Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.195.675 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Co i rusz toczy się przez kraj lawina zorganizowanego debilizmu i niekiedy dociera tu, do nas, zwielokrotniona przez chytrość kolejnych szczebli państwowej mądrości."
 Nauka » Pseudonauka, paranauka

Paranauka i uczeni [2]
Autor tekstu:

Paranauki jednocześnie chętnie wykorzystują naukową terminologię, przekręcając ją i sprowadzając do absurdu. Przykładem może być pojęcie energii. Teksty paranaukowe w bałamutny sposób wykorzystują np. znane z fizyki pojęcie energii. Jeśli ktoś nie zetknął się dotąd z tego typu tekstami, oto próbka wyjęta z jednego z artykułów autorstwa guru polskiej geomancji i astropsychologii Leszka Mateli. Jest to fragment życiorysu jednej z naszych wróżek:

Zaczęła więc działać jako bioterapeutka. Dzięki swoim uzdolnieniom stawiała trafne diagnozy. Podczas diagnozowania znika bowiem Elżbiecie Sokołowskiej z pola widzenia ciało fizyczne, a pojawia ciało eteryczne. Dostrzega swoim wewnętrznym zmysłem, jak energia płynie przez człowieka, ożywia czakramy i powoduje świecenie organów. Prócz czakramów w ciele ludzkim jasnowidząca malarka dostrzega coś, o czym milczą najczęściej inne media. Chodzi o siatkę energetyczną, która rozdziela czerpaną z Kosmosu energię do poszczególnych czakramów. Nazywa tę siatkę „rastrami". Przypomina ona według niej sieć do połowu ryb, wykonaną jakby ze świecących rurek neonowych. Każdy z organów wewnętrznych posiada — jak twierdzi Elżbieta Sokołowska — coś w rodzaju własnej „bioelektrowni" i otoczony jest orbitami, po których płynie energia. Jeśli w jakimś miejscu następuje przerwanie strumienia energii, pojawia się ciemny zator. Natomiast jeśli zamiast regularnej linii występują drobne świetliste punkty, to sygnał, że komórki w tym miejscu obumierają. W takim wypadku Elżbieta odczuwa jakby ich „piszczenie". Jeśli któryś z organów jawi się jej jako częściowo czarny — znaczy to, że jest zaatakowany rakiem. (...) Opracowała też projekty mozaik energetycznych, które chciałaby umieścić np. na rynkach polskich miast. Przedstawiałyby one różne znaki kosmiczne będące nośnikami ogromnych energii. Ich oddziaływanie byłoby dostępne dla każdego, kto znajdzie się w takim „energetycznym" miejscu i będzie chciał czerpać z owych energii.

Energią może tu być wszystko. Energia nie potrzebuje tu nośników. Tchnie kędy chce. Może być pozytywna lub negatywna. Poczciwa, znana nam z fizyki energia staje się pojęciem metafizycznym. Szybko reaguje na to rzemiosło. W Polsacie reklamuje się odpromiennik RADIATEX za jedyne 59 zł, który zamienia niezdrowe „promieniowanie geopatyczne" na inny rodzaj promieniowania, który jest już zdrowy.

Wszystko wpływa

Nikt bodaj dotąd nie zauważył, że paranauki zajmują się przeważnie wpływologią. Interesuje je wpływ najróżniejszych czynników na organizmy żywe, przy czym najczęściej ani tego wpływu, ani nawet istnienia samych czynników nie sposób dowieść. Astrologia twierdzi, że istnieje wpływ gwiazd na ludzkie losy, radiestezja dowodzi wpływu promieniowania żył wodnych na ludzi i zwierzęta, geometronika zajmuje się wpływem brył geometrycznych na organizmy żywe, geomancja stwierdza istnienie wpływu Ziemi i Kosmosu na człowieka itd. Mamy tu do czynienia z myśleniem magicznym, tym bardziej zadziwiające, że poddają mu się niektórzy uczeni.

Sprzymierzeńcy i wrogowie

Jaki jest stosunek uczonych do paranauki? Badań socjologicznych na ten temat prawdopodobnie nie było, ale sądzę, że większość uczonych, podobnie jak większość społeczeństwa, nie ma stosunku do paranauki. Wśród pozostałych, czyli tych, którzy zjawisko zauważają i byliby w stanie wydać o nim własny, przemyślany sąd, można wyróżnić z grubsza cztery postawy wobec paranaukowych poglądów, praktyk, instytucji i czasopism: lekceważenie i wyniosłą pogardę, podejmowanie walki z konkretnymi poglądami lub dziedzinami paranauki, łagodną tolerancję bez osobistego zaangażowania oraz akces do paranauki z pobudek ideowych (filozofowie new age) lub finansowych (najczęściej medycy). Pomijam tu oczywiście uczonych, którzy wzięli sobie paranaukę za przedmiot badań.

Pogardliwie, ale i dowcipnie wypowiadali się trzy lata temu o paranauce niektórzy uczestnicy listy dyskusyjnej Przyroda. Oto jedna z wypowiedzi: Biję się w piersi! Postępowałem nieodpowiednio. Faktycznie jakoś nie zauważałem zjawisk paranormalnych. Nie słyszałem, jak mówią do mnie drzewa. Nie odczuwałem biopola, bioprądów i biorytmów. Nie uległem spontanicznemu samozapaleniu. Zamiast, jak porządny człowiek, posługiwać się telepatią, używałem e-maila. Nie ujrzałem statku kosmicznego z innej galaktyki ukrytego w komecie Hale-Bopp — pisał doktor zoologii.

Do wrogów paramedycyny zaliczyć można niewątpliwie onkologa prof. Mieczysława Chorążego, który zwalcza w śląskiej prasie praktyki uzdrawiaczy „leczących" raka. Paramedycynę zwalcza też prof. Andrzej Trzebski, uważając ją za skażenie środowiska umysłowego, prymitywne fałszerstwo i „chorobotwórczy wirus żerujący na osiągnięciach nauki". Trzeba powiedzieć, że uczeni otwarcie atakujący paranaukę są odosobnionymi jednostkami, a efekty tej działalności są mizerne.

Łagodniej traktuje medycynę alternatywną prof. Kornel Gibiński przypominając, że w ciągu wieków wiele praktyk paramedycznych, po pogłębieniu i sprawdzeniu naukowym, przeszło do kategorii medycyny naukowej. Podaje przy tym przykład kręgarstwa, które z czasem weszło do klinik uniwersyteckich pod nazwą medycyny manualnej, stając się medycyną konwencjonalną.

Paranauki nie są zupełnie pozbawione wartości — powiada etolog Jerzy Andrzej Chmurzyński. — Zagadnienia stanowiące przedmiot zainteresowań paranauk mogą z czasem wejść w dziedzinę jakiejś nauki. (...) W działalności pracowników nauki uświadamiającej charakter i ograniczenia (błędy) para- i pseudonauk powinno znaleźć się również miejsce na informowanie ogółu, że wiedza naukowa nie jest jedyną formą osobistej wiedzy człowieka — dodaje.

Należy odchodzić od bardzo rozpowszechnionej w świecie naukowym postawy „dumnego odosobnienia" w stosunku do pytań i zagadek stawianych w polu oddziaływań paranauki — twierdzi Gerard Labuda. Stając przed wyborem alternatywy: symbioza czy opozycja, należy z dotychczasowej symbiozy przejść do konstruktywnej opozycji.

*

W artykule wykorzystano cytaty z pracy O nauce, pseudonauce, paranauce. Zbiór wypowiedzi, red. E. Hałoń, G. Labuda, Centrum Upowszechniania Nauki PAN, Warszawa 1999.

["Forum Akademickie", 6/2000. Publikacja w Racjonaliście za zgodą autora.]


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Parapsychologia: ocena krytyczna
Krystaliczna prawda i kryształowe kule

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (8)..   


« Pseudonauka, paranauka   (Publikacja: 03-09-2003 Ostatnia zmiana: 05-09-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Grzegorz Filip
Redaktor działu publicystyki czasopisma Forum Akademickie, będącego ogólnopolskim miesięcznikiem informacyjno-publicystycznym, skierowanym do środowiska akademickiego i naukowego.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Nauka i wiara
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2674 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365