Dodę czy inną Srodę, liczy się to, że jakaś osoba zostaje ukarana za WYRAŻANIE SWOJEJ OPINII.

Proszę zauważyć, że przy takich przepisach główną różnicą między rozwiazaniem islamskim, a rozwiazaniem Polskim jest stopień brutalności. Tzn. zasada jest taka sama - za powiedzenie czegoś niekorzystnego dla religii ma być kara: w wersji islamskiej brutalna (śmierć przez ukamienowanie), w wersji polskiej łagodna. W obydwu rozwiązaniach nie ma natomiast czegoś takiego jak wolność słowa, tolerancja dla innych poglądów,  niewtrącanie się rządów w spory ideologiczne.

Drogi autorze,
Zauważyłam, że co pewien czas znęca się pan nad czcią penisa boga Sziwy. Chociaż jestem ateistką i żadne boskie penisy nie robią na mnie wrażenia, uważam, że ten przykład nie jest najbardziej groteskowy ze wszystkich i nie zasługuje na tak częste przywoływanie. Pochwa bogini Sakti też otoczona jest czcią, a ja akurat jestem skłonna doszukiwać się ziemskich i empirycznych źródeł uwielbienia dla narządów płciowych. Każdy posiadacz penisa darzy go pewnego rodzaju czcią. Penisy są wspaniałe i przy każdej okazji staram się traktować je z należytą czcią i uwielbieniem. Skutkuje to nieodmiennie odwdzięczaniem się ich właścicieli taką samą czcią dla mojej waginy i świat staje się odrobinkę lepszy. Jestem oczywiście przeciwna czczeniu bogów, z penisami lub bez, ale proszę dać już spokój członkowi Sziwy, bo budzi to mój sprzeciw. Istnieją na tym świecie czczcicielki penisów, cześć ta pozbawiona jest absurdów właściwych dla wierzeń religijnych (penisy istnieją), a praktyki i rytuały związane z tym kultem są zupełnie świeckie i bardzo przyjemne.

Z chwilą, gdy Jacek Tabisz zaczął tak jakoś dziwnie intensywnie wykluczać możliwość rozstrzygnięcia, dlaczego niby katolicyzm jest lepszy od tej indyjskiej religii, wiedziałem, że ta druga opcja jest na tyle absurdalna, że tylko słabej jakości uczciwość intelektualna autora nie pozwala mu tego przyznać. Na "zabijanie myślami" bym jednak nie wpadł, a już w ogóle nie słyszałem o takim zjawisku wśród proroków biblijnych. Jestem w stanie przesłać 10 złotych na śniadanie dla indyjskiego gościa, jeśli autor udowodni mi na podstawie Biblii, że prorocy zabijali "myślami".

W tym wątku (ale i w licznych wypowiedziach na innych forach) część komentatorów, wplata motyw "co tam jakaś Doda, marna szansonistka, jeśli nie gorzej, celebrytka bez gustu i w ogóle wstyd, mam ją gdzieś..." bo - wielce, ma się rozumieć, inteligentniejsi od Dody dyskutanci - walczą o SPRAWĘ! A w takiej walce, można przy okazji wykazać się znakomitym gustem artystycznym, wskazać, gdzie się kogoś ma i pewnie zasugerować, z jakim wstrętem wypowiada się słowa obrony kogoś TAKIEGO!  No. ale czego się nie robi dla dobra SPRAWY? 
A ja się zastanawiam, czy nie można domagać się usunięcia osławionego paragrafu o "obrazie uczuć religijnych", bez powiadamiania świata o swojej antypatii do osoby pokrzywdzonej idiotycznym wyrokiem?

"całą pewnością,bo gdyby tak skrytykowała Koran lub potępiła Proroka Mahometa to nie maiałaby się czego obawiać a w przypadku Biblii fanatycy ciągją po sądach"
-Cieszmy się i radujmy, że żyjemy w kraju chrześcijańskim i już nie zabijają za kpiny z religii, a jedynie zasądzają kary pieniężne, to doprawdy wielkie miłosierdzie. Oczywiście ktoś biedniejszy musiałby grzywnę odsiedzieć. Nigdy nie byłem wielbicielem Dody, ale to nie ma znaczenia czy to profesor czy celebryta, murarz czy cieć, podobno  mamy równość zagwarantowaną przez konstytucję. Jak nazwiesz Darwina idiotą, a teorię ewolucji bujdą nikt do sądu cię nie pozwie, i żaden sąd by nie wymierzył kary. Więc nie strasz islamistami i używaj spacji po kropce, jeżeli już używasz w tekście przymiotnika "intelektualny".

Uwielbiam "Bezbożne pogadanki"! Pan Jacek Tabisz potrafi tak ironizować i dobierać słowa, że co oglądam, zawsze wybucham śmiechem. Gratuluję odwagi, zdrowego rozsądku, poczucia humoru i czekam na kolejne "Bezbożne pogadanki"!

Obraza uczuć reigijnych to jakiś absurd. Obrażanie autorów dzieła, którego sami wierzący nie znają i nie biorą do końca na poważnie (jak można w ogóle coś takiego traktować poważnie?!) miałoby rzeczywiście kogoś zranić? Jak rozumiem katolicy płaczą po nocach, bo ktoś ośmiela się nie wierzyć w ich Boga i mieć swoje zdanie? To zwykłe narzędzie do zwalczania krytyki, choć szczerze mówiąc, jak dla mnie dosyć zabawne. Cóż, może rzeczywiście broniąc do ostatka czegoś, co i tak jest skazane na śmierć przez powolną laicyzację nietrudno popaść w śmieszność! :)

Dziękuję za miłe słowa! I za to, że dyskutujecie pod bezbożnym dachem ;-) Tymczasem mam dla was coś extra - wstępne ogłoszenie panelu na temat wyroku na Dodzie oraz wolności słowa. Póki co na facebooku: 

www.facebook.co(*)ercy-dorota-/10150905519803227  
 
 

Szanowny Polemisto dziękuję Ci za wyjaśnienie jaka jest kondycja pozwów sądowych w Polsce.Dzięki Twojej spostrzegawczości uniknąłem pustki epistemologicznej i poważnych błędów poznawczych.Co do islamistów to wybacz,że wywołałem złego dżina z butelki.Nie chciałem nikogo staszyć,zwłaszcza jeśli
jest bojaźliwy ze skłonnością do depresji.Z Twoich wywodów wynika też,że nie czytałeś postscriptum ale skupiłeś się na kropkach i spacjach.Nie mam nic przeciwko jeśli kropki i spacje są dla Ciebie najważniejsze,ważniejsze niż meritum ale przecież
zaletą tego demokratyczngo Portalu jest otwartość na wszystkich.
Nawet dla tych,którym spacje i kropki przesłaniają treść i sens.
Z wyrazami życzliwości,ze spacją - eskulap.

Widzę, że pani Doda Elektroda znalazła dzielnych obrońców, którzy staną po jej stronie. Nie ważne, że idiotka. Ważne, że po naszej stronie.
www.youtube.com/watch?v=qQhdqM2zkBU
A tu Dodzia o religii się wypowiada. Widać, że Robaczewska sporo się nauczyła od Adama Darskiego.
www.youtube.com(*)?v=B6oTTsC6RDg&feature=related
Brawo racjonaliści!!!

Ocenianie inteligencji Dody jest chore! Nigdy się nie dowiemy co ona udaje (budując swój image - pod kątem kasy za bilety). Pytanie jest inne. Czy gdyby Doda lub inny celebryta spokojnie powiedział:   "Przekaz Mojżesza jest kłamstwem bo nie ma w nim o Dinozaurach. Wniosek jest oczywisty - Mojżesz albo okłamał albo miał urojenia - ciekawe po czym?" To co?  Obrońca Dody to dopiero było mega zero - dno dna.   Wszak: Mojżesz musiał być pijany lub znarkotyzowany jeśli nie bezczelnym kłamcą. Nie musiała Doda  wypierać sie alkoholowo-konopio-indyjskiej diagnozy. Broniący teraz Dody powinni mieć w rękach transparenty:

"Biblia to bzdura - dinozaury były!!!"

Po moim ostatnim artykule o nowym numerze miesięcznika "Fronda" jeden z komentujących dał wyraz swojemu oburzeniu. Ja wcześniej skomentowałem okładkę tego numeru, na której gołąb hodowlany z aureolą zrobił kupę na głowę Darwina, pisząc że tylko naczelny "Frondy" wie co je Duch Święty i jaki ma system trawienny. Czytelnik zarzucił mi wulgarność i oburzył się na mnie. Ja, gdybym był czcicielem gołębi hodowlanych, w które wcielił się Duch Święty, byłbym oburzony na redakcję Frondy, ale oni mają wyraźne problemy elementarną z logiką.     

Nie ważne, po czyjej stronie jest Doda i czy jest inteligentna. Za ewentualny brak inteligencji nie ma w Kodeksie kary - również nie powinno być żadnej kary za wyrażenie swojej opinii o postaciach, które nie wiadomo czy istniały. Obrazić można konkretną osobę, ale "uczucia religijne" to absurd.
Aż mnie korci, by pozwać kogoś, kto obrazi jakiegoś bożka....  Ooooo, na przykład: Wysoki Sądzie! Czczę Mamonę (pracując dla pieniędzy 12 godzin dziennie), a pan X obraził moje uczucia religijne twierdząc, że "pieniądze szczęścia nie dają!".

"zaletą tego demokratyczngo Portalu jest otwartość na wszystkich."
"Z wyrazami życzliwości,ze spacją - eskulap. "
No i gdzie ta spacja? Chciałbym, aby zaletą tego portalu, oprócz otwartości, była jasność wypowiedzi i minimalna staranność pisowni, szczególnie u moralistów używających "inteligentnych", filozoficznych zwrotów, trochę prościej i treściwiej. Oczywiście to tylko moje życzenie.
Co do islamistów to wybacz,że wywołałem złego dżina z butelki.Nie chciałem nikogo staszyć,zwłaszcza jeśli jest bojaźliwy ze skłonnością do depresj
-Używasz dość popularnego, chrześcijańskiego  straszaka: "cieszcie się, że to nie islam!" Odpowiedzią powinno być pytanie: "bo oni są jeszcze gorsi?"
"wyrok uważam za niedopuszczalny i godzący w wolność słowa,co nie znaczy,że kontowersyjne wypowiedzimają być immanentnie wolne od krytyki. "
-Nawet nikt nie wspominał, że kontrowersyjne wypowiedzi mają być wolne od krytyki, wolność słowa ma działać we wszystkie strony, dlatego nie sam wyrok jest najważniejszy ale, że w ogóle istnieje taki paragraf, nie powinno być żadnej sprawy.

Bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu to grzech śmiertelny. Już po panu, nie pomoże spowiedź, pokuta, żadne pielgrzymki. Game over, do zobaczenia w piekle...też tam będę, rezerwuję kocioł z widokiem na morze. To tylko przykład jak mylą się ci, którzy uważają, że nieważne jest to, czy ktoś wierzy czy nie. Ten prawdziwie wierzący poczuł chrześcijański obowiązek wyrażenia oburzenia, a powinien jeszcze rzucić hasłem, że niech się pan cieszy że to nie kraj islamski. Uwagi na temat układu trawiennego Mahometa nie przeszły by tak bezboleśnie. A bluźnierców było więcej w jednym z wcześniejszych wątków: www.racjonalista.pl/forum.php/s,502775#w502798

Mam dziwne obawy, ze PSR na poperaniu Dody moze wyjsc jak USA na poparciu dla Bin Ladena (ub jemu podobnych podczas inwazji rosyjskiej na Afganistan. Doda to prymitywna idiotka (albo sie na taka robi - sceniczny image), ktora bezmyslnie cos "walnela" dla popularnosci, po czym przed sadem udawala, ze nie to miala na mysli. Ani nie odwazyla sie podtrzymac swojego zdania, ani nie potrafila go uzasadnic. I taka osobe PSR zaprasza "na salony", posrod odwaznych i swiadomych swych poglodow osob?
Doda przez przypadek jest ofiara systemu, z ktorym Racjonalisci walcza. Rownie dobrze mogla obrazic gejow albo Ukraincow (patrz Wojewodzki), co w Polsce karane nie jest. I lada moment Doda moze to zrobic, bo w swej glupocie jest nieprzewidywalna. Jak wowczas PSR bedzie sie czulo ze swoim poparciem dla polskiego symbolu prostactwa?
Rozumiem szlachetne intencje idealistycznej obrony "wszystkich ofiar Systemu", bez wzgledu na prywatne opinie o tychze ofiarach. Ale Doda akurat swietnie da sobie rade; gdyby chciala, to by sprawe pociagnela do TK lub Strasburga, i kase tez na to by miala. Zamiast tego, Ona sie wyparla swoich stwierdzen.
Apeluje o pragmatyzm i nieco polityczne spojrzenie zamiast idealizmu. Idealizm zbyt czesto bokiem wychodzi.

Apeluje o pragmatyzm i nieco polityczne spojrzenie zamiast idealizmu. Idealizm zbyt czesto bokiem wychodzi.
-To jest pragmatyzm i jak najbardziej polityczne spojrzenie. To walka z kretyńskim paragrafem, który w każdej chwili może dosięgnąć każdego z nas. Dzisiaj ona jutro, ja lub Ty, bo religianci są jeszcze bardziej nieprzewidywalni niż Doda, nigdy nie wiadomo co ich obrazi. Nieistotna jest głupota czy prostactwo Dody. Równość wobec prawa na tym własnie polega, że to nie ma znaczenia. Popieranie tylko "swoich" to żadna sztuka. W 90% nie zgadzam się z jej poglądami na życie i sposobem bycia, ale to przecież nie powinno nikogo obchodzić, a już najmniej sądy.

Jest dla mnie rzeczą obojętną, czy Doda podziękuje mi za obronę, czy  padnie plackiem widząc ołtarz w kościele lub zrobi cokolwiek innego. Ważne jest to, że kara dla niej otworzyła możliwość karania każdego, kto nie jest katolikiem i w tym kraju nie zamknie się. Być może dla Dody 5.000 zł. nie jest nazbyt dolegliwe, jednak nie wszyscy zarabiają tak dużo, by ta kwota nie miała znaczenia. To forum pełne jest wypowiedzi bardziej krytycznych dla katolicyzmu, niż wypowiedź Dody. Potencjalnie więc możemy zostać ukarani. Czy w związku z tym, by uniknąć kary mam zamilknąć, czy winienem zyskać łaskę wiary? A co jeśli wiem, że swych poglądów nie zmienię i nie mam zamiaru tego ukrywać? Podatnicy zapewnią mi dożywocie? Dlatego więc szanowny @HRTEM zaryzykuję wspieranie polskiej wersji Bin Ladena, tym bardziej, że nikt nie odniósł szkody wskutek jej działań. Unormowanie, którego skuteczność właśnie zobaczyliśmy wyklucza wszelką dyskusję i różnice poglądów, wystarczy bardziej je uogólnić, a zyskamy grono osób zawsze mających rację. Wcale mi nie odpowiada by różnica poglądów między mną a Tobą skutkowała penalizacją jednej ze stron.

Drogi Koriusie proponuję zostawić spację w spokoju,dajmy jej chwilę wytchnienia i zasłużonego odpoczynku.Co do moich dywagacji na temat
islamistów użyłem go w konteście wypowiedzi Pana Prezesa Tabisza a konkretnie słowa" bohaterski".W dzisiejszym świecie krytyka chrześcijaństwa nawet w Polsce nie jest żadną miarą tak ryzykowna jak islamu.Przykłady Salmana Rushdiego i Theo van Gogha są aż nadto wymowne więc słowo "bohaterski"jest tu bardziej efekciarskie niż rzeczowe.Myślę ,że w tym będziemy zgodni.Przykro mi,że nie było tak prosto i treśćiwie jakbyś sobie życzył.Zawsze wtedy można skorzystać ze słownika lub poprosić lepiej zorientowanego kolegę o objaśnienie.Ze wględu jednak na mój szacunek do innych ludzi w tym i konkretnie do Ciebie zobowiązuję się podejmować dialog z Tobą na poziomie i językiem który będzie dla Ciebie zrozumiały,przystępny i nie wymagający szczególnego namysłu.
Z poważaniem i rewerencją pozdrawiam czcigodnego Polemistę KORIUSA,który zechciał życzliwie poświęcić mi swój czas i uwagę.

Każdy z nas wie chyba doskonale, że w tym kraju celebryta, aby zyskać popularność, chrzci swoje dzieci przy udziale metropolity, śpiewa przed papieżem, wydaje płyty z kolędami. Celebryta, który ośmiela się powiedzieć coś niewłaściwego o bozi, w tym kraju może dramatycznie stracić popularność, a i wielu ateistów mu dokopie pisząc, że ma go "w dupie" bo woli rap. Stąd moje zdanko o bohaterstwie. Dodam, że przy muzyce Bouleza albo Weberna nie ma zasadniczej różnicy wysoko - nisko pomiędzy Korą, Dodą, czy Shakirą. A odwaga u popularnych artystów to rzecz ogromnie cenna!

Wypowiedź Dody na temat religii można spokojnie umieścić w kontekście innych bezczelnych wypowiedzi tej pani na żenująco niskim poziomie. Ktoś może uważać, że to wynika z jej odwagi. Ja tak nie uważam. Do tego poziomu się nie zniżam. Nie będę jej bronił. Bronić mogę prezesa PSRu jeśli dostanie swój upragniony mandat za obrazę uczuć religijnych. Ale aby do tego doszło musi stać się celebrytą tj. zaprzyjaźnić się z Dodą i Nergalem. Pokażą go wtedy w TV, napiszą w Fakcie... Już widzę oczyma wyobraźni te nagłówki- "Doda pod wpływem guru polskich racjonalistów".

Na panelu będą wybitni polscy profesorowie. Jeśliby pani Dorota "Doda" szukała mistrzów intelektualnych, to z pewnością wybierze spośród nich. Moim zdaniem zniżeniem się niegodnym istoty ludzkiej jest poziom "sędzi" która wydała taki a nie inny "wyrok" na Dodę, oraz biegłego, "profesora" "PAN" który uznał, iż należy kazać płacić, lub wsadzać do aresztu za "obrażenie" Mojżesza czy króla Salomona. Czy tam mam Pana szukać? Jeśli nie, proszę się uspokoić i nie oceniać tak źle osób znacznie lepszych od wielu naszych "intelektualistów"...

"Wypowiedź Dody na temat religii można spokojnie umieścić w kontekście innych bezczelnych wypowiedzi tej pani na żenująco niskim poziomie. Ktoś może uważać, że to wynika z jej odwagi."
-Nie ma znaczenia z czego wynika wypowiedź, ani jej poziom, tylko dlaczego z tylu bezczelnych wypowiedzi Dody, dopiero ta na temat biblii doczekała się prawnych reperkusji?

To już nie ma ciekawszych postaci i ambitniejszych wypowiedzi które należałoby wziąć w obronę? Jak nie jestem przekonany do celowości istnienia tego przepisu w KK to prawa trzeba przestrzegać, tym bardziej że wypowiedzi Dody są przepełnione hamstwem i prostactwem z zasady a ich treść nie ma, podejrzewam dla samej autorki większego znaczenia, przepraszam że posłużę się stereotypem kobiety blondynki ale dzisiaj powtarza jakieś  tezy swojego medialnego partneta od satanizmu które sądząc po poziomie jej reported speech wysłuchała jednym uchem, jutro będzie opowiadać jak to kocha JPII...
 
Chciałem dodać że w pełni popieram stanowisko użytkownika HRTEM... nie wiem czemu chcecie być kojarzeni z prymitywnym hamstwem.

Wyrok wydany na Dodę nie uderza tylko w nią, lecz w całe społeczeństwo. To swoista "broń masowego rażenia", której odłamkami dostali wszyscy ci, co chcą lub chcieliby kiedykolwiek szerzyć wolność wyznania (lub raczej jego braku) w naszym kraju. Niestety sądy zamiast być niezawisłe są związane dziwnymi przepisami chroniącymi jakieś historyjki o bożkach "co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła...". Niestety w naszym kraju przepisom prawa  bliżej chrześcijańskiej teokracji niż demokracji. Przepisy dotyczące wyznania zabraniają mówienia prawdy na temat religii, a poprzez nierówne traktowanie społeczeństwa wywyższają chrześcijaństwo nad inne jej formy. Całej sytuacji sprzyja też klerykalizacja polskiej racji stanu i powszechne traktowanie Kościoła Katolickiego przez społeczeństwo jako "piątą władzę". Ksiądz jest traktowany jako święty lub wysłannik boga, a nie zwykły obywatel
Co zaś się tyczy Dody, to po prostu powiedziała publicznie prawdę na temat chrześcijaństwa i jego świętej księgi. To, że zrobiła to w sposób prosty i troszkę grubiański, to normalne. Piosenkarka to nie profesor filozofii, który by atakował mity językiem naukowym, być może choćby częściowo możliwym do strawienia i łatwiejszym do kontrataku przez religijnych apologetów.

To raczej Pan jest skończonym chamem, pozwalając sobie na taką katolicka pogardę wobec drugiego człowieka i to raczej z Panem nie chcielibyśmy być kojarzeni.  A Doda, no cóż, ja osobiście nigdy nie słyszałem śpiewającej Dody, ale jej określenie autorów tej rzekomo świętej księgi jest całkowicie uzasadnione. Podobnie  jak Pytia, która, co wiemy z całą pewnością wypowiadała się w stanie wskazującym na spożycie, tak i wiele fragmentów tej księgi na stan wskazujący jej twórców wskazuje.      

W Wikipedii możemy wyczytać na temat Doroty Rabczewskiej:
“Pod koniec 2004 wokalistka wstąpiła do towarzystwa www.racjonalista.pl/wiki/Mensa_International dzięki uzyskaniu wysokiego wyniku www.racjonalista.pl/wiki/Test_inteligencji .” Tak więc przekonanie, że jest to osoba prymitywna czy mało inteligentna, jest bardzo przesadzone. Być może ma więcej do powiedzenia od wielu zabierających tu głos dyskutantów.

"Jak nie jestem przekonany do celowości istnienia tego przepisu w KK to prawa trzeba przestrzegać,"
-A jak jest debilne to trzeba je zmieniać. Ludzie wymyślili, ludzie mogą zmienić, bo ma być dla ludzi.
"Chciałem dodać że w pełni popieram stanowisko użytkownika HRTEM... nie wiem czemu chcecie być kojarzeni z prymitywnym hamstwem."
-Też jestem za zniesieniem "ch", ale na razie obowiązuje i póki co zasad ortografii należy przestrzegać, nie są tak szkodliwe jak paragraf o obrazie uczuć religijnych. A z prymitywnym chamstwem mieliśmy do czynienia dopiero w sądzie, było zawarte w uzasadnieniu wyroku.
"jutro będzie opowiadać jak to kocha JPII..."
-To nieistotne, odnosimy się do tego co jest teraz i co może nas bezpośrednio dotyczyć. Nie znasz dnia, ani godziny kiedy katolik się obrazi i Cię pozwie.

Cytat, który przytoczyłem, został zniekształcony przez edytor, powinno być:
"Pod koniec 2004 wokalistka wstąpiła do towarzystwa Mensa Polska dzięki uzyskaniu wysokiego wyniku testu inteligencji"

Nie jestem katolikiem, pogardy żadnej nie reprezentuję, po prostu tępe tanie i proste zachowania dla zyskania poklasku wśród tłuszczy nazywam po imieniu.

To jak sobie radzisz jak czytasz własne wpisy? Fpisy?

Prosze mnie nie ustawiac po drugiej stronie barykady, bo jak malo kto jestem przeciwny art. 196 KK. Mam tylko problem z Doda sama w sobie. Czy akurat Ona musi byc "ikona PSR" w walce o wolnosc slowa? Byla skazana Nieznalska, byl Urban. To byli ludzie o niebo lepsi do poparcia.
Doda ani nie "byla odwazna", ani nie "wypowiedziala swoich pogladow". Ona po prostu palnela cos bezmysllnie, z czego w zalosny sposob sie przed sadem wykrecala (polecam sprawdzic Jej argumentacje). Jak PSR moze popierac osobe, ktora tak blyskawicznie swych pogladow sie wyparla (a stos Jej nie grozil, najwyzej 1000 zl wiecej grzywny)?
Jesli PSR na prawde chce powalczyc, to sugeruje nastepujaca droge: PSR powinien "walnac z grubej rury" i przeslac do mediow, instytucji panstwowych i innych Nowakow oswiadczenie z taka trescia, zeby musialo zostac zaskarzone z art. 196 KK. Wowczas droga do TK stoi otworem.

Mam lepszy pomysł - postaraj się zaistnieć w mediach i powiedz coś o narządach płciowych Jezusa. Będziemy cię bronić, wysyłać paczki i staniesz się ikoną. Po roku twojej odsiadki w pełni docienię Twoje tu komentarze. Ale dopiero po roku! Ani dnia mniej :-D Przy okazji wiele osób pozna Twoje imię i nazwisko. Dorotę Rabczewską inkwi... to jest prawnicy mają w swoich rejestrach...

Niezwykle podoba mi się wzmianka o rejestrach, bo ta istotna informacja nie zaistniała tu w sposób właściwie oddający ich znaczenie. Rejestr osób skazanych prowadzony w resorcie sprawiedliwości jest stale aktualizowany i skazana Doda zniknie z niego za pięć lat. Jednak są i inne rejestry, które zapamiętają Dodę na zawsze. Pierwszym z nich jest rejestr w parafii. W zasadzie na użytek kościoła, ale o ile mi wiadomo - korzysta z niego np. policja, gdy komuś zachce się być komendantem. Drugi z nich to rejestr prowadzony przez policję. Tam zapis o skazaniu usuwany jest w dwa lata po śmierci delikwenta.Cenne te informacje wykorzystywane są wówczas, gdy skazany lub członek jego rodziny wpadną na pomysł udostępnienia swych umiejętności różnego rodzaju organom publicznym. Oczywistym jest, że informacja o skazaniu w tym nie pomaga. Tak więc dziecię Rabczewskiej nie mając talentu do  występów scenicznych w służbie państwowej nie popracuje, choćby miało kwalifikacje. Nie będzie mogło oddać życia za ojczyznę zostając zawodowym żołnierzem, czy policjantem. Konsekwencje skazania są więc dalekosiężne w czasie i dotykają wielu osób, nie tylko skazanego. Policzcie przepisy penalizujące rozliczne czyny, a ocenić będzie łatwo co ojczyzna nam dała.

http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,506558
 
Nadal ustalamy różne szczegóły wizyty, ale z tego planu można się znacznie więcej dowiedzieć.

Dyskutują na innym poziomie niż reszta forum i dlatego rodzą się nieporozumienia. Podczas kiedy tematem jest ochrona "uczuć religijnych" (wstyd się przysnać, ale studiując psychologię przez 6 lat nie natrafiłam nigdy, ani na wykładach, ani w kśiążkach i artykułach na wzmiankę o owych uczuciach i jestem w ich kwestii kompletną ignorantką), oni mają na tapecie całkowicie osobistą, wynikającą z rzeczy tak indywidualnych jak gust, środowisko pochodzenia, wyznawane wartości itp. niechęć do Dody. Te dwie rzeczy nie mają ze sobą nic wspólnego. "Nie lubię Dody" nie równa się " kocham prawo, które ogranicza jej wolność i narusza jej dobro osobiste". Jestem pewna, że znajda się osoby, które nie przepadają za żadnym z komentujących, czy w związku z tym, są oni gotowi zapłacić grzywnę w wysokości 5000 zł za jakiś kompletny, średniowieczny idiotyzm? Ja nie chcę aby czyjeś "uczucia" religijne decydowały o tym, co Doda, ja, ktoś inny może publicznie powiedzieć, ewt, zrobić z zakupioną za własne pieniądze Biblią. W Polsce jest mniejsza atencja dla symboli narodowych i niż dla symboli religijnych. Większe względy dla starej, pokreślonej i pozmienianej, nie trzymającej się kupy książki niż dla żywych, czujących osób. To jest jakiś absurd!

Boudicca, moje lubienie czy nie nie ma znaczenia. Kazda sytuacja gdy PSR zamierza udzielic komus poparcia lub bierze go/ja w obrone, wymaga rozroznienia na:
a) walczymy z niekonstytucyjnym, zamordystycznym prawem, a wyrok Pani X jest tylko przykladem (nad)uzywania tegoz
b) dajemy pelne poparcie Pani X, zapraszajac Ja na salony, pomagajac, stawiajac dobre imie PSR w obronie tej osoby.
Podczas gdy dzialanie a) nie wymaga od Pani X niczego - wystarczy, ze jest ofiara prawa, dzialanie b) wymaga powaznego przemyslenia, czy osoba, ktora sie popiera i daje kredyt zaufania, rzeczywiscie na to zasluguje. Moim zdaniem Doda na taki szacunek Racjonalistow nie zasluguje, przede wszystkim dlatego, ze wyrzekla sie swoich slow. Jutro palnie cos innego. Podarcie biblii przez Negrala lub instalacja Nieznalskiej ma duzo glebsze podloze, a autorzy tych czynow w pelni uzasadniaja swoje dzialanie.
 
Jacku - Ty sobie podsmiechujki robisz, a ja powaznie mysle nad poswieceniem swojego "czystego konta" i ewentualnie wolnosci na takie dzialnie. Nie dostalbym wiecej niz pare miesiecy w zawieszeniu, a bylbym dumny z takiego wyroku :-) Jednak jestem za malo popularny, zeby ktos sie przejal moimi wynurzeniami...

Byla skazana Nieznalska, byl Urban. To byli ludzie o niebo lepsi do poparcia.
-Nieznalska chciała zaistnieć penisem na krzyżu, marny artyzm. Doda jest tylko niegrzeczną idiotką. Za to się nie sądzi bo więzień by zabrakło. Ale Urban?! To sobie k...znalazłeś o niebo lepszego. Bolszewicki wyrachowany wieprz, nie powinien oddychać tym samym powietrzem co porządni ludzie.

O inteligencji Dody najlepiej świadczy jej wypowiedź którą wam zaprezentowałem. Doda wieży w jakąś "siłę wyższą", uznaje Popiełuszkę i JPII za ludzi z powołaniem w przeciwieństwie do innych duchownych "zboków", uznaje moralny autorytet Biblii, a jednocześnie nie wieży w ten przekaz bo "nie ma tam nic o dinozaurach" oraz modli się.
Moim zdaniem kojarzenie obrony prawa do swobodnej wypowiedzi i walka z paragrafem dotyczącym obrazy uczuć religijnych z osobą Dody przynieść może PSRowi jeno rozgłos w kolorowych magazynach plotkarskich a poza tym kpiny wśród inteligencji. 
Czym innym jest bowiem dzieło Nieznalskiej, Maurizio Cattelana czy choćby Marilyna Mansona, niż pełne "erudycji" wypowiedzi Robaczewskiej.

Doda wieży w jakąś "siłę wyższą",
a jednocześnie nie wieży w ten przekaz bo "nie ma tam nic o dinozaurach" oraz modli się.
-A o co chodzi z tymi wieżami? Doda zostanie zamknięta w wieży? Może z kości słoniowej?

nie ma tutaj nic do rzeczy. Dopóki nie ma paragrafu przeciwko byciu idiodtką jest to zupełnie legalne i w porządku.
@ Le Mal: Kpiny inteligencji jakoś mnie nie obchodzą, inteligencja, która nie jest w stanie zajarzyć o co tutaj chodzi, nie jest widać wystarczająco inteligentna. A ta inteligencja, która co niedzielę z całą rodziną idzie do kościoła, ma dzieci po oazach i kościelnych chórach i tak nigdy nie poprze PSR. Przekręcanie czyjegoś nazwiska wzorowane na chamskich wpisach czytelników pudelka nie jest powodem do dumy.
@HRTEM: mnie chodziło o przypadek a.
Osobiście lubię Dodę, wydaje sę być inteligentną babką, dbającą o swój interes. Wydaje mi się, że jest bardziej pogardzana od innych miernot, bo nie wypromował jej sławny tatuś piosenkarz, ani mamusia aktorka (uniwersalny argument potwiedzający z jakiegoś powodu posiadanie talenu). Jest dziewczyną spoza branży, której udało się wedrzeć na afisz i tam pozostać. Jej metody nie różnią się od metod Madonny i wielu innych zagranicznych gwiazd, być może są to jedyne metody pozwalające komuś spoza branży zagnieździć się w niej i dyktować własne warunki. Trochę jak z inteligencją, która kręci nosem na każdego inżyniera z pierwszego pokolenia, choćby był zdolniejszy od ich wychuchanych dzieci i odnosił większe sukcesy zawodowe.

Sadziłem, że ludzie wierzący przynajmniej to jedno słowo potrafią napisać bez błędu. To z jakiej wieży jest ta Doda, panie Le Mal de Saint?

Przede wszystkim spróbujmy sobie odpowiedzieć, czy Doda rzeczywiście jest bluźniercą czy jeno zwykłą, wyszczekaną aferzystką, różową gwiazdeczką na firmamencie polskiego kicz-rocka . Jeśli porównamy jej wkład w tworzenie współczesnej kultury z Madonną, Marylinem Mansonem czy choćby z Anją Ortodox to trzeba chyba przyznać, że wypada blado. Prawda?
A jeśli tak, to czy warto kojarzyć ją z ruchem racjonalistycznym? Uważam, że nie (no chyba, że zależy wam na zaistnieniu w serwisach plotkarskich).
Czy nie można walczyć o zmianę prawa o uczuciach religijnych bez Dody, która tylko czeka na to, żeby znowu było o niej głośno?

Przede wszystkim spróbujmy sobie odpowiedzieć, czy Doda rzeczywiście jest bluźniercą czy jeno zwykłą, wyszczekaną aferzystką, różową gwiazdeczką na firmamencie polskiego kicz-rocka.
-Nawet jeśli jest jak piszesz, to niczego nie zmienia.
A jeśli tak, to czy warto kojarzyć ją z ruchem racjonalistycznym?
-Nie warto tak jej kojarzyć, nie ma takiej potrzeby.
Czy nie można walczyć o zmianę prawa o uczuciach religijnych bez Dody, która tylko czeka na to, żeby znowu było o niej głośno?
-To nie jest walka razem z nią, tylko "nawet" z nią, przeciw nieżyciowemu przepisowi i zarozumialstwu religiantów, którym wydaje się, że ich uczucia są najświętsze.
-Masz chyba problem ze zrozumieniem co to równość wobec prawa. Nie można powiedzieć, że jak kogoś nie lubię to niech go zamkną, skażą, sądzą za cokolwiek byle tylko mu się dostało. A z drugiej strony jak ktoś po pijanemu spowoduje wypadek to niech siedzi, Doda  czy biskup, czy minister, artysta czy śmieciarz, ateista czy katolik.

Ja też czuję się obrażona. Jako osoba ochrzczona, ale nie żyjąca zgodnie z naukami kościoła jestem określana mianem "zbłąkanej owieczki", czyż takie określenie nie oznacza eufemizmu od: głupiego barana? Teraz poproszę o 5 koła!!!

Sędzia nie orzekał, czy Doda popełniła bluźnierstwo tylko czy obraziła uczucia wierzącego, a to z tego powodu, że polskie przepisy prawne nie zwierają artykułu o bluźnierstwie, tylko o obrazie uczuć religijnych. Fakt, że Doda jest, jak to określa nasz przypadkowy czytelnik "gwiazdeczką" był najwyraźniej dla obrażonych i zapewne dla sędziego istotny, bo tysiące ludzi powtarzało jej słowa i nie zostało za taki sam czyn ukaranych. Ocena nie togo, co się mówi, a wyłącznie tego kto mówi, w szczególności (ale nie tylko), gdy ta ocena tego kto mówi opiera się na katolickiej pogardzie bliźniego, jest klasycznym kołtuństwem.       

Czy byle idiotka jest w stanie obrazić Twoje uczucia?
Czy Jezus obrażał się na tych, którzy z niego szydzili?

Doda to już teraz dla PSRu "artystka" a jeszcze nie tak dawno J. Tabisz (wtedy jeszcze nie prezes) pisał, że "jeśli rozejrzymy się wokół siebie i pomyślimy, że znaleźliśmy się we wspaniałym kosmosie, na wspaniałej, pełnej tajemnic planecie, to proszę... nie słuchajmy Groniec, czy Kazika. Czy warto 70 lat swojego istnienia spędzić na mechanicznym wbijaniu gwoździ w jakiejś fabryce? Może ktoś ma taką ponurą pracę - szczerze współczuję, nie zawsze się układa... Ale po pracy? Na co znów ten młotek i gwóźdź. Przy słuchaniu  produktów dźwiękowych czas przeleci nam przez palce i wkrótce będziemy starzy. Może wtedy zrozumiemy, że coś straciliśmy. Całkiem możliwe, że cała ewolucja memetyczna zaczęła się od pieśni ptaków. Być może one były prekursorami kultury wśród swoich dwunożnych braci. Słowik, który miał podejście Kazika do śpiewu kończył (jestem tego pewien) w paszczy rysia".
Prawdą jest jednak, że poglądy ewoluują.