Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.551.079 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 245 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
U ludzkiego zwierzęcia, egocentryzm jest wcześniejszy niż potrzeba współdziałania.
 Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Psychologia i życie

Czy jest coś, czego nie poświęciłbyś dla swojego chorego dziecka? [3]
Autor tekstu:

Racjonalnie myślącemu człowiekowi powinno to wystarczyć. Nic z tego, Instytut rozwijał się dalej a zwiastuni dobrej nadziei zaprzęgając do morderczej pracy rodziców wyciągali od nich fortuny. W tym czasie naukowcy publikowali dalsze krytyczne prace nie pozostawiające cienia wątpliwości co do braku jakiejkolwiek wartości metody. Jednocześnie publikacje Instytutu, wydawane poza oficjalnym obiegiem naukowym relacjonowały kolejne „cudowne uzdrowienia". To wszystko doprowadziło do opublikowania w 1999 roku przez Amerykańską Akademię Pediatrii następnego oświadczenia, którego wnioski były tożsame z tymi opublikowanymi w 1982 roku, tyle że wyrażone dużo mocniejszymi słowami. Akademia stwierdzała m. in.:

W tym oświadczeniu poddaliśmy ocenie pattering jako formę leczenia dzieci z zaburzeniami neurologicznymi. Analizowana metoda leczenia jest oparta na przestarzałej i uproszczonej teorii rozwoju mózgu. Obecnie znane informacje nie potwierdzają twierdzeń jej zwolenników mówiących, że analizowana metoda leczenia jest efektywna. Jej dalsze wykorzystywanie jest nieuzasadnione. (...) Wymagania i oczekiwania kierowane w stosunku do rodzin są tak ogromne, że w niektórych przypadkach mogą zostać znacznie nadwyrężone ich źródła dochodów a relacje rodzinne poddane silnej presji [ 16 ].

To samo oświadczenie Akademia opublikowała ponownie jeszcze w 2002 a następnie w 2005 roku.

Ale nie tylko w Stanach Zjednoczonych naukowcy protestowali przeciwko angażowaniu dzieci i rodziców w katorżniczą i bezsensowną terapię. Poważną reakcją na szerzenie się metody Domana-Delacato był komunikat Francuskiej Narodowej Akademii Medycznej wydany 30 października 1984 roku, w którym metodę Domana-Delacato jednoznacznie określono jako oszustwo moralne. Do powstania tego komunikatu doprowadziła silna presja rodziców, zwolenników metody domagających się zwrotów kosztów leczenia. Władze francuskie powierzyły przeprowadzenie szczegółowej analizy naukowej koncepcji Domana-Delacato Instytutowi INSERM z Montrouge w Paryżu. Zespołowi specjalistów przewodniczył Stanisław Tomkiewicz, neuropediatra z Paryża. Badania trwały 18 miesięcy. Ich wyniki zostały oficjalnie opublikowane w 1987 roku w raporcie Methode Doman evaluation" [ 17 ].

Opracowanie zawiera wywiady, obserwacje katamnestyczne dzieci leczonych metodą, raporty i ankiety, a także wyniki analiz statystycznych. Badania objęły 249 dzieci z wielu różnych krajów. Mimo trudności natury metodologicznej, a także emocjonalnej atmosfery wokół samej metody, opublikowane wyniki po raz kolejny jednoznacznie wykazały, że nie ma podstaw naukowych aby uznać ja za skuteczną w leczeniu zaburzeń rozwojowych u dzieci. Nie znaleziono również przypadku dziecka wyleczonego tą metodą. Istotną konkluzją autorów raportu było stwierdzenie, że metoda jest stanowczo za droga w stosunku do efektów jakich ewentualnie można od niej oczekiwać. Dlatego też w końcowych wnioskach uznano, iż nie może być ona w żadnym wypadku opłacana z funduszów ubezpieczeń państwowych. Zalecono jednak nie zabraniać rodzicom korzystania z metody w obawie, że restrykcje mogłyby wywołać odwrotny skutek od pożądanego.

Z punktu widzenia psychologii koncepcja Domana znajduje się w zasadniczej sprzeczności ze stanem wiedzy na temat rozwoju układu nerwowego i mózgu. Obecnie nawet najwięksi sceptycy nie negują znaczenia czynników genetycznych w rozwoju inteligencji. Powszechnie przyjmuje się, że geny odpowiadają za 35-50% naszej inteligencji. Twierdzenia dotyczące możliwości rozwojowych dzieci są zwykłym oszustwem. Twórcy i zwolennicy metody lekceważą oczywisty fakt, że upośledzenie umysłowe ma różne przyczyny i podłoże. Różna jest geneza porażenia mózgowego i zespołu Downa, którego przyczyna jest genetyczna. W terapii prowadzonej w myśl założeń Domana tryb życia dziecka nie ma nic wspólnego z naturalnym rytmem egzystencji ponieważ dziecko poddane jest bodźcom w sposób bierny przez większą część dnia, co uniemożliwia nabywanie samodzielności i podmiotowości. Fragmentacja ćwiczeń co kilka minut i to przez 12-14 godzin na dobę nie bierze pod uwagę faktu, że ruchowość dzieci uszkodzonych może być do dwudziestu razy wolniejsza od ruchowości dzieci bez uszkodzenia. Wyklucza to skuteczną kontrolę ruchu. Propagowana przez Domana technika uczenia, wykorzystująca m. in. warunkowanie klasyczne pomija elementarne prawa rozwoju psychologicznego dziecka i w gruncie rzeczy przypomina tresurę. Dzieci stereotypowo ćwiczone metodą Domana z powodu braku aktywności i ograniczonej możliwości spontanicznego rozwoju umiejętności, wykazują kompletną bezradność w wielu najprostszych sytuacjach życiowych. Abstrahując od znacznych kosztów programu „leczenia", szczególnie nieetyczne w metodzie jest to, że cały ciężar odpowiedzialności za efekty „leczenia" spada na rodziców, u których w przypadku niepowodzeń kształtuje się poczucie winy. To ich obarcza się odpowiedzialnością za brak postępów dziecka nie biorąc pod uwagę cech uszkodzenia mózgu warunkujących w dużej mierze rozwój pacjenta. Jakikolwiek sukces terapii przypisywany jest metodzie. Rodzice nie widząc poprawy u dziecka popadają w depresję i poczucie winy. Jeśli widzą efekty — uświadamia się im wartość metody, którą stosują.

Atmosferę wokół metody i jej zwolenników charakteryzuje tzw. syndrom oblężonej twierdzy tak charakterystyczny dla wielu pseudonauk. Do instytutów Domana, nie wpuszcza się osób, które wyrażają się krytycznie o metodzie. Rzeczowa argumentacja nie jest przyjmowana, a jakakolwiek krytyka spotyka się z wrogością. Doman szermując hasłem „nowej idei" i postępu próbuje dyskredytować przedstawicieli nauki określając ich mianem konserwatystów bojących się wszelkich innowacji. Specjaliści którym udało się wejść do instytutu potwierdzają, że Doman zachowuje się jak „guru". Jednym ze sloganów jest totalna krytyka lekarzy, rzekomo nastawionych negatywnie do upośledzonych dzieci. Przemyślna propaganda ma na celu kształtowanie negatywnej postawy rodziców w stosunku do medycyny tradycyjnej, zachęcając tym samym do korzystania z usług instytutów. W instytutach rodzice nie tylko przechodzą odpowiednie szkolenie. Zaopatrują się tam również w niezbędny sprzęt do terapii, witaminy, preparaty żywnościowe etc. po odpowiednio wysokich cenach.

Pojawienie się metody Domana-Delacato w Europie Zachodniej przypada na schyłek lat 70. XX wieku. Jednym z pierwszych ośrodków lansujących metodę był Instytut w Bridgewater pod Bristolem, który po konflikcie z Domanem oddzielił się i rozpoczął później niezależną działalność. Instytuty Domana największy rozkwit w Europie przeżywały w latach 80. Początkowy zapał rodziców gasł po kilku latach morderczych ćwiczeń i braku oczekiwanych efektów. Zdecydowanie negatywna postawa naukowców również przyczyniła się do tego, że zainteresowanie metodą Domana-Delacato w krajach Europy Zachodniej wyraźnie spadło i niektóre ośrodki z powodu braku klientów zaczęto zamykać.

Do Polski metoda dotarła wraz ze zmianą systemu politycznego, w początkach lat 90. Jej głównym centrum propagandowym stał się Instytut Terapeutyczny w Toruniu, będący filią Instytutu w Bridgewater [ 18 ]. Terapeuci tego instytutu byli szkoleni w Anglii korzystając z funduszy PFRON. Źródłem informacji o metodzie dla wielu rodziców stała się wydana z inicjatywy toruńskiego instytutu książka Keith Ponnock Ratowanie dzieci z uszkodzeniem mózgu [ 19 ]. Obecnie w Polsce metoda Domano-Delacato wydaje się być jedną z obowiązujących i niemal już konwencjonalnych metod postępowania. Nie udało mi się znaleźć ani jednego opracowania krytycznego tej metody w języku polskim, ani jednego oświadczenia naukowców, lekarzy lub terapeutów polskich. Wygląda to tak, jak gdyby wszelka krytyka pozostała poza oceanem, jak gdyby nie udało jej się przeniknąć niestrzeżonych przecież przez nikogo granic. Wydaje się, że ich najlepszym strażnikiem jest ignorancja i lenistwo.

Udało mi się jednak bez większego trudu znaleźć mnóstwo instytucji i osób, które metodę stosują, wiele przypadków popierania jej i finansowania przez organy państwa. Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci z Zaburzeniami Psychicznymi z Poznania, które systematycznie stosuje i propaguje metodę Domana-Delacato jest wspierane przez małżonkę Prezydenta RP, Marię Kaczyńską oraz przez prof. dr. hab. Barbarę Kudrycką, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Instytut Terapeutyczny z Torunia poza tym, że korzystał ze środków PFRON na finansowanie zagranicznych szkoleń, podpisał również kontrakty z Regionalną Kujawsko — Pomorską Kasą Chorych oraz NFZ jako Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej. Bożena Bejnar-Sławow, tłumaczka książek Domana oraz terapeutka propagująca metodę w postaci autorskiej odmiany, którą nazwała Neuro-Re-Edukacją została w 1992 roku odznaczona Srebrną Odznaką Orderu Zasługi dla Rzeczpospolitej Polskiej za pomoc dzieciom. Bożena Bejnar-Sławow, jak sama pisze w swoim życiorysie, występuje z wykładami na wielu polskich uczelniach. O metodzie piszą też polscy naukowcy i to wcale nie krytycznie. Publikują na ten temat m. in. pracownicy Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego [ 20 ] oraz wrocławskiej AWF [ 21 ]. Metoda bywa też nauczana w ramach oficjalnych programów studiów, na przykład w Śląskiej Akademii Medycznej na kierunku fizjoterapia, na Uniwersytecie Gdańskim na pedagogice, na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w ramach neurologopedii i w wielu innych miejscach. Stosują ją powszechnie ośrodki szkolno-wychowawcze, jak np. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Szklarach Górnych, poradnie psychologiczno-pedagogiczne i niezliczone instytucje prywatne świadczące usługi rehabilitacyjno-terapeutyczne.

Myślę, że nadszedł czas, aby raz jeszcze przyjrzeć się uważniej siwowłosej dobrodusznej postaci Glenna Domana i postawić kilka dodatkowych pytań dotyczących jego motywów. Czy w trosce o dobro dzieci przyjął fałszywe założenia swojej teorii? Czy ta sama troska kierowała nim kiedy ignorował kolejne oświadczenia amerykańskich pediatrów? Czy ci lekarze, którzy wydawali przez niemal 40 lat kolejne oświadczenia robili to z zawiści lub innych złych motywów? Czy dla dobra dzieci Instytut Domana wycofał się z udziału w programie badawczym mającym rzetelnie ocenić wartość stosowanych przez niego metod? Czy jego gentle revolution nie polega przypadkiem na uwikłaniu rodziców w wieloletni morderczy wysiłek, który nie przynosi rezultatów, a który jest podtrzymywany rosnącym poczuciem winy i wyrzutami sumienia?


1 2 3 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czarnoksięstwo dziecka i prawa dziecka w stanie Akwa Ibom
Między młotem a kowadłem

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (7)..   


 Przypisy:
[ 16 ] American Academy of Pediatrics, The treatment of neurologically impaired children using patterning. „Pediatrics" 104, s. 1149-1151, 1999.
[ 17 ] S. Tomkiewicz, D. Annequin, I. Kemlin, Méthode Doman Evaluation rapport ministère des affaires sociales et de l’emploi.CTNERHI (diffusion PUF) Paris 1987.
[ 19 ] Booknista, Toruń 1992.
[ 20 ] Dagmara Łupicka-Szczęśnik Metoda Domana — Delacato jako metoda psychokorekcyjna i psychostymulacyjna, w: Wspomaganie rozwoju — psychostymulacja, psychokorekcja. red. B. Kaja, WSP, Bydgoszcz 1997, s. 231-238
[ 21 ] T. Bober, K. Kobel-Buys (red.) Mózgowe porażenie dziecięce. Z doświadczeń 3-letniego programu rehabilitacyjnego. „Studia i Monografie" 81,Wydawnictwo AWF, Wrocław 2006.

« Psychologia i życie   (Publikacja: 14-10-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Tomasz Witkowski
Psycholog, pisarz, nauczyciel akademicki, doktor. Pracował przez wiele lat w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, następnie przez rok - w Instytucie Psychologii w Bielefeld w Niemczech. Prowadził badania na Uniwersytecie w Hildesheim w Niemczech, a ostatnio pracował kilka lat w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, na Wydziale Zamiejscowym we Wrocławiu.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kinezjologia edukacyjna czyli nasz pierwszy kontakt z pseudonauką w szkole
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6857 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365