Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.217.894 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 310 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Mówić dobrze może tylko ten, kto myśli rozumnie."
 Społeczeństwo » Młodzież, szkoła, studia

Młody Polak zalgorytmizowany [1]
Autor tekstu:

W 1989 roku Polacy obalili narzucony im przez ZSRR system ekonomiczny i polityczny, tym samym odzyskując ponownie upragnioną wolność. Uruchomiły się wszystkie mechanizmy rynkowe, wolny rynek wstrząsnął gospodarką Polski. Widoczne były zmiany w strukturze społecznej, do których nie wszyscy potrafili się dostosować. Ale fronti nulla fides. Wolność ta, przychodząca prosto z Zachodu, ze starzejących się społeczeństw konsumpcyjnych Europy Zachodniej i Ameryki Północnej może być jednak tylko wolnością rozpatrywaną, jako wolny rynek, jako wolność narodu, a nie jako wolność poszczególnych jednostek. W rzeczywistości pojęcie wolności zaczęło oznaczać tyle, co możliwość naśladowania wzorców zachodnich. Wraz z odzyskaniem politycznej niepodległości młodzi Polacy wyzbywają się wolności osobistej. Wracają, gdyż bolesne i niemożliwe im się wydaje posiadanie wolnego wyboru w sferze ideowej, do raju sprzed zerwania jabłka wiadomości dobra i zła. Idąc za interpretacją Biblii amerykańskiego socjopsychologa, Ericha Fromma („Ucieczka od wolności"), owo nieposłuszeństwo wobec Boga, było pierwszym aktem woli człowieka. I istnieniu tego aktu, który niósł za sobą nieprzyjemne konsekwencje, młodzież polska
(i nie tylko) neguje. Wyzbywa się zdobytej świadomości wolnego wyboru dobrowolnie, bezrefleksyjnie i bezcelowo.

W poniższym eseju podejmę próbę charakterystyki stanu intelektualnego i duchowego współczesnej młodzieży polskiej, rozpatrywanej jako ogół, z pominięciem prądów w sztuce i kulturze intelektualnego marginesu.

Algorytmizacja człowieka

Aby zrozumieć postępowanie młodego Polaka, jego dostosowywanie się do rynkowych trendów i wzorców zachowań rozpowszechnianych przez mass media warto zwrócić uwagę na proces podejmowania decyzji o określonym zachowaniu człowieka.

Nazwijmy takiego młodego rodaka panem X. Świadomość X-a to zbiór „klapek" (to moje pojęcie jest pewnym nawiązaniem do gombrowiczowskiej Formy). „Klapki" to określone zachowania. Co X robi w losowo wybranej sytuacji? Niczym prosty program algorytmiczny odpowiada na ruchy „klapek". Ma zakorzenione pewne reakcje na bodźce. Impuls z pominięciem rozumu dostaje się bezpośrednio do celi z „klapkami" i tam powoduje, że jedna z nich się przekręca. Co robi X? Ano wykonuje procedurę wynikającą bezpośrednio, stale i automatycznie z przekręcenia owej „klapki".

I zaraz zaczyna hołdować jakiemuś wzorcowi. Z pominięciem umysłu - bezrefleksyjnie. Przykład — X musi wkręcić żarówkę w domu. A więc ma poczucie, że zajmuje się opieką mienia, domu, swojego terytorium, zachowanie to jawi mu się typowo męskim. W umyśle X-a budzi się osobowość mężczyzny, praktyka, nieco prymitywnego, jeśli chodzi o wartości duchowe. A gdy później przypadkiem wynika rozmowa o miłości, twierdzi, że męska rzecz nie być uległym wobec kobiety. Do tego wykonuje odpowiednie zestawy ruchów związane z modelem mężczyzny-pana-domu, dojrzałego-praktyka. Jego światopogląd w tej sytuacji wynika tylko z poprzedniego zdarzenia (tj. z wkręcania żarówki). Ta sama osoba, nudząc się, może wyglądać przez okno, a potem w przypadkowej rozmowie o miłości opiewać jej metafizyczny charakter, czy po prostu jej siłę. Wszystkiemu towarzyszą specjalne gesty, mimika, ruchy, pozy, słowa, całe uklepane wyrażenia. X opiewa wartość miłości, gdyż „uruchomił" mu się wzorzec romantyka (przez to, że wcześniej rozmarzonym wzrokiem spoglądał przez okno).

Gdy się zaczynam uczyć nowego języka uczę się całych dialogów na pamięć. Gdy podobny dialog zaistnieje w rzeczywistej rozmowie, bezmyślnie mogę odtwarzać to, czego się uprzednio nauczyłem. Toż samo i u pana X-a. Różnica polega tylko na tym, że X ma gotowy do odtworzenia nie tylko zestaw słów, ale i ruchów, gestów, intonacji głosu, i myśli. Proces przebiega automatycznie i nie można powiedzieć, żeby X robił coś w określony sposób, aby się podobać innym, ad hoc. To by świadczyło o jego sprycie. Ale nie. X nie zna powodu, dlaczego się tak zachowuje, nie szuka go, i w ogóle nie wie o możliwości istnienia takiego powodu. Robi tak, bo nie przewiduje innej możliwości. Dlatego też, nie tylko przed innymi, ale i przed samym sobą, tj. w procesie samego myślenia, motywacji, jego myśli również przebiegają tylko i wyłącznie po uklepanych ścieżkach (a raczej autostradach). Kim jest wobec tego X? Gdzie jego świadomość, myśli, charakter, osobowość, „duch"? Czy X jest tylko zbiorem losowo wybranych scen i scenek nieustannie odtwarzanych?

Czy to nie było cechą niegdysiejszego człowieka?

Wróćmy do pana X, który żyje we współczesnym nam świecie. Skąd jego wzorce, „klapki", owe scenki się biorą? Z mediów, głównie z telewizji, czy szerzej z popkultury, a także od rodziców i ludzi, z którymi się stykał. Na przykład — od ojca, jako małe dziecko, przejął przekonanie o dużej wartości uczestniczenia w rodzinnych i koleżeńskich rozmowach politycznych (dokładniej: X podoba się sobie, gdy odpowiednio rusza ręką, kręci wąsem, czy popija piwo mówiąc jednocześnie określoną barwą głosu określone zdania). Warto zwrócić uwagę, że nie muszą to być słowa ojca, może nawet głosić całkowicie przeciwne do niego poglądy polityczne. A jednak czerpie z zachowania ojca — może chodzić np. o motywy. Ojcu X-a i samemu X-owi podobają się twarze rozmówcy skierowane na nich z niedowierzaniem, przestrachem, zdziwieniem, zszokowaniem, oburzeniem, kiedy ci wygłaszają jakieś niepopularne poglądy polityczne. Określamy wtedy X-a, jako człowieka o skrajnych poglądach, wynikających z jego osobowości - „on zawsze taki był, taki człowiek, pociągają go skrajności". A tak na prawdę X-a „pociągają" zszokowane twarze, lubi zadziwiać swoimi poglądami politycznymi.

A więc „klapki" tworzone są przez rodziców, media, ludzi z otoczenia. Co jeszcze? Literaturę, filozofię. Ogółem — ludzi. Do tego dochodzą pewne zachowania stworzone przez naturę — odruchy bezwarunkowe. I to wszystko. Moim zdaniem taki system nabytych odruchów jest cechą dzisiejszego młodego Polaka, ale też i ogółu ludzkości wszystkich wieków. Gdzie jest więc różnica?

Odruchy bezwarunkowe pozostaną takie same. Różnica musi być we wzorcach stworzonych przez ludzi. Nie chodzi tu jednak o różnicę poszczególnych wzorców (rozmarzony romantyk — suchy pozytywista). Chodzi o ich ilość.

Młody człowiek wczorajszego dnia wyniósł z domu pewną liczbę wzorców. Nie wartości, którymi się posługuje, lecz gotowe scenki, które może bezmyślnie odtwarzać. Nie mógł jednak zobaczyć w domu przecież wszystkiego, by móc, w każdej chwili swego życia odtworzyć odpowiednią scenkę bez ani krzty pomyślunku. Co się dzieje więc, gdy staje przed sytuacją, na którą nie ma gotowej „klapki", przewidzianego schematu zachowania? Odnosi się wtedy do wyuczonych wzorców, motywów i zastanawia się, jak może je osiągnąć, zastosować. Działa więc tu również określony wzorzec (wczorajszy X chce siebie widzieć, jako podążającego za jakąś wartością, taką jak patriotyzm, uczciwość, spryt, cwaniactwo, męskość, twardość, bezwzględność, okrutność). „Klapka" ta jednak jest bardziej ogólna, tzn. nie daje gotowej scenki, X ją tworzy z innych wyuczonych scenek. Jest to maksymalny wysiłek twórczy, jakiego może dokonać.

Co z młodym człowiekiem dzisiaj? Gdzie różnica? Otóż dzisiejszy X również wychodzi z domu z pewną liczbą wyuczonych postaw i scenek. Skąd je bierze? Tak jak ten z dawniejszej generacji — z literatury, mediów, od rodziców i innych ludzi. Bierze je jednak głównie z popkultury. To jest ważne. Dzisiaj X czerpie swoje wzorce z popkultury. To jest satori, którego szukam.

Aby rozwiązać zagadkę wystarczy sięgnąć do definicji kultury masowej. Kultura masowa to kultura, której podstawową cechą jest masowość, czyli dostępność i przystępność dla wszystkich odbiorców oraz homogeniczność (jednorodność), tj. zawiera ona standardowe, wspólne wszystkim odbiorcom wartości, normy, styl życia. Propaguje podobne poglądy, podobne opinie i zachowania. Utrwala odbiorcę w jego dotychczasowych przekonaniach. Tak ad captandum vulgus.

Kultura „niemasowa" natomiast przedstawiała, proponowała, czy narzucała społeczeństwu pewne nowe normy. Krytykowała niektóre zachowania, opinie społeczne. Proponowała nowe rozwiązania. Kultura masowa tylko umacnia społeczeństwo w swoich opiniach i zachowaniach. Niczego nie zmienia. Owszem, w utworach literackich „niemasowych" bohaterem pozytywnym prima facie też nie może być ktoś, kto łamie, np. zasady moralne wyznawane przez odbiorców. Ale tylko na pierwszy rzut oka, gdyż autor w swoim utworze wyjaśnia powód takiego, a nie innego zachowania, usprawiedliwia je wnikając w psychikę postaci, jakąś „naturę rzeczy", „ogólny pogląd", czy „prawdę o…" niekoniecznie zgodną ze światopoglądem tłumów. W ten sposób bohater może być pozytywnie odbierany, mimo iż posiada cechy niepożądane przez odbiorców (dzięki głębokiemu, nieszablonowemu, nie czarno-białemu, przedstawieniu postaci), a tym samym utwór może tworzyć nowe opinie wśród społeczeństwa. Tego nie ma w kulturze masowej. Tu bohaterowie mają przypisane pewne stałe cechy, ich motywacja jest prosta, nieskomplikowana i nieprawdziwa. Co gorsza, w większości utworów dzisiejszej kultury masowej (takich jak filmy czy seriale) postaci wykazują się głębią osobowości pantofelka, co nie sprzyja rozwojowi osobowości odbiorcy.

Jaki z tego wniosek wypływa? X wczorajszy, który brał udział w kulturze „niemasowej" znał wiele wzorców, różnych, przeciwstawnych, miał wiele podobnych „klapek", które uruchamiały się na tę samą okoliczność. Dokonywał wyboru. Wybór, której „klapki" ma „posłuchać" zależał od wyznawanych przez niego wartości, a więc od tych większych, główniejszych wzorców. Odbywał się proces myślowy przypisywania scenki do motywu, z którego może wyniknąć rozwój samoświadomości — znajomości motywów. Mogła pojawić się pewna okoliczność, kiedy X zdawał sobie sprawę, że może się zachować tak a tak, albo tak i tak. Miał wybór.

Dzisiaj żaden X już takiego wyboru nie ma. Kultura masowa przekazuje mu jeden, uniwersalny, jednoznaczny wzorzec, dlatego łatwo mu wyuczyć się scenek „na każdą okazję". Nie ma wątpliwości, jak ma się zachować, nie ma więc żadnych rozterek. Automat działa. Zdarzenie A — uruchomienie „klapki" A — reakcja A. Z pominięciem procesu myślowego. Taki sartrowski byt-w-sobie.

Ofiary stają się oprawcami

Ten system programowania świadomości, według mnie dziś dominuje. Kultura masowa rozprzestrzeniła go na cały świat. Jak, wrzucony w tą bezduszną i bezcelową maszynerię, wygląda młody Polak?

Młody Polak traci funkcję poznawczą i oceniającą. Staje się zwierzęciem tucznym miejskiej dżungli kultury masowej. Nic dziwnego, każdy ruch, prąd myślowy był tworzony przez ludzi wyjątkowych, wyróżniających się wrażliwością i inteligencją. Ci ludzie, ta elita kulturalna, rozszerzała nowe wzorce zachowań, nakłaniała do poczynania refleksji, demaskowała zbytnio zrytualizowane zachowania, hipokryzję społeczeństwa. To skłaniało odbiorcę do zastanawiania się nad swoim postępowaniem, do konfrontowania go z różnymi ideami.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Okaleczeni studenci?
Młodzież - światło narodu?

 Zobacz komentarze (8)..   


« Młodzież, szkoła, studia   (Publikacja: 14-02-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Sobieraj
Publicysta z Olsztyna

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Filozofia Konfucjusza
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3945 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365