Błazenadę mamy w formie, w stylu. Ruch Palikota jako jedyna partia jest partią poważną, bo mimo błazeńskiej otoczki mają merytoryczny i całościowy program. Nawet spojrzenie na gospodarkę jest dekonstrukcjonistyczne wobec skostniałych dogmatyzmów neoliberałów i socjalistów; w ten sposób widać, jak światopoglądowa warstwa tej partii zazębia się z gospodarczą. Palikot ze swoją ekipą demaskuje absurdy doskonale i nie widzę, by był to dekonstrukcjonizm stricte postmodernistyczny- dekonstruuje raczej konserwowane od lat zabobony, przesądy, niespójności, zbędne naleciałości, paradoksy. Nie dekonstruuje etyki ani nauki. To racjonalne rozbieranie na najmniejsze elementy by pokazać, że te części składowe pasują do siebie jak pięść do nosa. Jak z poziomem wzajemnego zaufania Polaków i cementującą ponoć rolą Kościoła. Nie sądzę by Palikot nie miał głowy na karku- wychodzi z większości afer z twarzą pozostając przy swoim- sprzeciwianiu się chorym, powierzchownym priorytetom i poprawności politycznej. Doskonale widzę twarz pod tymi maskami, bo ich ubieranie łączy spójny przekaz.

Wydaje mi się, że Palikot obecnie to jedyny sensowny wybór. Inne partie rządzące, jakie oglądaliśmy przez lata niewiele zrobiły. Palikot jako odszczepieniec też zapewne wiele nie zdziała, ale uważam, że kropla drąży skałę. Nie jest to doskonały polityk i ma wiele wad, ale wprowadził do polityki ludzi nowych, świeżych i zróżnicowanych. Według mnie w ten sposób udało się nieco zamieszać tę zastałą zupę polityczną. Może nie bardzo, ale zawsze coś. Będę się przyglądał tej partii i jeśli nie zrobią niczego co mogłoby mnie zrazić bardziej niż reszta partii, to może liczyć na mój przyszły głos. Tak bardzo mi się marzą partie polityczne, które podejmują rozsądne, przemyślane decyzje, proponują mądre ustawy i wiedzą po co i dla kogo tam są. Polska nie jest takim beznadziejnym krajem jak mogłoby się wydawać. Mamy spory potencjał, ale aby go wykorzystać potrzebne jest dobre zarządzanie państwem. Jakby ktoś mnie spytał jakie to jest to "dobre zarządzanie"... to przyznam się, że nie mam pojęcia. Od czasu do czasu pojawiają się jednak ludzie genialni, którzy mają plan, który działa. Na Palikota tutaj za bardzo nie liczę, ale ważne żeby trochę popchnąć to wszystko :).

Czy oprócz widywania bardzo wyraźnie twarzy różnych polityków, zdarza się Panu także słyszeć jakieś głosy? Czy te głosy mówią coś do Pana? Jak to jest słyszeć albo wiedzieć rzeczy, których nikt inny nie widzi i nie słyszy?

Przyznam się, że nie, ale często widuję zacieki w komentarzach oraz żenujące głosy hejterów, z kpinami ale bez argumentów. Nie jest tak, że nikt nie widzi prawdziwej twarzy Palikota. Większość owszem, ale większość obstaje też za PO lub PiS, a także wierzy w Dżizesa. Większość nie słyszy głosu rozumu otoczona przez wszechobecne, powielane i mielone bzdury. Jak wskazuje komentarz, nie potrafi też odczytywać metafor i w ogóle taka dopieprzająca się jest, zaczepliwa, szkoda że nie podaje alternatywy dla tego, czego się czepia.

Moim zdaniem Palikot to żadna alternatywa. Ja nie wiem jak można go traktować poważnie. Ostatnie sprawy (a raczej cyrk) z Nowicka, także to zupełnie idiotyczne popieranie ruchu wolne konopię - nad legalizacją można dyskutować, ale nie zaklinać rzeczywistość, że nie jest szkodliwa (nauka dowodzi że jest i to bardzo). Gdzie ten merytoryczny program? Raczej jakaś schizofrenia ideowa. Postmodernizm tu bardzo pasuje. Ostatnio też taka plotka się pojawiła:
"jeden człowiek wzbudził dużo śmiechu w klubie. To energoterapeuta Janusza, trener wschodnich technik medytacyjnych. Janusz kazał się każdemu posłowi z nim spotkać. Tłumaczył, że ten człowiek ustawił mu dietę z cyklami ćwiczeń i że poprawiło mu to samopoczucie oraz percepcję. Otrzymaliśmy różne dziwne zalecenia. Np. jednemu z posłów kazał się wykąpać w 13 kg soli... wziął za ręce, popatrzył mi w oczy i oświadczył: „Musisz jeść więcej fasoli""
www.rp.pl/artyk(*)kot-to-nie-moja-bajka.html?p=2
I to ma być facet, który tworzy poważną alternatywę dla obecnej polityki? Ja widzę raczej ludzi, którzy po prostu prą do koryta, wykorzystują maskę postępowców i osoby takie jak Biedroń czy Grodzka. Taki ze mnie cynik.

Niedawno Prezydent odznaczył Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski faceta, który zmuszał sprzątaczki w podległym mu urzędzie do dawania mu dupy. Można śmiało przyjąć że to religia zabraniała mu z korzystania z usług ładnych, młodych, niedrogich prostytutek, których pod rządami jego i jego kumpli mamy w Polsce bardzo liczną grupę.
Oglądałem program "Premierzy". Byli premierzy, Kazio Marcinkiewicz i Józef Oleksy z wyżyn swojej wiedzy wypowiadali się na tematy wszelkie dotyczące całego świata. W sytuacjach trudniejszych pomagał im ekspert Tomasz Nałęcz.
Kiedy patrzę i słucham tych ludzi (wszystkich tych ludzi) czuję się tak, jakbym dostał silnie w twarz. Jestem nimi znudzony i przerażony. Przerażony ich głupotą i niemocą. I beznadzieją
Więc zdając sobie sprawę z wielu ułomności, choćby nawet był idiota - głosuję na Palikota

Palikot jest jedynym przywódcą partyjnym dającym jakąś nadzieję na zmiany w Polsce. Większość polskich parlamentarzystów, to ludzie na bardzo wątpliwym poziomie intelektualnym, a wielu, to osoby psychicznie chore.
W tej sytuacji nie mamy wyboru. Musimy głoosować na Palikota, tym bardziej, że w jego partii jest kilku myślących i aktywnych posłów (jak Ryfiński, Rodzenek, Grodzka, Biedroń...). Zobaczymy, co zrobią z kapitałem zaufania, ale dziś nie widzę nikogo, kto mógłby im dorównać.

Jaką Panie Janie?
Przecież nawet owe sławetne ,,punkty Palikota" były zbiorem sporej porcji nonsensów ekonomicznych. Pomysły rodem z Chile czy Argentyny....
I ostatni kongres ws. małych firm na który...zbierano pomysły w sondażu!!!

Jeżeli Pana zdaniem Palikot jest to jakaś ,,alternatywa polityczna" to ja obstawiam ,,alternatywy 4".

Trochę mnie męczy to ciągłe utożsamianie działaczek organizacji feministycznych z feministkami, a w domyśle z "kobietami w ogóle". Panie celebrytki obraziły się na Palikota, bo się pokłócił z ich koleżanką. Taka ... piaskownica w wydaniu medialnym. Ale większość ludzi dowiedziała się o "zasługach" koleżanki dopiero, kiedy znalazła się w parlamencie, wcale nie dzięki koleżankom celebrytkom.
Nasz polityka zdominowana jest przez ludzi pozbawionych kompetencji - naprawdę trudno jest wybierać i Palikot wcale na tym tle nie wypada gorzej. Skąd takie powszechne ataki na niego akurat? Strach, że sprowokuje ludzi do myślenia?
Oskarżenia o błazenadę? Większość z naszych polityków zachowuje się, jak błazny, ale żałosne - bez polotu, bez poczucia humoru (niska inteligencja?). Te niedostatki kompensują sobie "bogaojczyźnianym" zadęciem.
Nie jestem fanką JP, ale jak na razie tylko ten Ruch przywraca do debaty tematy dla mnie istotne. Reszta zajmuje się d... Maryni.

Palenie trawy to według Pani tak bardzo istotny temat? Bo reszta jakoś ginie najwyraźniej. Debata o prawach mniejszości? Próba wysunięcia Anny Grodzkiej na fotel wicemarszałka była tylko i wyłącznie cyniczną prowokacją, wiadomo było że to nie przedzie. Zresztą z całym do niej szacunkiem, bycie wicemarszałkiem chyba powinno być czymś zasłużone (jeżeli już mówimy o poważnej polityce). Do tego jeszcze schizofreniczne pomysły gospodarcze, typu podatek liniowy (de facto korzystny raczej dla najbogatszych) obok sterowania przez państwo inwestycjami w przemyśle. Więc gdzie są te istotne tematy, gdzie ta debata? Trzepać językiem każdy potrafi. Tylko teraz to się nazywa (tak ładnie, po polsku) "happening".

P.S. Może gdyby zamiast energoterapeuty Palikot organizował wykłady R. Dawkinsa (no bo chyba da się to zrobić) w Polsce, to bym na niego przychylniejszym okiem patrzył.

Palikot był też, nie wiem czy jest nadal, przeciwko GMO. Tak więc nie jest to dla mnie idealna, ale najlepsza partia. Natomiast gadanie, że zajmują się tylko marihuaną, świadczyć może o oglądaniu dwóch serwisów informacyjnych i braku innych źródeł.

Wiem, wiem. Wielokrotnie zaskakują mnie teorie Palikota i denerwują mnie jego populistyczne zagrywki. Szukam kogoś, kto miałby nieco więcej rozsądku i...nie potrafię znaleźć.
Palikot wniósł to, czego nie mogłem znieść w polskiej polityce; pokazał, że można nie leżeć plackiem przed kościelnymi hierarchami.

Jeśli wskaże mi Pan kogoś, kto proponuje nową, sensowną wizję Polski i kto potrafi równie odważnie mówić o naszej zależności od Kr-k, to będę Panu bardzo wdzięczny.

>Czym dzisiaj jest Palikot i jego fanklub, który nigdy nie stał się poważną partią polityczną
>szuka swojej szansy w działaniach z repertuaru klasycznej, tradycyjnej polityki partyjnej
Ja tu widzę sprzeczność, a Szanowny Autor nie? Mniejsza z tym, każdemu wolno korzystać nawet ze sprzecznych argumentów w celu udowodnienia swojej tezy, tylko ile wtedy ten dowód jest wart? Mniejsza z tym, wszak po co komu dowód w sytuacji, gdy żadnej tezy nie ma, a tak jest w przypadku tego artykułu. Autor używa wyświechtanego (przez szybszych od niego w wyśmiewaniu Palikota i RP) epitetu "błazen". I ci bardziej szybcy od Autora, i Autor zapominają, że w polskiej tradycji i kulturze "błazen" ma pozytywne konotacje od czasów Stańczyka, więc ich wysiłki dezawuowania Palikota są strzałem we własną stopę, nie w stopę Palikota. Wytykanie Palikotowi, że jego RP jest nieskuteczny jest wyrazem cynizmu lub głupoty - mam Autorowi wyjaśniać, że RP nie ma większości sejmowej? A że Palikot szuka sobie miejsca w projekcie "Europa+"? No i b.d. - skoro RP wydaje się mieć małe szanse nawet na powtórzenie wyniku wyborczego do sejmu, to niech ma szanse zaistnieć w parlamencie europejskim i tam stanowić przeciwwagę dla rozmodlonych europosłów PiS i PO, i cwaniaków z SLD. Nie ma alternatywy.

Czyli co, znowu winne te "złe media". Tak się składa że PiS i jego zwolennicy od lat twierdzą to samo. To tylko z winny mediów do ludu nie dociera cały geniusz prezesa. Nie wiem  zatem jakie to są inne źródła, ale Palikot najwyraźniej musi się postarać by te dwa serwisy informacyjne zaczęły mówić o nim inaczej. Nie wiem w czym problem w sumie, bo posłowie Ruchu są w owych serwisach prawie bez przerwy obecni.

@Jan Res
Zdaniem Pana Palikot proponuje sensowną wizję Polski? To wystarczy zapalić publicznie skręta, przejść się na paradę równości oraz ponarzekać na kościół by być uznanym za wizjonera? Wyłapanie pewnych nastrojów społecznych to żadna wizja. Kościół ostatnio mocno się stara by Palikot miał więcej głosów.

Nie twierdzę, że winne są media. Jeśli Palikot ma małe poparcie, to winna nie jest jego mentalność. On z niej wychodzi i jest w niej konsekwentny, co ma odzwierciedlenie też w jego zachowaniach. Myślę, że jest to wsparte przekonaniem o wyższości treści nad formą, a NIE TYLKO wywołaniem szoku. Nie jest to wygodne dla Polaków, wśród których spora część, jeśli nie większość, gardzi konsekwencją zaczynającą się od fundamentalnych przekonań- bo jak tu być konsekwentnym w bredniach katolickich i romantycznych. Taki fundamentalizm jest głupi i cofający. Palikot robi zaś to, co deklaruje. To drażni hipokrytów. Jak przekonać hipokrytów do zerwania z obłudą, małostkowością, obrzędowością, dewocją, chęcią przynależności do obozu o odpowiedniej barwie co zastępuje własne poglądy? Przymilając się? Przecież konsekwencja mówi co innego. Kaczor to inna bajka, populista mający mimo wszystko drugie miejsce w sondażach, w poparciu. Natomiast media prześwietlają go słusznie, bo jego paranoje to totalitaryzm od podszewki po ogon jego kota.

Twoje wypowiedzi są adekwatne do nicka. Wszyscy i wszystko jest nie takie, jak być powinno. Więc co, twoim zdaniem, należy zrobić? Oddać się pod władanie Chrystusa Króla? Zawierzyć jednej z Matek Boskich? Odziać się w pokutne szaty i czekać na Mesjasza? Kaczyński - nie, Tusk - nie, Palikot - nie, Miller - nie. To, twoim zdaniem, kto?
    Wybory polityczne - jak dotąd - zawsze były na świecie wybieraniem mniejszego zła, bo jeszcze się nie narodził, kto by wszystkim dogodził. W tej perspektywie ja zagłosuję na Palikota, chyba, że mnie przekonasz, że ktoś inny (nazwisko proszę!) jest lepszy.

Jedyne, co dotarło do Pana, to palenie trawy? Dziwne. Ale ok, rozważmy to palenie trawy.
Dlaczego mało szkodliwe zachowania dorosłych ludzi są penalizowane? To jest istotne - to kwestia podstawowych praw obywatelskich. No chyba, że pozbawienie kogoś wolności praktycznie za nic jest nieistotne. W Korei Płn. na pewno.
A jakie Pan widzi tematy istotne? Od trzech dni pi...nie o jakiejś posłance, skorumpowanej przez miłość i o ministrze z urojeniami, który może odejdzie, a może nie, a mnie to wisi, bo z nim, czy bez niego jakość rządów jest taka sama.