Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.707.646 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 618 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom I
Anatol France - Bogowie pragną krwi

Złota myśl Racjonalisty:
"W Sejmie patrioci specjalnej troski onanizowali się niewidzialną ręką i kazali o wartościach. Lud widział złodziei na górze i obcował z oszukującym go tłumem cwaniaków na dole. Liberałowie pospiesznie otwierali wrota wszelkiemu bezprawiu. Kierowali się ignorancją, dobrymi chęciami i wiarą w niewidzialną rękę. Lud skorzystał z demokracji i powiedział ‘sprawdzam’. Mógł skreślić, ale..
 Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)

Polskie wolnomularstwo wobec problemu klerykalizmu
Autor tekstu:

Dawniej wolnomularstwo przynajmniej w polskim wydaniu zawsze w jakiś sposób — ze względu na swój programowo świecki charakter i dążenie do braterstwa wszystkich ludzi bez względu na wiarę i przekonania — miewało sporadycznie antyklerykalne ciągoty, ale nie można go określić, że było takowym z założenia. Słusznie zauważa Jerzy Siewierski, który następująco referuje ten problem:

„Tendencje antyklerykalne, których polscy masoni czasów saskich i stanisławowskich nie przejawiali, wzmogły się w okresie Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego".

Niektóre regularne polskie loże wolnomularskie stały się podobnie jak francuskie podatną glebą do rozkwitu idei postępowych oraz laickich (por. rozdział III.2). Liczne postulaty z tych kierunków dyskutowano czasem na posiedzeniach niektórych warsztatów lożowych, zaś elita rządząca Księstwa i Królestwa należała do masonerii. Wielu wolnomularzy idee zaczerpnięte z posiedzeń lożowych przenosiło na grunt profański, podejmując działania na rzecz rozdziału kościoła od państwa, wprowadzenia ślubów cywilnych oraz ograniczenia wpływu duchowieństwa na oświatę. Ruch masoński kojarzył się z ideami i prądami liberalnymi, postępowymi, choć nie był ugrupowaniem politycznym ani też nie agitował za konkretną partią czy stronnictwem. Na pewno na jego wizerunek wpływ miała osoba jego wieloletniego zwierzchnika — Stanisława Kostki Potockiego. Był on nastawiony bardzo laicko i antyklerykalnie. Zasłynął zwłaszcza prowokacyjną powieścią Podróż do Ciemnogrodu, którą opublikował pod pseudonimem Świstek. Dopatrzono się w niej — nie bez racji - treści bluźnierczych — szyderstw z obrzędów odprawianych na Jasnej Górze. S.K. Potocki był zaciekle atakowany przez hierarchię kościelną z prymasem Janem Pawłem Woroniczem na czele. W wyniku tych działań odwołano go ze stanowisko; wkrótce też rozchorował się i zmarł.

W jakiś czas potem wolnomularstwo zostało rozwiązane. Działo się to w dużej mierze w wyniku zmiany poglądów cara Aleksandra I, który z liberalizmu politycznego przeszedł na pozycje zachowawczo-monarchistyczne i chrześcijańsko-mistyczne (inspirował się m.in. ideami ex-masona Saint-Martina), przybrał wrogą wobec Ars Regia postawę i rozkazał rozwiązać wszelkie placówki lożowe w Cesarstwie Rosyjskim. Mimo to polscy bracia masoni dopatrzyli się w tym knowań kościelno-jezuickich, a potępienie tego dali wyraz w jednej z pieśni śpiewanej na ostatnim posiedzeniu, zamykającym istnienie Wielkiego Wschodu Narodowego. Słowa do tej pieśni napisał mason Stanisław Węgrzecki, a brzmiały one następująco:

Ustąpcie słodkie Muzy z Parnasu Oświaty,
Gdy jędze ciemnogrodzkie na rozkaz Platona,
Otworzywszy gardziele, jak niegdyś przed laty
Już was dziś wytrąbiają z śmiertelników grona.
Smorgoński z Pacanowskim zakonem,
Porozumiawszy się z Archeonem
Chce pozbawić słońca ziemię,
By zaślepić ludzkie plemię.

Ach groźno-potężny watykański olbrzymie!
Ty, co wskrzeszasz umarłych na żywych zagładę,
Wskrzesiłeś jezuitów, których samo imię
Cechuje najotwartszą dla oświaty zdradę.

Ich to podszepty nas dziś zgubiły,
Gdy przeciw nam Ciemnogród wzburzyły!
Ci nadmuchacze przesądów,
Zaczarowali serca rządów.
Już im monarchowie powierzają szkoły,
Odmiatają fabryki nowej literatów.
Chcą, żeby tresowali pod ich jarzmo woły,
A resztę formowali choć na reformatów.

Zguba liberalnej oświaty,
Zwrot rzeczy jak bywało przed laty,
To jezuicka metoda,
O! Jakaż ludzkości szkoda...


Niniejszy tekst jest fragmentem nowej książki Racjonalisty, z rozdziału Antyklerykalizm a regularność masońska

Z kolei antyklerykalizm polskiej Ars Regia II RP to aspekt dość złożony, problem ten dotyczył głównie ówczesnej Wielkiej Loży Narodowej Polski. W tym kontekście przyjrzeć się należy wpierw dyskusji, która miała miejsce na Forum Sztuka Królewska. W jednym z wątków omawiano kwestię wywiadu Wielkiego Mistrza WWP, Waldemara Gniadka, dla „Angory", w którym przywódca Wielkiego Wschodu Polski zapytany przez dziennikarza, m.in. czy katolicy mogą być masonami, odpowiedział:

"W Irlandii do masonerii należy podobno kilku biskupów. Dziś ekskomunika nie grozi już za przynależność do loży. I trudno się dziwić, bo przecież my nie walczymy z Kościołem, co najwyżej przeciwstawiamy się klerykalizmowi".

Na wypowiedź tę ostro zareagował użytkownik o nicku Jerzy Vinci, stwierdzając w swoim poście z dnia 1 grudnia 2008 r., iż:

"Wypowiedzi powyższe wskazują jak wielka jest przepaść między Wielką Lożą a Wielkim Wschodem. A powyższe zaznaczone cytaty to nie wypowiedź indywidualna Brata tylko Wielki Mistrz przemawia w imieniu Wielkiego Wschodu Polski. Wolnomularstwo reprezentowane przez Wielką Loże Narodową Polski nigdy nie głosiło haseł antyklerykalnych, a walka z klerykalizmem nie jest celem wolnomularstwa (...). Osobiście wyrażam stanowczy sprzeciw wobec wypowiedzi wyrażonych w Wywiadzie i oświadczam, że nie mają one nic wspólnego z Sztuką Królewską".

Autor powyższego komentarza minął się jednak z prawdą, mówiąc, że WLNP nigdy nie głosiła postulatów antyklerykalnych. Można byłoby się z tym zgodzić wyłącznie, gdybyśmy ograniczyli się do historii Wielkiej Loży Narodowej po jej odrodzeniu w 1991 r. Natomiast w dwudziestoleciu międzywojennym rzecz miała się nieco inaczej. Trafnie stwierdza badacz polskiej masonerii, Leon Chajn, że:

"W II Rzeczypospolitej polska regularna masoneria była predestynowana do odegrania roli, która przypadała temu ruchowi w jego heroicznej epoce na Zachodzie Europy, czyli w końcu ubiegłego i na początku bieżącego stulecia. Rola ta polegała na inspirowaniu działalności w kierunku (...) rozdzielenia Kościoła od państwa, które miałoby się stać dominującym czynnikiem w świeckim wychowaniu młodzieży (...)".

O wolnomularstwie polskim tamtego okresu nie można jednakże powiedzieć, że przejawiało cechy antyklerykalnej agresji (znany antyklerykał Boy-Żeleński nie zostały przyjęty do loży). Reagowało jedynie na nadużycie ze strony kleru i aktywistów klerykalnych, które godziły w prawa człowieka, wolność religijną, wolność sumienia, oraz wzmacniały więzi między Państwem i Kościołem. Andrzej Strug, Wielki Mistrz WLNP i Wielki Komandor Rytu Szkockiego, w swoim piśmie z 12 grudnia 1922 r. oznajmił, że:

„(...) wolnomularstwo polskie walcząc o ideały wszechświatowego wolnomularstwa musi wielokrotnie zajmować stanowisko bojowe w stosunku do klerykalnych i zacofanych prądów, przejawiających się w życiu publicznym naszego kraju".

To, że niektórzy przedwojenni członkowie Wielkiej Loży Narodowej Polski często „przeciwstawiali się klerykalizmowi" znajduje potwierdzenie w faktach. Jak podaje Leon Chajn:

„Znana była przy tym aktywna rola wolnomularzy działaczy Związku Nauczycielstwa Polskiego w zwalczaniu klerykalizmu. Publicyści wolnomularze Wojciech Stpiczyński, Stanisław Kempner, Józef Wasowski, Henryk Lukrec, Wincenty Rzymowski i inni wspierali postępowy front walki z parafiańszczyzną i klerykalnym zacofaniem".

Dalej Chajn konkluduje:

"Większość wolnomularzy idąc tym trendem była przeciw konkordatowi, to m.in. w ich imieniu (parlamentarzystów-masonów) przemawiał Kazimierz Czapiński. Również wolnomularze-senatorowie obalili okólnik rządu Bartla [także masona — dop. K.W.] dotyczący przymusu nauczania religii w szkołach, praktyk religijnych i trzykrotnej spowiedzi. Mason Stanisław Kalinowski zarzucił rządowi, że swymi okólnikami pomaga «czarnym żywiołom, chciwie wyciągającym ręce dla opanowania duszy młodego pokolenia»".

W powyższych przypadkach można jednak mówić bardziej o indywidualnych działaniach masonów, których poczynania były jednak zgodne z ogólnie laickimi trendami polskiej Sztuki Królewskiej w II RP. Były jednakże przypadki wręcz programowego ujęcia walki z klerykalizmem, zwłaszcza w schyłkowym okresie działalności Wielkiej Loży Polski. Przykładem tego jest notka Hipolita Matady, będącego imieniem zakonnym Tadeusza Gliwica, późniejszego Wielkiego Mistrza WLNP. Opracował on dla potrzeb WLNP i przedstawił m.in. do dyskusji na zebraniu swej loży „Staszic" Notatkę o wzmożeniu działalności wolnomularstwa polskiego, datowaną na 13 maja 1937 r. (jej treść szerzej omówiono w podrozdziale dotyczącym społeczno-politycznej aktywności Wielkiej Loży w II RP). Zawierała ona silne akcenty laickie: Gliwic nawoływał bowiem, żeby „zorganizować wpływ ideowy na młodzież" oraz „wpływ wychowawczy na dzieci, aby przeciwdziałać wpajaniu w nie militaryzmu, nacjonalizmu i klerykalizmu".

Na tym tle łatwo dostrzec, iż niedawna wypowiedź Wielkiego Mistrza WWP nie jest niczym nowym, jeśli chodzi o tradycję polskiego wolnomularstwa. Można nawet rzec, że w stosunku do jednoznacznych i ostrych stwierdzeń dawnego Wielkiego Mistrza WLNP, Andrzeja Struga, czy też sekretarza loży „Staszic", Tadeusza Gliwica, wypowiedź Waldemara Gniadka brzmi bardzo powściągliwie.

Mimo to, podsumowując, trzeba raz jeszcze wyraźnie podkreślić, że antyklerykalna postawa części polskich wolnomularzy, jak i w niektórych przypadkach WLNP jako obediencji, nie wynikała z programowego nastawienia antykościelnego Wielkiej Loży, lecz stanowiła reakcję — odpowiedź na agresywne, zmasowane ataki środowisk klerykalnych na ruch wolnomularski i prawa człowieka. Jak podkreśla historyk Przemysław Waingertner:

„W rzeczywistości polscy wolnomularze nie stanowili realnego zagrożenia dla religii katolickiej i nie mieli ambicji uczynienia z organizacji wolnomularskich «antykościoła». Po pierwsze, wielu z nich było katolikami i godziło we własnym sumieniu przynależność do wspólnoty katolickiej i zakonu wolnomularskiego, obserwując zarazem z rozczarowaniem ataki przedstawicieli obozu narodowego i duchowieństwa na polskie bractwa. Po drugie zasadą wolnomularstwa była tolerancja światopoglądowa, uznawanie wszelkich postaw religijnych, w tym również katolickich, i politycznych, które nie godziły w podstawowe prawa człowieka. Po trzecie, rzekomo wszechwładni bracia mieli minimalne możliwości wpływania na opinię społeczną, co przekreślało ich szanse w walce z Kościołem, nawet gdyby taką mu wydali".

Zob. Bitwa o Sztukę Królewską. Traktat o masonerii i regularności


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Przed wyborami. O świadomości prawnej Polaków
Problemy ze świadomością

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (14)..   


« Wolnomularstwo (masoneria)   (Publikacja: 17-06-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Karol Wojciechowski
Były działacz wolnomularski, publicysta (członek redakcji Wirtualnego Wschodu Wolnomularskiego); autor kilkudziesięciu tekstów poświęconych szeroko pojętej tematyce wolnomularskiej oraz dwóch książek: "Ryt Francuski: od alchemii do racjonalizmu" (2009) oraz "Bitwa o Sztukę Królewską. Traktat o masonerii i regularności" (2011). Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, zawodowo zajmuje się doradztwem biznesowym.
 Strona www autora
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1918 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365