Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.562.657 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Prawda w kwestiach religijnych to po postu pogląd, który przetrwał.
 Religie i sekty » Islam

Także muzułmanie pragną wolności [1]
Autor tekstu:

Spośród moich poddanych muzułman chcę poznawać w meczetach, 
chrześcijan w kościołach, a żydów w synagogach. Poza tymi miejscami 
kultu wszyscy są dziećmi ojczyzny mającymi jednakie prawa ludzkie.

Mahmud II, sułtan osmański, 1808-1839

W opublikowanym kilka tygodni temu tekście „Po co muzułmanom szariat, a nam wszystkim prawa człowieka" starałem się pokazać relacje islamu i praw człowieka w kluczowej — moim zdaniem — perspektywie teoretycznej. Myślałem też, że będę miał okazję eksplorować temat jeszcze ciekawszy — islam, a państwo świeckie — który został jedynie pobieżnie zarysowany w poprzednim artykule. Zgodnie jednak z oczekiwaniami czytelników wyrażonymi — w nielicznych, co prawda - komentarzach pod tamtym tekstem, postaram się przejść od perspektywy teoretycznej do faktograficznej i pokazać jak to „naprawdę" jest z tymi prawami człowieka w świecie muzułmańskim.

Świat muzułmański nie istnieje

Najpierw chciałbym skonstatować rzecz oczywistą: świat muzułmański nie istnieje. Istnieją rozmaite kraje o muzułmańskie, to jest kraje z większością muzułmańską (w dalszej części tekstu będę się opierał w tej materii na danych z bardzo skrupulatnego „The Future of the Global Muslim Population" przygotowanego przez Pew Research Center [ 1 ]), ale zazwyczaj znacznie więcej łączy je z niemuzułmańskim sąsiadami — pod względem języka, obyczajów, kultury, ustroju, czy rozwoju gospodarczego - niż z krajami muzułmańskim z innej strony globu. Znacznie bliższy jest Azerbejdżan Gruzji niż Senegalowi, Malezję więcej łączy  z Tajlandią niż z Kosowem, lub Bangladesz ma więcej wspólnego z Indiami niż Marokiem. Dlatego też będę przyglądał się sytuacji w poszczególnych „kręgach kulturowych" i porównywał w każdym z nich sytuację krajów muzułmańskich i nie-muzułmańskich. Kraje muzułmańskie i nie-muzułmańskie wyróżniam przy tym w sposób bardzo prosty, a zarazem jednoznaczny — jako kraje gdzie większość ludności, zgodnie z danymi Pew, uznaje się za muzułmanów (lub nie). W zestawieniach statystycznych uwzględniam tylko państwa samodzielne, pomijając obszary niesamodzielne i „pół-państwa" ze względu na mniejszą dostępność danych dla nich (choć starałem się omówić je w opisach).

Warto na wstępie poczynić jeszcze jedno zastrzeżenie. Do roku 1979 — rewolucji islamskiej w Iranie i radzieckiej inwazji na Afganistan — w analizowaniu wydarzeń w krajach muzułmańskim kategorie religijne były praktycznie nieobecne. Co najwyżej we wstępach do książek pisanych w owym czasie można znaleźć informację o „tle historyczno-religijnym", a i to nie zawsze. Jak zauważa Richard Bulliet (autor intrygującej The Case for Islamo-Christian Civilization — „Tezy o cywilizacji islamo-chrześcijańskiej") przed rokiem 1980 w USA wyszły jedynie trzy książki o współczesnym islamie. Po roku 1980 w opisywaniu państw muzułmańskich zdarza się druga skrajność — analizowanie wszelkich wydarzeń zachodzących w nich jedynie przez pryzmat religii. Zapomniana religia nagle staje się jedynym czynnikiem objaśniającym. O kwestii zachowania odpowiednich proporcji, o tym, że nie wszystko (a często wręcz niewiele) wynika z faktu występowania takiej, czy innej większości religijnej, wspominam dlatego, iż należy o tym pamiętać także przy analizowaniu sytuacji praw człowieka w „świecie muzułmańskim".

Jak zmierzyć prawa człowieka?

Prawa człowieka dotyczą przede wszystkim kwestii relacji jednostki z władzą. Tak historycznie się ukształtowały, w procesie sięgającym czasów trzynastowiecznej Magna Carta, w której ograniczano kolejne uprawnienia rządzących i gwarantowano wolność od ingerencji z ich strony kolejnym sferom funkcjonowania jednostki (co zresztą czasem staje się zarzutem wobec praw człowieka — iż są one logicznie wtórne wobec władzy, a nie są pierwotnym prawem naturalnym). Tak więc analiza sytuacji praw człowieka musi przede wszystkim obejmować kwestię zagwarantowania tych praw w zapisach prawnych oraz w praktyce prawnej poszczególnych państw.

Kierując się komentarzami do mojego poprzedniego tekstu, a także dostępnością odpowiednich danych, wybrałem do analizy następujące obszary:

— Wolności polityczne i obywatelskie — wedle zestawienia Freedom in the World [Wolność na świecie] [ 2 ] mierzącego stopień zapewnienia praw politycznych i wolności obywatelskich. Zestawienie jest przygotowywane rokrocznie od czterdziestu lat przez amerykański ośrodek analityczny Freedom House.

— Wolność prasy i mediów — wedle zestawienia Freedom of the Press [Wolność prasy] [ 3 ] także przygotowywanego od ponad dwudziestu lat przez Freedom House i pokazującego stopień zapewnienia wolności słowa.

W przypadku obu tych obszarów w tekście uwzględnione są dane z raportów datowanych na 2012 rok i obejmujących sytuację w roku 2011. W zestawieniach statystycznych z jednej strony ująłem kraje nie-wolne, z drugiej zaś zgrupowałem wolne i częściowo wolne. W opisach przywołuję niekiedy dane bardziej szczegółowe, także z towarzyszących raportom omówień sytuacji w poszczególnych krajach (w tym z lat poprzednich).

— Wolność od kary śmierci została wybrana przeze mnie jako trzeci wskaźnik. Korzystam z danych Amnesty International, która definiuje ją jako brak kary śmierci w prawie lub brak wykonywania egzekucji od co najmniej 10 lat [ 4 ]. Oczywiście brak stosowania kary śmierci nie oznacza braku pozasądowych egzekucji.

Ponadto osoby zainteresowane sytuacją w poszczególnych krajach zachęcam to lektury dorocznych raportów Human Rights Watch (choć ta organizacja nie przedstawia rankingu), a także, w zakresie wolności religijnych, International Religious Freedom Report ["Raport o wolności religijnej na świecie"] amerykańskiego Departamentu Stanu. Mniej pogłębiony — lecz także ciekawy — charakter ma Press Freedom Index Reporterów bez Granic. [ 5 ]

Pamiętajmy także, że prawa człowieka to nie jedyna miara porównawcza. Są takie, na których kraje muzułmańskie wypadają relatywnie lepiej (np. długość życia, odsetek ubogich, poczucie szczęścia), są takie na których gorzej (np. PKB, osiągnięcia w nauce, korupcja). Na ogół jednak zróżnicowanie wśród samych krajów muzułmańskich jest znacznie większe niż różnice między krajami muzułmańskimi a nie-muzułmańskimi należącymi do tego samego kręgu kulturowego. Właśnie to wskazuje, iż to nie dominująca religia jest głównym czynnikiem wyjaśniającym różnice między rozmaitymi państwami.

Pięć kręgów świata muzułmańskiego

Azja Południowa to część świata, gdzie mieszka najwięcej muzułmanów — ponad 500 milionów. Są tu tylko trzy kraje o większości muzułmańskiej — w tym maleńkie Malediwy — jednak dodać tu trzeba, że ponad 175 milionów muzułmanów mieszka w Indiach, stanowiąc tym samym największą mniejszością religijną świata. I choć „subkontynent" jest dziś podzielony, szczególnie pomiędzy zwaśnione ze sobą Pakistan i Indie, to kulturowo i historycznie jest to dosyć zwarty obszar (o ile taki może być obszar zamieszkały przez blisko 1,5 miliarda ludzi). Język bengalski jest językiem urzędowym w Bangladeszu i, jednym z języków Indii (nawet hymny obu państw mają wspólnego autora — bengalskiego noblistę Rabindranatha Tagore...), a język hindi/urdu łączy Pakistan i Indie, tworząc wspólne dziedzictwo kulturowe od piętnastowiecznej poezji Kabira po kino Bollywoodzkie. Warto dodać jeszcze jedną łączącą okoliczność historyczną: dziedzictwo Imperium Brytyjskiego. Wszystkie kraje tego regionu były koloniami brytyjskimi (lub były zależne od tego imperium) i odziedziczyły po nim m.in. system służby cywilnej i system sądowniczy, czy szerzej system prawny, oparty o common law, co ma niebagatelne znaczenie dla kształtowania się sytuacji wolności i swobód obywatelskich. Taki też wpływ — choć bardziej pośredni — można widzieć w kulturze anglosaskiej, nadal znaczącej, tak jak i język angielski, i to nie tylko wśród elit politycznych, kulturowych, ekonomicznych, czy akademickich, choć oczywiście najbardziej wśród nich.

Bez wątpienia subkontynent nie jest wolny od problemów - biedy, korupcji politycznej, czy przypadków fanatyzmu. Najlepsza sytuacja panuje w Indiach, największej demokracji świata, jako jedynej w tym kręgu kulturowym kwalifikowanej jako kraj w pełni wolny przez Freedom House. Indie to zresztą w ogóle jeden z najciekawszych przypadków relacji prawa i religii, z ich osobną tradycją państwa świeckiego (czy też neutralnego światopoglądowego), pasjonującą plejadą ruchów muzułmańskich — od radykalnie świeckich, po ekstremistycznie fundamentalistyczne, które od czasu powstania Sipajów w połowie XIX wieku zaproponowały szereg intrygujących odpowiedzi w kwestii relacji Islamu do rządów kolonialnych, brytyjskich, do Europy, do nowoczesności i postępu. Nie ma tu niestety miejsca na ich omówienie, można jedynie wspomnieć nazwiska dwóch działaczy, którzy przy podziale Indii i Pakistanu zdecydowali się związać z tymi pierwszymi: Maulana Abul Kalam Azad, jeden z liderów indyjskiego Kongresu, bliski współpracownik Mahatmy Gandhiego i pierwszy minister edukacji niepodległych Indii, a przy tym znaczący myśliciel muzułmański i autor jednego z ciekawszych komentarzy do Koranu oraz Zakir Hussain, współtwórca uniwersytetu Jamia Millia Islamia oraz trzeci prezydent Indii.

Relatywnie najgorsza sytuacja panuje w muzułmańskim Pakistanie i buddyjskiej Sri Lance, które jako jedyne zostały zakwalifikowane jako „nie-wolne" pod względem wolności słowa. W przypadku Pakistanu składają się na to okresowe próby cenzury Internetu oraz znaczące zagrożenie przemocą wobec dziennikarzy piszących na niewygodne tematy płynące na ogółu ze strony „nieznanych sprawców" powiązanych z negatywnymi bohaterami tekstów.


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:

« Islam   (Publikacja: 31-05-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Maciej Kochanowicz
Socjolog - specjalizuje się w badaniach opinii publicznej i ewaluacjach programów społecznych. Muzułmanin - nieregularnie pisze blog bisurmanin99.blogspot.com.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 6  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Dialog polskiego muzułmanina z polskim ateistą (Część II)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8078 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365