Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.146.788 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski

Złota myśl Racjonalisty:
"Religię możemy przyrównać do przewodnika, który prowadzi ślepego - chodzi bowiem tylko o to, aby ślepy doszedł do celu, a nie o to, aby wszystko widział."
 Religie i sekty » Religioznawstwo

Filozoficzna nauka o Bogu [3]
Autor tekstu:

Bóg oświecony

Oświecenie zapoczątkowało nową epokę w „dziejach Boga” i po nie wnoszącym wiele Renesansie stanowiły krok naprzód w procesie definiowania Boga. Pierwszym, który wprowadził filozofię na nowe tory był Rene Descartes vel Kartezjusz. Jednak to Blaise Pascal jako pierwszy filozof tak dobitnie uznał, że Bóg jest kwestią wiary i osobistego wyboru wiernego.

Kartezjusz prezentował pogląd zgoła odmienny. Dla niego rozum mógł służyć poznaniu Boga. Jako dość ortodoksyjny katolik odrzucił pogląd Pascala dotyczący zakładu. Sądził on, że to Bóg jest pewnikiem i z całą pewnością można go poznać. Kartezjusz próbował udowodnić istnienie Boga nie za pomocą przyrody, według filozofa działającej chaotycznie, lecz za pomocą bezpiecznej drogi Pascala – zwątpienia. Wątpliwość bowiem dowodzi istnienia wątpiącego. Ponadto skoro wątpimy, nie uznajemy lub nie dane nam było poznać żadnych pewników, jesteśmy niedoskonali. Jednak idea niedoskonałości znana nam jest, gdyż poznaliśmy ideę doskonałości i, podobnie jak Anzelm, Kartezjusz stwierdził, że wobec tego najdoskonalsza istota – Bóg – musi istnieć. Oczywiście jego założenie jest subiektywne, gdyż założył on, że idea Boga jest doskonała, jej przyczyna też musi być doskonała, a skutek nie może być doskonalszy od przyczyny. Wbrew swoim intencjom zaprezentował subiektywizm odmienny od pascalowskiego, lecz zbieżny z subiektywizmem Ockhama.

Pascal zrewolucjonizował podejście do Boga uznając, że nie można stwierdzić, że Bóg istnieje. Z drugiej strony argumenty przeciwne są również nie do udowodnienia. Dla Pascala Bóg był niejako dostępny za pomocą objawienia, nie zdrowego rozsądku. Każdy wierzący ma świadomość obecności Boga w jego życiu i nie potrzebuje do tego zewnętrznego autorytetu, chociażby w postaci zinstytucjonalizowanego Kościoła. Pascal zakładał, że stawiając na istnienie Boga mamy pewność wygranej. Jego podejście jest stricte hazardowe. Dodać można, że najlepszym wyjściem byłoby przyjęcie postawy ambiwalentnej wyrażonej w postać wątpliwości. Wygrywam, zakładając, że Bóg jest; przegrywam – że go nie ma lub nie wiem, czy on jest (zakładam, że tak lub nie). „Zważmy zysk i stratę, zakładając, że Bóg jest [...], jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko; jeśli przegrasz, nie tracisz nic.” [ 15 ] W tej sytuacji znaleźć się można w bezpiecznym położeniu pomiędzy wygraną a porażką.

Instytucję kościoła i wszelkie dogmaty odrzucał Baruch Spinoza. Był obok Woltera właściwie pierwszym świeckim myślicielem. Spinoza nie negował istnienia Boga, odrzucał religię, jako bezcelową, przypisującą wszystkie niepojęte, niezrozumiałe rzeczy Bogu. Podobnie jak Wolter obrzędy i symbole religijne uznał za ogłupiające elementy ograniczające intelektualne poznanie Boga. Cechą wspólną Spinozy i Kartezjusza z kolei był ontologiczny dowód istnienia Boga; sama idea Boga warunkowała jego istnienie. Stwierdził również, że Bóg jest niejako wrodzony wszystkim rzeczom, stanowi więc prawo ich istnienia. Filozof odrzucał pojęcie Boga do tej pory znanego światu, twierdził bowiem, iż Bóg składa się ze wszystkich istniejących rzeczy – Bóg jest szeroko pojętym światem. Sprowadzając świat do Boga pozbawił tego pierwszego przypadku i wolności – Bóg musi być celowy i celowo działać. Bóg był dlań najwyższą doskonałością zespalającą wszystko w całość. Spinoza zaprzeczał jednak transcendentnej naturze świata, jego zdaniem przyczynowe, fizyczne i matematyczne opisywanie zjawisk to właśnie opisywanie działalności Boga.

Mechanistyczna koncepcja Boga Izaaka Newtona była pierwszą tego rodzaju w historii. U Newtona wszystko inne poza Bogiem było bierne, to on bowiem nadawał ruch przyrodzie. Newton uznał, że takie ułożenie porządku rzeczy, łącznie z prawem grawitacji, nie mogło odbyć się bez, ujmijmy to, Pierwszego Mechanika. To on wszystkim kieruje i powoduje, że planety ułożone są w taki sposób i oddziałują na nie takie siły, by te nie zderzyły się ze sobą. Dodatkowym elementem kosmicznym w podejściu Newtona było określenie Boga jako przestrzeni i czasu, mających przecież wartości nieskończone. [ 16 ] Tu Newton sięgnął do systemu emanacyjnego. Przestrzeń i czas emanują z boskiego istnienia, gdyż Bóg musi być zawsze i wszędzie. To właśnie z przestrzeni (próżni raczej) Bóg stworzył świat, nadając mu aktem woli kształt, gęstość i inne fizyczne przymioty.

Kwintesencją oświecenia był Francois–Marie Arouet, czyli Voltaire (Wolter). Nie odrzucił on do końca idei Boga, nie zgadzał się z pojęciem Boga ortodoksyjnego, pełnego gniewu i straszącego karami. Stwierdził nawet, że „gdyby Bóg nie istniał, trzeba by go wynaleźć”. [ 17 ] Wolter prezentował pogląd typowo monoteistyczny – wiara w jednego Boga jest logiczniejsza (o ile ten przymiotnik może odnosić się do wiary) niż w szwadrony bóstw. Jego Bóg był ujęty w sposób rozumowy, nie objawiony; rozum określa istnienie Boga, lecz nie jest w stanie opisać jego przymiotów. Niemniej jednak Wolter nie zgadzał się z opinią o dobroci i wszechmocy Boga z powodu istnienia niesprawiedliwości i zła na świecie. Nie przemawiały do niego opinie o złej woli ludzi, spowodowanej przez Boga w celu zapewnienia równowagi na świecie. Mimo powszechnej opinii o ateizmie Woltera, ten odrzucał go jako fanatyzm zbieżny celowo, nie ideowo, z ortodoksją religijną. [ 18 ] Wolter przyjął postawę deistyczną i racjonalistyczną w stosunku do sił nadprzyrodzonych.

Dla Immanuela Kanta oświecenie było wyzwoleniem się spod kurateli, którą człowiek sam sobie narzucił, czyli polegania na autorytecie zewnętrznym. Według Kanta jedyną drogą do poznania Boga jest tzw. Rozum praktyczny, inaczej mówiąc moralne sumienie. Filozof twierdził, że dotychczasowe (tradycyjne) dowody na istnienie Boga są bezużyteczne, gdyż ludzki umysł jest w stanie pojąć wszystko w obrębie czasu i przestrzeni, a Bóg jest istotą wykraczającą poza ramy ludzkiej zdolności pojmowania. Filozof nie odrzucał tezy, że Bóg może być wytworem naszego umysłu, sądem a priori, gdyż niemożliwe jest jego udowodnienie. Bóg nie może być obiektem doświadczalnym, a „dowód ontologiczny z pojęcia Boga wnosi o jego istnieniu – tymczasem zaś z pojęcia przedmiotu można wnosić jedynie o jego możliwości(ach), a nie jego istnieniu; istnienie czegokolwiek może być stwierdzone tylko przez doświadczenie. Dowód kosmologiczny, który z faktu istnienia świata wnosi o istnieniu Boga jako jego przyczyny, popełnia inny błąd: zasadę, która obowiązuje tylko wewnątrz doświadczalnego świata, stosuje poza jego obrębem.” [ 19 ] Dla Kanta Bóg stanowił element ułatwiający życie, nie jest wszechmocnym, groźnym bytem, raczej sędzią nagradzającym za cnotę. Według filozofa rola społeczno–psychologiczna Boga jest ważna właśnie z tego względu. Sama idea Boga prezentowana do tej pory pozwalała rzekomo na pojęcie świata, mimo że zaprzeczała dotychczasowym osiągnięciom naukowym (raczej one jej). Natomiast pojęcie deus ex machina w odniesieniu do Boga nadużywane było przede wszystkim przez Kościół Katolicki, co skłoniło Kanta do potępienia religii i instytucji kościoła.

Bóg martwy

Artur Schopenhauer zapoczątkował proces „śmierci Boga”. Stwierdził on, że na świecie nie działa żaden Absolut, czy Bóg – światem rządzi instynktowna wola życia. Kontynuatorem koncepcji śmierci Boga był Ludwig Feuerbach. Uznał on Boga za ucieleśnienie ludzkich marzeń i dążeń, namiastkę potęgi, którą człowiek chciałby posiadać, a nie za istotę realnie istniejącą. To człowiek stworzył Boga na swoje podobieństwo, nie odwrotnie. Filozof twierdził, że Bóg wyobcowuje ludzi z ich natury; uznał, że różnice – nieskończoność Boga versus skończoność człowieka, wszechmoc versus słabość, czy świętość versus grzeszność – powodują, że człowiek nie jest władcą, a władanym. Szczególnie ostro potępiał Feuerbach chrześcijańską i żydowską wizję Boga prezentowaną przez kościoły – mściwego tyrana czyhającego na ludzkie porażki w celu bezwzględnego ukarania winnych. Filozof antycypował również proces marginalizacji pojęcia i idei Boga, zastępowanych przez nowe bóstwa końca dziewiętnastego wieku. Z drugiej jednak strony Feuerbach doceniał rolę religii jako bodźca do zmian cywilizacyjnych i społecznych, choć religia stanowił tu negatywny element „starych układów”.

Karol Marks poglądy dotyczące religii miał zbliżone do Feuerbacha, gdyż niewłaściwe było jego zdaniem używanie transcendentnych istot do manipulacji społeczeństwami, jak to czynili i świeccy i kościoły. Uznał on Boga za opium dla ludu [ 20 ], który ślepo wierzy w historie nie dające się udowodnić. Bóg służył władzy li tylko do utrwalania porządku społecznego. Marks nie odrzucał jednak istnienia Boga (co nie znaczy, że w niego wierzył), uznał go tylko za niewiele znaczący element rzeczywistości. Pomimo, że Marks akceptował mesjanistyczną wizję świata nie widział miejsca w historii ludzkości dla Boga. Ponadto według niego jakikolwiek byt mógł być tylko zmienny, rozwijający się i zależny – obraz Boga serwowany do tej pory takiemu wizerunkowi nie odpowiadał.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czym różni się Bóg filozofów od Boga prostaczków
Platońska koncepcja idealnego państwa

 Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 15 ] Pascal B., Myśli, Warszawa 1958
[ 16 ] Tatarkiewicz, op.cit., tom II, str. 85
[ 17 ] Tamże, str. 129
[ 18 ] Mimo wszystko nie traktował on ateizmu na równi z zabobonem, a w Słowniku filozoficznym zaprzecz jednak poglądowi, iż ateizm jest fanatyzmem. Dla jasności przytoczę kilka wypowiedzi nt. ateizmu: „Taka jest słabość rodzaju ludzkiego i taka jego przewrotność, że niewątpliwie na lepsze mu wychodzi znosić jarzmo wszelkich możliwych zabobonów, byleby tylko nie były zabójcze, niż żyć bez religii. Człowiek zawsze potrzebował wędzidła, a chociaż okrywał się śmiesznością składając ofiary faunom, satyrom i najadom, rozsądniej i korzystniej było czcić te fantastyczne wyobrażenia bóstwa niż oddać się ateizmowi. Ateusz mądrzący się, gwałtowny i potężny byłby biczem równie fatalnym jak krwiożerczy zabobonnik." (Traktat o tolerancji..., 1763); „Fanatyzm był odwiecznym budzicielem krwiożerczych chuci, ateizm, lubo się nazywa ateizm — brzydzi się ciemnotą. Ateizm po wszystkie czasy zwalczał zbrodnie nad człowiekiem — fanatyzm je wyzwala. Ateiści są to przeważnie myśliciele odważni i ukształceni -niestety! błądzą. Ale fanatycy nie błądzą. Bowiem nie błądzą, którzy nie myślą. (...) Nie! przedewszystkiem dla panujących — właśnie i tylko dla panujących, iżby żyć mogli bez zajęczej trwogi jest pożądanem a nawet niezbędnem, aby wiara w Najwyższą Istotę, Twórcę i Dobrodzieja, szafarza nagrody i kary głęboko wwierconą została w duszyczki poddanych." (Słownik filozoficzny, 1764) — przyp. red.
[ 19 ] Tatarkiewicz, op.cit., str. 175
[ 20 ] Za Paulem Holbachem: „Religia stworzona została po to, aby ujarzmić ludy i oddawać je w niepodzielne władanie możnych tego świata [Religia to] opium dla ludu" — przyp. red.

« Religioznawstwo   (Publikacja: 10-07-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Dawid Ropuszyński
Publikował m.in. w: Dziś, Fakty i Mity, Forum Klubowe. Brał udział w Światowym Kongresie Humanistycznym w Noordwijkerhout i w Światowej Konferencji Int'l Humanist and Ethical Youth Organisation w Utrechcie. Działacz społeczny, członek Polskiego Stowarzyszenia Wolnomyślicieli. Nauczyciel języka angielskiego.

 Liczba tekstów na portalu: 21  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Napoleon a Kościół
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1027 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365