Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.418.117 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 218 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Kazimierz Czapiński - Dokąd kler prowadzi Polskę? Laickie mowy sejmowe
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
Bez bogów można żyć normalnie. BEZ ROZUMU - NIE!
 Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Watykan i papiestwo

Benedykt XVI: Szkic do początków pontyfikatu [1]
Autor tekstu:

Watykan i okolice

Jeśli ktoś wierzy, że poznał prawdę
to jest on — tak się mówi — nietolerancyjny
wobec innych prawd.

Kard. Józef RATZINGER

Ocenia się go różnie. Agresywny Niemiec o hardym sposobie bycia.… Czerstwy Bawarczyk o kordialnym wyglądzie.… Panzer-kardinale, który nie zdejmuje z siebie wspaniałego stroju.… Chodzi tylko w marynarce i krawacie.… To delikatny i subtelny teolog… Niezłomny strażnik ortodoksji katolickiej… W tych opiniach zawiera się tyle sprzeczności, że trudno uwierzyć, iż dotyczą one jednego człowieka Józefa Ratzingera, obecnego Papieża Benedykta XVI, byłego prefekta watykańskiej Kongregacji Doktryny Wiary, strażnika rzymskiego rytu, nauki i cenzora katolickiej doktryny.

Urodził się w 1927 r. w bawarskim Marktl am Inn. W młodości otarł się o wojnę i członkostwo w Hitlerjugend. Święcenia kapłańskie przyjął w 1951 r. Studiował teologię w Monachium, gdzie w 1953 r. uzyskuje doktorat, a w 1957 habilitację. Następnie wykłada w Bonn, Münster, Tybindze i Ratyzbonie. Jako doradca episkopatu niemieckiego bierze czynny udział w obradach Vaticanum II. Po soborze zostaje członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej przy Kurii Rzymskiej. Od 1977 r. jest arcybiskupem Monachium; wkrótce potem Paweł VI obdarza go kardynalskim kapeluszem. Od 1981 r. przewodniczy Kongregacji Doktryny Wiary, pozostając równocześnie najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II, autorem wielu dokumentów (np. dwóch instrukcji w sprawie teologii wyzwolenia — lata 80. XX w. czy słynnej deklaracji Dominus Iesus z 2000 r.) i najważniejszą po papieżu osobą w hierarchii watykańskiej. Jest autorem wielu książek teologicznych i apologetycznych takich jak m.in.: OBJAWIENIE I TRADYCJA, CHRZEŚCIJAŃSKIE BRATERSTWO, WPROWADZENIE W CHRZEŚCIJAŃSTWO, DUCH LITURGII, kilkudziesięciu rozpraw i niezliczonych artykułów naukowych. Przeprowadzono z nim również setki wywiadów i rozmów — niektóre wydane zostały w formie wywiadów-rzek: np. V. Messoriego RAPORT O STANIE WIARY czy P. Seewalda BÓG I ŚWIAT oraz SÓL ZIEMI.

Tak brzmi pokrótce biografia nowego papieża, wybranego w kwietniu 2005 roku jako 265. następcę św. Piotra [ 1 ].

Pełniona przez Niego przez wiele lat kurialna funkcja, jej wybitnie cenzorsko-nadzorcze znaczenie i niezwykła wyrazistość postawy, silna osobowość i przymioty intelektu spowodowały, że wokół J. Ratzingera skupiło się grono wpływowych i konserwatywnie odbieranych kardynałów, stanowiących swego rodzaju lobby: G. Biffi (Włochy), J.A. Medina-Estevez (Chile), J. Tomko (Czechy), D.C. Hoyos (Kolumbia), J. Schotte (Belgia), I. Dias (Indie) czy M. Jaworski (Ukraina). Ta mentalna „konserwa", tradycjonalizm i zachowawczość będą teraz odgrywać znaczącą rolę w tworzeniu nowej doktryny i jestestwa Kościoła katolickiego w okresie "po Janie Pawle II".

Papierkiem lakmusowym tego sposobu opisu rzeczywistości jest wydana w maju 2005r. instrukcja Dignitatis connubii, która zdaniem Benedykta XVI (prace nad tym dokumentem rozpoczęły się jeszcze za życia jego poprzednika) ma powstrzymać falę „rozwodów kościelnych". Dotychczas, aby uzyskać kościelne stwierdzenie nieważności małżeństwa, trzeba było niewiele: złożyć odpowiednie pismo w sądzie biskupim działającym przy każdej diecezji, a potem dowieść swoich racji [ 2 ]. Według wspomnianego wcześniej dokumentu sprecyzowane zostają te szczegółowe przepisy, które pozostawiały do tej pory dowolność w owej materii. Z wstępnych analiz oraz komentarzy widać wyraźnie, iż jest to próba zablokowania pewnego modernistycznego i bardziej uwspółcześnionego w swym wyrazie trendu interpretacji prawa kościelnego.

Jako jeden ze 100 najbardziej wpływowych ludzi współczesnego świata — tak Benedykta XVI kwalifikuje wielu publicystów i watykanologów (z racji pełnionej wcześniej funkcji i przymiotów osobowości) — sukcesor charyzmatycznego i dającego nowy impuls (poprzez media i pielgrzymki [ 3 ]) katolicyzmowi Jana Pawła II, J. Ratzinger staje przed wieloma nierozwiązanymi problemami kościelnej praktyki. Po kilkumiesięcznym pontyfikacie można już jednak na podstawie dotychczasowych danych i informacji na temat osobowości czy poglądów nowego papieża oraz pierwszych sygnałów ze Stolicy Apostolskiej sformułować wstępne przypuszczenia w jakim kierunku pójdzie rozwój doktryny Kościoła katolickiego i jak układać się mogą stosunki Watykanu ze światem.

W sferze światopoglądowej i interpretacji nauki społecznej J. Ratzinger to twardy konserwatysta, dysponujący urzędniczą dokładnością i „suchością" (utrwaloną przez lata pracy w jednej z najważniejszych dykasterii watykańskich), zwolennik bezwzględnego jurydyzmu i przewagi Litery nad Duchem. Sposób potraktowania przez Jana Pawła II całego nurtu zwanego „teologią wyzwolenia" w latach 80. XX wieku to zasługa głównie ówczesnego prefekta Kongregacji Doktryny Wiary [ 4 ]. Ale wewnętrznie jest to delikatny oraz subtelny teolog i filozof, katolicki erudyta, posiadający wrażliwy umysł i takiegoż ducha. Mamy więc przykład typowego rozdarcia intelektualisty między przekonaniami i głoszonymi prawdami czy interpretacjami (to widać podczas obserwacji drogi intelektualnej ks. J. Ratzingera: od apologii progresizmu soborowego, przez przerażenie studencką rewoltą lat 1968-69, po urząd prefekta najbardziej znienawidzonej kongregacji rzymskiej kurii), a wymogami zcentralizowanej i zhierarchizowanej instytucji, która zaprzęga takiego intelektualistę do swojej służby. Człowiek wielkiego umysłu w takich warunkach sytuuje siebie „okrakiem". Rydwan instytucjonalizmu z jednej, oficjalnej strony i własne przekonania dla siebie z drugiej. Takiemu rozwiązaniu sprzyja ponadto ten rys osobowości J. Ratzingera, który umownie nazywamy introwertycznością. Widać to u Benedykta XVI w chwilach kontaktu z tłumami wiernych, przyzwyczajonych do bezpośredniości i charyzmatyczności Jana Pawła II. Jest on jakby zawstydzony, odgrodzony od tłumów niewidzialną barierą własnego „ja" i wytworów swego intelektu (intelektualista zawsze lepiej się czuje w subtelnych rozważaniach i rozmowie z sobą samym niźli w gwarze i zgiełku gawiedzi, gdzie subtelność, łagodność i wrażliwość muszą przegrać z krzykiem, demagogią i emocjami), obecny ciałem, „nie duchem" na takich mitingach.

Co prawda w historii Kościoła wielu intelektualistów przedzierzgnęło się w twardych „pontifexów": m.in. M. Barberini jako Urban VIII (l623-1644) [ 5 ] czy J.M. Mastai-Ferretti jako Pius IX (l 846-1878) [ 6 ] — tylko Gerbert z Aurillac jako Sylwester II (999-1003) oparł się naciskowi warunków instytucjonalnych, ale czasy były wtedy inne i sytuacja międzynarodowa również sprzyjała właśnie takiej postawie - ale w przypadku Benedykta XVI to przesuwanie się ku „jurydyzmowi", tradycjonalizmowi czy konserwatyzmowi następowało powoli i sukcesywnie; lecz jak widać po pierwszych miesiącach pontyfikatu pewnych cech osobowościowych nie da się oszukać i ominąć.

J. Ratizngera można oceniać jako wyraźnie stonowanego reformistę [ 7 ] w drobnych sprawach, zaś w kluczowych zagadnieniach takich jak celibat, kapłaństwo kobiet, decentralizacja zarządzania Kościołem, nowe spojrzenie na problematykę demografii i prokreacji, bioetyka itp. należy spodziewać się raczej usztywnienia stanowiska Kościoła i bezwzględności w egzekwowaniu prawa. Powiedzieć mogą niektórzy, iż przyjęcie latem 2005 r. przez urzędującego papieża na prywatnej audiencji największego kontestatora współczesnej praktyki Kościoła rzymskiego, pozbawionego od 1979 r. misji kanonicznej, księdza i odszczepieńca, szwajcarskiego teologa H. Künga, miało symboliczne znaczenie lecz równoczesne kontakty (i to w szerokim i zwielokrotnionym zakresie), a także ustępstwa w liturgii na rzecz zwolenników antysoborowego Bractwa św. Piusa X — protagoniści abp. M. Lefebvre’a [ 8 ] — powodują, iż to spotkanie można rozpatrywać jedynie w kategoriach czysto werbalnych. Raczej otwarcie może nastąpić „na prawo", niż w kierunku większej swobody wypowiedzi, niezależności badań naukowych czy otwartości w doktrynie.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Cienie pontyfikatu Jana Pawła II
Budżet Watykanu

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Należy podkreślić, że w rozważaniach przed konklawe i rankingach ewentualnych papabili jeszcze za życia Jana Pawła II kard. J. Ratzinger nie zajmował eksponowanej pozycji, choć wielu uważało go za poważnego kandydata w wyścigu do Tronu Piotrowego. Wśród zagranicznych znawców tematu jedynie P. Elie kwalifikował kard. J. Ratzingera wśród czwórki faworytów. W polskiej publicystyce tylko miesięcznik DZIŚ nr 1/172/2005, (R.S. Czarnecki, "Cień konklawe" ss. 145-156) zajmował się ewentualnym przebiegiem przyszłego konklawe i sytuował Bawarczyka pośród przewidywanych następców Jana Pawła II.
[ 2 ] Kanon 1095 Kodeksu Prawa Kanonicznego mówi, iż niezdolni do zawarcia małżeństwa (bo w Kościele katolickim nie ma rozwodów jako takich) będą ci, którzy są pozbawieni wystarczającego używania rozumu, mają poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych oraz z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich.
[ 3 ] J.C. Allen jr w swojej pracy pt. Konklawe (Warszawa 2004, s. 52) zauważa, iż podróże Jana Pawła II niekiedy można było potraktować jako " ...wprawki w papolatrii" czyli demonstracje przepychu i siły władzy papieskiej, nie jako duszpasterstwo i przejaw ekumenizmu. Amerykański watykanista uważa ponadto, iż jest to przykład działalności propagandowej i powrót do przeszłości w nowej, ogólnoświatowej rzeczywistości medialnej (dlatego to Papieżowi towarzyszył tłum dziennikarzy i każda podróż stawała się bez względu na jej wymiar hitem medialnym).
[ 4 ] Jan Paweł II lewicujących i marksizujących teologów wyzwolenia z Ameryki Łacińskiej nie trawił i nie godził się z ich założeniami, mając za punkt wyjścia swój antykomunizm i mistyczne doświadczenia charakterystyczne dla polskiej religijności (wyniesione z PRL-owskiej praktyki okresu powojennego). Natomiast J. Ratzinger zwalczał teologię wyzwolenia i jej reprezentantów z płaszczyzny watykańskiego hierarchizmu oraz prawa kanonicznego (dwie instrukcje w tej sprawie zostały de facto sporządzone w Rzymie w owych latach właśnie przez przyszłego Papieża Benedykta XVI).
[ 5 ] To wówczas przebiegał proces Galileusza i to ten papież, który mienił się jego przyjacielem i zwolennikiem „nowinek" nauki zatwierdził wyrok na 70-letniego uczonego.
[ 6 ] Tu zmiana była jeszcze bardziej diametralna. Pius IX był jako papież zdecydowanym i jednoznacznym przeciwnikiem wszelkiej wolności, demokracji, ruchów niepodległościowych, liberalizmu, postępu itd. czego zwieńczeniem stała się encyklika Quanta cura z dołączonym do niej wykazem błędów potępianych przez Stolicę Apostolską — słynnym Sylabusem (1856). Oczekiwania przed jego pontyfikatem były kolosalne — jedna z dykteryjek krążąca ówcześnie po Italii mówiła, że w domu Ferrettich nawet koty miauczą w stylu liberalnym, co w jednoznacznym stopniu określa ówczesne, włoskie oczekiwania i marzenia.
[ 7 ] Znany publicysta i znawca problematyki watykańskiej redaktor A. Szostkiewicz pisze na ten temat w POLITYCE z 17.09.2005 [w]: "Bryk z Benedykta" (NIEZBĘDNIK INTELIGENTA): "Ratzinger nie wzywał nigdy do cofnięcia soborowych reform liturgii, ale ostrzega przed przesadą i eksperymentami. ...Nie chodzi o to np. żeby wrócić powszechnie do łaciny, ale o to by rozumnie czerpać z przebogatego skarbca liturgii chrześcijańskiej" (s. 23).
[ 8 ] Zwierzchnik lefebrystów bp B. Fellay poinformował latem 2005 r. o mających nastąpić wkrótce spotkaniach między Bractwem św. Piusa X a Stolicą Apostolską (bp. Fellaya przyjął osobiście Benedykt XVI). Rzymskie „Il Giornale" uważa, iż jeszcze w 2001 r. kard. J. Ratzinger wyrażał wielkie pragnienie naprawy stosunków z bractwem. Bp Fellay z kolei zauważył, iż wybór nowego papieża traktuje jako "przebłysk nadziei". Według wspomnianej gazety kwestią najbliższej przyszłości jest przywrócenie łacińskiego mszału Piusa V przez Benedykta XVI do użytku kościelnego — jest to główna przeszkoda (obok wyświęconych przez bractwo kapłanów i hierarchów) do ponownej komunii obu zbiorowości. O stosunku Benedykta XVI do mszału Piusa V — [patrz] A. Tornielli, Ratzinger strażnik wiary, Kraków 2005, ss. 187-190.

« Watykan i papiestwo   (Publikacja: 15-05-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4777 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365