Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.055.753 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Wolność rodzi naturalnie rozmaitość.
 Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze

Ayaan Hirsi Ali na stosie
Autor tekstu:

Tłumaczenie: Ilona Vijn-Boska

Książka Malleus Maleficarum, (Młot na czarownice), napisana przez dwóch dominikańskich inkwizytorów i znana jako podręcznik łowców czarownic, spowodowała, że od piętnastego wieku dziesiątki tysięcy kobiet straciło życie. Czarownice były żywcem palone na stosie przez fanatycznych inkwizytorów na podstawie różnorakich interpretacji religijnych tekstów. Sprawcami byli wyłącznie mężczyźni, którzy czuli się zagrożeni w dominującej pozycji. Jedną z charakterystyk po jakiej można było poznać czarownicę, było to, że ujawniała ona to, co inni starali się ukrywać. I to już było wystarczającym powodem, aby taką kobietę spalić na stosie. I chyba właśnie dlatego w tej chwili w Holandii próbuje się zmusić do milczenia kobietę — Ayaan Hirsi Ali, która rozgłosiła światu zachodniemu w jakim uciemiężeniu żyją muzułmańskie kobiety. I jeszcze do tego kobietę, która mówi lepiej po holendersku niż większość rodowitych Holendrów, niezłomnie broni wartości liberalnych, takich jak wolność i równość każdego, żąda emancypacji dla każdego i tak kroczy śladami dawnych polityków, którzy z Holandii zrobili wiodący kraj ze względu na tolerancję i wolność. Za to wszystko ma ona zostać z tego kraju wydalona, została oczerniona i oskarżona.

Holandia po zabójstwach Pima Fortuyna i Theo van Gogha straciła swoją niewinność. Na ciele swojej ofiary — Van Gogha, morderca Mohammed B. pozostawił wiadomość, kto właściwie jest jego celem. „Wiem na pewno, że ty, Hirsi Ali, też kiedyś zginiesz". Bieżące wydarzenia w Holandii częściowo pokrywają się z tym złym życzeniem. Mimo że Ayaan Hirsi Ali już cztery lata temu otwarcie przyznała się do faktu, że podczas proszenia o azyl skłamała, to dopiero teraz zmuszona ją do zrzeczenia się funkcji parlamentarzystki. Absurdalna sprawa, bo esencja jej ucieczki pozostała niezmieniona. Mimo że nie uciekła przed zemstą rodziny to uciekła przed beznadziejnym życiem, w którym nie miała prawa do wolności, rozwijania swoich talentów i możliwości wniesienia swojego wkładu do polepszenia życia muzułmańskich kobiet. A teraz zamiast być wdzięcznym za jej oddanie i pracę parlamentarzystki, która doprowadziła do zagrożenia jej własnego życia, chce się ją dla przykładu odesłać tam, skąd uciekła.

Odebranie jej holenderskiego obywatelstwa przynosi wstyd i hańbę takiemu krajowi jak Holandia, zarówno w sensie geograficznym, jak i mentalnym. Dawniej Holandia znana była ze swojej obrony indywidualnej wolności i emancypacji. Przodowała na fali feminizmu, seksualnego wyzwolenia kobiety, walki przeciw apartheidowi w Południowej Afryce i o uzyskanie praw dla homoseksualistów. Teraz chce wyrzec się kobiety, która wyraźnie walczyła przeciw zmuszaniu kobiet islamskich do zakrywania twarzy, wymuszonych małżeństw, okaleczaniu kobiecych narządów i honorowym morderstwom, które w imię tradycji i religii są nałożone przez mężczyzn i przez nich wykonywane.

Odebranie jej holenderskiego obywatelstwa ukazuje tylko jak małostkowa jest Holandia w prowadzeniu swojej polityki. W swojej walce nie była Ayaan tylko Holenderką czy też Somalijką, a obywatelką świata, która rozumie jak niebezpieczna jest kolektywna uniformizacja. Kolektywna jednolitość, która redukuje człowieka do śrubki w mechanizmie i zabiera mu wolność i prawo decydowania o samym sobie.

W tym wszystkim jest pocieszeniem, że światowego obywatelstwa nikt nie może Ayaan Hirsi Ali zabrać. Chyba że ktoś w imię Boga czy Allaha zabierze światu wolność. A wtedy holenderscy politycy będą mogli razem stanąć przed lustrem i tylko tyle będzie im wolno zrobić.


 Zobacz także te strony:
Indywidualizm a islam
Dziesięć przykazań według Ayaan Hirsi Ali
Radykalne Oświecenie
Apostazja w islamie
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Fitna: ocalić Europę
Indywidualizm a islam

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


« Felietony, bieżące komentarze   (Publikacja: 19-05-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Dirk Verhofstadt
Ur. 1955. Belgijski teoretyk liberalizmu (zwolennik J. Rawlsa), brat belgijskiego premiera, Guy'a Verhofstadta. Jego książka "Het menselijk liberalisme" inspiruje europejskich polityków z partii liberalnych. Broni liberalizmu przed atakami antyglobalistów. Jego najnowsza książka to "Obrona indywidualności". We wrześniu 2007 r. stowarzyszenie 'Wolna Myśl' (De Vrije Gedachte) przyznało mu tytuł "Wolnomyśliciela Roku".
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 15  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polska plama na aureoli Piusa XII
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4789 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365