|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: Nauka jest wielką republiką z wieczystem liberum veto, wedle którego głos jednego uczonego, gdy słuszny, zmusza do posłuchu wszystkich, naturalnie nie zaraz, ale ostatecznie zawsze. Więc w imię tych praw owej wielkiej republiki naukowej, stojącej ponad narodami, państwami, autorytetami, trzeba być cierpliwym. To nie oświata, to nauka. To nie popularyzacja lecz badanie. Jeśli ktoś mniema, że nie ma.. | |
| |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe
Czeskie przygody okołokonkordatowe [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Od Jana Husa do refutacji konkordatu
Historyczna zadra
Czesi przez wieki
byli dla papiestwa jednym z najbardziej kłopotliwych narodów, zarodkiem stałego
„buntu i herezji". Wszystko zaczęło się już w XIV w. od Jana Husa,
docenta praskiego, który krytykował ówczesne zepsucie w Kościele i postulował
sekularyzację jego majątków, przez co ojcowie kościelni musieli go spalić
na soborze w Konstancji w 1415 r. Po tym wydarzeniu przez Czechy przetoczyła się
antykatolicka fala pod Husowym sztandarem, która zakończyła się porażką sił
katolickich [ 1 ] i powstaniem w 1433 r.
separatystycznego Kościoła utrakwistycznego (został on przez katolików
obalony dopiero w 1623 r., w czasie wojny trzydziestoletniej). [zob. więcej: str. 897] Czesi nigdy nie
byli już skłonni do bigoterii i zawsze stanowili czynnik podejrzany w oczach
Watykanu.
Kościelne dylematy okresu międzywojennego
W 1919 r. jednota
katolickiego duchowieństwa czeskiego zażądała m.in. osobnego patriarchy,
demokratyzacji struktur (wybory na urzędy proboszczowskie i biskupie przez
ludność), czeskiej liturgii, zniesienia celibatu. Czeski rząd, który wraz z prezydentem-wolnomularzem T.G. Masarykiem był nieomal w całości shusytyzowany,
poprzestawał na żądaniach sukcesji uprawnień cesarza Austrii jako króla
Czech (obsada urzędów w Kościele). Wszystkie te postulaty były przez
papiestwo kategorycznie odrzucane.
500 lat po tzw.
defenestracji praskiej [ 2 ] i wybuchu powstania husyckiego (1419) oraz proklamowaniu przez papieża bulli
zapowiadającej krucjatę przeciwko Czechom (1420), Jan Hus został uznany
bohaterem narodowym, zaś dzień jego śmierci (6 lipca) ogłoszono świętem
narodowym. W odpowiedzi na to Stolica Apostolska zerwała stosunki dyplomatyczne z Czechosłowacją. Jeszcze w latach późniejszych, kiedy odżyły stosunki
dyplomatyczne, patron ten przysparzał Kościołowi licznych kłopotów. Kiedy
nuncjusz papieski, F. Marmaggi, jako dziekan korpusu dyplomatycznego Czechosłowacji,
został poproszony o wzięcie udziału w uroczystościach ku czci Husa
zaplanowanych na 16 czerwca 1925 r., aby uniknąć tego, doprowadził do swego
oficjalnego odwołania z Pragi. Co więcej, na skutek zabiegów nuncjusza, również
inni przedstawiciele dyplomatyczni w Czechosłowacji zbojkotowali obchody. Znów
zawisła groźba zerwania stosunków dyplomatycznych z papiestwem, czego jednak
ostatecznie udało się uniknąć na skutek umiejętnych zabiegów watykańskiej
dyplomacji.
W tym czasie coraz
większej popularności zyskiwała idea ponownego powołania kościoła
narodowego. Kościół Narodowy Czechosłowacki został oficjalnie
utworzony 8 stycznia 1920 r. Oficjalnie ponad milion czeskich dusz opuściło
„Łódź Piotrową" i przeszło na łono kościoła narodowego. Czechosłowacka
konstytucja z 1920 r., inaczej niż polska („marcowa"), stanowiła jednak,
że wszystkie religie są "równe", nie wyróżniając żadnej z nich.
Innym problemem, który trapił Kościół katolicki w Czechach po pierwszej wojnie światowej, były silne wpływy modernizmu wśród
duchowieństwa, z którym papiestwo zmagało się od początku XX i dekretu Lamentabili
(drugie wcielenie Syllabusa) Piusa X. 15 stycznia 1920 r. Kongregacja
św. Oficjum potępiła Stowarzyszenie Księży Modernistów, co jednak nie zakończyło
tendencji reformistycznych wśród czeskiego kleru.
Klerykalne wątki stosunków czesko-słowackich
Po pierwszej wojnie
światowej, 28 października 1918 r., powstało wspólne państwo Czechów i Słowaków — Czechosłowacja. Ów mariaż nie okazał się być trwały i rozpadł się w roku 1993. Jednakże już w dwudziestoleciu międzywojennym oba narody pozostawały w największym między sobą napięciu; zwłaszcza Słowacy się obawiali, iż
zostaną zdominowani przez znacznie silniejszy i liczebniejszy naród czeski.
Nie sposób pominąć udziału czynnika klerykalnego w niesnaskach między oboma
narodami.
Już w grudniu 1918
r. powstała Słowacka Partia Ludowa (tzw. ludacy), której przywódcą był ksiądz katolicki Andrej Hlinka, pod którego
komendą występowano w obronie praw mniejszości słowackiej, domagając się
autonomii dla Słowaków. Partia ta, w której wybitne role odgrywali księża
katoliccy, miała charakter konserwatywny i antysemicki. Papież udzielił
ludakom swego poparcia z przyczyn oczywistych: czechizacja narodu słowackiego
byłaby czymś ze wszech miar niepożądanym. Naród czeski nie dawał powodów
do ewangelizacyjnego optymizmu w Rzymie, zgoła odmiennie niż Słowacy.
Kiedy Hitler zmusił Czechosłowację do poddania się, na
co uzyskał przyzwolenie mocarstw europejskich na konferencji monachijskiej z jesieni 1938 r., konferencja biskupów w Fuldzie przesyłała mu wówczas list
gratulacyjny. Papież uznał zagarnięcie Czechosłowacji za jeden z "tych
historycznych procesów, którymi z politycznego punktu widzenia Kościół nie
jest zainteresowany" (P. Johnson).
Po śmierci Hlinki w sierpniu 1938 r., kierownictwo nad ludakami objął kolejny ksiądz — Józef Tiso.
Po układzie monachijskim z października 1938 został premierem autonomicznej Słowacji.
Słowacka Partia Ludowa pod wpływem Hitlera proklamowała 14 marca 1939 roku
utworzenie pozostającej pod wpływem faszystowskich Niemiec — Republikę Słowacką,
której wielebny Tiso został prezydentem, a jego partia uzyskała całkowity
monopol władzy.
W tym samym dniu od
Czechosłowacji oderwała się kolejna kraina — Ruś Zakarpacka, gdzie inny
ksiądz, Augustyn Wołoszyn, proklamował niepodległość i oddał się pod
ochronę III Rzeszy. Jednak już dzień później Węgry, też przyjaźnie
nastawione do Hitlera, anektowały Ruś Podkarpacką.
Modus vivendi z 1927
Modus vivendi to nazwa umów, jakie zawierała
Stolica Apostolska, o charakterze cząstkowym i przejściowym, tymczasowo
regulującym pewne kwestie. Po raz pierwszy nazwa ta pojawiła się właśnie w układzie Stolicy Apostolskiej z Czechosłowacją z 1927 r.
Pomimo, że był to jedynie układ cząstkowy, i tak jego
zawarcie było nie lada szczęściem dla Kościoła, spowodowanym co najmniej częściowo
klęską lewicy w wyborach z 1927 r., które wywołało w rządzie czechosłowackim
tendencję do umocnienia polityki wewnętrznej w oparciu o Kościół katolicki.
Był to jednak również dowód dużych zdolności kościelnej dyplomacji. [ 3 ] Układ został parafowany
17 grudnia 1927 r. i — jako niewymagający procedury ratyfikacyjnej — wszedł w życie po wymianie not 2 lutego 1928 r. W nagrodę za to poseł nadzwyczajny,
P. Ciriaci, który doprowadził sprawę do pomyślnego zakończenia, został
mianowany arcybiskupem tytularnym Tarsu oraz nuncjuszem w Pradze.
Układ regulował przede wszystkim kwestie związane z delimitacją granic diecezji. Miała zostać przeprowadzona taka delimitacja, która
miała eliminować zwierzchnictwo nad terenami znajdującymi się w Czechosłowacji
przez ordynariuszy spoza Czechosłowacji. Zakony miały posiadać swoje własne
prowincje na terytorium Czechosłowacji, w ostateczności tylko podlegać miały
władzom generalnym poza granicami państwa. Rząd uzyskał prawo zgłaszania
zastrzeżeń natury ogólnopolitycznej przeciw kandydatom na urzędy biskupie
(ordynariuszy, koadiutorów z prawem następstwa i biskupa polowego). Ponadto
ustalono rotę przysięgi, którą mieli składać purpuraci na "wierność
Rzeczypospolitej Czechosłowackiej", że "nie uczynią nic, co byłoby
sprzeczne z dobrem, bezpieczeństwem i całością Republiki". Układ ten
był więc odpowiednikiem art. 9, 10, 12, 24 i 26 polskiego konkordatu z 1925 r.
Występowały tutaj dwie zasadnicze różnice: w modus vivendi Kościołowi
zwrócono dobra zajęte przez państwo, pod zarząd ordynariuszy i podległych
im komisji diecezjalnych (w polskim konkordacie odesłano w tym zakresie do
przyszłej umowy, do zawarcia której państwo miało wypłacać Kościołowi
odpowiednie dotacje i uposażenia); z kolei jeśli idzie o delimitację granic
diecezji to układ czechosłowacki odsyłał do przyszłej umowy, zaś polski
konkordat regulował to dość szczegółowo. W efekcie kształt postanowień
okazał się dla Czechosłowacji niekorzystny, gdyż układ delimitacyjny został
zawarty dopiero 2 września 1937 r. (w składzie archidiecezji praskiej znalazła
się m.in. ziemia kłodzka, Głubczyce zaś — w metropolii ołomunieckiej) i nie rozwiązywał w całości kwestii granic diecezji zgodnie z postanowieniami modus
vivendi (załatwiono to w pełni według tych zasad dopiero w roku 1977, po
pertraktacjach rządowo-watykańskich).
Okres komunistyczny
Modus vivendi przestało obowiązywać po drugiej
wojnie światowej, po przejęciu w 1948 r. władzy przez Komunistyczną Partię
Czechosłowacji oraz zasadniczą zmianę charakteru państwa (podobnie jak i w
Polsce odnośnie konkordatu z 1925: bez formalnego wypowiedzenia). Stosunki
wyznaniowe regulowane były odtąd w całości ustawowo, na czele z najważniejszą
ustawą z 14 października 1949 r. o powołaniu Państwowego Urzędu do Spraw Kościelnych
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Pomimo, że małe to zadośćuczynienie za: zajęcie Czech przez Chrobrego (1003-1004); pomoc lisowczyków w stłumieniu powstania czeskiego i szereg późniejszych spustoszeń, włącznie z ich udziałem w eksterminacji szlachty czeskiej (1619-1620); Monachium (1938); hańbę inwazji Pragi wraz z wojskami Układu Warszawskiego (1968) — jednak na odnotowanie zasługuje fakt, że agitacja husytów w szeregach przeciwnika spowodowała m.in. przejście na ich stronę całych kontyngentów armii polskiej. (Zob. też: S. Kolbuszewski, Polska a Czechy, 1939; obraz Polaków oglądany oczyma Czechów: B. Sierszuła, „Tak blisko, tak daleko", Rzeczpospolita, 29-30 V 1999.) [ 2 ] Defenestracja praska (dosł. wylatywanie przez okno; od łac. de- i fenestra 'otwór, wylot; okno') — pod określeniem tym kryją się dwa bardzo podobne wydarzenia z dziejów Czech: 1) wyrzucenie z okien ratusza Nowego Miasta Praskiego 7 rajców katolickich w czasie wojen husyckich (1419); 2) wyrzucenie przez protestantów czeskich z okna zamku na Hradczanach 2 namiestników cesarza na znak protestu przeciw pogwałceniu przez cesarza swobód religijnych; bezpośrednia przyczyna wojny trzydziestoletniej (1618). W tym ostatnim przypadku upadek nastąpił z wysokości kilkunastu metrów, lecz namiestnicy przeżyli. Propaganda katolicka przypisywała to cudowne ocalenie interwencji Matki Boskiej. W istocie jednak panowie Mardnitz i Slavata (oraz ich sekretarz Fabricius), wylecieli z sali jadalnej wprost do błotnistej mazi, którą tworzyły resztki pożywienia wyrzucane tam od lat. [ 3 ] Inne tego typu osiągnięcie to konkordat z 24 czerwca 1914 r. z Serbią: był korzystny dla mniejszościowego katolicyzmu, art. 1 stwierdzał: „religia katolicka, apostolska rzymska, może być swobodnie i publicznie praktykowana w królestwie serbskim"; biskupi mieli otrzymywać od rządu roczne pensje; nauka religii dla katolików miała być obowiązkowa; małżeństwa kanoniczne zrównano z cywilnymi; jednak na skutek wybuchu wojny, a następnie głębokich zmian politycznych, konkordat ten nigdy nie wszedł w życie. Późniejszym przykładem był konkordat z Jugosławią z 1935 r. (nie udało się go jednak ratyfikować). « Prawo wyznaniowe (Publikacja: 30-06-2003 Ostatnia zmiana: 24-01-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2524 |
|