Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.051.850 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Klucz do udanego życia to umiłowanie wiedzy. Jak pokochać naukę? - Znaleźć pasję, wtedy wysiłek staje się przyjemnością.
 Światopogląd » Humanizm » Panhumanizm

Pierwsze naukowe opracowanie myśli Jana Stachniuka [1]
Autor tekstu:

Książka Bogumiła Grotta "Religia cywilizacja rozwój. Wokół idei Jana Stachniuka" (Nomos, Kraków 2003) zasługuje na uwagę, choćby już z tego względu, że jest pierwszym, spóźnionym zresztą o pół wieku, i w miarę kompletnym opracowaniem dorobku tego niewygodnego dla panujących dziś doktryn filozofa.

Niniejsza recenzja nie ujmuje jednego ważnego aspektu, mianowicie określenia kompletności czy jej braku w zarysowaniu głównego szkieletu myśli Stachniuka. Czytając pracę Grotta rozumiałem cały czas o czym mówi, gdyż znam filozofię Stachniuka, trudno mi więc było stwierdzić, czy w omawianiu szczegółów, autor nie pominął gdzieś istoty tej filozofii, i czy trzyma się jakiejś myśli przewodniej swojej pracy. Po przeczytaniu całości stwierdziłem jednak, że bez uprzedniej znajomości dzieła Stachniuka książka Grotta nie byłaby w stanie dać mi odczucie istoty Stachniukowego kulturalizmu i historiozofii. Aby to było możliwe przydałby się w książce, i to gdzieś na początku, choćby krótki rozdział omawiający podstawy światopoglądowe, metafizykę i teorię kultury Stachniuka. Rozdział IV, który w zamierzeniu autora miał chyba to uczynić, jest zbyt odległy i brak mu klarownego przedstawienia światopoglądu, o którym informacje są co prawda w książce, ale rozproszone po całej objętości. Wytrawny nawet czytelnik zdobędzie te podstawowe informacje dopiero po przeczytaniu całości, a w trakcie czytania jest ich pozbawiony — zasypywany szczegółowymi zagadnieniami nie może poskładać ich w całość i ulatują, bądź stanowią niepowiązany zbiór elementów. Aby odebrać całość, książkę należałoby więc czytać dwa razy.

Zgodnie z życzeniem autora, wskażę jednak te braki, czy niedociągnięcia, które zauważyłem. Będą to dwa tematy, które przewijając się w całej książce nie dają klarownego obrazu myśli autora: podstawy teorii kultury i koncepcji ustrojowych, oraz kilka potknięć, czy uproszczeń w tematach szczegółowej interpretacji czy ocen.

Problemy społeczno-ustrojowe

W całej książce daje się zauważyć nieporadność Grotta w ocenie odniesień Stachniuka do problemów gospodarczych i ustrojowych. Nie są one może istotnym dorobkiem Stachniuka na tle zagadnień filozoficzno-światopoglądowych, ale ze względu na wzrastające zainteresowanie postacią w ruchach społecznych, nie zawsze dysponujących warsztatem analitycznym na poziomie potrzebnym do zrozumienia jego myśl, treści te wzbudzają silne emocje, od uwielbienia do oskarżeń o faszyzm (lub / i) komunizm. Nie oparł się temu także i profesor Grott.

Co prawda w książkach Stachniuka można znaleźć komplet informacji o jego poglądach na te sprawy, ale rozumując dzisiejszymi treściami pojęć, które ukształtowała propaganda polityczna ostatnich kilkunastu lat, naukowe opracowanie poglądów Stachniuka na tematy gospodarcze i ustrojowe należałoby poprzedzić przypomnieniem treści pojęć, jakie kryły się w latach trzydziestych pod słowami używanymi przez Stachniuka. Tego nie sposób jednak zrobić bez posłużenia się innymi opracowaniami z epoki. [ 1 ]

W myśl używanych tam pojęć kapitalizm istotnie skończył się, kiedy to w wyniku kumulacji kapitału zyski z produkcji odpłynęły z zakładów produkcyjnych do banków w postaci oprocentowania kredytu, i karteli czy innych form kapitału bezosobowego. To co nastąpiło po wielkim kryzysie w myśl pojęć epoki nie jest już kapitalizmem i takie rozumienie utrzymało się zresztą u starszego pokolenia polskiej emigracji w Stanach Zjednoczonych. Jeden z moich znajomych z tego kręgu, wspomina z rozrzewnieniem, że w młodości pracował jeszcze w jednym z ginących zakładów kapitalistycznych, gdzie był właściciel zakładu, pracownicy, że wszyscy byli zainteresowani powodzeniem zakładu, bo przekładało się to na korzyści osobiste i atmosferę pracy. Temu kapitalizmowi przeciwstawia następcę kapitalizmu, ustrój oparty o władzę banków i kompanii, który nazywa bolszewizmem — mając zresztą wiele argumentów na prawomocność takiego określenia.

Steuermann przewidując zresztą co może być po kryzysie, widzi trzy możliwości: Drogę sowiecką, czyli kapitalizm państwowy, który dzięki eliminacji odpływu środków na oprocentowanie kredytu i zysk osiąga totalną kumulację kapitału, a przy okazji totalizację całego życia społecznego. Druga możliwość to niezmienianie struktury własności kapitału, lecz całkowite poddanie go państwu, które jednak uważa za niemożliwe, ale jak się okaże, Hitlerowi to się uda. Trzecia, to podporządkowanie państwa, a później państw kapitałowi, co zostanie niebawem zapoczątkowane w Stanach Zjednoczonych decyzją o uznaniu odsetek od kredytu za koszt w rozumieniu ustawy podatkowej. Wszystkie te trzy drogi według Steuermanna nie są już kapitalizmem, są różnymi formami totalizmu i wszystkim wróży niepowodzenie. Steuermann odnosi się też do gospodarki planowej i w epoce postkapitalisycznej, tzn. w epoce totalizmów, za względu na skalę zagadnienia planowanie jest nieuchronne, gdyż rynek wobec nieistnienia wolnej gry przedsiębiorców nie spełnia zadania regulacyjnego jakiemu mógł podołać w epoce kapitalistycznej. Plany opracowują oczywiście totalni władcy, niezależnie od tego w którym z trzech wymienionych modeli funkcjonują.

W kontekście tej książki, a właściwie jej tłumaczenia na polski, widać, że słownictwo używane przez Stachniuka zgadza się z aparatem pojęciowym epoki, a i jego tezy wydają się słuszne i dziś jeżeli tylko nie przypiszemy słowom autora współcześnie związanych z nimi pojęć.

A na tle przewidywań Steuermanna i późniejszych losów rywalizacji tych przewidywań, Stachniukowa wizja ustroju opartego na realizacji przyjętego systemu aksjologicznego jest czymś zupełnie nowym w stosunku do dotychczasowych koncepcji bazujących na niskich pobudkach ludzi. Nie przekreślałbym jej szczególnie dziś, kiedy to świat miota się pomiędzy trzema wizjami Steuermanna skazanymi z góry na porażkę.

Teoria kultury

W dociekaniu nad źródłem tych niekonsekwencji w książce Grotta pomocne mogą okazać się dwa opracowania historii Stronnictwa Pracy z koniecznym w nich odniesieniem się do ideologii Zrywu i filozofii Stachniuka. [ 2 ] W. Bujaka (a także ODiSS) nie można podejrzewać o sympatię do Stachniuka. Związany z Naukowym ramieniem Kościoła wie dokładnie o przeciwstawności światopoglądowej Stachniuka i konsekwencjach odmiennego światopoglądu, nie starał się przymierzać tych konsekwencji do swojej ideologii i potrafił wobec tego dokonać rzeczowej i klarownej analizy koncepcji Stachniuka. W porównaniu z nią opracowanie tematu przez Andrusiewicza, profesora Instytutu Nauk Społecznych przy KC PZPR, nie ma cech ani naukowych, ani choćby polemicznych. Dominuje tam nastrój napaści na filozofa z wykorzystaniem wszelkich niewybrednych pomówień jakie dotyczyły Zadrugi i Stachniuka w czasie ich działalności i UBeckiego oskarżenia.

Z porównania tych prac widać, że Bujak zrozumiał istotę przesłania Stachniuka i jej przeciwstawność reprezentowanej przez siebie, a pisząc jako naukowiec był w stanie ją rzetelnie przedstawić, natomiast Andrusiewicz nie rozumiejąc Stachniuka podszedł do jego myśli emocjonalnie traktując ją jako wroga (upadającego już) socjalizmu, a może nawet i sprawcę tego upadku, jako że Stachniuk prorokował stoczenie się socjalizmu w Polce na łono personalizmu co zgotuje mu klęskę.

Na tle tych prac stanowisko Grotta plasuje się gdzieś w środku, przy całym szacunku dla objętości i kompletności opracowania zagadnienia. Bezstronność analizy zakłóca tu, jak się wydaje, z jednej strony niezrozumienie personalizmu chrześcijańskiego, i co za tym idzie ataku Stachniuka na tę koncepcję, z drugiej zaś podświadoma obrona personalizmu, widoczna w posiłkowaniu się w przedstawieniu tej polemiki materiałami z propagandy katolickiej, którym ze zrozumiałych względów daleko do rzetelności naukowej. Oczywiście nie odbieram prawa autorowi do stania na stanowisku personalistycznym, ale tę swoją postawę należy znać i przedstawić, kiedy się polemizuje, bądź nie uwzględniać jej, jeżeli pisany materiał ma uchodzić za bezstronne dzieło naukowe.

Nieznajomość istoty personalizmu jest usprawiedliwiona tajeniem jej przez publikacje katolickie. W materiałach prop-agitki podkreślane są prawa osoby, mówi się o rozwoju i jest to obliczone na potoczny pozytywny odbiór tych słów. Natomiast treść tych pojęć w personalizmie katolickim jest daleka od rozumienia potocznego, a właściwie jest jego zaprzeczeniem. Porządne, naukowe opracowania katolickie muszą jednak tę treść ujawnić i jest to zrobione w książce Granata [ 3 ]. Tam jednak też trzeba włożyć spory wysiłek, aby tych najbardziej niepopularnych treści się doszukać. Na początku książki, przy definiowaniu osoby wymienione są hasła praw i rozwoju osoby, później następuje kilkaset stron reminiscencji personalizmu w różnych przejawach myśli filozoficznej - cały czas czytelnikowi wydaje się, że rozumie właściwie, i personalizm nie wydaje mu się czymś strasznym. Nadchodzi jednak konieczność wyjaśnienia pojęć i na kilkadziesiąt stron przed końcem twarz zostaje odsłonięta. Pod pojęciami praw i rozwoju mieści się prawo do wyobcowania i rozwój w psychicznym podporządkowaniu się doktrynie.

Dlatego zanim odsądzi się Stachniuka od czci i wiary przeciwstawiając mu personalizm z kłamliwych materiałów propagandowych Kościoła, należałoby zgłębić trochę teologię z opracowań, które z racji pretendowania do naukowości muszą definiować pojęcia i trzymać się później ich treści.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Aktualność myśli Stachniuka na początku XXI wieku
Zadrużańskie aforyzmy


 Przypisy:
[ 1 ] Carl Steuermann, Koniec kapitalizmu. Kurs na kapitalizm państwowy. Wydawnictwo nowoczesne, Warszawa 1933.
[ 2 ] Waldemar Bujak, Historia Stronnictwa Pracy. 1937. 1946. 1950. Ośrodek Dokumentacji i Studiów Społecznych, Warszawa 1988. Andrzej Andrusiewicz Stronnictwo Pracy. 1937 — 1950, PWN, Warszawa 1988.
[ 3 ] Wincenty Granat, Personalizm chrześcijański, Księgarnia Ś w. Wojciecha, Poznań 1985 (Nihil obstat i Imprimarur)
str. 451. Idea Boga posiada w sobie moc kształtującą człowieka w określonym kierunku, a uczucia powstałe z niej, uczucia zależności człowieka od Boga formują osobę bardzo wyraźnie.
str. 453. W chrześcijańskiej literaturze występuje ustawicznie motyw całkowitej zależności od Boga, równocześnie z poczuciem rozwoju człowieczeństwa.
str. 455. Człowiek uczestnicząc w Bogu staje się jak on celem ostatecznym świata; nie jest on ani nie może być narzędziem, bo uczestniczy w naturze Bożej będącej dobrem absolutnym.
str. 463. Kościół utrzymuje, że każda istota rozumna, odchodząc od Boga, traci siebie, przeciwnie zaś zwolennicy alienacji świeckiej, dowodząc, że człowiek przychodząc do Boga alienuje swe przymioty i część ludzkiej natury jakby oddala od siebie i przenosi w świat fikcji.
str. 485. Dochodzimy do wniosku, że wolność chrześcijańska jest wzmocnieniem wolności psychologicznej zawartej we władzy woli, aby ta mogła swobodnie i w sposób w pełni dobrowolny opowiedzieć się za wartościami religijno-moralnymi przyniesionymi przez Chrystusa Pana.

« Panhumanizm   (Publikacja: 10-12-2004 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Zdzisław Słowiński
Redaktor naczelny Wydawnictwa Toporzeł. Wrocław.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Aktualność myśli Stachniuka na początku XXI wieku
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3807 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365