Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.050.512 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Dzięki Bogu, siedzę u stóp Darwina i Huxleya.

Dodaj swój komentarz…
Seweryn Fleischer - 'Zieloni' - i wszystko jasne ! ;)
Po prostu powinno się ich pozabijać. I byłby spokój. To żadni ekolodzy. To cwaniacka banda żyjąca z haraczy i unijnej kasy. Oczywiście nie można ich wystrzelać. Należy sie ich pozbyć ekologicznie. Powywieszać. Na drzewach.
Autor: Seweryn Fleischer  Dodano: 10-08-2015
Reklama
grzegorzT
3. Od kwestii ochrony środowiska nie są urzędy państwowe ani organizacje pozarządowe (jedynie mogą spełniac funkcje czysto propagandowe) tylko: prawa własności, sądy i strony bezpośrednio poszkodowane przez dane zanieczyszczenie! Absurdem jest nadanie szczególnych praw organizacjom ekologicznym i blokowanie w ten sposób powstawania nowych elektrowni, które nie są w ogóle stroną w sporze! (oczywistym jest, że owe organizacje są najczęściej finansowane przez konkurencje, która ma konkretny interes, aby nie powstawały nowe technologie energetyczne, gdyż uderza to sowicie w ich zyski).
Autor: grzegorzT  Dodano: 12-03-2014
grzegorzT
1. Należy od tego zacząć, że bezpieczeństwa energetycznego nigdy nie kreuje państwo ale rynek, który uwzględniając kalkulacje zysków i kosztów- w najlepszy możliwy sposób alokuje środki na pozyskiwanie energii. Zbytnie hermetyczne trzymanie się jednego sposobu pozyskiwania energii (poprzez dopłaty państwowe lub sztuczne zaniżanie cen rynkowych energii) sprawia tylko, że opóźnia się powstawanie nowych - bardziej wydajnych i tańszych - technologii pozyskiwania energii.
2. Kolejny mit to - jakoby zasoby świadczyły o bogactwie gospodarki kraju. Mija się to zarówno z empirią jak i z teorią ekonomiczną. Mamy wiele państw z trzeciego świata obfitujące w zasoby, a z drugiej strony mamy wiele bogatych państw, które praktycznie nie mają własnych zasobów a ich gospodarka skupia sie głównie na imporcie i produkcji wysoko rozwiniętych technologii (rynek się dopasowuje naturalnie względem dostępnych środków i możliwości).
Autor: grzegorzT  Dodano: 12-03-2014
bobobo
A gazociąg pod Bałtykiem?Mogą Rosjanie nas odciąć bez problemu.I po to on został zbudowany, bo rządy Rosji i Niemiec już dawno przewidziały, że Polaczki są nieobliczalne i będą szaleć.Jak coś nie teges to ciach! i zostajemy bez ropy i gazu.
Autor: bobobo  Dodano: 10-03-2014
Kodłuch
Zapominamy że mamy jeszcze "w odwodzie", niejako "pod parą" linię 750kV Widełka - Chmielnicka El. Atomowa. Linia tą kiedyś importowaliśmy 2000 MW mocy. Teraz można energię przesyłać w obie strony. Automatyka jest świeżo wyremontowana i gotowa. Niestety, z wejściem do "Unii" nie jesteśmy już zsynchronizowani z
"systemem radzieckim", ale z tego co wiem z pierwszej ręki / bo jestem z "tej branży" - Ukraińcy są przygotowani na natychmiastowe dostawy energii z Chmielnickiej - z jej kilku wydzielonych zespołów z ichniej sieci / a pracowałyby tylko w synchroniźmie z nasza siecią/
Autor: Kodłuch  Dodano: 09-03-2014
ślusarski   2 na 2
Jest bardzo prosty sposób na powiększenie produkcji energii elektrycznej i to znacznie tańszej, niż w energetyce krajowej. Wystarczy podpisać ustawę o mikrokogeneracji      www.ghp-poland.(*)dex.php/kogeneracja-mchp  http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/975448.html  Projekty są gotowe i w niektórych krajach UE wprowadzone. Niestety uderzyłoby w energetykę krajową, bo kilka elektrowni okazałoby się zbędnych. A ile zyskałaby przyroda, bo ta energetyka mniej zanieczyszcza atmosferę i pracuje na znacznie wyższych sprawnościach.
Autor: ślusarski  Dodano: 08-03-2014
GrzeTor - Delikatność energii elektrycznej   3 na 3
Akurat energia elektryczna jest najbardziej wrażliwym elementem systemu energetycznego, ze względu na brak praktycznych możliwości magazynowania znaczących jej ilości. Stąd trzeba po prostu mieć rezerwy jej produkcji.

Ze względów zarówno ekologicznych (emisje) jak i praktycznych (brak konieczności ciagłych dostaw surowca), jak i ekonomicznych - cena energii - najbardziej pożądaną jest energetyka jądrowa. Na to trzeba podstawić.

Z tym że u nas pewnie się nie uda, a skończy się jakimś Smart Gridem, który będzie mówił naszym mieszkaniom i zakładom przemysłowym - "niedobór w sieci, masz obniżyć zapotrzebowanie o X procent", a jak odbiorca się nie dostosuje to go odcinał. To jest jedyna alternatywa dla rezerwy mocy wytwórczej energii.
Autor: GrzeTor  Dodano: 08-03-2014
Andrzej Wendrychowicz   3 na 3
Jasne, że bezpieczeństwo energetyczne jest nadzwyczaj ważne i pewnie warto by się zastanowić, czy może więcej miliardów wydać na budowę elektrowni i nowych sieci przesyłowych aniżeli na helikoptery bojowe i drony. Znam przypadki zachowań ekologów obliczone tylko na wyrwanie kasy od inwestora, ale bez ekologów byśmy zrobili z Polski śmietnik. Kiedyś zarabiałem pieniądze tłumacząc dokumentację na wielkie przetargi energetyczne i uczestniczyłem (jako tłumacz) w negocjacjach kontraktowych i chyba mogę dość odpowiedzialnie powiedzieć, że złe prawo o zamówieniach publicznych, wielce niekompetentne sądy rozstrzygające spory i niefrasobliwość biurokratów są chyba największymi przeszkodami na drodze do zbudowania tytułowego bezpieczeństwa energetycznego.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 07-03-2014
merkator - Jacek Trzciński  -6 na 8
"Organizacje ekologiczne często są wobec siebie bardzo krytyczne i mają sprzeczne stanowiska, co dla mnie dowodzi, że nie istnieje żaden "spisek ekoterrorystów"

Nigdy też nie istniał spisek sowieckich "pacyfistów" na zachodzie, nigdy nie istniał spisek komunistów w Afryce, nigdy nie istniał spisek postkomunistów rozkradających polski majątek, nigdy nie istniał spisek antylustracyjny, nigdy nie istniał spisek resortowych dzieci rozkręcających przemysł pogardy w stosunku do jedynego polskiego prezydenta, który wiele lat temu próbował uświadomić cwelom z Budy Ruskiej (ryży/kumor), że z bandytami się nie zaprzyjaźnia.
Autor: merkator  Dodano: 06-03-2014
Jacek Trzciński - CO2 - ciąg dalszy   4 na 6
Składowanie CO2 jest oczywiście skomplikowane, kosztuje i źle przeprowadzone może być niebezpieczne, ale to małe piwo w porównaniu z przetwórstwem i składowaniem zużytego paliwa jądrowego. Kolejną technologią mogącą przyczynić się do bezpieczeństwa energetycznego kraju jest zgazowanie oraz upłynnienie węgla. Są różne sposoby, rzecz w tym, że pozwalają robić z węgla paliwo samochodowe. Na razie nie ma żadnej sensownej alternatywy dla ciekłych (ew. gazowych) węglowodorów w napędzie pojazdów. I moim zdaniem nie będzie (za to moglibyśmy je "spalać" w ogniwach paliwowych zamiast silnikach spalinowych). CO2 z samochodów wyłapać się nie da - (np. żeby zwiększyć możliwości emisyjne elektrowni), ale moglibyśmy produkować własną benzynę i ON z węgla. Podobno specjaliści twierdzą, że opłacalność zaczyna się przy cenie ok. 100$ za baryłkę ropy, ale znalazłem też opinię, że od 40-60$ (jeszcze cena węgla jest ważna). Trzeba na pewno liczyć indywidualnie dla inwestycji. I tak cenę paliwa w Polsce warunkują głównie podatki, a nie cena surowca, więc może w zamian za bezpieczeństwo energetyczne moglibyśmy z czegoś zrezygnować? W dłuższej perspektywie chyba nie ma możliwości, żebyśmy jako gospodarka na tym stracili.
Autor: Jacek Trzciński  Dodano: 06-03-2014
Jacek Trzciński - "śmiertelny" CO2   3 na 5
Korci mnie, żeby jeszcze napisać o Ocenach Oddziaływania na Środowisko, ale już nie chcę przynudzać. Więc teraz druga strona medalu. Niestety większość działaczy ekologicznych jest zwolennikami ograniczenia emisji dwutlenku węgla przez człowieka, nad czym osobiście ubolewam. O dwutlenku węgla i całym problemie walki ze zmianami klimatu spróbuję kiedyś więcej napisać. Ale teraz energetyka. Polityka klimatyczna UE to jest dla Polski przyczyna katastrofy energetycznej. Technologie odnawialnych źródeł energii powinny oczywiście być rozwijane, ale nie mogą nas dusić, zwłaszcza że nasza emisja niewiele znaczy. Jednocześnie energetyka węglowa nie może niszczyć zdrowia obywateli - poza oczywistymi względami etycznymi jest to przyczyna prawdopodobnie gigantycznych i trudnych do oszacowania strat ekonomicznych. Czyli cenę "brudnego prądu" płacą ludzie chorujący od spalin, ich najbliżsi i budżet państwa (ochrona zdrowia, niższe wpływów z podatków). Zatem powinniśmy na razie postawić na czyste technologie węglowe, no ale nie możemy, bo polityka klimatyczna. Chyba, że zatłaczalibyśmy CO2 pod ziemię (tzw. sekwestracja CO2). To mogłaby być dla Polski jakaś nadzieja na uaktywnienie (gospodarcze) naszych złóż węgla. Na razie trwają prace badawcze nad możliwościami składowania.
Autor: Jacek Trzciński  Dodano: 06-03-2014
Jacek Trzciński - w obronie tzw. ekologii cz. 2.   8 na 10
Podobnie ze złej woli muszą wynikać sugestie, że organizacje ekologiczne są jakimiś narzędziami destrukcji opłacanymi przez grupy interesów. Oczywiście pozyskują środki jak wszystkie organizacje pozarządowe, czyli każdy może dotować ich działalność, ale jeśli ktoś twierdzi, że ktoś im płaci za "brudną robotę", to niech to udowodni i wskaże kto komu za co płaci, zamiast oczerniać wszystkich, którzy chcą, żeby przyroda nie była bardziej zniszczona. Poza tym nawet gdyby tak gdzieś było, to nie jest to niezgodne z prawem. Większość organizacji, poza Greenpeace oczywiście, działa w granicach obowiązującego prawa. Według tego samego prawa działają niezawisłe sądy, które bardzo często stwierdzają uchybienia i łamanie prawa przez inwestorów i organy ochrony środowiska (różne urzędy) - uchybienia na niekorzyść środowiska, a często tym samym ludzi, którzy w nim żyją i z niego korzystają. Organizacje ekologiczne często są wobec siebie bardzo krytyczne i mają sprzeczne stanowiska, co dla mnie dowodzi, że nie istnieje żaden "spisek ekoterrorystów".
Autor: Jacek Trzciński  Dodano: 06-03-2014
Jacek Trzciński - w obronie tzw. ekologii   13 na 15
Przez długie lata PRLu (a wcześniej także) i pierwsze dekady III RP przyroda była w naszym kraju dewastowana. Jak ktoś nie lubi ptaszków, kwiatków i pszczółek, to niech chociaż uwierzy, że to ogromne straty ekonomiczne, ale płacą nie ci, którzy niszczą. Często tych, którzy płacą, w momencie niszczenia jeszcze nie ma na świecie. Teraz mamy prawo lepiej chroniące przed takimi zniszczeniami i ono jest po to, żeby go przestrzegać. Tak się składa, że "pożyteczni idioci", jak ich merkator nazywasz, świetnie to prawo znają w przeciwieństwie do inwestorów chcących szybko i łatwo zarobić duże pieniądze. A czasem inwestorzy znają, tylko mają je w d****. To prawo jest wciąż i bezustannie nagminnie łamane. Inwestorzy niczego się nie nauczyli po Rospudzie i setkach innych, nienagłośnionych spraw. A organizacje "ekologiczne" często robią to, co jest psim obowiązkiem administracji państwowej i samorządowej, z których się nie wywiązuje, a czasem wręcz z premedytacją łamie prawo. Obrońcy przyrody, do których się w pewnym sensie zaliczam, to nie jest jakaś jedna klika! W związku z tym uogólnianie, że jak jedni coś brzydkiego zrobią, to wszyscy są "be" jest na wskroś nieracjonalne i w moim przekonaniu wynika z kompletnej niewiedzy, albo ze złej woli.
Autor: Jacek Trzciński  Dodano: 06-03-2014
merkator - bosman_maly  -5 na 9
"Znów pojękiwania lobby betonowania wszystkiego i węszyciela spisków ekologicznych"

To nie spisek. To racjonalna eko-akcja wyłudzania pieniędzy przy pomocy pożytecznych idiotów przykuwających się do drzew.
Dokładnie tak działa Owsiak - król żebraków i wolontariuszy. W efekcie otrzynuje 30 mln. PLN. Z małą pomocą TVP, której czas antenowy jest wart więcej, niż wszystkie ultrasonografy zakupione przez zorganizowaną grupę przestępczo-demoralizatorską.
Autor: merkator  Dodano: 06-03-2014
Mariusz Agnosiewicz - @Arminius   6 na 6
To jest realny problem o którym wspomniałeś, ale straty są o wiele niższe. Nie 40 a 12%, przynajmniej tyle było w 2011: www.ekonomia.rp.pl/artykul/649811.html W energetyce potrzebne są wielomiliardowe inwestycje. Minister gospodarki to rozumie, lecz w rządzie jest w mniejszości.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 06-03-2014
Arminius - energochłonna Polska   4 na 4
Problemem bardzo istotnym w kontekscie poruszonego tematu jest ogromna energochłonność polskiej gospodarki. Nie dysponuję w tym momencie dokładnymi danymi ale straty wynikające z tego defektu polskiej energetyki są olbrzymie. Bywa tak, iż na przestarzałych liniach przesyłowych traci się do 40 % wygenerowanej energii. Trafione, nawet kosztowne, inwestycje w tym zakresie, czyniące polską gospodarkę zdecydowanie bardziej energooszczędną, mogą w rolziczeniu finalnym okazać się czystym zyskiem, a ubocznym - bardzo pożądanym -  skutkiem takich przedsięwzięć będzie znacznie mniejsza antropopresja w przyrodzie. Jest to - ów problem energochłonności - frapujący temat do opracowania.
Autor: Arminius  Dodano: 06-03-2014
bosman_maly - lobby betonowe w natarciu   2 na 6
Znów pojękiwania lobby betonowania wszystkiego i węszyciela spisków ekologicznych. Prawo ochrony środowiska zostało przyjęte, bo wymaga tego UE. Nikt we władzach i pośród inwestorów nie traktuje go poważnie. Raporty środowiskowe są pełne błędów i bzdur, ale wśród urzędników panuje PRL-owskie myślenie, że inwestycja jest najważniejsza.
W Polsce da się budować elektrownie węglowe bez problemu, ale do tego trzeba ludzi o minimum wiedzy i umiejętności. Tymczasem zabierają się za to takie same miernoty jakie mamy np. na kolei.
PS To, że inwestor nazywa coś ekologicznym, znaczy tyle samo co obecnie słowa Putina.  
Autor: bosman_maly  Dodano: 06-03-2014
merkator  -2 na 12
Zawsze mówiłem, że wobec ekoterrorystów popełniono kilka lat temu szkolny bląd. Trzeba ich było pozostawić przykutych do wierzchołków drzew. Użyzniliby planetę, o którą tak się troszczą. Niestety, polska altruistyczna policja siłą ich ściągnęła, bo mogliby zgłodnieć lub się przeziębić
A przecież chcącemu nie dzieje się krzywda.
Autor: merkator  Dodano: 06-03-2014
Arminius - złoty środek   9 na 11
"Oczarowani Wisłą poszli za ciosem i za 3,5 mln unijnej dotacji zamierzają do 2015 w Oświęcimiu wdrożyć „projekt przywrócenia Wiśle naturalnego, dzikiego charakteru" i przybliżyć Wisłę Polakom." Bezpieczeństwo energetyczne kraju jest absolutnym priorytetem - co tym bardziej unaoczniają nam w chwili obecnej wypadki za wschodnią granicą. Co do tego nie ma wątpliwości. Jednakże takim samym absolutnym priorytetem powinna być troska o przyrodę i właściwa, coraz bardziej wymagająca polityka ekologiczna państwa. Znalezienie ekwilibrium pomiędzy jednym i drugim principium nie jest łatwe ale należy dążyć do osiągnięcia tego celu, gdyż są na świecie miejsca, gdzie taka polityka przyniosła pożądane rezultaty. Dlatego też nie należy ustawiać "ekologów" po drugiej stronie barykady jako tego jednoznacznie zdefiniowanego przeciwnika, narzucając im siłą rzeczy konfrontacyjną postawę. Wśród ekologów - rzecz jasna - są histerycy, marzyciele i naiwniacy ale jest też bardzo wielu realistów stąpających  po twardym gruncie, których należy postrzegać w kategoriach sojusznika w poszukiwaniu zasygnalizowanego wyżej złotego środka. Co do powodzi zaś, to faktem jest, iż przywracanie rzekom ich naturalnego, dzikiego biegu, jest najlepszym antidotum na powodzie.
Autor: Arminius  Dodano: 06-03-2014

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365