Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.810.336 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 725 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Ludzkość ma rozwijać się sama przez się, nie zaś przez królów, księży i szlachtę!"
 Ludzie, cytaty » Voltaire

Wolter popularyzatorem fizyki [1]
Autor tekstu:

FIZYKA KARTEZJUSZA PANOWAŁA WE FRANCJI JESZCZE WIELE LAT PO UKAZANIU SIĘ PRINCIPIÓW NEWTONA. WOLTER TOROWAŁ DROGĘ NOWEJ NAUCE BŁYSKOTLIWĄ INTELIGENCJĄ I ŚWIETNYM PIÓREM.

Sławny Francuz rzadko bywa kojarzony z naukami ścisłymi. A przecież i na tym polu miał on znaczące osiągnięcia. Przeprowadził serię doświadczeń zmierzających do ustalenia natury ciepła, a wyniki przedstawił w pracy, która zyskała wysoką ocenę Akademii. Jednak znacznie ważniejsza niż własne badania okazała się, prawie zapomniana obecnie, popularyzatorska działalność Woltera.

We Francji i innych krajach kontynentalnej Europy nauka Isaaca Newtona była słabo znana jeszcze przez pół wieku po ukazania się w 1687 roku Zasad matematycznych filozofii naturalnej. Panowała tutaj fizyka kartezjańska z wirami subtelnej materii napędzającymi niebieskie sfery. Dzieło Newtona odstręczało nowością podejścia i trudnym, matematycznym aparatem. Dopatrywano się w nim również, co dzisiaj musi budzić zdumienie, powrotu do skompromitowanej scholastyki, którą Kartezjusz, jak sądzono, przegnał z nauki raz na zawsze.

Talenty literackie Woltera sprawiły, że jego Listy filozoficzne, a nieco później Elementy filozofii Newtona podbiły paryskie salony. W odpowiednio uproszczonej formie nauki wielkiego Anglika stały się powszechnie znane. Wolter pomógł rozstrzygnąć spór pomiędzy zwolennikami kartezjanizmu a rzecznikami fizyki newtonowskiej. Odegrał więc podobną rolę jak propagujący naukę Kopernika Galileusz — nie wnosząc do niej zasadniczo nowych treści, przetarł jej drogę.

Okoliczności, które żywy i wszechstronny umysł Woltera skierowały ku problemom fizyki czy też, jak mówiono w owym czasie, filozofii naturalnej, są tyleż anegdotyczne, co charakterystyczne dla tamtej epoki, warto więc od nich zacząć.

PAN DE VOLTAIRE, PAN AROUET

Wolter z Muzeum Madame Tussaud w LondynieTrzydziestoletni Wolter cieszył się sławą pierwszego poety czy też dramaturga Francji. Ten, urodzony w roku 1694, syn paryskiego notariusza był ulubieńcem salonów, bywał chętnie przyjmowanym gościem królowej Marii (córki Stanisława Leszczyńskiego). Bystry umysł i cięty język zjednywały mu zarówno przyjaciół jak i wrogów wśród możnych tego świata. Finansowa niezależność — Wolter rozporządzał sporym majątkiem zdobytym głównie dzięki finezyjnym operacjom finansowym — zdawała się zapewniać stabilność jego pozycji.

Wydarzenie z lutego 1726 roku zadało temu kłam. — Panie de Voltaire, Panie Arouet, jak się Pan nazywasz? — obraźliwie zaczepił go w operze pan de Rohan, członek potężnej rodziny. Nazwisko Voltaire było istotnie przybrane. Nasz bohater faktycznie nazywał się François Marie Arouet, a szlachecki przedrostek de rzeczywiście nie był uzasadniony pochodzeniem. Wolter odpowiedział równie błyskotliwie co złośliwie: — Nazwisko moje zaczyna się ode mnie, Pańskie kończy się z Panem.

De Rohan nie wybaczył zniewagi. Gdy wkrótce po zajściu w operze Wolter jadł obiad u księcia de Sully, został wywołany przed pałac. Tutaj sześciu lokajów poczęło okładać go kijami. — Nie bijcie po głowie — komenderował de Rohan — z niej może wyjść jeszcze coś dobrego. — Ach, jaki ludzki pan — wołała gawiedź.

Próby wyzwania pana de Rohan na pojedynek spełzły na niczym, a Wolter został jedynie wyśmiany. Książę de Sully wykazał zaś pełne désintéressement. Dalsze usiłowania dochodzenia swych praw sprawiły, że Woltera osadzono w Bastylii. Sponiewieranego filozofa traktowano w więzieniu z honorami (jadał przy stole naczelnika), wkrótce zaś wypuszczono, pod warunkiem jednak opuszczenia Francji. I tak z końcem roku 1726 Wolter udał się pod eskortą do Anglii.

ANGLIA I JEJ MIESZKAŃCY

Biografowie zgodnie podkreślają ogromne znaczenie tej podróży. Zetknięcie się z klimatem intelektualnym Anglii, jej systemem państwowym i społecznym, poznanie filozofii Bacona, Locke’a i Newtona wpłynęło na całe dalsze pisarstwo Woltera.

Początkowo zdany na towarzystwo mówiące po francusku, nauczył się szybko angielskiego. Zaczął w tym języku pisać i publikować. Poznał angielską elitę. Kilka miesięcy spędził z Jonathanem Swiftem, który właśnie ogłosił drukiem Podróże Guliwera. Nie spotkał, niestety, najznakomitszego Anglika owych czasów. Isaac Newton zmarł bowiem w marcu 1727 roku, wkrótce po przybyciu Woltera na wyspę. Poznał natomiast i zyskał przyjaźń siostrzenicy Newtona, pięknej Catherine Barton, po mężu Conduit. Złamała ona niejedno serce; plotkowano o jej romansie z ministrem Halifaxem. Wolter wspomniał ją później w sposób dla siebie bardzo charakterystyczny. Pisząc o splendorach, jakie spotkały Newtona za życia, dodał: fluksje i grawitacja niczym by były bez pięknej siostrzenicy [ 1 ]. Katarzyna przekazała Francuzowi liczne szczegóły z prywatnego życia Newtona.

Wolter bywał również u Samuela Clarke’a — ucznia i współpracownika Newtona — który zasłynął, prowadzoną w imieniu mistrza, korespondencyjną polemiką z Leibnizem dotyczącą natury przestrzeni i czasu. Dzięki niemu Wolter mógł poznać, szczególnie go interesujące, filozoficzne poglądy Newtona.

LISTY FILOZOFICZNE

Rezultatem ponad dwuletniego pobytu w Anglii były opublikowane potajemnie w Rouen w roku 1734 Listy filozoficzne zwane również Listami o Anglikach. Przedstawił w nich Wolter, w formie 24 krótkich esejów utrzymanych w żartobliwym tonie, panoramę życia umysłowego wyspiarzy, stosunki społeczne i wyznaniowe. Wolter konfrontował swe wrażenia z Anglii, gdzie dokonała się już rewolucja, z sytuacją we Francji, która nadal tkwiła w degenerującym się absolutyzmie. Pisząc pochlebnie o Anglikach, w istocie kierował ostrze swej krytyki przeciw porządkom panującym w jego ojczyźnie. Intencję tę odczytano bez trudu — książkę oficjalnie potępiono i publicznie spalono, a wydawcę uwięziono. Wolter zaś, który wcześniej, w 1729 roku, wrócił do Francji, wyłgał się częściowo prawdziwym twierdzeniem, że publikacji dokonano bez jego zgody.

Listy przeszły do historii jako pochwała rozumu, wolności i tolerancji, cięta krytyka dogmatów i fanatyzmu. Tu natomiast chciałbym uwypuklić ich rolę w upowszechnianiu wiedzy. Dzięki swej popularności dokonały w tej mierze nie mniej niż uczone traktaty.

BACON I LOCKE

W liście dwunastym Wolter przedstawia w wielkim skrócie postać Francisa Bacona i idee empiryzmu. W szczególności pisze: "(...) najbardziej zaskoczyło mnie to, że Bacon mówi w swoim dziele o nowym prawie przyciągania, lubo za odkrywcę tego faktu uchodzi Newton". Dalej przytacza słowa Bacona: "Trzeba zbadać, czy nie istnieje jakiś rodzaj siły magnetycznej działającej między Ziemią a ciałami ciężkimi, między Księżycem a oceanem, między planetami itd. (...) Trzeba sprawdzić czy ten sam zegar wahadłowy będzie szedł prędzej na szczycie góry, czy w głębi kopalni; jeśli waga ciężkości zmniejszy się na górze, a zwiększy w kopalni, wyglądałoby na to, że Ziemia naprawdę posiada siłę przyciągania". [ 2 ]

Karta tytułowa pierwszego wydania Elementów filozofii NewtonaSugestia Bacona jest w rzeczywistości błędna, gdyż przyciąganie największe jest na powierzchni Ziemi. Gdy oddalamy się od tej powierzchni od i ku centrum Ziemi, siła przyciągania maleje. W pierwszym przypadku rośnie odległość między przyciągającymi się ciałami, w drugim zaś maleje efektywnie przyciągająca masa Ziemi.

Niezmiernie ważna jest natomiast propozycja wykonania pomiaru jako zasada metodologiczna. Nie uważano jej bynajmniej za oczywistą w owych czasach. Racjonalizm Kartezjusza przypisywał w poznaniu naczelną rolę logicznemu rozumowaniu i nieufnie odnosił się do świadectw zmysłów. Był tedy w opozycji do empiryzmu, choć stanowisko Kartezjusza w tej sprawie nie było całkiem jednoznaczne.

Następny list Wolter poświęca Johnowi Locke’owi. Pisze o nim, że ustalił, iż wszystkie pojęcia pochodzą od zmysłów — zbadał idee proste i złożone, wyśledził wszystkie czynności umysłu ludzkiego, dowiódł, że mowa ludzka jest niedoskonała, a wrażenia nasze nieścisłe i fałszywe, po czym przystąpił do rozważań nad granicami, a właściwie nad nicością ludzkiej wiedzy. Dla zilustrowania sceptycyzmu Locke’a Wolter przytacza następujące słowa filozofa: "Nie sądzę, byśmy kiedykolwiek mogli dowiedzieć się, czy istota czysto materialna myśli, czy nie".

Rozważania nad dziełem Johna Locke’a opatrzone są następującą uwagą, która brzmi zdumiewająco współcześnie: "Cóż z tego, że tajemnice wiary są sprzeczne z doświadczeniem; i tak filozofowie chrześcijańscy szanują je gorliwie, wiedząc, iż są one innej natury niźli prawdy rozumu".

KARTEZJUSZ I NEWTON

W kolejnym liście Wolter próbuje sprawiedliwie rozdzielić zasługi dwóch gigantów myśli — Kartezjusza i Newtona. Pisze o swoim rodaku, że "zburzył niedorzeczne chimery, którymi od dwóch tysięcy lat nadziewano młode umysły; nauczył swoich współczesnych rozumować (...). Nie płacił dobrą monetą, to prawda, lecz obniżył wartość fałszywej, a to już wiele". A o Newtonie: "Szczęście jego polegało nie tylko na tym, że urodził się w wolnym kraju, ale że urodził się w czasach, kiedy wygnano scholastyczną brednię, a uznawano jedynie rozum; świat mógł więc być jedynie uczniem Newtona, a nie jego wrogiem". Wolter nie przecenia jednak roli filozofów. "Mało kto — pisze — czytuje w Londynie Kartezjusza i rzeczywiście dzieła jego stały się bezużyteczne; mało kto również czytuje Newtona, gdyż trzeba być wielce uczonym, żeby go zrozumieć".

Trzy listy mają stricte popularnonaukowy charakter. Wolter pisze w nich o ciążeniu powszechnym, o optyce Newtona, rachunku różniczkowym i precesji osi obrotu Ziemi. Zaczyna od krótkiego przedstawienia fizyki Kartezjusza, w której wszelki ruch odbywa się na skutek bodźca — coś popycha poruszające się ciało. Wprowadza wiry kartezjańskie: Cała przestrzeń jest pełna, a więc zawiera w sobie jakąś materię, bardzo subtelną, gdyż jej nie postrzegamy; zatem owa materia porusza się z zachodu na wschód, bowiem taki jest kierunek krążenia planet. A dalej: "wyobrażano sobie olbrzymi wir tej subtelnej materii, dzięki któremu planety krążą wokół Słońca. Wymyślono jeszcze inny wir, osobny — unoszący się w owym wielkim wirze — który opływa raz na dzień planetę".


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Poglądy Woltera
Wypowiedzi o religii i t.p.


 Przypisy:
[ 1 ] Fluksją nazywano pochodną funkcji — podstawowy obiekt rachunku różniczkowego, którego Newton wraz z Leibnizem był twórcą.
[ 2 ] Listy cytuję za polskim wydaniem PWN z roku 1952 w tłumaczeniu J. Rogozińskiego.

« Voltaire   (Publikacja: 28-09-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Stanisław Mrówczyński
Fizyk i popularyzator nauki, kierownik zakładu fizyki teoretycznej na Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach, pracownik naukowy Instytutu Problemów Jądrowych im. Andrzeja Sołtana w Warszawie. Publicysta m.in. "Polityki" oraz "Wiedzy i Życia".
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4375 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365