Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.194.318 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Stanisław Lem - Dzienniki gwiazdowe
Stanisław Lem - Solaris

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
U ludzkiego zwierzęcia, egocentryzm jest wcześniejszy niż potrzeba współdziałania.
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Historia powszechna

Kościół wobec magii w średniowieczu [3]
Autor tekstu:

Wszelkiego rodzaju ciekawość dotycząca przyszłych wydarzeń, była motywem często powtarzającym się w późniejszym średniowieczu. Jednak, zgodnie z naukami pierwszych Doktorów Kościoła, sięganie po coś dostępne tylko Bogu, stawiało człowieka na równi z poganami, z ludźmi, którzy nie tylko odrzucają Jego naukę ale jednocześnie kontaktują się ze „sługami Szatana".

Ogromną popularnością cieszyły się też tak zwane kazania. Miały one na celu przestrzeganie społeczeństwa przed zgubnymi praktykami pogańskimi, pokazanie jedynej słusznej drogi prowadzącej do pojednania z Bogiem, służyły również radą i pomocą w codziennych trudnych sytuacjach życiowych. Jednym z większych autorytetów w tej dziedzinie był św. Cezary z Arles. Jego Kazania, zawierały liczne przestrogi dla chrześcijan, którzy ciągle jeszcze uciekali się do haniebnych pogańskich, zabobonnych praktyk. W kazaniu 50, czytamy: 

Bracia najdrożsi! Wiecie, że wszyscy ludzie szukają zdrowia ciała, ale powinnyśmy też przyznać, że jakkolwiek cenne jest zdrowie ciała, to jednak o wiele cenniejsze jest zdrowie duszy. (...) A więc wszyscy chrześcijanie powinni się szczególnie i zawsze modlić, aby im Bóg raczył z łaski i dobroci swojej udzielić zdrowia duszy. (...) A tymczasem (...) z czego należy się smucić, są tacy, którzy w jakiejkolwiek słabości ciała szukają wróżbitów, zapytują wieszczków pogańskich i bałwochwalczych, radzą się zaklinaczy, wieszają sobie frędzelki diabelskie i amulety. (...) Choćby wam mówiono, że te frędzelki mają na sobie święte znaki i napisy, niech nikt w to nie wierzy, niech nikt w nich nie pokłada ufności na przywrócenie mu zdrowia. Chociażby ktoś przez te wiązadła odzyskał zdrowie, to będzie je zawdzięczał podstępowi diabelskiemu, który dlatego czasem odejmuje słabość od ciała, ponieważ zdusił już duszę [ 33 ]

Widzimy wyraźnie, iż św. Cezary zakazuje stosowania popularnych wówczas amuletów zawierających napisy lub sentencje biblijne, nie pozwala także zwracać się do wróżbitów, którzy przypisują sobie umiejętności dostępne tylko Bogu. Stosując powyższe praktyki chrześcijanin naraża się na świętokradztwo, otwierając serce Szatanowi. Autor dosadnie zaznacza, iż wszelkie „cudowne zjawiska", są wyłącznie owocem diabelskich sztuczek, dziejących się oczywiście za przyzwoleniem Bożym: 

Diabeł bowiem dąży nie tyle do zabicia ciała naszego ale duszy. Dlatego dopuszcza mu Pan Bóg dla naszego wypróbowania dotknąć nasze ciało jakąś słabością, a my później przyzwalamy mu przez używanie amuletów czy frędzelków i przez uciekanie się do zamawiaczy, przez co on zabija naszą duszę. A nam zdaję się, że te amulety nam pomogły. Dzieje się to dlatego, bo diabeł wiedząc, że przez nasze zezwolenie już duszę naszą śmiertelnie uderzył, przestaje dręczyć chorobą ciało. (...) Ma bowiem [Szatan] do dyspozycji „tysiące sztuczek szkodzenia" i wszystkich nadużywa na oszukanie rodzaju ludzkiego [ 34 ]

Na podstawie powyższego fragmentu, wnioskujemy, iż Cezary pragnął przestrzec społeczeństwo przed poddaniem się słabościom ciała, apelował by w chwilach trudu i choroby, uciekać się do modlitwy, Bóg bowiem sprawdza i testuje naszą duszę, nagradzając wytrwałych a potępiając niewiernych.

Stałym motywem kazań biskupa z Arles, był również problem składania darów i oddawanie czci naturze. Nie chodziło jednak o jakieś masowe zjawisko, które byłoby w stanie skutecznie konkurować z nową religią, lecz raczej o wyznaczenie nowej mapy świętości [ 35 ]. Jak słusznie zauważył badacz tematu Mikołaj Olszewski 

„Jej ośrodek nie ma się znajdować gdzieś tam wśród drzew, w ukryciu, ale w centrum życia religijnego, w kościele, który zarazem jest ośrodkiem całego życia — tak w przestrzeni rzeczywistej, jak i symbolicznej" [ 36 ]

Jest to niezwykle ważna koncepcja, stanowiąca jedną z pierwszych prób podziału świata na sacrum i profanum przez religię chrześcijańską. Miało to ogromne znaczenie w średniowieczu, gdzie wszyscy potencjalni heretycy, magowie, czarownicy i czarownice, spotykali się w sekretnych, oddalonych miejscach, zazwyczaj pod osłoną nocy, by praktykować swoje niecne, plugawe obrzędy. Natomiast ludzie prawi, wierzący i wielbiący Boga, oddawali się modłom publicznie, w kościołach, które stanowiły dla niech miejsca święte, będące w opozycji do pogańskich, czy wręcz diabelskich miejsc schadzek.

Aby uzmysłowić społeczeństwu, zagrożenie płynące z przebiegłości demonów, kolejny propagator chrześcijaństwa — Hipolit, napisał dziełko O Antychryście. Obfitujące w liczne komentarze biblijne, opisuje ono, w jakich okolicznościach, kiedy i jak będzie wyglądało przyjście na świat oraz zagłada Antychrysta. Zachowanie silnej, niewzruszonej wiary jest niezbędne, ponieważ: 

(...)nasz Pan i Zbawiciel, Jezus Chrystus, Syn Boży, w swej królewskiej i chwalebnej postaci został zapowiedziany jako „lew", to w taki sam sposób również antychrysta Pisma zapowiedziały jako „lwa" ze względu na jego tyranię i przemoc. Oszust pod każdym względem chce się upodobnić do Syna Bożego. Lwem jest Chrystus, i lwem jest antychryst. Królem jest Chrystus, i antychryst jest królem ziemskim. Zbawiciel objawił się jako owca, a więc również tamten ukaże się jako owca, ale wewnątrz będzie wilkiem. Zbawiciel przyszedł na świat jako obrzezany, a więc i on przyjdzie podobnie. Pan posłał apostołów do wszystkich narodów, i on podobnie pośle fałszywych apostołów. Zbawiciel zgromadził rozproszone owce, on też podobnie zbierze rozproszony lud. Pan dał pieczęć tym, którzy w Niego wierzą; podobnie postąpi antychryst. Pan objawił się jako człowiek; również antychryst przyjdzie w ludzkiej postaci. Zbawiciel zmartwychwstał i ukazał swoje ciało jako świątynię; antychryst odbuduje kamienną świątynię w Jerozolimie. Takie to będą jego fałszywe działania (...) [ 37 ]

Wszelkie działania, niezgodne z założeniami religii chrześcijańskiej, traktowane były, jako zagrożenie naruszenia dopiero co formułującego się „nowego ładu" na świecie. Sytuacja była tym bardziej poważna, gdyż jednocześnie grasował największy przeciwnik Boga — Szatan, wraz z plejadą demonów, mających za zadanie sprowadzić niepokój i zwątpienie w serca ludzi. Na Ziemi toczyła się walka o dusze, Kościół rozwijał „propagandę strachu", próbując w ten sposób utrzymać społeczeństwo z dala od niepożądanych praktyk, czy zachowań. Przestrzegał, iż wszelkiego rodzaju zakazane obrzędy, mogą nieść za sobą zgubne dla rodzaju ludzkiego skutki, gdyż są dziełem Diabła i jego zwolenników. Za takowe uważano zarówno pozostałości dawnych kultów, jak i dawanie posłuchu „fałszywym prorokom", czyli kontaktującym się z demonami czarownikami, znachorami, wróżbitami.

Twórca teologii scholastycznej, Tomasz z Akwinu, szeroko rozpisywał się na temat przepowiadania przyszłości oraz konsekwencji, jakie z tego mogą wypłynąć. Wnioskował, że: 

(...) ludzi często interesują przyszłe wydarzenia, bo gdyby człowiek je znał, mógłby stosownie do tego wiele rzeczy czynić albo unikać. A przecież poznanie przyszłości przekracza ludzkie siły, (...) Żeby więc poznać coś z przyszłych wydarzeń, ludziom wydaje się niekiedy, że należy uciec się do losów; i takie losy można nazwać wróżebnymi. Nazwę swą biorą od Boga, bo przyznając komuś znajomość rzeczy przyszłych, przypisuje mu się to, co ściśle należy do Boga [ 38 ]

Według Akwinaty ludziom przepowiadającym przyszłość, należy się potępienie, ponieważ uzurpują sobie to, co należne jest jedynie Bogu. Człowiek powinien z pokorą przyjmować wszystko, czym Stwórca go obdarzy, nie próbując odgadnąć lub zmienić Jego woli. Będąc ogromnym zwolennikiem św. Augustyna, przestrzega ponadto: 

(...) jeśli ludzie, nie zachowując ustalonego porządku, przez zwracanie się do losów albo w inny sposób chcą poznać sprawy ukryte, wdają się w to demony, aby pod pozorem wróżb doprowadzić ludzi do błędu. (...) Należy wiedzieć, że kiedy [wróżbici] mówią prawdę, ich umysły znajdują się bezwiednie pod wpływem jakiegoś szczególnie ciemnego impulsu. Ponieważ dzieje się to dla sprowadzenia ludzi na manowce, jest to dzieło nieczystych i zwodniczych duchów [ 39 ]

Św. Tomasz zgodnie z nauką swego wielkiego poprzednika, upatruje w powyższych praktykach spółkowanie z demonami, którzy w swej całej przebiegłości pragnęli, by człowiek okazywał im cześć należną Bogu, w zamian za podstępne i zwodnicze ukazywanie przyszłych wydarzeń. Co się zaś tyczy, działań medycznych, Doktor Kościoła, waha się co do ostatecznej oceny, stosowania bardzo popularnych w średniowieczu, tak zwanych świętych tekstów. Były to fragmenty biblijne, umieszczane przy chorym, mające na celu pomóc mu w powrocie do zdrowia. Akwinata daje chrześcijanom dokładne wskazówki dotyczące tego procederu: 

Należy strzec się dwóch rzeczy. Po pierwsze, czym jest to, co się pisze lub wypowiada, ponieważ jeżeli jest to coś związanego z wzywaniem demonów, to oczywiście jest zabobonne i niedozwolone. Podobnie — jak się wydaje — należy się strzec, by napis nie zawierał żadnych nieznanych imion, by nie ukryło się w nich nic niedozwolonego (...) Po drugie, należy się strzec, by razem ze słowami świętymi nie mieszać tam jakichś próżnych, np. znaków napisanych oprócz znaków krzyża, albo by umieszczać nadzieję w sposobie spisania lub noszenia, albo w jakiejkolwiek tego rodzaju próżności, która nie ma nic wspólnego z czcią boską [ 40 ]

Ostateczne dopuszczenie tej praktyki obwarowane jest wieloma pouczeniami, by uchronić się od cienia zabobonu, czy przypadkowego (lub nie) odwoływania się do sił nieczystych. Miało to szczególne znaczenie dla znachorów, akuszerek, którzy parali się „działalnością medyczną", stosując zabiegi, swym często niepiśmiennym pacjentom.

Jest sprawą charakterystyczną, iż teologowie i moraliści obawiali się, iż zwyczaje ludowe (przede wszystkim medyczne), nawet jeśli nie sięgały do magii demonicznej, mogły błędnie odczytywać lub pojmować, niektóre symbole. Doprowadziłoby to w rezultacie do groźnego, fałszywego odwoływania się do potęgi słów, przedmiotów, czyli to tak zwanego nadużywania religii [ 41 ].


1 2 3 4 5 Dalej..


 Przypisy:
[ 33 ] Św. Cezary z Arles, Kazania, tłum. i oprac. ks. S. Ryznar, ks. E. Stanula, Warszawa 1989, s.220.
[ 34 ] Op. cit. s.221.
[ 35 ] Ibidem, s.25
[ 36 ] Ibidem, s.25
[ 37 ] Hipolit O Antychryście, [w:] Demonologia w nauce Ojców Kościoła, tłum. i oprac. S. Kalinkowski, Kraków 2002, s.116.
[ 38 ] Św. Tomasz z Akwinu, O przepowiadaniu przyszłości, [w:] Dzieła wybrane, tłum i oprac. J. Salija, Poznań 1984, s.286.
[ 39 ] Op. cit. s.291.
[ 40 ] M. Olszewski, Świat zabobonów..., s.64. por.z: Św. Tomasz z Akwinu, O przepowiadaniu przeszłości..., s.292.
[ 41 ] R. Kieckhefer, Magia w średniowieczu..., s.263.

« Historia powszechna   (Publikacja: 28-09-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Iwona Drzewiecka
Doktorantka na wydziale historii na Uniwersytecie Zielonogórskim.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Geneza magii w ujęciu antropologów i etnografów
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8390 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365