Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.628 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Religia jest sposobem, w jaki człowiek akceptuje swoje życie jako nieuchronną porażkę.

Dodaj swój komentarz…
Krzysztof Sykta - re   5 na 5
Nie wiem czy zauważyliście jak ci dwa autorzy manipulują w żywe oczy opisując zmiany na scenie politycznej Włoch? JOW "dało Włochom alternatywę", dlatego ci gremialnie zagłosowali na nowe siły... "Zupełnie inaczej głosują, kiedy daje im się szansę innego wyboru." przez co w parlamencie znalazło się tylko kilka a nie kilkanaście ugrupowań!... To nie rozkład preferencji jest ulotny, te są te same, tylko sama zmiana ordynacji może spowodować drastyczną zmianę układu sił w parlamencie, czego przykładem jest system d'Hounta i próg 5% w Polsce. Włochy to ewidentny przykład realizacji w praktyce hasła "cała władza w ręce obywateli" po czym okazuje się że jow premiuje tylko i wyłącznie dwie główne partie bo co prawda inne siły mają 30% ale z drugiego czy trzeciego miejsca już nie wchodzą
Autor: Krzysztof Sykta  Dodano: 11-05-2015
Reklama
Rafał Poniecki - DOW lub TOW   3 na 3
>>"cała władza w ręce obywateli" po czym okazuje się że jow premiuje tylko i wyłącznie dwie główne partie bo co prawda inne siły mają 30% ale z drugiego czy trzeciego miejsca już nie wchodzą.<<
I tu jest pies pogrzebany. System proporcjonalny czy JOWy sprowadzają wszystko do obrazu czarno-białego. Albo to, albo to. A życie jest pełnym spektrum. Dlaczego zatem wybierać jedną z dwóch dominujących partii? Już lepiej by było, gdyby okręgi wyborcze były dwu-, lub trzy-mandatowe. Musiały by być odpowiednio większe, ale to dało by szanse mniejszym ugrupowaniom, a większe partie może zmusiło by do pewnej współpracy i kompromisów. A tak jest albo PiS, albo PO, tak jak w USA Demokraci, albo Republikanie, a w Kanadzie konserwatyści, albo liberałowie. I którakolwiek partia dorwie się do koryta, zaraz zaczyna swoją dyktaturę.
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 11-05-2015
Orvudo   2 na 2
"Tabela ta jednoznacznie pokazuje, że w takim systemie wyborczym partiom nie opłaca się łączyć i tworzyć koalicji, gdyż takie koalicje z reguły przynoszą straty i zmniejszają liczbę uzyskanych przez partie mandatów."

Przykład nie dowodzi reguły. To pryncypium procesu dowodzenia w matematyce.

Trochę nie halo jest wysnuwanie z przykładu patologii/paradoksu systemu wyborczego twierdzenia, że jest to dzieło szatana i przyczyna wszystkich problemów. Nie halo jest operowanie listami oszczerstw i życzeń. Idea reprezentacji regionu to tania bajka. Posłowie głosują albo za, albo przeciw ustawie, która będzie obowiązywać na terenie całego państwa. Zatem wyborcy w pewnym sensie głosują w każdym wypadku na dwie opcje, gdy wybierają swojego reprezentanta. JOWy pozwalają mniejszości przepchać swój interes, a to jest absolutne zaprzeczenie demokracji.
Autor: Orvudo  Dodano: 11-05-2015
skorpion13   2 na 2
Przede wszystkim (przykładem niechaj będzie GB) JOW powoduje zabetonowanie sceny politycznej.
Trzecia pod względem ilości oddanych głosów partia dostała kilka procent foteli. Czwarta bodajże jeden a reszta - poszła na psy szczekać.
Przy zasadzie ,,zwycięzca bierze wszystko" i dwóch prawie wyrównanych partiach politycznych podzielą się one fotelami niemal po równo trzecia siła zdobywająca poparcie o około 12-15% mniejsze może NIE DOSTAĆ ANI JEDNEGO MANDATU!
A teraz inna analogia.
RAŚ mający poparcie w Polsce circa 3%.
Jednak obszarowo jest to około 50 okręgów - wygrywając w nich wprowadzi do parlamentu 50 posłów przy poparciu mniejszym od... progu wyborczego dzisiaj.
Powiecie że 50 to mało - jednak pozwala na wymuszanie w niektórych sytuacjach przyjmowania rozwiązań preferujących właśnie ich.
To najprostsze ze skutków jakie przyniosą te tak wspaniałe JOW.
I jeszcze jedno - zapomnijcie aby w takiej sytuacji wprowadzić na scenę polityczną jakieś nowe ,,dzieło polityczne". Dopóki nie będzie miało poparcia wyborczego porównywalnego z dwiema głównymi partiami (lub szalonej przewagi na jakimś sporym terytorium)
Oddacie władzę PO/PiS-owi na wiele dekad, systemem JOW wyeliminujecie bowiem jakąkolwiek polityczną konkurencję.
Autor: skorpion13  Dodano: 14-05-2015
TristanT - @skorpion13
Obserwowałem z bliska brytyjską kampanię oraz wybory i mam trochę inne odczucia co do JOW. Bardzo często polskojęzyczna prorządowa propaganda podaje brytyjski system wyborów jako negatywny przykład działania JOWów. Według mnie jest jednak odwrotnie - to jest pozytywny przykład. W Wielkiej Brytanii głosuje się w stosunkowo niewielkich obwodach wyborczych na konkretnego, znanego z nazwiska przedstawiciela partii który działa w danym obwodzie. Zgadza sie, z daleka wygląda to nieco dziwnie- UKIP, partia Nigela Farage ma procentowo dosyć duże poparcie w społeczeństwie brytyjskim ale po wyborach w parlamencie będzie tą partię reprezentował tylko jeden poseł. Dlaczego tak jest? Według mnie dlatego , że pomimo programu który popiera duża ilość obywateli w żadnym obwodzie wyborczym , żaden z reprezentantów tej partii nie był w stanie przekonać wyborców że po pierwsze ich program jest wystarczająco atrakcyjny a po drugie i wydaje mi się to ważniejsze, żaden kandydat na posła nie był w stanie przekonać wyborców że on potrafi na dodatek jako poseł wprowadzić ten program w życie. Kandydaci na posłów z ramienia UKIP znani byli w swoich obwodach z skrajnie prawicowych, rasistowskich wypowiedzi i z wielu skandali finansowych. A brytyjskie społeczeństwo tego nie toleruje.
Autor: TristanT  Dodano: 15-05-2015
TristanT - @skorpion13
I drugi przykład z tych samych wyborów na które przeciwnicy JOW już się nie powołują. SNP, która w przeszłości była małą , nie liczącą się prawie na brytyjskiej scenie politycznej partią zdobyła w Szkocji większość głosów. Tylko dlatego że konkretni kandydaci tej partii, pracując wiele lat w swoich obwodach wyborczych potrafili przekonać Szkotów że to oni najlepiej będą reprezentować szkockie interesy w brytyjskim parlamencie. Kolejnym i bardzo ważnym elementem brytyjskiej demokracji jest publikowanie przed wyborami tzw. manifestu. Czyli opis tego co dana partia obiecuje zrobić oraz to czego dana partia obiecuje NIE zrobić. I bardzo boleśnie przekonali się liberalni demokraci że nie warto łamać wyborczych obietnic. W większości obwodów wyborcy nie uwierzyli , że ci sami ludzie tym razem dotrzymają swoich obietnic. A sprawa dotyczyła tylko opłat za studia których LibDem obiecali nie podnosić a będąc rządowym koalicjantem podniosła. Powyższe przykłady według mnie dowodzą tego że JOWy znacznie podnoszą jakość demokracji co nie znaczy oczywiście że rozwiązują wszystkie problemy. W Polsce propaganda potrafi przekonać wyborców że partia złego Tuska jest zła ale partia dobrej Kopaczowej jest już dobra choć za plecami liderów stoją wciąż ci sami skompromitowani ludzie.
Autor: TristanT  Dodano: 15-05-2015
stary-strup   2 na 2
"I bardzo boleśnie przekonali się liberalni demokraci że nie warto łamać wyborczych obietnic. W większości obwodów wyborcy nie uwierzyli , że ci sami ludzie tym razem dotrzymają swoich obietnic. A sprawa dotyczyła tylko opłat za studia których LibDem obiecali nie podnosić a będąc rządowym koalicjantem podniosła."

Z tego wynika, że w systemie JOW nie warto nic obiecywać (szczególnie jak się jest małą przystawką dużego gracza, dla takich partii lepiej od razu przyłączyć się do silniejszego). Cameron nie obiecywał, że będzie cenzurował lub nie będzie internet i ostatecznie ocenzurował (co libertarianie odebrali jako ograniczenie wolności). Kukiz nic też na razie nie obiecuje i w systemie JOW trudno byłoby go rozliczyć. W JOW najlepszym będzie kandydat, który nie ma programu bo tylko z programu i obietnic będzie go można rozliczyć. Najlepszym kandydatem będzie elastyczny technokrata, który da się ponieść fali (czyli MFW i Bankowi Światowemu oraz różnym instytucjom ratingowym). Sukces będzie miał wielu ojców a porażka będzie sierotą - szczególnie w naszej medialnej rzeczywistości.
Autor: stary-strup  Dodano: 15-05-2015
stary-strup   2 na 2
Kukiz pytany o szczegóły jego programu sam powiedział, że programu nie ma bo taki program nie pozwolił mu zjednoczyć tylu ludzi pod jednym sztandarem. W JOW taki ogólnikowy Kukiz prawdopodobnie zawsze wygra niż taki, który coś obiecał a nie mógł tego zrealizować bo np. jako samotny poseł ze swojego powiatu nie miał szans wpłynąć na rządzącą większość.

JOW nie polepszą demokracji (bo nie będzie odzwierciedlać politycznych nastrojów w kraju), ale betonując układ partyjny i ułatwiając wybranie większości (parlamentarnej a nie reprezentatywnej dla ogółu ludności, bo większość dzięki JOW może stworzyć mniejszość w skrajnych wypadkach 1% najbogatszych) umożliwia przeprowadzenie reform (niekoniecznie tych oczekiwanych przez ludzi a możliwe, że nawet wbrew tym oczekiwaniom) - idealny układ dla reformatora Balcerowicza (jak nie uda się desant na Ukrainę). Mało kto go lubi, ale dzięki JOW miałby szanse wrócić i znowu zostać wielkim reformatorem.

Zwolennicy JOW powinni mówić, że JOW to nie polepszenie demokracji a łatwiejsza realizacja technokratycznej wizji państwa i sprawniejszego przeprowadzenia reform (nawet wbrew oczekiwaniom ogółu).

pl.wikipedia.org/wiki/Technokracja_%28polityka%29
Autor: stary-strup  Dodano: 15-05-2015
stary-strup   1 na 1
Startuje w systemie JOW i nie obiecuje, np. że sprywatyzuję służbę zdrowia albo wręcz odwrotnie. Wchodzę do Sejmu i tworze większość, która wyłania rząd. Rząd ten prywatyzuje służbę zdrowia co się nie podoba ogółowi ludności. Startuje w kolejnych wyborach. Czy ludzie będą patrzeć na mnie przez pryzmat tego co zrobiła ze służbą zdrowia Sejmowa większość, której byłem współtwórcą, czy mi darują bo ja przecież tego nie obiecałem i nie mogę odpowiadać za to co zrobili inni a co ma wpływ na cały kraj a nie tylko na mój okręg wyborczy? Cokolwiek moja większość zrobi ja mam czyste sumienie i zawsze jestem cool? Czy jednak polegnę w ocenie obywateli za złe rządy mojej byłej większości? Polegnę to nie musi oznaczać, że nie dostane się do Sejmu. To może oznaczać również, że się dostanę, ale to druga z wielkich partii stworzy większość.
Autor: stary-strup  Dodano: 15-05-2015
skorpion13   2 na 2
Obserwowałem z bliska brytyjską kampanię oraz wybory i mam trochę inne odczucia co do JOW.

Ależ przykład jaki podałeś jest właśnie tym negatywnym zjawiskiem NAD REPREZENTATYWNOŚCI które wskazywałem na przykładzie RAŚ.
Dlaczego tak jest? Według mnie dlatego , że pomimo programu który
popiera duża ilość obywateli w żadnym obwodzie wyborczym , żaden z
reprezentantów tej partii nie był w stanie przekonać wyborców  (...)
Ach jak jest pięknie, ach jak wspaniale...I sam sobie przeczysz...  Brak REPREZENTACJI dużego ugrupowania, które ma tą wadę, że jego elektorat jest rozproszony.
Piszesz też: ,,konkretnego, znanego z nazwiska"... Ależ tych partyjnych znamy z nazwiska, twarzy, bilbordu... I... głosujemy na pierwszego, drugiego na liście. A jak jesteśmy wkurzeni - to na ostatniego. jakoś nie zauważasz tej prawidłowości. To samo jest w UK. Większość ludzi głosuje na znaną gębę, a nie program, na popularne w danej społeczności hasełka, a nie ogólnokrajowy program.
Poza tym, opowiadanie bajdęt ,,,gdzie nie byłem, co nie zrobiłem, a ile dla was zrobię". to typowy polityczny piasek w oczy.
Czym bowiem zajmuje się PARLAMENTARZYSTA???
cdn

Autor: skorpion13  Dodano: 16-05-2015
skorpion13   2 na 2
O ile znam się na medycynie - stanowieniem prawa dla CAŁEGO KRAJU a nie
powiatu... I już kolejny Twój argument idzie psu pod ogon.
I wracając do Szkocji.
SNP, zdobyła w Szkocji większość
głosów. Tylko dlatego że konkretni kandydaci tej partii, pracując wiele
lat w swoich obwodach wyborczych potrafili przekonać Szkotów że to oni
najlepiej będą reprezentować szkockie interesy (...)

A Ty uważasz,ze będą one zgodne z interesami Anglików, Irlandczyków???
No fajnie. TO w Polsce Może się zdarzyć, że właśnie owych 50 z RAŚ, 15 Mniejszości niemieckiej, 70 Kaszubów będzie w spółce z którąs z partii decydowało o losach całego kraju???
Zaiste piękna idea DOBREJ REPREZENTACJI wszystkich mieszkańców kraju...
Gratuluję!
I  jeszcze jedno. Gubisz szalenie ważny aspekt sprawy. W polskich warunkach pójdzie w diabły aspekt wykształcenia kandydata bowiem lokalny ,,brat łata" z rady gminy czy też powiatu, wyszczekany, bezczelny a przez to znany, dobrze działający na rzecz mieszkańców na tym terenie (zupełnie inny zakres zadań) pomimo ukończenia z trudem zawodówki zostaje.... posłem który nie tylko ma decydować którą ulicę w pierwszej kolejności pokryjemy asfaltem, ale o wysokości podatków w państwie, prawie gospodarczym czy karnym...Zgroza.
Autor: skorpion13  Dodano: 16-05-2015

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365