Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.174.907 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Rozszerzenie zakresu swobodnych decyzji osób niewierzących w odniesieniu do ich własnego życia nie jest żadnym uszczupleniem zakresu swobodnych decyzji wyznawców takiej czy innej religii w odniesieniu do ich życia.
 Prawo » Prawo europejskie

Obecność symbolu religijnego w szkole publicznej [11]

1.4 Jeszcze stosunkowo niedawno „świeckie" Państwo nie interesowało się problemem edukacji, niejako automatycznie powierzając to zadanie, o fundamentalnym przecież znaczeniu, instytucjom kościelnym. Długo trwało nim Państwo zaczęło stopniowo przejmować ciążące na nim obowiązki zapewnienia edukacji i proponować alternatywne formy kształcenia względem faktycznego monopolu Kościoła w tym zakresie. Obecność krucyfiksu we włoskich szkołach jedynie potwierdza tę niezaprzeczalną wielowiekową prawdę. Można zatem bez zbędnej przesady stwierdzić, że krucyfiks był we włoskich szkołach od zawsze. Tymczasem dziś, odległy o setki kilometrów i zamknięty w swojej jurystycznej szklanej wieży Trybunał ma wypowiedzieć się za obaleniem tradycji, która trwa od pokoleń. Trybunał został wezwany do współudziału w dokonaniu bezprecedensowego aktu kulturowego wandalizmu. William Faulkner słowami „przeszłość nigdy nie umiera", dotknął samego sedna problemu. Prawdę powiedziawszy, czy nam się to podoba, czy też nie, woń historii na zawsze pozostanie z nami [ 3 ]

1.5 Nonsensem wynikającym z ignorancji jest stwierdzenie, że obecność krucyfiksu we włoskich szkołach to pozostałość reakcyjnej polityki faszystowskiej narzuconej przez Signora Mussoliniego pomiędzy kolejnymi dawkami oleju rycynowego. W wydanych okólnikach Mussolini po prostu ujął w ramy formalne tradycję, która kultywowana była na długo przed jego rządami i która, bez względu na sączony przez Panią Lautsi antykrucyfiksowy jad, może przetrwać jeszcze wieki po ich zakończeniu. Trybunał ten powinien zachować powściągliwość i nie może pozwalać sobie na nadmierną swobodę przy decydowaniu o swobodach innych, co dotyczy także swobody pielęgnowania własnej odrębności kulturowej. Niezależnie od tego, w czym się wyraża, tożsamość kulturowa jest wartością jedyną w swoim rodzaju. Narody nie kształtują swojej historii pod wpływem chwili.

1.6 Rytm włoskiego roku szkolnego jest kolejnym dowodem na nierozerwalne historyczne związki pomiędzy edukacją i religią we Włoszech, niedające się usunąć więzy, które obecne są tam od wieków. Dzieci w wieku szkolnym do dnia dzisiejszego uczą się w dni poświęcone bogom pogańskim (Dianie/Lunie, Marsowi, Herkulesowi, Jowiszowi, Wenus, Saturnowi) i odpoczywają w niedzielę (domenica, dzień Pański). Kalendarz szkolny pokrywa się w dużej mierze z kalendarzem chrześcijańskim, dni wolne od nauki przypadają w dni świąteczne takie jak Wielkanoc, Boże Narodzenie, Wielki Post, Karnawał (carnevale, okres, w którym Kościół wprowadzał dyspensę i zezwalał na jedzenie mięsa przez wiernych), święto Trzech Króli, Zielone Świątki, Wniebowzięcie, Boże Ciało, Adwent, Dzień Wszystkich Świętych, Dzień Zaduszny. Ten roczny cykl jest dużo bardziej rażący w swojej nieświeckości niż jakikolwiek krucyfiks zdobiący ścianę. Zwracam się z uprzejmą prośbą do P. Lautsi o to, aby działając we własnym imieniu i na rzecz sekularyzmu, nie szukała w tym Trybunale sprzymierzeńca do walki z włoskim kalendarzem szkolnym, kolejnym bastionem chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego, który przetrwał wieki nie wyrządzając żadnej zauważalnej i nieodwracalnej szkody postępującemu procesowi emancypacji i demokratyzacji, rozwoju cywilizacyjnego i promowania ideałów wolności.

Jakie prawa? Wolność wyznania i sumienia?

2.1 Pod warstwą pożałowania godnych niedopowiedzeń i niejasnych sformułowań kryje się próba uniknięcia dyskusji o istocie problemu. Konwencja gwarantuje ochronę wyznania i sumienia (w Artykule 9). Tylko tyle i aż tyle.

2.2 Równocześnie z upowszechnianiem się idei wolności wyznania cywilizowane społeczeństwa wykształciły katalog zasługujących na uwagę (często godnych pochwały) wartości, pokrewnych tej idei ale nie tożsamych z nią , takich jak rozdział kościoła i państwa, neutralność religijna, tolerancja religijna. Wszystkie one reprezentują nadrzędne dobra demokratyczne, w które Umawiające się Państwa mogą ale nie muszą inwestować (i czego wiele z nich nie robi). Ale to nie te wartości są chronione na mocy Konwencji, i zasadniczym błędem jest żonglowanie tymi odmiennymi ideami, tak jakby można było zastąpić nimi koncepcję wolności wyznania. Niestety ślady takiego mylenia pojęć znaleźć można również z wyrokach Trybunału.

2.3 Niniejsza Konwencja wyposażyła niniejszy Trybunał w narzędzie do egzekwowania przestrzegania zasady wolności wyznania i sumienia, ale nie dała mu kompetencji do zmuszania Państw do przyjęcia wartości świeckich lub narzucania im schematów neutralności religijnej. Każde Państwo powinno samodzielnie zadecydować o tym, czy chce zostać państwem świeckim, a jeśli tak, to w jakim zakresie ma przeprowadzić rozdział państwa od kościoła. Nie może ono jednak odmówić komukolwiek prawa do wolności wyznania czy sumienia. Tę normatywny koncepcję oddziela od pozostałych nienormatywnych idei ogromna przepaść aksjomatyczna.

2.4 W większość swoich twierdzeń skarżąca wzywała Trybunał do zapewnienia rozdziału Kościoła od Państwa i wprowadzenia do włoskich szkół jałowego reżimu laickości. Mówiąc bez ogródek, decydowanie o tych kwestiach nie jest zadaniem Trybunału. Trybunał musi zrozumieć, że P. Lautsi i jej dzieci w pełni korzystają z przysługującego im prawa wolności religijnej i wolności sumienia. Koniec, kropka.

2.5 Konwencja okazuje się niezwykle przydatna szczegółowo i wyczerpująco określając czym jest wolność wyznania i sumienia; dobrze by było, gdybyśmy pamiętali o wynikających z niej instytucjonalnych ograniczeniach. Wolność religii nie jest tożsama z sekularyzmem. Wolność religii nie oznacza rozdziału kościoła od państwa. Wolność religii nie oznacza równego udziału wszystkich religii w życiu społecznym. Jak do tej pory, nikt nie uczynił z Trybunału strażnika egzekwowania tych pojęć, jakkolwiek atrakcyjnie by nie brzmiały. W Europie, sekularyzm, w przeciwieństwie do wolności wyznania, jest rozwiązaniem fakultatywnym.

2.6 Wolność wyznania i wolność od wyznania, obejmują, w zasadzie, prawo do swobodnego wyznawania dowolnej wybranej przez siebie religii, prawo do swobodnej zmiany wyznania, prawo do pozostawania osobą niewierzącą, oraz prawo do uzewnętrzniania swego wyznania poprzez manifestowane przekonań, uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne. I na tym kończy się lista praw wymienionych w Konwencji, która milczy w kwestii promowania sekularyzmu państwowego.

2.7 Zadanie powierzone Trybunałowi, nader skromne, sprowadza się do rozstrzygnięcia, czy konieczność przebywania w salach lekcyjnych, w których znajdował się symbol, uznawany przez niektórych za symbol chrześcijański a dla innych będący kulturowym gadżetem, w jakikolwiek sposób zakłóciła fundamentalne prawo P. Lautsi i jej dzieci do wolności wyznania, w myśl definicji zawartej w Konwencji.

2.8 Moim zdaniem nie trudno jest dowieść w przekonujący sposób, że obecność krucyfiksów we włoskich szkołach państwowych może potencjalnie zagrozić doktrynie sekularyzmu i rozdziału kościoła od państwa. Jednocześnie nie uważam, aby możliwa było obrona poglądu, zgodnie z którym obecność krucyfiksu w jakikolwiek sposób naruszyła prawo P. Lautsi do wyznawania dowolnej wybranej przez siebie religii, do swobodnej zmiany wyznania, pozostawania osobą niewierzącą oraz uzewnętrzniania swych przekonań poprzez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne jak również jej prawo do jawnego odrzucania takich poglądów czy wierzeń, które uznaje za pozbawione wartości, głupie przesądy.

2.9 Z krucyfiksem na ścianie sali lekcyjnej czy bez niego, Pani Lautsi i jej synowie korzystali w najpełniejszym możliwym zakresie z nieograniczonego prawa do wolności wyznania i sumienia określonego w Konwencji. Obecność krucyfiksu w sali lekcyjnej szkoły państwowej może być postrzegana jako zdrada idei sekularyzmu i nieuzasadniona niczym nieudolność przeprowadzenia rozdziału Państwa od Kościoła, ale doktryny te, jakkolwiek ponętne i kuszące, nie są usankcjonowane w Konwencji i nie stanowią niezbędnych elementów konstytutywnych zasady wolności sumienia i wyznania. To nie Trybunał, ale Państwo włoskie powinno zająć się wprowadzaniem sekularyzmu, o ile uzna, że wartości świeckie są lub powinny stać się częścią włoskiego systemu konstytucyjnego.

2.10 Z punktu widzenia historycznych początków obecności krucyfiksu we włoskich szkołach, usuwanie go z miejsca, w którym spokojnie i biernie tkwił od pokoleń, byłoby mało przekonującym przejawem neutralności Państwa. Zakaz jego umieszczania stałby się wyrazem poparcia dla idei agnostycyzmu i sekularyzmu, co w swej wymowie miałoby niewiele wspólnego z neutralnością. Pozostawienie symbolu tam, gdzie był on od zawsze, nie jest aktem nietolerancji wierzących czy kulturowego tradycjonalizmu. Byłoby taką nietolerancją natomiast, tym razem ze strony agnostyków i zwolenników świeckości Państwa, jego usunięcie.

2.11 Miliony włoskich dzieci miały przez wieki kontakt z wiszącym na ścianie sal lekcyjnych krucyfiksem. Nie uczyniło to z Włoch państwa wyznaniowego ani nie doprowadziło do powstania teokracji. Skarżącym nie udało się przedstawić jakichkolwiek dowodów na to, że pod wpływem kontaktu z krucyfiksem zostali oni w jakikolwiek sposób pozbawieni pełnej swobody uzewnętrzniania indywidualnych i osobistych przekonań religijnych lub prawa do odrzucania religii jako takiej. Nie wydaje się, aby obecność krucyfiksu w salach lekcyjnych ograniczyła swobodę jakiegokolwiek dziecka do wyznawania lub niewyznawania wiary, do reprezentowania poglądów ateistycznych, antyklerykalnych, świeckich, opowiadania się za materializmem, relatywizmem lub doktrynalną areligijnością, do wyrzekania się swojej wiary i dokonywania apostazji lub do przyjmowania dowolnego wyznania lub „herezji", która do nich przemawia z takim samym zapałem i entuzjazmem, z jakim inni z własnej woli oddają się religii chrześcijańskiej. Gdyby skarżący przedłożyli jakikolwiek dowód na potwierdzenie powyższego, głosowałbym równie zdecydowanie za stwierdzeniem naruszenia Konwencji.

Jakie prawa? Prawo do nauki?

3.1 Artykuł 2 Protokołu nr 1 gwarantuje rodzicom prawo do zapewnienia dzieciom dostępu do nauczania zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi i filozoficznymi. Trybunał ma obowiązek nadzorować i zapewnić poszanowanie tego prawa.

3.2 Czy cicha i bierna w swojej istocie obecność symbolu w sali lekcyjnej włoskiej szkoły jest równoznaczna z „nauczaniem"? Czy uniemożliwia ona korzystanie z zagwarantowanych praw? Jakkolwiek bym się nie starał, nie dostrzegam takiego przełożenia. Konwencja w sposób szczegółowy i wyczerpujący zakazuje nauczania w szkołach religii, etyki i filozofii w jakiejkolwiek formie, jeżeli nie życzą sobie tego rodzice. Słowem kluczem jest tutaj oczywiście „nauczanie" i wątpię, aby milcząca obecność symbolu dowodzącego ciągłości kultury europejskiej mogła w jakimkolwiek stopniu być poczytywana za „nauczanie" w jakimkolwiek sensie tego jednoznacznego przecież terminu.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Masoneria i nauka a Kościół i boży ład
Rozum zdradzony o świcie

 Zobacz komentarze (12)..   


 Przypisy:
[ 3 ] Requiem dla zakonnicy, 1951.

« Prawo europejskie   (Publikacja: 21-04-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1193 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365