Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.387 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
Słowo 'dusza' ma zasadniczo niejasne znaczenie, a domniemany byt, który słowo to ma desygnować, nie jest naukowo weryfikowalny ani potrzebny do wyjaśnienia zachowań człowieka.
Komentarze do strony Faux pas na polu minowym

Dodaj swój komentarz…
ratus   11 na 11
> ... mówi się oto, że niewierzącym „nie jest dana łaska wiary".
> ... [Bóg] ...wiara w którego nazywana jest „łaską".

To nie jest takie proste. Otóż bowiem, nie na wszystkich wierzących w Boga, Duch Święty zsyła Łaskę. Obdarzeni nią zostają jedynie wybrańcy (przede wszystkim kapłani Boga i nieliczni świeccy) i te własnie osoby, poza wiarą w Boga, otrzymują dar rozumienia tej wiary, jej licznych zawiłości, paradoksów, tajemnic i przepowiedni.
 Stąd, jeśli np. wątpiący młody ateista pyta wierzącego dziadka, na czym polega świętość JPII, ten odsyła żądnego wiedzy do kapłana, który wyjaśnia, że aby to pojąć, należy zostać obdarzonym Łaską, niestety, przy jej rozdziale Duch Święty pomija ateistów.
 Tym samym staje się jasne, że taki np. Hitchens nie jest (jako nieodarzony Łaską) żadnym przeciwnikiem do debaty dla np. kilku uczestników dyskusji na tym portalu, którzy wywierają wrażenie, jakby Łaska na nich spłynęła.
Autor: ratus  Dodano: 06-06-2013
Reklama
Arminius - ignorancja   1 na 3
Pisze Pan - zgodnie z prawdą, że wśród katolików częsta jest nieznajomość biblii. Ja dopowiem, że w przeszłości było jeszcze gorzej,bo władze kościoła nie zachęcały do lektury biblii czy też nawet zabraniały samodzielnego kontaktu ze świętą księgą - w obawie przed zbłądzeniem na manowce herezji przez wiernych. Zaraz potem stawia pan kategoryczną tezę, że przypowieść o Jafecie tłumaczy szereg bezeceństw i występków kościoła katolickiego. Otóż ów schemat nie jest chyba taki prosty, z powodu owej biblijnej ignorancji, co do której się zgadzamy. Po prostu inny był duch czasów, znacznie brutalniejszych niż obecnie, a religie poszczególne po prostu się w niego wpasowywały. Faktem jest natomiast że ofiara ludzka kompromituje religię i zrównuje ją z pogaństwem, tyle że bardziej JUDAIZM, a tylko trochę i pośrednio chrześcijaństwo. Bowiem dla tego ostatniego Nowy Testament jest "dominującym" objawieniem - a tam ofiar z ludzi nie ma a i rola kobiety jest trochę inna, o czym dobrze wiemy bo w Polsce przecież najważniejszym bogiem jest matka boska.
Autor: Arminius  Dodano: 06-06-2013
Hippopotomonstrosesquispedaliofob - Wiara,biblia,wątpliwa moralnosc   4 na 4
Tekst dobrze ukazuje ,hipokryzję moralności katolickiej.
A co do wypowiedzi ratus'a to pokazujesz w niej również to że czarni mają monopol na wiedzę co jest oczywistą nieprawdą.

"poza wiarą w Boga, otrzymują dar rozumienia tej wiary"
a to stwierdzenie jest sprzeczne bo wiara to bezpodstawne ,bez rozumowe zaufanie .
a wiedza ,zrozumienie to nie ma nic wspólnego z wiarą ,gdyż coś co jest udowodnione ,potwierdzone ,zanegowane ,czyli wiadome dla nas nie jest wiarą .
Autor: Hippopotomonstrosesquispedaliofob  Dodano: 06-06-2013
Anna Salman - Ta bajeczka ma różne wersje   5 na 5
Dość zabawne, ale ja tą "opowiastkę biblijną" znam w różnych wersjach z baśni czytywanych w dzieciństwie. Zamiast boga był tam z reguły potwór, sama opowieść dobrze się kończyła - albo dziewczynka przechytrzyła potwora, albo potwór okazał się zaczarowanym księciem i dzięki niej wrócił do ludzkiej postaci, a potem ... żyli długo i szczęśliwie.
Być może jest to ludowa powiastka starsza od ST i trafiła tam po niewielkiej korekcie, przy czym redaktor tej wersji, w odróżnieniu od ludowych bajarzy, miał raczej chorą wyobraźnię. A może ... zaczęto przerabiać bajki na horrory, bo te pierwsze już się ówczesnym dzieciom znudziły - tak jak dzisiaj.
I czy na prawdę nie szkoda pieniędzy na grupę przedziwnych mężczyzn tracących czas na poważne dywagacje nad klechdami ludowymi? Widocznie w dzieciństwie ich nie czytali, dlatego nie wiedzą, jak się ośmieszają.
Autor: Anna Salman  Dodano: 06-06-2013
Hodża - @ Anna   6 na 6
Oczywiście, że szkoda pieniędzy na tych ludzi, ale to, co Ty i ja płacimy na tę szacowną instytucję jest przelewane na jej konta bez naszej wiedzy i zgody ;) Temat artykułu dotyka innej warstwy niż tylko treść tego podania (nie sądzę, aby była to tylko legenda, ofiary z ludzi były w starożytności dużo bardziej częste, niż to nam się wydaje - poszukaj w google Torlonia relief). Jeśli współczesny katolicki teolog pisze na stronach Biblii, że zabójca swojego dziecka jest wzorem postępowania, to po prostu nie ma słów i określenie "skandal" należy do najbardziej łagodnych.  P.S. Cieszę się, że znowu Cię tu widzę, ostatnio znikałaś gdzieś na całe tygodnie :)
Autor: Hodża  Dodano: 06-06-2013
e.plucker  -8 na 10
Ręce opadają. Istnieje bogata literatura, również pisana przez niewierzących Żydów (tak, są tacy) która pokazuje jakie tradycje, podania, mity i wspomnienia rzeczywiście historyczne zostały włączone przez redaktorów Biblii zwłaszcza w czasach Ezdrasza i Nehemiasza, a tu nagle wyskakuje jakiś magik i tłumaczy wszystkim że chrześcijanie nic tylko popierają palenie dzieci. W rzeczywistości dla Izraelitów było to odrażające zjawisko, które przywoływali w moralitetach aby uwypuklić jakieś prawdy moralne lub teologiczne. Był nawet przypadek odstąpienia od oblężenia pewnego miasta, gdy król tego polis spalił własnego syna. Tak ich to złamało psychicznie. Acha, gdyby któryś tam kombinował z tymu zdobywcami, że tacy krwiożerczy itp. to działali oni jakieś 400 lat przed ostateczną redakcją Tory. Nawet dla Dawkinsa Biblia jest dowodem ewolucji memetycznej, a tu masz, nasz redaktor ocenił - Biblia karze mordować dzieci!
Autor: e.plucker  Dodano: 06-06-2013
Anna Salman - @Hodża zrozumiałam   7 na 7
Chodziło mi o różnice w mentalności tzw. prostych ludzi i biblijnych moralistów. Zauważ, że klechdy i podania ludowe zazwyczaj dobrze się kończyły i miały morał - przesłanie, że dobro, odwaga i uczciwość zawsze zwyciężają. To były, może prostsze w formie, ale o wiele bardziej pouczające opowieści. Pokazywały na przykładach zachowania etyczne i płynące z nich korzyści, gdy tymczasem opowieści biblijne wywoływały strach i w ten sposób narzucały wzorce postępowania. A strach (przemoc) i etyka to dwie różne galaktyki.
Autor: Anna Salman  Dodano: 06-06-2013
Ojciec Lesiotr - @ Arminius   13 na 13
"Nowy Testament jest "dominującym" objawieniem - a tam ofiar z ludzi nie ma".

Nieprawda. Centralną częścią NT jest ofiara złożona z Jezusa, na przebłaganie Boga ("odkupienie win" etc.). Niby jest to ofiara dobrowolna, ale nic to nie zmienia - przecież córka Jeftego też "dobrowolnie" zgodziła się być zarżniętą i spaloną... Istotne jest, że Bóg w obu przypadkach oczekiwał takiej ofiary.
Poza tym, każda Msza Święta jest ponownym złożeniem ofiary z człowieka - bynajmniej nie symbolicznym, bo w czasie Przeistoczenia opłatek i wino zamienia się w najprawdziwsze ludzkie ciało i krew. Dla wątpiących: niedawna uroczystość Bożego Ciała została ustanowiona na pamiątkę "cudu" sprzed setek lat, gdy kapłanowi-niedowiarkowi Hostia zmieniła się w rękach w ociekający krwią kawałek mięsa...
Komunia Święta natomiast jest rytuałem kanibalistycznym - wierni wierzą przecież, że spożywają prawdziwe Ciało, a kapłan pije prawdziwą krew.
Na dokładkę przypomnę "miłą Bogu woń stosów, na których płoną heretycy/poganie/czarownice/bluźniercy - niepotrzebne skreślić).
Czy nadal podtrzymujesz twierdzenie, że ofiar z ludzi nie ma w NT i w chrześcijaństwie?
Autor: Ojciec Lesiotr  Dodano: 06-06-2013
mieczysławski - okrutni mordercy   9 na 9
Opowieści biblijne były dla mnie traumatycznym przeżyciem, doznaniem silnego strachu, przygnębienia i silnej dychotomii emocjonalnej, dlaczego miłosierny bóg ma potrzebę składania ofiar z ludzi?

Dzisiaj myślę, że boga wymyślili okrutni mordercy w celu usprawiedliwienia ludobójstwa.

Myślę, że należy głośno i otwarcie mówić o okrucieństwach wynikających z wychowania religijnego i że powinno być to zakazane tak jak propagowanie rasizmu i faszyzmu, naciskać na zniesienie immunitetu religijnego.

Należy też promować pozytywną stronę ateizmu wśród wierzących- pokazywać że istnieje dobroć bez boga, walczyć z kłamliwymi stereotypami ateisty jako człowieka zdemoralizowanego bez hamulców moralnych.
Autor: mieczysławski  Dodano: 06-06-2013
e.plucker - @mieczysławski  -2 na 4
Autor: e.plucker  Dodano: 06-06-2013
Arminius - Ojciec Lesiotr  -2 na 2
Ofiara Jezusa była ofiarą dobrowolną - a chcącemu nie dzieje się krzywda, więc trudno tu o jakiekolwiek porównania. Córka Jeftego - wbrew temu co Pan stwierdza - została do ofiary "przymuszona" wolą swojego ojca - wynika to klarownie z przypowieści biblijnej. Poza tym Jezus był nie tylko człowiekiem ale także bogiem (w tym sensie że za takowego się uznawał i za takowego jest uznawany przez jego wyznawców), która to okoliczność wywraca do góry nogami cały schemat, bo w tym wypadku to bóg został ofiarowany(czy też ofiarował się) dla odkupienia ludzi. W jakimś sensie jest to koncept bardzo prometejski - w tym znaczeniu, iż dowartościowuje człowieka a degraduje rolę i status bóstwa. Symboliczne spożywanie krwi i ciała Jezusa pod postacią wina i opłatka nie jest kanibalizmem - ponieważ wierni jedzą opłatek i piją wino - notoryjnosć tego faktu jest bezdyskusyjna. Natomiast stosy i prześladowania heretyków, które w swojej karcie zapisał kościół nie mają nic wspólnego z ofiarami składanymi bóstwu. Myli Pan sobie pojęcia. Eliminacja przeciwnika wcale nie musi oznaczać, ze składa się go w ofierze wyznawanemu bogu. Proponuję rzeczową wymianę zdań na temat i unikanie posługiwania się żargonem agitacyjnym.
Autor: Arminius  Dodano: 06-06-2013
Sceptyk35 - @Arminius   6 na 6
"Natomiast stosy i prześladowania heretyków, które w swojej karcie
zapisał kościół nie mają nic wspólnego z ofiarami składanymi bóstwu."
---------------------------
"Chrześcijanin chlubi się zabiciem poganina, gdyż w ten sposób wielbi Chrystusa".
[św. Bernard z Clairvaux 1090 - 1153 "Pochwała nowego rycerstwa"].

{ rzymskikatolik.(*)Pochwala-Nowego-Rycerstwa.html
Autor: Sceptyk35  Dodano: 06-06-2013
dobromeg - "za wszelka cene"   7 na 7
jest pochodna maksymy: "cel uswieca srodki". Chrzescijanstwo jest oparte na tej idei, co czyni je niemoralnym u samej podstawy.
Religia ta powstala w czasach, kiedy ludzkie zycie nie mialo takiej wartosci jak dzis. Obecnie, ankietowani na calym swiecie, z roznych kultur i wyznan, uwazaja iz niemoralnym jest poswiecanie jednego zycia dla innych, dlatego mitologia o Jezusie mowi o "dobrowolnej" ofierze (co ma zatem znaczyc modlitwa w Ogrojcu?). W duchu obecnych czasow nikomu nie przyszloby do glowy zameczac jakiegokolwiek czlowieka nawet, gdyby to mialo przyniesc niebianska szczesliwosc dla pozostalych zyjacych. Tylko psychopaci nie odczuwaliby winy i niesmaku po takiej ofierze.
Jednak odziedziczona po przodkach "nasza swieta wiara" dopuszcza ten ohydny akt, i ze smakiem co niedziele roztrzasa okrutna "tajemnice zbawienia". Nic dziwnego, ze tyle jest zla wyrzadzanego przez ludzi wierzacych, jesli u podstawy ich religii lezy masakra, ktora nazywaja "dobrem". Ta skorumpowana dogma wydaje swoje zatrute owoce, ktore wciska dzieciom, gdyz te przyjma wszystko od rodzicow. "Czym skorupka za mlodu nasiaknie, tym na starosc traci" - ta zaraza przenosi sie z pokolenia na pokolenie, i bardzo trudno ja wykorzenic, gdyz "opium dla ludu" ma wlasciwosci uzalezniajace.
Autor: dobromeg  Dodano: 06-06-2013
KORIUS - @Arminius   5 na 5
"Ofiara Jezusa była ofiarą dobrowolną - a chcącemu nie dzieje się krzywda, więc trudno tu o jakiekolwiek porównania. Córka Jeftego - wbrew temu co Pan stwierdza - została do ofiary "przymuszona" wolą swojego ojca -...."
-Jasne, sami "dobrolwolcy". Chyba jednak jest coś do porównania:
EWANGELIA WEDŁUG ŚW. MATEUSZA:
Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: „Usiądźcie tu i Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił”. Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną”. I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty”.
Autor: KORIUS  Dodano: 07-06-2013
Arminius - Korius, Sceptyk 35  -1 na 1
Korius - Jezus sam ze sobą stoczył wewnętrzną walkę czy ma się poddać ofierze czy też nie. To był jego i tylko jego problem. Nikogo nie zmusił do poświęcenia się. W przypadku Jaftego i jego córki mamy zgoła odmienną sytuację.
 
Sceptyk35 - zapodany cytat jest świetnym przykładem na eliminację religijnego przeciwnika w dobie wypraw krzyżowych(propaganda wiary). Nie ma on nic wspólnego z ofiarą składaną bóstwu. Powtarzam, proszę nie mylić eliminacji wroga ze składaniem ofiary bóstwu. U chrześcijan jedno nie przechodzi w drugie.
Autor: Arminius  Dodano: 07-06-2013
e.plucker - @dobromeg  0 na 2
Ha,ha, racjonalista wiedzę czerpie z doświadczenia innych, pyta kompetentnych, sprawdza wiele źródeł. Nie "cel uświęca środki" jest zasadą na której ufundowano chrześcijaństwo. Czy gdybym ja powiedział że ateizm jest oparty o np. prawo Hammurabiego byłaby to prawda ? Podstawowa zasada wszelkiej debaty to nie kłamać.

NIE KŁAMAĆ!
Autor: e.plucker  Dodano: 07-06-2013
Ojciec Lesiotr - @ Arminius   6 na 6
"Ofiara Jezusa była ofiarą dobrowolną (...) Córka Jeftego - wbrew
temu co Pan stwierdza - została do ofiary "przymuszona" wolą swojego
ojca"

Czy coś Ci mówi taki cytat "Ojcze, oddal ode mnie ten kielich, lecz raczej niech Twoja, nie moja wola się dzieje"? Najwyraźniej Bóg nie chciał oddalić kielicha, lecz chciał ofiary. Poza tym, wg. teologii, Jezus był przewidziany na ofiarę od początku świata.

"która to
okoliczność wywraca do góry nogami cały schemat, bo w tym wypadku to bóg
został ofiarowany(czy też ofiarował się) dla odkupienia ludzi". To o tyle nieważne, bo sensem jest, że Bóg musiał i chciał tę ofiarę otrzymać.

"Symboliczne
spożywanie krwi i ciała Jezusa pod postacią wina i opłatka nie jest
kanibalizmem" - jest więc kanibalizmem symbolicznym.

"ponieważ wierni jedzą opłatek i piją wino" - pod warunkiem, że negują transsubstancjacje, w takim przypadku nie są katolikami.

"Eliminacja
przeciwnika wcale nie musi oznaczać, ze składa się go w ofierze
wyznawanemu bogu". W ST nieraz "poświęcano mieszkańców zdobytego miasta Bogu, ostrzem miecza". Chrześcijaństwo robiło to samo, dla niepoznaki nazywając to inaczej.
Autor: Ojciec Lesiotr  Dodano: 07-06-2013
rysiek   4 na 4
Jeśli traktuje się Biblię, jako natchnioną przez Boga świętą księgę, a nie zbiór mitów i legend, prowadzi to do takich absurdalnych "egzegez", jak ta cytowana w artykule. Trawestując powiedzenie pana Bogusławskiego, w tym przypadku wiara religijna okalecza i umysłowo i moralnie.
Autor: rysiek  Dodano: 07-06-2013
Ojciec Lesiotr - @ Arminius   8 na 8
" Jezus sam ze sobą stoczył wewnętrzną walkę czy ma się poddać
ofierze czy też nie. To był jego i tylko jego problem".

Nieprawda - to również problem milionów Żydów wmanewrowanych przez Boga w bycie "mordercami Chrystusa", za to właśnie prześladowanych i mordowanych przez chrześcijan przez prawie dwa tysiące lat. Jeśli Chrystus koniecznie chciał złożyć siebie w ofierze, to mógł sobie żyły podciąć... Albo chociaż z niebiesiech głośno i wyraźnie ogłosić, że Żydzi są niewinni, bo po prostu taki był plan i na nich padło (w sumie padło na Rzymian, bo to oni go skazali i ukrzyżowali, ale takie szczegóły nie zaprzątają uwagi chrześcijan, czyż nie?).

No i ciągle pozostaje fakt, że Bóg tę ofiarę zaplanował, chciał jej i nie zapobiegł jej - i nie był skłonny czegoś tam zrobić bez tej ofiary. No więc złożona została mu ofiara z człowieka PO RAZ KOLEJNY, co było do udowodnienia.

Rzekoma dobrowolność nie ma nic do rzeczy. Czy jeśli np. twój wujek tak wszystko dobrowolnie zorganizuje, że zamordujesz go jako ofiarę dla Boga (nie musisz o tym wiedzieć) - to nie będzie to morderstwo, ukartowane samobójstwo i ofiara dla boga jednocześnie?
Autor: Ojciec Lesiotr  Dodano: 07-06-2013
dobromeg - @e.plucker, prosze nie klamac   2 na 2
"Teologia księgi jest przejrzysta. Powodzenie Izraela zależało wyłącznie
od jego wierności wobec Pana. Jeden jest bowiem Bóg Izraela - Jahwe,
który dał mu ziemię Kanaan jako wieczne dziedzictwo, i dlatego jego
obowiązkiem było bronić tych posiadłości za wszelką cenę
, a bronić nie
tylko przed wrogami ościennymi, ale i przed największym wrogiem
wewnętrznym - bałwochwalstwem, gdyż tolerowanie kultu cudzych bogów na
Ziemi Jahwe było bluźnierstwem."  - cytat ze wstepu do Ksiegi Sedziow, Biblia Tysiaclecia. Taka interpretacja pisma swiadczy o tym, ze dla Chrzescijan obrona tego, co nakazuje Jahwe, ma sie odbywac "za wszelka cene".
Nie sadze, aby przytoczony wstep zostal napisany przez ateistow. Pytania to czym sie kierowalo wydawnictwo Pallotinum umieszczajac omawiany wstep, prosze kierowac do Ks. Zbigniewa Rembisza, Dyrektora tego wydawnictwa. W niniejszym wstepie komentatorzy mowia rowniez, iz "Dla chrześcijan księga ta była przez wszystkie wieki podręcznikiem cnót chrześcijańskich".
Zatem "za wszelka cene" umieszczone w tym tekscie swiadczy albo o niezrecznosci wydawcow w poslugiwaniu sie slowem, albo o podstawach ich moralnosci wydawcow.
Prosze uwazniej czytac, i nie trollowac na tym forum.
Autor: dobromeg  Dodano: 07-06-2013
e.plucker - @dobromeg  -2 na 4
Znów kłamstwo. Teologia księgi, owszem, zwłaszcza że zredagowana została w VI w. przed Chr. po dramacie wysiedlenia. Są i w Polsce jeszcze ludzie którzy nie mogą się pozbyć pamięci o dramacie wysiedlenia po operacji Wisła czy też po pacyfikacji Łemkowszczyzny. Wieć łatwo sobie wyobrazić nastroje tamtych ludzi.
ALE TY NAPISAŁAŚ ""cel uswieca srodki". Chrzescijanstwo jest oparte na tej idei" A TO WIERUTNA BZDURA. CO WIĘCEJ TO PORZUCENIE TEJ MOCARSTWOWEJ RETORYKI PRZEZ CHRYSTUSA I JEGO UCZNIÓW BYŁO JEDNYM Z POWODÓW ODRZUCENIA CHRZEŚCIJAŃSTWA PRZEZ JAHWISTÓW ( nie mylić z judaizmem).
Po prostu - NIE KŁAM!
Autor: e.plucker  Dodano: 07-06-2013
dobromeg - @e.plucke - retoryka   2 na 2
Ta jalowa dyskusja toczy sie wylacznie wokol interpretacji. Lukasz 14:26 "Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=329#P5 swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem." Ten cytat mozna interpretowac jako "cel uswieca srodki" - celem jest "zbawienie" dzieki Jezusowi, srodkiem - wyzbycie sie za wszelka cene przeszkod aby oddac sie w rece jego sekty.
Retoryka pism "swietych" bywa czasem humanistyczna, ale efekty jakie przynosi religia oparta na tych pismach, sa zupelnie inne.
Kazda zorganizowana religia ma na celu przywiazanie do siebie jak najwiekszej liczby wiernych. Celem jest wladza, ktora "uswieca" srodki, jakimi religie ja zdobywaja. Chrzescijanstwo nie jest lepsze od innych. Swietlana idea "kochania  blizniego" oraz uwolnienia od wladzy establishmentu religijnego poszla calkowicie w kanal kiedy te religie pewien tyran (Konstantyn) oglosil za panujaca. Chrzescijanie tak bardzo "umilowali" swoich bliznich, ze raczej ich zabili, niz pozwolili im samodzielnie decydowac o sobie. Religie to inna forma sprawowania wladzy totalitarnej. KK jest bodaj pierwszym systemem totalitarnym, jaki poznal swiat.
Autor: dobromeg  Dodano: 10-06-2013
dobromeg - @e.plucker - retoryka c.d.   1 na 1
Nauke Jezusa mozna rowniez interpretowac jako rewolucje socjalna przez dopuszczanie do sekty nielubianych mniejszosci (Samarytanie, prostytutki, celnicy). Ich mistrz wszak przekonywal, ze tym wykletym przez ogol spoleczenstwa ludziom tez nalezy sie szacunek. Dzisiejszy Zeitgeist podpowiada nam, ze idea Jezusa byl uniwersalny altruizm. W czasach, kiedy formowala sie sekta chrzescijanska altruizm ograniczal sie do sasiada z tej same wsi, czy plemienia. Gdyby chrzescijanstwo rzeczywiscie bylo oparte na wspanialej idei milosci blizniego, rownosci i tolerancji, to juz w sredniowieczu zapanowalaby oswiecona demokracja. Paradoksalnie jednak, te oswiecone demokracje o najwiekszym stopniu tolerancji pojawiaja sie jeszcze dosc niesmialo, a i to tylko wsrod najbardziej zsekularyzowanych narodow. Panstwa o duzym procencie wyznawcow religijnych wykazuja najwiekszy konserwatyzm spoleczny, podzialy spolecznie i nierownosci sa tam tez nabardziej widoczne (USA, nie mowiac juz o teokracjach bliskowschodnich).
Jak to nauczal Jezus? "Po owocach ich poznacie" - czyz nie tak? Sadzac z owocow, jakie wydalo Chrzecijanstwo, korzen tego drzewa siedzi w zatrutej glebie.
Idea komunizmu tez byla bogata w piekne slowka i swietlane wizje przyszlosci.
Autor: dobromeg  Dodano: 10-06-2013
Hodża - @dobromeg   3 na 3
"Jeśli kto przychodzi do Mnie..." -  typowa psychomanipulacja, oderwanie od rodziny, zawłaszczenie całego obszaru emocji społecznych przez guru sekty. Technika wypróbowana i ponownie stosowana z powodzeniem w dziesiątkach współczesnych sekt."Religie to inna forma sprawowania wladzy totalitarnej" - religia jest po prostu "żywą skamieniałością" najpierwotniejszych organizacji plemiennych. Wydaje mi się, że można taką tezę stawiać równie śmiało, jak tę, że kiedyś jedynymi żywymi organizmami były jednokomórkowce."Sadzac z owocow, jakie wydalo Chrzecijanstwo, korzen tego drzewa siedzi w zatrutej glebie." Chrześcijaństwo stanowi typowy brainfuck i to paradoksalnie sprawia, że ładunek absurdu, który to "głupstwo dla świata" w sobie mieści, z czasem doprowadza społeczeństwa do stanu wrzenia. Wtedy następuje przesilenie i nowy układ sił, kolejny etap postępu. Rzecz chyba niemożliwa przy wierzeniach i filozofiach afirmujących "naturalny porządek rzeczy" i głoszących ideał "równowagi" (taoizm, konfucjanizm, buddyzm) - tam następuje rytualizacja i zastój. Tu narasta ewangeliczny gwałt na rozumie aż doprowadza to do rozsadzenia starych form i pojawienia się szeregu szaleństw. Niektóre z nich okazują się nawet twórcze.
Autor: Hodża  Dodano: 10-06-2013
dobromeg - @Hodza   3 na 3
Polecam najnowszy wpis w blogu Sam'a Harris'a na temat euforii w Islamie: www.samharris.o(*)am-and-the-misuses-of-ecstasy. Harris, jak sam mowi, ma doswiadczenie w rozmaitych mistycznych przezyciach. Ekstaza religijna w polaczeniu z wbijaniem ludziom do glowy dogmy nienawisci wobec niewiernych, dziala jak narkotyk; socjotechnika wywolujaca w ludziach chec poswiecenia wlasnego i cudzego zycia dla idei.
Klan kaplanow od zarania dziejow czerpal korzysci z wladzy nad ludzkimi umyslami. Religie mialy przemozny wplyw na polityke, i trudno jest obecnie pogodzic sie hierachom koscielnym, ze im sie wladza ta wymyka z rak.
Autor: dobromeg  Dodano: 11-06-2013

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365