Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.418.426 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 218 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Prawdę trzeba wyrażać prostymi słowami.
 Religie i sekty » Socjologia religii

Kozioł ofiarny wiecznie żywy
Autor tekstu:

Sprawiedliwość wymaga, żebyś pierwej własne
później innych urządzał sumienie

św. Bernard z Clairvaux

Ofiara (w sensie religijnym i teologicznym) to dar człowieka (ludzi) składany od zarania historii naszego gatunku siłom nadprzyrodzonym, transcendentnym, mitycznym w formie materialnych przedmiotów: ten dar jest symbolem oddania czci bóstwu, jego władztwa nad człowiekiem, nad ludzkością, nad światem. W elemencie niszczenia (wylanie, spalenie, konsumpcja itp.) lub rytualnego zabicia (zwierzęcia, człowieka, ryby itd.) wyraża się kult  [ 1 ].

Dokonywana ofiara ma również na celu przebłaganie Boga, uproszenie jego łask, uzyskanie pomocy i opieki, podziękowanie za otrzymywane wsparcie, pieczę, względy, troskliwość. Ofiara jest z jednej strony wyrazem zbiorowej agresji wykluczającej ofiarę (z powodu winy, nieszczęścia ściągniętego na zbiorowość, zagrożenia dla grupy), a z drugiej — poprzez jej uśmiercenie, złożenie jej w ofierze siłom transcendentnym zdjęcie z siebie odium grzechu pierworodnego (utrwalonego dodatkowo w tradycji judeochrześcijańskiej jako nieprzekraczalnego i trwałego piętna). Grupa, klan, plemię, (czyli zbiorowość) wypiera się przez ten akt niektórych swych cech, które są grzesznymi, kuszą do przekraczania norm lub obciążają sumienie swymi prawdziwymi bądź wyimaginowanymi winami, a poświęcana ofiara symbolicznie te elementy owej zbiorowości egzemplifikuje i pozwala przenieść je w zaświaty. Członkowie grupy stają się „oczyszczeni", na nowo narodzeni, rozgrzeszeni.

Rozróżniamy dwa rodzaje ofiar: krwawe i nie-krwawe. Wraz z postępującą ewolucją kultury coraz większą rolę w obrzędach magiczno-misteryjno-religijnych odgrywać poczęły elementy skomplikowanej i wielopłaszczyznowej symboliki, będące substytutami pierwotnych form i znaczeń. Należy nadmienić, że wielką rolę w tych procesach miały predylekcje kultury i religii do synkretyzmu, irenizmu, adopcjonizmu, inkulturacji czy akulturacji.

Potrzeba ofiary i proces z tym związany są immanentne świadomości człowieka od zarania historii. Z.Freud klasyfikując etapy rozwoju świadomości człowieka w trzech fazach umieszcza potrzebę ofiary już na etapie tzw. świadomości animistycznej (pierwotnej, najstarszej, odpowiadającej stadium wspólnoty pierwotnej)  [ 2 ].

Nie ma najmniejszej wątpliwości — konkluduje Z.Freud — że każda ofiara była zrazu ofiarą klanową i że zabijanie (w podtekście — poświęcanie) istot żyjących (ryb, zwierząt, ludzi) było usprawiedliwiane i dopuszczane jedynie wówczas kiedy cały ród, klan lub plemię przejmował na siebie tę odpowiedzialność za rytualne morderstwo ofiary totemicznej [ 3 ].

Kolejnym etapem tego procesu jest uwolnienie zbiorowości od win, grzechów, uchybień moralno-etycznych, gaf itp. Od zbiorowych wyrzutów sumienia i wątpliwości. Zabijanie totemu (faktycznego bądź mitycznego, alegorycznie przedstawianego) uwalnia społeczność od grupowego poczucia winy, od masowych wyrzutów sumienia, od rozbieżności między deklarowanymi hiper-wartościami i mega-narracją, a praktyką społecznego życia codziennego. Jest to poniekąd "wyraz ludzkiego stanu naturalnego" [ 4 ].

I tu dochodzimy do pojęcia tzw. „kozła ofiarnego", jego genezy, źródeł powstania i funkcjonowania (w różnych warunkach, w rożnych aspektach oraz w zmiennych ciągle — ewolucja — płaszczyznach narracji i sferach przewartościowywanych aksjologii), wymiaru społecznego, historycznego, filozoficznego itp. Kozioł, baranek, cielę — zwierzę ofiarne; w tej perspektywie człowiek też się doskonale mieści, np. kanibalizm był swoiście pojętym unicestwieniem (i następnie — spożywaniem) totemu, wchłanianiem jego „duszy", duszy wroga i uzyskiwaniem przez to jego siły (tzw. „siła mana" [ 5 ]) a jednoczesnym pozbyciem się obecności elementu trefnego, obcego, wyalienowanego (nawet jeśli bierzemy to pod względem myślenia symboliczno-alegorycznego).

W starożytnej Helladzie tego typu ceremonie miały olbrzymie znaczenie społeczne i w publicznej obrzędowości. Niezliczona liczba misteriów m.in. ku czci Dionizosa, Demeter, Priapa, Orfeusza (obrzędowości orgiastyczne, związane z kultami przyrody, z jej permanentnym odradzaniem się i umieraniem), w Eleusis itp. stanowi określony etap rozwoju wierzeń religijnych związany z ewolucją świadomości człowieka i jego kultury. To tu narodziło się i poczęło funkcjonować pojęcie „kozła Dionizosa" — i to zarówno w obrzędowości religijnej (ofiara zwierzęca poświęcona temu bogu) jak i w tradycji starożytnego teatru greckiego.

W hellenistycznym tyglu kulturowo-cywilizacyjnym przeniknęły te idee i kulturowo-religijne szyfry na obszar od Atlantyku po Persję i Azję środkową. Zresztą te procesy można traktować jako uniwersalne — przebiegały one bowiem podobnie na tym terytorium (cały obszar śródziemnomorski: Bliski Wschód, Italia, płn. Afryka i Egipt, Iberia, Galia, dzisiejsze Bałkany, Azja Mniejsza, a także: Wyspy Brytyjskie, Persja, Kaukaz, Arabia czy Nubia, także Abisynia), jak również w środkowej Azji, Afryce, na Wyspach Pacyfiku, w obu Amerykach, Chinach czy Indiach. Miały zbliżone wymiary i symbolikę. Niosły sobą także określone społecznie oddziaływanie. Pierwotne religie ze swoimi obrzędami, rytami czy wartościami ewoluowały i zostawały wchłaniane oraz adoptowane przez następujące po sobie etapy kulturowej kolonizacji Ziemi, przez przemiany społeczne, przez rozwój ludzkości. Tak więc kod „kozła ofiarnego" dociera do epoki rodzenia się tradycji judeochrześcijańskiej jako ślad dawnych wierzeń, rytuałów i liturgii.

Choć nie do końca. Już bowiem w pierwotnym mozaizmie praktykowanym przez Izraelitów w Ziemi Obiecanej, kapłan przed złożeniem kozła w ofierze Jahwe, kładąc mu na głowie rękę przenosił na zwierzę ofiarne winy, frustracje, smutki, żale itd. całego ludu Izraela. To wyraźne pozostałości wcześniejszych, przed-judaistycznych wierzeń religijnych praktykowanych w Kanaanie przed przybyciem Mojżesza i jego ludu. To są egzemplifikacje kultu i obrzędowości ku czci Baala, Aszery, Atargatis etc.

W kontekście tych konkluzji idea ofiary Jezusa wywodzi swe korzenie (psychologicznie, religijnie, symbolicznie) z totemicznych obrzędów. Te wyobrażenia są głęboko zakorzenione w wyobraźni ludzkiej, w świadomości społecznej i są kompatybilne z pospolitym mniemaniem odnośnie prawa odwetu: morderstwo, zabójstwo, śmierć można odkupić tylko krwią, ofiarą z innego życia. Ta ofiara jest jednocześnie zaspokojeniem owego pospolitego poczucia sprawiedliwości i prowadzi do pojednania z Bogiem-ojcem.

W chrześcijaństwie te obrzędy i symbolika zostały zredukowane — w wyniku rozwoju społecznego, a także anty-jurydyczności nauk proto-chrześcijańskich (nauki Jezusa są tu także pewnym symbolem i egzemplifikacją rozproszonych idei, poglądów, nauk czy tez) — do zupełnie innego wymiaru. Spowiedź indywidualna funkcjonująca w Kościele katolickim jest powtórzeniem tej czynności, którą opisano wcześniej w przypadku mozaistycznego kapłana kładącego ręce na głowie kozła ofiarnego. Penitent przerzuca na spowiednika (który z kolei udziela mu rozgrzeszenia) swoje winy, grzechy, wykroczenia. W dalszej części obrzędów następuje pojednanie z Bogiem. Kapłan jest tu symbolicznym „kozłem ofiarnym" przenoszącym grzechy wspólnoty „na bóstwo".

Cienie totemicznych, pierwotnych i krwawych rytuałów kołaczą się gdzieś w obrzędowości kościołów określających siebie jako chrześcijańskie po dziś dzień także w innych jej płaszczyznach: np. komunia udzielana przez kapłana wiernemu jest pozostałością uczty totemicznej, gdzie spożywane ciało ludzkie w geście rytualnej antropofagii  [ 6 ] ma wymiar pozyskujący z jednej strony moc zabitego człowieka (aspekt indywidualny), a z drugiej — potwierdzający, odnawiający przymierze z bóstwem (aspekt zbiorowy).

Ofiara z kozła, ale w wymiarze symbolicznym, alegorycznym, ma miejsce cały czas w naszej, ludzkiej kulturze. Ten obmierzły, nieetyczny, anty-ludzki i anty-osobowy, barbarzyński zwyczaj trwa nadal także w kulturze europejskiej szczycącej się chrześcijańskimi korzeniami — czyli a priori lepszymi niźli inne kultury, bardziej ludzkimi, o wybitnie humanistycznych wymiarach. Nawet dziś, w epoce demokracji, wolności, postępującego poziomu wykształcenia społeczeństw, funkcjonowania tzw. państwa prawa i powszechnych (tak można sądzić po euro-atlantyckim dyskursie) prawach człowieka znajdujemy go w zachowaniach społecznych, w mentalności i sposobie opisywania świata przez zbiorowości określane mianem cywilizowanych, kulturalnych, wykształconych i nowoczesnych.

I trzeba jasno stwierdzić, że taka forma patrzenia na „Innego" w sposób magiczny, z jednoczesną bojaźnią człowieka przed nieumiejętnością wytłumaczenia zjawisk natury i objaśnieniem przebiegu procesów społecznych, trwała cały czas przez ostatnie 2 tysiąclecia historii Europy wraz z chrześcijaństwem, które ów obrzęd, ów sposób myślenia i interpretacji procesów historycznych doskonale zaadoptowało, ubrało w swoje symbole, opatrzyło swoją retoryką i metodą sprawowania rytuałów, a następnie inkulturowało do cywilizacji zachodnioeuropejskiej pod postacią swoistej liturgii.

Klasycznym przykładem „kozła ofiarnego" (oczywiście trzeba tu rozpatrywać złożoność problemu, a także związki między chrześcijaństwem i judaizmem zwłaszcza w pierwotnej fazie funkcjonowania na terenie Pax Romana) jest stosunek chrześcijan do Żydów w perspektywie historycznej oraz geneza, rozwój oraz sposób funkcjonowania zagadnienia antysemityzmu (w płaszczyznach psychologicznej, socjologicznej, religioznawczej, filozoficznej, politycznej itd.).

Patrząc na ten problem łatwo wytłumaczyć sobie ile, i dlaczego aż tyle, „kozłów ofiarnych" — z punktu widzenia religijnych uzasadnień (i obojętnie czy chodzi to o pierwotne wierzenia z pogranicza totemizmu i magii, pogańskie kulty chtoniczne [ 7 ] czy wyższy stopień rozwoju religii: monoteizm — czyli także i chrześcijaństwo) -znajdujemy w historii Europy i świata. „Kozłami ofiarnymi" — oprócz wspomnianych Żydów w Europie — mogli być doskonale, prześladowani katarzy, nadawały się na tę ofiarę wspaniale kobiety pojmowane jako czarownice (jako siły nieczyste a priori — np. z tytułu menstruacji czy post-judaistycznej „gorszości" kobiety wobec Jahwe co chrześcijaństwo przez 2 tysiące lat kultywowało i nadal kultywuje choć pod pozorem innej retoryki [ 8 ]) itp. Dziś to Romowie we Francji, bezdomni w Polsce, "kawkazcy[ 9 ] w Rosji, adivasi  [ 10 ]w Indiach, burakumin  [ 11 ] w Japonii, wyznawcy islamu (en bloc) w ostatnich przed śmiercią przemyśleniach O.Falacci (to też wzrastająca islamofobia w kulturze Zachodu). Na tym archetypie bazowały i bazują wszystkie ideologie i filozofie totalitarne, autorytarne, a politycy w demokracjach — na istniejących ciągle lękach, frustracjach, fobiach pragną (wykorzystując te głęboko ukryte w podświadomości ludzkiej „klisze") utylitarnie, choć krótkowzrocznie, niezgodnie z zasadami państwa prawa, skorzystać.

Każdy kto jawi się „Innym" może z racji tej swojej „inności", alienacji społecznej, wyróżniania się czymkolwiek być potencjalnym „kozłem ofiarnym". W różnej formie, w różnej przestrzeni, w różnym kontekście. I jak widać demokratyzacja, pluralizacja i wzrastająca rola praw człowieka niewielu tu zmienia. Świadomość i zakorzenione w niej stereotypy, schematy oraz symbole są niesłychanie trwale i wielopostaciowe. A jak trwają w świadomości ludzkiej to muszą i trwać w kulturze. Taki pesymistyczny, aczkolwiek realistyczny obraz, można wysnuć na podstawie tych krótkich rozważań nad istotą odległego historycznie obrzędu nazywanego ofiarą z kozła.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Niewiarygodna prawda: dlaczego Ameryka staje się narodem religijnych nieuków
Wykluczeni

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (5)..   


 Przypisy:
[ 1 ] [za]: Mała Encyklopedia Teologiczna, t. II, Warszawa 1989, ss. 200-201
[ 2 ] Pozostałe fazy tego rozwoju to świadomość religijna, a następnie — naukowa (Z.Freud, Totem i tabu, Warszawa 1993, s.79)
[ 3 ] Z.Freud, Totem i tabu, dz.cyt. s. 134. ( Należy stwierdzić, iż totemizm jest jedną z pierwotnych form wierzeń religijnych. Przyjęcie przez klan, ród czy plemię jakiegoś zwierzęcia za formę bóstwa- i czczenie go pod postacią totemu — wykluczało jednocześnie pospolite zabijanie owego zwierzęcia-totemu).
[ 4 ] W.Wundt, Mythos und Religion, część II (Voelkerpsychollogie t. II), Lipsk 1906, s. 154
[ 5 ] Siła mana to forma pierwotnych wierzeń quasi-religijnych, występująca na terenie Polinezji i Melanezji. Określić ją można jako bezosobową niematerialną siłę, transcendentalny absolut, rozdaj fluidu czy chemii interpersonalnych, przenikających ciało człowieka.
[ 6 ] kanibalizm, ludożerstwo o podtekście religijno-obrzędowym
[ 7 ] Kulty chtoniczne — to wierzenia religijne powstałe na baziekultu Matki-Ziemi. Z tego pnia wywodzą się wszelkie kulty poświęcone siłom przyrody i zjawiskom naturalnym, cykliczności przyrody, kulty agrarne itd.
[ 8 ] Na ten aspekt celnie zwraca uwagę prof. M.Środa ( [w]: Niezbędnik ateisty, Warszawa 2010, ss. 11-24) przywołując dokumenty watykańskie z okresu pontyfikatu Jana Pawła II: encyklika Veritatis splendor (1993)i list apostolski A ciasuna di voi (1995)
[ 9 ] określenie osób pochodzących z rejonu Kaukazu przez rodowitych Rosjan
[ 10 ] Adivasi — zbiorcze określenie rdzennej ludności płw. Indyjskiego, żyjącej często we wspólnotach pierwotnych posiadającej najczęściej własne, animistyczne wierzenia religijne, znajdującej się od wieków poza systemem kastowym (czyli a priori zajmują oni najniższe szczeble drabiny społecznej. Ich liczbę określa się na ok. 70 mln. rozsianych po kilku stanach indyjskich (głównie jednak we wschodniej części kraju).
[ 11 ] Burakumin - to mniejszość społeczna w Japonii (ok. 3 mln) wywodząca się z grup społecznych wykonujących dawniej tzw. „nieczyste zawody" (rzeźnik, grabarz, profesje związane z rozrywką itd.). Są oni dyskryminowani (mimo demokratycznego i pluralistycznego charakteru konstytucji japońskiej z 1948 r.) społecznie i obyczajowo.

« Socjologia religii   (Publikacja: 04-10-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 645 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365