Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.414.969 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 217 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Jan Wójcik, Adam A. Myszka, Grzegorz Lindenberg (red.) - Euroislam – Bractwo Muzułmańskie

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"... w nauce istnieje potrzeba podawania rzeczy w wątpliwość; jest bezwzględnie konieczne, jeśli w nauce ma się dokonywać postęp, żeby niepewność była podstawowym stanem ducha. Żeby dokonać postępu w rozumieniu, musimy wykazać się pokorą i pogodzić się z tym, że nie wiemy. [...] Prowadzi się badania z ciekawości, ponieważ coś jest nieznane, a nie dlatego, że zna się odpowiedź. Zbierając naukowe..
 Tematy różnorodne » CyberDziennikarz

Złodziejstwo intelektualne. Prawo autorskie w Internecie [1]
Autor tekstu:

"Duch samolubny jest zadowolony, jeśli może
czyimś kosztem żyć. Skoro przywłaszczy sobie
czyjąś myśl bez poczucia zobowiązania wobec
prawego właściciela, to zawsze będzie polował
na cudzą własność. (...) Umysł zrównoważony o
harmonijnym układzie przymiotów, niezbędnym
do wydania na świat coraz więcej oryginalności,
musi wykształcić się także z patrzenia i
uczestniczenia we wszystkich możliwych
odcieniach i rodzajach życia, jak i z czystych,
niesamolubnych pobudek. Musimy się schodzić
i sympatyzować z wszelkiego rodzaju ludźmi,
różnych zawodów, by tworzyć własne pomysły,
odznaczające się zupełną oryginalnością."
P. Mulford, Źródło twojej siły, tłum. Z. Raszycki

Niniejszy tekst skierowany jest do publicystów i wszystkich osób, które swe myśli „przelewają na papier" (czy e-papier), a także tych, którzy z cudzych tekstów w różnych formach korzystają. Ma on na celu wyjaśnienie najważniejszych praw autorów i form ich naruszeń, ze szczególnym uwzględnieniem tych naruszeń, które stanowią przestępstwa w myśl polskiego prawa, i z którymi wiąże się zasadniczo najdotkliwsza odpowiedzialność — karna. Dla nas — twórców i użytkowników Internetu — jest to zagadnienie szczególnie istotne, gdyż w Sieci spotykamy się z tym szczególnie często.

Internet stanowi wielkie wyzwanie dla problemu ochrony prawa autorskiego. Na marginesie należy jednak dodać, że pisząc ten tekst apelujący o etykę w zakresie korzystania z cudzych utworów, nie jest moim celem absolutyzowanie prawa autorskiego. Dziś bowiem możemy spotkać często tendencje w wolnościowej retoryce deprecjonujące wartość ochrony prawa, w imię wolności kultury. Nie wszystkie te wypowiedzi są pozbawione sensu, gdyż bywa dziś często tak, że ochrona prawa autorskiego przybiera formy wręcz paradoksalne, które w imię interesów ekonomicznych wielkich koncernów wydawniczych i płytowych istotnie ograniczają wolność kultury. Zdarza się i tak, że przeciwko niektórym formom ochrony praw autorskich występują sami twórcy. Takie patologiczne przejawy wykorzystywania prawa autorskiego to problem zwłaszcza amerykański, w Polsce zdarzają się wypaczenia w tendencji rozwoju ochrony autorskoprawnej (przykład: pomysł płacenia tantiem za wszelkie publiczne wykonania utworów muzycznych, w tym w restauracjach i kawiarniach), jednak znacznie większym problemem jest za słaba ochrona i częste naruszenia prawa autorskiego niż ograniczenia wolności kultury. [ 1 ]

ABC prawa autorskiego dla laika

Ustawa o prawie autorskim obejmuje ochroną wszystkie utwory. Aby chronić jakąś pracę nie musi ona mieć znamion sztuki wyższej, wystarczy, że posiada znamiona twórcze o indywidualnym charakterze, bez względu na to czy taki przejaw działalności twórczej został utrwalony na płycie winylowej, na papierze, kawałku drewna, na ścianie naszego domu czy w internecie. Bez względu czy zostało to wykonane dla wystawiania w galerii sztuki czy dla grupki znajomych. W internecie przejawem takiej chronionej pracy twórczej będą nie tylko teksty czy grafika, ale np. projekt witryny internetowej, kompozycja kolorystyczna czy nawet unikalny (autorski) zbiór linków.

Poniżej przedstawię parę mitów i nieporozumień związanych z prawami autorskimi.

Konieczność umieszczenia noty copyrajtowej [© Copyright by Jan Kowalski 2000-2004]. W Polsce obowiązuje niesformalizowany syste ochrony praw autorskich. Zamieszczenie tego znaczka (z dopiskiem np. „Copyright by…" czy „All Rights Reserved") nie ma znaczenia prawnego, nie konstytuuje ochrony prawnej, tak jak jego brak jej nie pozbawia. Oczywiście warto jest taką notę umieszczać, ale ma to znaczenie głównie psychologiczne i informacyjne, może bowiem skłonić potencjalnego złodzieja do rezygnacji poprzez wskazanie, że autor zwraca uwagę na ochronę swych praw autorskich. Sformalizowany system ochrony praw autorskich obowiązuje (lub obowiązywał) zasadniczo w anglosaskich porządkach prawnych, np. w USA (do 1989).

Niekomercyjne wykorzystanie cudzych prac. Istnieje błędne przekonanie, że jeśli nasza strona ma charakter niekomercyjny to nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamieszczać na niej cudze teksty czy inne prace bez pytania autora o zgodę. Przytaczam fragment listu jaki otrzymałem, który zawiera szereg kuriozalnych nieporozumień w tym zakresie: "Rozmawiałem ze znajomym prawnikiem, który powiedział mi, że jeżeli jakikolwiek tekst został gdziekolwiek opublikowany w formie bezpłatnej, to można go publikować na własnej stronie, podając nazwisko autora. Powiedział również, że w tekście nie musi być jakiejkolwiek zgody na jego publikacje, ponieważ sama publikacja określa tekst jako publiczny, a publiczne teksty można publikować bez problemu, jeżeli nie czerpie się z tego korzyści materialnych i podpisuje nazwiskiem autora. Ja się na tym nie znam, ale ufam opinii osoby, która skończyła prawo, a jako źródło tej opinii podała mi kodeks prawa prasowego." Są to oczywiście informacje nieprawdziwe. Nie ma znaczenia fakt, czy witryna jest komercyjna czy nie (choć niewątpliwie naruszenie w pierwszym przypadku jest poważniejsze) — publikacja bez zgody autora będzie zawsze naruszeniem prawa i obyczajów, chyba że autor udziela na inne publikacje generalnej zgody, jak się czasami zdarza (zastrzegając jednocześnie, iż tekst może być powielany jedynie w celach niekomercyjnych, czyli w tym przypadku może być kopiowany wyłącznie na witrynach niekomercyjnych. Do tej generalnej zgody podobna jest koncepcja tzw. copyleft. Oznacza ona generalną zgodę na swobodne kopiowanie, rozpowszechnianie i modyfikowanie programów i innych utworów, jeśli nie dokonuje się tego w celach komercyjnych. Taka zgoda musi być jednak wyraźnie wysłowiona przez autora utworu.

Należy również podkreślić, iż podstawą prawną na jakiej opieramy ochronę prawa autorskiego nie jest Prawo prasowe [ 2 ], która reguluje ogólnie prasową działalność wydawniczą i dziennikarską, lecz ustawa o prawie autorskim [ 3 ].

Wyłączność na tekst. Czasami autorzy tekstów przesyłanych tu i ówdzie do publikacji zastanawiają się czy ten sam tekst mogą opublikować także w innym miejscu. Na ogół mogą, jednak nie w każdym przypadku. Jeśli sporządzono umowę pisemną, ale nie zaznaczono wyraźnie, że dotyczy ona przeniesienia praw, to jest to umowa o korzystanie — umowa licencyjna. Należy pamiętać o tym, że nawet jeśli zawarto umowę licencyjną a nie określono wyraźnie, iż ten kto będzie korzystał z danego utworu ma do tego wyłączność, to w żaden sposób taka umowa nie ogranicza tego, kto udziela licencji w zakresie udzielenia jej dalszym podmiotom, bez zgody poprzedniego licencjobiorcy (jest to zatem licencja niewyłączna). Taka wyłączność jest regułą w przypadku wydawnictw książkowych. Jeśli wysyłamy tekst do publikacji w jakimś czasopiśmie bez szczegółowych umów to jest on objęty niemal na pewno licencją niewyłączną na wykorzystanie tylko i wyłącznie do publikacji w jednym numerze pisma. Redakcja nie może robić dalszego użytku z otrzymanego tekstu, np. zamieszczać go na CD z archiwalnymi numerami, publikować w Internecie, w książkach czy gdziekolwiek indziej. Licencja dotyczy tylko tych pól eksploatacji, które zostały wyraźnie wymienione w umowie (nie można ująć tego następująco: „na wszystkich polach eksploatacji", co się zdarza). Jeśli w umowie tego nie zaznaczono, to korzystanie np. przez redakcję z jakiegoś dodatkowego pola eksploatacji, musi się łączyć z wynagrodzeniem za to dodatkowe pole. Czasami uważa się, że fakt pobrania honorarium autorskiego decyduje o wyłączności danej redakcji na tekst za który zapłacono. Tak jednak nie jest. Kwestia honorarium jest odrębną od ewentualnej wyłączności kwestią z zakresu prawa autorskiego.

Należy dokładnie czytać umowy jakimi wiąże się publicysta. Praktyka redakcji bywa bardzo różnorodna. W szczególności odradzam zgody na wyłączanie nadzoru autorskiego, czyli ustawowego prawa do ostatecznego sprawdzenia tekstu po zmianach redakcyjnych. Nie tylko bowiem redaktor może skracać nieumiejętnie nasz tekst osłabiając znacznie jego argumentację lub zmieniając w skrajnych przypadkach jego wymowę, ale i w wersji opublikowanej możemy stwierdzić jakieś dopiski, na które nigdy byśmy się nie zgodzili, lub też „poprawki", które zawierają błędy. Miałem z tym wszystkim do czynienia w mojej publicystyce poza Racjonalistą. Przy dłuższej współpracy z jednym pismem warunki publikacji tekstów warto uregulować w drodze umowy pisemnej, aby z obu stron była całkowita jasność co do zakresu obustronnych praw i obowiązków. Znów przykład z mojej publicystyki: pewien tygodnik z którym niegdyś dość długo współpracowałem „udzielił zgody" na publikację mojego tekstu o Janie Pawle II w książce, nie tylko nie mając do tego praw, ale i nie informując mnie choćby jednym słowem o tym kuriozalnym fakcie (nie wspominam już o kwestii honorarium autorskiego w której autor został pominięty, gdyż to jest akurat aspekt drugorzędny problemu, lecz może chodzić o takie kwestie jak naniesienie koniecznych poprawek do tekstu oraz, oczywiście, samo udzielenie zgody osoby do tego uprawnionej).

W serwisie Racjonalista istnieje ograniczona wyłączność: odnosi się ona do Internetu, publikujący w Racjonaliście zgadza się na wyłączność w Internecie, chyba że ustalono inaczej. Nie przeszkadza to jednak publikować danego tekstu w zwykłym czasopiśmie czy wydaniu książkowym.

Wyjątki. Nie jest oczywiście tak, że każdy tekst, grafika czy zdjęcie objęte są autorską ochroną prawną. Ustawa stanowi, że ochronie nie podlegają: akty normatywne lub ich urzędowe projekty, urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole, opublikowane opisy patentowe lub ochronne, proste informacje prasowe. Do innych wyjątków od bezwzględnej ochrony autorskiej należy instytucja tzw. dozwolonego użytku. W tym zakresie odsyłam do art. 23-35 ustawy o prawie autorskim.

Prawa autorskie osobiste i majątkowe

Prawa autorskie w polskim systemie prawnym mają charakter dualistyczny. Na ich treść składają się osobiste i majątkowe prawa autorskie.

Te pierwsze są niezbywalne, nie podlegają dziedziczeniu, bezterminowo chronią więź twórcy z utworem. Należą do nich w szczególności prawo do:
1) autorstwa utworu,
2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo,
3) nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania,
4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności,
5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Odpowiedzialność karna za czyny naruszające prawa autorskie i prawa pokrewne
Jak napisać dobry tekst

 Zobacz komentarze (14)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Por. A. Arciuch, „Niech żyje wolność (kultury)?", Nowe Państwo, 3/2004.
[ 2 ] Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. — Prawo prasowe (Dz. U. z 1984, Nr 5, poz. 24, z późn.zm.).
[ 3 ] Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2000, Nr 80, poz. 904, tj., z późn.zm.).

« CyberDziennikarz   (Publikacja: 21-09-2004 Ostatnia zmiana: 18-06-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3636 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365