Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.327.452 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 320 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Połowy dokonał, kto zaczął.
 Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes

Ekonomiczna podstawa trzeciej teorii światowej [1]

Poniższy tekst jest fragmentem „Zielonej książki" Muammara Kaddafiego, libijskiego przywódcy i polityka. Książka przedstawia oryginalną filozofię polityczną Kadafiego oraz jego poglądy na demokrację. Odrzuca jej nowoczesne (liberalne) rozumienie, w zamian proponując demokrację bezpośrednią opartą na komitetach ludowych. Postuluje również odrzucenie kapitalizmu i marksistowskiej koncepcji dyktatury proletariatu; rozwiązaniem ma być trzecia droga, będąca połączeniem demokracji bezpośredniej i socjalizmu.

Elementy socjalizmu Kaddafiego: elektryczność darmowa dla wszystkich obywateli, brak rachunków za prąd; brak oprocentowania pożyczek, banki w Libii są państwowe a nieoprocentowane pożyczki są prawnie zagwarantowane dla wszystkich; mieszkanie jest prawem — nowożeńcy otrzymują od państwa równowartość 50 tys. dol. na zakup mieszkania; opieka zdrowotna jest bezpłatna. Po obaleniu Kaddafiego w 2011 przy wydatnej pomocy lotnictwa NATO, jedną z pierwszych zmian stało się ukonstytuowanie prywatnego banku centralnego. Libia była jedynym państwem na świecie, które nie miało długu publicznego, ale coroczną nadwyżkę budżetową. Kadafi planował powołanie afrykańskiej unii gospodarczej i stworzenie nowej waluty opartej na złotym dinarze — od czego zaczęły się „spontaniczne zamieszki". Więcej: Jacek Rossakiewicz — Stosunki gospodarcze w Libii za rządów Mu'ammara al-Kaddafiego.

*

Wiele ważnych przemian historycznych zmierzało do rozwią zania problemu pracy i płacy, tzn. przekształcenia związków pomiędzy robotnikami a pracodawcami, właścicielami a wytwórcami. Wiele zmian dotyczyło czasu pracy, wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, różnego rodzaju urlopów, minimum płacowego, u działu robotników w zyskach i zarządzaniu, wstrzymania represyjnego zwalniania z pracy, ubezpieczeo społecznych, prawa do strajku oraz innych praw zawartych we współczesnych kodeksach pracy. Nie mniej ważne przemiany dokonały się w dziedzinie własności, a to dzięki pojawieniu się systemów ograniczających dochody oraz likwidujących własnośd prywatną i przekazujących ją paostwu. Pomimo tak niewątpliwych przeobrażeo problem pozostaje otwarty, chod liczne obostrzenia, usprawnienia, przedsięwzięcia i przemiany złagodziły jego ostrośd w porównaniu z minionymi wiekami. Wiele interesów robotniczych zostało zabezpieczonych, lecz kwestia ekonomiczna nie znalazła dotąd nigdzie rozwiązania.

Próby rozstrzygnięcia kwestii własności mimo dokonania rozmaitych przesunięd - od skrajnie prawicowych do skrajnie lewicowych - nie rozwiązały problemu wytwórców, którzy nadal są siłą najemną.

Nie mniejszy zasięg od prób rozwiązania kwestii własności miały próby rozwiązao w dziedzinie płac. Kwestię pracy traktowano w zasadzie jako za gadnienie zdobytych przez pracowników przywilejów, gwarantowanych przez ustawodawstwo i chronionych przez związki zawodowe. I chociaż rewolucja przemysłowa polepszyła trudne warunki wytwórców, a z biegiem czasu robotnicy, technicy i urzędnicy zyskali praw a, które przedtem trudno było osiągnąd, to w rzeczywistości kwestia ekonomiczna pozostała nierozstrzygnięta.

Próby rozstrzygnięcia kwestii płac także nie znalazły właściwego rozwiązania; stanowią one jedynie fałszywe reformatorstwo bliższe filantropii niż przyznaniu pracownikom ich praw. Dlaczego pracownicy otrzymują płace? Ponieważ wykonują pracę produkcyjną na rzecz kogoś, kto ich w tym celu wynajął. A więc nie są oni konsumentami własnego produktu, lecz zmuszeni są do wyrzeczenia się go w zamian za płacę . Właściwą zasadą powinno zaś byd: kto produkuje, ten konsumuje.

Pracownicy najemni - niezależnie od wzrostu płac - pozostają czymś w rodzaju niewolników. Jest to niewolnictwo tymczasowe, zaczynające się z chwilą podjęcia pracy, a znikające wraz z jej ukoo czeniem. Polega zaś ono na tym, że pracuje się w zamian za płacę otrzymywaną od pracodawcy, niezależnie od tego, czy jest nim jednostka, czy państwo.

Pracownicy, ze względu na ich stosunek do właściciela czy przedsiębiorstwa produkcyjnego oraz jednakowe interesy - we wszystkich przypadkach istniejących obecnie na świecie pozostają nadal siłą najemną, aczkolwiek formy własności są różne - od prawicowych rozwiązao tej kwestii, do lewicowych.

Naw et paostwowe przedsiębiorstwo nie oferuje swoim pracownikom niczego poza płacami i pewnymi świadczeniami socjalnymi przypominającymi filantropijne datki przekazywane przez bogatych właścicieli prywatnych przedsiębiorstw.

Twierdzenie, że w przypadku własnoś ci paostwowej dochód trafia do społeczeostwa, w tym do pracowników — w przeciwieostwie do dochodu z prywatnych przedsiębiorstw, który trafia jedynie do właściciela - jest prawdziwe, jeśli mamy na względzie powszechny interes społeczeostwa, a nie interesy p oszczególnych pracowników. Pod warunkiem jednak, że władza polityczna monopolizująca własnośd spoczywa w rękach wszystkich ludzi, tzn. jest władzą całego ludu. Władzę taką sprawuje on poprzez kongresy ludowe, komitety ludowe i związki zawodowe. Nie jest to władza określonej klasy, partii, koalicji partyjnej, sekty religijnej, plemienia, dynastii, jednostki, ani też żadna inna władza przedstawicielska. Tak więc zarówno w przypadku przedsiębiorstwa paostwowego, jak i prywatnego, a zatem bez względu na status właściciela, pracownicy nie uczestniczą w podziale dochodu, a ich indywidualne sukcesy nie są zagwarantowane - pozostają więc oni siłą najemną, otrzymując jedynie płacę, procent z zysków, czy też świadczenia socjalne.

Zmiany, jakie zaszły w statucie własno ści — w rezultacie przechodzenia jej z rąk do rąk - nie rozstrzygnęły kwestii prawa pracownika do produktu, który sam wytwarza, prawa do bezpośredniego dysponowania nim, nie zaś za pośrednictwem społeczeostwa, ani poprzez otrzymywaną płacę. Wytwórcy pozost ają więc nadal siłą najemną, bez względu na zmianę w statucie własności.

Ostatnim rozwiązaniem tej kwestii jest likwidacja płacy i wyswobodzenie człowieka z niewolniczej zależności od niej, powrót do naturalnych praw, które wyznaczały uwarunkowania zanim p ojawiły się klasy, rozmaite formy władzy oraz ustawodawstwo stworzone przez człowieka.

Jedynym wzorcem dla stosunków międzyludzkich są prawa natury. Prawa te wytworzyły naturalny socjalizm oparty na równości czynników produkcji i zapewniły ludziom prawie r ówne spożycie produktów natury. Natomiast wyzysk człowieka przez człowieka i zagarnianie przez jednostkę bogactw przekraczających jej potrzeby jest przejawem odejścia od praw natury, źródłem demoralizacji i wypaczeo w życiu społecznym, zalążkiem społeczeos twa wyzysku.

Gdy analizujemy elementy produkcji od czasów najdawniejszych po dzieo dzisiejszy, okazuje się, że zawsze były i są nimi: materiały, narzędzia i wytwórcy. Naturalna zasada równości brzmi: każdemu z elementów produkcji przysługuje udział w wytwa rzanym produkcie, gdyż jeśli jeden z nich zostałby wyeliminowany z produkcji, nie doszłaby ona do skutku.

Jeśli każdy z elementów jest konieczny, równy innym w swojej niezbędności w procesie produkcyjnym, musi więc przysługiwad mu równe prawo do wytworzone go produktu. Natomiast dominacja jednego z elementów nad innymi zaprzecza naturalnemu prawu równości, jest pogwałceniem prawa pozostałych. Tak więc każdy z elementów, niezależnie od innych, ma własny udział w produkcie. Bez względu na to, czy proces produk cyjny składa się z dwóch czy trzech elementów, każdemu z nich przysługuje równe prawo do produktu.

Na przestrzeni dziejów kwestia wprowadzenia w życie tego naturalnego prawa równości wyglądała następująco: na etapie produkcji ręcznej na proces produkcji sk ładały się: surowiec oraz człowiek - wytwórca. Następnie wkroczyły narzędzia. Zwierzę, jako siłę pociągową, można uznad za jedno z nich. Z biegiem lat narzędzia rozwinęły się, a miejsce zwierzęcia zajęła maszyna. Przybywało także coraz więcej materiałów do produkcji - od tanich i prostych, do skomplikowanych i bardzo drogich. Jednocześnie rozwijał się człowiek - ze zwyczajnego robotnika zmieniał się w technika i inżyniera. Miejsce znacznej ilości robotników zajęła garstka techników.

Chociaż elementy produkc ji zmieniały się pod względem ilościowym i jakościowym, nie uległa zmianie ich rola i niezbędnośd w procesie produkcji. Np. żelazo stanowiące dawniej i obecnie jeden z elementów produkcji, w przeszłości obrabiane było w prymitywny sposób: kowal ręcznie wy twarzał z niego nóż, siekierę lub włócznię. Dziś to samo żelazo poddawane jest obróbce w olbrzymich piecach, a technicy i inżynierowie produkują z niego maszyny, silniki i wiele innych złożonych wyrobów. Miejsce zwierzęcia - konia, muła czy wielbłąda - któ re było jednym z elementów produkcji, zajęła teraz potężna fabryka. Niegdyś prymitywne narzędzia stały się dziś skomplikowanym sprzętem.

Pomimo kolosalnego rozwoju jakościowego elementów produkcji, one same pozostały niezmienione. Ta niezmiennośd czynników produkcji sprawia, że prawo naturalne pozostaje słusznym prawem i powrót do niego jest konieczny w celu ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii ekonomicznej. Tym bardziej, że zawiodły wszystkie poprzednie znane z historii próby, które zlekceważyły prawa natu ry.

Poprzednie teorie traktowały kwestię ekonomiczną pod kątem prawa własności przyznawanego tylko jednemu z elementów produkcji oraz pod kątem płacy w zamian za produkcję. Nie rozwiązały one jednak najistotniejszego problemu - prawa do samego produktu. Je dną z najważniejszych cech istniejących obecnie na świecie systemów ekonomicznych jest system płac, który pozbawia robotnika jakiegokolwiek prawa do wytworzonych przez niego produktów - bez względu na to, czy wytwarza je dla społeczeostwa, czy prywatnego p rzedsiębiorcy.

Elementami produkcji w przedsiębiorstwie przemysłowym są: surowce, narzędzia i robotnicy. Produkt powstaje dzięki użyciu przez robotników narzędzi w przetwarzaniu surowców.

Produkt finalny jest więc rezultatem procesu produkcyjnego, który ni e mógłby dojśd do skutku bez istnienia surowców, narzędzi i robotników. Gdybyśmy wyeliminowali surowiec, fabryka nie miałaby czego przetwarzad; gdybyśmy wyeliminowali narzędzia, surowca nie byłoby czym przetwarzad, gdybyśmy zaś wyeliminowali robotników, ni e miałby kto pracowad. Tak więc wszystkie trzy elementy są niezbędne w procesie produkcji, ponieważ bez nich nie doszłoby do produkcji. Żaden z nich, samodzielnie, nie może przeprowadzid procesu produkcyjnego. Nie jest to także możliwe pod nieobecnośd chod by jednego z powyższych czynników. Prawo natury zakłada równośd prawa każdego z tych trzech elementów do wytworzonego produktu. Produkcja fabryki dzieli się zatem na trzy części: każdemu z elementów przypada jedna częśd. Ważna jest nie tylko fabryka, ale i to, kto jest konsumentem jej produkcji.


1 2 Dalej..


« Ekonomia, gospodarka, biznes   (Publikacja: 21-02-2015 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9805 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365