Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.605.892 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 610 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie wiedzieć, czy skutkiem ciepłych burz, ale u nas coraz więcej bałwanów."
 Społeczeństwo » Społeczeństwo informacyjne

Homo irretitus – indywidualista czy członek społeczeństwa obywatelskiego? [1]
Autor tekstu:

Homo irretitus, człowiek otoczony siecią nowych technologii. Z jednej strony oferują mu one nowe możliwości komunikacji i dostępu do informacji, z drugiej przyczyniają się do podziału na tych „online" i tych „offline". W społeczeństwie informacyjnym jednostka staje się aktywnym uczestnikiem dwóch światów, tego realnego, wspomaganego przez technologie informatyczne i tego wirtualnego. Staje przed zadaniem odgrywania coraz większej liczby ról.

Coraz powszechniejszy rozwój internetu i dostępność komputerów pozwala postawić pytanie czy człowiek przyszłości będzie jeszcze potrafił organizować swoje dziabania wokół wspólnych celów i ideałów, czy też pozostanie indywidualistą przed monitorem własnego komputera? Dotychczasowy rozwój historii pokazuje, że człowiek nie jest w stanie żyć w całkowitej izolacji, ale też nigdy wcześniej nie miał w ręku takich narzędzi, które pozwalają pozostać w „swoich czterech ścianach", a jednocześnie np. prowadzić interesy na drugiej półkuli. 

Dziennikarz zajmujący się procesem globalizacji T. Friedman, po wizycie w indyjskiej firmie technologii informatycznych Infosys Technilogies Ltd. oraz rozmowie z jej szefem N. Nilekanim, stwierdził , że „świat jest płaski" tzn. że kraje takie jak Indie mogą teraz bez kompleksów rywalizować o pracę opartą na wiedzy z takimi potęgami jak Stany Zjednoczone. Rozwój nowych technologii teleinformatycznych uczynił świat bardzo małym, pozbawionym barier przestrzennych i czasowych. Rozwój nowoczesnych technik komunikacyjnych, spowodował, iż w literaturze socjologicznej i politologicznej, pojawiło się pojęcie społeczeństwa informacyjnego, opisującego skutki wielowymiarowych przemian dotyczących wszystkich sfer ludzkiego życia, od relacji społecznych, edukacji, polityki po gospodarkę. Warunkiem powstania społeczeństwa informacyjnego była wielka rewolucja naukowa, która doprowadziła do powstania komputera cyfrowego, narodzin cybernetyki oraz nauk informatycznych i komunikacyjnych. Sam termin został spopularyzowany przez japońskiego futurologa Kenichi Koyamę w rozprawie Introduction to Information Theory (1968), a główne prawo rządzące społeczeństwem informacyjnym mówi, że „moc informatyczna procesorów oraz ich pamięć podwaja się średnio co dwa lata, a ściślej mówiąc, co 1,8 roku" [ 1 ]

Peter Drucker, twierdził, że co kilkaset lat dochodzi do pewnego rozgraniczenia epok, kiedy to w krótkim okresie czasu społeczeństwa reorganizują swój sposób postrzegania rzeczywistości, podstawowych wartości, struktur społecznych i politycznych. Termin społeczeństwo informacyjne jest jednak pojęciem zbyt szerokim by dokładnie  ująć całość współczesnych przemian w dziedzinie komunikacji. Pojawia się więc jednocześnie termin społeczeństwo sieciowe, gdzie „sieć jest zbiorem połączonych węzłów. Czym jest węzeł, zależy od konkretnie analizowanej sieci. Węzłami są rynki wymiany giełdowej i wspierające je centra zaawansowanych usług funkcjonujące w sieci globalnych przepływów finansowych. Są nimi rady ministrów i komisarze europejscy działający w politycznej sieci rządzącej Unią Europejską. Są nimi pola koki i maku, podziemne laboratoria, ukryte lotniska, gangi uliczne i pralnie pieniędzy działające w sieci obrotu narkotykami, przenikającej gospodarki, społeczeństwa i państwa na całym świecie. Są nimi systemy telewizyjne, studia filmowe, środowiska twórców grafiki komputerowej, zespoły dziennikarskie działające w globalnej sieci nowych mediów" [ 2 ] Właśnie pojawienie się nowych mediów, wiązało się z oczekiwaniem uwolnienia jednostki od konieczności odbioru informacji w chwili jej nadawania, a jednocześnie wzbogacona została komunikacja w wielu jej tradycyjnych kontekstach W społeczeństwie informacyjnym kontakty charakterystyczne dla wcześniejszych form rozwoju społeczeństw, „face-to-face", zostają zastąpione interakcjami z udziałem nowych mediów. J.B. Thomson dzieli te interakcje na dwa podstawowe typy. E-mail, rozmowa telefoniczna to przykład pośredniej (zmiediatyzowanej) interakcji, w której osoby w niej uczestniczące dzieli dystans czasu i przestrzeni. Dlatego bardzo często przekaz komunikatu musi być wzbogacony informacjami kontekstowymi. W drugim przypadku mamy styczność pośrednią (zmedniatyzowaną) quasi interakcją, gdzie uczestnik nie przekazuje informacji określonemu audytorium. W tym przypadku jest to przekaz monologiczny, jednokierunkowy.

Dotychczasowy rozwój nowych form komunikacji, pokazuje, że zaciera się coraz bardziej różnica pomiędzy twórcą informacji, a jej odbiorcą. Doskonale ilustruje tę sytuację komentarz waszyngtońskiego wysłannika serwisu internetowego „Salon.com", który po słynnej debacie kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych, gdzie pytania zadawali użytkownicy YouTube i MySpace, stwierdził, że kiedy pytania nie padają z ust dziennikarzy, to politycy udzielają całkiem rozsądnych odpowiedzi. Przyznał tym samym, że granica pomiędzy twórcą komunikatu, a jego odbiorcą staje się coraz cieńsza, a każdy użytkownik sieci pełni jednocześnie wiele ról.

Nowe technologie a społeczeństwo obywatelskie

Komunikacja i informacja stały się kluczowymi elementami niezbędnymi w momencie pełnego i efektywnego korzystania z obywatelstwa. Murdock i Golding opisują trzy przypadki relacji między komunikacją a obywatelstwem.

„Po pierwsze, ludzie muszą posiadać dostęp do informacji, porad, analiz, dzięki którym dowiedzą się jakie przysługują im prawa w innych dziedzinach oraz będą w stanie z nich efektywnie korzystać. Po drugie, muszą oni mieć dostęp do jak najszerszego spektrum informacji, interpretacji oraz polemik dotyczących sfer z którymi wiążą się wybory polityczne, oraz muszą być zdolni do tego, by za pomocą komunikacyjnych udogodnień rejestrować krytykę, mobilizować sprzeciw i proponować alternatywny tok działań. Wreszcie po trzecie, ludzie muszą być zdolni do rozpoznania siebie i swoich aspiracji w zakresie reprezentacji oferowanych w obrębie centralnych sektorów komunikacyjnych oraz do współdziałania w rozwijaniu swoich reprezentacji" [ 3 ] W nowym typie społeczeństwa ważną rolę odgrywa dostęp do nowych form komunikacji. Ujmując rzecz statystycznie, z internetu korzysta ponad miliard osób, Azje jest miejscem gdzie obecnie obserwujemy najszybszy rozwój internatu. Prawie 3 miliardy osób korzysta z telefonów komórkowych, w takich krajach jak Bangladesz stały się one narzędziem umożliwiającym społeczną i ekonomiczną emancypację Trwa realizacja pilotażowego programu „laptop za 100 dolarów", w ramach którego setki dzieci w Indiach, Brazylii, Nigerii, zostanie zaopatrzonych w tanie komputery. Wydaje się więc, że rację miał amerykański socjolog i politolog Sola Pool, kiedy w 1983 roku nazwał połączone w sieć komputery „technologią wolności". Proces ten odgrywa ważną rolę w procesie transformacji demokracji. Coraz większa liczba obywateli, grup społecznych, mniejszości wykorzystuje sieć w celu manifestacji swojej ideologii, dotarcia do jak największego grona odbiorców i coraz częściej tego typu działania wywierają wpływ na decyzje polityczne i społeczne.

Karol Jakubowicz zaproponował wyodrębnienie trzech idealnych typów demokracji komunikacyjnej:

- „bezpośrednia demokracja komunikacyjna — stwarza każdemu możliwość bycia "nadawcą" uczestniczącym w komunikacji poziomej, charakteryzującej się natychmiastową reakcją oraz sprzężeniem zwrotnym;

- pośrednia demokracja komunikacyjna występuje wówczas, gdy wszystkie segmenty społeczeństwa posiadają lub kontrolują swoje własne media lub mają do nich odpowiedni dostęp w celu komunikowania się z innymi członkami lub całymi społeczeństwem. Niewielu członków grupy musi być zdolnych do odgrywania aktywnej roli w komunikacji masowej, mimo to poglądy, idee, kultura i obrazy świata wytworzone w poszczególnych grupach będą trafiać do obiegu społecznego z natężeniem odpowiadającym rozmiarowi grupy oraz skali dziabania, mogą one trafiać do całości społeczności i potencjalnie oddziaływać na jej poglądy, realizowane cele i obraz świata;

- pośrednia uczestniczące demokracja komunikacyjna — łączy w sobie cechy zarówno bezpośredniej, jak i pośredniej demokracji komunikacyjnej. Z demokracją także mamy do czynienia wówczas, gdy organizacja i struktura grup lub ruchów, które kontrolują określone media, ma charakter demokratyczny; w rezultacie wszyscy lub większość członków tych grup może wywierać wpływ na sposób funkcjonowania danego medium i brać udział w ustalaniu celów, nawet jeśli jedynie kilku z nich posiada umiejętności niezbędne do działania w sferze komunikacji" [ 4 ]

Cyfrowe Miasto w Amsterdamie

Dotychczasowy postęp w rozwoju internetu pozwala postawić dosyć śmiałe diagnozy dotyczące rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. W sieci nie ma różnić rasowych, wiekowych czy płci, nikt nie jest ograniczony czasowo, ani przestrzennie. Czy więc Homo irretitus oplątany w sieć, będzie skazany na aktywne uczestnictwo w życiu społecznym?

Ronald Ingelhart, politolog i socjolog Uniwersytetu z Michigan, badając społeczeństwa tzw. bogatego zachodu, postawił tezę, iż „syty człowiek komfort materialny traktuje w sposób tak oczywisty, jak dostęp do wody, prądu i powietrza, a więc o nim nie dyskutuje" [ 5 ], jednocześnie coraz większą uwagę poświęca potrzebie samorealizacji, walki o uniwersalne wartości. Formą zapewniającą zaspokojenie tych nowych potrzeb jest społeczeństwo obywatelskie „jako miejsce, gdzie obywatele mogą łatwo wchodzić ze sobą w interakcje, uczestniczyć w obywatelskim dyskursie i naradach oraz działać na rzecz wspólnego dobra przy udziale kolektywnego myślenia ciała politycznego nie związanego z rządem" [ 6 ] Społeczeństwo informacyjne stoi więc przed zadaniem wypracowania warunków służących powstaniu sfery publicznej. Najważniejszymi z nich jest dostęp do informacji oraz możliwość zaspokojenia potrzeby komunikacji. Z jednej strony stale wzrastająca liczba hot spotów, czyli miejsc gdzie można podłączyć się do bezprzewodowego internetu oraz technologia WiFi, która zapewnia łączność między użytkownikami oddalonymi nawet kilkaset metrów od nadajnika, a z drugiej spadające ceny, a tym samym i większa dostępność komputerów osobistych, czyni możliwym wyłonienie nowych form organizacji społecznej. Pojawia się wiele inicjatyw mających na celu sieciową mobilizację zaangażowania mieszkańców w sprawy publiczne. Jednym z najbardziej udanych stało się Cyfrowe Miasto w Amsterdamie. Powstało ono w 1994 roku i początkowo miał być programem pilotażowym testowanym podczas wyborów lokalnych. Duże zainteresowanie ze strony użytkowników (ponad 13 tysięcy w pierwszych 10 tygodniach), zadecydowało o kontynuacji projektu. Wśród głównych celów wymienianych przez twórców było: „stymulowanie debaty publicznej mieszkańców, tworzenie forum dla dystrybucji informacji amsterdamskiego samorządu lokalnego i organizacji obywatelskich, umożliwienie kontaktów związanych z tworzeniem zbliżonych projektów sieciowych zarówno w Holandii, jak i na świecie." [ 7 ] Wirtualna rzeczywistość stała się polem ożywionych dyskusji poświęconych polityce lokalnej, lokalnym sprawom, polityce międzynarodowej, choć oczywiście należy zauważyć, iż wiele czasu poświęcano także sprawom interesującym dla przeciętnego obywatela jak sposób spędzania wolnego czasu, hobby, rozrywka.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czyny bardziej lub mniej znikomo szkodliwe społecznie
Krucjaty i przetrącenie cywilizacyjnego kręgosłupa świata islamskiego

 Zobacz komentarze (8)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Czerny J. , Czy prawo Moore’a zdetronizuje osobę ludzką?, Katowice 2005, s. 20
[ 2 ] Castells M., The Rise of the Network Siciety, Blackwell 1996,
[ 3 ] MurdockG., P. Golding, Information Poverty and Political Inequity: Citizenship in teh Age of Privatized Communications, Journal of Communication, 1989, s.183
[ 4 ] Jakubowicz K., Społeczeństwo obywatelskie, niezależna sfera publiczna i społeczeństwo informacyjne: niemożliwe połączenia?, Warszawa 1997, s. 199
[ 5 ] Ingelhart R, Modernization and Postmodernization, Prienceton 1997
[ 6 ] Firestone C., Digital Culture and Civil Society: A New Role for Intermediaries Audience: Growth or Fragmentation? nr 5 1988 s. 27
[ 7 ] Porębski L., Elektroniczne oblicze demokracji, Kraków 2001 s. 109

« Społeczeństwo informacyjne   (Publikacja: 15-06-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Monika Sadlok
Politolożka, obecnie kończy doktorat z zakresu nauk o polityce. Poza pracą naukową, działa również społecznie w "Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej", w "Stowarzyszeniu Meritum", oraz w "Fundacji Młodzi Twórcy im. prof. P. Dobrowolskiego". W marcu 2011 dołączyła do grona celebrantów humanistycznych.

 Liczba tekstów na portalu: 16  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Nieustanna gra
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1906 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365