Dodaj swój komentarz… Arminius - Nurt franciszkański 2 na 2 "Day traktowała ewangelie jako najbardziej radykalne pisma antysystemowe, których głównym manifestem było Kazanie na Górze. Według niej prawdziwe chrześcijaństwo nie dąży do łagodzenia patologii systemów, lecz do obalenia systemu, który jest antyludzki". Ów wątek - nazwujmy go anarcho-komunistyczny - ma bardzo długą tradycję w chrześcijaństwie, chociaż pojawiał się w jego historii pod różnymi nazwami. I tak na przykład w "Imieniu Róży" Umberto Eco (książka, film) często pojawia się termin "dulcynianie"- nazwiazujący do ruchu ideologiczno - religijnego, który pojawił się w północnych Włoszech n aprzełomie 13/14 wieku. Nazwę są ów ruch wziął od Dulcyna - włoskiego radyklanego kaznodzieji - ostatecznie spalonego na stosie - który zainspirowany (nomen omen) "franciszkanizmem" Franciszka z Asyżu ( ulubiona postać obecnego papieża Franciszka) potępiał blichtr, bogacto i przepych, odrzucał zchierarchizowany kościół, feudalizm, głosił potrzebę wyzwolenia ludzi od wszelkiej formy opresywnej władzy oraz organizację społeczeństwa na zasadach wzajemnego szacunku i współpracy (pomocy) przy wprowadzeniu zasady wspólnej własności. Podobieństwo do programu Franciszka - papieża jest uderzające. I nie dziwi - bo przecież oni obydwaj są z drużyny Franciszka z Asyżu.
Reklama
DEMONICON 2 na 2 Skąd się wzięło na Racjonaliście zafascynowanie komunizmem? Czyżby lewica pokochała skrajne opcje i czy w tym wyborze należy szukać rozsądku? Osobiście nie ufam idealistycznym postawom. Jeśli chodzi o inżynierię społeczną w Polsce, to u nas socjalizm jak i nawet katolicyzm jest maską pokazową. Wg mnie należy zadać sobie pytanie, jaki jest typ kultury społecznej w Polsce i na bazie tego typu dopiero określać, co będzie skuteczną inżynierią, czyli cementowanie ludzi na bazie tego co jest ich wyobrażeniem społeczeństwa, można to nazwać polskim memem integracji. Inżynieria odgórna prowadzi często do wynaturzeń np. wspólny wróg (Żyd), a w najlepszym wypadku jest oderwana od kierunku działania ludzkiego. Metoda inżynierii Dawkinsa nie przeszła u nas, to jest zabawa dla jednostek. Marsze Ateistów i Agnostyków także wielkim zainteresowaniem się nie odbiły, nawet wśród ateistów i agnostyków. Pozdrawiam :)
Poltiser - Religia jako klej spoeczny... 2 na 2 ... żeby uniknąć słowa kit. Religia i wszelkie ideologie oparte na "powinno być", to spoiwo łączące entuzjastów, dające szansę na odróżnienie swoich od innych i tak były i są zawsze używane przez polityków i popularyzatorów. Ideologie i religie nie różnią się wiele - ich wyznawcy wierzą święcie w swoje racje a w dodatku są w stanie poświęcić wiele własnych wygód oraz czasu i życia innych, żeby zrealizować swoje cele. Ani to dobre ani złe - to najwyraźniej część naszych fizjologicznych skłonności do adoptowania się w środowisku ciągle zmieniającego się świata, który w dodatku systematycznie się kurczy. Patrząc wstecz można zaryzykować stwierdzenie, że niezależnie od systemu, kiedy ludzie i ich elity, mieli określony wspólny cel, który pragmatycznie i dobrowolnie chcieli realizować, udawało się budować kanały irygacyjne, piramidy czy inne pożyteczne rzeczy. Powstawały cywilizacje i imperia. Tam gdzie kończyło się porozumienie, zrozumienie wspólnoty, czar pryskał, a po nim krew... Co dalej? To ciekawe, jak wielu pyta o to samo... i wciąż powtarza jak mantrę jak to powinno być. Ukłony.
finerbijk - Franciszkowe nauki 4 na 4 Papież jako naczelny antysystemowiec i antyglobalista - to może i jest medialne, ale niestety czy stety na tym się kończy. A łączenie komunizmu z katolicyzmem, czy ogólnie z chrześcijaństwem, jawi mi się jako mariaż horroru z makabrą. W katolicyzmie zawsze się dużo mówiło o biednych i pokrzywdzonych (podobnie jak w komunizmie), ale zawsze się na gadaniu tylko kończyło, a praktyka tylko powiększała ich liczbę.
klaio - Od pewnego momentu życia D.Day ważniejsza niż przemiana świata stała się dla niej sama droga. Osiągnięcie celu nie nadawało sensu życia człowieka - ono mogło się skończyć porażką, a dalej było sensowne. Nie jest to zresztą odkrycie niektórych chrześcijan. Np. Bernstein, lewicowy krytyk Marksa powiedział "Cel jest niczym, ruch jest wszystkim". Sierp i młot z krzyżem może być ilustracją tylko pewnego etapu jej życia, a nie podsumowaniem.@finerbijk - może z całym Kościołem tak jest, ale tu chodzi o to, że zawsze w nim rodzili się ludzie odstający od średniej - zresztą jak we wszystkich grupach. Warto pytać się o tych nonkonformistów, bo ze względu na ich wyostrzony zmysł "ducha" możemy czegoś się od nich dowiedzieć, także tych z przeciwległego bieguna. W katolicyzmie takich przypadków nonkonformizmu jest wiele, począwszy od wspólnoty z dziejów Apostolskich: "Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem (...). Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. (...) Jeden duch i jedno serce ożywiało wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał tego co posiadał swoim, ale wszystko mieli wspólne". Takie są korzenie Dorothy Day. Jej działalność społeczną zainspirował ks.McNabb, założyciel takiej jak z Dziejów komuny w Anglii. W Polsce też takie bywają.
Autor:
klaio Dodano:
26-09-2015 embe Papa Franciszek obdarzony jest poczuciem humoru :)
Autor:
embe Dodano:
27-09-2015 russellridd Czy znasz inne osoby, których działalność społeczna została zainspirowana przez ks. McNabba?
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama