|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Religiologia
Psychologiczna próba interpretacji zjawiska stygmatów [2] Autor tekstu: Anna Mitica
Oczywiście, zdarzały się też oszustwa. Przykładem może być Magdalena de
la Cruz, żyjąca na przełomie XV i XVI wieku. Należała do zakonu
Franciszkanek w Kordobie. Przez wiele lat uważana była za bardzo świątobliwą
osobę obdarzoną stygmatami. Obrosła taką legendą, iż uważano, że żywi
się ona — podobnie jak inni stygmatycy — wyłącznie komunią, ponadto opłatek
miał sam przenosić się z rąk księdza do jej ust, a ona w trakcie komunii
miała unosić się w powietrzu. Taka sama lewitacja miała też towarzyszyć
jej ekstazom, w czasie których Magdalena promieniowała nadnaturalnym światłem. W 1543 roku, kiedy poważnie zachorowała, wyznała, że wszystko to było kłamstwem.
Przypisała przy tym wiele z tych „cudów" siłom nadprzyrodzonym — to
jest demonom, które miały ją opętać. Zmarła w więzieniu , skazana przez
Inkwizycję [ 10 ].
Takie oszustwa, związane z samookaleczeniem, są jednym z wytłumaczeń
zjawiska stygmatów. Są także inne, bardziej skomplikowane....
II WYJAŚNIENIA
II.1.
Samookaleczenie
Najbardziej
rozpowszechnionym wytłumaczeniem jest rzeczywiście „samookaleczenie się",
ale nie w potocznym rozumieniu — okaleczenia fizycznego, a „psychicznego". Stygmatyk działa na swoje ciało wyłącznie swoją
wyobraźnią i żywymi emocjami. Osoba taka jest pod silnym wpływem wyobrażenia
cierpień Chrystusa, że wpływa to na nią fizycznie i „tworzy" rany
na jego ciele. Rany takie, jakie miał Chrystus na krzyżu — ale według
ikonografii — z takim bowiem obrazem obcują oni na co dzień i jest on najżywszy w ich wyobraźni. A ta może wpływać na osoby o osobowości histerycznej (według
przytoczonej definicji Encyklopedii Medycznej — stygmatycy to właśnie osobowości
histeryczne). Tacy ludzie w trudnościach życiowych cechują się między
innymi objawami histerycznymi jako „ucieczką w chorobę". Często też
obserwuje się u nich zachowania przesadne, teatralne — w celu chociażby zwrócenia
na siebie uwagi. Oczywiście krzywdzące byłoby twierdzenie, że wszyscy
stygmatycy to osoby, które koniecznie chcą zdobyć poklask otoczenia. Raczej
jest to silna potrzeba ulżenia w cierpieniu Chrystusowi, a więc poniekąd zwrócenie
Jego uwagi na swą osobę.
II.2.
Konwersja histeryczna
Być może więc
wyjaśnieniem dla zjawiska stygmatów jest konwersja histeryczna? Już w XIX
wieku Jean Martin Charcot udowodnił, że przyczyną konwersji histerycznej — a więc zaburzeń somatycznych — są zdarzenia o charakterze psychologicznym.
Objawy można wywołać lub usunąć za pomocą sugestii hipnotycznej [ 11 ]. W przypadku stygmatyków bezpośrednim bodźcem do powstania objawów są znaczące
dni związane z męką Jezusa (takie jak Wielki Post, Wielki Piątek, albo po
prostu każdy inny piątek). Zwykle jednak objawy konwersji szybko się cofają,
czego w przypadku stygmatyków nie obserwujemy. Chyba, że rozpatrzymy stygmaty
niewidoczne, jak w opisanych przypadkach Katarzyny ze Sieny czy Katarzyny de
Ricci — kiedy rany znikały na ich życzenie wyrażone w modlitwie. W takich
przypadkach można by jeszcze podejrzewać symulację (malingering) — symulant
bowiem jest w stanie kontrolować swoje objawy, może je „włączać" i „wyłączać" [ 12 ]. Z kolei uczeń Charcota — Zygmunt Freud — uważał
stygmaty za efekt nieuświadomionego poczucia winy, które przeciwstawiło w przeszłości libido stygmatyka — cenzurze [ 13 ].
Ponadto inną cechą charakterystyczną dla inwersji histerycznej jest tak zwana
la belle indifference — czyli „piękna obojętność". Osoby z tego typu zaburzeniami wykazują dziwną obojętność wobec choroby, czy objawów
fizycznych [ 14 ], czego nie można powiedzieć o stygmatykach, którzy cierpią,
odczuwając silny ból, a rany wcale nie pozostawiają ich obojętnymi.
II.3.
Psychosomatyka
Trzeba jednak
przyznać, że zjawisko stygmatów jest słabo zbadane, ponieważ tylko
nieliczne spośród kilkuset odnotowanych przypadków stygmatyzacji zostało na
tyle udokumentowane, by poważnie traktować je z naukowego punktu widzenia.
Ponadto nie wszystkie z tych przypadków to stygmaty o podłożu religijnym.
Niemniej specjaliści na podstawie tych przypadków skłaniają się ku
zdiagnozowania stygmatów jako zjawiska psychosomatycznego: polega ono na tym,
że stan psychiczny człowieka sprawia , iż jego organizm reaguje w sposób
czysto fizyczny [ 15 ]. Stygmaty można — podobnie, jak objawy konwersji
histerycznej — wywołać podczas hipnozy, nakazując zahipnotyzowanej osobie
przywołać wspomnienia czy myśli, które doprowadziły do wytworzenia się
stygmatów. To dowód na to, że proces czysto fizyczny wywołać można
odpowiednim stanem psychicznym — wspomnieniami traumatycznego przeżycia połączonego z silnymi emocjami. W przypadku opisanych wcześniej przypadków stygmatyków te
przeżycia są cały czas żywe — przez wiele lat kontemplują oni mękę i ukrzyżowanie Chrystusa, co podsycane jest wszechobecną w ich otoczeniu
ikonografią.
Jest jeszcze jeden ważny element przemawiający za tym, że stygmaty to choroba
psychosomatyczna, a nie konwersja histeryczna — w przypadku konwersji bowiem nie
ma podłoża somatycznego. Osoba dotknięta nią może nie chodzić, co ma swoją
przyczynę w jej psychice, ale lekarz nie znajdzie powodów somatycznych, dla których
chodzenie jest niemożliwe. Tymczasem stygmaty można łatwo zaobserwować i zbadać. Wciąż jednak powraca kwestia stygmatów niewidocznych — osoba czuje ból,
ale nie ma żadnych ran.
Aby orzec, czy dany przypadek to choroba psychosomatyczna, spełnione muszą
zostać dwa warunki: po pierwsze zaburzeniu towarzyszą znane, patologiczne
zmiany somatyczne (w przypadku stygmatów — rany), a po drugie — ich wystąpienie
poprzedzają wydarzenia ważne z punktu widzenia psychologii, które mogły wpłynąć
na wystąpienie zmian. Psychopatolodzy wyróżniają jeszcze jedno kryterium
wynikające z dwóch wyżej wymienionych — jest to podatność na chorobę -
stres (diathesis-stress model) . Termin „podatność na chorobę"
odnosi się do słabości, która jest podłożem patologicznych zmian
somatycznych, zaś „stres" do psychologicznej reakcji na wydarzenie.
Wynika z tego, że u stygmatyka rany wystąpią wówczas, gdy ma on pewną
fizyczną słabość, a w pewnym momencie dochodzą problemy psychiczne. W zależności
od tej fizycznej słabości do wywołania zaburzenia potrzebny jest większy lub
mniejszy stres. Podatnością może być na przykład łatwość wpadania w ekstazę czy osiąganie stanów mistycznych [ 16 ].
III. Tajemnica
Jak podkreślają
wierzący, nie wszystko w przypadku stygmatów religijnych udaje się wyjaśnić w sposób naukowy. Po pierwsze, nie udaje się wyleczyć ran przy pomocy środków
medycznych (leków). Po drugie, w przeciwieństwie do „zwykłych" ran,
które nie goją się przez tak długi czas, rany stygmatyków nie wydzielają
przykrego zapachu (jednak i tu znamy wyjątek — w przypadku Świętej Rity z Cascia. Miała ona ranę na czole, która wydawała wręcz nieznośny odór, który
nie miał przyczyn w innych zaburzeniach chorobowych), a wręcz przeciwnie — często
pięknie pachną (np. u Jana od Krzyża, czy Ojca Pio) [ 17 ].
Podsumowując — nauka (w świetle znanych mi źródeł) jest poniekąd bezsilna.
Piszę „poniekąd", ponieważ oczywiście próby tłumaczenia istnieją,
czy jednak obejmują to zjawisko w całości? Jak pisze doktor Paolo Maria
Marianeschi — „hipotezy patologiczne i psychosomatyczne formułowane, by
wytłumaczyć jego [zjawiska stygmatów] etiopatogenezę, nie są potwierdzone
ani wzmocnione przez systematyczną wiedzę medyczną czy dowody doświadczalne.
Żaden więc lekarz i żaden teolog nie może znaleźć w nauce dowodów, by
utrzymać, że stygmaty są pochodzenia psychosomatycznego" [ 18 ].
1 2
Przypisy: [ 11 ] David R. Rosenham, Martin E.P. Seligman, jw., s. 289. [ 13 ] Ks. Wojciech Zyzak, jw., s.340. [ 14 ] Rosenham, Seligman, jw., s. 296. [ 18 ] Ks. Wojciech Zyzak, jw., s. 339. « Religiologia (Publikacja: 11-08-2004 Ostatnia zmiana: 16-07-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3558 |
|