|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe
Parlament czeski odrzucił umowę z Watykanem Autor tekstu: Aleksander Merker
Tradycje laickie, a zwłaszcza antykatolickie, w Czechach są
bardzo silne. Pamięta się spalenie na stosie Jana Husa i katolicyzm zaborców — Habsburgów. Gdy u zarania niepodległości po I wojnie światowej stworzono
prawną możliwość wystąpienia z Kościoła i zadeklarowania się jako
„bezwyznaniowy", skorzystał z tego co piąty Czech. Ówczesny nuncjusz w Pradze pisał z wyrzutem do papieża, że wysłał go do kraju heretyków. W okresie międzywojennym nie było w rządach i w parlamencie czechosłowackim
tendencji do zawarcia konkordatu. Wskutek zręcznych działań dyplomatycznych
Watykanu doszło jednak do parafowania w dniu 17 grudnia 1927 r. modus vivendi,
czyli umowy tymczasowej, nie wymagającej ratyfikacji. Ustaliła ona sieć
diecezji w Czechosłowacji, jednak — wbrew punktowi 1 modus vivendi -
dostosowanie granic tych diecezji do granic państwowych Czechosłowacji nastąpiło
dopiero po II wojnie światowej, w 1975 r. Modus vivendi wprowadził wymóg
obywatelstwa czechosłowackiego dla biskupów i prowincjałów zakonnych.
Biskupi ponadto zostali zobowiązani do składania przysięgi na wierność
Republice. Możliwość „czechizacji", czyli uregulowania sytuacji Kościoła
Katolickiego w innych krajach obozu socjalistycznego tak jak jego sytuacji w Czechosłowacji, po II wojnie światowej spędzała sen z powiek biskupom w tych
innych krajach. Zlikwidowano zakony. Upaństwowiono cmentarze grzebalne. Nie
wspominał o nich odrzucony układ (z 25 lipca 2002 r.), zatem upaństwowienie
to miało pozostać w mocy. Poza tym w Czechosłowacji konsekwentnie zastosowano
znane tam metody józefinizmu, czyli systemu wprowadzonego w cesarstwie
austriackim przez Józefa II. Poddał on Kościół Katolicki ostremu nadzorowi
państwa. Skonfiskował znaczną część majątku kościelnego, ale zarazem
wprowadził stałe zaopatrzenie finansowe księży przez państwo. Ta ostatnia
zasada obowiązuje nadal w Republice Czeskiej, a jej utrzymanie przewidywał
art. 17 ust. 2 odrzuconego układu.
W latach 2000-2002 odbyło się 14 posiedzeń przygotowujących tekst umowy
czesko-watykańskiej. Ich wynikiem był tekst nazwany umową, chociaż ze względu
na wszechstronne uregulowanie sytuacji Kościoła Katolickiego faktycznie był
to tekst konkordatu. Brak takiego określenia miał zapewne osłabić opór
wobec umowy w Czechach. Podobnie zresztą tylko w preambule umowy wymienia się
prawo kanoniczne, zaś w jej artykułach prawo to określa się enigmatycznie
jako „przepisy Kościoła". Ponadto konstytucja Republiki Czeskiej z dnia 16
grudnia 1992 r. mówiła o umowach międzynarodowych (art. 49), ale zarówno
ona, jak i dotycząca sytuacji prawnej kościołów Karta Podstawowych Praw i Wolności (art. 16) z tej samej daty nie przewidywały konkordatu, choć także
nie zakazywały jego zawarcia.
Umowa została podpisana 25 lipca 2002 r., ze strony czeskiej przez
wicepremiera i zarazem ministra spraw zagranicznych Cyrila Svobodę, który także
referował ją 15 października 2002 r. na posiedzeniu Izby Poselskiej. Jego
przemówienie było bardzo ogólne. Podkreślił, że umowa nie pogorszy
sytuacji innych kościołów i związków wyznaniowych. Zainteresowanie posłów
było tak nikłe, że przewodniczący Izby musiał mu przerwać i poprosić posłów,
by zdecydowali się czy chcą słuchać, czy też wyjść z sali posiedzeń.
Wicepremier prosił o dyskusję nad umową w styczniu 2003 r., lecz doszło do
niej dopiero 21 maja 2003 r. Poseł sprawozdawca, Jan Zahradil, nie krył swego
niezadowolenia z umowy, choć głównie krytykował rząd za nieinformowanie
parlamentu o przebiegu rozmów z Watykanem (skąd my to znamy?!). Dyskutowało
11 posłów, 4 z nich broniło umowy, powołując się na wolę czeskich katolików, a jeden z nich — Miroslav Výborný — argumentował, że ewentualne
odrzucenie umowy i tak nie zaszkodzi Stolicy Apostolskiej. 7 posłów krytykowało
umowę za brak precyzji prawnej, brak określenia prymatu prawa stanowionego
przez państwo nad prawem kanonicznym, niebezpieczeństwo dyskryminacji innych
kościołów. Poseł z ramienia Komunistycznej Partii Czech i Moraw Miroslav Opálka
argumentował, że katolicy nie potrzebują tej umowy, bo dla określenia
stosunków pomiędzy państwem a Kościołem mają przecież w Biblii rozdział
XIII listu Pawła do Rzymian i list Piotra mówiący o zachowaniu się chrześcijan
wśród niewierzących. W głosowaniu wniosek o odrzucenie umowy poparło 110
posłów, przeciw było 39, wstrzymało się od głosu 28.
Tekst odrzuconej umowy publikuje się w Polsce po raz pierwszy.
Charakteryzuje ją chęć zabezpieczenia się ze strony watykańskiej przed powtórzeniem
się sytuacji z okresu socjalistycznej Czechosłowacji (art. 6 i 10), zaś po
stronie czeskiej chęć zaakcentowania świeckiego charakteru państwa (art. 5
ust. 1) i uzyskania od strony watykańskiej swoistego „świadectwa moralności"
dla obecnych władz (art. 4). Umowa nie przewidywała minimalnego udziału władz
państwa w procedurze mianowania biskupów diecezjalnych (art. 6), mianowicie
poufnego zawiadamiania rządu przez Watykan o osobie zamierzonego nominata. Tę
procedurę przewidywał czechosłowacki modus vivendi z 1927 r. (pkt. IV), a także
polski konkordat z 1993 r. (art. 11). Większość przepisów umowy przyznaje Kościołowi
Katolickiemu prawa przewidywane w większości konkordatów. Odroczono dalsze
rozmowy o zwrocie upaństwowionego majątku kościelnego (art. 17 ust. 1). Przed
podziałem Czechosłowacji zwrócono instytucjom kościelnym i zakonnym szereg
nieruchomości imiennie wymienionych w załącznikach do dwu ustaw z 19 lipca
1990 r. i 18 lipca 1991 r. Dalsze rozmowy utknęły jednak w martwym punkcie. Dość
dziwny przepis (art. 15 ust. 1 lit. c) zapewne ma na celu umożliwienie zwrotu
zakonom prawa własności nieruchomości klasztornych, w których po likwidacji
klasztoru urządzono więzienia — ale bez usuwania z nich więzień, których
zapewne nie ma dokąd przenieść. Były także postanowienia, których
umieszczenie w umowie pomiędzy Państwem a Stolicą Apostolską było zbędne, a nawet może dziwić (art. 7 i 8). Osobliwością występującą po raz
pierwszy w historii umów typu konkordatowego jest uregulowanie trybu
wypowiedzenia umowy (art. 21 ust. 3). Zapewne rozmówcy ze strony czeskiej uważali,
że bez takiego przepisu umowa nie zostanie ratyfikowana przez parlament.
*
Niepublikowana
dotychczas w Polsce Umowa między Republiką Czeską a Stolicą Apostolską o uregulowaniu stosunków wzajemnych,
podpisana 25 lipca 2002 r.
« Prawo wyznaniowe (Publikacja: 24-01-2004 )
Aleksander MerkerUr. 1924, zm. 2012. Wybitny znawca prawa wyznaniowego i religioznawca, wieloletni członek kierownictwa Urzędu ds. Wyznań (1971-1990), działacz lewicowy. Przed wojną ukończył trzy klasy Gimnazjum Koedukacyjnego im. S. Konarskiego w Oświęcimiu, maturę zdał w 1946. Następnie ukończył administrację na Uniwersytecie Łódzkim (1950). W 1956 został wicedyrektorem w gabinecie Ministra Oświaty. W 1959 uzyskał magisterium prawa na UW i od tego czasu rozpoczął pracę w Urzędzie ds. Wyznań, którym kierował od 1983 do jego rozwiązania. W latach 1980-1989 był członkiem-sekretarzem Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu oraz współprzewodniczącym zespołu roboczego, który opracowywał uchwaloną 17 maja 1989 r ustawę o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego. Na emeryturze (od 1990) był ekspertem ds. wyznaniowych SLD. Wdowiec od 1975, ma dwóch synów. Liczba tekstów na portalu: 13 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Nowe ruchy religijne w Polsce | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3214 |
|