Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.544.558 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 243 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Postulowanie niewidzialnych i niepoznawalnych czynników, które (..) systematycznie nie podlegają potwierdzeniu ani obaleniu, jest w religiach tak powszechne, że efekty takie traktuje się czasem jako symptomatyczne.
 Tematy różnorodne » Na wesoło

Człowiek zajęty niesłychanie. Odcinek trzynasty. [2]
Autor tekstu:

Beata się speszyła, ale Dominika wzruszyła ramionami – Takich rzeczy to człowiek dowiaduje się z Internetu i od koleżanek, w szkole nam mówią tylko o świętości.
— A co, nie chcecie być świętymi – zapytała ironicznie pani Halina.

Dominika roześmiała się i powiedziała, że nie ma żadnych ambicji w tym kierunku, a Beata tylko skrzywiła się z niesmakiem

— A macie już jakichś chłopców – zapytała ostrożnie matka Pawła.

Zapewniły gwałtownie, że nie, że nie mają na to czasu i ucieszyły się słysząc stuknięcie drzwi i głos Pawła, który wracając spotkał po drodze Mikołaja.

W pokoju Pawła Mikołaj powiedział, że muszą coś zrobić, bo całe odium tej awantury spada na Leszcza. — Wygląda na to, że teraz mu jeszcze przypiszą winę za to, żeśmy się wypięli na Wałacha.
— Im bardziej go będziemy bronić, tym bardziej różni idioci będą mówili, że jest winny – rzuciła Dominika.
— No to musimy coś wymyśleć, żeby przestali się go czepiać – ciągnął dalej Mikołaj – przede wszystkim ktoś, kto przybił te tezy musi się przyznać…
— Nasyp mu soli na ogon – wtrącił się Paweł, wiesz może jak go znajdziesz?
— To przybijmy nowe tezy i się podpiszmy – zaproponował Mikołaj.
— Dziurka już jest, trzeba tylko wygrzebać trociny – roześmiała się Beata.
— O.K. ja daję wkład do tego interesu w postaci gwoździa, Dominika wymyśla tezy, Mikołaj przybija, a Beata stoi na czujce – powiedział Paweł. – Pewnie pierwsza teza będzie taka: W imieniu Koła Badaczy Owadzich Nogów wzywamy do całkowitej eliminacji lęku przed pająkami.
— Przestań – rzuciła Dominika z irytacją – w ten sposób nic nie wymyślimy. Słuchajcie, ja mam głupi pomysł. Powiesić na drzwiach kościoła wezwanie do Lutra, żeby się przyznał…
— Mhm – mruknęła Beata z nutą ironii w głosie – zarządzimy w naszych tezach, że Luter ma się przyznać, ksiądz Marek ma przestać robić z gwoździ widły, kuratorium i policja mają odczepić się od naszego biologa, a wszyscy, którzy mają krasnoludki w piwnicach i garażach mają je na wiosnę wypuścić do lasu, a nie tylko do ogródka.
— Ty się śmiejesz, ale musimy przecież coś wymyśleć. W tym co mówisz coś jest, ale taką kartkę z drzwi kościoła zedrą i najwyżej nas objadą. A może ulotki?
— Ulotki – roześmiał się Paweł – u nas na ulicy? Ludzie by nas tak pogonili, że potem myślelibyśmy, że Wałach jest liberałem.
— To może list do gazety – zaproponowała Dominika.
— I co tam napiszemy, że nam biologa prześladują i bardzo prosimy, żeby przestali… — nie przestawał krytykować Paweł.
— Nie – powiedział Mikołaj – taki list powinien być niby skierowany do dyrektora, ale pisany z myślą o gazecie. Piszemy o tym, że konflikt z księdzem trwał od dłuższego czasu i od dawna dojrzewaliśmy do rezygnacji z religii, że chcielibyśmy mieć zajęcia z etyki, ale nie mamy takich możliwości, że był incydent wywieszenia tych tez, i tu trzeba będzie je opisać, bo w końcu zabawne, ale my nie mamy z tym nic wspólnego, że próbowaliśmy dyskutować z księdzem o konflikcie między nauką i religią, ale odmówił wszelkiej dyskusji…
— A gdzie obrona Leszcza – zapytała Beata.
— Zakończymy stwierdzeniem, że to są nasze poglądy, nasze postawy i nasze decyzje i protestujemy przeciwko próbom obwiniania kogokolwiek za nasze poglądy. Jeśli z biologii jako nauki wynika najwięcej sprzeczności z tym, co nam mówią w kościele czy na lekcjach religii, to za to, że to dostrzegamy, nie należy winić nauczyciela biologii.
— I ty wierzysz, że ktoś to kupi – zapytała Dominika – wiesz o co oni mają do niego największe pretensje? O to, że uczy w taki sposób, że jesteśmy w stanie to zrozumieć.

 

* Do wcześniejszych odcinków można dotrzeć wbijając w naszą wyszukiwarkę hasło: Człowiek zajęty niesłychanie.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Człowiek zajęty niesłychanie. Odcinek czternasty.
Chrześcijanie wiedzą lepiej

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (2)..   


« Na wesoło   (Publikacja: 16-04-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Marcin Kruk
Nauczyciel, autor książki Człowiek zajęty niesłychanie

 Liczba tekstów na portalu: 63  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Co szatan potrafi zrobić z człowiekiem?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6483 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365