Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.179.489 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Bądź filozofem, lecz wśród całej swej filozofii pozostań człowiekiem.
 Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne

To co polityczne, i to co narodowe w historii [2]
Autor tekstu:

Postanowienia traktatów wersalskich regulowały podobnie, jak to miało miejsce 105 lat wcześniej w Wiedniu, kwestie swobody żeglugi na rzekach granicznych. Platformę określającą zagadnienia współpracy i wzajemnego kształtowania stosunków politycznych między państwami stanowił Pakt Ligi Narodów.

Dokumenty kongresu wersalskiego zarówno w okresie międzywojennym, jak i później, miały wielu krytyków. Krytykowano je za kazuistykę i krótkowzroczność. Nie spełniły swego podstawowego zadania — zagwarantowania trwałego pokoju.

Po drugiej wojnie światowej, przygotowując konferencję pokojową, od początku przyjęto zupełnie inną filozofię prawa międzynarodowego. W dokumencie kontynentalnej konferencji pokojowej miano nie zajmować się granicami ani normalizacją stosunków między państwami. Kwestie te miały regulować umowy dwustronne zawierane między państwami. Pokojowa polityka Willy Brandta, uznająca Niemcy za stronę przegraną i winną wojny, a następnie normalizacja stosunków z PRL, Czechosłowacją i NRD oraz uznanie granic politycznych umożliwiły zwołanie konferencji pokojowej. Przyjęte wcześniej założenia tłumaczą ten niesłychanie długi, bo aż trzydziestoletni okres dzielący moment zakończenia działań wojennych od daty zwołania kontynentalnej konferencji pokojowej.

Dokument Aktu Końcowego z Helsinek [ 7 ] jest dosyć obszerny i zajmuje kilkadziesiąt stron maszynopisu podzielonego na trzy części, te zaś z kolei napisane mało normatywnym językiem akapity, podzielone na cyfry i litery. Poszczególne części tego dokumentu dotyczą:

  1. Deklaracji zasad rządzących stosunkami między państwami.
  2. Deklaracji zasad rządzących stosunkami ekonomiczno-gospodarczymi między państwami.
  3. Współpracy w dziedzinie humanitarnej i w innych dziedzinach.

Znaczenie dokumentu było bardzo duże, a obecnie jego ranga nie jest właściwie doceniona. Dokument pozwolił na pokojowe współistnienie państw o odmiennych systemach politycznych, a następnie przyczynił się do pokojowej ewolucji ustrojowej w byłych państwach socjalistycznych. Państwa Europy Zachodniej, Stany Zjednoczona i Kanada wywierały polityczny nacisk na państwa sygnatariuszy z Helsinek, które w 1975 r. jeszcze nie ratyfikowały Paktów Praw Człowieka ONZ z 1966 r. (PRL uczyniła to w 1976 r. ), lub państwa, które w rażący sposób ich nie przestrzegały. Platforma i system okresowych konferencji przeglądowych KBWE to, jak dotychczas, najdoskonalszy system oceny realizacji poszczególnych postanowień europejskich norm praw człowieka i prawa humanitarnego. Zastrzeżenia wobec Aktu Końcowego i systemu KBWE zgłaszają jedynie politolodzy niemieccy, którzy twierdzą, że wprawdzie miał on pewne znaczenie dla idei odprężenia Wschód — Zachód, to jednak sankcjonując podział Niemiec, utrwalał podział kontynentu europejskiego na dwie strefy wpływów wielkich mocarstw. Niemniej to właśnie postanowienia prawa międzynarodowego z platformy KBWE ułatwiły w latach dziewięćdziesiątych szereg działań integracyjnych (np. znoszenie obowiązku posiadania wiz wjazdowych dla obywateli z państw Europy Środkowo-wschodniej).

Zająłem się przypomnieniem doniosłych dokumentów prawa traktatowego nie po to, by wnikać w niuanse przekładania treści politycznych na język norm międzynarodowych, ale nade wszystko po to, by podnieść postulat poszerzenia nauczania historii powszechnej o historię prawa międzynarodowego. Istotę tego poszerzenia miałaby stanowić dokładna egzegeza treści najważniejszych traktatów międzynarodowego prawa powszechnego z ostatnich dwustu lat.

Prymat tego, co narodowe w historii — państwo w perspektywie historii gospodarczej

Siłę narodu ocenia się potencjałem jego gospodarki. Pojęcie narodu wykluwało się powoli i jego ewolucja jest długa. Do idei narodowej nie były przywiązane warstwy uprzywilejowane, a ubogie nie znały jej wcale. Grupy zamożniejsze w społeczeństwie do idei narodowych zaczęły przyznawać się wówczas, gdy utrata suwerenności groziła zachwianiem ich dotychczasowej egzystencji ekonomicznej. Natomiast biedacy nie mieli i nie mają ojczyzny, nie są patriotami, nawet jeżeli na emigracji „za chlebem" przechowują pewne tradycje (ich dzieci nie będą miały już ku temu powodów). Pod koniec XIX wieku, ogólnemu wzrostowi poziomu życia towarzyszył wzrost zainteresowania kwestiami narodowościowymi. Tłumaczone to bywa w ten sposób, że funkcjonująca cyklicznie gospodarka kapitalistyczna w czasach recesji powodowała szczególnie w kręgach zamożnego chłopstwa i drobnomieszczaństwa poczucie zwiększonego zagrożenia. Kryzysy te interpretowano jako zagrożenie narodu, z którym te grupy zaczęły się utożsamiać w czasach względnej stabilizacji.

Brak ciągłości państwowej Polski przez całe XIX stulecie spowodował, że w szerokiej gamie polskiego piśmiennictwa historycznego pogląd ten nie jest rozpracowany [ 8 ]. Zarówno w świadomości społecznej Polaków, jak i w podręcznikach do historii, rozwój idei narodowych wiąże się bardzo ściśle z funkcjonowaniem struktur ustroju politycznego. Sytuacja Polski w XIX w., a także później poprzez nauczaną historię, rzutuje na odmienną świadomość narodową i odmienne niż w reszcie Europy rozumienie państwa.

Narody silne gospodarczo tworzyły państwa liberalne. W Polsce nie było możliwości, by wykształciło się zachodnioeuropejskie rozumienie państwa. Zachodnioeuropejskie ujęcie państwa ma u swych podstaw prawo natury, a w swej istocie jest liberalne. W myśli liberalnej nie ma wartości samoistnych. Istnieją jedynie wartości mające swe źródło w duchu wymiany między ludźmi. Stąd też liberałowie ani państwa, jego ustroju, jego organów władzy, ani obowiązujących wewnątrz państw systemów prawnych nie mogą traktować jako wartości samoistnych (samoistnych w tym rozumieniu, jak niegdyś wierzono, że pochodzą od Boga a następnie wiarę tę zastąpiono wolą suwerena, by w końcu pod mianem tego ostatniego rozumieć lud i jego przedstawicieli).

W cywilizacji Zachodniej państwo było zarówno samodzielnym podmiotem politycznym, jak i pośredniczącą strukturą ekonomiczną. W XIX stuleciu ta druga, reglamentacyjna funkcja państwa wysunęła się na pierwsze miejsce. Stąd też w założeniach państwa liberalnego nawet tak, wydawałoby się, samoistne wartości, jak bezpieczeństwo prawne czy suwerenność są efektem wymiany między jednostką i społeczeństwem oraz między poszczególnymi społeczeństwami. W Europie Zachodniej tego rodzaju myślenie ma kilkusetletnią tradycję. Wyrazicielami tego rodzaju poglądów byli: T. Hobbes, angielscy etycy utylitaryści, I. Kant oraz jeden z ojców dwudziestowiecznej socjologii G. Simmel.

Państwo liberalne legitymizowane jest nie tyle przez samo swoje istnienie, ile przez realizację celów ekonomicznych. Takimi celami (pozostającymi zresztą często w pewnej sprzeczności ze sobą) przykładowo są: realny wzrost płac, tani kredyt będący wskaźnikiem zdrowej gospodarki, w miarę możliwości niezbyt wysokie podatki, działania demonopolizacyjne państwa stojące na straży gospodarki rynkowej, postępowy, kierujący się czytelnymi regułami system oświatowy, odbiurokratyzowany, sprawny i uczciwy system ubezpieczeń zdrowotnych i socjalnych.

Ustrojowe akty prawne, a więc konstytucja, ustawy i cały system prawny oraz utworzone na ich podstawie instytucje: demokratyczny parlament wraz z systemem wyborczym, wyłoniony rząd, pozostająca pod jego nadzorem administracja terenowa, a także w pewnym stopniu sprawne i niezawisłe sądy — to jedynie środki służące do realizacji celów ekonomicznych państwa. Ustrojowe akty prawne oraz powstałe na ich podstawie instytucje nie służą same sobie, ale stoją na straży regulacji i wymiany w zakresie dóbr materialnych i innych wartości pomiędzy jednostką i strukturą polityczną, w której przyszło jej żyć. Natomiast w Polsce rozumienie liberalizmu (poza zaborem pruskim) było i jest bardzo ubogie. Sprowadza się głównie do znajomości podstawowych haseł i tytułów niektórych dzieł.

Jak liberalna aksjologia zaanektowała twórczy sceptycyzm? — jest to zupełnie Polakom nie znane. Społeczeństwo polskie przez pięć pokoleń było skazane na życie w obrębie państw zaborczych, a swój ratunek niejednokrotnie widziało w działaniach destrukcyjnych. Natomiast po odzyskaniu niepodległości rodzime instytucje ustrojowe zaczęto traktować w sposób afirmatywny. Każdemu, kto miał odwagę je krytykować, bardzo często zarzucano defetyzm, zamach na długo wyczekiwane własne państwo, łamanie elementarnych obyczajów politycznych. Nie było miejsca na tak charakterystyczny np. dla obyczajowości Anglików dystans do naturalnych zjawisk społecznych — dystans podbudowany intelektualnym sceptycyzmem. W elitach ludzi walczących o wolność, a w zasadzie tylko te elity liczyły się Polsce XIX w., nie wypadało chlubić się dystansem, nie wypadało być sceptykiem, co do idei narodowej, nie wypadało wytykać wad i ludzkich słabości bohaterom. 

Natomiast w społecznościach ludzi wolnych, przed którymi istniał w zasadzie tylko jeden cel — pomnażanie bogactwa, przemyślany sceptycyzm odnawiał się co pokolenie. W kolejnych generacjach młodzieży Zachodu sceptycyzm bywał najpierw modą określającą styl życia, by następnie stawać się postawą intelektualną, znajdującą swój wyraz w filozofii oraz wypływających z niej przemyśleniach na temat państwa, prawa, moralności, ekonomii czy sztuki [ 9 ]. W Europie Zachodniej przyswojono ów sceptycyzm w pierwszym rzędzie w odniesieniu do natury ludzkiej, którą rozumie się jako niedoskonałą, ale zarazem ciągle potencjalną [ 10 ]. Następnie lata doświadczeń niezbicie pokazały, że ze sceptycyzmem warto odnosić się również do wszelkich instytucji społecznych i prawnych po to, by mogły być akceptowane nawet przez niezadowolonych, a ponadto dzięki temu mogły być także rozpatrywane w kategoriach „niedokończonego projektu". Rozpracowana przez filozofów postmodernizmu w drugiej połowie XX w. kategoria „niedokończonego projektu" prowokuje do twórczości i zmian. Żadna instytucja społeczna nie jest daną raz na zawsze, a każdy staje przed obowiązkiem wnoszenia swoistego dynamizmu do jej urzeczywistniania. Poprawa stanu niedoskonałego ma swe źródło w sceptycyzmie, który skłania zarówno wybitne, jak i przeciętne jednostki, a także grupy interesu do ciągłego szukania nowych koncepcji i rozwiązań. Czy trzeba kogokolwiek przekonywać, że taka postawa może być bardzo pomocna w życiu jednostek wykształconych (więc także przyszłym pokoleniom)? Ten sceptyczny nurt myślenia ma w tradycji europejskiej myśli zachodniej swoich wybitych przedstawicieli: D. Huma, jako najwybitniejszego przedstawiciela Oświecenia w Szkocji, angielskich filozofów kultury (T. Carlyle, T. de Quincey, A. Crowley), teoretyków neoliberalizmu (A. Hayek, M. Oakeshott, J. Rawls) i postmodernizmu (m. in. R. Rorty, F. Lyotard).


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Teorie prawa natury
Potrzeby i motywacje a manipulacja

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 7 ] Pełny tekst Akt Końcowego KBWE z Helsinek opublikowany został w miesięczniku „Sprawy Międzynarodowe" 1975, nr 10.
[ 8 ] Zarówno we Francji, jak i w Wielkiej Brytanii wszystkie wybitniejsze prace historyków z ostatniego półwiecza uwzględniały aspekt ekonomiczno-gospodarczy w historii. We Francji byli to M. Bloch, F. Braudel oraz inni autorzy skupieni wokół szkoły Annales. Nadto słynnym historykiem francuskim zajmującym się Europą Wschodnią, który połączył problematykę narodowościową z kwestiami emancypacji gospodarczej jest D. Beavois. W Wielkiej Brytanii natomiast można przywołać koncepcję systemu światowego I. Wallensteina, a także prace E.H. Cara, M. Dobba, A.J. Thompsona i innych historyków z Cambridge. W Stanach Zjednoczonych publikowali swe prace znawcy socjologii historycznej ze szkoły chicagowskiej tzw. szkoła „property rights" — szkoła praw własności.
[ 9 ] Terminowi „sceptycyzm" w filozofii angielskiej na gruncie niemieckim odpowiada słowo „krytycyzm". Krytycyzm jednak w Polsce ma złą konotację, wiązany jest z postawą ciągłego malkontenctwa. W Niemczech ponadto terminu „krytyka" w tytułach swoich prac używał I. Kant, a także klasycy marksizmu. Natomiast pojęcie „sceptycyzm", zakorzenione w tradycji anglosaskiej pozwala łączyć materializm z subiektywizmem. Materializm odwołujący się do wartości witalnych stwarza jednolitą płaszczyznę porozumienia się z odmiennie myślącymi. Natomiast penetrowanie subiektywizmu pozwala lepiej rozumieć siebie i innych. Stwarza zatem przestrzeń do badania sfery działań intencjonalnych człowieka.
[ 10 ] Sceptycyzm w odniesieniu do „natury ludzkiej" zapoczątkował w europejskiej filozofii francuski naukowiec i filozof B. Pascal. Niezwykle charakterystyczne jest, iż w Polsce interesowano się myślą francuską głównie wtedy, gdy głosiła ona treści afirmatywne, kiedy zaś sceptyczne, teksty te w tradycji pooświeceniowej pomijano. Tak stało się z liberalnym dorobkiem B. Constanta i F. Guizota, z bogatą w wątki myślą Ch. Renouviera w XIX w. Natomiast w XX w. taki los spotkał dorobek E. Le Roya czy współcześnie F. Revela.

« Doktryny polityczne i prawne   (Publikacja: 15-03-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Kolarzowski
Doktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy

 Liczba tekstów na portalu: 51  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4652 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365