Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.419.622 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 218 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jeśli ludzie przestaną widzieć to, co wydawało im się że widzą, to przestaną widzieć w wojnie: służbę ojczyźnie, bohaterstwo wojny, chwałę wojskową i patriotyzm, a zobaczą to, co jest: nagą prawdę zabójstwa."
 Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Watykan i papiestwo

Benedykt XVI - patron konserwatywnych tradycji [1]
Autor tekstu:

...jedynie prawdziwa religia
przechowuje się w Kościele katolickim
kard. J. Ratzinger, Dominus Iesus

Cztery lata pontyfikatu Benedykta XVI potwierdzają w zasadzie tezy zawarte w licznych publikacji na temat osoby papieża Benedykta [ 1 ]. Zresztą nietrudno było dojść do takich konkluzji znając drogę życiową kard. J.Ratzingera, jego dorobek eklezjalny i intelektualny, a także sądy wygłaszane w niezliczonej ilości wywiadów, enuncjacji prasowych czy podczas uniwersyteckich wykładów.

Pełniona przez Niego przez wiele lat kurialna funkcja, jej cenzorsko-nadzorcze znaczenie i niezwykła wyrazistość postawy, silna osobowość ” – mimo wrażenia, iż mamy do czynienia z subtelnym i delikatnym intelektualistą-teologiem i filozofem będzie niezwykle długo oddziaływać na sytuację w Kościele katolickim zarówno intelektualnie, teologicznie jak i jurydycznie. Choć trzeba tu zaznaczyć, że mimo pewnych i widocznych różnic pontyfikat Benedykta jest kontynuacją procesów rozpoczętych przez Jana Pawła II. Jak zauważa H.  Bortnowska, filozof, teolog, działacz katolicki, publicysta ZNAK-u i TYGODNIKA POWSZECHNEGO nie sposób oddzielić jest pontyfikatów tych dwóch papieży: „…pierwszy z nich przechodzi płynnie w drugi. Trudno powiedzieć, żeby coś się tak bardzo zmieniło razem ze zmianą osoby – bo przecież udział kard. J.Ratzingera w zarządzaniu Kościołem (i intelektualnym przywództwie w Kościele) był znaczny już przedtem. Jego rola została usankcjonowana przez wybór, jakiego dokonali uczestnicy konklawe[ 2 ]. Także znany watykanista włoski M.Politti w wywiadzie dla GAZETYWYBORCZEJ stwierdza, że „…..w zasadzie Benedykt XVI kontynuuje linię polityczną poprzednika. Nie powinniśmy zapominać o tym, że kard.  J.  Ratzinger był prawą ręką papieża Wojtyły. Spojrzenie Jana Pawła II na to wszystko co dotyczy doktryny Kościoła jest tożsame z tym co dzisiaj prezentuje papież Benedykt ”. [ 3 ]

Podstawowym zadaniem, według Benedykta XVI, stojącym przed Kościołem, które wynika z jego dokumentów, wywiadów, wypowiedzi i enuncjacji ex cathedra , jest przechowywanie w nieskażonej formie, bez poddawania się dialektycznym procesom i prymatowi praktyki czy jakimkolwiek „nowinkom”, depositum fidei . Nie chce On zobaczyć ani zaakceptować obiektywności tych procesów i ich omnipotencji we współczesnym, globalizującym się we wszystkich dziedzinach życia świecie. Dla obecnego papieża (podobnie jak dla jego poprzednika) tradycja i zakonserwowana w sztywny rytuał wiara są „solą ziemi ”. [ 4 ]

Kard.  J.  Ratzinger w słynnym wywiadzie udzielonym P.  Seewaldowi raczył zauważyć, że podstawowej przyczyny dramatycznego spadku znaczenia i wpływów Kościoła w kulturze Zachodu, a także kryzysu religii w tej części świata, należy upatrywać w „dręczącej mocy niewiary[ 5 ] trawiącej od dekad tę kulturę. Dziś już jako Następca Św.  Piotra w Rzymie podtrzymuje to stanowisko wzmacniając je takimi uzasadnieniami jak nadmierny indywidualizm, permisywizm, scjentyzm, konsumpcjonizm czy egoizm.

Należy zaznaczyć, że na przebieg tych procesów zachodzących obiektywnie (co nie jest jednak przedmiotem papieskiej refleksji) wpływ miały również w przeszłości, zarówno pozycja Kościoła w kulturze Zachodu jako instytucji, jak i podążający określonym torem rozwój doktryny katolickiej (myśliciele krytyczni, uniwersalizm, próby dostosowywania pryncypiów nauki Kościoła do zasad racjonalizmu etc). Wielu tych adherentów postępu w sutannach uznano swego czasu za dysydentów, heretyków, prześladowano i skazywano na śmierć.

Wydaje się jednak, iż to przyrodzony umysłowości Zachodnich Europejczyków – zwłaszcza poczynając od epok Reformacji i Oświecenia – sceptycyzm i krytyczność w wyciąganiu wniosków (jako nieodłączne elementy myślenia racjonalnego) są raczej źródłem tego stanu rzeczy. Nie bez znaczenia są też, pozostające w bezpośrednim związku z owymi tendencjami, procesy zachodzące w świadomości społecznej, demitologizujące rzeczywistość nas otaczającą (M.  Weber) i postępująca wraz z nimi utrata zdolności do przeżywania transcendencji przez te społeczeństwa. Nie oznacza to, iż ginie w ogóle potrzeba przeżyć religijnych czy quasi -religijnych w wymiarach indywidualnym bądź zbiorowym. Chodzi raczej o kryzys i będący jego efektem uwiąd wielkich instytucji, obarczonych minioną meta -narracją, a także – co miało już wielokrotnie miejsce w historii człowieka – obumieranie i zanikanie konkretnych religii.

Jest to typowy przykład na błędne i w sposób tradycjonalistyczny (czyli przed soborowe) odczytywanie janowych „znaków czasu”. Zwracali na ten aspekt uwagę już podczas pontyfikatu Jana Pawła II tacy prominentni reprezentanci progresywnej myśli katolickiej, jak H.  Kueng, E.  Drewermann, U.  Ranke-Heinemann czy E.  Schillebeeckx. Jak prorokował K.  Rahner, największy teolog Kościoła XX wieku i animator Vaticanum II chrześcijanin przyszłości będzie mistykiem, albo nie będzie go wcale ”. Niektóre minione koncepcje J.Ratzingera – np. teza o nieuchronnej „esencjonalizacji” Kościoła i katolików w kulturze Zachodu [ 6 ] — zdawały się zbliżać Go do wizji K.Rahnera. Jednak „urząd” jak widać robi swoje, a siła oddziaływania tradycji oraz historii są w Watykanie nieprzebrane.

Mniejszy Kościół musi zdaniem obecnego papieża być bardziej centralistyczny i zdyscyplinowany. Te tendencje obserwowane już podczas pontyfikatu Jana Pawła II nasilają się i nabierają dziś kształtów instytucjonalno-jurydycznych. Chodzi przede wszystkim o dalsze ograniczenie suwerenności i decyzyjności krajowych Konferencji Episkopatów. Argumentacją jest znowu tradycja, zwłaszcza biblijna i historyczna. Prymat Rzymu (w stylu Piusa IX i Vaticanum I) staje się ponownie wartością najwyższą w strukturze Kościoła.

Trzeba zaznaczyć, iż sama idea centralizacji wyklucza dialog. Zarówno wewnątrzwspólnotowy (ad intra ), jak i z „Innymi” (ad extra ). Na to zagrożenie niesione przez powrót do nadmiernej centralizacji w Kościele zwraca uwagę m.in. ks.dr hab. T.Dzidek, teolog i prorektor PAT; wprowadzony jeszcze za czasów Jana Pawła II tzw. „trzeci koszyk prawd” świadczy o tym dobitnie [ 7 ] — dziś jest on traktowany jako coś absolutnie koniecznego i niepodważalnego. To prawdy wiary i obyczajów uważane za niezmienne mimo iż nie należą do nauki Kościoła – są z nią związane koniecznie z tytułu logiki bądź historii – lecz wprowadzono je do doktryny w sposób ostateczny decyzją Rzymu.

Kardynał Ratzinger wymienia w tym kontekście (trzeci koszyk prawd – dod. rscz) święcenia kapłańskie zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn, niedopuszczalność eutanazji, prostytucji i nierządu, ale także prawomocność wyboru papieża, celebracji soboru, kanonizacji świętych. Można by dodać również etykę małżeńską (…) Co więcej, Kongregacja Nauki Wiary opublikowała tekst, który mówi, że papież może być nieomylny także wtedy, gdy nie przemawia ex cathedra. Wystarczy, aby stwierdził, że dana doktryna była i jest nauczana w sposób ostateczny. Współczesne dokumenty Kościoła idą dalej niż Vaticanum I ”. [ 8 ] Jak widać wiele z tych prawd, uważanych dziś za ostateczne i doktrynalnie niezmienne, skutecznie uniemożliwia dialog oraz teologiczny consensus katolicyzmu z innymi denominacjami chrześcijańskimi – zwłaszcza protestanckimi. Jest to na pewno poważny krok wstecz w stosunku do okresu bezpośrednio post -concilium .

Potwierdzeniem dla dalszego umacniania konserwatywno-tradycjonalistycznych tendencji w katolicyzmie mogą być dzisiejsze perturbacje wokół zagadnienia ekumenizmu. Nabiera ono po prostu zupełnie innego wymiaru. I nie chodzi tu nawet o to, że w świetle opublikowanej 6.8.2000 r. słynnej deklaracji DOMINUS IESUS inne niż katolickie wyznania mogły się poczuć niedowartościowane lub cokolwiek podrzędne. Jak zauważa znany publicysta POLITYKI, znawca katolicyzmu, A.  Szostkiewicz „Inne Kościoły chrześcijańskie przestały już oczekiwać po Benedykcie, że podejmie z nimi szczerą rozmowę o tym, co je zabolało, kiedy Rzym potraktował je jako gorsze, bo nie w pełni zasługujące na miano Kościoła ”. [ 9 ] Podczas pobytu w USA na ekumenicznym spotkaniu z Benedyktem XVI nie pojawiła się np. bp K.  Jefferts z amerykańskiego Kościoła episkopalnego, gdyż w jej wspólnocie wyświęca się na duchownych osoby o orientacji homoseksualnej (na dodatek – aktywne), a znany jest nieprzejednany, wrogi i pozbawiony uczuć, stosunek Watykanu do tych zagadnień.

Kard.  J.  Ratzinger zauważył niegdyś, że jego zdaniem „…dialog ekumeniczny musi polegać na tym ”, iż Rzym winien wzmacniać w kościołach ewangelickich te tendencje, które sprzeciwiają się zerwaniu w każdym punkcie z tradycyjną moralnością chrześcijańską (chodzi o zgodę wobec praktyki rozwodów, antykoncepcji, kapłaństwa kobiet, małżeństw homoseksualnych, aktywności seksualnej gejów i lesbijek będących duchownymi itd.). [ 10 ] Nader to symptomatyczne stanowisko.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Ośrodki antykultowe, media i tzw. sekty
Benedykt XVI: Szkic do początków pontyfikatu


 Przypisy:
[ 2 ] Kościół Jana Pawła II – Kościół Benedykta XVI ”, [w]: ZNAK, nr1/608/2006, s. 27-28.
[ 3 ] Wywiad z M.Polittim, „Papież biurka ”, [w]: GAZETA WYBORCZA z dn. 30.4.-1.05.2008, s. 21.
[ 4 ] SÓL ZIEMI, z kard.  J.  Ratzingerem (Benedyktem XVI) rozmawia P.  Seewald, Kraków 2005.
[ 5 ] BÓG I ŚWIAT, z kard.  J.  Ratzingerem rozmawia P.  Seewald, Kraków 2001, s.  31.
[ 6 ] tamże, s. 411.
[ 7 ] Do tego momentu uznawano jedynie „dwa koszyki prawd”. Jeden zawierał prawdy objawione czyli wymagające wiary, drugi – prawdy nauczane przez papieża i biskupów (wymagające religijnego posłuszeństwa i „rozumu i woli ”).
[ 8 ] Głos ks. T.Dzidka w dyskusji — „Kościół Jana Pawła II – kościół Benedykta XVI ”, [w]: ZNAK 1/608/2006, s. 29.
[ 9 ] A. Szostkiewicz, „Kościół obolały ”, POLITYKA nr 17/2651 z dn. 26.4.2008, s. 18.
[ 10 ] ONI WYBRALI PAPIEŻA, Warszawa 2005, ss. 25-26.

« Watykan i papiestwo   (Publikacja: 24-01-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6317 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365