Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.200.935 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 309 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
(..) nie sposób, opierając się na hipotezie religijnej, wywieść jakiegokolwiek nowego faktu ani przewidzieć i przeprowadzić dowolnego zdarzenia, ani też oczekiwać nagrody czy lękać się kary.
 Państwo i polityka » Integracja i Unia Europejska

Prekursorzy idei Zjednoczonej Europy [2]
Autor tekstu:

Wśród prekursorów idei zjednoczenia kontynentu europejskiego spotykamy także Polaków. Jednym z nich był król Stanisław Leszczyński (1677-1766). Karierę polityczną rozpoczął w bardzo młodym wieku jako poseł na sejm konwokacyjny (przygotowujący elekcję nowego króla) 1697 roku, w 1699 został wojewodą poznańskim. Kilka lat później (1704) niespodziewanie, dzięki poparciu władcy Szwecji Karola XII, uzyskał polską koronę. Król­wykształciuch niezbyt przypadł do sarmackiego gustu braci szlacheckiej, a upadek szwedzkiego protektora w 1709 roku oznaczał dla niego pożegnanie z tronem. Odtąd rozpoczął się dla Leszczyńskiego okres wieloletniej tułaczki: Turcja, Szwecja, Niemcy, Francja. Gdy wszystko wydawało się już stracone, nastąpiła kolejna, cudowna wręcz odmiana losu. Leszczyński został teściem króla Francji Ludwika XV i powrócił do politycznej gry. Po śmierci Augusta II Mocnego w 1733 roku, popierany przez najpotężniejszego władcę kontynentu Leszczyński został ponownie wybrany królem Polski. Taki obrót rzeczy był nie do przyjęcia dla Rosji. Doszło do wybuchu ogólnoeuropejskiego konfliktu znanego w historii jako wojna o sukcesję polską (1733-1735). Leszczyński stracił koronę, ale na pocieszenie otrzymał od zięcia w dożywocie księstwa Lotaryngii i Baru. Tam spędził resztę długiego życia, dzieląc czas między nabożeństwa, rozważania polityczno-filozoficzne (gościł m.in. Monteskiusza i Woltera), mecenat artystyczny i filantropię z jednej, a liczne kochanki, uczty i zabawy z drugiej strony.

Leszczyński uznawany jest za autora (choć niektórzy w to powątpiewają) dzieła „Głos wolny wolność ubezpieczający" — jednego z najważniejszych polskich traktatów politycznych XVIII wieku - postulującego reformy ustrojowe i społeczne konieczne dla uzdrowienia Rzeczpospolitej. Jednak jego zainteresowania wychodziły również poza sprawy polskie, czemu dał wyraz w pismach: „List pewnego Szwajcara do jego korespondenta w Holandii" (1743) i „Memoriał o ustanowieniu pokoju powszechnego" (1748). Postulował w nich utworzenie Ligi Narodów, związku państw europejskich pod przewodnictwem Francji, stojącego na straży pokoju i współpracy na kontynencie. Zdawał sobie sprawę, że różnice językowe, obyczajowe i religijne są zbyt duże, by utworzyć jedno ponadnarodowe europejskie państwo, wierzył jednak, że możliwe jest międzynarodowe porozumienie suwerennych krajów. Mimo że Leszczyński był zagorzałym dewotem, opowiadał się za wspólnotą europejską opartą na zasadach republikańskich, a nie religijnych. Uważał, że ustrój republikański zapobiega agresywnej polityce, a zatem sprzyja pokojowi. W swojej koncepcji pax republicana wypracowanej pod koniec życia proponował utworzenie Sejmu Europejskiego, w którym zasiadaliby przedstawiciele Francji, Polski, Anglii, Holandii, Szwecji, Wenecji, Genui i kantonów szwajcarskich. Ta Liga Państw-narodów posiadałaby własną siłę zbrojną, której trzon stanowiłyby wojska francuskie. Członkowie Ligi byliby mediatorami w sporach międzynarodowych, a w wypadku wybuchu wojny wspomagaliby ofiary agresji. Podkreślić trzeba, że Leszczyński pisał o sprawach europejskiej federacji nie tylko z pozycji teoretyka. Sam stał przecież na czele związku państw: Polski i Litwy, poznał więc praktyczny, często niełatwy, wymiar takiego rozwiązania. Chociaż wiele propozycji Leszczyńskiego wydawało się wówczas grzeszyć naiwnością, warto pamiętać o jego wkładzie (w literaturze zachodniej zwykle przemilczanym) w rozwój idei integracyjnych. A i dla Polaków stanowi powód do chluby, iż w morzu sarmackiej abnegacji umysłowej znajdowały się umysły o europejskim formacie, tworzące projekty wyprzedzające swoją epokę.

Wiek XIX można bez przesady nazwać wiekiem nacjonalizmów, choć początkowo pojęcie to nie posiadało jeszcze negatywnych konotacji. Rodząca się w szerokich masach świadomość narodowa sprzyjała bezkrytycznemu zachwytowi nad własnym narodem i państwem. Projekty jednoczenia Europy zeszły na dalszy plan, ale całkowicie nie zanikły. Jednym z XIX-wiecznych entuzjastów idei Zjednoczonej Europy był wybitny francuski pisarz, poeta i dramaturg Victor Hugo (1802-1885). Urodził się w rodzinie generała wojsk napoleońskich. Karierę literacką rozpoczął już w wieku siedemnastu lat. Od początku związany był z rodzącym się wówczas francuskim romantyzmem, by z czasem stać się jego najwybitniejszym przedstawicielem. Pierwszym znaczącym utworem Hugo był dramat „Cromwell", a jego kolejne dzieła: „Hernani", „Katedra Marii Panny w Paryżu" czy wreszcie „Nędznicy" weszły do kanonu światowej literatury. Wybitne osiągnięcia literackie otworzyły przed nim podwoje Akademii Francuskiej (1841).

Obok pisarstwa, drugą wielką pasją Hugo była polityka. Po krótkiej młodzieńczej fascynacji konserwatyzmem, stał się zdecydowanym demokratą i liberałem. Humanistyczne ideały zawiodły go też (prawdopodobnie) w szeregi wolnomularstwa. Popierał liberalne rewolucje: lipcową 1830 i lutową 1848 roku. Po zwycięstwie tej drugiej został wybrany do Zgromadzenia Narodowego odrodzonej Republiki. Wkrótce jednak (1851) zamach stanu Ludwika Bonaparte (Napoleona III) zepchnął Francję na drogę autorytaryzmu i konserwatyzmu. Hugo musiał opuścił kraj na dwadzieścia lat, pozostając przez cały czas jednym z najbardziej nieprzejednanych wrogów reżimu II Cesarstwa. Wrócił, otoczony wielkim autorytetem, nazajutrz po przywróceniu Republiki i ponownie zasiadł w ławach Zgromadzenia Narodowego. Zmarł w Paryżu w wieku osiemdziesięciu dwóch lat. Pochowany został w paryskim Panteonie.

W swojej bogatej działalności publicznej Hugo zabierał głos w wielu ważnych kwestiach społecznych i politycznych. Opowiadał się za niwelowaniem nierówności społecznych, emancypacją kobiet, laicką i bezpłatną oświatą, wolnością prasy, przeciwko karze śmierci. Występował w obronie zniewolonej Polski, domagając się przywrócenia jej niepodległego bytu. (Po wybuchu powstania styczniowego wystosował odezwę do żołnierzy rosyjskich, w której stawiał im Polaków za wzór). W obszarze jego zainteresowań znajdowały się również sprawy międzynarodowe, a zwłaszcza kwestia pokoju i integracji Europy. Opowiadał się za ideą Stanów Zjednoczonych Europy. Utworzone pod koniec XVIII wieku Stany Zjednoczone Ameryki Północnej stały się ucieleśnieniem wielu ideałów Oświecenia. Były też natchnieniem dla zwolenników zjednoczenia Europy, którzy pragnęli przenieść ich federacyjną strukturę i wolnościowy charakter na grunt Starego Kontynentu. Na rzecz tego projektu działała m.in. organizacja Młoda Europa założona w 1834 roku przez Włocha Giuseppe Mazziniego.

Właśnie na zorganizowanym przez Mazziniego w 1849 roku kongresie pokojowym w Paryżu, Hugo po raz pierwszy przedstawił szerszej publiczności swoją wizję Stanów Zjednoczonych Europy, braterskiego związku państw europejskich stojącego na straży pokoju, wolności i dobrobytu. Współpracowałby on ściśle ze swoim amerykańskim pierwowzorem. Zniesione zostałyby granice dzielące narody. Naczelnym organem tej federacji miał być wybierany przez ogół Europejczyków Senat. Znamiennym elementem nowych czasów obecnym w koncepcji Hugo było podkreślenie roli wolnego handlu i przemysłu jako czynników integrujących. Handel miał zastąpić wojnę. Pomysły integracyjne Hugo zostały wówczas wręcz wyśmiane, jednak nie zniechęciło to pisarza. W 1867 roku wziął udział w Międzynarodowym Kongresie Pokoju w Genewie, gdzie po raz kolejny wzywał do integracji Europy. Kongres ten powołał do życia Ligę Pokoju i Wolności, której organ prasowy nosił tytuł „Stany Zjednoczone Europy" (Les Etats Unis d'Europe). Na ironię historii zakrawa fakt, że gdy Hugo sadził w swym ogrodzie w lipcu 1870 roku dąb nazwany Stany Zjednoczone Europy, wybuchła właśnie wojna francusko-pruska zaogniająca podziały na kontynencie. Niemniej pisarz do końca życia pozostał wierny idei zjednoczenia Europy i działał na rzecz jej realizacji.

Głównym animatorem ruchu zjednoczeniowego w okresie międzywojennym XX wieku był Richard Coudenhove-Kalergi (1894-1972). Ten urodzony w Tokio syn austriackiego dyplomaty (matką była Japonka) miał swoje polskie korzenie. Jego prababką była Polka Maria Nesselrode-Kalergis, ukochana Norwida, ulubiona uczennica Chopina, przyjaciółka Richarda Wagnera, znajoma cesarzy Napoleona III i Wilhelma I oraz Ottona von Bismarcka. Coudenhove-Kalergi był zwolennikiem XIX-wiecznej koncepcji Stanów Zjednoczonych Europy, czemu najpełniejszy ideowy wyraz dał w dziele „Pan-Europa" opublikowanym w 1923 roku. Widział on Europę zjednoczoną — wskazując jako wzór Szwajcarię i Stany Zjednoczone — „od Polski po Portugalię" (jako etap przejściowy zalecał m.in. powrót do unii polsko-litewkiej). Jak widać, nie była w niej miejsca dla Rosji, którą Coudenhove-Kalergi postrzegał jako kulturowo obcą i groźną dla Europy. Nieufnie podchodził też do Wielkiej Brytanii. Wspólną helleńsko-chrześcijańską kulturę europejską uważał za nadrzędną wobec narosłych w toku dziejów podziałów językowych, etnicznych i politycznych, osłabiających jedynie Europę. Obok wspólnoty kulturowej fundamentem jedności miała stać się integracja ekonomiczna, m.in. unia celna i jednolity obszar gospodarczy. Naczelną władzę sprawowałby dwuizbowy parlament składający się z Izby Narodów i Izby Państw. Zjednoczenie państw Starego Kontynentu doprowadziłoby do wytworzenia (odrodzenia) się narodu europejskiego, a ścisła więź chroniłaby Europę przed konfliktami wewnętrznymi i zagrożeniem z zewnątrz. Stałaby się ona mocarstwem politycznym i ekonomicznym.

Coudenhove-Kalergi nie ograniczał się tylko do snucia wzniosłych wizji, ale podejmował również energiczne działania, by wcielić je w życie. A zadanie nie było łatwe. Wielka Wojna a później pojawienie się na mapie Europy wielu nowych lub odrodzonych państw sprzyjało bardziej nowej eksplozji nacjonalizmów niż idei zjednoczeniowej. W 1923 roku Coudenhove-Kalergi utworzył organizację pod nazwą Unia Paneuropejska, mającą propagować jego idee. Jej oddziały powstawały w większości państw Europy (w Polsce w 1927) zyskując sympatię i wsparcie bardzo różnych środowisk: wolnomularskich (sam Coudenhove-Kalergi był wysoko postawionym masonem), inteligenckich, katolickich czy socjalistycznych. Zainteresowania nie wykazywali natomiast komuniści, faszyści i nacjonaliści. Udało się też pozyskać wsparcie kilku znaczących polityków: Aristide’a Brianda (patrz niżej), Winstona Churchilla, Karla Rennera (pierwszy kanclerz i minister spraw zagranicznych Republiki Austrii), Edwarda Benesza (honorowy przewodniczący Unii w Czechosłowacji), Tomasza Masaryka (prezydent Czechosłowacji), Walerego Sławka (wolnomularz, szara eminencja sanacyjnej Polski). Członkowie Unii spotykali się kilkukrotnie na kongresach paneuropejskich. Choć ruch przybierał na sile, Europa nie była jeszcze gotowa na integrację, co boleśnie unaocznił wybuch kolejnej wojny.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Atlas europejskich wartości
Narodziny „Europy”

 Zobacz komentarze (9)..   


« Integracja i Unia Europejska   (Publikacja: 20-09-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Waldemar Marciniak
Historyk, posiada specjalizację w zakresie politologii i europeistyki.

 Liczba tekstów na portalu: 14  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: XX wiek według Łysiaka
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5558 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365