Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.208.453 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 309 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Postawa eksperymentalna różni się znacząco od postawy 'zdroworozsądkowej'. Zakłada bowiem, że w każdej chwili możemy odkryć nowe informacje, które znacząco zmienią nasz model świata. Tymczasem tzw. 'zdrowy rozsądek' opiera się na założeniu, że już wiemy wystarczająco dużo na temat natury świata, by tylko w ostateczności delikatnie modyfikować naszą wiedzę."
 Światopogląd » Ateizm i Ateologia

W poszukiwaniu filozofów ateistów starożytnej Grecji [2]
Autor tekstu:

Atomiści i Epikur z Samos

Nasze poszukiwania starożytnych ateistów zaczynamy od doktryny filozoficznej która sposobem tłumaczenia rzeczywistości, wydawałoby się eliminowała konieczność istnienia bogów. Atomizm, bo to o nim mowa, był to pogląd który zakładał, że wszystko składa się z niepodzielnych cząstek nazwanymi atomami. Twórca tej myśli — Leukippos, uważał że te wirujące w nieograniczonym wszechświecie cząstki zderzając się ze sobą i łącząc na różne sposoby są odpowiedzialne za powstanie i rozwój świata,. Wszystko to miało się dziać na mocy jakiejś nieokreślonej „konieczności". Więcej światła na tą sprawę rzucają poglądy Demokryta z Abdery — który stwierdza że ową „koniecznością" jest sam ruch wirowy, którym poruszają się atomy. W tym miejscu możemy zadać sobie pytanie co jest w takim razie przyczyną ruchu atomów? Otóż atomy są niezmienne i nie podlegają jakiemukolwiek oddziaływaniu, swoją przyczynę ruchu mają same w sobie, nie potrzebują więc żadnego zewnętrznego poruszyciela. Jak w takim razie wyglądałaby sytuacja człowieka w tym świecie? Człowiek też był stworzony z atomów, podobnie jak jego dusza, oczywiście były to atomy doskonalsze — ale ciągle, tylko atomy. Jak donosi Diogenes Leartios, Demokryt dodatkowo redukował duszę ludzką do umysłu, lecz nie napotykamy na żadne informacje mówiące o tym, by wyciągał z tego jakieś wnioski o zabarwieniu ateistycznym. Wiemy natomiast że wyraźnie podkreślał znaczenie duszy w życiu człowieka i jej boską naturę przeciwstawioną ciału. Pamiętamy jednak że słowo boskie mogło być różnie rozumiane przez filozofów jak to było w przypadku Talesa. Lecz nadal nie wystarcza to do uznania Demokryta za ateistę, zwłaszcza że z jego pism zachowały się jedynie fragmenty, nie przesądzające o tym, jaki był jego stosunek do bóstw.

Swoją wizję świata od atomistów bezpośrednio zaczerpnął Epikur z Samos. Diogenes Laertios opisując poglądy filozoficzne epikurejczyków pisał, że uważali oni iż każdy: „kto nie poznał gruntownie natury świata, lecz zadowala się domysłami mitologicznymi, nie potrafi się uwolnić od strachu w sprawach największej wagi życiowej" [ 8 ]. Tak więc Epikur przeciwstawiał się mistycznej filozofii Platona ale również metafizyce Arystotelesa, napominając w liście do Herodota, że należy uważać „abyśmy nie byli zmuszeni posługiwać się pustymi wyrazami" [ 9 ], toteż w wyciąganiu wszelkich wniosków radził by opierać się na wrażeniach zmysłowych. Rozwijając rozważania o duszy Demokryta, uznał iż dusza wraz ze śmiercią ciała (która jest wynikiem rozpadnięcia się atomów je konstytuujących) także umiera. Wobec takich poglądów Epikur musiał się ustosunkować do kwestii istnienia bogów, co było kłopotliwe biorąc pod uwagę jego fizykalny sposób rozumienia rzeczywistości. I rzeczywiście Epikur krytykuje bogów, ale nie poddaje pod wątpliwość ich istnienia, a sposób w jaki są przedstawieni, w liście do Menoikeusa pisze następująco: „Bogowie wszakże istnieją, i wiedza o tym jest oczywista; nie istnieją jednak w ten sposób, jak to sobie tłum wyobraża" [ 10 ]. Epikur więc uznawał bogów, lecz nie w postaci proponowanej przez oficjalny dogmat, co więcej, argumentował nawet ich istnienie tym, iż musi istnieć jakiś byt natury najwyższej, od którego nic nie będzie już większe [ 11 ]. Zostawiając więc na boku doktrynę Epikura, spójrzmy na innych myślicieli również inspirujących się filozofią atomistów.

Sofiści i Diagoras z Melos

Na ciekawy trop natykamy się czytając o bezpośrednich uczniach wcześniej wspomnianego Demokryta — jak donosi Diogenes Laertios — jeden z atomistów miał napisać traktat „O bogach" który zaczynał się od słów: „ O bogach nie mogę wiedzieć ani że istnieją, ani że nie istnieją; wiele jest bowiem przeszkód na drodze do zdobycia takiej wiedzy, że wymienię niemożliwość doświadczenia zmysłowego w tej dziedzinie i krótkość ludzkiego żywota" [ 12 ]. Ten agnostycyzm charakteryzował Protagorasa z Abdery, i przypłacił on za niego wygnaniem i publicznym spaleniem jego ksiąg. Protagoras atomista, ale również — według Diogenesa Laertiosa — pierwszy sofista, uważał iż dusza to nic więcej jak nasze wrażenia zmysłowe, dlatego też każdy człowiek osobiście poznając rzeczywistość miał jakiś jej obraz, który musiał być prawdziwy, bo jak pisał: „Człowiek jest miarą wszelkich rzeczy, istniejących że istnieją, i nieistniejących że nie istnieją" [ 13 ]. Toteż musiało to prowadzić do relatywizmu, i zanegowania jakiegoś obiektywnego kryterium prawdy, stwierdzając że jedynym takim jest sam człowiek. Relatywizm ten, choć doprowadził Protagorasa do głoszenia poglądów agnostycznych, nie spowodował u niego całkowitego zaniku wierzeń religijnych (jak donosi Platon), należy więc przypuszczać, że Protagoras nie tyle wątpił w istnienie bogów, co w możliwość ich poznania.

Równie ciekawe poglądy na temat bóstw głosił jeszcze inny sofista — Prodikos z Keos — stwierdzał on, że za bogów ludzie uważali siły, które były dla nich najbardziej użyteczne — jak na przykład w religii Egipcjan, w której czci się Nil, lub greckiej, gdzie wyznaje się ocean pod postacią Posejdona — później zaś do rangi bogów według niego mieli urosnąć ludzie, którzy potrafili nad tymi żywiołami zapanować, taką genezę mieli mieć Demeter i Dionizos. Ten można by rzec antropologiczny namysł nad ideą samej religii rzeczywiście był czymś niespotykanym w ówczesnej Grecji, lecz trudno jest nam określić, czy było to wyjaśnienie religii jako zjawiska naturalnego czy raczej uznanie sił użytecznych jako arche, w rodzaju wody Talesa. Ponieważ nie zachowały się żadne pisma Prodikosa, a jego poglądy znamy jedynie z pism innych filozofów, nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że te rozważania nad religią były wyrazem jego ateizmu.

Takich wątpliwości nie będziemy mieć czytając o innym uczniu Demokryta - Diagorasie z Melos. Jak podaje Suda — miał on zostać jego uczniem, po tym jak Demokryt wykupił go z niewoli. Diagoras wyróżniał się naturalnym talentem do filozofii, co zauważył słynny atomista biorąc go pod swoje skrzydła. Prócz filozofii zajął się również poezją i jak sugeruje Aelian — prawem. Był on także odpowiedzialny za opisanie misteriów eleuzyńskich oraz religii Kabirów i Orfików. Swoje poglądy na temat bogów opisał w dziele „Apopyrgizontes Logo" w którym — zaprzeczył ich istnieniu. Głoszenie ateizmu przez Diagorasa potwierdzają również Cyceron, Athenogoras Ateńczyk oraz wcześniej wspomniany Aelian, (który zresztą ze względu na bezbożność tego filozofa, odmówił bliższego opisania jego podglądów). Niestety żaden z tych autorów nie zagłębia się bardziej w filozofie Diagorasa i nie opisuje z czego miałby jego ateizm wynikać. Cyceron przytacza jedynie dwie anegdoty z jego udziałem: jedna mówi o sytuacji, w której ktoś zarzucił Diogorasowi niesłuszność jego tezy o nieistnieniu bóstw, powołując się na obrazy, które miały przedstawiać ludzi ocalałych za sztormów dzięki interwencji sił wyższych, na co Diagoras miał odpowiedzieć: „Tak jest. Ale to dlatego że nigdzie nie namalowano tych, którzy rozbili się i zginęli na morzu" [ 14 ]. Druga opowiadała o tym, jak statek samego Diagorasa wpłynął w sztorm, i przerażeni marynarze mieli obwiniać za to obecność ateisty na pokładzie - filozof ten, odpierając zarzut zapytał się ich, czy uważają że ateiści również znajdują się na innych statkach, które znalazły się w podobnym położeniu. Choć opowiastki te mówią nam coś o zdroworozsądkowym podejściu do życia Diagorasa, trudno jest nam wydedukować na ich podstawie filozofię jaką reprezentował ten myśliciel — możemy zaryzykować stwierdzenie że jak swój mistrz mógł być atomistą i stąd wynikał jego pogląd o nieprzewidywalności natury, i niemożliwość jej okiełznania za pomocą rytuałów religijnych. Lecz, jako że nie zachowało się żadne z jego dzieł, musimy zostawić te rozważania w sferze domysłów.

Cyrenaicy i Bion Borystenita

Wcześniej wspomniany Cyceron, pisząc o ateizmie wymienia trzech głównych przedstawicieli tego sposobu myślenia, mianowicie: Protagorasa z Abdery, Diagorasa z Melos i Teodora Ateistę, Czas więc aby przedstawić sylwetkę tego ostatniego filozofa. Teodor należał do szkoły cyrenaików założonej przez Arystypa z Cyreny ucznia Sokratesa. Arystyp uważał, że najważniejsze w życiu jest unikanie cierpienia i szukanie przyjemności, które samo w sobie powinno być jego celem. Podkreślał on przewagę przyjemności cielesnych nad duchowymi — dlatego też, jego szkołę nazywano również hedonistyczną. Podobnie jak Sokrates cenił on sobie mądrość, ale nie ze względu na dobro moralne jakie za sobą niesie, a z uwagi na korzyści materialne jakie z niej mogą płynąc. I tak sama mądrość nie miała dawać człowiekowi szczęścia, według Arystypa ważne jest żeby być przy tym bogatym, bo bogaty głupiec będzie zawsze szczęśliwszy niż biedny mędrzec. Doskonałość moralna postulowana przez Sokratesa, też nie była dla niego taka ważna, gdyż przy założeniu że przyjemność jest największa wartością, nieważne jest jak się je zdobędzie, każdy postępek który doprowadzi nas do przyjemności będzie usprawiedliwiony.

Cyrenaizm dość szybko podzielił się na trzy nurty: szkołę Hegezjasza, Annikerisa i właśnie Teodora. Teodor podobnie jak Arystyp, uważał szczęście za największą wartość w życiu i również twierdził, że chęć jej doznania może usprawiedliwić każdy uczynek. Człowiek który zda sobie z tego sprawę może być uznanym za mędrca, gdyż zrozumie że żaden postępek nie jest zły z natury, a „za złe każe je uważać tylko opinia, stworzona po to by utrzymać w karbach głupców" [ 15 ]. Mędrzec w myśli Teodora miał szczególną pozycję — nie miał ojczyzny, gdyż cały świat był jego domem, był samowystarczalny, dlatego też nie potrzebował przyjaciół, i nie musiał brać udział w bitwach, ponieważ jego życie było cenniejsze od życia przeciętnego człowieka. Niestety o wiele mniej wiemy na temat jego krytyki bogów, to że uważał, że nie istnieją wiemy od Diogenesa Laertiosa i Cycerona, lecz niestety nie możemy powiedzieć na czym dokładnie polegała jego niewiara, gdyż dzieło „O bogach" dzięki któremu zawdzięcza swój przydomek, nie zachowało się. Według Laertiosa, Epikur w przeważającej części, w inkorporował do swojej myśli tezy z tego właśnie dzieła. Jeżeli ta informacja jest prawdziwa ateizm Teodora staje pod znakiem zapytania, gdyż jak pamiętamy Epikur nie rezygnował z samej idei bogów, a z ich przedstawienia głoszonego przez obowiązujący dogmat. Czy więc Epikur zaczerpnął od Teodora jedynie sposób krytyki bogów, czy również ich koncepcje? Niestety na to pytanie również nie możemy odpowiedzieć.


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (9)..   


 Przypisy:
[ 8 ] Diogenes Laertios, X, 143
[ 9 ] List do Herodota (Diogenes Laertios, X, 37)
[ 10 ] List do Menoikeusa (Diogenes Laertios, X, 123)
[ 11 ] W średniowieczu w podobny sposób będzie argumentował istnienie Boga Anzelm z Canterbury
[ 12 ] Diogenes Laertios, IX, 51
[ 13 ] Diogenes Laertios, IX, 51
[ 14 ] Cyceron, O naturze Bogów, s. 220
[ 15 ] Diogenes Laertios, II, 99

« Ateizm i Ateologia   (Publikacja: 21-03-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Wagner
Absolwent filozofii chrześcijańskiej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Obecnie magistrant filozofii i socjologii stosowanej i antropologii społecznej na Uniwersytecie Warszawskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8843 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365