Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.176.123 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Precz upiory! Będę teraz mówił o człowieku, którego samo imię ma już moc egzorcyzmu, będę mówił o Immanuelu Kancie! Powiadają, że nocne mary pierzchają z przerażeniem, gdy ujrzą miecz katowski. Jakaż więc trwoga musi je ogarniać, gdy wyciągnie się ku nim dłoń uzbrojoną w Kanta "Krytykę czystego rozumu"! Księga owa to miecz, którym w Niemczech dokonano egzekucji na deizmie. (...) Immanuel..
« Kościół i Katolicyzm  
Najstarsza globalna korporacja [2]
Autor tekstu:

Synergia to pogląd w psychologii społecznej mówiący, że wspólne działanie daje większe efekty. Te działania wzmacnia się poprzez kooperację i współprace poszczególnych ogniw korporacji. Wg korporacyjnej teorii zarządzania centrum zbiera wszelkie informacje, często ze sobą sprzeczne, przetwarza je i wykorzystuje celem maksymalizacji zysku. Realizuje się często jednocześnie kilka projektów celem lepszej efektywności, większego sukcesu, zmniejszenia kosztów realizacji.

Z kolei branding oznacza termin z dziedziny marketingu polegający na stałym budowaniu świadomości korporacyjnej w umysłach odbiorców, zainteresowanych, zaciekawionych czyli — potencjalnych klientów. To kreowanie i utrwalanie w zmysłach konsumenta faktu istnienia logo firmy, jej nazwy, pozytywnego wizerunku korporacji, a następnie przedstawienie mu swej oferty rynkowej.

Kościół katolicki przynajmniej od czasów Konstantyna Wielkiego tak właśnie działał. Władza bowiem jest pochodzenia boskiego, ołtarz wspiera tron, a tron z kolei promuje określony ołtarz. Roztacza nad nim „ochronny parasol", przysparza wiernych, a tym samym dochodów. Proces stapiania się wiary religijnej - chrześcijaństwo w Europie było podstawowym elementem feudalnych porządków społecznych — doprowadza do kompletnej aberracji w okresie kontrreformacji: cuius regio, eius religio. Kościół katolicki długo nie chciał rozstać się z tym modelem. Projekty i doktryna płynące z centrali, mające na celu określony cel, w różnych warunkach społecznych, kulturowo-cywilizacyjnych, politycznych realizowane są przez kościoły lokalne różnymi środkami, różnymi metodami i w nie kompatybilnych (pozornie) często ze sobą formach. To model typowy dla zasady synergii.

Za logo nauki katolickiej (a tym samym Kościoła) można uznać krucyfiks; człowiek na krzyżu i jego niewyobrażalna męka. Pomijając traumatyczne i anty-estetyczne wrażenia jakie owo logo musi wzbudzić we współczesnym człowieku, trzeba stwierdzić iż adoracja tego narzędzia kaźni jest właśnie przykładem brandingu [ 9 ]. To czysta analogia z Myszką Miki w przypadku Walt Disney Company, "żółtym łukiem" McDonald'sa, „kopniętym" ha u Hyundaia, sześcionogim psem Agip-a, szeryfem kojarzonym „od zawsze" z Marlboro lub czerwonobiało-niebieskim (barwy na fladze koncernu odzieżowego Hilfingera) wywalonym językiem Rolling Stonesów jako synonimem jeansów i producenta- sponsora trasy koncertowej tej super-grupy pt. No security Tour z 1999 r. Celem reklamy i marketingu zawsze jest pozyskanie klienta, utożsamienie produktu drogą skojarzeń i mentalne związanie nabywcy z oferentem tych dóbr poprzez pozytywne przeżycia kulturowe, społeczne, historyczne itd. Te skojarzenia i asocjacje z dziedziny przedstawień, wizji, teatru — dziś: multimediów — są przenoszone do bezpośrednio przeżywanej rzeczywistości czy do realności życia codziennego.

Korporacja stara się wytworzyć wokół sprzedawanego przez siebie produktu określoną atmosferę wyjątkowości, mistycznej tajemniczości i klimat „prawdziwości" przekazu reklamowego. To próba — w połączeniu z poprzednio opisanymi czynnikami — stworzenia modelowo wymaganej, celem maksymalizacji zysku, tzw. „korporacyjnej świadomości" [ 10 ].

A co prowadzi tak na prawdę do uznawanej przez Kościół świętości? Co zrobić z przekazem, że cierpienie jest cool ? Co z tezą, że ubodzy i poniżeni są bardziej umiłowani Bogu niźli ten bogacz nie mający szans przejścia przez ucho igielne ? Albo gdy męczeństwo (nawet w dzisiejszym XXI-wiecznym wymiarze) będące egzemplifikacją skrajnej dewocji, irracjonalnego obłędu lub minionej pobożności staje się synonim kanonizacji i osobowego wzorca postępowania? Czy te nauki, czy ten marketing nie utożsamia wiernych z takim właśnie logo firmy kodując w ich świadomości określone symbole, określone wrażenia, jednoznaczne hiperbole?

Tak jak jeansy Levis'a, najnowszy dezodorant Adidasa, okazjonalny model Citroena czy ogrodowa kosiarka marki firmy Gardena spełnią twe najskrytsze marzenia, napełnią cię szczęściem i zrealizują twe irracjonalne fantazje (reklama, marketing, branding, tworzenie świadomości korporacyjnej etc.) tak też działają instytucje wyznaniowe obiecując ci zbawienie i spokój twojej duszy. Różnica polega tylko na ofercie i wymiarze tej propozycji. Zamiary i efekty zakładane przez producentów owych pozornie zróżnicowanych dóbr są tożsame.

Kościół kat. działa i działał zawsze jak klasyczna korporacja wg tych zasad „wolnego rynku". Oplótł swoją marką wszystkie dziedziny życia — tak było m.in. w Europie epoki Średniowiecza. Następujące po sobie „rewolucje", „kontestacje", zrywy wolnościowe, podziały w ramach chrześcijaństwa w następnych wiekach wyrywały z tych kręgów religijnego uzależnienia kolejne sfery działalności człowieka: kulturę, politykę, sztukę, filozofię, naukę. Równocześnie (od samego zarania swych dziejów) Kościół jako instytucja konkurująca z rywalami na polu religijnej produkcji dóbr duchowych prowadził swoistą kanibalizację lokalnych kultów, idei, sakralnych miejsc swych konkurentów itp. Analogia z polityką wielkich korporacji nasuwa się sama — wrogie przejęcia, trilateralizm, fuzje itd. Np. miejsce kultu św. Juana Diego w Meksyku (kanonizowanego 31.07.2002) [ 11 ], któremu ukazała się Matka Boska z Guadelupe 15.12.1531 r. nierozerwalnie jest związany z aztecką — czyli prekolumbijską, przed chrześcijańską — świątynią poświęconą bogini Tonantzin (na wzgórzu Tepayac). Słynny pisarz rodem z Meksyku C.Fuentes miał stwierdzić, że "...legenda o Juanie Diego była narzędziem propagandy i socjotechniki katolickich misjonarzy. Nową wiarę miała uczynić strawną dla pokonanych i upokorzonych Indian" [ 12 ].

Takich przypadków jest w historii Kościoła całe mnóstwo — typowy przykład synkretyzmu religijnego (w tym przypadku to modelowy marketing i działanie na podświadomość klienta), który bazując na dotychczasowych przyzwyczajeniach ludzi wpisuje się ze swoim logo, a następnie ze swoją doktryną oraz nauką, w te archetypiczne, utrwalone od wieków obrazy bądź symbole.

Właściciel kultowej, o światowym zasięgu, amerykańskiej firmy Diesel Jeans R.Rosso miał powiedzieć: "My nie sprzedajemy produktu, my sprzedajmy styl życia" [ 13 ]. Jak najbardziej odpowiada to korporacyjnemu wizerunkowi i zamiarom Kościoła katolickiego.

Korporacyjny ład oznacza porządek, przewidywalność, hierarchię, zgodę, utrwalone układy i boskie podporządkowanie. Zgodnie z doktryną Kościoła (z lat 30-tych ub. wieku — czego nikt później nie odwołał ani nie zanegował) korporacyjny ład to także jedność związków zawodowych pracobiorców i pracodawców. Jak pisze papież Pius XI (15.05.1931)"Korporacje powstają z przedstawicieli obydwu związków zawodowych — pracodawców i pracobiorców tego samego rodzaju pracy czyli zawodu. One to w charakterze prawdziwych i właściwych organów i instytucji państwa kierują związkami zawodowymi i w sprawach wspólnych prowadzą je do uzgodnieni swych dążeń. Strajki i lakauty są zakazane: w razie zaś niemożności załatwienia sporu przez strony powaśnione rozstrzyga władza" [ 14 ] — a władza pochodzi przecież od Boga, a jego mandatariuszem na ziemi jest Kościół rzymski.

Wszystko więc jest jasne, wszystko jest klarowne, wszystko jest jednoznacznie podane. Ora et labora — miał powiedzieć św. Bendykt z Nursji przed 1500 laty.

To nie krzyż trwa — jak mówi motto niniejszego tekstu — choć zmienia się świat. To Kościół chce trwać mimo upływu czasu i ewolucji wszystkiego wokoło. I używa do realizacji tej idei sprawdzonych, uniwersalnych i znanych z handlu metod, form czy sposobów przyciągania konsumentów. Fakt, są to dobra innego typu, innego wymiaru, zaspokajające inne potrzeby człowieka. Ale jeśli trwa logo korporacji, w świadomości sprawdzonych już konsumentów i zaistnieje ono w umysłach nowo złowionych na wspomniane metkowane lasso marketingu nabywców proponowanych dóbr, to firma tym samym też będzie trwała.

*Stat Crux, dum volvitur orbis (łac.) — Krzyż trwa, choć zmienia się świat.
*Ora et labora (łac.) — módl się i pracuj.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dlaczego różnimy się kolorem?
Czy czarnookie dziewice w raju służą dla przyjemności zmysłowych?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (17)..   


 Przypisy:
[ 9 ] Podobnie ma się rzecz z wszelkiego rodzaju „świętymi' wizerunkami — obrazy, figurki, szaty, miejsca objawień (np. jak w przypadku Matki Boskiej z Gwadelupy, Matki Boskiej Częstochowskiej, Ostrobramskiej itd.) — Marii, matki Jezusa. To logo lokalnych agend centrali, lokalnych Kościołów wchodzących w skład całej korporacji.
[ 10 ] N.Klein, No logo, Izabelin 2004,s. 25
[ 11 ] To temu indiańskiemu wyrobnikowi ukazała się Matka Boska. Kult tego miejsca przypomina ludową pobożność w takich miejscach jak np. Częstochowa, Ostra Brama, Lourdes, Fatima itp. Na wzgórzu Tepayac stoi dziś bazylika, w niej przechowuje się szatę z w odbitym wizerunkiem Marii.
[ 12 ] [za]: A.Domosławski, Chrystus bez karabinu, Warszawa 1999, s. 143
[ 13 ] [za]: N.Klein, No logo, Izabelin 2004, s. 42
[ 14 ] Pius XI, Quadrogesimo anno, Wyd. Rady Społecznej przy Prymasie Polski, Poznań 1935, II/Kierownicza zasada życia gospodarczego

« Kościół i Katolicyzm   (Publikacja: 23-07-2010 Ostatnia zmiana: 24-07-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7426 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365