Złota myśl Racjonalisty: "Nie umiemy się odnaleźć, nie umiemy współdziałać. Dlaczego ci, co chcą ukraść samochód dogadują się w minutę, a ci co chcą założyć trawnik, nie mogą dogadać się przez lata?"
do wszystkich miłujących
pokój obywateli Rzeczypospolitej Polskiej
Wzywam wszystkich
świadomych i odpowiedzialnych za losy współczesnych żyjących i przyszłych
pokoleń o poparcie idei utworzenia Fundacji „Polsko-Rosyjskie Pojednanie". 70
rocznica wybuchu II Wojny Światowej powinna wszystkich skłonić do podjęcia
wzmożonych wysiłków dla tworzenia przyszłego świata bez lęku przed jakimkolwiek
przejawem agresji jednych narodów wobec innych. Najlepszą formą oddania hołdu
wszystkim ofiarom wojny, w tym Katynia, będzie uczynienie wysiłków dla
zapewnienia trwałego pojednania między narodami, podjęcia wszechstronnej
pokojowej współpracy gospodarczej, społecznej i kulturalnej między wszystkimi
narodami świata.
Wzywam do zaniechania
sporów o terminologię popełnionych zbrodni wojennych. Niech historycy i ludzie
nauki naszych krajów; Polski i Rosji, w duchu wzajemnego szacunku i woli
zbliżenia prowadzą rzetelne wspólne badania nad doprowadzeniem do ustalenia
prawdy historycznej wszystkich tragicznych wydarzeń II Wojny Światowej. Rolą
współczesnych polityków, ludzi gospodarki, nauki, kultury i sztuki jest
tworzenie naszego wspólnego pokojowego współżycia dla zapewnienia
międzynarodowej przyjaźni i wszechstronnej pokojowej współpracy.
Temu ma służyć również
proponowana przeze mnie Fundacja „Polsko-Rosyjskie Pojednanie".
Władysław Salik
Poniższy fragment z książki Tak wiele jest głodów indyjskiego pisarza
Bhabani Bhattacharya pokazuje mechanizmy międzynarodowych korporacji militarno,
przemysłowo, giełdowych, które bogacą się na wojnie, wzajemnym wyniszczaniu się
społeczeństw, narodów, cywilizacji, kultur. WS
*
Gorączka złota na Clive Street. Różnorodny tłum kłębi się przed gmachem giełdy;
wysokie i masywne ciemnobrązowe drzwi otwierają się jedynie przed
uprzywilejowanymi. Na rozpalonej od żaru słonecznego jezdni, na betonowych
chodnikach ocienionych olbrzymimi, cementowoszarymi budowlami, wielki różnorodny
tłum faluje, głosy brzęczą monotonnie, mózgi pracują gorączkowo. Wewnątrz gmachu
maklerzy, pomocnicy maklerów, agenci, pomocnicy agentów rozproszeni w pstrokatym
tłumie, przyjmują zamówienia od klientów, zbyt podnieconych, aby mogli usiedzieć
spokojnie w domu lub biurze, z mikrofonem przy ustach i wydawać polecenia,
kupować, sprzedawać, kupować znowu. Pszczoły zlatują się z bzykiem do miodu
pieniędzy!
Tętno bije głośno.
Krew szumi w uszach. Tłum z gotówką w banku, z gotówką, którą można grać na
giełdzie. Na ulicy Clive’a, który wybudował Imperium przy pomocy tysiąca
muszkietów i oszustwa, panuje niezwykłe ożywienie.
Kup zapasy wojenne -
surowce, z których robi się karabiny, amunicję. Kup materiały, z których buduje
się okręty wojenne. Kup akcje stalowe. Wojna żywi się stalą. Tona stali zetrze
na proch brygadę żołnierzy. Sto tysięcy ton stali zetrze z powierzchni ziemi
miasto. Milion ton rozerwie kulę ziemską na strzępy. Kup akcje węglowe. Węgiel
utrzymuje ręce i nogi w cieple. Ludzie kopią głębiej niż zwierzęta, rozrywają
wnętrzności ziemi stalowymi szponami. Kup aluminium, do budowy skrzydeł
samolotów potrzebne jest aluminium. Akcje kolejowe, kup akcje kolejowe.
Transport toczy się na kołach, na kołach toczą się pieniądze. Ta wojna jest
wojną na kołach: stalowych kołach, gumowych kołach. Kup akcje kauczukowe z Malajów. Nie ma akcji kauczukowych na tej giełdzie? Telegram do Signapore ułatwi
ci wszystko. Wyślij jak najprędzej telegram do Signapore. Niech Signapore
potwierdzi zamówienie. Kalkuta kupuje. Guma dla ciężarówek, samochodów
pancernych. Koła, Koła. Kup burmańskie akcje naftowe. Wojna pławi się na morzu
nafty.
Powyżej pari? Kupuj
powyżej pari. Akcje skoczą wyżej, wyżej. Trzydzieści procent. Pięćdziesiąt
procent. Sto procent dywidendy. Dywidenda machiny śmierci. Szmelc żelazny
wyrzucony z armat i karabinów, milion ton miesięcznie. Milion ton miesięcznie.
Dywidenda śmierci. Dywidenda śmierci.
Sprzedaj! Zagarnij
zyski. To nie tak jak w czasie tamtej wojny. Ta wojna będzie krótka. Po prostu
błyskawiczna. Pokój za rok. Oni nie lubią wojny. Lepiej opłaca się dzielić
wojenne łupy. Naziści dostaną wschodnią Afrykę. Naziści będą mieli Murzynów do
połknięcia — pełen brzuch. Murzyni rodzą się we Wschodniej Afryce jak grzyby po
deszczu. Pokój tuż. Rynek wali się. Sprzedaj teraz, gdy akcje są powyżej pari.
Sprzedaj akcje stalowe Tata. Stal Tata nie wytrzyma konkurencji ze stalą
amerykańską. Krach na giełdzie tuż. Sprzedawaj!
Kupuj! Bawełna dla
armii. Żołnierze muszą być ubrani w mundury. Mundury marnują się na ciałach
zabitych. Buty. Wełna. Żołnierze hinduscy za morzem muszą być ciepło odziani.
Akcje wełniane Lalimli. Za co będziesz kupował? Otwórz książeczkę czekową.
Opróżnij konta bankowe. Weź pożyczkę od przyjaciół. Zaciągnij dług hipoteczny na
dom. Sprzedaj, sprzedaj, wszystko złoto, złoto zdobiące ciało twojej żony. Niech
się kapitał podwoi, niech się dom rozmnoży, niech złota przyrośnie tyle, aby
starczyło na dziesięć rąk dziesięciu żon. Kupuj na depozyt. Ty płacisz jedną
czwartą ceny, makler pokrywa różnicę i bierze od tego sześć procent. Sprzedaj,
gdy ceny podskoczą. Zagarnij zysk i spłać maklera. Twój kapitał podwoi się.
Sprzedawaj na depozyt. Składasz depozyt. Sprzedajesz akcje, których nie
posiadasz. Rynek wali się. Kupujesz akcję po najniższej cenie i dostarczasz ją
nabywcy. Zgarniasz nadwyżkę zysku. Twój kapitał podwoi się.
Kup akcje juty.
Worki jutowe do przewożenia dostaw frontowych; worki jutowe chronią przed
bombami. Kup akcje papieru. Tak, tak, papier jest materiałem wojennym. Papier.
Szanse marnują się bezpowrotnie. Jedyne szanse w ciągu dwudziestolecia. Przez
dwadzieścia lat nie będzie nowej wojny. Wojna, ten najbardziej wzbogacający
przemysł. Ceny skaczą w górę. Akcje stalowe są najbardziej poszukiwanym towarem.
Pszczoły bzykają wokół miodu pieniędzy.
Przenikliwe oczy w twarzy o silnie rozwiniętych szczękach; marynarka z czarnej, błyszczącej alpaki,
czarna muszka, spodnie, których nogawki nie sięgają kostek. Pod złotą dewizką
serce tłucze się, bije przyspieszonym rytmem: za późno, za późno. Za późno, za
późno.
Kupuj. Wojna będzie
trwała lat dziesięć. Ci inni nie będą siedzieli z założonymi rękami. Japonia,
Ameryka. Kup jeszcze dzisiaj powyżej pari.
Sprzedaj. Zagarnij
zysk. Pokój jest tuż.
Kupuj, nie
sprzedawaj. Przed tobą siedem lat wojny.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.