![](http://i.racjonalista.pl/s.gif) |
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
![](http://i.racjonalista.pl/t.gif) ![](http://i.racjonalista.pl/t.gif) ![](http://i.racjonalista.pl/ai/ma.gif) | ![](http://i.racjonalista.pl/s.gif) |
![](http://i.racjonalista.pl/s.gif) Złota myśl Racjonalisty: "Mity religijne ze względów zasadniczych nie mają dla mnie znaczenia, choćby dlatego, że mity różnych religii przeczą sobie wzajemnie. Jest przecież czystym przypadkiem, że urodziłem się tutaj, w Europie, a nie w Azji, a od tego przecież nie powinno zależeć, co jest prawdą, a więc i to, w co mam wierzyć. Mogę przecież wierzyć tylko w to, co jest prawdziwe." | ![](http://i.racjonalista.pl/s.gif) |
![](http://i.racjonalista.pl/ai/mb.gif) | ![](http://i.racjonalista.pl/s.gif) |
![](http://i.racjonalista.pl/img/ban/ch1.jpg) |
|
|
![](http://i.racjonalista.pl/s.gif) |
Irracja » Wierszokleta
Publikacja z prywatnego działu publicysty
"Ateista ?... " Autor tekstu: Grzegorz A. Kanik
Jest ateistą, z przykrej konieczności.
Prawo do miana wiernego, W świątyniach lud klęcząc, sobie rości.
Wiara to łaska, łaska modlitwy i słowa.
On świętokradczo wybrał
Chleb powszedni, w nim ból się chowa. W cieniu katakumb, chleb niechciany
Tam gdzie kiedyś wiara,
Rodząc się nowa, leczyła ludzkie rany.
Chleb skalany, w trudzie zaoraną ziemią.
Łaskawie rozdawany,
Tym co znajdziesz, pod Koloseum areną.
Nie zna entropii, żadnego Akwinisty.
Zna w zamian empatię,
Trądu życia okład ropno-krwisty.
Któraś droga Anzelma i Scarlattiego?
Dobre dla szukających
Szlaku, do nazwy Błogosławionego.
Argumenty za, i przeciw istnieniu Boga?
Żaden z nich w czas
Niepewności, pomocnej ręki nie poda.
Nie ważne skąd prawa, z ziemi czy nieba. W treści ksiąg szuka
Tego co słuszne, jak czynić dobro trzeba.
Czy wzrok wznosić, w czci ku ołtarzu.
Czy w prochu ziemi
Szukać i wołać — „Gdzie cierpisz Łazarzu".
Czy szukać w koło, śladów zła i grzechu.
Czy pukać do drzwi Z pytaniem — „Czego Ci trzeba człowieku".
Czy w dobro obracać, napotkaną złość.
Czy życie takie
Można zrozumieć, czy doceni to ktoś ?
Ludzie wytykają, przechrzta bez Boga.
Lecz nie sam cel,
Interesujący, a życia ciernista droga.
Obrazu mety, życia swojego, nie docieka.
Wstęga zwycięstwa ?
Obce Mu to pragnienie, nie tego czeka.
Nie ważne, co w dzień sądu się stanie.
Jak za życia z pokorą
Jednaką przyjmie, i nagrodę i karanie.
Lecz i ta wizja nie straszy, ani nie nęci.
Prócz małej nadziei.
Zostać na chwilę, w bliskich pamięci...
Zostawić za sobą, godny ślad miłości.
Właśnie taka wiara,
Takie marzenie, w sercu jego gości...
( 29 stycznia 2011 r.)
« Wierszokleta (Publikacja: 02-01-2013 )
str. 8611 |
![](http://i.racjonalista.pl/ai/grpr.gif) |