Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.160.150 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Cieszę się, gdy ktoś jest blisko Boga, ale lękam się, gdy staje się zbyt pewnym siebie rzecznikiem Pana Boga wobec innych.
 Prawo » Prawo europejskie

Obecność symbolu religijnego w szkole publicznej [10]

(ii) Pomimo, że w praktyce istnieje widoczny związek pomiędzy nauką, którą dzieci pobierają w szkołach a koncepcjami i poglądami religijnymi i filozoficznymi, zaczerpniętymi z przekonań wyrażanych w środowisku rodzinnym — który to związek wymaga odpowiedniej harmonizacji na linii szkoła-dom rodzinny — od czasu przyjęcia Protokołu nr 1 w Europie w tej kwestii (oraz innych kwestiach) dokonały się dramatyczne zmiany. Obecnie większość z nas żyje w wielokulturowych, wieloetnicznych społeczeństwach naszych Państw narodowych. Takie zróżnicowanie etniczne i kulturowe jest zjawiskiem powszechnym a dzieci żyjące w takim środowisku stają się każdego dnia odbiorcami idei i poglądów, które daleko wykraczają poza te wywodzące się ze szkoły i domu rodzinnego. Bez wątpienia przyczyniają się do tego współczesne środki komunikacji oraz stosunki międzyludzkie, które dzieci nawiązują poza domem rodzinnym. W rezultacie, dzieci przyzwyczają  się do odbierania różnych, często sprzecznych idei i poglądów, co skutkuje relatywnym zmniejszaniem się roli, jaką w tym zakresie odgrywa zarówno szkoła jak i rodzice.

(iii) Na skutek zmieniającego się składu społeczeństw, coraz trudniej jest państwu zaspokoić indywidualne potrzeby rodziców w sferze edukacji. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że państwo powinno skupić się przede wszystkim na zapewnieniu dzieciom dostępu do nauki w takiej formie i o takiej treści, która umożliwi im jak najpełniejszą integrację ze społeczeństwem, w którym żyją i jak najlepiej przygotuje je do radzenia sobie z oczekiwaniami, które są stawiane przed członkami społeczeństwa. Chociaż tak sformułowana charakterystyka systemu edukacji nie jest niczym nowym, (formułowana była przecież już w najdawniejszych czasach), ostatnio zyskała na znaczeniu z uwagi na specyficzne cechy naszych czasów i skład współczesnych społeczeństw. Jeszcze raz należy podkreślić, że nastąpiło znaczące przesunięcie obowiązków Państwa, które zamiast zaspokajać interes rodziców, uwzględnia interes ogółu społeczeństwa ograniczając tym samym możliwość wpływania przez rodziców na rodzaj nauki, którą pobierają ich dzieci poza domem rodzinnym.

Kończąc, wydaje mi się, że w przeciwieństwie do innych praw zagwarantowanych w Konwencji, których zakres ochrony wynikający z orzecznictwa dotyczącego Konwencji uległ rozszerzeniu (w tym prawa do nauki), uprawnienia rodziców określone w zdaniu drugim Artykułu 2 Protokołu nr 1 zdają się nie zyskiwać w praktyce na znaczeniu przy podejmowanych próbach wyważenia sprzecznych wartości za pomocą testu proporcjonalności.

Na drugim ekstremum, reprezentującym drugą stronę równania proporcjonalności, znajduje się prawo społeczeństwa do manifestowania (dominujących) przekonań religijnych, którego wyrazem są podejmowane przez władze kroki zmierzające do nieusuwania krucyfiksów ze ścian sal lekcyjnych w szkołach państwowych. Czy prawo to, w okolicznościach omawianej sprawy, zyskuje walor nadrzędności wobec prawa rodziców do wychowywania swoich dzieci zgodnie z wyznawaną religią, a konkretniej (biorąc pod uwagę okoliczności sprawy), ich przekonaniami filozoficznymi?

Odpowiedzi na to pytanie należy udzielić poprzez dokonanie wykładni orzecznictwa dotyczącego Konwencji i zastosowanie go w okolicznościach niniejszej sprawy. Pierwszą kwestią, którą należy rozstrzygnąć, jest problem konsensusu państw europejskich. Czy w tej kwestii osiągnięto konsensu (dopuszczający lub nakazujący eksponowanie chrześcijańskich symboli religijnych w szkołach państwowych lub zabraniający ich eksponowania), który powinien wpłynąć na decyzję Trybunału w przedmiotowej sprawie?

Jednoznaczna odpowiedź na to pytanie wynika z samego niniejszego wyroku Trybunału oraz z jego części dotyczącej przeglądu prawa i praktyk Państw członkowskich Rady Europy regulujących kwestię obecności symboli religijnych w „szkołach państwowych" (zob. § 26 i n.). Brzmi ona: wśród Państw europejskich brak jest konsensusu dotyczącego zakazu obecności symboli religijnych i tylko kilka krajów wprowadza wyraźny zakaz ich umieszczania. Istnieje, co oczywiste, narastająca tendencja do wprowadzania zakazu eksponowania krucyfiksów w szkołach państwowych, głównie za sprawą wyroków sądów krajowych wyższych instancji, ale z uwagi na [niewielką] liczbę Państw, które przyjęły regulacje zakazujące umieszczania krucyfiksów w miejscach publicznych i [ograniczony] zakres działalności sądów krajowych, Trybunał nie może uznać, że osiągnięto w tej kwestii kompromis. Przyjęcie takiego stanowiska jest tym bardziej uzasadnione, jeżeli weźmiemy pod uwagę w jak wielu Państwach europejskich chrześcijaństwo jest w dalszym ciągu religią oficjalną lub dominującą a także, jak już podkreśliłem, ile Państw jednoznacznie dopuszcza w prawie i praktyce możliwość umieszczania krucyfiksów w miejscach publicznych.

Rozpatrując problem istnienia lub braku konsensusu, należy zauważyć tym miejscu, że Trybunał jest organem sądowniczym, a nie ustawodawczym. Ilekroć Trybunał przystępuje do rozważania kwestii granic ochrony gwarantowanej przez Konwencję, analizuje uważnie zakres ochrony przyznawanej na poziomie Państw europejskich; Trybunał może, oczywiście, pozwolić sobie na rozszerzenie zakresu ochrony oferowanej przez pozwane Państwo, ale pod warunkiem istnienia jednoznacznych wskazań, że taki rozszerzony zakres ochrony został już przyjęty przez dużą liczbę Państw lub że występuje wyraźna tendencja do przyjmowania podwyższonego poziomu ochrony. Zasada ta nie może zostać zastosowana w przedmiotowej sprawie, chociaż bez wątpienia kształtuje się tendencja do wprowadzenia zakazu eksponowania symboli religijnych w instytucjach publicznych.

W związku z tym, że praktyki stosowane w tym zakresie przez Państwa europejskie są w dalszym ciągu zróżnicowane, to dotychczasowe orzecznictwo staje się jedynym źródłem wskazówek, jakimi może posłużyć się Trybunał dążąc do prawidłowego zbilansowania takich praw. Słowami-kluczami, które wyłaniają się z wcześniej rozpatrywanych przez Trybunał spraw, są „neutralność" i „"bezstronność". Jak Trybunał stwierdził w niniejszym wyroku, „Państwa odpowiadają za zapewnienie, w sposób neutralny i bezstronny, możliwości praktykowania różnych religii, wyznań i przekonań. Rola Państwa polega na wspieraniu utrzymania porządku publicznego, harmonii wyznaniowej i tolerancji w państwie demokratycznym, w szczególności pomiędzy przeciwstawnymi grupami" (zob. § 60 in fine).

Moim zdaniem, nie można zaprzeczyć temu, że eksponowanie krucyfiksów we włoskich szkołach państwowych naznaczone jest religijnym symbolizmem, który wpływa na zobowiązanie Państwa do zachowania neutralności i bezstronności; dzieje się tak bez względu na to, iż w nowoczesnych społeczeństwach europejskich symbole zdają się stopniowo tracić przypisywane im w przeszłości doniosłe znaczenie a realne społeczne i ideologiczne wartości są określane w oparciu o bardziej pragmatyczne i racjonalne podejście podzielane przez szerokie grupy społeczne.

Stąd też w tym miejscu właściwym pytaniem nie jest pytanie o to, czy eksponowanie krucyfiksów oddziałuje na neutralność i bezstronność [państwa] (bo nie ulega wątpliwości, że tak jest), ale o to, czy zakres tego oddziaływania uzasadnia uwzględnienie w okolicznościach przedmiotowej sprawy zarzutu naruszenia Konwencji. Konkludując, stwierdzam nie bez wahania, że zgodnie z głównym nurtem rozumowania Trybunału i, w szczególności, biorąc pod uwagę rolę religii większości we włoskim społeczeństwie (zob. § 71), zasadniczo pasywny charakter symbolu, którego obecność nie może być poczytywana jako indoktrynacja (zob. § 72) jak również kontekst edukacyjny, w którym analizowana jest jego obecność na ścianach w szkołach państwowych, zarzut naruszenia Konwencji nie jest uzasadniony. Jak wskazano w wyroku: „[p]o pierwsze, obecność krucyfiksu nie jest związana z obowiązkowym nauczaniem o chrześcijaństwie (...) Po drugie (...) Włochy otwierają środowisko szkolne także na inne religie. Rząd wskazał w tym kontekście, że brak jest zakazu noszenia przez uczniów w szkole islamskich chust lub innych symboli bądź elementów stroju o konotacjach religijnych; wprowadzane są rozwiązania alternatywne umożliwiające dostosowanie systemu nauczania do praktyk mniejszości religijnych; (...) istniała możliwość zorganizowania w szkołach fakultatywnych lekcji religii dla «wszystkich uznawanych wyznań» (...)" (zob. § 74 wyroku). Wspomniane elementy, wskazujące na tolerancję religijną, która wyraża się poprzez umożliwienie wyznawcom wszystkich wyznań swobodnego manifestowania swoich przekonań religijnych w szkołach państwowych, stanowią, w mojej opinii, główny czynnik "neutralizowania" symbolicznego znaczenia obecności krucyfiksów w szkołach państwowych.

Chciałbym również stwierdzić, iż to liberalne podejście samo w sobie służy koncepcji „neutralności", przeciwieństwem takiego podejścia byłaby np. polityka zakazująca umieszczania jakichkolwiek symboli religijnych w miejscach publicznych.

POPIERAJĄCE WYROK ZDANIE ODRĘBNE SĘDZIEGO BONELLO

1.1 Trybunał praw człowieka nie może chorować na historycznego Alzheimera. Nie ma prawa lekceważyć ciągłości kulturowej narodów na kolejnych etapach ich rozwoju, ani ignorować wartości, które przez wieki pomagały kształtować i definiować cechy charakterystyczne społeczeństw. Żaden ponadnarodowy sąd nie powinien dążyć do zastąpienia tych właściwości, które na narodowej tożsamości odcisnęła historia, własnym modelem etycznym. Na sądzie praw człowieka spoczywa zadanie ochrony fundamentalnych wartości, ale nie może on zapominać, że „zwyczaje to nie przelotna moda. Z czasem ulegają one ewolucji, twardnieją przez wieki, stając się cementem spajającym wartości kulturowe. Zwyczaje zyskują rangę niezwykle doniosłych znaków identyfikujących narody, plemiona, religie i jednostki." [ 2 ]

1.2 Europejski Trybunał nie powinien być wzywany do obalania wielowiekowej tradycji europejskiej. Żaden sąd nie powinien ograbiać Włochów z części ich kulturowej osobowości, a z pewnością nie jest to rolą tego Trybunału.

1.3 Uważam, że zanim przyłączymy się do krucjaty, której celem ma być demonizacja krucyfiksu, powinniśmy zacząć od spojrzenia na obecność tego symbolu we włoskich szkołach z odpowiedniej perspektywy historycznej. Od wieków we Włoszech edukacja była domeną Kościoła, zakonów i organizacji religijnych, poza nimi nauczaniem zajmowały się tylko nieliczne instytucje. Wiele (jeżeli nie większość) szkół, kolegiów, uniwersytetów i innych placówek edukacyjnych we Włoszech zostało założonych i było finansowanych i prowadzonych przez Kościół, jego członków i podległe mu podmioty. Wieki historii uczyniły z pojęć „edukacja" i „chrześcijaństwo" terminy niemalże synonimiczne, dlatego też długa tradycja obecności krucyfiksów we włoskich szkołach nikogo nie powinna dziwić lub szokować. W rzeczywistości, to ich brak zostałby przyjęty z zaskoczeniem i niedowierzaniem.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Masoneria i nauka a Kościół i boży ład
Rozum zdradzony o świcie

 Zobacz komentarze (12)..   


 Przypisy:
[ 2 ] Justin Marozzi, The Man who Invented History, John Murray, 2009, str. 97.

« Prawo europejskie   (Publikacja: 21-04-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1193 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365